Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[DragonFly88]

Napisane przez Celestia

dokładnie.
chwalono mi, ze to taka rewelacja. obejrzałam i nie doszukałam się niczego, co by mnie zaintrygowało. jak dla mnie to zwykły film akcji. obejrzeć to można z nudów

ciekawa byłam tego filmu i miałam nawet dzisiaj na niego iść, ale po waszych opiniach jakoś nie jestem do niego przekonana

[Migdał]

Napisane przez gothika

dobrze że końcówki nie rozumiesz, dopiero byś się zgorszyła, ale mogę wytłumaczyć

to chętnie poproszę na pw tzn rozumiem, o co ta starucha pytała tę dziewczyne, ale kupy mi się to nie trzyma. Co oni chcieli wiedzieć, czy jest życie po życiu ? Nie pojmuję też tej fabuły ze strony praktycznej, po co ona siedziała w tej chacie, ja bym zwiewała, ile sił w nogach

[aniolusiek_]

Napisane przez DragonFly88

ciekawa byłam tego filmu i miałam nawet dzisiaj na niego iść, ale po waszych opiniach jakoś nie jestem do niego przekonana

ja byłam na środzie z orange i miałam dobre jedzonko więc było ok

[Lady in Blue]

Napisane przez Migdał

to chętnie poproszę na pw tzn rozumiem, o co ta starucha pytała tę dziewczyne, ale kupy mi się to nie trzyma. Co oni chcieli wiedzieć, czy jest życie po życiu ? Nie pojmuję też tej fabuły ze strony praktycznej, po co ona siedziała w tej chacie, ja bym zwiewała, ile sił w nogach

spoiler -> Ci ludzie po prostu chcieli wiedzieć co jest, jak wygląda "tamten świat" ... W sumie tez się dziwiłam po co ona siedzi z tymi trupami w tym domu.

[pempek]

Korespondent Bryan (2010) - Niezwykły materiał prezentuje w większości nieznane dotąd nagrania i zdjęcia oraz przybliża wydarzenia w oblężonej Warszawie we wrześniu 1939 roku. Tytułowy korespondent to postać autentyczna. Julien Bryan był amerykańskim dziennikarzem, który dotarł do stolicy Polski ostatnim pociągiem, 4 września 1939 roku. Obrazy przez niego zarejestrowane stanowią unikalny dokument, ukazujący heroizm ludności warszawskiej. Pokazują też, jak hitlerowska propaganda manipulując faktami stara się zmylić opinię światową i odwieść uwagę od zbrodni popełnianych przez Niemców. Filmy Bryana w dużej mierze przyczyniły się do odsłonięcia prawdy o nich. Premiera dzieła została zaplanowana na 1 września 2010 roku w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie. - film dokumentalny pokazywany wczoraj w telewizyjnej jedynce. Jestem pod mega wrażeniemNies amowity, przejmujące zdjęcia, których wcześniej nie widziałam - wspaniały dokument!!!!!!!! gorąco polecam 10/10

[Dorotka...]

Dawno nie pisałam na forum i troszeczkę filmów od tego czasu się zebrało. Napiszę o najważniejszych.

Salt: Szybkie niewymagające kino. Angelina fajna, Olbrychski zagrał super. Widziałam lepsze filmy, ale ten również warto zobaczyć 7/10

Incepcja: No cóż, jestem w zdecydowanej mniejszości bo niestety mnie ten film nie zachwycił, a wręcz zmęczył. Bardzo dobra gra aktorów, dobra muzyka, ale zdecydowanie zbyt długi i męczący. Zresztą nie lubię jak filmy porównywane są do Matrixa bo później zawsze się mocno muszę rozczarować. Niestety żaden film nie zrobił jeszcze na mnie takiego wrażenia jak Matrix (oczywiście obejrzałam go 11 lat temu). Dlatego pewnie mam takie oczekiwania jeśli ktoś tak porównuje. Na pewno incepcję obejrzę raz jeszcze, tym razem nie w kinie. Jak na razie dałam mu 6/10

The Expendables (Niezniszczalni): Dokładnie to co się spodziewałam, czyli dobra zabawa i szybka akcja. Film moim zdaniem naprawdę dobry, mnóstwo świetnych aktorów (Statham ). Zdecydowanie nie dla ludzi, którzy liczyli na ambitne kino. Ten film to dobra zabawa nie wymagająca myślenia. 8/10

The Other Man (Niewinna): Po pierwsze tłumaczenie filmu to jakiś żart. Nie wiem jak można tak przetłumaczyć tytuł. A co do samej fabuły i gry aktorów. Jak dla mnie straasznie słaby. Nawet Banderas nie zrekompensował mi tych 90 straconych minut. Nie polecam można się zanudzić i wydać niepotrzebnie pieniądze. 3/10

Killers: Też do mnie nie przemówił. Niby lightowa komedyjka, ale Ashton chyba jest to cute żeby grać mordercę. Fabuła też słaba. 5/10

I love you Phillip Morris: Mnie się nawet podobał. Carrey i McGregor zagrali naprawdę fajnie. Można się pośmiać. No i film na faktach. 6/10

Ondine: No cóż, film totalnie nie dla mnie. Nudny, bez wyrazu. Bachleda nieźle wypadła, Collin bardzo średnio. Jak dla mnie mało ciekawy, nie mogłam doczekać się końca. 3/10

[Artistic soul]

Salt - spoko,fajny film,ciekawa fabuła

Siedem Dusz - bardzo ciekawy film, trzymający w napięciu,do konca nie wiadomo o co chodzi.

Shrek 4 - śmieszny no i 3D

Za wszelką cenę - świetny film,bardzo poruszający mimo ze o boksie

Lektor - ciekawy aczkolwiek mnie troszkę nudził

Wreszcie udało mi się zobaczyc Anioły i demony - super,fajnie pięknie ale bardziej ksiązka mi się podobała

[S aszka]

muza i meduza z Paris Hilton.jedyne co ta dziewczyna tam robiła to uśmiechy i machanie rączką.gra Hilton straszna ale film jako tako da sie obejrzeć.4/10

[Czarna14]

prawda tego zdecydowanie nie da się obejrzeć. Ten film to katastrofa

[Dosiak]

Lśnienie- świetny i bardzo klimatyczny film. Kubrick to mistrz kadrowania i kreacji obrazów za pomocą ruchów kamery. Przez to, że pokazane są ogromne przestrzenie- puste korytarze, puste pokoje, panoramy hotelu obraz wydaje się do bólu realistyczny, a wszystkie późniejsze wydarzenia napawają grozą. W rolę Jack'a Torrance'a wcielił się genialny Jack Nicholson, nie wyobrażam sobie innego aktora na jego miejscu. Zagrał fenomenalnie, podobnie zresztą jak mały Danny i Shelley Duvall (która na początku mnie irytowała, ale jej warsztat aktorski jest naprawdę imponujący, co widać zwłaszcza w późniejszych scenach. Przerażenie, szok, niedowierzanie- wszystkie emocje odbijają się na jej twarzy). Mimo mojego zachwytu filmem to oceniam go "jedynie" na 8/10 dlatego, że momentami jest trochę niezrozumiały. Myślę, że to wina znacznych różnic między obrazem Kubricka a książką Kinga. Wiele istotnych wątków reżyser pominął, np. w oczy rzuca się brak zwierząt z żywopłotu czy to co dzieje się z (SPOJLER) kucharzem z hotelu. Hollorann w książce przybywa na ratunek Wendy i Danny'emu, później zaprzyjaźnia się z nimi. A w filmie? Leci przez pół Ameryki, przedziera się przez śnieżne zaspy, wchodzi do hotelu i zostaje zaraz zabity. Dla mnie bezsensu. Nie podobało mi się także przedstawienie momentu lśnienia, jeden dialog między kucharzem a dzieckiem tego nie wyjaśnia dostatecznie.


Sokół maltański- film, który wielu uważa za początek nurtu noir. Operowanie cieniem, mroczna atmosfera i pesymistyczna tematyka składa się na wyjątkowy klimat obrazu. Na dodatek fabuła jest bardzo zagmatwana i podczas oglądania miałam wrażenie, że każdy bohater kłamie i ma jakąś historyjkę w zanadrzu Oczywiście aktorzy również świetni, Bogart, Mary Astor, Lorre 10/10

[porannarosa89]

high art (1998), lisa cholodenko; 6/10.
film całkiem fajnie ukazujący początek rodzącego się uczucia/romansu, pozornie lub nie, bardzo intensywnego. ale też nieciekawy miłosny trójkąt (czworokąt? pięciokąt? ) pomiędzy dwoma kobietami i narkotykami ( oraz dodatkowo mężem i partnerką ) & trochę zgnilizny nowojorskiej bohemy artystycznej. zamysł dobry, ale czegoś mi w tym brakowało. jednak zakończenie, ally sheedy & fenomenalna patricia clarkson odrobinę ratują film .

ostatni dom po lewej (2009), dennis lliadis; 1/10.
zupełnie mi się nie podobał. zero klimatu, nie trzymał w napięciu, aktorsko także nie powalał. liczyłam na nocną "rozrywkę" z niskobudżetowym slasherem klasy b, mea culpa, trzeba było najpierw obejrzeć oryginał wesa cravena 1972. zaległości nadrobię asap

[talkative2]

Samotne serca - jestem bardzo na tak Mój TŻ powiedział "Już dawno nie oglądałem dobrego filmu, a ten jest naprawdę dobry!" . Seryjni mordercy wykorzystujący samotne kobiety dla ich majątku. I podążający ich śladami Travolta! Fajny klimat lat 40-tych. Podobno oparte na prawdziwych wydarzeniach.. daje 8/10

[Dosiak]

Napisane przez talkative2

Samotne serca - jestem bardzo na tak Mój TŻ powiedział "Już dawno nie oglądałem dobrego filmu, a ten jest naprawdę dobry!" . Seryjni mordercy wykorzystujący samotne kobiety dla ich majątku. I podążający ich śladami Travolta! Fajny klimat lat 40-tych. Podobno oparte na prawdziwych wydarzeniach.. daje 8/10

Zgadzam się, samotne serca niezły film

[porannarosa89]

american history x (1998), tony kaye; 6/10.
zawiodłam się nieco, przyznaję. film wydał mi się mało przekonywujący, momentami zbyt patetyczny i ... dydaktyczny. tak czy inaczej oglądało się bardzo szybko, nie pozostawił mnie jednak obojętnej i neutralnej na to, co działo się na ekranie. poza tym ed norton jak najbardziej daje radę .

easy rider (1969), dennis hopper; 10/10.
dla mnie, podkreślam - dla mnie, ten film jest idealny. widziałam go już wiele razy, za każdym towarzyszą mi równie mocne uczucia i płaczę, kiedy w tle the weight zaczyna grać the band (nie pytać ). mówi się, że film zestarzał się nieco, dla mnie jednak gorzkie zerwanie z idealizmem lat sześćdziesiątych nijak nie straciło aktualności. niski budżet, reżyseria hoppera (), peter fonda i wcześniej wspomniany na wspaniaaaałych harleyach, w drodze przez południowe stany, w akompaniamencie świetnej muzyki. ah, no i dość ważna rola jacka nicholsona. bezcenne.

[201607211724]

Napisane przez porannarosa89

easy rider (1969), dennis hopper; 10/10.
dla mnie, podkreślam - dla mnie, ten film jest idealny. widziałam go już wiele razy, za każdym towarzyszą mi równie mocne uczucia i płaczę, kiedy w tle the weight zaczyna grać the band (nie pytać ). mówi się, że film zestarzał się nieco, dla mnie jednak gorzkie zerwanie z idealizmem lat sześćdziesiątych nijak nie straciło aktualności. niski budżet, reżyseria hoppera (), peter fonda i wcześniej wspomniany na wspaniaaaałych harleyach, w drodze przez południowe stany, w akompaniamencie świetnej muzyki. ah, no i dość ważna rola jacka nicholsona. bezcenne.

trafny opis wracam od czasu do czasu jak mam totalne "spięcie siebie" - katharsis...

[anka_bzzz]

Napisane przez pempek

(...)

Drabina Jakubowa (Jacob's Ledder) 1990 - Jakub Singer (Tim Robbins) walczy z dręczącymi go koszmarnymi wspomnieniami z wojny w Wietnamie. Z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, dookoła siebie widzi demony. Gdy spotyka przyjaciół z batalionu, dowiaduje się, że ci również doświadczają tego rodzaju wizji. Mężczyźni przypuszczają, że przyczyna zbiorowej halucynacji tkwi w wydarzeniu, które miało miejsce w Wietnamie w delcie Mekongu. - hmmmm.... powiem tak - nieźle poryty film, sny łączą się z jawą i tak naprawdę nie wiadomo o co do końca chodzi... niby film kultowy, ale mi jakoś nie podszedł... świetna rola Robbinsa. Moja ocena 6/10

Drabiny Jakubowej na pewno nie nazwałabym filmem porytym. Należy do moich ulubionych. Dobrzy aktorzy, ciekawy scenariusz, zakończenie - połączenie rozczarowania z ukojeniem. Bardzo dobry w każdym razie.

Napisane przez rabid

Rampage - 9/10. Spełnienie wszystkich moich psychopatycznych fantazji. Nie polecam nikomu.

Ciekawe zestawienie: 9/10 i "nie polecam nikomu".

Napisane przez Dosiak

Lśnienie- świetny i bardzo klimatyczny film. Kubrick to mistrz kadrowania i kreacji obrazów za pomocą ruchów kamery. Przez to, że pokazane są ogromne przestrzenie- puste korytarze, puste pokoje, panoramy hotelu obraz wydaje się do bólu realistyczny, a wszystkie późniejsze wydarzenia napawają grozą. W rolę Jack'a Torrance'a wcielił się genialny Jack Nicholson, nie wyobrażam sobie innego aktora na jego miejscu. Zagrał fenomenalnie, podobnie zresztą jak mały Danny i Shelley Duvall (która na początku mnie irytowała, ale jej warsztat aktorski jest naprawdę imponujący, co widać zwłaszcza w późniejszych scenach. Przerażenie, szok, niedowierzanie- wszystkie emocje odbijają się na jej twarzy). Mimo mojego zachwytu filmem to oceniam go "jedynie" na 8/10 dlatego, że momentami jest trochę niezrozumiały. Myślę, że to wina znacznych różnic między obrazem Kubricka a książką Kinga. Wiele istotnych wątków reżyser pominął, np. w oczy rzuca się brak zwierząt z żywopłotu czy to co dzieje się z (SPOJLER) kucharzem z hotelu. Hollorann w książce przybywa na ratunek Wendy i Danny'emu, później zaprzyjaźnia się z nimi. A w filmie? Leci przez pół Ameryki, przedziera się przez śnieżne zaspy, wchodzi do hotelu i zostaje zaraz zabity. Dla mnie bezsensu. Nie podobało mi się także przedstawienie momentu lśnienia, jeden dialog między kucharzem a dzieckiem tego nie wyjaśnia dostatecznie.
(...)

Co do Shelley Duvall to spotkałam się z opinią, że jakby ktoś miał taką żonę, to też by postradał zmysły. Było w niej coś irytującego.
Różnice zapewne wynikają z faktu, że jest to adaptacja, nie ekranizacja. Ale u Kubricka to już tak bywa. Ja w zeszłym roku Lśnienie chyba z trzy razy oglądałam w krótkich odstępach czasu. Jest na co zwracać uwagę.


Nie udzielam się w wątku od czerwca (nie z powodu lenistwa, a właściwie to z powodu lenistwa - oglądam, ale nie chcę mi się recenzji pisać...)
Ostatnio:

Django, reż. Sergio Corbucci, 1966
Cóż... to była kolej męża na wybór filmu na wieczór. Jak na spaghetti western film jest krótki - jedyne 1,5 h. Nie byłam nastawiona entuzjastycznie, ale muszę przyznać, że film jest dobry. Zestarzał się nieco, wiadomo. Jest kiczowaty, ale nie razi tandetą. Zaintrygował mnie w sumie już plakat, który jakimś cudem miałam w folderze z plikiem - rewolwerowiec ciągnący za sobą trumnę. Do momentu wyjaśnienia widz się zastanawia na zmianę: co on tam trzyma w środku i dla kogo ta trumna.
Z czystym sumieniem daję 7/10.

Incepcja, reż. Christopher Nolan, 2010
Nie planowałam wyjścia na ten film akurat, ale do wyboru miałam jeszcze tylko Salt lub Niezniszczalnych... Oczywiście TŻ ciągnął na pozostałe dwa, ale po seansie nie był rozczarowany. Właściwie to nie żałuję, że widziałam to dzieło w kinie. Film robi bowiem wrażenie (świetna muzyka Zimmera). Chociaż po wyjściu z kina byłam zachwycona, w momencie gdy zaczęłam analizować możliwe wersje zakończenia entuzjazm mnie opuścił. Wszędzie tam, gdzie widz doszukuje się nieścisłości pojawia się argument - to jest sen, we śnie "wszystko się może zdarzyć".
Z plusów: wymieniona już przeze muzyka, dobra gra aktorska, malownicze zdjęcia, ciekawy pomysł.
Z minusów: fabuła pełna nieścisłości.
Ale myślę, że na 6,5-7/10 zasługuje.

[Dosiak]

Napisane przez porannarosa89

easy rider (1969), dennis hopper; 10/10.
dla mnie, podkreślam - dla mnie, ten film jest idealny. widziałam go już wiele razy, za każdym towarzyszą mi równie mocne uczucia i płaczę, kiedy w tle the weight zaczyna grać the band (nie pytać ). mówi się, że film zestarzał się nieco, dla mnie jednak gorzkie zerwanie z idealizmem lat sześćdziesiątych nijak nie straciło aktualności. niski budżet, reżyseria hoppera (), peter fonda i wcześniej wspomniany na wspaniaaaałych harleyach, w drodze przez południowe stany, w akompaniamencie świetnej muzyki. ah, no i dość ważna rola jacka nicholsona. bezcenne.

Muszę w końcu ten film obejrzeć, aż wstyd, że go nie znam

Napisane przez anka_bzzz;21867159
[FONT=Arial

Co do Shelley Duvall to spotkałam się z opinią, że jakby ktoś miał taką żonę, to też by postradał zmysły. Było w niej coś irytującego.
Różnice zapewne wynikają z faktu, że jest to adaptacja, nie ekranizacja. Ale u Kubricka to już tak bywa. Ja w zeszłym roku Lśnienie chyba z trzy razy oglądałam w krótkich odstępach czasu. Jest na co zwracać uwagę. [/FONT]

Duvall jest bardzo charakterystyczną aktorką i na początku nie pasowała mi do roli Wendy, ale jak już pisałam później zmieniłam zdanie. Wiem, że Kubrick nie miał intencji wiernego odwzorowania książki, ale dla mnie bez pewnych wątków jego film jest trochę niejasny. Możliwe, że gdybym nie czytała książki wcześniej to miałabym inne zdanie.

[Deede]

Napisane przez Dorotka...

Dawno nie pisałam na forum i troszeczkę filmów od tego czasu się zebrało. Napiszę o najważniejszych.

Salt: Szybkie niewymagające kino. Angelina fajna, Olbrychski zagrał super. Widziałam lepsze filmy, ale ten również warto zobaczyć 7/10

Incepcja: No cóż, jestem w zdecydowanej mniejszości bo niestety mnie ten film nie zachwycił, a wręcz zmęczył. Bardzo dobra gra aktorów, dobra muzyka, ale zdecydowanie zbyt długi i męczący. Zresztą nie lubię jak filmy porównywane są do Matrixa bo później zawsze się mocno muszę rozczarować. Niestety żaden film nie zrobił jeszcze na mnie takiego wrażenia jak Matrix (oczywiście obejrzałam go 11 lat temu). Dlatego pewnie mam takie oczekiwania jeśli ktoś tak porównuje. Na pewno incepcję obejrzę raz jeszcze, tym razem nie w kinie. Jak na razie dałam mu 6/10

The Expendables (Niezniszczalni): Dokładnie to co się spodziewałam, czyli dobra zabawa i szybka akcja. Film moim zdaniem naprawdę dobry, mnóstwo świetnych aktorów (Statham ). Zdecydowanie nie dla ludzi, którzy liczyli na ambitne kino. Ten film to dobra zabawa nie wymagająca myślenia. 8/10

The Other Man (Niewinna): Po pierwsze tłumaczenie filmu to jakiś żart. Nie wiem jak można tak przetłumaczyć tytuł. A co do samej fabuły i gry aktorów. Jak dla mnie straasznie słaby. Nawet Banderas nie zrekompensował mi tych 90 straconych minut. Nie polecam można się zanudzić i wydać niepotrzebnie pieniądze. 3/10

Killers: Też do mnie nie przemówił. Niby lightowa komedyjka, ale Ashton chyba jest to cute żeby grać mordercę. Fabuła też słaba. 5/10

I love you Phillip Morris: Mnie się nawet podobał. Carrey i McGregor zagrali naprawdę fajnie. Można się pośmiać. No i film na faktach. 6/10

Ondine: No cóż, film totalnie nie dla mnie. Nudny, bez wyrazu. Bachleda nieźle wypadła, Collin bardzo średnio. Jak dla mnie mało ciekawy, nie mogłam doczekać się końca. 3/10

Jak lubisz Akcję przez wielkie A i rozumiesz tego typu klimaty, to polecam Crank (1 i 2). Ze Stathamem, oczywiście Rozrywka w czystej postaci.

[Dorotka...]

Napisane przez Deede

Jak lubisz Akcję przez wielkie A i rozumiesz tego typu klimaty, to polecam Crank (1 i 2). Ze Stathamem, oczywiście Rozrywka w czystej postaci.

widziałam, widziałam. jedynka rewelacja, ale dwójka straaaaaasznie mnie zawiodła

[rinoa_woman]

ostatnio zapuściłam się jeśli chodzi o filmy, za to od jakiegoś czasu namiętnie oglądam... seriale obecnie rozkoszuję się serialem o tytule The Closer, u nas ten serial przetłumaczyli jako Podkomisarz Brenda Johnson, jak dla mnie jeden z lepszych seriali kryminalnych w dodatku z elementami nieco że tak powiem humorystycznymi jako że tytułowa pani podkomisarz niekiedy miesza swoje życie osobiste do życia zawodowego. Aktorka grająca Brendę to Kyra Sedgwick, może nikomu to nic nie mówi, ale prywatnie jest to żona Kevina Bacona, bardzo fajna aktorka.
Tak jak pisałam The Closer to jeden z moich najulubieńszych seriali kryminalnych, przede wszystkim dlatego że nie jest nudny, każdy odcinek przedstawia konkretnie poplątaną sprawę, ale jest tak przedstawiony że niekiedy samemu można dojść do tego kto jest zabójcą.
8/10
PS. jakby ktoś wiedział gdzie znaleźć trzecią serie serialu to będę wdzięczna, najlepiej na rapidzie itp, pozostałe mam ale trójki nigdzie nie mogę znaleźć, jakby co to na PW

[Hajja Hawwa]

"Pan i pani Kiler". Śmieszny, ale mało ambitny.

[Garadiela]

Grown Ups(duże dzieci)-lekko,milo i przyjemnie
posmialam sie,przyjemna komedia na wieczor
7/10

[Chibiusa]

Templariusze- historyczny z elementami walki i prawdziwej,silnej miłości, o ciekawej fabule. Polecam.8,5/10

[aleksandrajoanna]

Napisane przez Hajja Hawwa

"Pan i pani Kiler". Śmieszny, ale mało ambitny.

Też jestem tego zdania .

[talkative2]

Książę Persji: Piaski Czasu - podobał mi się taka bajeczka, z którą się "płynie" podczas oglądania Główny bohater, który potrafi uciec przed armią i przeczy prawą grawitacji Aaa i Szejk mnie powalał na łopatki! Był niesamowity!!! Ogólnie fajnie się na to patrzy, dobre żeby się "oderwać", odstresować. Ja daje 7/10

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Dosiak

Muszę w końcu ten film obejrzeć, aż wstyd, że go nie znam

Też się zbieram... tylko narazie go nie mam...

[Opiumalfa]

Złoty środek - polski film, w którym Przybylska jest mężczyzną. W koncu dobre aktorstwo, fajny pomysł i bez nudy. Tylko troche Pazura za młody na role ojca Mirki. Zadowolona i polecam! 8/10

The Killers - Kutcher i Heigl. Nigdy go nie lubiłam, ale po obejrzeniu filmu musze stwierdzic ze jest absolutnie sexowny. Fajna historyjka, zabawna Heigl, rozrywkowa. Czegos takiego sie spodziewalam. Na relaks polecam. 7/10

[anka_bzzz]

Napisane przez Dosiak

Duvall jest bardzo charakterystyczną aktorką i na początku nie pasowała mi do roli Wendy, ale jak już pisałam później zmieniłam zdanie. Wiem, że Kubrick nie miał intencji wiernego odwzorowania książki, ale dla mnie bez pewnych wątków jego film jest trochę niejasny. Możliwe, że gdybym nie czytała książki wcześniej to miałabym inne zdanie.

Nie znam książki ( i jakoś mnie do niej wybitnie nie ciągnie), ale przypuszczam, że Wendy taka miała być (czyli irytująca i nieporadna). Nie wiem, czy obraz Kubricka jest dla mnie niejasny. (Do kilkukrotnego oglądania skłoniły mnie wypowiedzi mówiące o detalach, na które nie zwróciłam wcześniej uwagi.) Osobiście nie lubię, gdy ktoś interpretuje film przez pryzmat książki. Taki przykład: oglądałam jakiś czas temu już Pianistkę Haneke. Film podobał mi się do tego stopnia, że zdecydowałam się sięgnąć po powieść Jelinek. Chociaż niby mówią o tym samym, to jednak różnią się w moim odczuciu. Zwłaszcza postać Waltera Klemmera. Inaczej odebrałam postać graną przez Benoita Magimela, a inaczej postać wykreowaną przez Jelinek. Dla mnie to dwaj różni młodzieńcy. Różnie więc można interpretować ich przemianę.

Dorwałam się w końcu do Chaplina. Ciekawe kiedy znajdę chwilkę (czytaj 2,5h), żeby go obejrzeć.

[porannarosa89]

Napisane przez Dosiak

Duvall jest bardzo charakterystyczną aktorką i na początku nie pasowała mi do roli Wendy, ale jak już pisałam później zmieniłam zdanie. Wiem, że Kubrick nie miał intencji wiernego odwzorowania książki, ale dla mnie bez pewnych wątków jego film jest trochę niejasny. Możliwe, że gdybym nie czytała książki wcześniej to miałabym inne zdanie.

uwielbiam shelley duvall! a w roli wendy nie wyobrażam sobie nikogo innego, imo zagrała fenomenalnie . i przyznaję, że film kubricka podobał mi się dużo, dużo bardziej niż książka, którą czytałam wcześniej ( a kinga lubię, owszem ), acz nauczyłam się już oddzielać interpretacje filmowe od książek, na podstawie których zostały oparte ich scenariusze i bardzo mi z tym dobrze


ja wczoraj obejrzałam
ćmę barową (1987), barbet schroeder; 5,5/10.
film opowiada o życiu alter-ego bukowskiego, henrym chinaskim, który pojawiał się w kilku jego utworach. bukowski napisał też scenariusz, ale jeśli chce się poznać pijacką dolę wybitnego pisarza, dzielącego życie pomiędzy whisky, ulicę i bar, dusząc się żywotem klas średnich i wyżej, to radzę zapoznać się z pisarstwem charles'a najpierw. bo film ma swój klimat, początek i koniec ( ), ale jest głównie popisem aktorskim mickey'go rourke i faye dunaway. ponoć w filmie przez moment pojawia się sam bukowski, ale go nie wychwyciłam .

[talkative2]

Skończyłam własnie Pod słońcem Toskanii - taka o sobie naciągana historyjka z polskim akcentem (k**** m** musiało być )... Ale nic specjalnego, poza pięknymi krajobrazami, tam nie było... daje 5/10

[Kitka:)]

the messengers - 9/10 - film opowiada o żołnierzu , który na ostatnie 3 miesiące służby zostaje skierowany do pracy jako osoba, która informuje rodziny o śmierci ich bliskich na froncie. bardzo fajny, nie ma jakiejś konkretnej histori, pokazane jest jak rodzi się przyjaźń między facetami i ogólnie film bardziej skupia się na uczuciach międzyludzkich i ich stosunkach