Staranka o dzieciaczka po ciąży pozamacicznej - uda nam się, na pewno!!!

[yssmay]

Kasia Nawet nic mi nie mów o tym co się działo w mediach. Ja tu szału dostawałam. Beczeć mi się chciało. Bo tam ten jeden okruszek został. A co jak się z nim nie uda i mi IVF zabronią w PL!!??? Nowa klinika, nowe badania. Słabo mi się robiło. Oby nie musiało do tego dojść.

[kasia_ruda]

Napisane przez yssmay

Kasia Nawet nic mi nie mów o tym co się działo w mediach. Ja tu szału dostawałam. Beczeć mi się chciało. Bo tam ten jeden okruszek został. A co jak się z nim nie uda i mi IVF zabronią w PL!!??? Nowa klinika, nowe badania. Słabo mi się robiło. Oby nie musiało do tego dojść.

Ja po tym pomyśle pisu, żeby zarodki zamrożone zabierać parom i oddawac do adopcji po dwóxh latach, stwierdziłam, że to pier@&€ę i zabieram te moje dwa, bo bóg jeden wie, co oni odwalą po wyborach w październiku. Nie chcę, żeby mnie to dostczyło. Tzn i tak będzie, ponieważ Maksym jest dzieckiem z ivf, to zawsze te opinie i dyskusje będą mnie bolały, ale nikt mi przynajmniej łapy na zarodkach nie położy.

[inka081]

Hej dziewczyny!



aniabuu, trzymam mocno kciuki , daj znać jutro .
heh no właśnie to loteria z tym zachodzeniem, że nawet po jednej bezproblemowej ciąży może się trafić cp...


kasia, a ty miałaś klasyczne HSG? Bo to sono HSG które robią np. w Prolife, to podobno nie boli mocno i chyba robią bez znieczulenia...wiesz może coś o tym?


yssmay, kasia, współczuję wam ciężkich dylematów związanych z IVF... mam przeczucia, oby wróżka inka się nie myliła, że nawet jak PiS wygra wybory parlamentarne, to nie namiesza na nowo w kwestii IVF, bo to jest zbyt poważna sprawa i będę się bali, że im poparcie spadnie.


yssmay, no właśnie wydaje mi się, że mamy podobny tok myślenia . bo z jednej strony może nie ma sensu czekać, a z drugiej, no to są tylko takie ogólne podejrzenia, że może ten jajowód źle działa. ginekolog tak wstępnie mi powiedział, że najpierw by było badanie nasienia męża, no i moja drożność...także tak typowo, jak to się najczęściej robi.
pamiętam jak pisałaś o puzzlach na wyluzowanie, chyba sobie kupię jakieś duże, ostatnio z synkiem układałam i tak fajnie się czułam


dziewczyny, czy któraś z was stosowała może test owulacyjny cyfrowy Clearblue?
a czy jakieś wspomagacze dla faceta polecacie?

[yssmay]

Inka Tak puzzle mi pomagają. Ja jeszcze kocham szyć. Może pomyśl? Wyluzujesz się a i dla małego zrobisz jakieś fajne rzeczy. Zacznij od kocyków i przytulanek.

Ja stosowałam testy z allegro, takie najtańsze. Gówno to dawało i wiem po sobie, że to tylko działa depresyjnie na starania. Ja mierzyłam temp, robiłam testy, cuda wianki. No i była jedna wielka . Dorobiłam się tylko depresji i nic więcej.

[kasia_ruda]

Inka, ja miałam to klasyczne z kontrastem. Bolało straaasznie. Sono to jak? Światłem? Nie wiem nic o tej metodzie.

Co do dylematów związanych z samym ivf to nie mam żadnych, mam tylko dylemat z chorym państwem, w którym przyszło mi żyć. Gdzie muszę słuchać "elity narodu", pseudo polityków, senatorów opowiadających o moim dziecku takie rzeczy, że mam ochotę pójść pod ten senat i go wysadzić w powietrze. Kiedy podchodziłam do in vitro, nie było na ten temat w kraju w ogóle dyskusji, przez tę ustawę otworzyły się jakieś wrota piekieł, mam nadzieję, że te wszystkie mordy się zamkną zanim moje dziecko zacznie coś rozumieć...

[inka081]

Hej dziewczyny!

yssmay, uszyłam w zeszłym roku małemu kotka z filcu i całkiem fajny wyszedł, a myślałam, że manualnie jestem kiepska . tylko ciężko się do takiej pracy przybrać . a normalne szycie też fajna sprawa . chodziłam też na pilates, to pokrewne z jogą, bo jogi akurat nie było i też fajnie wyciszające.
a ty coś teraz szyjesz, czy aktualnie nie?


No właśnie ja temperatury nie zamierzam mierzyć, nigdy nie mierzyłam, testy owulacyjne zrobiłam w 2 miesiącach bez przekonania, tylko dlatego że gin zalecił...no ale wyszły wątpliwie, tak samo jak kiedyś przez cp, jak robiłam, a jednak w dwie ciąże zaszłam, cholera z tym wie . no u mnie widać te zmiany fazy cyklu wyraźne, nawet jak owulacja się przesuwa o to te kilka dni, tylko jakoś i tak to niewiele pomaga w zajściu heh...
jeszcze nie tak dawno dominujący był pogląd żeby codziennie nie współżyć, bo plemniki tracą moc , że nawet się wstrzymać kilka dni przed płodnymi...a ostatnio czytam, nawet to podobno oparte na badaniach, że codziennie współżycie właśnie poprawia jakość nasienia, a abstynencja je osłabia... i bądź tu mądrą :O


kasia, a tobie wyszło, że masz drożny jajowód?
wklejam o sono HSG: " Zabieg SHSG jest porównywalny pod względem skuteczności do tradycyjnego HSG. Ponadto jest zdecydowanie mniej inwazyjny i w większości przypadków prawie bezbolesny. Różnice między tradycyjnym HSG a SHSG polegają między innymi na tym, że do badania używa się kontrastu niejodowego – nie wywołuje on reakcji alergicznych. W większości przypadków wystarczy użycie zwykłej soli fizjologicznej. Alternatywnie możemy uzyć pianki kontrastującej Exem Foam, poprawiającej wizualizację jajowodów w czasie badania (produkt holenderski). Ponadto nie używamy promieniowania rentgenowskiego – nie cierpią na tym jajniki i niedojrzałe komórki jajowe kobiety. Badanie przeprowadza się używając miękkiego silikonowego cewnika, a nie jak w tradycyjnym HSG – sztywnego metalowego urządzenia przypinanego metalowymi zębami do szyjki macicy (aparat Schultzego). Badanie przeprowadzamy wykorzystując obrazowanie tradycyjne 2D, natomiast czułość ulega zdecydowanej poprawie jeśli wykorzystamy opcję dopplera mocy (PD) i obrazowanie 3D w czasie rzeczywistym (obie techniki dostępne w gabinecie)".


Jeśli to wszystko faktycznie jest prawdą, to wybór jest prosty...bo w szpitalach, raczej klasyczne HSG mają...no ale to wszystko jak będzie potrzeba, to i tak z ginem muszę skonsultować.

[kasia_ruda]

Inka, aż poczułam ten ból od nowa. Ten cewnik metalowy, ten rentgen strzelajacy mi nad głową... ten zabieg był dla mnie koszmarną traumą. Wyszło mi, że lewy jajowód drożny, prawego nie uwidoczniono (miałam po cp wycięty kawałek, ale operujący mnie chirurg zapewniał, że odwalił koronkową robotę i będzie działało), no ale wg badania wyszło, że nic tam nie ma.

[yssmay]

Napisane przez kasia_ruda

Co do dylematów związanych z samym ivf to nie mam żadnych, mam tylko dylemat z chorym państwem, w którym przyszło mi żyć. Gdzie muszę słuchać "elity narodu", pseudo polityków, senatorów opowiadających o moim dziecku takie rzeczy, że mam ochotę pójść pod ten senat i go wysadzić w powietrze. Kiedy podchodziłam do in vitro, nie było na ten temat w kraju w ogóle dyskusji, przez tę ustawę otworzyły się jakieś wrota piekieł, mam nadzieję, że te wszystkie mordy się zamkną zanim moje dziecko zacznie coś rozumieć...

Podpisuję się wszystkim co mogę pod tym co powiedziałaś.

Napisane przez inka081

yssmay, uszyłam w zeszłym roku małemu kotka z filcu i całkiem fajny wyszedł, a myślałam, że manualnie jestem kiepska . tylko ciężko się do takiej pracy przybrać . a normalne szycie też fajna sprawa . chodziłam też na pilates, to pokrewne z jogą, bo jogi akurat nie było i też fajnie wyciszające.
a ty coś teraz szyjesz, czy aktualnie nie?

Ja też ćwiczę pilates. Głównie wariację na jego temat zaproponowaną przez Chodakowską. Ale mam też książkę z opisanymi ćwiczeniami. Dużo też jest filmów na you tube.
Mam zamiar zacząć szyć, chociaż by jutro. Marzy mi się spódniczka. TŻ teraz na wyjeździe - a raczej na rejsie, to nikt mi nie przeszkadza i mogę szyć ile chcę.

[aniabuu]

hey!
dziewczyny kreseczka z dnia na dzien ciemniejsza juz w piatek probowalam sie dodzwonic do szpitala ale tylko wiadomosc na sekretarce zostawilam. dzis juz sie umowilam na wizyte, za tydzien w poniedzialek z rana. z moich obliczen wychodzi ze to poczatek 5 tyg wiec dla mnie nawet lepiej jak usg bedzie za tydzien bo przynajmniej cos bedzie widac. ostatnio mialam w 4 tyg i zero nic, musialam i tak przyjsc za 2 tyg, poczym sie okazalo ze puste jajo

mam sterte lekow do wziecia, przepisanych przez moja gin z pl, ale musze czekac na potwierdzenie ciazy. teraz biore inofolic, acard i leki na tarczyce. w szafce czeka jeszcze clexane i duphaston.

ogolnie mam mieszane uczucia, staram sie nie cieszyc, bo wiem ze róznie moze sie to skonczyc. strasznie sie denerwuje, szkoda ze nie mieszkam w pl bo przynajmiej moglabym bete sobie zrobic

[inka081]

Napisane przez aniabuu

hey!
dziewczyny kreseczka z dnia na dzien ciemniejsza juz w piatek probowalam sie dodzwonic do szpitala ale tylko wiadomosc na sekretarce zostawilam. dzis juz sie umowilam na wizyte, za tydzien w poniedzialek z rana. z moich obliczen wychodzi ze to poczatek 5 tyg wiec dla mnie nawet lepiej jak usg bedzie za tydzien bo przynajmniej cos bedzie widac. ostatnio mialam w 4 tyg i zero nic, musialam i tak przyjsc za 2 tyg, poczym sie okazalo ze puste jajo

mam sterte lekow do wziecia, przepisanych przez moja gin z pl, ale musze czekac na potwierdzenie ciazy. teraz biore inofolic, acard i leki na tarczyce. w szafce czeka jeszcze clexane i duphaston.

ogolnie mam mieszane uczucia, staram sie nie cieszyc, bo wiem ze róznie moze sie to skonczyc. strasznie sie denerwuje, szkoda ze nie mieszkam w pl bo przynajmiej moglabym bete sobie zrobic

No kochana trzymam mocno kciuki!, dasz radę do następnego poniedziałku . Będziesz miała już sporą szansę zobaczyć pęcherzyk
Mój gin na szybko na badziewnym USG w szpitalu zobaczył pęcherzyk w macicy, to był 5 tc i 2 dni.
Ano lipa z tym hCG u was, to jednak w bardzo wczesnej ciąży najbardziej miarodajne. No ale co poradzić, nigdzie nie ma idealnej służby zdrowia

[yssmay]

Aniabuu Super wieści! I trzymam kciuki aby były tylko już dobre do końca. A co do infolic, ja mam inofem podobno to to samo. I jakoś się zastanawiam nad dalszym piciem tego. Bo piję to prawie rok i jakoś nie widzę pozytywów.

[aniabuu]

Napisane przez yssmay

Aniabuu Super wieści! I trzymam kciuki aby były tylko już dobre do końca. A co do infolic, ja mam inofem podobno to to samo. I jakoś się zastanawiam nad dalszym piciem tego. Bo piję to prawie rok i jakoś nie widzę pozytywów.

podobno to sao, tylko inofem tańszy. Ja zaczełam pic to jakis miesiac temu, bo wczesniej to i tak za bardzo sie nie stralismy. mam cale opakowanie i jak sie skonczy to napewno wiecej tez nie kupie.

[maaterx]

Dziewczyny... Jestem załamana, kolejny miesiąc nic... Właśnie dostałam okres w 24 dc... Masakra czy bralyscie clo przy karmieniu piersią starszego dziecka?

Edit:
Kochane potrzebuje Waszej opinii bo oszaleję, wbilam sobie do głowy ze moje plamienie o którym pisałam Wam wczoraj, to plamienie implantacyjne i nie potrafię racjonalnie myśleć. Terminy by się zgadzaly, plamienie polega na tym ze na wkładce po nocy miałam niewielka ilość brązowej wydzieliny i taki kolor przewazal, dziś pojawiło się trochę bordowe krwi. Wszystko to bardzo mnie dziwi i daje nadzieję, że może to implantacyjne choć. Wczoraj czułam lekkie skurcze. Trzese się ze strachu ze to kolejna cp. Okres powinien być w sobotę, ale pewnie nadszedł wcześniej ;( czy mialyscie kiedyś tak?

[inka081]

Napisane przez maaterx

Dziewczyny... Jestem załamana, kolejny miesiąc nic... Właśnie dostałam okres w 24 dc... Masakra czy bralyscie clo przy karmieniu piersią starszego dziecka?

Edit:
Kochane potrzebuje Waszej opinii bo oszaleję, wbilam sobie do głowy ze moje plamienie o którym pisałam Wam wczoraj, to plamienie implantacyjne i nie potrafię racjonalnie myśleć. Terminy by się zgadzaly, plamienie polega na tym ze na wkładce po nocy miałam niewielka ilość brązowej wydzieliny i taki kolor przewazal, dziś pojawiło się trochę bordowe krwi. Wszystko to bardzo mnie dziwi i daje nadzieję, że może to implantacyjne choć. Wczoraj czułam lekkie skurcze. Trzese się ze strachu ze to kolejna cp. Okres powinien być w sobotę, ale pewnie nadszedł wcześniej ;( czy mialyscie kiedyś tak?

Jak tam sytuacja?
Co do clo, to ja nigdy nie brałam, więc w tym temacie nic nie podpowiem.
Hmm plamienia/krwawienia to temat rzeka...u mnie akurat nic dobrego nie wróżyły, no ale bywa różnie z tym. Plamienia implantacyjnego też nie miałam...z tego co czytałam, to jest delikatnie jasnoróżowe i raczej rzadko występuje.
Ja chyba bym poczekała do terminu miesiączki i ewentualnie wtedy test, albo b hCG.
No kochana niestety to wszystko takie skomplikowane...ja też ciągle w poczekalni, no ale co poradzić często to po prostu trzeba czasu...damy radę

[kasia_ruda]

Napisane przez maaterx

Dziewczyny... Jestem załamana, kolejny miesiąc nic... Właśnie dostałam okres w 24 dc... Masakra czy bralyscie clo przy karmieniu piersią starszego dziecka?

Edit:
Kochane potrzebuje Waszej opinii bo oszaleję, wbilam sobie do głowy ze moje plamienie o którym pisałam Wam wczoraj, to plamienie implantacyjne i nie potrafię racjonalnie myśleć. Terminy by się zgadzaly, plamienie polega na tym ze na wkładce po nocy miałam niewielka ilość brązowej wydzieliny i taki kolor przewazal, dziś pojawiło się trochę bordowe krwi. Wszystko to bardzo mnie dziwi i daje nadzieję, że może to implantacyjne choć. Wczoraj czułam lekkie skurcze. Trzese się ze strachu ze to kolejna cp. Okres powinien być w sobotę, ale pewnie nadszedł wcześniej ;( czy mialyscie kiedyś tak?

Ja przy cp miałam pl. im., ale było to jednorazowe plamienie żywą krwią w środku cyklu. Przy prawidłowej ciąży potem nie plamiłam wcale.

[maaterx]

Dziewczyny, dostałam okres... Chyba okres... Zaczęło się jak pisałam kilka dni temu od brązowego plamienia.

Mam dziwne dolegliwości, przypominają mi cp... Bardzo się boje ze to powtórka tylko teraz stracę ostatni Jajowod ;(

[yssmay]

Napisane przez maaterx

Dziewczyny, dostałam okres... Chyba okres... Zaczęło się jak pisałam kilka dni temu od brązowego plamienia.

Mam dziwne dolegliwości, przypominają mi cp... Bardzo się boje ze to powtórka tylko teraz stracę ostatni Jajowod ;(

W takiej sytuacji najlepiej zrób badanie krwi. Masz wyniki tego samego dnia i wiesz na czym stoisz.

[maaterx]

Kochane!
Dwa tygodnie temu wróciłam do mojego poprzedniego ginekologa, bez dr hab przed nazwiskiem. Prowadził on moja pierwsza szczęśliwa ciążę. Pocieszyl mnie, że przy karmieniu mogę zajść w ciążę, ale clo nie dostane. Chciał wykonać hsg w szpitalu by sprawdzić ocalały Jajowod, miałam jednak obawy i poprosiłam o przesunięcie badania na za miesiąc. Poprosiłam tez o monitoring czy mam w ogóle owulacji, kilka dni później owulacja na usg widoczna i to z jajnika działającego i to dwa dni po przytulania))

Nadzieje rosły ze może się udalo, a dziś 8 dni po tej potwierdzonej owu dla żartu zrobiłam popołudniu test... Dwie grupach kruchy!!! Potwierdzilam drugim. Jestem w szoku, że tak wyraźne kreski tydzień po zapłodnieniu...

[yssmay]

Napisane przez maaterx

Nadzieje rosły ze może się udalo, a dziś 8 dni po tej potwierdzonej owu dla żartu zrobiłam popołudniu test... Dwie grupach kruchy!!! Potwierdzilam drugim. Jestem w szoku, że tak wyraźne kreski tydzień po zapłodnieniu...

: jupi: Super!!! To niech się trzyma mocno!!!

[maaterx]

Dzięki

[IpadziaI]

Gratuluję z całego serca i trzymam kciuki żeby było dobrze! ))

[arletka1313]

Napisane przez maaterx

Kochane!
Dwa tygodnie temu wróciłam do mojego poprzedniego ginekologa, bez dr hab przed nazwiskiem. Prowadził on moja pierwsza szczęśliwa ciążę. Pocieszyl mnie, że przy karmieniu mogę zajść w ciążę, ale clo nie dostane. Chciał wykonać hsg w szpitalu by sprawdzić ocalały Jajowod, miałam jednak obawy i poprosiłam o przesunięcie badania na za miesiąc. Poprosiłam tez o monitoring czy mam w ogóle owulacji, kilka dni później owulacja na usg widoczna i to z jajnika działającego i to dwa dni po przytulania))

Nadzieje rosły ze może się udalo, a dziś 8 dni po tej potwierdzonej owu dla żartu zrobiłam popołudniu test... Dwie grupach kruchy!!! Potwierdzilam drugim. Jestem w szoku, że tak wyraźne kreski tydzień po zapłodnieniu...

no ogromne gratki!!!dbaj o fasolinke

[Słodkaaa]

Witajcie dziewczyny

Zgłasza się kolejna po cp, bez prawego jajowodu.
W czwartek późnym popołudniem miałam robiona laparoskopie.
Czytam wątek od początku, bo chce o Was wiedzieć jak najwięcej.

Pozdrawiam Was serdecznie przyjmiecie do tego elitarnego grona 1-2% wszystkich ciąż??

[yssmay]

Słodkaaa Witaj! Oczywiście zapraszamy do nas. Miłego czytania. I pisz jak potrzebujesz.

[maaterx]

Słodkaaa hej!

Trzymaj się ciepło, nie myśl za dużo o zabiegu. Wszystko się ułoży nam wszystkim. Pozdrawiam!

[maaterx]

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady. Co czułyscie, gdy zobaczylyscie dwie kreski po cp?

Jestem przed.wtorkowym usg i umieram ze strachu, milion testów pozytywnych, ale stres jest ogromny czy to nie znowu cp...

Juz wkręcić sobie objawy, ciągle sprawdzam czy nie krwawie.

Jak to było u Was?

[yssmay]

Napisane przez maaterx

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady. Co czułyscie, gdy zobaczylyscie dwie kreski po cp?

Jestem przed.wtorkowym usg i umieram ze strachu, milion testów pozytywnych, ale stres jest ogromny czy to nie znowu cp...

Juz wkręcić sobie objawy, ciągle sprawdzam czy nie krwawie.

Jak to było u Was?

A robilas 2 bety?
Niestety taki juz nasz urok, ze jest strach i bieganie do lazienki. Podobno troche maleje po 12 tyg.
No kciuki za jutro!!!

[Słodkaaa]

Maaterx trzymam kciuki za usg.
Który to dpo? Przy niskiej becie ok 1500 może nie być widać pęcherzyka jeszcze. Robiłaś betę?

Ja przy cp dostałam "okres" w terminie i tydzień temu plamilam jasna krwią przez trzy dni. Aż do momentu laparoskopii plamienie nie wróciło.

[sylwoha]

Ja jesten w ciazy po cp, w zasadzie juz 3 trmester.
Tylko ze jak zaszlam w coaze to od poczatku bylo inaczej. Czulam po prostu ze tym razem bedzie ok i narazie jest..
Nie mialam zadnych schizow pt czy krew jest na papierze
A w druga coaze zaszlam szybko- bo pierwsza w styczniu poczatek- a druga marzec polowa

[kasia_ruda]

Napisane przez maaterx

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady. Co czułyscie, gdy zobaczylyscie dwie kreski po cp?

Jestem przed.wtorkowym usg i umieram ze strachu, milion testów pozytywnych, ale stres jest ogromny czy to nie znowu cp...

Juz wkręcić sobie objawy, ciągle sprawdzam czy nie krwawie.

Jak to było u Was?

Ech, taki nasz "urok". Ja strasznie bałam się w ostatniej ciąży, że powtórzyło mi się cp, tym bardziej, że beta nie rosła u mnie na początku ciąży prawidłowo... A ciąża okazała się zdrowa i silna

Czas do usg jest bardzo stresujący, nic z tym nie zrobimy, musimy sobie powtarzać, że teraz jesteśmy świadome i "w razie czego" szyvko zainterweniujemy, więcej nie da się zrobić.

Napisane przez Słodkaaa

Maaterx trzymam kciuki za usg.
Który to dpo? Przy niskiej becie ok 1500 może nie być widać pęcherzyka jeszcze. Robiłaś betę?

Ja przy cp dostałam "okres" w terminie i tydzień temu plamilam jasna krwią przez trzy dni. Aż do momentu laparoskopii plamienie nie wróciło.

Ja przy cp nie plamiłam w ogóle :/ nawet jak mi rozerwało jajowód, to cała krew szła do brzucha, dlatego tak długo nie wiedzieli, co mi jest.