Wymarzony pierścionek - część XVI (tak, tak, szesnasta!)

[hania811]

Napisane przez ButterBear

No właśnie - pokrzyżował!!

U nas jest dokładnie to samo. Ja się cieszę jak spędzamy razem czas, nawet jak nie robimy nic wspólnie. TŻ siedzi przed kompem, ja czytam...ale wiem, że jest obok, czasem podchodzę i po prostu go przytulam...Czasem, jak nie mamy dla siebie czasu, to jak siedzę w wannie, to on siedzi ze mną. Cieszą nas wspólne zakupy, wspólne gotowanie. Ostatnio np. robiłam obiad, a TŻ w tym czasie robił koktajl... tak sobie razem kucharzyliśmy z przerwami na mizianie się na kuchennym blacie

ja tez nie znoszę jak paskuda krzyżuje mi plany..a robi to bardzo często- do diaska

Ja zawsze siedzę z mężem w łazience jak wyleguje się w wannie
Chyba najbardziej lubię łazienkowe rozmowy

Czasem jak coś tam robię i nie zjawie się w łazience "na czas" z łazienki dobiega wielce smutny głosik "Kochanie zapomniałaś o mnie"

EDIT.
Butter i co z pracą TŻ...decyduje się na tą mniej płatną czy szuka dalej??

[ButterBear]

Napisane przez hania811

ja tez nie znoszę jak paskuda krzyżuje mi plany..a robi to bardzo często- do diaska

Ja zawsze siedzę z mężem w łazience jak wyleguje się w wannie
Chyba najbardziej lubię łazienkowe rozmowy

Czasem jak coś tam robię i nie zjawie się w łazience "na czas" z łazienki dobiega wielce smutny głosik "Kochanie zapomniałaś o mnie"

EDIT.
Butter i co z pracą TŻ...decyduje się na tą mniej płatną czy szuka dalej??

Nie Haniu, nie decyduje się na tą pracę, bo okazało się generalnie, że oprócz marnej kasy, to oni właściwie nie wiadomo kiedy będą mogli dać mu umowę, większość kasy na rękę pod stołem...generalnie jakieś kanciarstwo... stwierdziliśmy wspólnie, że nie ma co się porywać na jakieś badziewie... Nie jest może wesoło z kasą, ale na razie nam jakoś starcza bez szaleństw, więc spoko... Jak na razie TŻ jest moim utrzymankiem

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Nie Haniu, nie decyduje się na tą pracę, bo okazało się generalnie, że oprócz marnej kasy, to oni właściwie nie wiadomo kiedy będą mogli dać mu umowę, większość kasy na rękę pod stołem...generalnie jakieś kanciarstwo... stwierdziliśmy wspólnie, że nie ma co się porywać na jakieś badziewie... Nie jest może wesoło z kasą, ale na razie nam jakoś starcza bez szaleństw, więc spoko... Jak na razie TŻ jest moim utrzymankiem

Fajnie że stać Cię na to aby był...gdyby mój nagle przestał zarabiać jedlibyśmy ziemię popijając wodą z kałuży.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No dobra po przeanalizowaniu postów stwierdzam ze szukasz dziury w cały i marudzisz.
Kobito masz fajną pracę, mąż ma gest i fajne pomysły (hotel na rocznicę to na prawdę fajny pomysł...mój by w życiu o tym nie pomyślał), z pracy wracasz po 17....mąż to samo..jeszcze zakupy z Tobą robi i obiad ugotuje.
Nie no Asiuk masz depresję jesienną jak nic..bo innej przyczyny Twojego złego samopoczucia nie widzę.

A jak jesteś przemęczona to nie siedz nad kompem do 24 tylko wyłącz dziadostwo i o 22 wskocz do łóżeczka z książką w łapce. Lulu o 23 i siły zregenerujesz

No i nad tym seksem popracuj...bo wiesz to też aktywność fizyczna

Po przeanalizowaniu wszystkich postów Asiuk na temat zgadzam się z powyższym
Asiuk tak naprawdę nie dzieje się u Was nic złego, może jedynie mała reorganizacja by się przydała, ale tu nie ma co narzekać a brać sprawy w swoje ręce i samej coś zaproponować.
Muła najlepiej zgubić na ćwiczeniach, tańcu - w ruchu- nic nie robi lepiej, w dodatku ochota na sex Ci wzrośnie
Mąż zachował się pierwsza klasa, hotel na rocznicę i w ogóle - duży plus dla niego za wenę


Ale Wy dzisiaj aktywne jesteście od rana

Cześć

Edit
Wczoraj zrobiłam paprykę, wyszła super !!! zrobiłam po dwie na głowę i najedliśmy się potwornie

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Fajnie że stać Cię na to aby był...gdyby mój nagle przestał zarabiać jedlibyśmy ziemię popijając wodą z kałuży.

Powiedzmy sobie szczerze: w obecnej sytuacji muszę być w stanie go utrzymać, nie ma innego wyjścia. Inna sprawa, że wydaje mi się, że nie zarabiam kiepsko...ale mamy dość mocno rozpustny styl życia niestety szczególnie pod względem jedzeniowo-wychodzeniowym
Wiem, że on się bardzo stara coś znaleźć Damy radę

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Powiedzmy sobie szczerze: w obecnej sytuacji muszę być w stanie go utrzymać, nie ma innego wyjścia. Inna sprawa, że wydaje mi się, że nie zarabiam kiepsko...ale mamy dość mocno rozpustny styl życia niestety szczególnie pod względem jedzeniowo-wychodzeniowym
Wiem, że on się bardzo stara coś znaleźć Damy radę

to tak jak my, niestety
wczoraj powiedziałam tż, że jest dzień chłopaka, więc go zabieram na obiad - gdzie chce. O dziwo nie wybrał kebaba ani pizzy, tylko restaurację, więc wydałam sporo więcej niż planowałam

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

to tak jak my, niestety
wczoraj powiedziałam tż, że jest dzień chłopaka, więc go zabieram na obiad - gdzie chce. O dziwo nie wybrał kebaba ani pizzy, tylko restaurację, więc wydałam sporo więcej niż planowałam

No właśnie. To jest najgorsze. My na razie zrezygnowaliśmy z wszelkiego rodziaju wyjść 'konsumpcyjnych', czyli restauracje, Mc itp...wychodzimy tylko na browara raz w tygodniu Mam nadzieję, że szybko odbijemy się od dna i wszystko wróci do normy

[Madlen__18]

Cześć
Robiłam wczoraj wielkie zakupy wieczorem i chyba się przeziębiłam jak wracałam. Nie sądziłam, że będzie aż tak zimno...;/
I pytani do was: macie jakiś szybki sprawdzony przepis na ciasto z jabłkami? Kupiłam renety.

[ButterBear]

Napisane przez Madlen__18

Cześć
Robiłam wczoraj wielkie zakupy wieczorem i chyba się przeziębiłam jak wracałam. Nie sądziłam, że będzie aż tak zimno...;/
I pytani do was: macie jakiś szybki sprawdzony przepis na ciasto z jabłkami? Kupiłam renety.

A musi być ciasto? Ja z jabłek robię takie połówki jabłek z rodzynkami opatulone w ciasto francuskie

[Madlen__18]

Napisane przez ButterBear

A musi być ciasto? Ja z jabłek robię takie połówki jabłek z rodzynkami opatulone w ciasto francuskie

Wszystko w miarę okej, tylko nie lubię rodzynek)

[miskowa]

Napisane przez Madlen__18

Wszystko w miarę okej, tylko nie lubię rodzynek)

to zrób bez

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

właśnie dzwonił tż i tak mi podniósł cisnienie, że zaraz coś rozwalę - płacimy dziś za mieszkanie właścicielowi (oczywiście żadnych przelewów - gotóweczką do ręki), wczoraj tż wypłacił kasę a dziś nie może znaleźć portfela

[ButterBear]

Napisane przez Madlen__18

Wszystko w miarę okej, tylko nie lubię rodzynek)

Napisane przez miskowa

to zrób bez

No właśnie

[twin--maid]

Cześć

Madlen ja robię takie ciasto ze śliwkami a Ty możesz zrobić z jabłkami:

4 jaja,
2 szklanki mąki,
1 masło roślinne,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 szklanki cukru,

ok. 1/2 kg śliwek węgierek

Na kruszonkę:

50g masła
50g cukru
100g mąki

Ubić pianę z cukrem, dodać żółtka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i rozpuszczone masło (przestudzone). Wymieszać delikatnie, aż do powstania jednolitej masy.
Dużą formę prostokątną wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą, wylać masę.
Umyte, przekrojone na połówki śliwki układać na całym cieście grzbietem do dołu.
Przygotować kruszonkę i urywać kawałki ciasta na tak przygotowany placek.
Ciasto włożyć do nagrzanego piekarnika i piec ok. 45 w 180°C.

Jabłka robię też pieczone w kruchym cieście. Wydrążam jabłka, do środka pakuję konfiturę malinową i wrzucam rodzynki zawijam w ciasto i do pieca. Pychota.

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

to tak jak my, niestety
wczoraj powiedziałam tż, że jest dzień chłopaka, więc go zabieram na obiad - gdzie chce. O dziwo nie wybrał kebaba ani pizzy, tylko restaurację, więc wydałam sporo więcej niż planowałam

No to Cię załatwił

U mnie młodszy jednak naciągnął mnie na zabawkę, jakieś bakugany czy inne cholerstwo Ze względu na dobre wyniki w nauce (mieli testy kwalifikacyjne) i dzień chłopaka jednak dałam się naciągnąć

Napisane przez ButterBear

No właśnie. To jest najgorsze. My na razie zrezygnowaliśmy z wszelkiego rodziaju wyjść 'konsumpcyjnych', czyli restauracje, Mc itp...wychodzimy tylko na browara raz w tygodniu Mam nadzieję, że szybko odbijemy się od dna i wszystko wróci do normy

My na razie też zawiesiliśmy wyjścia do knajp, ale chyba w weekend pozwolimy sobie, bo akurat ja urodzinowo zaproszę chłopaków do knajpki jakiejść na obiad I tak nic innego nie robię z tej okazji więc chociaż tak poświętujemy sobie

Napisane przez miskowa

to zrób bez

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

właśnie dzwonił tż i tak mi podniósł cisnienie, że zaraz coś rozwalę - płacimy dziś za mieszkanie właścicielowi (oczywiście żadnych przelewów - gotóweczką do ręki), wczoraj tż wypłacił kasę a dziś nie może znaleźć portfela

To nieźle, chyba nie zgubił

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

To nieźle, chyba nie zgubił

mam nadzieję, że nie, bo oczywiście była tam ta cała kasa i wszystkie dokumenty chyba mu dziś nakopię, a jak się nie znajdzie, to nie wiem

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

mam nadzieję, że nie, bo oczywiście była tam ta cała kasa i wszystkie dokumenty chyba mu dziś nakopię, a jak się nie znajdzie, to nie wiem

Na pewno się znajdzie portfel - tylko spokojnie Zawsze tak jest, że jak się człowiek denerwuje, to juz nic się nie da znaleźć

[hania811]

Napisane przez miskowa

to tak jak my, niestety
wczoraj powiedziałam tż, że jest dzień chłopaka, więc go zabieram na obiad - gdzie chce. O dziwo nie wybrał kebaba ani pizzy, tylko restaurację, więc wydałam sporo więcej niż planowałam

Trzeba było powiedzieć że może wybrać co tylko chce ....z wyjątkiem drogich restauracji

Napisane przez dorinka30

Edit
Wczoraj zrobiłam paprykę, wyszła super !!! zrobiłam po dwie na głowę i najedliśmy się potwornie

Ja dziś zrobię

Napisane przez miskowa

mam nadzieję, że nie, bo oczywiście była tam ta cała kasa i wszystkie dokumenty chyba mu dziś nakopię, a jak się nie znajdzie, to nie wiem

Znając facetów...pewnie znajdzie. Mój zawsze szuka portfela..i zawsze w panice pisze do mnie że chyba zgubił..po czym po 30 min pisze że odnalazł go w kurtce w wewnętrznej kieszeni..jakby to dziwne było

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Znając facetów...pewnie znajdzie. Mój zawsze szuka portfela..i zawsze w panice pisze do mnie że chyba zgubił..po czym po 30 min pisze że odnalazł go w kurtce w wewnętrznej kieszeni..jakby to dziwne było

Jakbym czytała o moim TŻcie z tą różnicą, ze mój zawsze wie gdzie ma klucze od domu, samochodu i portfel ale resztę rzeczy szuka i szuka. Kiedyś robiłam takie badania na 1 roku i wyszło wtedy, ze faceci często nie mogą czegoś znaleźć w pełnej lodówce bo wystarczy, że masło zasłoni słoik z dżemem i już nie ma masła w lodówce

[Madzialenka12344321]

witam

wrrr nie mam internetu na laptopie. musiałam czekac do 12 az mój brat wyjdzie do szkoły i weszłam na jego komputer. ale ma okropną klawiaturę wrrr. ma nadziej, że TZ mi dzis naprawi latopka bo

wczoraj było strasznie zimno. i... mama mi dała swój płaszczyk. bardzo mi sie podobał juz od jakiegos czasu, a że ona ma kilka, to jeden mi oddała jest ziolony (to moja druga rzecz w zyciu zielona) rozszerzany od pasa (do kolan, moze i troszkę za) . fajny

[miskowa]

oczywiście jak to zwykle bywa w gorących sytuacjach telefon mu się wyładował, więc nie ma z nim kontaktu

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Jakbym czytała o moim TŻcie z tą różnicą, ze mój zawsze wie gdzie ma klucze od domu, samochodu i portfel ale resztę rzeczy szuka i szuka. Kiedyś robiłam takie badania na 1 roku i wyszło wtedy, ze faceci często nie mogą czegoś znaleźć w pełnej lodówce bo wystarczy, że masło zasłoni słoik z dżemem i już nie ma masła w lodówce

Mój małżon tak ma!!! to koszmar jest bo strasznie dużo żywności się psuje
Dokładnie jak piszesz jak ser zółty jest za moim serkiem wiejskim on w życiu go nie znajdzie. W takiej sytuacji idzie do sklepu bo przecież nie ma z czym kanapki zjeść

A najbardziej mnie denerwuje (i rozsmiesza zarazem) że zostawia w słoiku np 2 oliwki...i chowa je do lodówki..jakby nie mogł tych 2 oliwek zjeśc , a słoik wyrzucic do kosza. Po czym oczywiście te 2 oliwki stoją w lodówce tydzien albo i dwa ....po czym plesnieją i je wyrzucam

[Madzialenka12344321]

ech faceci

a mój TZ znowu nie pzreszedł na dietę, ja tez jeszcze nie rzuciłam słodyczy. moze od poniedziałku nam sie uda

a dzis nam mija 2 miesiące od ślubu.

poza tym jest zimno, szaro ... ide poleżec w wannie z gorąca wodą

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Mój małżon tak ma!!! to koszmar jest bo strasznie dużo żywności się psuje
Dokładnie jak piszesz jak ser zółty jest za moim serkiem wiejskim on w życiu go nie znajdzie. W takiej sytuacji idzie do sklepu bo przecież nie ma z czym kanapki zjeść

A najbardziej mnie denerwuje (i rozsmiesza zarazem) że zostawia w słoiku np 2 oliwki...i chowa je do lodówki..jakby nie mogł tych 2 oliwek zjeśc , a słoik wyrzucic do kosza. Po czym oczywiście te 2 oliwki stoją w lodówce tydzien albo i dwa ....po czym plesnieją i je wyrzucam

Ad. podkreślonego- z tych moich mini badań wyszło, że większość facetów tak ma mój nie idzie to sklepu tylko przychodzi do mnie i pyta:"Kochanie skończyło się masło?"

Ad. pogrubionego- moja siostra tak robi

[dorinka30]

Napisane przez twin--maid

Jakbym czytała o moim TŻcie z tą różnicą, ze mój zawsze wie gdzie ma klucze od domu, samochodu i portfel ale resztę rzeczy szuka i szuka. Kiedyś robiłam takie badania na 1 roku i wyszło wtedy, ze faceci często nie mogą czegoś znaleźć w pełnej lodówce bo wystarczy, że masło zasłoni słoik z dżemem i już nie ma masła w lodówce

A ja właśnie zawsze szukam kluczyków od samochodu, mieszkania i komórki - zawsze !!! Normalnie paranoja, nie jestem w stanie nad tym zapanować

W lodówce za to znajduję wszystko i mam porządek

Napisane przez miskowa

oczywiście jak to zwykle bywa w gorących sytuacjach telefon mu się wyładował, więc nie ma z nim kontaktu

Jeszcze to

[hania811]

Napisane przez twin--maid

[/B]

Ad. podkreślonego- z tych moich mini badań wyszło, że większość facetów tak ma mój nie idzie to sklepu tylko przychodzi do mnie i pyta:"Kochanie skończyło się masło?"

Ad. pogrubionego- moja siostra tak robi

hahahah dokładnie.
Znaczy teraz to hahahah..a normalnie jak to słyszę to szlag mnie trafia.

Napisane przez dorinka30

A ja właśnie zawsze szukam kluczyków od samochodu, mieszkania i komórki - zawsze !!! Normalnie paranoja, nie jestem w stanie nad tym zapanować

W lodówce za to znajduję wszystko i mam porządek



Jeszcze to

A nie masz w przedpokoju jakiejś szafki, stolika, komody?? ja od razu po wejściu do domu odkładam na stolik i mam problem z głowy- męża też tego nauczyłam.

[twin--maid]

Dziewczyny oglądam zdjęcia od fotografa i jestem zachwycona warto było czekać

[miskowa]

Napisane przez twin--maid

Dziewczyny oglądam zdjęcia od fotografa i jestem zachwycona warto było czekać

pochwal się

[Madzialenka12344321]

Napisane przez twin--maid

Dziewczyny oglądam zdjęcia od fotografa i jestem zachwycona warto było czekać

pokaz

[kotekk81]

Czesc

wlasnie wrocilismy z Ikei i wszystko przywioza nam jutro tylko sofy nie bylo i bedzie dopiero pod koniec przyszlego tygodnia

i kupilismy inne lozko jak tylko pokoj bedzie gotowy to (jak chcecie) wstawie foty

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kotekk81

Czesc

wlasnie wrocilismy z Ikei i wszystko przywioza nam jutro tylko sofy nie bylo i bedzie dopiero pod koniec przyszlego tygodnia

i kupilismy inne lozko jak tylko pokoj bedzie gotowy to (jak chcecie) wstawie foty

pewnie, ze chcemy. a jakie łózko wybraliscie i czemu nie to co wczoraj pokazałas??