Moc pozytywnego myślenia - część II

[KawaMarcepanowa]

Ten co jadę oglądać jest za 650 jeśli chodzi o płacenie koleżance to bardziej chodzi o to, że ona tu mieszkała ze swoim facetem więc nie chcę jej siedzieć na głowie
a z pokojami/mieszkaniami racja że to jakiś obłęd, jak w niektórych miejscach trzeba mieć referencje od poprzednich współlokatorów...

[Mocny Akcent]

Napisane przez KawaMarcepanowa

jak w niektórych miejscach trzeba mieć referencje od poprzednich współlokatorów...

buhahahha

dziadostwo

[KawaMarcepanowa]

a Ty Akcencik za ile wynajmujesz?
Boże jak mnie łeb boli od tego przeziębienia

[Mocny Akcent]

Napisane przez KawaMarcepanowa

a Ty Akcencik za ile wynajmujesz?
Boże jak mnie łeb boli od tego przeziębienia

pw
kładź się do łóżka, wyleż swoje, i jutro będzie lepiej....

[KawaMarcepanowa]

mam nadzieję.... kurcze nie wiem kiedy ta laska u której mieszkam wraca, wysprzątałam całą chałupę, wyprałam jej pościel, i tak siedzę jak na szpilkach bo boję się że dziś wróci a ja nadal tutaj
zaraz odpiszę na pw

[Celestia]

Napisane przez KawaMarcepanowa

w niektórych miejscach trzeba mieć referencje od poprzednich współlokatorów...

Haha jak w rozmowie o pracę

[KawaMarcepanowa]

no centralnie po prostu nie wiedziałam że pokój to towar luksusowy dopóki tu nie przyjechałam...

[Celestia]

Te ceny tam za pokoje to masakra

[KawaMarcepanowa]

Kurcze dziewczyny mam dylemat...
byłam obejrzeć ten pokój, ogólnie dojazd z jedną przesiadką, jechałam z 1,5 h, no ale były korki i pora wracania z pracy więc jeszcze ok.. osiedle fajne, domki jednorodzinne, dosyć ciche, obok Lidl więc zakupy jakby co jest gdzie robić.. Domek nowy (no bo nowe osiedle), mój pokój byłby jedyny na dole więc prywatność, jest przestronny, wszystko fajnie, ale... no właśnie załamałam się wystrojem meble z okresu prl, jakaś ledwo stojąca szafka, dwa biurka nie wiem po co, dywan taki, że moja babcia ma nowocześniejszy Żeby nie było - nie jestem jakąś księżniczką, sama w domu rodzinnym mam w pokoju stare meble, ale no kurcze.. nie wiem czy chcę płacić 7 stów za mieszkanie w miejscu, które mi się nie podoba.. Z drugiej strony mam nóż na gardle trochę bo powinnam wyprowadzić się stąd więc echh nie wiem co byście zrobiły na moim miejscu?

[Mocny Akcent]

1. możesz zagadac czy zamierzają wymienić meble/dostawic
2. kupic cos samej (tak wiem, banał)
3. Olać......to tylko mebel, najważniejsze, że czysto,
4. nie zakochałaś się w tym pokoju i ja bym go nie brała

[KawaMarcepanowa]

Już pytałam czy zamierza facet wprowadzać jakieś zmiany, nie jedyny nowy mebel to łóżko, jak się okazało kupione przez byłego lokatora pewnie też zwątpił na widok tych mebli
jutro jadę po pracy oglądać jeszcze jeden pokój, zadzwoniłam godzinę po opublikowaniu ogłoszenia także będę pierwsza rzut beretem ode mnie, gość bardzo miły, także nie ukrywam, że chciałabym żeby się powiodło ~~

[klaaa]

Napisane przez KawaMarcepanowa

jutro jadę po pracy oglądać jeszcze jeden pokój, zadzwoniłam godzinę po opublikowaniu ogłoszenia także będę pierwsza rzut beretem ode mnie, gość bardzo miły, także nie ukrywam, że chciałabym żeby się powiodło ~~

W takim razie trzymam kciuki żeby się udało

[paula-zla]

Jestem, jestem...

U mnie do przodu. Chyba już na niego zlewam, bo zachowuje się coraz gorzej... Doszły mnie słuchy o zapijaniu smutków w knajpie i wyrywaniu lasek... Żenada...

Nie, on nie cierpi, ale musi odreagować...

Strasznie mnie rozczarował swoją osobą... Ale ciągle mi się śni...

Poza tym to czekają mnie zmiany. W przyszłym tygodniu wreszcie się przeprowadzam, co najlepsze wracam na stare śmieci, ulica, na której pomieszkiwałam u przyjaciółki przez dwa miesiące. Lubię tą okolicę, w pobliżu było moje pierwsze mieszkanie, mnóstwo wspomnień. Dobrze się tam czuję. Z tym mieszkaniem, w którym teraz mieszkam mam za dużo wspomnień związanych z nim, zresztą nie mieszka mi się tu dobrze, dużo ludzi i bałagan.
Pracą też jestem trochę rozczarowana, szczerze mówiąc. Muszę poszukać czegoś dodatkowego, żeby nie martwić się o życie. Straszny zapierdziel, wracam padnięta jak śmieć. A w ogóle to siedzę teraz na zwolnieniu lekarskim do końca przyszłego tygodnia...

[Mocny Akcent]

Kawa udało się???

paula jak to na zwolnieniu?coś poważnego?

[paula-zla]

Mam umowę o pracę, więc wzięłam L4. Ostatnio strasznie podupadłam na zdrowiu, pewnie to głównie zasługa stresu. Mam infekcję bakteryjną oczu, spuchłam jak bańka, w dodatku zawalone gardło.
Co najgorsze w tym miesiącu strasznie mało przepracowałam, miałam ponad tydzień wolnego, "bo tak wyszło". Strasznie ścinają godziny w pracy, miałam je nadrobić, a tu dopadło mnie to cholerstwo...

[Mocny Akcent]

Paula i tak Cię podziwiam za wszystko, naprawdę szkoda, że nie mieszkasz u mnie, bo byśmy sie spotkały na ploty i podnoszenie na duchu

Kawa, mam nadzieję, że jak tylko ustabilizuje Ci się sytuacja skoczymy na wyrywanie

[Celestia]

Napisane przez Mocny Akcent

Paula i tak Cię podziwiam za wszystko, naprawdę szkoda, że nie mieszkasz u mnie, bo byśmy sie spotkały na ploty i podnoszenie na duchu

Kawa, mam nadzieję, że jak tylko ustabilizuje Ci się sytuacja skoczymy na wyrywanie

No to nieźle sie zapowiada :P

[paula-zla]

Oj, ale się zdenerwowałam... Kolejna przeprowadzka załatwiana na gorąco... Jutro się przeprowadzamy, a jeszcze właściciel tego mieszkania przyjechał i nic nie wie o naszych zamiarach. O tyle dobrze, że nie podpisałyśmy umowy...
Jak ja tego nie lubię!

Ostatnio mam wrażenie, że brak mi piątej klepki. Moje życie w ciągu 1,5 miesiąca zdążyło się zmienić dwukrotnie. Muszę się poskładać do kupy.

[Mocny Akcent]

paula z Tobą jest OK, po prostu życie nas zaskakuje
Celestia obiecuję, że nie sprowadzę Kawy na złą drogę

[Celestia]

Napisane przez Mocny Akcent

paula z Tobą jest OK, po prostu życie nas zaskakuje
Celestia obiecuję, że nie sprowadzę Kawy na złą drogę

Ok

[KawaMarcepanowa]

mnie się nie da już bardziej

Nie wiem czy się udało, ale... bardzo bym chciała. Mieszkanie i pokój super, gościu wydaje się w porządku.. Osiedle ciche i spokojne, strzeżone (chociaż akurat tego nie lubię, nie wiem czemu ). Chociaż nie wiem czy on jest chętny, bo parę razy powtarzał, że mam za daleko i żebym się zastanowiła Chyba logiczne że skoro jadę oglądać gdzieś pokój, to nawet jak mam daleko nic mnie to nie obchodzi?
Powiedziałam mu, że ja jestem zdecydowana, teraz do niego należy decyzja.

[paula-zla]

Pakuję się i czuję, że zamykam za sobą pewien rozdział. Mieszkałam tu dwa miesiące, a w ciągu tego czasu wszystko się zmieniło. Praca, chłopak, moje nastawienie do wielu spraw... Przez złe chwile, które ostatnio przeżywałam tak naprawdę przekonałam się o tym, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Ze mną była moja przyjaciółka i jednocześnie współlokatorka, która wyręczała mnie w wielu sprawach, bo wiedziała, że kompletnie nie mam do tego głowy, jednocześnie ciągle mnie wspierając. To cudowne. A ja momentami, gdy to ona mnie potrzebowała to nieco lekceważyłam sprawę. Chyba moje ostatnie doświadczenia pokazały mi też, że powinnam dawać więcej osobom, które są przy mnie bez względu na to co się dzieje niż rozdawać siebie tym, którzy na to nie zasługują.

[Celestia]

Paula

[paula-zla]

Co, kochana?

[Celestia]

Jestem z Ciebie bardzo dumna

[paula-zla]

Ojej, to strasznie miło

[_Ewelka___]

Paula to silna dziewczyna o! Kochana wiesz ze zycze Ci wszystkiego co najlepsze! wpadnij na piwo bo pije w samotnosci


czesc dziewczyny sto lat mnie nie bylo! ciagle praca praca... przepracowalam caly sezon wiosenno - letni. Ale nie zapowiada sie zeby bylo luźniej... W kazdym razie - i tak sie ciesze ze mam prace ktora jest moja pasja! a reszta sie uklada. Po drodze bylo kilka niemilych sytuacji, w zeszla sobote bylam na pogrzebie, tak naprawde pierwszy bliskiej mi osoby. Szczerze, to nadal to do mnie nie dotarlo, nie przyjęłam do wiadomosci ze JEJ juz nie ma. Duzo o tym myslalam, wieczorem przytulilam sie do mamy i rozplakalam sie jak dziecko. tak rzadko okazuje uczucia swoim rodzicom... ciekawa jestem jak to jest u Was??

ostatnio mam swietny kontakt z rodzina, mam starsza siostre o 7 lat, nie mialysmy ze soba kontaktu z racji rożnicy wieku, ale teraz jest naprawde fajnie ciesze sie z tego co mam, doceniam i szanuje. Ale kilka trudnych sytuacji w moim zyciu mnie tego nauczyly. Kupilam mamie swietna ksiazke o PM, ale czekam az przeczyta i jej zabiore tzn pozycze bo teraz mialam tyle wydatkow, zaszalałam z sephorze, ogolnie calkiem nieźle zarabiam jak na pierwsza prace i wszytsko wydaje na przyjemnosci no dobra, troszke odkładam

[paula-zla]

Ewelinko kochana, chętnie pójdę z Tobą na piwko, ale dopiero w październiku. Biorę antybiotyki, musiałam odstawić wszelkie nałogi i intensywnie kuruję się lekami, żeby zeszło mi to cholerstwo z twarzy. Jutro się przeprowadzam, właśnie mam przerwę w demontowaniu szafy , a w poniedziałek jadę do domu i zostaję do końca tygodnia.
Jak znajdziesz jakąś wolną chwilę to pisz, a naprawdę bardzo chętnie z Tobą gdzieś wyskoczę

Ja to w ogóle mam śmieszną sytuację w domu, bo moi rodzice mimo rozwodu żyją ze sobą w wielkiej zgodzie, przyjaźnią się i szczerze mogę przyznać, że chętniej wracam w rodzinne strony po ich rozstaniu niż kiedy żyli razem i darli koty. Przez to, że rozstali się, poprawił mi się kontakt z tatą, który w końcu zaczął mną się bardziej interesować. I to również przekłada się na okazywanie uczuć. Zawsze pod tym względem byłam oporna, zresztą mam to chyba po ojcu, który również nie jest zbyt wylewny i wstydzi się rozmów o uczuciach. A teraz jest po prostu dobrze

Szalej, szalej, ja jak miałam moją pierwszą pracę i nie narzekałam na wypłatę to też ciągle dopieszczałam sama siebie

[_Ewelka___]

Napisane przez paula-zla

I to również przekłada się na okazywanie uczuć. Zawsze pod tym względem byłam oporna, zresztą mam to chyba po ojcu, który również nie jest zbyt wylewny i wstydzi się rozmów o uczuciach. A teraz jest po prostu dobrze

u mnie to samo

mam nadzieje ze sie zgadamy jakos, milo by bylo Cie poznacehh tez bym hciala sie przeprowadzic a jakos nic fajnego nie bylo i odpuscilam

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez paula-zla

Szalej, szalej, ja jak miałam moją pierwszą pracę i nie narzekałam na wypłatę to też ciągle dopieszczałam sama siebie

tylko to trwa pol roku juz

[KawaMarcepanowa]

Ja czekam aż będę mogła sobie poszaleć, o ile się doczekam kiedykolwiek