Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[maruda80]

U nas na wymiar robiliśmy szafę do zabudowy na całą ścianę 3,5 m. - zapłaciliśmy 2,5 tys.
Szafa w sklepie na niecałe 2 metry kosztowała 2tys.
Więc różnica jest. Nie mówiąc o lepszym wykonaniu i funkcjonalnym zaprojektowaniu przestrzeni w środku.

[senira666]

mysle ze to zależy od rejonu i konkurencji, u mnie firm robiących typowo szafy wnękowe są 3 na krzyż więc ceny sobie walą jak z kosmosu.

[Hosenka*]

Napisane przez mezaga

Czy któraś z Was orientuje się w cenach szaf takich do zabudowy? To lepiej zamówić czy kupić gotowe?

Zamawiane są droższe niż "gotowe", ale ich zdecydowanym plusem jest to, że wnętrze szafy sama sobie możesz rozplanować, ile półek, szuflad, miejsca na wieszaki, kolor okleiny, czy jednolita czy nie itp.
Rozglądaliśmy się za szafami w sklepach, ale żadna nie miała takiego układu, jaki chciałam.
W końcu zamówiliśmy u faceta mającego malutką firmę, w odpowiednim rozmiarze (2 metrową), szuflady są na dotyk, w pełni wysuwane (bardzo wygodne), drzwi same się domykają przy zasuwaniu i zapłaciliśmy 2000. W sieciowych punktach (np. Duet, Maestro, Komandor) zapłacilibyśmy o 500-600 zł drożej (sprawdzałam).

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez mezaga

Mamy do zabudowania ścianę taką 2,5 metra szeroką.

Cena w największym stopniu zależy od liczby szuflad, mechanizmu tych szuflad (czy na dotyk, czy nie) i mechanizmu domykania drzwi. Dlatego do wyceny musisz sobie to wszystko ustalić i najlepiej rozrysować wnętrze.
Weź jeszcze pod uwagę, że szafy z drzwiami przesuwanymi (bo chyba takie chcesz?) są 50-60 cm szersze niż ze zwykłymi drzwiami.

[forester]

em ma- gratuluje dziewuszki

agoola83 z tą kaucją to bym się ostro kłóciła, nie ma czegoś takiego jak przedłużenie umowy wynajmu mieszkania na podstawie słownej deklaracji. A co kindla, posiadam od roku i sporo korzystam, choć nie porzuciłam też książek tradycyjnych.

Co do mieszkania z rodzicami, to nie wyobrażam sobie mieszkania zarówno z moimi jak i z małża, choć przyznam, że chciałabym mieszkać bliżej moich rodziców, a nie tak jak teraz 250 km.

Ja od tej pogody jestem nie do życia- pęka mi głowa, skacze ciśnienie, a dziś jeszcze ciągle mi słabo.

A czy któraś z Was ma takie uczucie ciężkości w dole brzucha? Już nie wiem, czy jestem jakąś histeryczką czy nadwrażliwcem, ale mam wrażenie, że ten brzuch ciągle mnie jakoś pobolewa oszaleje...

[perfuzja]

Napisane przez forester

A czy któraś z Was ma takie uczucie ciężkości w dole brzucha? Już nie wiem, czy jestem jakąś histeryczką czy nadwrażliwcem, ale mam wrażenie, że ten brzuch ciągle mnie jakoś pobolewa oszaleje...

Ciężkości nie, ale tez mnie pobolewa czasami. Raz kluje, raz rozciąga, raz po prostu boli. Ale wszystko lekko, tak 0,5 w skali do 10. Takie uroki ciazy chyba

[senira666]

Napisane przez forester

Co do mieszkania z rodzicami, to nie wyobrażam sobie mieszkania zarówno z moimi jak i z małża, choć przyznam, że chciałabym mieszkać bliżej moich rodziców, a nie tak jak teraz 250 km.

My mieszkaliśmy z teściami 2 miesiące jak robiliśmy remont i nigdy więcej. jednak co samemu to samemu.

Napisane przez forester

A czy któraś z Was ma takie uczucie ciężkości w dole brzucha? Już nie wiem, czy jestem jakąś histeryczką czy nadwrażliwcem, ale mam wrażenie, że ten brzuch ciągle mnie jakoś pobolewa oszaleje...

też mam wrażenie że ciągle mnie coś w brzuchu boli ale nie wiem dokładnie co ... raz okazuje się że to jelita mi coś "rozrabiają" a raz np. bierze mnie na

[gosia261282]

Napisane przez PawMaj13

Miałam dzisiaj Juniorkowy sen, a właściwie, że miałam Juniorka w domu, tż grał w gry - to chyba efekt mojej wczorajszej rozmowy z Gosią a mały tylko spał i srał. Ale nie jadł. Więc śniło mi się, że zmieniam mu pieluchę, nie wiem czemu, ale leżał na brzuszku zamiast na pleckach i przeszło mi przez myśl, że fajnie byłoby go wykąpać, po czym odkryłam, że nie kupiłam jeszcze wanienki, a ręczniki które leżą w szafce dla małego są jeszcze niewyprane i niewyprasowane generalnie chyba czas się zabrać krok po kroku za wyprawkę, pranie i prasowanie, bo to było jak sen ostrzegawczy, że się nie zdążę przygotować :P

ale wczoraj chyba wyczuł sytuację, że jestem na jakimś skraju cierpliwości dla niego, naprawdę widziałam to, że stara się mnie nie denerwować. Pojechaliśmy na zakupy, niby taka zwykła spożywka, ale ubawiliśy się przy tym po pachy, nabijając się wzajemnie ze swoich przyzwyczajeń (np wyśmiał 2 l kupowanego przeze mnie keczupu, a ja się zbijałam z jego zgrzewek energetyków, które pije jak herbatę itp.) Znalazł mi Bavarię, o której wcale jakoś namiętnie nie mówiłam, ale zapamiętał i mnie ciągnie do stoioska z browarami, a ja że chyba mu huknę, przecież wie, że nie mogę, a tu mi paluchem pokazuje jabłuszkową bavaryjkę ;D W dodatku wczoraj prawie nie palił, przyłapałam go tylko na jednej fajce - więc jest postęp, wcześniej mi palił oficjalnie drażniąc mnie tym niemiłosiernie, teraz przynajmniej stara się to robić jak nie widzę - skoro nie może rzucić całkiem, to musi mi na początek wystarczyć to.

w dodatku zaczął się "interesować" moim brzuszkiem, łapał mnie za niego, całował - wcześniej tego nie robił, później wyznanie miłości... i niemalże "gwałt" w łazience normalnie nie wiem co na niego tak wczoraj wpłynęło, ale jestem ukontentowana

Mam nadzieję, że jak go tak przed Wami teraz pochwalę za wczoraj, to się nie okaże, że dziś będzie znów beznadziejnie, a to był tylko taki jednodniowy wybryk, żeby mnie "uciszyć" na jakiś czas

O co za sen

Co do tz,to oby juz tak bylo zawsze!
Ja tez z moim troche moze przesadzam. Fakt,ze lubi pograc,no ale nie siedzi caly dzien na kompie. No a po 10 godz pracy jednak chce odpoczac...

[SunShineDoll]

mezaga my zrobiliśmy jak Hosenka pomierzyliśmy i rozplanowaliśmy sobie półki w szafie w zabudowie drążki i zamówiliśmy to na własna rękę, facet nam pociął płyty i zamontowaliśmy sami - w sensie TŻ a fronty robiła nam firma, wyszło drogo bo mamy lustra, ale nie żałuję optycznie powiększyły i rozświetliły nasz pokój.

[mezaga]

Zapytam tego gościa co nam meble do kuchni zrobił i do łazienki czy by nam taką szafę zrobił i ile by za to wziął.

[Lusso]

Dziewczyny jak to jest z tym mierzeniem brzucha w ciąży ja mam niby mały ale nigdzie nie mogę znaleźć jaki powinien być.
Mojej koleżance lekarz powiedział ze jak na 7 miesiąc i wysłał ją na dodatkowe badania a moim zdaniem ma normalny i on też sprawdzał to na jakiejś tabelce, wiem tylko tyle że sprawdza się pionowo a nie obwód

[krolowa_nilu]

Napisane przez mezaga

No właśnie u nas jak dzwonię to od razu chcą się umawiać na mierzenie - jakby mój telefon już stanowiła składanie zamówienia.

Muszą wymierzyć, żeby wycenić. Ja właśnie zrobiłam sobie szafę na wymiar. Zadzwoniłam, facet przyjechał, wymierzył, wycenił, trochę się potargowałam i zapłaciłam połowę tego, co oryginalny Komandor.

[PawMaj13]

Napisane przez gosia261282

O co za sen

Co do tz,to oby juz tak bylo zawsze!
Ja tez z moim troche moze przesadzam. Fakt,ze lubi pograc,no ale nie siedzi caly dzien na kompie. No a po 10 godz pracy jednak chce odpoczac...

Tylko, że mój nie pracuje 10h dziennie i dlatego mnie tak to wkurza. jest handlowcem i pracuje z domu. Oczywiście każdy inny handlowiec w jego firmie pracuje w terenie - bo tak najszybciej złapać klienta, zresztą wchodzisz do firmy, widzisz ludzi w niej pracujących, wiesz, czego się możesz po firmie spodziewać (czy to grubsza ryba, czy jakaś płotka). A mój - wykona 1 telefon dziennie i juz jest "przepracowany". i wraca do GRY. Wkurza mnie to, bo niekiedy sama mu klientów nagrywam, ale nie po to, zeby miał wiecej czasu na gry, tylko zeby polepszyc nasz standard - wynajmujemy mieszkanie, nie mamy kasy na swoje, gdyby spiął tyłek mógłby spokojnie wyciągać 2 razy tyle miesięcznie, co teraz. Ma system motywacyjny, zarabia % od każdego zamówienia, od każdej nowej firmy. A jemu wystarcza jak pozyska 2 w miesiącu. Osiąga swoje minimum (na normalne życie) i jest zadowolony, nie dąży do niczego więcej. A kuźwa w virtualu to się spina po kilkanaście godzin dziennie, zeby zdobyć kolejny level, nie może zacząć życia traktować jak gry i spinać dupska w realu ale prawda jest taka, że to wina jego matki, nie zaszczepiła w nim motywacji do działania, nie pokazała, że fajnie w życiu czegoś chcieć, do czegoś dążyć. Że warto zacisnąć pasa na drobnostkach, żeby za chwile móc mieć coś fajniejszego. A 26 letniego chłopa ciężko wychować.

Zresztą jego matka sama mi powiedziała, że cieszy się, że trafił na taką ogarniętą dziewczynę i że miała nadzieję, że go wyciągne za uszy trochę. Na co ja jej bez ogródek, ze na naprawianie pewnych błędów wychowawczych jest już za późno (nie obraziła się, przyznała rację). Dodałam, że mnie nikt za uszy nie ciągnie, żebym coś zrobiłą, ogarnęła swoje życie - albo ktoś ma wewnętrzną motywację i wtedy to ma sens, albo nie - i wtedy moje ciągnięcie za uszy będzie syzyfową pracą.

wiem jedno - ja synowi pokażę, że WARTO coś robić i odnajdywać w tym przyjemność.

[gosia261282]

Napisane przez Lusso

Dziewczyny jak to jest z tym mierzeniem brzucha w ciąży ja mam niby mały ale nigdzie nie mogę znaleźć jaki powinien być.
Mojej koleżance lekarz powiedział ze jak na 7 miesiąc i wysłał ją na dodatkowe badania a moim zdaniem ma normalny i on też sprawdzał to na jakiejś tabelce, wiem tylko tyle że sprawdza się pionowo a nie obwód

Mysle,ze wbrew pozorom nie jest tak prosto zmierzyc prawidlowo brzuch. Mierzy sie od wzgorka lonowego do konca brzucha. Ale ja lezac nie bardzo wiem w ktorym momencie jest ten koniec. Ilosc centymetrow powinna odpowiadac tygodniom ciazy. Czyli np 20 tydz= 20 cm,34=34 cm.

[lidkaa82]

Co do szaf to ja bym wybrała zrobienie na wymiar ale w jakies małej firemce lokalnej. Czasem nawet stolarze robia takie rzeczy. Bo np w firmach typu komandor to płacisz jak za zboże a jakość wcale nie jest jakaś oszałamiająca. Pracowałam w CH obok komandora i tam ciagle przychodzili z reklamacjami. Zresztą sami sprzedawcy mówili ze materiały szału nie robią a i wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Nawet te szafy które u nich były postawione jako modelowe sie rozkraczały

[forester]

Napisane przez PawMaj13

Tylko, że mój nie pracuje 10h dziennie i dlatego mnie tak to wkurza. jest handlowcem i pracuje z domu. Oczywiście każdy inny handlowiec w jego firmie pracuje w terenie - bo tak najszybciej złapać klienta, zresztą wchodzisz do firmy, widzisz ludzi w niej pracujących, wiesz, czego się możesz po firmie spodziewać (czy to grubsza ryba, czy jakaś płotka). A mój - wykona 1 telefon dziennie i juz jest "przepracowany". i wraca do GRY. Wkurza mnie to, bo niekiedy sama mu klientów nagrywam, ale nie po to, zeby miał wiecej czasu na gry, tylko zeby polepszyc nasz standard - wynajmujemy mieszkanie, nie mamy kasy na swoje, gdyby spiął tyłek mógłby spokojnie wyciągać 2 razy tyle miesięcznie, co teraz. Ma system motywacyjny, zarabia % od każdego zamówienia, od każdej nowej firmy. A jemu wystarcza jak pozyska 2 w miesiącu. Osiąga swoje minimum (na normalne życie) i jest zadowolony, nie dąży do niczego więcej. A kuźwa w virtualu to się spina po kilkanaście godzin dziennie, zeby zdobyć kolejny level, nie może zacząć życia traktować jak gry i spinać dupska w realu ale prawda jest taka, że to wina jego matki, nie zaszczepiła w nim motywacji do działania, nie pokazała, że fajnie w życiu czegoś chcieć, do czegoś dążyć. Że warto zacisnąć pasa na drobnostkach, żeby za chwile móc mieć coś fajniejszego. A 26 letniego chłopa ciężko wychować.

Zresztą jego matka sama mi powiedziała, że cieszy się, że trafił na taką ogarniętą dziewczynę i że miała nadzieję, że go wyciągne za uszy trochę. Na co ja jej bez ogródek, ze na naprawianie pewnych błędów wychowawczych jest już za późno (nie obraziła się, przyznała rację). Dodałam, że mnie nikt za uszy nie ciągnie, żebym coś zrobiłą, ogarnęła swoje życie - albo ktoś ma wewnętrzną motywację i wtedy to ma sens, albo nie - i wtedy moje ciągnięcie za uszy będzie syzyfową pracą.

wiem jedno - ja synowi pokażę, że WARTO coś robić i odnajdywać w tym przyjemność.

A jakby tak ten komputer trochę roz☠☠☠...? może kilka w dni w realu i by się ocknął? Mój mąż jest mega pracoholikiem, non stop telefon przy uchu laptop odpalony 24 h/d, ale czasem robię motyw, że kupuje na spontana jakiś wyjazd na weekend na gruponie, pakuje nas i psa do auta i jak już jest zapłacone to wtedy zmusza go to wyjazdu i odłożenia pracy na dwa dni na bok. Na miejscu tak nam organizuje czas, że nie ma czasu ani myśleć ani gadać o pracy, więc wraca do normalnego trybu życia. Jak wracamy to wtedy on jakby dostrzega, że czasem jest fajnie odłożyć prace popołudniu i odpocząć.
A jak z jego troskliwością, może jakbyś się położyła i powiedziała, że lekarz kazał parę dni leżeć i potrzebujesz pomocy, to też by się ocknął?

Zagrania z lekka chamskie, ale czasem tak trzeba.

[magnusia]

Napisane przez PawMaj13

Tylko, że mój nie pracuje 10h dziennie i dlatego mnie tak to wkurza. jest handlowcem i pracuje z domu. Oczywiście każdy inny handlowiec w jego firmie pracuje w terenie - bo tak najszybciej złapać klienta, zresztą wchodzisz do firmy, widzisz ludzi w niej pracujących, wiesz, czego się możesz po firmie spodziewać (czy to grubsza ryba, czy jakaś płotka). A mój - wykona 1 telefon dziennie i juz jest "przepracowany". i wraca do GRY. Wkurza mnie to, bo niekiedy sama mu klientów nagrywam, ale nie po to, zeby miał wiecej czasu na gry, tylko zeby polepszyc nasz standard - wynajmujemy mieszkanie, nie mamy kasy na swoje, gdyby spiął tyłek mógłby spokojnie wyciągać 2 razy tyle miesięcznie, co teraz. Ma system motywacyjny, zarabia % od każdego zamówienia, od każdej nowej firmy. A jemu wystarcza jak pozyska 2 w miesiącu. Osiąga swoje minimum (na normalne życie) i jest zadowolony, nie dąży do niczego więcej. A kuźwa w virtualu to się spina po kilkanaście godzin dziennie, zeby zdobyć kolejny level, nie może zacząć życia traktować jak gry i spinać dupska w realu ale prawda jest taka, że to wina jego matki, nie zaszczepiła w nim motywacji do działania, nie pokazała, że fajnie w życiu czegoś chcieć, do czegoś dążyć. Że warto zacisnąć pasa na drobnostkach, żeby za chwile móc mieć coś fajniejszego. A 26 letniego chłopa ciężko wychować.

Zresztą jego matka sama mi powiedziała, że cieszy się, że trafił na taką ogarniętą dziewczynę i że miała nadzieję, że go wyciągne za uszy trochę. Na co ja jej bez ogródek, ze na naprawianie pewnych błędów wychowawczych jest już za późno (nie obraziła się, przyznała rację). Dodałam, że mnie nikt za uszy nie ciągnie, żebym coś zrobiłą, ogarnęła swoje życie - albo ktoś ma wewnętrzną motywację i wtedy to ma sens, albo nie - i wtedy moje ciągnięcie za uszy będzie syzyfową pracą.

wiem jedno - ja synowi pokażę, że WARTO coś robić i odnajdywać w tym przyjemność.

no to ten Twój TŻ niech się zastanowi bo to minimum za chwilę będzie za mało na potrzeby Wasze i małego. Nie wiem czy to sobie uświadamia, że wydatki będą caraz większe i konieczne.
Trzeba go jakoś zmotywowac bo nie może tkwić tak w miejscu, bez planów, ambicji itp. Teraz będzie miał za chwilę rodzinę i dziecko a to wymaga odpowiedzialności na każdym froncie.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez lidkaa82

Co do szaf to ja bym wybrała zrobienie na wymiar ale w jakies małej firemce lokalnej. Czasem nawet stolarze robia takie rzeczy. Bo np w firmach typu komandor to płacisz jak za zboże a jakość wcale nie jest jakaś oszałamiająca. Pracowałam w CH obok komandora i tam ciagle przychodzili z reklamacjami. Zresztą sami sprzedawcy mówili ze materiały szału nie robią a i wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Nawet te szafy które u nich były postawione jako modelowe sie rozkraczały

my też robiliśmy szafi i kuchnie u takiego człowieka prywatnie- ma zakład i sam wszystko robi

[mezaga]

Napisane przez krolowa_nilu

Muszą wymierzyć, żeby wycenić. Ja właśnie zrobiłam sobie szafę na wymiar. Zadzwoniłam, facet przyjechał, wymierzył, wycenił, trochę się potargowałam i zapłaciłam połowę tego, co oryginalny Komandor.

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

[Hosenka*]

Napisane przez gosia261282

Mysle,ze wbrew pozorom nie jest tak prosto zmierzyc prawidlowo brzuch. Mierzy sie od wzgorka lonowego do konca brzucha. Ale ja lezac nie bardzo wiem w ktorym momencie jest ten koniec. Ilosc centymetrow powinna odpowiadac tygodniom ciazy. Czyli np 20 tydz= 20 cm,34=34 cm.

Ja też właśnie nie wiem gdzie mam koniec Nad pępkiem, ale nie wiem w którym dokładnie momencie.


Co do zakupów mieszkaniowych, to teraz jesteśmy na etapie wymiany drzwi wejściowych. Myślę, że w sierpniu się uda, już mamy wypatrzone. Ehh to nic, że lamp jeszcze nie mamy

[PawMaj13]

Napisane przez forester

A jakby tak ten komputer trochę roz☠☠☠...? (...)

Zagrania z lekka chamskie, ale czasem tak trzeba.

udana jesteś Brat też mi podpowiadał, żebym się włożyła do łóżka i zgrywała śnieżkę, tylko, że mi się nie chce


Sęk w tym, że on ma ten komputer rozje.any. wysyła go już na gwarancję od 3 miesięcy (łożyskowanie się zepsuło i charczy strasznie chodzi głośniej niż pralka przy wirowaniu) i nie może go oddać na gwarancję "bo jak on sobie poradzi bez komputera"...

Napisane przez magnusia

no to ten Twój TŻ niech się zastanowi bo to minimum za chwilę będzie za mało na potrzeby Wasze i małego. Nie wiem czy to sobie uświadamia, że wydatki będą caraz większe i konieczne.
Trzeba go jakoś zmotywowac bo nie może tkwić tak w miejscu, bez planów, ambicji itp. Teraz będzie miał za chwilę rodzinę i dziecko a to wymaga odpowiedzialności na każdym froncie.

Ja to wiem, Ty to wiesz, a on uważa, ŻE MA CZAS ;D

[Hosenka*]

Napisane przez mezaga

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

Wymierzyć możecie sobie sami, rozplanować wnętrze, z wysokoscią półek i podejść do punktu i zapytać. Ja nawet wysłałam mailem, tylko że miałam rozrysowane przez siostrę w specjalnym programie, z uwzględnieniem szerokości płyt itp.

TUTAJ i TUTAJ (po drugiej stronie jest ten sam układ - półki od zewnątrz, wieszaki w środku) pokazywałam.

[ejani]

Napisane przez mezaga

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

A dlaczego nie???

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[SunShineDoll]

Napisane przez mezaga

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

A czemu nie? Przez telefon powiedź, że chciałabyś zorientować się i tyle. Oni wiedzą, że ludzie robią rozeznanie na rynku i taka wizyta Ciebie nie zobowiązuje do kupna. I przecież nie musisz powiedzieć za droga a np. dziękuję za przedstawienie jeszcze popytam w innych firmach i ewentualnie dam panu znać...

[perfuzja]

Napisane przez Hosenka*

Ja też właśnie nie wiem gdzie mam koniec Nad pępkiem, ale nie wiem w którym dokładnie momencie.


Co do zakupów mieszkaniowych, to teraz jesteśmy na etapie wymiany drzwi wejściowych. Myślę, że w sierpniu się uda, już mamy wypatrzone. Ehh to nic, że lamp jeszcze nie mamy

U dokładnie widac rano, jak mam jeszcze pusty brzuch. Wtedy mam po prostu balonik pod skóra.
Macica kończy mi sie teraz ciut po pepkiem, tak pol centymetra może.

[Hosenka*]

Napisane przez mezaga

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

My tak zrobiliśmy z meblami do kuchni. Przyjechali, wymierzyli, zrobili 2 projekty, ale jak usłyszeliśmy cene 5 tys, to podziękowaliśmy. Mieliśmy do zrobienia i umeblowania całe mieszkanie, więc taki zakup nie wchodził w rachubę.

[Lusso]

Napisane przez perfuzja

U dokładnie widac rano, jak mam jeszcze pusty brzuch. Wtedy mam po prostu balonik pod skóra.
Macica kończy mi sie teraz ciut po pepkiem, tak pol centymetra może.

zapytałam koleżanki to jej mierzył tam gdzie zaczyna jej się linia nigra do pod mostkiem. sprawdzał jej wagę i wysokość i dopiero dopasowywał do jakiegoś wykresu

[perfuzja]

Napisane przez Lusso

zapytałam koleżanki to jej mierzył tam gdzie zaczyna jej się linia nigra do pod mostkiem. sprawdzał jej wagę i wysokość i dopiero dopasowywał do jakiegoś wykresu

Ja linii w ogole nie mam
Mierzenie po prostu centrymetrem i zasada ile centymetrów-tyle tygodni ciazy jest dosyć prymitywna, jak mniemam, ale u mnie działa

[The light]

A my mamy 2 szafy komandora i jestem bardzo zadowolona. Jedna stoi już 8 lat i nic się z nią nie dzieje. Jest na aluminiowym stelażu, tak samo drzwi-alu + szyby z mlecznego szkła.

Drugą stawialismy 2 lata temu. Z płyty. Masz możliwość wyboru materiałów a to też jest ważne.

Trzeba też poszukać stolarza w okolicy bo się może okazać, ze ma możliwość zamówienia dobrych płyt i z nich zrobienia szafy.

U nas akurat były skośne ściany plus wąska wnęka więc "standardowe" szafy nie wchodziły w rachubę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez mezaga

Czy któraś z Was orientuje się w cenach szaf takich do zabudowy? To lepiej zamówić czy kupić gotowe?

Napisane przez mezaga

No niby tak, ale z drugiej strony nikt mi nie przyjedzie wymierzać tylko po to żebym mu potem powiedziała, że dziękuję, nie biorę bo za drogo

Jestem w stanie powiedzieć ile my płacimy za swoją. W sypialni 3.40 szeroka, 2.40 w górę, 3 wielkie drzwi przesuwne, w tym jedne z lacobelem, w środku kosze-szuflady (w sumie 8 sztuk), i te pałąki do wieszania(w sumie 4), oczywiście półki. Całość 3,200 zł. Zamawialiśmy u stolarza. Mąż wymierzył sam, ja zrobiłam na kartce projekt tego co bym chciała w środku. Mieliśmy kontakt z 3 firmami (taki jednoosobowymi). Każdy z panów był, pomierzył sobie i wysłał wycenę. Wybraliśmy najtańszą ci których nie wybraliśmy jakoś nie przeklinają nas-po prostu jako klienci mamy prawo wyboru.

[Lusso]

Napisane przez perfuzja

Ja linii w ogole nie mam
Mierzenie po prostu centrymetrem i zasada ile centymetrów-tyle tygodni ciazy jest dosyć prymitywna, jak mniemam, ale u mnie działa

ja mam 32cm jestem w 16 tygodniu
kobieta nie w ciąży tez ma z 30 cm

[perfuzja]

Napisane przez Lusso

ja mam 32cm jestem w 16 tygodniu
kobieta nie w ciąży tez ma z 30 cm

Pionowo, od gornego końca kości łonowej do końca macicy? Az trudno mi uwierzyć