Razem schudniemy 20kg! - część III

[Baleronowa]

maruszka przynajmniej wiadomo, ze cos z tego czytania mi wychodzi i zostaje w glowie po jednym razie hehe

zmykam do mamy z lapem czytac fajnego ebooka o zabarwieniu erotycznym jak ktos bedzie chetny pisac na pw maila, a ksiazka bez kitu warta przeczzytania. A u niej neta nie mam. Musze zmykac od siebie, bo sis z samego rana na 6 do pracy

milych snow i erotycznych, slodkich, a takze w jakosci 3d

[Martuszka85]

Agus skąd masz takie informacje że węgli poniżej 100? pierwsze słyszę prawdę mówiąc.

[thenerdqueen]

Missmanhattan: !!!!!

[missmanhattan]

wybacz mi thenerdqueen, bo zgrzeszyłam...

[darialex]

missmanhattan dziękuję za miłe słowa, ale jakoś tak się dzieje, że żaden facet nie podziela tego zdania. Ani ja. Też nie podzielam :|
Nie martw się - apropo jogurtów napchanych bakaliami - nie chciałam już pisać, bo cały czas coś psuję w tej diecie i sobie pomyślicie, że jestem chora, że tak cały czas wracam do diety i z niej rezygnuję, ale po prostu moja psychika jest w totalnej rozsypce.. Ale do rzeczy: zeżarłam dziś całą czekoladę czyli też jakieś 600 kcal - także nie jesteś idiotką, bo Twoje dwa jogurty w porównaniu do mojego jedzenia to pikuś! Keep going girl!

[TuRQoUiS]

darialex przesadzasz!!!
no ok, zjadłaś czekoladę, no źle... ale zrób coś z tym. odpal sobie jakieś ćwiczonka na YT czy zacznij robić brzuszki w ramach pokuty. pisanie na forum też jest formą pokuty, ale dość lajtową.
nie popadajmy w paranoję. jeśli będziesz sobie wszystkiego odmawiać to się rzucisz na takie produkty po osiągnięciu wymarzonej wagi. problem polega na tym, żeby nauczyć się żyć z tymi produktami- przede wszystkim UMIAR, A NIE CAŁKOWITE WYKLUCZENIE. tak mi się wydaje. no i ćwiczenia. co z nimi?

[missmanhattan]

darialex_ ano widzisz, piszesz że Ty sama mojego zdania nie podzielasz. Skoro Ty nie podzielasz, to jak jakiś facet ma podzielać? Uwierz mi, bo piszę z własnego doświadczenia - najpierw trzeba zacząć samą siebie akceptowac i lubieć. Dopóki tego nie osiągniesz, to każdego faceta odstraszysz i to nie wyglądem, a nastawieniem do życia. Powiem Ci, że ta czekolada wcale mnie nie przeraża. Swimi czasy potrafiłam wyjść do nocnego o pierwszej nad ranem i zjeść trzy takie czekolady plus chipsy, ciastka i nic nacsy. Niestety, niektóre kobiety tak mają, że zajadają stres. Ja nabroiłam dzisiaj z jogurtami, a Ty z czekoladą. Jutro obie wstajemy i zaczynamy normalny dietowy dzień nie rozpamiętując tego co było dzisiaj. Bo to nie ma najmniejszego sensu. A jak schudniemy i będziemy ważyły tyle ile zawsze chciałayśmy to zaczniemy żmudną naukę przyswajania tych wszystkich słodyczy po troszku każdego dnia, żeby się organizm nauczył nie nadrabiać kilogramów, zamiast rzucać sie od razu na całą tabliczkę. Ale wszystko po kolei, także przestań się dobijać tylko do dzieła.

[Bottega]

Mój brat łaskawie pożyczył mi komputer więc Wam poodpisuję.

Tur, planowałam 2 piwa, ale było: "no Aniaaaaaaa, z nami się nie napijesz?" Kochana, ja do tej pory piłam naprawdę rzadko. Tylko u mnie jest przeważnie tak, że jak piję tak na serio to piję... bo nie potrafię wolno pić (piwo przestaje mi smakować jak tak stoi i po jakimś czasie nie tknę). Jak byłam młodsza, to piłam więcej (ilościowo), także teraz nie jest źle. Odstawić %? A dlaczego? Ostatni raz piłam 1,5tyg. temu a przed tym razem piłam tylko okazjonalnie po 1-2 piwa z P. Z kolei wcześniej przez wiele miesięcy nic lub 2 lampki wina raz na 2 miesiące. W sb są urodziny hmm mojego chłopaka (? ale głupio to brzmi teraz), ma być domówka, już uprzedziłam, że nie chcę chlać, ale jak będą mi gadać to jedną kolejkę wypiję (i to wszystko). Nie będę się rozpisywać dlaczego w ogóle teraz tak latam na imprezy, bo ta sprawa akurat nie dotyczy mojej zachcianki, a bardziej próby uszczęśliwienia kogoś ze znajomych, komu dni życia zostały już policzone... Wspomnienia są ważne.
Co do ruchu - fintess mi odpadł przez problemy z biodrem, od lekarza mam zakaz biegania, na regularną jazde konną brak kasy, ćw w domu wykonuję, do tego przynajmnije 3 razy w tyg. mam jakieś parogodzinne "maratony" na mieście. Moja mama pożyczyła 2 dni temu rower stacjonarny od znajomej (potrzebuje żeby rehabilitować kolano) i dziś już jej mówiłam, że też z niego skorzystam W kolejnym tyg. idę na RTG biodra, więc jak już będzie wynik to może ortopeda coś poradzi na te bóle i będę mogła znowu normalnie tańczyć Jezus, wczoraj nawet w tym klubie cały czas czułam, że mnie napieprza, ale % znieczuliły i dopiero dziś odczułam jak mocno boli.

"kurtki za duże" - mam dokładnie ten sam kłopot. Brak kurtki zimowej

Este, kochana kuruj się, bo musisz być zdrowa i silna dla córki!

Czarna, brawo

miss, Martuszka ma rację - nie przeginaj, bo częsta głodówka to zły pomysł Lepiej jutro sięgnij po herbatę czerwoną i gotowane warzywa, a więcej się wypróżnisz.
BOŻE, ani drginij! Jakie frytki, jakie chipsy?!

Wyrafinowana, czuję parcie na piękną sylwetkę! I podoba mi się fragment o facetach

Baleronowa, pekinka a grrr że też ja teraz nie mogę jeść sałaty/kapusty!!! w ogóle warzywa same gotowane

Martuszka, ładny jadłospis. Jedynie kalorycznie powinno w obiedzie być nieco mniej, a w kolacji ciut więcej. Ale to już taka kosmetyka
Dobra robota

Jedzeniowo na jutro:
gotowane warzywa (all day ) + mielone z piersi kurczaka, twaróg chudy łowicz, chrupie razowe, zupa jarzynowa, coś jeszcze. W lodówce mamy kompletne pustki, ale mama ma jechać rano na zakupy do Biedry, więc coś się wymyśli. Zjadłabym sobie kalafior gotowany ale mój domowy lekarz stwierdził: "za wcześnie. Jutro głownie gotowana marchew, reszta warzyw po trochu"
Jak nie będę wymiotowa to poskaczę na skakance i pokręcę hula-hop. Ćw na nogi i ręcę te co zawsze.

[darialex]

turkus wieeeeeeeeem masz rację, tylko ja jak mieszkałam w polsce to chodziłam na siłkę - nie ma opcji, żebym ćwiczyła w domu dlatego teraz się tak strasznie zapuściłam i nie ćwiczę W OGÓLE. :/ A co do słodyczy to niestety nie mogę ich ruszać w ogóle, bo jak już zjem kawałek czekolady, to idzie za nią cała lawina innych rzeczy, a za ćwiczenia po tym się nie biorę, bo myślę sobie, że i tak to nic teraz nie da. Wiem, mam zrytą banię, wiem o tym. I teraz czeka mnie cały weekend przesiadywania w szkole, nie wiem jak się ogarnę z jedzeniem :| I jest tu uczelniany fitness już pisałam za 50 euro za semestr i jestem zdecydowana się zapisać tylko jakoś zawsze mi nie po drodze.....

miss też masz rację, tylko akurat problem samoakceptacji to u mnie temat rzeka, i nie będę się tu teraz rozwodzić tylko napiszę, że próbowałam wielokrotnie spojrzeć na siebie z innej strony, albo znaleźć tą lepszą, ale nie mogę. tzn nie umiem. Jutro nowy dzień, masz rację, obym go nie zepsuła.

[missmanhattan]

Bottega_ nic z tej czarnej listy nie ruszyłam, na Boga, przysięgam!!!

darialex_ nie obraź się, ale może Ty po prostu potrzebujesz pomocy? Ja rok temu wróciłam ze Stanów z wagą 75 kg, o 18 kg więcej niż wcześniej. Wpadłam w totalną depresję, nie mogłam patrzeć w lustro i zawaliłam przez to inne bardzo ważne dla mnie sprawy. Pewnego dnia po prostu wstałam rano i stwierdziłam: dość. Zadzwoniłam do psychologa, umówiłam się na wizytę, następnego dnia odwiedziłam dietetyka. Może w Twoim przypadku ten psycholog też nie byłby najgorszym pomysłem? Wiesz, może się niestety pewnego dnia okazać, że schudłaś, a to nic nie pomogło, bo ciągle widzisz w sobie coś, co trzeba zmienić, ciągle nie jesteś usatysfakcjonowana. Albo i tak, że schudniesz i znowu zaczniesz zajadać smutki. Niestety, ale źródła tego typu historii zazwyczaj leżą gdzie indziej niż w tłuszczyku na brzuchu. Raczej w główce. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, że tak Ci tutaj radzę, tak jak napisałam - to wszystko wypływa z mojego własnego doświadczenia, ja też miałam i po troszę wciąż mam problemy z samoakceptacją.

[la girafe]

Wyrafinowany, pocieszające jest to, że miłość często pojawia się nagle - przynajmniej ja na to liczę i nie czekam, choć czasem też mi baaardzo brakuje drugiej osoby

Napisane przez missmanhattan

ale bym poszla do sklepu i kupila tabliczkę mlecznej czekolady z orzechami. albo nie, milkę nadziewaną wiśniami. i do tego ciasteczka milki. i lays cebulowo-serowe. i może jeszcze jakieś frytki...

a co to za nocne fantazje? dzisiaj już za późno, ale jutro rano możesz czuć się wykopana przeze mnie na bieganie sama też się wybieram w okolicach 7

Daria, myślę, że Miss ma trochę racji, ale nie będę się nad tym rozwodzić. Napisałam o tym cały elaborat, poryczałam się i skasowałam, bo chyba nie chcę tego uzewnętrzniać. Psychologa chyba nie uniknę

Martuszka, lepiej dziewczyny już chyba wszystko powiedziały, ode mnie tylko tyle, że mogłoby być więcej warzyw i nie żałuj białka, tylko wtedy pamiętaj żeby dużo pić, a tak to oki, bardzo ładnie a jak zobaczyłam twaróg na kolację, to aż mi się ciepło na sercu zrobiło

[missmanhattan]

la girafe_ dokładnie, wstaje jutro rano i robię znowu 10 km. Nie poddam się!!!!

[darialex]

miss oczywiście, że się nie obrażę. To, że mój problem leży w mojej główce odkryłam już dawno temu - ale niestety średnio sobie z tym radzę, a z drugiej strony żaden psycholog absolutnie nie wchodzi w grę. Nie mam tendencji do rozmawiania z ludźmi o swoich problemach w ogóle, raczej zawsze ze wszystkim dawałam/albo nie dawałam/ radę - ale sama. Zresztą już i tak duuuuuuuuuuużo za dużo tu napisałam, a to forum o odchudzaniu i nie chcę już zaśmiecać niepotrzebnymi postami o mnie. Więc dziękuję kochana za radę, ale to jest dla mnie do przejścia i już. czy gdzieś jest napisane że wszyscy na świecie będą szczęśliwi? Nie. Trafiła mi się gorsza karma może nie wiem. Ok. Zamykamy temat.
Jutro wrócę mam nadzieję z porządnym jadłospisem.

[la girafe]

tak jest, nie ma co się załamywać - alleluja i do przodu

zrobiłam sobie dzisiaj tabelkę do świąt, będę codziennie odznaczać czy byłam grzeczna dzisiaj niestety nagrzeszyłam szarlotką ale rano będę ostro spalać

dobranoc laseczki

[czarnaDama2394]

Hej cudeńka
Czytam was i jestem w szoku!!niektóre sobie folgują i to ostro!CO TO MA BYĆ!!! No dziewczyny!!jak tak dalej pójdzie to będzie kaszana!
Możecie teraz być na mnie źle itp.itd...ale albo sraczka,albo bolaczka... :P

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

I dla tych co kochają słodycze!!
2-3 razy w tyg.powinniście zjeść kosteczkę gorzkiej czekolady po to,aby zaspokoić swoje potrzeby i zachcianki na słodkie,ale tylko jedną nie całą
UDOWODNIONO NAUKOWO!

[Martuszka85]

Bottega, Żyrafko dzięki

Żyrafko poczytałam trochę o tym co mi pisałaś o tym budyniu. No i faktycznie nie do końca jest tak jak myślałam. Nie jest to jakaś wielka tragedia co prawda, ale nienajszczęśliwszy produkt w diecie

Czarna Ci naukowcy to są bez serca

Śniadanko idealnie odważone , co do grama

[Avrel]

Witajcie
lecę nadrabiać co tu się działo

[la girafe]

Martuszka, otóż to

masz rację z tymi naukowcami ale osobiście obawiam się, że jak zwykle na 1 kostce u mnie by się na pewno nie skończyło

idę biegać, bo pogoda przepiękna

[czarnaDama2394]

Dziewczyny jeżeli po zjedzeniu takiej kostki czekolady powiecie sobie "dość"to kolejnym razem zrobicie tak samoW ten sposób człowiek uczy się samozaparcia i silnej woli.I nie mówcie,że nie można,bo wiem że można...

[Avrel]

La girafe dziękuje za sprawdzenie mojego menu podejrzewam że jeszcze przez jakiś czas będzie ono takie czerwone po poprawkach ale chce się od Was nauczyć jak zdrowo jeść więc liczę na szczerość do bólu
i zgodnie z zaleceniami będę podawać wszystko ze szczegółami

Soldus z tym bieganiem to w sumie tez obawiam się o moje kolana ale jakby tak delikatnie zacząć to może by się nic złego nie stało ... myślę intensywnie o tym bieganiu i jest szansa że się zdecyduje
A takie zmiany w życiu jakie chcesz wprowadzić to i mnie by się przydały

Smilegirl niestety ciotka prawie wmusiła we mnie kawałek szarlotki...ale jestem z siebie dumna bo na jednym się skończyło a była taka pyszna a Ty jak przetrwałaś wizyty u rodzinki?

Tur- Faceci są dziwni, serio!

zgadzam się w 100%

Tur książka wygląda interesująco daj znać jak przeczytasz czy warto ją kupić
szkoda że w mojej osiedlowej siłowni nie ma zajęć z boksu bo na pewno bym tam chodziła

Esta Arsenalfan zdrówka życzę

Bottega Tobie też życzę i oby ta nowa znajomość się rozwinęła jak najlepiej
ketonal + % = i w sumie dobrze że na tym sie skończyło bo mogło byc z Toba dużo gorzej ...

czarna gratulacje wytrwałości jakieś podsumowanie akcji zrobisz ?

Wyrafinowana gratuluję takie zmiany rozmiaru czy ja kiedyś wejdę w 38?... wiem że początki są trudne ale nie zrezygnuję !!!

Miss mam nadzieje ż enie dotarłaś do tego sklepu wczoraj ?

czy w ogóle mozliwe jest zjedzenie tylko jednej kostki czekolady ? mi to sie chyba nigdy w zyciu nie zdarzyło dla mnie czekolada to jak domino hehe za pierwszą kostka lecą następne

piękny dzień dziś słoneczko aż se prosi o spacerek ale nic z tego bo córa mi pół nocy kaszlała i znowu chora...a miałyśmy wykorzystać mój dzień wolny i jechać do miasta na zakupy....

prawie godzine nadrabiałam wczorajszy dzien ... piszecie jak szalone !!!

[estecorazon]

Bottega gratuluję nowego związku widziałam na fb.

Avrel to chyba jakaś zaraza naprawdę, no co chwilkę się słyszy, że ktoś chory i w dodatku nie tak łatwo się wyleczyć

Darialex rozumiem Cie w 100000%, jesteśmy identyczne wiesz, ja też jestem świadoma iż potrzebuje pomocy ale znacznie łatwiej jest otworzyć mi się przed laptopem niż osobiście z kimkolwiek rozmawiać o tym co mnie boli i wogóle. Nie akceptuje sama siebie i nie wiem czy kiedykolwiek się to zmieni. Ale niestety wiem, że aby z tego wyjść muszę poukładać wszystko w swojej głowie

[agus87]

Napisane przez Martuszka85

Agus skąd masz takie informacje że węgli poniżej 100? pierwsze słyszę prawdę mówiąc.

kiedyś jakiś znajomy sportowiec mi tak mówił
im większa aktywnośc fizyczna tym więcej węgli
ruszasz się w ogóle?
inni znowu, żeby ograniczyć węgle do minimum...
jednym węgle pomagają, innym szkodą
mi akurat pomagają, a że bardzo dużo ćwiczę muszę mieć ich powyżej 130


jeżeli chodzi o białko, tłuszcze węgle
to kolejno powinny być ok 2g/kgm
ale to przy wysiłku fizycznym


ja wczoraj sobie policzyłam wczorajszy jadłospis od tak sobie i wyszło mi
niecałe 100 białka/30g tłuszczu/130g wegli
mało białka i mało tłuszczu, ale wczoraj treningu nie było więc jest okej
ja jestem na redukcji (chyba każda z nas zresztą)
więc mówią, żeby nie bać się tłuszczu na noc, zwłaszcza nnkt, oliwy itp

[TuRQoUiS]

Avrel przepraszam, że tak trochę się wtrące, ale zauważyłam Twój podpis- chcesz schudnąć 6 kg w miesiąc? ja wiem, że na początku szybko zrzuca się wodę, ale powiem Ci że to trochę zbyt duży cel. my chudniemy tu zdrowo, tak żeby nie zaliczyć joja potem.

Bottega już w nowym związku? jak błyskawica

[Baleronowa]

Bottega to sie zamienmy ty bedziesz miala zakaz na bialka, a ja na warzywa zartuje oczywiscie, bo wiem, ze na dobre mi to wyjdzie.

Dzis na obiad bigos z kielbasa bez koncentratu z odrobina zasmazki (inaczej nie przeklne)

Ale to katorga wpycham w siebie na sile mase warzyw Do tej surowki co przygotowywalam na dzisiaj dokupilam serek kanapkowy i 4ogorki kiszone ale i tak co lyzeczke jedzenie rosnie mi w budzi. Wszak na cala wielka miche dalam wiesniaka i troche jogurty, a takze dzis te ogorki ale jakos musze wytrwac po tej duzej ilosci bialek w ostatnim tygodniu.

Nie mam swojej nadwyzki i moze niebawem zobacze 5 z tylu

[agus87]

Napisane przez Baleronowa

Dzis na obiad bigos z kielbasa bez koncentratu z odrobina zasmazki (inaczej nie przeklne)

kiełbasa?!
a co to ?! na diecie?



ja dziś
albo ryba z pieca albo nie wiem jeszcze
na razie pracuję...
wieczorem piję, więc lajt musi być

[TuRQoUiS]

Napisane przez agus87

kiełbasa?!
a co to ?! na diecie?

pomyślałam dokładnie to samo...

i wieśniak i jogurt na dniu bez nabiału....

ehh Baleronowa

[Baleronowa]

nie mowilam o calkowitej rezygnacji z bilaka tylko o duzym ograniczeniu jego.

Co do tej kielbasy to ja nie jestem na diecie tez z reszta o tym pisalam i dlatego kazalam sie wyrzucic z tabelki, a takze nie wstawiam swojego jadla o czym tez pisalam oraz powodach.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Zmykam pranie zlozyc i tv by nie zasnac oraz tym samym by jedzenia dopilnowac, bo wczoraj ksiazke czytalam do 2 w nocy tak mnie wciagnelam strasznie od polowy, ze ja jednym tchem dokonczylam.

milego

[agus87]

a czemu nie jesteś na diecie?
bo chyba coś mnie ominęło

[estecorazon]

Napisane przez agus87

a czemu nie jesteś na diecie?
bo chyba coś mnie ominęło

Czytasz po łebkach wydało się

[missmanhattan]

Hej Dziewczyny! Właśnie wstałam, odespałam sobie i to jak. Dzisiaj już ma być wzorowo, owsianeczka z jabłkiem na śniadanie.