Sabat Czarownic:)

[malin30]

Napisane przez strawberka

no to herbatka z miodem i cytryną.. albo gorące mleko z miodem i pod kocyk

Blee... nie lubię, przede wszystkim miodu.

A herbatę z cytryną piję.

Napisane przez kulbit

A czemu nie mozesz brac leków

Ja własnie opiłowałam anioły, zaraz biorę się za focenie.. rano miałam jeszcze trochę ręcznego pranka i przy okazji sprzątnęłam łazienkę i umyłam podłogi

A Ty Malinko co porabiasz??

Na taki stan, jaki mam, najlepiej zawsze działała polopiryna, ale nie mogę jej brać, bo tak jak ibuprom może działać na chwilową niepłodność.

A ja wczoraj oprócz odkurzania w domu nie zrobiłam nic innego

Czekam na zdjęcia.

[kulbit]

Napisane przez malin30

Na taki stan, jaki mam, najlepiej zawsze działała polopiryna, ale nie mogę jej brać, bo tak jak ibuprom może działać na chwilową niepłodność.

hmmm czyli jednak miałam kiedyś tam racje...

czosnek robi dobrze, mód, herbata z malinami.. i wygrzej się w łóżku!

[malin30]

Napisane przez kulbit

hmmm czyli jednak miałam kiedyś tam racje...

czosnek robi dobrze, mód, herbata z malinami.. i wygrzej się w łóżku!

Mężuś poleciał do sklepu po herbatę malinową. Nażarłabym się czosnku z pomidorami, ale jutro do pracy trzeba iść

[strawberka]

a ja zjadłam obiad i wracam do nauki.. a przynajmniej się postaram

[malin30]

kulbit, no i gdzie te zdjęcia?

[betig1975]

Hej dziewczynki!

Malinko - zdrówka!!!

Strawberko - powodzenia na egzaminie!!

Jak mija weekend?

Kulbitek piękne anioły ulepiła

Ja właśnie wróciłam z łyżew, bardzo bolą mnie nogi. Ale ruch na powietrzu dobrze mi zrobił i czuję się świetnie

[kulbit]

Napisane przez betig1975

H

Kulbitek piękne anioły ulepiła

Ja właśnie wróciłam z łyżew, bardzo bolą mnie nogi. Ale ruch na powietrzu dobrze mi zrobił i czuję się świetnie

Dziękuję Ci kochana napisałam tam Ci jeszcze coś w wątku.
Zazdroszczę łyżew.. mój mąż ostatnio nie chce się na to namówić..

[betig1975]

Widziałam już Będę czekać

Może uda Ci się wyciągnąć męża. W Warszawce pewnie macie sztuczne lodowiska, u nas nie ma więc musimy wykorzystać warunki pogodowe. A lodowisko wylane zostało niedawno, nie jest super równe, ale dobrze, że jest Dziś było piękne słoneczko i mróz i nie chcieliśmy siedzieć w domu. A lubimy z mężem ruch na powietrzu

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Widziałam już Będę czekać

Może uda Ci się wyciągnąć męża. W Warszawce pewnie macie sztuczne lodowiska, u nas nie ma więc musimy wykorzystać warunki pogodowe. A lodowisko wylane zostało niedawno, nie jest super równe, ale dobrze, że jest Dziś było piękne słoneczko i mróz i nie chcieliśmy siedzieć w domu. A lubimy z mężem ruch na powietrzu

Mój mąż też lubi ruch na powietrzu ale za łyżwami nie przepada.. ja jezdzę wyśmienicie, zaczęłam mając 5 lat, moja mama uwielbiała łyżwy i przelała na mnie to uwielbienie, mąż natomiast jeździ hmm no kiepsko i ostatnio jak byliśmy wywalił się tak, że prawie pękło lodowisko a on mało nie złamał ręki.. stąd jego niechęc

[RosesAreRed]

Ja bylam na lyzwach w srode, na stegnach i bylo super Pojechalam z przyjaciolka i jej 4,5 letnia corka

[kulbit]

Napisane przez RosesAreRed

Ja bylam na lyzwach w srode, na stegn są świetneach i bylo super Pojechalam z przyjaciolka i jej 4,5 letnia corka

Super! Stegny są świetne

[strawberka]

a ja się chyba z moim współlokatorem i jego dziewczyną (jak przyjedzie) wybiorę bo mój mężuś nie umie jeździć

[malin30]

Łyżwy... super... zazdroszczę...

[RosesAreRed]

Napisane przez strawberka

a ja się chyba z moim współlokatorem i jego dziewczyną (jak przyjedzie) wybiorę bo mój mężuś nie umie jeździć

kochana, ja ostatnio jezdzilam chyba w podstawowce i tez myslalam ze nie umiem jezdzic ale wylazlam na lod i jakos poszlo Na poczatek we 3 za lapki, dziecko w srodku i pierwsze okrazenie to bylo ciagle podnoszenie dziecka Ale przy okazji sama sie lepiej poczulam na lyzwach i pozniej nie dosc ze dziecko zalapalo o co w tym chodzi to ja z przyjaciolka tez sie swietnie bawilysmy

[betig1975]

Kulbitku - dobrze, że mężowi się nic nie stało. Takie upadki mogą zniechęcić, ale może jeszcze zechce iść.

Ja wczoraj tak się przewróciłam, że boli tyłek Zachciało się od razu robić przeplatankę, a nie jeździałam 2 lata, no i skończyło się na tyłku. Ale później już poszło. Całe moje dzieciństwo zimą upływało na lodowisku, ale kilka lat bez łyżew zrobiło swoje. Zapomniałam, jak się robi różne piruety

Zazdroszczę sztucznego, równego lodowiska

Malinko - dlaczego zazdrościsz? nie jeździsz na łyżwach?

Dzień dobry

[malin30]

Dzień dobry!

Napisane przez betig1975

Malinko - dlaczego zazdrościsz? nie jeździsz na łyżwach?

Mam w domu łyżwy, ale nie mam gdzie jeździć. Sztuczne lodowisko było czynne tylko przez chwilę, gdy były mrozy. Jest na osiedlu lodowisko syntetyczne, ale tam latają dzieciaki. Muszę doczekać się własnego dziecka, by móc iść na lodowisko

[kulbit]

Hej babeczki

Napisane przez betig1975

Kulbitku - dobrze, że mężowi się nic nie stało. Takie upadki mogą zniechęcić, ale może jeszcze zechce iść.

Ja wczoraj tak się przewróciłam, że boli tyłek Zachciało się od razu robić przeplatankę, a nie jeździałam 2 lata, no i skończyło się na tyłku. Ale później już poszło. Całe moje dzieciństwo zimą upływało na lodowisku, ale kilka lat bez łyżew zrobiło swoje. Zapomniałam, jak się robi różne piruety

Zazdroszczę sztucznego, równego lodowiska

No i on sie właśnei zniechęcił i to chyba trwale..
Równe lodowisko to za duzo powiedziane
Przeplatanka i piruety no proszę

[hihi]

Napisane przez kulbit

Mój mąż też lubi ruch na powietrzu ale za łyżwami nie przepada.. ja jezdzę wyśmienicie, zaczęłam mając 5 lat, moja mama uwielbiała łyżwy i przelała na mnie to uwielbienie, mąż natomiast jeździ hmm no kiepsko i ostatnio jak byliśmy wywalił się tak, że prawie pękło lodowisko a on mało nie złamał ręki.. stąd jego niechęc

Zazdroszczę... ja nie umiem jeździć

[kulbit]

Napisane przez hihi

Zazdroszczę... ja nie umiem jeździć

Można się jeszcze nauczyc Fajna sprawa

[hihi]

Napisane przez kulbit

Można się jeszcze nauczyc Fajna sprawa

Ja juz stara jestem i jak nie mogłam się nauczyc jeździc na rolkach pare lat temu, to juz pewnie się nie nauczę

Szkoda, że jako dziecko nie miałam możliwości się uczyć, bo wtedy nie ma tego lęku, racjonalnego myślenia i jakoś leci

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ja juz stara jestem i jak nie mogłam się nauczyc jeździc na rolkach pare lat temu, to juz pewnie się nie nauczę

Szkoda, że jako dziecko nie miałam możliwości się uczyć, bo wtedy nie ma tego lęku, racjonalnego myślenia i jakoś leci

Jazda na rolkach jest trochę inna.. nie wiem co łatwiejsze bo ja na rolkach uczyłam sie już w wieku dorosłym wiec trudno mi porównac
Ale nie namawiam

[hihi]

Napisane przez kulbit

Jazda na rolkach jest trochę inna.. nie wiem co łatwiejsze bo ja na rolkach uczyłam sie już w wieku dorosłym wiec trudno mi porównac
Ale nie namawiam

Ja się po prostu boję

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ja się po prostu boję

No to faktycznie jest problem.. W takim razie nic na siłe! Takie moje zdanie
Ja sie boje na nartach i póki co nie zamierzam próbowac

[hihi]

Napisane przez kulbit

No to faktycznie jest problem.. W takim razie nic na siłe! Takie moje zdanie
Ja sie boje na nartach i póki co nie zamierzam próbowac

A ja nie próbowałam, ale mam zamiar Za jakiś czas

[kulbit]

Napisane przez hihi

A ja nie próbowałam, ale mam zamiar Za jakiś czas

A ja się boje..

[strawberka]

dzień dobry wszystkim
spaaaać mi się chce

[hihi]

Napisane przez kulbit

A ja się boje..

Hahahaa, ja też, ale chciałabym sprawdzic jak to jest

[kina2807]

Cześć plotkary
powracam do Was skruszona po tygodniowym zwolnieniu lekarski, nie miałam siły i ochoty na nic, więc i na wizaż nie wchodziłam. Tyle naskrobałyście, że nie zdołam teraz nadrobić, wybaczcie

miłego dnia

[kulbit]

Kinia fajnie, że jestes

[malin30]

Cześć kinia! Jak teraz Twoje zdrówko? Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej.