Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[201606270916]

Napisane przez nelciak

W twardym HR odpowiedzialnośc jest duża (ZUS, płace), w miękkim HR jest inaczej ale praca opierająca się na biurokracji byłaby dla mnie nie do strawienia... +90% reszty firmy uważa, że jeśli pracujesz w HR to jesteś nierobem i ze to pierwszy dział do redukcji etatów w razie konieczności

Mnie się HR kojarzy z jednym z mocniejszych działów, heloł, jak decydujesz o zatrudnieniu, to nie będziesz redukować etatów u siebie

[lazada]

Napisane przez Krolowa Julianna

Mnie się HR kojarzy z jednym z mocniejszych działów, heloł, jak decydujesz o zatrudnieniu, to nie będziesz redukować etatów u siebie

Dla mnie to jeden ze "słabszych" działów, zwykle nie ma poważania u pracowników danej firmy, poza tym można się bez niego obejść bądź ewentualnie zostawić jedną osobę, oczywiście w zależności od wielkości firmy. HR robi zwykle pierwszą selekcję, dalej decydują kierownicy działów itd. Także HR ma wpływ na zatrudnienie pracownika, na zwolnienie już raczej nie

[nelciak]

Napisane przez lazada

Dla mnie to jeden ze "słabszych" działów, zwykle nie ma poważania u pracowników danej firmy, poza tym można się bez niego obejść bądź ewentualnie zostawić jedną osobę, oczywiście w zależności od wielkości firmy. HR robi zwykle pierwszą selekcję, dalej decydują kierownicy działów itd. Także HR ma wpływ na zatrudnienie pracownika, na zwolnienie już raczej nie

Właśnie, nie słyszałam, żeby HR decydowały "hmm potrzebujemy cięć, wywalimy ciebie ciebie i ciebie" Przecież gdyby tak było, to ci pracownicy byliby nie do ruszenia

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez lazada

Jasne, szczęście zawsze jest potrzebne, ale na pocieszenie Ci powiem, że jestem z tej samej branży i 90% osób z roku z którymi mam/miałam kontakt pracują w zawodzie.
Wiesz, szczerze to ja też bym nie chciała darmowego praktykanta. Te praktyki są miesięczne, za bardzo Ci ta osoba nie pomoże, musisz poświęcić czas żeby ją jako tak wdrożyć, coś pokazać, czegoś nauczyć, sprawdzić po niej, po miesiącu odchodzi wynosząc dane z firmy, czasem cenne

Nawet nie miesiac, dwa tygodnie trwaly obowiazkowe praktyki.
Jak 90% to calkiem fajnie. Narazie nie mam zupelnie odniesienia do ludzi z roku, bo jedyne pracujace osoby w zawodzie z mojej grupy pracuja u rodziny. Reszta ma tyle co ja, czyli nic.

[kasia1608]

jutro mam 2 rozmowy w 1 miejsce odechciało mi się po przeczytaniu opinii, zresztą Pani przez telefon strasznie chaotycznie mówiła, " dzień dobry zapraszam na rozmową .. do biura obsługi klienta " zero pytań czy jestem nadal zainteresowana, adresu nie podała ( ale znam na szczęście ) 2 miejsce 1,5h potem mam w branży w której pracowałam i znam (drogeria)

[dryda]

Trzymam kciuki
Daj znać"po" jak wypadło i czy coś ruszyło do przodu

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Chyba niezbyt dobrze dziś wypadłam na rozmowie, albo może mam takie wrażenie bo pan w ogóle nie okazywał emocji i ciężko było stwierdzić co myśli. Ale na korzyść jest to, że ma oprócz mnie jeszcze 5 kandydatów i chyba wszyscy są zamiejscowi.
W sumie wolałabym, żeby mnie nie wybrał bo firma zajmuje się rzeczami, które nie do końca mnie interesują, a pewnie jakby był na tak to bym się zgodziła bo warunki proponował całkiem ok i miałabym blisko.

[lajlaxx]

ja w tym tygodniu dwa razy bylam ofiara oszustwa - zero konkretow, obietnice, pozniej nie wywiazywanie sie z nich, nie mowienie co to za firma, co konkretnie sie robi - t r a g e d i a

[Nemme]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50319628]Chyba niezbyt dobrze dziś wypadłam na rozmowie, albo może mam takie wrażenie bo pan w ogóle nie okazywał emocji i ciężko było stwierdzić co myśli. Ale na korzyść jest to, że ma oprócz mnie jeszcze 5 kandydatów i chyba wszyscy są zamiejscowi.
W sumie wolałabym, żeby mnie nie wybrał bo firma zajmuje się rzeczami, które nie do końca mnie interesują, a pewnie jakby był na tak to bym się zgodziła bo warunki proponował całkiem ok i miałabym blisko. [/QUOTE]

Mój szef też nie okazywał praktycznie żadnych emocji na rozmowie, albo krzywił się na wszystko co mówiłam i miałam wrażenie, że zaraz mnie wyrzuci z gabinetu za moją niewiedzę Ożywił się tylko jak patrzył na moje projekty, ale też wesoły nie był na pewno, a jednak mnie zatrudnił

Zawsze to byłaby jakaś praca na przeczekanie, można szukać czegoś w trakcie. Pieniądze zawsze się przydają

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Nemme

Mój szef też nie okazywał praktycznie żadnych emocji na rozmowie, albo krzywił się na wszystko co mówiłam i miałam wrażenie, że zaraz mnie wyrzuci z gabinetu za moją niewiedzę Ożywił się tylko jak patrzył na moje projekty, ale też wesoły nie był na pewno, a jednak mnie zatrudnił

Zawsze to byłaby jakaś praca na przeczekanie, można szukać czegoś w trakcie. Pieniądze zawsze się przydają

Właśnie nie chcę pracy na przeczekanie, bo na razie moje CV wygląda jakbym nigdzie miejsca nie umiała zagrzać. Wolałabym coś na dłużej.

[cyanide sun]

takie pytanie.
jezeli z cv usune studia lub usune mgr a zostawie licencjat. pozniej dostane prace i tez ukryje te studia. to czy groza mi za to jakies konsekwencje prawne? czy studia to jednak tylko moja sprawa i moge je zataic przed pracodawca?

[Barbarella05]

Dołączam do Grona szukających pracy
Szukam i szukam i wysyłam CV i roznoszę, jeśli widzę,że fajna oferta i zero odzewu.
Ciężko znaleźć pracę, jak się ma mało doświadczenia.
No ale mam nadzieję,że ktoś do mnie w końcu zadzwoni, zaprosi na rozmowę, bo powoli mnie to juz dobija.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50320813]Właśnie nie chcę pracy na przeczekanie, bo na razie moje CV wygląda jakbym nigdzie miejsca nie umiała zagrzać. Wolałabym coś na dłużej. [/QUOTE]

Ja mam to samo, chciałabym stałą pracę.

[201606270916]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50320813]Właśnie nie chcę pracy na przeczekanie, bo na razie moje CV wygląda jakbym nigdzie miejsca nie umiała zagrzać. Wolałabym coś na dłużej. [/QUOTE]

W sumie możesz się tłumaczyć, że dany projekt się kończył, pracodawca nie miał niczego nowego, więc szukałaś dalej

[Ayo22]

Napisane przez Krolowa Julianna

Lekka, przyjemna, bez większej odpowiedzialności, na osiem godzin i za adekwatne pieniądze - dla mnie to szczyt marzeń

Oh, uwielbiam to! "bo co wy w tych hr-ach robicie? siedzicie 8h i kawę pijecie" )
Od stycznia pracuję po 10-14h + po kilka godzin w soboty i niedziele, ale to już z domu.. W HR.
Bo nie mam zasobów większych(ja+1 pracownik), kupę roboty, nowe umowy i aneksy z nowym rokiem, budżet hr dla całej firmy, wypłaty, pity, kontroler finansowy dyszy o zestawienia, potrzeba dokumentów do audytu, rekrutacje, kontakty z firmami zewnętrznymi, No ale jestem menedżerem, taka to już w ogóle nic nie robi Do tego spotkania z top managment, które zajmują 70% standardowego czasu pracy, ale to już poza obowiązkami HR.

I to jest mega odpowiedzialna praca, żeby każdy pracownik był zatrudniony i dostał umowę i wypłatę na czas i w prawidłowej wysokości. Żeby składki ZUS i podatek został naliczony w prawidłowej wysokości, żeby pracownicy i US dostali pity na czas. Żebym w ogóle miała dla kogo to robić, bo pracownicy zdemotywowani przychodzą i jęczą.

A przy tym jestem ciągle uśmiechnięta i zadowolona, w końcu jestem sercem firmy!

[201606270916]

Napisane przez Ayo22

Oh, uwielbiam to! "bo co wy w tych hr-ach robicie? siedzicie 8h i kawę pijecie" )
Od stycznia pracuję po 10-14h + po kilka godzin w soboty i niedziele, ale to już z domu.. W HR.
Bo nie mam zasobów większych(ja+1 pracownik), kupę roboty, nowe umowy i aneksy z nowym rokiem, budżet hr dla całej firmy, wypłaty, pity, kontroler finansowy dyszy o zestawienia, potrzeba dokumentów do audytu, rekrutacje, kontakty z firmami zewnętrznymi, No ale jestem menedżerem, taka to już w ogóle nic nie robi Do tego spotkania z top managment, które zajmują 70% standardowego czasu pracy, ale to już poza obowiązkami HR.

I to jest mega odpowiedzialna praca, żeby każdy pracownik był zatrudniony i dostał umowę i wypłatę na czas i w prawidłowej wysokości. Żeby składki ZUS i podatek został naliczony w prawidłowej wysokości, żeby pracownicy i US dostali pity na czas. Żebym w ogóle miała dla kogo to robić, bo pracownicy zdemotywowani przychodzą i jęczą.

A przy tym jestem ciągle uśmiechnięta i zadowolona, w końcu jestem sercem firmy!

U mnie dział HR jest dość rozbudowany, nikt nie ma takiego szerokiego zakresu obowiązków jak Ty (jedną rzeczą z takiej Twojej listy zajmuje się po kilka-kilkanaście osób), zatem obowiązki są dość rozsądnie rozłożone i mogą po te osiem godzin pracować Nie pisałam o nicnierobieniu, albo o nieodpowiedzialnej pracy. Raczej o stosunkowo lekkiej pracy w takim przypadku, zwłaszcza na szeregowych stanowiskach.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Krolowa Julianna

W sumie możesz się tłumaczyć, że dany projekt się kończył, pracodawca nie miał niczego nowego, więc szukałaś dalej

Nie ma szans na taki kit przy projektach, które mam wpisane w CV, a nie chcę ich usuwać bo uważam je w jakiś sposób za prestiżowe.

Napisane przez Ayo22

Oh, uwielbiam to! "bo co wy w tych hr-ach robicie? siedzicie 8h i kawę pijecie" )
Od stycznia pracuję po 10-14h + po kilka godzin w soboty i niedziele, ale to już z domu.. W HR.
Bo nie mam zasobów większych(ja+1 pracownik), kupę roboty, nowe umowy i aneksy z nowym rokiem, budżet hr dla całej firmy, wypłaty, pity, kontroler finansowy dyszy o zestawienia, potrzeba dokumentów do audytu, rekrutacje, kontakty z firmami zewnętrznymi, No ale jestem menedżerem, taka to już w ogóle nic nie robi Do tego spotkania z top managment, które zajmują 70% standardowego czasu pracy, ale to już poza obowiązkami HR.

I to jest mega odpowiedzialna praca, żeby każdy pracownik był zatrudniony i dostał umowę i wypłatę na czas i w prawidłowej wysokości. Żeby składki ZUS i podatek został naliczony w prawidłowej wysokości, żeby pracownicy i US dostali pity na czas. Żebym w ogóle miała dla kogo to robić, bo pracownicy zdemotywowani przychodzą i jęczą.

A przy tym jestem ciągle uśmiechnięta i zadowolona, w końcu jestem sercem firmy!

Zawsze się znajdzie jakiś uciśniony obrońca przedstawicieli swojego zawodu. Nie znacie powiedzenia `wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma`?

[201606270916]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50326684]Nie ma szans na taki kit przy projektach, które mam wpisane w CV, a nie chcę ich usuwać bo uważam je w jakiś sposób za prestiżowe.

Zawsze się znajdzie jakiś uciśniony obrońca przedstawicieli swojego zawodu. Nie znacie powiedzenia `wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma`? [/QUOTE]

Ups, to gorzej

W sumie ja jeszcze pisałam z perspektywy pracy w firmie, która mocno rozbudowuje całą otoczkę w stosunku do produkcji. Tym sposobem pani z HR może sobie wyjść z pracy po ośmiu godzinach, a ja po dwunastu albo gorzej

Właśnie piszę CV i LM, nie cierpię LM

[Ayo22]

Dużo macie pracowników? Kilkanaście osób w dziale HR to dużo,.bardzo dużo.

[cochonnetta]

Napisane przez cyanide sun

takie pytanie.
jezeli z cv usune studia lub usune mgr a zostawie licencjat. pozniej dostane prace i tez ukryje te studia. to czy groza mi za to jakies konsekwencje prawne? czy studia to jednak tylko moja sprawa i moge je zataic przed pracodawca?

nie wiem czy grożą Ci konsekwencje prawne, ale jeżeli dostaniesz umowę o pracę to będziesz pewnie w jakimś kwestionariuszu musiała napisać ukończone szkoły i tam poświadczasz, że to co napisałaś jest zgodne z prawdą. Przynajmniej ja tak miałam . Zresztą studia liczą się do stażu pracy, więc pewnie jakoś to może później wyjść, zwłaszcza, że studia liczą się jako 8 lat, a jeżeli masz ponad 10 lat stażu pracy to masz też więcej dni urlopu.

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50320813]Właśnie nie chcę pracy na przeczekanie, bo na razie moje CV wygląda jakbym nigdzie miejsca nie umiała zagrzać. Wolałabym coś na dłużej. [/QUOTE]

a ile najdłużej pracowałaś?? Moje wygląda podobnie, ale o dziwo nikt mnie nigdy nie zapytał na rozmowie czemu tak krótko pracowałam w poprzednich miejscach ew. czemu odeszłam z poprzedniej pracy

[20160901857]

To chyba zależy od firmy, w korpo miałam jakichś 20 ludzi w hr na pewnie z 1000 pracowników...

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez cochonnetta

a ile najdłużej pracowałaś?? Moje wygląda podobnie, ale o dziwo nikt mnie nigdy nie zapytał na rozmowie czemu tak krótko pracowałam w poprzednich miejscach ew. czemu odeszłam z poprzedniej pracy

Najdłużej mam 3 miesiące (dwa razy). Raz mam 3 miesiące, a wcześniej 2 miesiące w innej firmie i tak jakby płynne przejście czyli razem 5 miesięcy ciągłej pracy. Co nie zmienia faktu, że i tak beznadziejnie to wygląda.

W sumie to jeszcze mogę tłumaczyć, że ze względu na studia musiałam robić jakieś tam przerwy bo studiuję dziennie. Ale za niedługo studia się skończą i przydałoby się coś stałego.

[Fell]

Napisane przez cochonnetta

nie wiem czy grożą Ci konsekwencje prawne, ale jeżeli dostaniesz umowę o pracę to będziesz pewnie w jakimś kwestionariuszu musiała napisać ukończone szkoły i tam poświadczasz, że to co napisałaś jest zgodne z prawdą. Przynajmniej ja tak miałam . Zresztą studia liczą się do stażu pracy, więc pewnie jakoś to może później wyjść, zwłaszcza, że studia liczą się jako 8 lat, a jeżeli masz ponad 10 lat stażu pracy to masz też więcej dni urlopu.

Co do podkreślonego- zarówno licencjat jak i magister dają 8 lat stażu pracy, także z tego powodu nie musi się przyznawać do mgr. Co innego wpis do kwestionariusza z poświadczeniem prawdy, wtedy bym wpisała jak jest.

Coś o sobie dodam Jestem na etapie szukania pracy, na szczęście na chwilę obecną mogę sobie pozwolić na "wybrzydzanie" i odpowiadanie na ogłoszenia, które mnie na prawdę interesują. Niestety nie ma ich zbyt wiele, bo nie mam też doświadczenia. W poniedziałek jestem umówiona na rozmowę, może się uda. Jak nie, to przynajmniej złapię doświadczenie w rozmowach

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

cyanide sun co to w ogóle za praca, że postanowiłaś usunąć studia?

Napisane przez Fell

Coś o sobie dodam Jestem na etapie szukania pracy, na szczęście na chwilę obecną mogę sobie pozwolić na "wybrzydzanie" i odpowiadanie na ogłoszenia, które mnie na prawdę interesują. Niestety nie ma ich zbyt wiele, bo nie mam też doświadczenia. W poniedziałek jestem umówiona na rozmowę, może się uda. Jak nie, to przynajmniej złapię doświadczenie w rozmowach

W jakiej branży szukasz?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Przyszłam z żalem (liczę się z tym, że mnie skrytykujecie za ten post)

Kolejne dwie koleżanki chwalą się, że ktoś im załatwił pracę. I po co to wszystko, po co to szukanie pracy, jak i tak stanowisko zostanie obsadzone przez znajomą znajomej? Jasne, nie tracić nadziei, bla bla, ale czasem człowieka *** strzela.
I nie, koleżanki ów nie są jakieś wybitne - są tak samo "gołe" jak ja - czyli bez doświadczenia, ale mają plecy. Chyba powinnam mieć żal sama do siebie, że nie tworzyłam sieci znajomości...

[Fell]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50328743]
W jakiej branży szukasz?[/QUOTE]

W księgowości. Zazwyczaj wysyłam cv na ogłoszenia dot. asystenta lub młodszego księgowego. Jak za ok. 2 miesiące nic nie znajdę to planuję postarać się o staż z urzędu- byleby łapać doświadczenie. W tym tyg. też zaczęłam składać aplikacje do korporacji(wydaje mi się że z angielskim dam radę), zobaczymy czy coś z tego wyjdzie


Jabluszko09, może zakręć się przy nich i dla Ciebie dałoby radę coś załatwić?

[201606270916]

Napisane przez Jabluszko9

Przyszłam z żalem (liczę się z tym, że mnie skrytykujecie za ten post)

Kolejne dwie koleżanki chwalą się, że ktoś im załatwił pracę. I po co to wszystko, po co to szukanie pracy, jak i tak stanowisko zostanie obsadzone przez znajomą znajomej? Jasne, nie tracić nadziei, bla bla, ale czasem człowieka *** strzela.
I nie, koleżanki ów nie są jakieś wybitne - są tak samo "gołe" jak ja - czyli bez doświadczenia, ale mają plecy. Chyba powinnam mieć żal sama do siebie, że nie tworzyłam sieci znajomości...

Zaczęłaś szukać w Warszawie?

[Sherminka]

Napisane przez Jabluszko9

Przyszłam z żalem (liczę się z tym, że mnie skrytykujecie za ten post)

Kolejne dwie koleżanki chwalą się, że ktoś im załatwił pracę. I po co to wszystko, po co to szukanie pracy, jak i tak stanowisko zostanie obsadzone przez znajomą znajomej? Jasne, nie tracić nadziei, bla bla, ale czasem człowieka *** strzela.
I nie, koleżanki ów nie są jakieś wybitne - są tak samo "gołe" jak ja - czyli bez doświadczenia, ale mają plecy. Chyba powinnam mieć żal sama do siebie, że nie tworzyłam sieci znajomości...

Ostatnio pisałam tutaj w wątku, że udało mi się znaleźć pracę w budżetówce. Bez znajomości i bez doświadczenia w czymkolwiek. Szukałam pół roku, nie wiem czy to dla Ciebie krótko czy długo, ale dla mnie to sporo i momentami było mi naprawdę ciężko psychicznie. Nie piszę tego, żeby się pochwalić, ale pokazać, że jednak warto mieć troszkę cierpliwości i próbować do skutku Nie wolno się poddawać, bo nikt nie zapuka do Twoich drzwi i nie zapyta, czy ktoś tutaj szuka pracy.
Załatwianie pracy po znajomości jest swego rodzaju zmorą. Podczas załatwiania formalności dotyczących mojego zatrudnienia jedna z Pań wyraziła niemal oburzenie, że to będzie moja pierwsza praca, że się nie nadaję i subtelnie sugerowała, że na pewno po znajomości. Na szczęście nie będę miała z tą kobietą nic wspólnego w pracy.

[Koci Pazur]

Napisane przez Ayo22

Oh, uwielbiam to! "bo co wy w tych hr-ach robicie? siedzicie 8h i kawę pijecie" )
Od stycznia pracuję po 10-14h + po kilka godzin w soboty i niedziele, ale to już z domu.. W HR.
Bo nie mam zasobów większych(ja+1 pracownik), kupę roboty, nowe umowy i aneksy z nowym rokiem, budżet hr dla całej firmy, wypłaty, pity, kontroler finansowy dyszy o zestawienia, potrzeba dokumentów do audytu, rekrutacje, kontakty z firmami zewnętrznymi, No ale jestem menedżerem, taka to już w ogóle nic nie robi Do tego spotkania z top managment, które zajmują 70% standardowego czasu pracy, ale to już poza obowiązkami HR.

I to jest mega odpowiedzialna praca, żeby każdy pracownik był zatrudniony i dostał umowę i wypłatę na czas i w prawidłowej wysokości. Żeby składki ZUS i podatek został naliczony w prawidłowej wysokości, żeby pracownicy i US dostali pity na czas. Żebym w ogóle miała dla kogo to robić, bo pracownicy zdemotywowani przychodzą i jęczą.

A przy tym jestem ciągle uśmiechnięta i zadowolona, w końcu jestem sercem firmy!

Też pracuje w HR, a raczej w serwisie HR, w wielkiej międzynarodowej firmie. W dziale jest na koło 200, w teamie jakieś 36 i obsługujemy pracowników z jednego kraju formy. 36 pracowników na twardy HR dla 16 000 ludzi. Jest co robić i plaży nie zaznałam

[cyanide sun]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50328743]cyanide sun co to w ogóle za praca, że postanowiłaś usunąć studia?


W jakiej branży szukasz?[/QUOTE]

narazie żadna. chodzi o to, że wysyłam wszedzie cv i zero odzewu. wiec moze jak usune studia to chociaz z jakichś sklepów bedą się odzywać tego mgr to bym sobie chętnie usunęła. tylko własnie sie zastanawiam, jakbym tak dostala pracę to co z tym dalej robić. bo przeciez nie przyznam sie potem ze mam mgr.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Przeciez na to nikt nie patrzy, wlicza Ci sie to jedynie do dlugosci urlopu. Moja kolezanka miala ostatnio ten problem, tylko e druga strone, bo ona zaswiadczenia ukonczenia studiow nie przyniosla i dopiero po prawie dwoch latach pracy je donosila, bo z jej wyliczen za malo urlopu dostala. Gdyby nie to to wcale by tego kwitka nie przynosila, bo praca nie wymaga takich kwalifikacji jak studia.