'Prawdziwa miłość przetrwa każdą rozłąkę' - część 3 wątku o ZNO :)

[asmenaa]

Cola, nie no nie chcę żeby to on zagadywał do rodziców, jakby chcieli to by sami zaproponowali

enno, ja mu to powiedziałam wszystko szczególnie, ze mielismy jutro jechac na wycieczkę a nawet się nie zobaczymy... i zrobił mnie w bambuko
jakoś mnie teraz odpycha od niego jego rodzice są jacyś dziwni

wampirku to zmień studia

[Cola_Ola]

Nic się takiego nie stało.
Po prostu uświadomiłam sobie, że nie lubię swoich studiów i że popełniłam błąd wybierając je.
Myślałam, że będzie inaczej. A to zupełnie nie moja bajka, pomijając fakt, że zupełnie mi się to w życiu nie przyda.
Co z tego, że będę niby "torpedą intelektualną" po nich. Wcale tego nie chcę.
Ech... popełniłam kolejny błąd.

No, ale chyba miałaś jakieś plany wybierając je, jakiś cel? Zawsze możesz zostać potem wykładowcą na uczelni, którzy zarabiają huuuuuuuhuu ^^
Albo po prostu rozpocząć jakiś inny kierunek. Niektórzy chodzą na dwa na raz. Albo zrezygnować z tego skoro czujesz, że to jednak nie to. Czasem tak bywa. Ja chcę iść na germanistykę, bo chyba tylko to mi wychodzi.

[famra]

Napisane przez ennostiel

famra jakie sygnały? Ja miałam to samo z byłym, który mnie swego czasu nieelegancko szurnął, ale nie on był takie wspaniały i tak go kochałam... brrr. Teraz kiedy mam obecnego widzę jaki jest cudowny, a myślałam, że nikomu już nie zaufam.

porozumiewawczo spoglada w moja strone, probuje zagadywac... moze i mi sie wydaje ze cokolwiek do mnie jeszcze czuje
probowalam znalesc sobie kogos innego ale mam wrazenie ze nie nie sprosta poprzednikowi. egoistycze podejscie, wiem, ale naprawde sie tego obawiam

[tinyPrincess]

Napisane przez asmenaa

jakoś mnie teraz odpycha od niego jego rodzice są jacyś dziwni

Asmena, ale przecież to jego rodzice. I to nie jego wina, że są tacy...

[asmenaa]

tiny, to dlaczego się im nie postawi? bez przesady jest dorosly i powinien sam decydowac o sobie

[ennostiel]

famra nie wiem jak jest. Wiem tylko, że kiedy chcemy żeby coś było prawdą, to usilnie szukamy wszelkich sygnałów, które to potwierdzają. A być może jemu został do Ciebie sentyment.

wampir jak to kolejny błąd? Zresztą masz nas, coś Ci się bardzooo udało ;D

Jak ja się cieszę, że mój TŻ jest cudowny i że jego rodzina mnie łatwo zaakceptowała Moja mama też TŻa bardzo lubi

[kasiulecka89]

ja wpadłam się tylko pożegnać lecę się dopakować i zmykam do łóżka, pogadać z Tżtem i spać będę pewnie w poniedziałek dopiero - miłego weekendu wam życzę ja lecę na miłosny weekend

dla smutnych

[wampir]

Napisane przez Cola_Ola

No, ale chyba miałaś jakieś plany wybierając je, jakiś cel? Zawsze możesz zostać potem wykładowcą na uczelni, którzy zarabiają huuuuuuuhuu ^^
Albo po prostu rozpocząć jakiś inny kierunek. Niektórzy chodzą na dwa na raz. Albo zrezygnować z tego skoro czujesz, że to jednak nie to. Czasem tak bywa. Ja chcę iść na germanistykę, bo chyba tylko to mi wychodzi.

Poszłam bo myślałam, że filozofia to fajne, imponujące studia. W ogóle miałam nie iść nigdzie indziej tylko zostać i u siebie w mieście studiować. Ale nie ja chciałam zaimponować rodzinie, TŻtowi (ten to mnie zlinczował po fakcie za to).
A rodzina teraz cholera chce żebym to skończyła. Ale już postanowiłam, że tego shitu nie skończę. Po prostu nie i już. Jak mam dobrze się czuć na studiach skoro nie rozumiem o czym do mnie mówią. To nie jest to czego się spodziewałam. Po miesiącu ślęczenia nad tekstami nie mogę przez to przebrnąć, to nawet nie jest kwestia lenistwa tylko poczucia, że robię coś co mi się w życiu przyda. A to są studia hobbystyczne.

A wykładowcą czy nauczycielem nie będę. Moi szanowni rodzice są i baaaardzo dziękuję za to

enn Te studia to błąd. Wcześniej popełniłam błąd buntując się rodzicom, którzy trzymali mnie krótko i nie zauważyłam, że zmarnowałam sobie trochę te lata. Popełniłam błąd decydując się na decydujący pierwszorazowy krok w wieku 16 lat, kiedy nie byłam nawet na to gotwa. Popełniłam błąd dając sobą pomiatać. Dopiero teraz odnalazłam siebie, ale i tak mam poczucie straconego czasu.

[Cola_Ola]

famra nie wiem jak jest. Wiem tylko, że kiedy chcemy żeby coś było prawdą, to usilnie szukamy wszelkich sygnałów, które to potwierdzają

Zgadzam się. I na dobre szukamy sygnałów i na złe. I zawsze mamy jakieś "ale". To niesamowite jak działa mózg ^^ Np. przeczytam o jakiejś chorobie i mam już objawy.

Wamp, to nie widzę innego rozwiązania jak zmienić studia.

[famra]

Napisane przez Cola_Ola

Zgadzam się. I na dobre szukamy sygnałów i na złe. I zawsze mamy jakieś "ale". To niesamowite jak działa mózg ^^ Np. przeczytam o jakiejś chorobie i mam już objawy.

Wamp, to nie widzę innego rozwiązania jak zmienić studia.

no dziewczyny rozumiem. juz dawno bym przestala szukac dziury w calym, ale nie moge przestac o nim myslec. 4 lata to jednak dlugo. jestem zalosna

[wampir]

Cola Decyzję o zmianie już podjęłam

[ennostiel]

wampir, a przynajmniej nauczyłaś się czegoś na tych błędach?
Ja się staram żyć zgodnie z filozofią, że wszystko co przechodzimy jest po coś, i że każdy bład czy nieszczęście może się po czasie obrócić na dobre i pokazać, że nie było zupełnie bez sensu.

[Cola_Ola]

A co teraz chciałabyś studiować?

[Jego]

[QUOTE=wampir;23186570]A rodzina teraz cholera chce żebym to skończyła. Ale już postanowiłam, że tego shitu nie skończę. Po prostu nie i już. Jak mam dobrze się czuć na studiach skoro nie rozumiem o czym do mnie mówią. To nie jest to czego się spodziewałam. Po miesiącu ślęczenia nad tekstami nie mogę przez to przebrnąć, to nawet nie jest kwestia lenistwa tylko poczucia, że robię coś co mi się w życiu przyda.[QUOTE]

Nie możesz pozwolić, by rodzina decydowała, co będziesz studiowała. To przecież Twoje życie. Może wystarczy im otwarcie powiedzieć, że to jednak nie to? Jeśli nie czujesz się dobrze w tym, co robisz, to zmień to. W tym przypadku im szybciej, tym korzystniej dla Ciebie

[wampir]

enn Co z tego wyciągnęłam? Że mam żyć tylko i wyłącznie dla siebie Nikt za mnie życia nie przeżyje, więc to ja układam scenariusz. Wcześniej robiłam wszystko dla rodziców, dla mamy. Oceny dla niej, zachowywałam się tak jak ona by sobie tego życzyła. Szłam tam gdzie ona chciała, robiłam to czego ona ode mnie oczekiwała. A teraz zrywam tą pępowinę. To bolesny proces, bardzo bolesny.

Cola psychologię albo biotechnologię z naciskiem na to pierwsze ale pierwotnie, na początku liceum chciałam iść na japonistykę :P

Jego Z rodzicami już rozmawiałam. I dostałam ultimatum albo kończę filozofię albo kończe pedagogikę u nas mieście. Także nawet nie ma co z nimi rozmawiać. Po powrocie do Torunia szukam pracy (już prawie dostałam w pubie) i usamodzielniam się, bo tak nie może być.

[Cola_Ola]

Wamp, moja mama by była dumna mając taką córkę jak ty.
Ja od zawsze się buntuję i mam oceny niezadowalające ją

[ennostiel]

Oj tak, zrywanie pępowiny może być cholernie bolesne. Tyle że niestety prędzej czy później musi nastąpić. A ja też uważam, że mają powody być z Ciebie dumni ;*

[Cola_Ola]

Ja też chciałam iść na psychologię, ale słyszałam że trudno się dostać
Tzn. mi by było pewnie trudno. Ale japonistyka to super intersujący kierunek!

[wampir]

Cola enn dziękuję dziewczyny

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez Cola_Ola

Ja też chciałam iść na psychologię, ale słyszałam że trudno się dostać
Tzn. mi by było pewnie trudno. Ale japonistyka to super intersujący kierunek!

Nie strasz mnie
Japonistyka, oj tak, jest interesująca. Ale wymagają rozszerzenia z polskiego i angielskiego, a ja podjęłam decyzję już o chemii i biologii. Poza tym, nie mam już takiego parcia na to jak kiedyś. Kocham ten język, jego brzmienie i strukturę, ale pójdę w przyszłym roku na jakiś kurs, jak już się z tym wszystkim uporam.
I chciałabym, żeby cały czas u mojego boku był TŻ

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

Cola enn dziękuję dziewczyny

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


Nie strasz mnie
Japonistyka, oj tak, jest interesująca. Ale wymagają rozszerzenia z polskiego i angielskiego, a ja podjęłam decyzję już o chemii i biologii. Poza tym, nie mam już takiego parcia na to jak kiedyś. Kocham ten język, jego brzmienie i strukturę, ale pójdę w przyszłym roku na jakiś kurs, jak już się z tym wszystkim uporam.
I chciałabym, żeby cały czas u mojego boku był TŻ

Jesteś ambitna dziewczyna to na pewno dasz sobie radę. Ja jestem leń :p

Takie rozwiązanie też jest jak najbardziej dobre. To będzie takie Twoje hobby Odskocznia od problemów, gdy jako psycholożka już wysłuchasz tych wszystkich problemów. :P

Ktoooo by nie chciał?! Ale trzeba wierzyć i dążyć do tego, nigdy nie poddawać i zostawiać wszystko, aż samo się potoczy. Sprawy w swoje ręce i heja do przodu!

[ennostiel]

wampir a gdzie chcesz iść na psycho? Bo na UW żeby realnie mieć szanse trzeba mieć pl i ang też rozszerzone... (lepiej punktowane)

[wampir]

enn O kurcze... a ja właśnie o UW myślałam

[talkshit]

ale zmarzlam
tyle nadrabiania, gaduly

[wampir]

Cola Albo biotechnolożka (jest w ogóle?) Jeszcze nie podejmuję ostatecznej decyzji. Na razie moim celem jest poprawa matury. Korki już załatwiłam sobie Oczywiście w tajemnicy przed rodzicami

[talkshit]

Napisane przez wampir

Cola Albo biotechnolożka (jest w ogóle?) Jeszcze nie podejmuję ostatecznej decyzji. Na razie moim celem jest poprawa matury. Korki już załatwiłam sobie Oczywiście w tajemnicy przed rodzicami

kurcze wampir podziwiam oby Ci sie wszystko udalo tak jak sobie wymarzylas

[wampir]

talk

[talkshit]

Napisane przez wampir

talk

[wampir]

talk Chyba mam dobry humor

[talkshit]

Napisane przez wampir

talk Chyba mam dobry humor

to dobrzeee dzieki Tz ?

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

talk Chyba mam dobry humor

Hahahha chyba? Na pewno