Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[kasztanka3]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88540316]I zaraz ktos sie zlatuje i daje złote rady - to sobie kup rolety czarne aby słoneczko nie budziło


Ja od zawsze kładłam sie spać późno. Wstaje tez wczesnie. Nawet mając dzieci. U mnie to juz kwestia tego, ze mój organizm tak sie zaprogramował.

Tylko kiedy mam migrenę jestem jak trup.[/QUOTE]

Ja zawsze lubilam dluzej pospac, wiec nawet jak sie poloze wczesnie, to i tak nie wstane o tej 6 rano, nie ma mowy. W zyciu mi sie bez budzika nie udalo wstac przed 9 Predzej przespie 15h niz wstane o 6.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kasztanka3

Ja zawsze lubilam dluzej pospac, wiec nawet jak sie poloze wczesnie, to i tak nie wstane o tej 6 rano, nie ma mowy. W zyciu mi sie bez budzika nie udalo wstac przed 9 Predzej przespie 15h niz wstane o 6.

Jak mój maz

[czekooczekolada]

Ja lubię rano pospać, mogę iść spać o 1-3 w nocy, w nocy spac mi sie ni chce, ale rano najlepiej mi się śpi tak do 9.

[kasztanka3]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88540343]Jak mój maz [/QUOTE]

Przez ostatnie dwa dni wstawalam kolo poludnia
Nie mam poczucia zmarnowanego dnia, bo jezeli mam jakies konkretne plany, to wiem, ze wstane odpowiednio wczesnie, zeby je zrealizowac. A jesli nie mam w dniu wolnym od pracy planow, to wstane wtedy, kiedy wstane Nieraz sobie po wstaniu blisko poludnia poleze jeszcze w lozku przez kilka dodatkowych godzin, najlepiej byloby wtedy, gdyby ktos mi tylko swieza goraca kawe i przekaski na biezaco donosil

[j_fly]

Napisane przez Mimiko

Niedawno była dyskusja o wstawaniu i zapamiętałam, że też jesteś skowronkiem



Nie utożsamiam spania do późna z lenistwem, ale nie mogłabym żyć z taką osobą. Mnie z kolei bardzo dziwi jak ktoś mi mówi, że po co tak wcześnie wstaje, dlaczego sobie "nie pośpię" itd. No kurde, przecież nie nastawiam budzika w niedzielę na 6 rano. Budzę się i już. Nie ma mowy, że jeszcze zasnę, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy słońce nawala od świtu. A nie znoszę dolegiwania, otwieram oczy, sprawdzam zegarek i wstaję.

Też mi się tamta dyskusja przypomniała

Sama z siebie budzę się ok. 6, a latem nawet przed 6. Ciężko by mi się żyło z osobą, która prowadzi nocne życie. Np. taka godz. 22, czy 23, to dla mnie czas na spanie, a nie sprzątanie, czy gotowanie obiadu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Pani_Mada

ale przecież nikt nikomu nie każde kłaść się o 4 i wstawać o 12. każdy działa tak jak może i jak jest mu wygodnie.
dziwne jest jedynie zakładanie, że jak ktoś wstaje o 12 to jest leniwy, śpi dużo i w ogóle nic mu dnia nie zostaje po pracy. bo to nie jest prawda.

No ja nie uważam, że takie osoby są leniwe jednak takie funkcjonowanie jest według mnie trochę problematyczne z uwagi na kwestie, które opisałam wyżej. Plus niewykonalne przy bombelkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[eibhlin87]

Napisane przez invisible_01

To pewnie zależy od miasta. U mnie żaden sklep nie kojarzę, żeby był do 14, nawet moje Pepco jest w soboty do 20 albo 21, wszystkie spożywcze do 22-23.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak długo są otwarte tylko sieciówki, centra handlowe. Wolnostojące, prywatne jak mięsne, piekarnie, warzywniaki, obuwnicze są niemal zawsze czynne do 13/14/15 (a w tygodniu najczęściej do 18).

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540432]No ja nie uważam, że takie osoby są leniwe jednak takie funkcjonowanie jest według mnie trochę problematyczne z uwagi na kwestie, które opisałam wyżej. Plus niewykonalne przy bombelkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

więc zapewne osoby, które tak funkcjonują nie maja bombelków
dla mnie problemy które opisałaś, to żadne problemy. dzieci nie mam, muzyki z głośników nie słucham, garnkami nie trzaskam jak gotuję, psa nie posiadam, nie czuję potrzeby sprzątania na balkonie na tyle często aby to był jakiś problem. pranie nastawiam o takiej porze aby się skończyło przed ciszą nocną. odkurzam też w takich godzinach.
nie widzę żadnego problemu w funkcjonowaniu w godzinach 12-4. żadnego

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez eibhlin87

Tak długo są otwarte tylko sieciówki, centra handlowe. Wolnostojące, prywatne jak mięsne, piekarnie, warzywniaki, obuwnicze są niemal zawsze czynne do 13/14/15 (a w tygodniu najczęściej do 18).

Dokładnie - warzywniak mam w sobote do 14, ogrodniczy tez do 14. Poczta 13-14, zależy która. Jakieś sklepy z ciuchami niesieciówki tez 13-14. Narzędziowe niesieciowe czy markety 12-14.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Pani_Mada

więc zapewne osoby, które tak funkcjonują nie maja bombelków
dla mnie problemy które opisałaś, to żadne problemy. dzieci nie mam, muzyki z głośników nie słucham, garnkami nie trzaskam jak gotuję, psa nie posiadam, nie czuję potrzeby sprzątania na balkonie na tyle często aby to był jakiś problem. pranie nastawiam o takiej porze aby się skończyło przed ciszą nocną. odkurzam też w takich godzinach.
nie widzę żadnego problemu w funkcjonowaniu w godzinach 12-4. żadnego

No spoko, ale jesteś w mniejszości. Zdecydowana większość osób o tej porze śpi i jednak większość te bombelki w pewnym wieku posiada. Jak Ci tak wygodnie to spoko, to jest najważniejsze, ale ciężko o jakieś społeczne interakcje o tej porze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540460]Dokładnie - warzywniak mam w sobote do 14, ogrodniczy tez do 14. Poczta 13-14, zależy która. Jakieś sklepy z ciuchami niesieciówki tez 13-14. Narzędziowe niesieciowe czy markety 12-14.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Zazdroszcze, bo u mnie w soboty poczta jest czynna tylko przez 2h - od 9:00 rano do 11:00. Nie zeby mialo to znaczenie, bo ja w soboty i tak zawsze pracuje, ale czasami maz mnie zawozi do pracy, idziemy jeszcze na kawe i sie nie wyrabia przed 11 zeby odebrac moje przesylki

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Zazdroszcze, bo u mnie w soboty poczta jest czynna tylko przez 2h - od 9:00 rano do 11:00. Nie zeby mialo to znaczenie, bo ja w soboty i tak zawsze pracuje, ale czasami maz mnie zawozi do pracy, idziemy jeszcze na kawe i sie nie wyrabia przed 11 zeby odebrac moje przesylki

A nie macie różnych punktów odbioru typu jak u nas żabka, kiosk, stacja benzynowa, paczkomaty? Tylko na poczcie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540460]
No spoko, ale jesteś w mniejszości. Zdecydowana większość osób o tej porze śpi i jednak większość te bombelki w pewnym wieku posiada. Jak Ci tak wygodnie to spoko, to jest najważniejsze, ale ciężko o jakieś społeczne interakcje o tej porze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

no ok ale co z tego?
nikt nie pisze, że masz koniecznie funkcjonować po nocach. zupełnie nie rozumiem w czym problem
rozpisujesz się jakie to problematyczne, ale widocznie dla tych którzy tak żyją, problematyczne to nie jest

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540476]A nie macie różnych punktów odbioru typu jak u nas żabka, kiosk, stacja benzynowa, paczkomaty? Tylko na poczcie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Tylko na poczcie, nie ma czegos takiego jak paczkomaty tutaj, czy odbior w sklepie Jesli jest to przesylka za posrednictwem Australia Post, to odbior jest na poczcie. A kurierow tutaj sie za bardzo nie uzywa w sklepach, jedynie dostawy do sklepow sa robione za posrednictwem firm kurierskich, a nie poczty. Do klientow juz w 99% przypadkow jest wysylka z AusPost. Sa skrytki pocztowe, ale w normalnej cenie sa tylko takie malutkie, do ktorych wejdzie jedynie list, a nie przesylka. Dzisiaj odbieralam moja paczke bezposrednio z sortowni pocztowej (?) w mojej dzielnicy (ale w zupelnie innej lokalizacji, niz moja poczta), nie mam pojecia, dlaczego tam wyladowala.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Pani_Mada

no ok ale co z tego?
nikt nie pisze, że masz koniecznie funkcjonować po nocach. zupełnie nie rozumiem w czym problem
rozpisujesz się jakie to problematyczne, ale widocznie dla tych którzy tak żyją, problematyczne to nie jest

No ale o co Tobie właściwie chodzi? Przecież wyrażam swoją opinię tylko. Patrzę na to w szerszej perspektywie po prostu, oceniam jako „zjawisko”. Ze fajnie spoko, ale może być problematyczne w pewnych aspektach nawet dla osób, które to lubią. Bo przecież ktoś kto lubi sobie chodzić spać o 4 rano i wstawać o 12 nie zrezygnuje raczej z macierzyństwa z takiego powodu (jeśli go chce). Ciebie to nie dotyczy, fajnie. Ale jakbyś chciała zostać matką to już musiałabyś się nagiąć. Może nie chcesz to wtedy dalej spoko, ale podejrzewam, że cześć sów może jednak chcieć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez kasztanka3

Tylko na poczcie, nie ma czegos takiego jak paczkomaty tutaj, czy odbior w sklepie Jesli jest to przesylka za posrednictwem Australia Post, to odbior jest na poczcie. A kurierow tutaj sie za bardzo nie uzywa w sklepach, jedynie dostawy do sklepow sa robione za posrednictwem firm kurierskich, a nie poczty. Do klientow juz w 99% przypadkow jest wysylka z AusPost. Sa skrytki pocztowe, ale w normalnej cenie sa tylko takie malutkie, do ktorych wejdzie jedynie list, a nie przesylka. Dzisiaj odbieralam moja paczke bezposrednio z sortowni pocztowej (?) w mojej dzielnicy (ale w zupelnie innej lokalizacji, niz moja poczta), nie mam pojecia, dlaczego tam wyladowala.

To muszę powiedzieć, że strasznie słabo z tym u Was. Polska jest super rozwinięta pod tym względem, a już najlepsza rzeczą na świecie są paczkomaty. No naprawdę mnogość punktów gdzie można odebrać k nadać przesyłkę. Kurier czy poczta to dla mnie ostateczna ostateczność.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Taranka]

Napisane przez Pani_Mada

no ok ale co z tego?
nikt nie pisze, że masz koniecznie funkcjonować po nocach. zupełnie nie rozumiem w czym problem
rozpisujesz się jakie to problematyczne, ale widocznie dla tych którzy tak żyją, problematyczne to nie jest

Plus to dopisywanie i zaraz szukanie dziury w całym.
A to dzieci, a to brak interakcji społecznych, a to poczta, a to urząd, a to egzotyczny sklep otwarty do 14.

Nie każdy ma dzieci, nie każdy ma częste wizyty u lekarzy, nie każdy pracuje na etacie.

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540498]No ale o co Tobie właściwie chodzi? Przecież wyrażam swoją opinię tylko. Patrzę na to w szerszej perspektywie po prostu, oceniam jako „zjawisko”. Ze fajnie spoko, ale może być problematyczne w pewnych aspektach nawet dla osób, które to lubią. Bo przecież ktoś kto lubi sobie chodzić spać o 4 rano i wstawać o 12 nie zrezygnuje raczej z macierzyństwa z takiego powodu (jeśli go chce). Ciebie to nie dotyczy, fajnie. Ale jakbyś chciała zostać matką to już musiałabyś się nagiąć. Może nie chcesz to wtedy dalej spoko, ale podejrzewam, że cześć sów może jednak chcieć.

[/QUOTE]

uważasz że tego nie wiem? i inne 'sowy' też nie są tego świadome?

[Mimiko]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88540316]I zaraz ktos sie zlatuje i daje złote rady - to sobie kup rolety czarne aby słoneczko nie budziło


Ja od zawsze kładłam sie spać późno. Wstaje tez wczesnie. Nawet mając dzieci. U mnie to juz kwestia tego, ze mój organizm tak sie zaprogramował.

Tylko kiedy mam migrenę jestem jak trup.[/QUOTE]


A tak, nic mnie tak nie denerwuje jak ludzie, którzy nie ogarniają, że każdy może mieć inny rytm biologiczny i niekoniecznie marzy o spaniu do 10 czy 12. Nawet jakbym chciała to ja po prostu nie umiem tyle spać. Ostatnio sobie monitoruje sen i z aplikacji wychodzi, że śpię około 6 godzin. Chciałabym więcej, ale mój organizm ma inne plany.

Napisane przez Pani_Mada

ale przecież nikt nikomu nie każde kłaść się o 4 i wstawać o 12. każdy działa tak jak może i jak jest mu wygodnie.
dziwne jest jedynie zakładanie, że jak ktoś wstaje o 12 to jest leniwy, śpi dużo i w ogóle nic mu dnia nie zostaje po pracy. bo to nie jest prawda.

Ale kto tak zakłada? W tym wątku chyba nie padła taka opinia. Mnie się wydaje, że każdy z nas jest trochę przeczulony na jakieś takie gadki szmatki ze strony rodziny czy znajomych. Czyli tobie np. ciocia powie, że jesteś leniwa, bo śpisz do południa, a mnie, że jestem dziwna, bo wstaję w niedzielę o 6 rano. I obie mamy wrażenie, że nikt nas nie rozumie

Napisane przez j_fly

Też mi się tamta dyskusja przypomniała

Sama z siebie budzę się ok. 6, a latem nawet przed 6. Ciężko by mi się żyło z osobą, która prowadzi nocne życie. Np. taka godz. 22, czy 23, to dla mnie czas na spanie, a nie sprzątanie, czy gotowanie obiadu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie tak samo. Mój mąż lubi dłużej posiedzieć, ale nie na tyle, żeby to było uciążliwe. Ja się kładę wcześniej i wstaję wcześniej, ale nie przeszkadzamy sobie. Nie mogłabym natomiast mieć partnera, który chciałby, żebyśmy o 2 w nocy oglądali filmy, gotowali czy nawet wychodzili na miasto. Sporadycznie to okej, ale na co dzień nie wytrzymałabym tak.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Pani_Mada

uważasz że tego nie wiem? i inne 'sowy' też nie są tego świadome?

A cóż się tak czepiasz? Gdzie ja napisałam, ze tego nie wiesz lub, że inne sowy nie są tego świadome? Coś drażliwa jesteś na tym punkcie. Powtórzę kolejny raz: wyraziłam swoją opinię na temat nocnego funkcjonowania. Ogólnie. Nie w odniesieniu do konkretnej osoby. Można czy nie można?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez Taranka

Plus to dopisywanie i zaraz szukanie dziury w całym.
A to dzieci, a to brak interakcji społecznych, a to poczta, a to urząd, a to egzotyczny sklep otwarty do 14.

Nie każdy ma dzieci, nie każdy ma częste wizyty u lekarzy, nie każdy pracuje na etacie.

zawsze dziwi mnie jak mi ludzie tłumaczą jaki to mój tryb życia jest niewygodny, jakie to ograniczenia, jak to coś tam nie można... no kurcze. i nieśmiertele - jakbyś miała dzieci to byś tak nie mogła. no co z tego? nie mam dzieci. jak będę mieć, to się przestawię. tak jakbym sama nie wiedziała, że gdy zdecyduję się na dziecko to mój tryb życia przestanie być możliwy. no shit sherlock.

zwykle ludzie nie umieją przyjąć do wiadomości, że skoro ktoś tak żyje, to widocznie tak mu wygodnie i problemy innych go nie dotyczą. ja nie komentuję tego, że inni wstają o 6 i potem cudem jest spotkać się z nim po 20, bo zaraz idzie spać.
każdy żyje jak mu wygodnie i nie trzeba mu uwiadamiać, jakie to dla innych byłoby problematyczne.

[kasiunia788742]

Napisane przez Pani_Mada

oj tak. notorycznie słyszę, że ktoś chciałby mieć tyle czasu, żeby spać do tej godziny co ja. i ciężko wielu ludziom zrozumieć, że gdy oni o 1 w nocy śpią, to ja jeszcze pracuję. lubię pracować późno, bardzo dobrze mi się pracuje po nocach. każdy ma inny tryb życia i nie u każdego da się przestawić.

pamiętam na w najcięższej sesji na studiach przestawiłam się zupełnie uczyłam się całą noc, spałam od 6 do 9, szłam na egzamin, ogarniałam życie, zakupy itd kładłam się spać, wstawałam o 19 i uczyłam się znowu całą noc to było dla mnie idealne rozwiązanie

Też lepiej mi się pracuje po nocach. Jak pisałam magisterkę to siadałam o 21 i do rana pisałam. Na szczęście moja promotorka też lubiła po wieczorach rozmawiać więc na zoomie rozmowy o 22

Obrona o 9 to był koszmar bo ja o tej porze słabo myślę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540526]A cóż się tak czepiasz? Gdzie ja napisałam, ze tego nie wiesz lub, że inne sowy nie są tego świadome? Coś drażliwa jesteś na tym punkcie. Powtórzę kolejny raz: wyraziłam swoją opinię na temat nocnego funkcjonowania. Ogólnie. Nie w odniesieniu do konkretnej osoby. Można czy nie można?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

czyli Ty wyrażasz opinię. a ja się czepiam. ok

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Taranka

Plus to dopisywanie i zaraz szukanie dziury w całym.
A to dzieci, a to brak interakcji społecznych, a to poczta, a to urząd, a to egzotyczny sklep otwarty do 14.

Nie każdy ma dzieci, nie każdy ma częste wizyty u lekarzy, nie każdy pracuje na etacie.

No ale tak to wyglada. Jak komuś wygodnie i mu nie przeszkadza to spoko, ale zauważ, że z jakiegoś powodu większość ludzi funkcjonuje w standardowych godzinach. I żadne to egzotyczne sklepy otwarte do 14 tylko wiele takich jest - wymieniłam kilka, z których korzystam regularnie w weekend.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Pani_Mada

czyli Ty wyrażasz opinię. a ja się czepiam. ok

No czepiasz się jakbym TOBIE osobiście starała się wciskać, ze mój tryb życia jest jedyny i słuszny. W ogólnej (!!) perspektywie zauważyłam, ze takie funkcjonowanie może powodować problemy z uwagi na to, ze większość działa o innych porach. Ogólny wniosek. Chyba Ci ktoś na odcisk nadepnął z uznaniem Cię za lenia, że masz taki nieprzyjemny sposób dyskusji na ten temat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja w UK nie narzekam na sklepy. W sobotę czynne do 18-20 nawet te z ciuchami, poczta tez. W niedziele do 16 wszystkie otwarte.
Jedyne sklepy w niedziele które sa zamknięte to lumpeksy.
Ale one maja swoje godziny otwarcia i zamknięcia. Jedne koło mnie w środę i niedziele ma nieczynne



Urząd a co to takiego.
Wszystko sie załatwia online.

Ostatnio w urzędzie załatwiałam zarejstrowanie syna po urodzeniu czyli prawie 8 lat temu

[Taranka]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540535]No ale tak to wyglada. Jak komuś wygodnie i mu nie przeszkadza to spoko, ale zauważ, że z jakiegoś powodu większość ludzi funkcjonuje w standardowych godzinach. I żadne to egzotyczne sklepy otwarte do 14 tylko wiele takich jest - wymieniłam kilka, z których korzystam regularnie w weekend.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------




No czepiasz się jakbym TOBIE osobiście starała się wciskać, ze mój tryb życia jest jedyny i słuszny. W ogólnej (!!) perspektywie zauważyłam, ze takie funkcjonowanie może powodować problemy z uwagi na to, ze większość działa o innych porach. Ogólny wniosek. Chyba Ci ktoś na odcisk nadepnął z uznaniem Cię za lenia, że masz taki nieprzyjemny sposób dyskusji na ten temat.
[/QUOTE]

Pytanie nie do mnie, ale odpowiem skąd taka reakcja.
Dlatego, że właśnie gdy tylko powie się o takim trybie życia, to się zaczynają 'przemyślenia' i 'zauważanie' problemów, które właśnie teraz robisz. Problemów, które mówiąc szczerze dla mnie nie są w ogóle problemami
Skoro ktoś tak żyje, to widocznie mu to nie przeszkadza i na pewno zdaje sobie sprawę z różnic w stylu życia, bo ciężko nie zauważyć, że większość ludzi funkcjonuje w innych godzinach.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Taranka

Pytanie nie do mnie, ale odpowiem skąd taka reakcja.
Dlatego, że właśnie gdy tylko powie się o takim trybie życia, to się zaczynają 'przemyślenia' i 'zauważanie' problemów, które właśnie teraz robisz. Problemów, które mówiąc szczerze dla mnie nie są w ogóle problemami
Skoro ktoś tak żyje, to widocznie mu to nie przeszkadza i na pewno zdaje sobie sprawę z różnic w stylu życia, bo ciężko nie zauważyć, że większość ludzi funkcjonuje w innych godzinach.

OK rozumiem, ale idąc tym tropem to żadna dyskusja na temat stylu życia nie miałby sensu. Czemu można pisać o wczesnym wstawaniu jakie jest do kitu (typu 4-5), a nie można wyrazić ogólnej opinii na temat nocnego trybu życia, która przecież ani nikogo nie obraza od leni czy nierobów ani nie jest wzdychaniem w stylu no jak tak można, kto to widział.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540535]
No czepiasz się jakbym TOBIE osobiście starała się wciskać, ze mój tryb życia jest jedyny i słuszny. W ogólnej (!!) perspektywie zauważyłam, ze takie funkcjonowanie może powodować problemy z uwagi na to, ze większość działa o innych porach. Ogólny wniosek. Chyba Ci ktoś na odcisk nadepnął z uznaniem Cię za lenia, że masz taki nieprzyjemny sposób dyskusji na ten temat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

ale co do rozmowy wnosi ten Twój ogólny wniosek? każdy który tak żyje jest doskonale świadom tych ogólnych wniosków. ale z jakiegoś powodu poczułaś, że konieczne jest uświadomić wszystkich jakie to problematyczne wstawać o 12

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88540498]
To muszę powiedzieć, że strasznie słabo z tym u Was. Polska jest super rozwinięta pod tym względem, a już najlepsza rzeczą na świecie są paczkomaty. No naprawdę mnogość punktów gdzie można odebrać k nadać przesyłkę. Kurier czy poczta to dla mnie ostateczna ostateczność. [/QUOTE]

Polska (zwlaszcza duze miasta) jest bardzo rozwinieta w porownaniu z Australia pod kilkoma wzgledami.
1. Bankowosc, platnosci mobilne i platnosci karta. Do niedawna tylko dwa banki oferowaly Apple Pay. Moj bank (jeden z top 5 najpopularniejszych bankow) wprowadzil Apple Pay raptem rok temu Duzo jest miejsc, gdzie nie zaplaci sie karta, a jak sie zaplaci, to albo od jakiejs konkretnej kwoty, albo zawsze doliczana jest oplata za platnosc karta - zazwyczaj 1-2% calosci rachunku. Tak samo sa tez miejsca, ktore maja tylko terminal i nie przyjmuja w ogole gotowki - nie masz karty? Nie zaplacisz
2. Transport publiczny - ksiazke mozna napisac o tym, jakim Sydney jest zacofanym miastem Warszawa to przy Sydney metropolia, tutaj nie ma (i pewnie nie bedzie) metra, a tramwaj jest AZ JEDEN - objezdza centrum miasta - okolice opery, Chinatown, okoliczne kasyna i w sumie tyle No i sposob platnosci za transport publiczny - zdecydowanie nieadekwatny do jakosci uslug. Nie ma czegos takiego jak bilet miesieczny/jakikolwiek okresowy. Placi sie za kazdy przejazd osobno. To jest bardzo drogie, spokojnie wychodzi mi co najmniej $160 miesiecznie - przy jezdzie autobusem dwa razy dziennie przez 4 dni w tygodniu. Bez przesiadek i na krotki dystans, srednio ok. $4 za jeden przejazd. Jak dojezdzalam dalej i sie przesiadalam to wychodzilo mi $13-15 dziennie. Gdyby bylo wiecej latwo dostepnych parkingow i byly one tansze (u mnie pracowniczy to $8 dziennie, a poza praca np. przy kinach i w centrach handlowych srednio jest to $5 za godzine) to pewnie wolalabym jezdzic autem, ale ludzie tutaj jezdza jak debile, wiec bezpieczniej czuje sie w autobusie
3. Poczta i wysylanie i odbieranie przesylek - tesknie za paczkomatami, zazwyczaj kiedy robie zakupy online, to mam darmowa dostawe pocztowa, ale nawet doplacilabym za paczkomat, zwlaszcza, gdybym mogla sobie odebrac gdzies kolo pracy na spokojnie, to by bylo bardzo wygodne dla mnie. Nie ma tez czegos takiego jak platnosc za pobraniem. Jest Afterpay (cos jak raty online, ktore automatycznie sa sciagane co 2 tygodnie z karty podpietej do konta Afterpay, korzystam dosc czesto zeby miec historie kredytowa na wypadek gdybym jej w przyszlosci potrzebowala), ale to jedyna opcja, zeby nie placic za zakupy od razu.

Mialam jeszcze tradycyjnie wymienic brak ogrzewania w mieszkaniach, ale te 13-15 stopni w domu zima mnie niezle zahartowalo i wlasciwie ani razu powaznie nie chorowalam na zatoki, ani nie mialam zadnego przeziebienia, ktore by mnie rozlozylo na dluzej niz 1-2 dni. Nadal nie jest mi komfortowo z tym, ze marznie mi tylek, ale chyba wole marznac niz miesiacami leczyc zapalenie zatok antybiotykami.

[Pani_Mada]

Napisane przez Taranka

Pytanie nie do mnie, ale odpowiem skąd taka reakcja.
Dlatego, że właśnie gdy tylko powie się o takim trybie życia, to się zaczynają 'przemyślenia' i 'zauważanie' problemów, które właśnie teraz robisz. Problemów, które mówiąc szczerze dla mnie nie są w ogóle problemami
Skoro ktoś tak żyje, to widocznie mu to nie przeszkadza i na pewno zdaje sobie sprawę z różnic w stylu życia, bo ciężko nie zauważyć, że większość ludzi funkcjonuje w innych godzinach.

dokładnie o to chodzi.

gdyby to jeszcze były rozważania kogoś, kto faktycznie tak zyje

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Niedawno była dyskusja o wstawaniu i zapamiętałam, że też jesteś skowronkiem



Nie utożsamiam spania do późna z lenistwem, ale nie mogłabym żyć z taką osobą. Mnie z kolei bardzo dziwi jak ktoś mi mówi, że po co tak wcześnie wstaje, dlaczego sobie "nie pośpię" itd. No kurde, przecież nie nastawiam budzika w niedzielę na 6 rano. Budzę się i już. Nie ma mowy, że jeszcze zasnę, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy słońce nawala od świtu. A nie znoszę dolegiwania, otwieram oczy, sprawdzam zegarek i wstaję.

Uwielniam ranne dolegiwanie wtedy zazwyczaj zasypiam znowu (bo ja się ogólnie potrafię budzić parę razy w nocy)

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Milennka03

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić bo ludzie mają różne potrzeby . Znam osoby które sypiają po 10-12 godzin i są zdrowe.


Ponadto w mojej wypowiedzi chodziło mi o to że jestem ostatnią osobą żeby kogoś oceniać przez pryzmat ilości godzin spania lub nazwania go leniem.To kogoś sprawa co robi ze swoim życiem i nic mi do tego.Nie roztrząsam medycznych aspektów krótkiego/długiego spania.

10-12 godzin to jednak co innego niz spanie od 8 do 11
10 godzin to normalna ilosc snu,
od 8 do 11 mamy 15 godzin, a to juz normalne nie jest