Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, cz.59! - Strona 143 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-29, 14:40   #4261
mijode
Zadomowienie
 
Avatar mijode
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Sdl
Wiadomości: 1 098
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

wpadłam tylko na chwilę, zameldować się po próbnym makijażu. pazurki juz też zrobione i teraz czekam na TŻta - nie widzielismy sie miesiac...
byc moze pozniej wrzucę fotki
__________________
... i ślubuję Ci uśmiech przy porannej kawie <3
31.08.2013 
mijode jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 14:50   #4262
naiat
Zakorzenienie
 
Avatar naiat
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 630
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Ciacho
Owacja na stojąco
__________________
Jestem...żoną
Jestem...mamą
naiat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 14:59   #4263
Olgietka
Zakorzenienie
 
Avatar Olgietka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kopenhaga
Wiadomości: 4 752
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez naiat Pokaż wiadomość
Ciacho
Owacja na stojąco
noooo...

naiat... jak tam u Ciebie? Mnichy? Kalafiory? Kwiaty lotosu?
__________________
Helenka 10.03.2016
... jestem, bo jesteś ...
Olgietka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 15:03   #4264
naiat
Zakorzenienie
 
Avatar naiat
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 630
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez Olgietka Pokaż wiadomość
noooo...

naiat... jak tam u Ciebie? Mnichy? Kalafiory? Kwiaty lotosu?
W sensie ślubnie?
Mnichy, kalafiory, kwiaty lotosu, tafle jeziora, luz majonez.
Zostalo 16 dni, stresu zero.
__________________
Jestem...żoną
Jestem...mamą
naiat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 15:05   #4265
Kruche Ciastko
Zakorzenienie
 
Avatar Kruche Ciastko
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 673
GG do Kruche Ciastko
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Dziewczyny, dziękuję Wam

Należą Wam się naprawde niesamowite podziękowania z mojej strony, bo gdyby nie Wy tutaj ten dzień nie byłby tak dopracowany, ciekawy, nie napisałabym relacji, nie miałabym takiej pamiątki, jak to, co mam w Klubie. Dziękuję Wam z całego serca

Olgietka, Ty jestes mój świrus
__________________
Kruche Ciastko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 15:05   #4266
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez Kruche Ciastko Pokaż wiadomość
Najpiękniejszego dnia w życiu nie da się zawrzeć w słowach.
Nie ma znaczenia czy jest ich pięć, dziesięć czy dwie kartki w Wordzie. Po prostu nie da się przelać na papier szczęścia.
Ale można przelać wspomnienia, aby móc do tego wrócić za miesiąc, za rok, po latach, po kłótni…


Cały rok przygotowań, oczekiwań, strachu, radości, odliczania.
Cały tydzień nerwowego uzgadniania, dopinania, upiększania.
Cała noc przespana twardo i spokojnie, ale z bólem brzucha.
Cały ranek z uśmiechem na ustach, że to już, JUŻ!!!
Cała msza, kiedy dosłownie wszystko rozmywa się w oczach i naprzeciwko widać tylko JEGO.
Całe wesele, tak radosne i wyjątkowe, że trwa dosłownie chwilę, a nie całą noc….
Całe drobne zdarzenia, słowa, gesty, uśmiechy które się wtedy działy, sprawiają, że jeszcze dziś - po 121 godzinach od wyznania sobie miłości zaczynam się wzruszać i ściska mnie w żołądku.

Tydzień przedślubny pamiętam jako czas dopinania szczegółów. Turnee – kościół, organista, florystka, spowiedź. Czyli dość typowo. Co jakiś czas przystawałam, albo ja, albo mój przyszły mąż i mówiliśmy sobie te wszystkie miłe słowa… „Za 3 dni będziesz moją żoną” „Jutro będziesz moim mężem” To był magiczny czas, a przecież prawdziwa magia miała dopiero nadejść.

Magia nadeszła w sobotę. Dzień ślubu rozpoczął się bardzo dobrze i typowo - bo od naszego narzekania, że to już trzeba wstać! Budziki nastawiliśmy na 6.30, bo o 7 mieliśmy odebrać tort. Budzik dzwoni, a my zaspani i uzgadniamy, że jeszcze kwadrans drzemki! Tak więc nie złapał nas stres, który kazałby nam wstać o 5 i krążyć po mieszkaniu. Bardzo się tym zaskoczyłam, ale i ucieszyłam. Pojechaliśmy odebrać tort, TŻ pojechał z nim na salę, a po powrocie zaczęły się przygotowania.
Przyjechała wizażystka, równo z nią fotograf. Malowała mnie na tarasie, bo tam było najlepsze światło, więc zdjęcia mogą wyjść ciekawe. Po makijażu na fotel wskoczyła moja świadkowa, a ja zabrałabym się szybciutko z fotografem do fryzjera. To był dla mnie mocno oczekiwany moment, bo dzień wcześniej całkowicie zmieniłam koncepcję fryzury. Bardzo byłam zadowolona, że wybrałam prostego koka z wstążką, bo to uczesanie najbardziej lubi mój TŻ. W salonie wszyscy się zachwycali fryzurą „Śniadanie u Tiffany’ego w wersji blond”.
Szybki powrót do domu, zachwyt nad makijażem świadkowej – piękne smoky eye!
W międzyczasie TŻ przywiózł bukiety - i niestety nie podobały mi się. Dała dużo tiulu i średni miał odcień, tak jakby był brudny. Chwyciłam nożyczki i ucięłam go w cholerę. Na jego miejsce zawinęłam koronkę, taką jaką miałam na sukni. Fotograf się cieszył, że coś się dzieje
Nastał moment wtłoczenia się w suknię.
Przez całe życie zarzekałam się, że jak suknia ślubna, to bez koła. W salonie nawet nie mierzyłam sukni z kołem, nigdy swojej z obręczą nie ubierałam, a jednak zdecydowałam się iść na całość i ją założyć. Moja kochana świadkowa określiła, że dopiero z kołem wyglądam jak prawdziwa panna młoda! Był to strzał w dziesiątkę, sylwetka nabrała proporcji, suknia pięknie płynęła, no i bardzo wygodnie się chodziło. W takiej sytuacji zastał mnie przyszły mąż. Wrócił akurat do mieszkania z restauracji, gdzie zawiózł wszystkie niezbędne rzeczy. (miodki, winietki, księgę gości, aparaty jednorazowe). Stał w tych swoich trampkach, koszulce i dżinsach, patrzył na mnie, już wyszykowaną… i się uśmiechał. Był to niezwykle cudowny moment...
Następnie schował się do pokoju, aby się przebrać. Tu zrobiło się trochę komicznie, bo ja w jednym pokoju, tż w drugim, a fotograf… między nami. Stanął na naszym trawiastym tarasie i kursował pomiędzy jednym oknem a drugim, aby robić nam zdjęcia.
Nie robiliśmy błogosławieństwa – w mieszkaniu było bardzo kameralnie, tylko TŻ ja, świadkowa i fotograf. Raczyłyśmy się z świadkową szampanem i dopiero wtedy złapał mnie stres, że to już!
Kilka ciepłych słów z przyszłym mężem, przypięcie butonierki, zagonienie kota z tarasu do mieszkania (bardzo się bał sukni ) i w drogę!
Równo o 12.30 zeszliśmy na dół, a tam czekała nasza biała 500
TŻ wtłoczył mnie na przednie siedzenie, a sam zasiadł za kierownicą. Świadkowa pojechała z fotografem.
Zapaliliśmy silnik, daliśmy sobie soczystego całusa i w drogę! Jedziemy, a tu z głośników płynie NASZA PIOSENKA! Tż nagrał “Have you ever seen the rain” Roda Stewarta! Ja umyślnie wzięłam ze sobą kamerę, aby mieć choć jeden filmik z wesela i nagrałam nas, jak razem śpiewamy, jedziemy, cieszymy się, mówiłam do kamery, że zostanę żoną, Panią L… to było niezwykłe! Zaczęłam się wzruszać, ale nie na długo, bo kończyła się piosenka, a tu zaczyna się motyw z Benny Hilla! bardzo to było zabawne. Ludzie na przystankach i światłach myśleli, że jesteśmy jakąś uciekająca parą młodą skoro jedziemy z Benny Hillem.
Okrążyliśmy kilka razy nasz ulubiony Kazimierz i zajechaliśmy do Kościoła na Skałce. Witaliśmy gości, robiliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy, bo było jeszcze trochę czasu.
O 13 poszliśmy do kancelarii podpisywać dokumenty, ale to było tak formalne, że wtedy nie czułam nic specjalnie. Dopiero gdy wszyscy goście weszli do kościoła, TŻ stanął przed ołtarzem, a ja wkroczyłam na schody kościoła i stanęłam z ojcem pod ramię poczułam, że to jest to.
Fotograf prosił abyśmy tak chwilę postali, żeby zrobić zdjęcia i tu zaczął się pierwszy kwas, bo na nasz ślub napatoczył się pijany (o 13!) magazynier z mojej pracy. Bardzo miło, że przyniósł kwiaty i w ogóle był, ale był tak zalany, że właził w kadr. To samo miało miejsce, gdy wychodziłam już z kościoła z mężem. Wszyscy stoją odsunięci i rzucają grosze, my wychodzimy, a ten się pcha przed nas. Myślałam, że go ukatrupię Bardzo lubię zdjęcia z wyjścia z kościoła, więc mam nadzieję, że nasz fotograf to jakoś ogarnął…
Sama ceremonia to była magiczna chwila. Gdy szłam do ołtarza, szliśmy wolno, tak jak chciałam, uśmiechałam się cały czas i na każdego spojrzałam. Ojciec pocałował moją rękę i przekazał TŻtowi, który zrobił to samo. Poprowadził mnie na miejsce i zaczęła się msza. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego osoby, które ślubują nie odwracają się do swoich rodzin, aby chociaż na chwilę na nich popatrzeć, a teraz już rozumiem… . Bo tych ludzi tam w ogóle nie ma! Nie istnieje absolutnie nic poza przyszłym mężem i Tobą – ta chwila jest ta absolutnie wyjątkowa, tak transcendentna, że nie da się jej opisać słowami.
Po prostu nic innego nie istnieje. I właśnie wtedy już wiesz, że wszystko wyjdzie świetnie, będzie dobrze, uda się, bo oto dzieje się najważniejsza rzecz tego dnia – stajesz się mężem i żoną i po prostu wszystko musi być dobrze…

TŻ miał łzy w oczach i łamał mu się głos, gdy mówił przysięgę. Ze mną działo się to samo… Do końca życia nie zapomnę jak wspaniałe było to uczucie.
Pamiętam dokładnie całą przysięgę, kazanie, co robił ksiądz - a był niezwykle towarzyski i mówił nam kiedy co mamy robić, uśmiechał się i puszczał oko. Przyjęliśmy komunię pod dwoma postaciami, a na koniec liturgii uścisnął nam dłonie i wręczył pamiątkowy hm… dyplom? W każdym razie pamiątkę z zaślubin z życzeniami od ojców Paulinów.
Na przyjęcie goście pojechali meleksami , co uznali, za świetną atrakcję. My zabraliśmy się dorożką i był z nami fotograf. Świetnie było tak jechać w ten słoneczny dzień… ludzie nam machali i składali gratulacje, a ja czułam się po prostu jak jakaś księżna. Gdy dojechaliśmy do Rynku, i wychodziliśmy z dorożki, dużo ludzi z ulicy zebrało się dookoła i znów gratulowało nam zaślubin. Właściwie tak było za każdym razem gdy wychodziliśmy z restauracji. Ludzie podchodzili, robili sobie zdjęcia z nami, uśmiechali się i machali. Zrobienie wesela na Rynku krakowskim uważam za naszą najlepszą decyzję.
Nigdy w życiu nie odebrałam od innych ludzi tyle pozytywnej energii!
Mieliśmy w planach zrobić typowe przyjęcie obiadowe. Kir Royal na powitanie gości (tu chciałam powiedzieć jakąś ładną przemowę, ale głos mi się łamał i wycedziłam tylko, że palić można na ogródku Wyręczył mnie mój mąż, który powiedział, że jest niezwykle szczęśliwy, bo w najważniejszym dla niego dniu, w jednym miejscu zebrali się wszyscy najważniejsi dla niego ludzie, za co bardzo dziękuje i życzy cudownej zabawy. To było piękne i szczere. ) Następnie przystawka, zupa danie główne, tort, zimna płyta i deser. Ale goście bawili się tak dobrze, że nasz obiad przerodził się w normalne wesele Wszyscy siedzieli praktycznie do końca, czyli zamknięcia restauracji o pierwszej, a część gości poszła jeszcze opijać nasze małżeństwo na miasto. To było bardzo miłe.
Na stołach stały aparaty jednorazowe, gdy wywołaliśmy je w poniedziałek, okazało się, że wszyscy znajomi robili sobie sweet focie z ręki, z ustami w dzióbek, do lustra. Bardzo mi się to podobało, bo podeszli do tematu, tak jak chcieliśmy czyli zabawnie.
Dodatkowo, mój brat kupił polaroida, więc zdjęcia mieliśmy od razu na weselu te ujęcie są tak fajne i szczere, że 9 zdjęć oprawimy w wielką ramkę z passepartout
W dobre humory przy naszym stole od razu wprawił nas mój przyjaciel, opowiadając historyjkę. Jego mama oraz dwie koleżanki były zaproszone do kościoła na ceremonię, na przyjęcie już nie. Zakupiły więc piękny bukiet i przyszły prosto z pracy (mają restaurację nieopodal). Powiedział nam, że na zdjęciu grupowym pod kościołem chowały się za gości, ponieważ idąc do kościoła na naszą uroczystość szły za nimi jakieś dwie baby i mówiły tak:

- Patrz, jakie mają kwiaty, chyba na ślub idą.
- Eee, gdzie na ślub? Tak brzydko ubrane?
- Racja.
Także nie czuły się za eleganckie

Mieliśmy tak świetny humor, że nawet akcja z tortem nie wyprowadziła nas z równowagi. A było to tak – nasz stół był na podeście, wyżej niż reszta restauracji. Pierwszy kawałek tortu ukroiliśmy wspólnie, zdjęcia, śmiechy, te sprawy. Resztą miał się już zająć kelner. Kroi sobie kroi, tort jest roznoszony po gościach. Dostaje nasz stół, dostaje stół z rodziną, dostaje pół stołu z przyjaciółmi i nagle słychać brzęk tłuczonego talerza. Byliśmy pewni, że kelner zrzucił jeden talerzyk, a z naszego podestu nie było widać co spadło, więc ja zaczynam klaskać, cały nasz stół klaszcze i się śmieje: „To na szczęście!”, a tu patrzę po reszcie gości poza podestem, że wprawdzie klaszczą jak i my, ale jakieś grobowe miny mają. I nagle słyszę „Edyta, ale to cały tort!”, więc podnoszę się, chyba z jakimś przekleństwem na ustach, a tu rzeczywiście cały tort rozbryźgnięty po sali. Cały pokryty był białą bitą śmietaną, więc wyglądało, jakby nas zasypał śnieg w tej sali. Wróciłam do naszego stołu, zabrałam kawałek mój i męża, a także kawałki świadków i rozdaliśmy gościom, którzy nie dostali. Menadżer nasz przepraszał, kelner nas przepraszał, chcieli na szybko kupić inny tort, ale nie chcieliśmy.
A co jest najlepsze, to fakt, że sami to sobie wykrakaliśmy. Bo umowa z restauracją była taka, że jak będziemy zadowoleni z obsługi to oni doliczają 10% napiwku do rachunku za przyjęcie. Czyli byłoby to około 1000zł. Mówię więc do mojego, jeszcze wtedy przyszłego męża: „oo, to niech wywrócą tort, to nie będziemy im płacić za obsługę!” . Plus swoje wykrakanie dołożył na weselu już mój mąż, bo jak kroili tort dla gości, to zerknął ile go zostało i pomyślał „Oo, z połowę weźmiemy do domu!” No to wzięliśmy Kelner chodził bardzo blady cały wieczór…

Było kilka wpadek z kimś kto się za szybko i za bardzo napił, ktoś się z kimś pokłócił, mnie uwierał już gorset, na posprzątanym po torcie miejscu wywróciła się kelnerka z drinkami, ale i tak było idealnie – to zawsze będzie najpiękniejszy dzień w Twoim życiu, jeśli tylko powiecie sobie tak, to musi być idealnie. Nic bym w tym dniu nie zmieniła.

Pragnę w tym miejscu również podziękować mojemu mężowi za trzymanie fasonu, bo ani razu nie ściągnął marynarki.


Jestem ze swoim mężem siedem lat, znamy się od podszewki, choroby, biedy, radości, łez, smutku, gniewu, dramatu. Znamy się na co dzień i od święta. W zeszłą sobotę poznaliśmy się na nowo. Odkryliśmy i znaleźliśmy się po raz pierwszy na świecie.
Dziękuję Mężu.
Odważnie z tym kołem, że tak bez wcześniejszej przymiarki
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 15:14   #4267
Olgietka
Zakorzenienie
 
Avatar Olgietka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kopenhaga
Wiadomości: 4 752
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez naiat Pokaż wiadomość
W sensie ślubnie?
Mnichy, kalafiory, kwiaty lotosu, tafle jeziora, luz majonez.
Zostalo 16 dni, stresu zero.
no no! i tak ma zostać!


jak ja bym chciała jeszcze raz.......

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Kruche Ciastko Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziękuję Wam

Należą Wam się naprawde niesamowite podziękowania z mojej strony, bo gdyby nie Wy tutaj ten dzień nie byłby tak dopracowany, ciekawy, nie napisałabym relacji, nie miałabym takiej pamiątki, jak to, co mam w Klubie. Dziękuję Wam z całego serca

Olgietka, Ty jestes mój świrus
tul mnie, tak tul bo teraz będę już wyła do samej nocy!

Ciaaachooo.. bo tak! Tyle razy żeśmy marudziły, że wizaż wciąga, pożera czas itd... ale gdyby nie to forum to ani nasze śluby nie były by takie ani (przypuszczam) żadna z nas nie wpadła by na to, żeby sobie spisać wspomnienia....
Eh.. chyba mi się PMS zaczyna

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

to ja lecę mooooże zdążę....
__________________
Helenka 10.03.2016
... jestem, bo jesteś ...
Olgietka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 15:16   #4268
naiat
Zakorzenienie
 
Avatar naiat
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 630
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez Olgietka Pokaż wiadomość
no no! i tak ma zostać!
Jedyne co to dziś mnie nosi bo idę na przegląd podwozia do nowej lekarki i nie wiem jak się będziemy dogadywać

I mam dostać zdjęcie z makijażu i fryzury od wizażystki
__________________
Jestem...żoną
Jestem...mamą
naiat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 15:42   #4269
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, cz.59!

Cytat:
Napisane przez babti Pokaż wiadomość
Ja jestem, ale nie mam co pisać. Pożarłam się wczoraj po południu z Tż i nadal się nie odzywamy, dzisiaj nawet się nie pożegnał jak wychodził z domu
Uuuu ciche dni nie są dobrym rozwiązaniem, każdy tłumi w sobie złość która sie pogłębia z godziny na godzinę , pogadajcie bo szkoda czasu i życia na takie fochy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 16:13   #4270
AnonimowaMoni
Zakorzenienie
 
Avatar AnonimowaMoni
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 3 618
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Nie mogę się pozbierać po tym ślubie

Wczoraj kupiłam sobie fajną sukienkę za 3 $ ;] Ale taka tania, bo się popruła w jednym miejscu i trzeba maszyną przeszyć na nowo
AnonimowaMoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 16:18   #4271
tusia0708
Zakorzenienie
 
Avatar tusia0708
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 348
Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2

Cytat:
Napisane przez AnonimowaMoni Pokaż wiadomość
Nie mogę się pozbierać po tym ślubie

Wczoraj kupiłam sobie fajną sukienkę za 3 $ ;] Ale taka tania, bo się popruła w jednym miejscu i trzeba maszyną przeszyć na nowo
Co tam u Ciebie kochanie? Czytałam relację!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

tusia0708 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 16:23   #4272
AnonimowaMoni
Zakorzenienie
 
Avatar AnonimowaMoni
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 3 618
Dot.: Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalni

Cytat:
Napisane przez tusia0708 Pokaż wiadomość
Co tam u Ciebie kochanie? Czytałam relację!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
U mnie dobrze
Mąż wyprawiony do pracy a my jedziemy na zakupy Są fajne wyprzedaże, haha

Poza tym,że się nie wysypiam bo jestem nieprzyzwyczajona,że ktoś obok mi się kręci i zabiera kołdrę to mogę powiedzieć,że jest fajnie i mam cudownego męża Wczoraj dostałam 50$ kieszonkowego

Ale żeby nie było za dobrze musimy jechać do kościoła po nowy akt ślubu Wpisali imię męża błędnie

Edytowane przez AnonimowaMoni
Czas edycji: 2013-08-29 o 16:25
AnonimowaMoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 16:25   #4273
tusia0708
Zakorzenienie
 
Avatar tusia0708
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 348
Odp: Dot.: Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać le

Cytat:
Napisane przez AnonimowaMoni Pokaż wiadomość
U mnie dobrze
Mąż wyprawiony do pracy a my jedziemy na zakupy Są fajne wyprzedaże, haha

Poza tym,że się nie wysypiam bo jestem nieprzyzwyczajona,że ktoś obok mi się kręci i zabiera kołdrę to mogę powiedzieć,że jest fajnie i mam cudownego męża Wczoraj dostałam 50$ kieszonkowego
Szczodry mąż przynajmiej czekaliście tak długo podziwiam Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

tusia0708 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 16:29   #4274
AnonimowaMoni
Zakorzenienie
 
Avatar AnonimowaMoni
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 3 618
Dot.: Odp: Dot.: Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzy

Cytat:
Napisane przez tusia0708 Pokaż wiadomość
Szczodry mąż przynajmiej czekaliście tak długo podziwiam Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
To samo ksiądz powiedział do nas na obiedzie ślubnym

Ale dopiero teraz zacznie się pod górkę. Zorganizowanie papierów do AOS i wpłacenie 1000 czy tam 1200 $ razem z tymi papierami. A musimy zrobić to szybciutko, bo im szybciej to wyślemy tym szybciej dostanę pozwolenie na pracę.
AnonimowaMoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 16:34   #4275
Kruche Ciastko
Zakorzenienie
 
Avatar Kruche Ciastko
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 673
GG do Kruche Ciastko
Odp: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, c

My z mezem mamy taka zasade,ze zawsze w niedziele mowimy sobie wszystko co nam lezy na watrobie. Jest taka godzina przez nas ustalona, jak ktos chce wtedy pogadac to druga strona nie krytykuje,nie przerywa,nie komentuje,tylko slucha i ptrzetrawia. Bardzo to dobre, bo czesto w tygodniu jak sie czlowiek kloci,to nie moze dojsc.do.porozumienia, bo jest duzo stresow a malo czasu. A tak w niedziele na spokpjnoe mozemy pogadac
__________________
Kruche Ciastko jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 16:39   #4276
tusia0708
Zakorzenienie
 
Avatar tusia0708
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 348
Odp: Dot.: Odp: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie

Cytat:
Napisane przez Kruche Ciastko Pokaż wiadomość
My z mezem mamy taka zasade,ze zawsze w niedziele mowimy sobie wszystko co nam lezy na watrobie. Jest taka godzina przez nas ustalona, jak ktos chce wtedy pogadac to druga strona nie krytykuje,nie przerywa,nie komentuje,tylko slucha i ptrzetrawia. Bardzo to dobre, bo czesto w tygodniu jak sie czlowiek kloci,to nie moze dojsc.do.porozumienia, bo jest duzo stresow a malo czasu. A tak w niedziele na spokpjnoe mozemy pogadac


Ja też nauczyłam męża mówić a nie milczeć i dusić w sobie... Co prawda zajęło mi to parę lat ale...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Cytat:
Napisane przez AnonimowaMoni Pokaż wiadomość
To samo ksiądz powiedział do nas na obiedzie ślubnym

Ale dopiero teraz zacznie się pod górkę. Zorganizowanie papierów do AOS i wpłacenie 1000 czy tam 1200 $ razem z tymi papierami. A musimy zrobić to szybciutko, bo im szybciej to wyślemy tym szybciej dostanę pozwolenie na pracę.
Dacie radę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Chciałam powiedzieć że zamarzam znów się zacznie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

tusia0708 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 17:03   #4277
edek198821
Zadomowienie
 
Avatar edek198821
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Leszno
Wiadomości: 1 236
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez Kruche Ciastko Pokaż wiadomość
Najpiękniejszego dnia w życiu nie da się zawrzeć w słowach.
Nie ma znaczenia czy jest ich pięć, dziesięć czy dwie kartki w Wordzie. Po prostu nie da się przelać na papier szczęścia.
Ale można przelać wspomnienia, aby móc do tego wrócić za miesiąc, za rok, po latach, po kłótni…


Cały rok przygotowań, oczekiwań, strachu, radości, odliczania.
Cały tydzień nerwowego uzgadniania, dopinania, upiększania.
Cała noc przespana twardo i spokojnie, ale z bólem brzucha.
Cały ranek z uśmiechem na ustach, że to już, JUŻ!!!
Cała msza, kiedy dosłownie wszystko rozmywa się w oczach i naprzeciwko widać tylko JEGO.
Całe wesele, tak radosne i wyjątkowe, że trwa dosłownie chwilę, a nie całą noc….
Całe drobne zdarzenia, słowa, gesty, uśmiechy które się wtedy działy, sprawiają, że jeszcze dziś - po 121 godzinach od wyznania sobie miłości zaczynam się wzruszać i ściska mnie w żołądku.

Tydzień przedślubny pamiętam jako czas dopinania szczegółów. Turnee – kościół, organista, florystka, spowiedź. Czyli dość typowo. Co jakiś czas przystawałam, albo ja, albo mój przyszły mąż i mówiliśmy sobie te wszystkie miłe słowa… „Za 3 dni będziesz moją żoną” „Jutro będziesz moim mężem” To był magiczny czas, a przecież prawdziwa magia miała dopiero nadejść.

Magia nadeszła w sobotę. Dzień ślubu rozpoczął się bardzo dobrze i typowo - bo od naszego narzekania, że to już trzeba wstać! Budziki nastawiliśmy na 6.30, bo o 7 mieliśmy odebrać tort. Budzik dzwoni, a my zaspani i uzgadniamy, że jeszcze kwadrans drzemki! Tak więc nie złapał nas stres, który kazałby nam wstać o 5 i krążyć po mieszkaniu. Bardzo się tym zaskoczyłam, ale i ucieszyłam. Pojechaliśmy odebrać tort, TŻ pojechał z nim na salę, a po powrocie zaczęły się przygotowania.
Przyjechała wizażystka, równo z nią fotograf. Malowała mnie na tarasie, bo tam było najlepsze światło, więc zdjęcia mogą wyjść ciekawe. Po makijażu na fotel wskoczyła moja świadkowa, a ja zabrałabym się szybciutko z fotografem do fryzjera. To był dla mnie mocno oczekiwany moment, bo dzień wcześniej całkowicie zmieniłam koncepcję fryzury. Bardzo byłam zadowolona, że wybrałam prostego koka z wstążką, bo to uczesanie najbardziej lubi mój TŻ. W salonie wszyscy się zachwycali fryzurą „Śniadanie u Tiffany’ego w wersji blond”.
Szybki powrót do domu, zachwyt nad makijażem świadkowej – piękne smoky eye!
W międzyczasie TŻ przywiózł bukiety - i niestety nie podobały mi się. Dała dużo tiulu i średni miał odcień, tak jakby był brudny. Chwyciłam nożyczki i ucięłam go w cholerę. Na jego miejsce zawinęłam koronkę, taką jaką miałam na sukni. Fotograf się cieszył, że coś się dzieje
Nastał moment wtłoczenia się w suknię.
Przez całe życie zarzekałam się, że jak suknia ślubna, to bez koła. W salonie nawet nie mierzyłam sukni z kołem, nigdy swojej z obręczą nie ubierałam, a jednak zdecydowałam się iść na całość i ją założyć. Moja kochana świadkowa określiła, że dopiero z kołem wyglądam jak prawdziwa panna młoda! Był to strzał w dziesiątkę, sylwetka nabrała proporcji, suknia pięknie płynęła, no i bardzo wygodnie się chodziło. W takiej sytuacji zastał mnie przyszły mąż. Wrócił akurat do mieszkania z restauracji, gdzie zawiózł wszystkie niezbędne rzeczy. (miodki, winietki, księgę gości, aparaty jednorazowe). Stał w tych swoich trampkach, koszulce i dżinsach, patrzył na mnie, już wyszykowaną… i się uśmiechał. Był to niezwykle cudowny moment...
Następnie schował się do pokoju, aby się przebrać. Tu zrobiło się trochę komicznie, bo ja w jednym pokoju, tż w drugim, a fotograf… między nami. Stanął na naszym trawiastym tarasie i kursował pomiędzy jednym oknem a drugim, aby robić nam zdjęcia.
Nie robiliśmy błogosławieństwa – w mieszkaniu było bardzo kameralnie, tylko TŻ ja, świadkowa i fotograf. Raczyłyśmy się z świadkową szampanem i dopiero wtedy złapał mnie stres, że to już!
Kilka ciepłych słów z przyszłym mężem, przypięcie butonierki, zagonienie kota z tarasu do mieszkania (bardzo się bał sukni ) i w drogę!
Równo o 12.30 zeszliśmy na dół, a tam czekała nasza biała 500
TŻ wtłoczył mnie na przednie siedzenie, a sam zasiadł za kierownicą. Świadkowa pojechała z fotografem.
Zapaliliśmy silnik, daliśmy sobie soczystego całusa i w drogę! Jedziemy, a tu z głośników płynie NASZA PIOSENKA! Tż nagrał “Have you ever seen the rain” Roda Stewarta! Ja umyślnie wzięłam ze sobą kamerę, aby mieć choć jeden filmik z wesela i nagrałam nas, jak razem śpiewamy, jedziemy, cieszymy się, mówiłam do kamery, że zostanę żoną, Panią L… to było niezwykłe! Zaczęłam się wzruszać, ale nie na długo, bo kończyła się piosenka, a tu zaczyna się motyw z Benny Hilla! bardzo to było zabawne. Ludzie na przystankach i światłach myśleli, że jesteśmy jakąś uciekająca parą młodą skoro jedziemy z Benny Hillem.
Okrążyliśmy kilka razy nasz ulubiony Kazimierz i zajechaliśmy do Kościoła na Skałce. Witaliśmy gości, robiliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy, bo było jeszcze trochę czasu.
O 13 poszliśmy do kancelarii podpisywać dokumenty, ale to było tak formalne, że wtedy nie czułam nic specjalnie. Dopiero gdy wszyscy goście weszli do kościoła, TŻ stanął przed ołtarzem, a ja wkroczyłam na schody kościoła i stanęłam z ojcem pod ramię poczułam, że to jest to.
Fotograf prosił abyśmy tak chwilę postali, żeby zrobić zdjęcia i tu zaczął się pierwszy kwas, bo na nasz ślub napatoczył się pijany (o 13!) magazynier z mojej pracy. Bardzo miło, że przyniósł kwiaty i w ogóle był, ale był tak zalany, że właził w kadr. To samo miało miejsce, gdy wychodziłam już z kościoła z mężem. Wszyscy stoją odsunięci i rzucają grosze, my wychodzimy, a ten się pcha przed nas. Myślałam, że go ukatrupię Bardzo lubię zdjęcia z wyjścia z kościoła, więc mam nadzieję, że nasz fotograf to jakoś ogarnął…
Sama ceremonia to była magiczna chwila. Gdy szłam do ołtarza, szliśmy wolno, tak jak chciałam, uśmiechałam się cały czas i na każdego spojrzałam. Ojciec pocałował moją rękę i przekazał TŻtowi, który zrobił to samo. Poprowadził mnie na miejsce i zaczęła się msza. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego osoby, które ślubują nie odwracają się do swoich rodzin, aby chociaż na chwilę na nich popatrzeć, a teraz już rozumiem… . Bo tych ludzi tam w ogóle nie ma! Nie istnieje absolutnie nic poza przyszłym mężem i Tobą – ta chwila jest ta absolutnie wyjątkowa, tak transcendentna, że nie da się jej opisać słowami.
Po prostu nic innego nie istnieje. I właśnie wtedy już wiesz, że wszystko wyjdzie świetnie, będzie dobrze, uda się, bo oto dzieje się najważniejsza rzecz tego dnia – stajesz się mężem i żoną i po prostu wszystko musi być dobrze…

TŻ miał łzy w oczach i łamał mu się głos, gdy mówił przysięgę. Ze mną działo się to samo… Do końca życia nie zapomnę jak wspaniałe było to uczucie.
Pamiętam dokładnie całą przysięgę, kazanie, co robił ksiądz - a był niezwykle towarzyski i mówił nam kiedy co mamy robić, uśmiechał się i puszczał oko. Przyjęliśmy komunię pod dwoma postaciami, a na koniec liturgii uścisnął nam dłonie i wręczył pamiątkowy hm… dyplom? W każdym razie pamiątkę z zaślubin z życzeniami od ojców Paulinów.
Na przyjęcie goście pojechali meleksami , co uznali, za świetną atrakcję. My zabraliśmy się dorożką i był z nami fotograf. Świetnie było tak jechać w ten słoneczny dzień… ludzie nam machali i składali gratulacje, a ja czułam się po prostu jak jakaś księżna. Gdy dojechaliśmy do Rynku, i wychodziliśmy z dorożki, dużo ludzi z ulicy zebrało się dookoła i znów gratulowało nam zaślubin. Właściwie tak było za każdym razem gdy wychodziliśmy z restauracji. Ludzie podchodzili, robili sobie zdjęcia z nami, uśmiechali się i machali. Zrobienie wesela na Rynku krakowskim uważam za naszą najlepszą decyzję.
Nigdy w życiu nie odebrałam od innych ludzi tyle pozytywnej energii!
Mieliśmy w planach zrobić typowe przyjęcie obiadowe. Kir Royal na powitanie gości (tu chciałam powiedzieć jakąś ładną przemowę, ale głos mi się łamał i wycedziłam tylko, że palić można na ogródku Wyręczył mnie mój mąż, który powiedział, że jest niezwykle szczęśliwy, bo w najważniejszym dla niego dniu, w jednym miejscu zebrali się wszyscy najważniejsi dla niego ludzie, za co bardzo dziękuje i życzy cudownej zabawy. To było piękne i szczere. ) Następnie przystawka, zupa danie główne, tort, zimna płyta i deser. Ale goście bawili się tak dobrze, że nasz obiad przerodził się w normalne wesele Wszyscy siedzieli praktycznie do końca, czyli zamknięcia restauracji o pierwszej, a część gości poszła jeszcze opijać nasze małżeństwo na miasto. To było bardzo miłe.
Na stołach stały aparaty jednorazowe, gdy wywołaliśmy je w poniedziałek, okazało się, że wszyscy znajomi robili sobie sweet focie z ręki, z ustami w dzióbek, do lustra. Bardzo mi się to podobało, bo podeszli do tematu, tak jak chcieliśmy czyli zabawnie.
Dodatkowo, mój brat kupił polaroida, więc zdjęcia mieliśmy od razu na weselu te ujęcie są tak fajne i szczere, że 9 zdjęć oprawimy w wielką ramkę z passepartout
W dobre humory przy naszym stole od razu wprawił nas mój przyjaciel, opowiadając historyjkę. Jego mama oraz dwie koleżanki były zaproszone do kościoła na ceremonię, na przyjęcie już nie. Zakupiły więc piękny bukiet i przyszły prosto z pracy (mają restaurację nieopodal). Powiedział nam, że na zdjęciu grupowym pod kościołem chowały się za gości, ponieważ idąc do kościoła na naszą uroczystość szły za nimi jakieś dwie baby i mówiły tak:

- Patrz, jakie mają kwiaty, chyba na ślub idą.
- Eee, gdzie na ślub? Tak brzydko ubrane?
- Racja.
Także nie czuły się za eleganckie

Mieliśmy tak świetny humor, że nawet akcja z tortem nie wyprowadziła nas z równowagi. A było to tak – nasz stół był na podeście, wyżej niż reszta restauracji. Pierwszy kawałek tortu ukroiliśmy wspólnie, zdjęcia, śmiechy, te sprawy. Resztą miał się już zająć kelner. Kroi sobie kroi, tort jest roznoszony po gościach. Dostaje nasz stół, dostaje stół z rodziną, dostaje pół stołu z przyjaciółmi i nagle słychać brzęk tłuczonego talerza. Byliśmy pewni, że kelner zrzucił jeden talerzyk, a z naszego podestu nie było widać co spadło, więc ja zaczynam klaskać, cały nasz stół klaszcze i się śmieje: „To na szczęście!”, a tu patrzę po reszcie gości poza podestem, że wprawdzie klaszczą jak i my, ale jakieś grobowe miny mają. I nagle słyszę „Edyta, ale to cały tort!”, więc podnoszę się, chyba z jakimś przekleństwem na ustach, a tu rzeczywiście cały tort rozbryźgnięty po sali. Cały pokryty był białą bitą śmietaną, więc wyglądało, jakby nas zasypał śnieg w tej sali. Wróciłam do naszego stołu, zabrałam kawałek mój i męża, a także kawałki świadków i rozdaliśmy gościom, którzy nie dostali. Menadżer nasz przepraszał, kelner nas przepraszał, chcieli na szybko kupić inny tort, ale nie chcieliśmy.
A co jest najlepsze, to fakt, że sami to sobie wykrakaliśmy. Bo umowa z restauracją była taka, że jak będziemy zadowoleni z obsługi to oni doliczają 10% napiwku do rachunku za przyjęcie. Czyli byłoby to około 1000zł. Mówię więc do mojego, jeszcze wtedy przyszłego męża: „oo, to niech wywrócą tort, to nie będziemy im płacić za obsługę!” . Plus swoje wykrakanie dołożył na weselu już mój mąż, bo jak kroili tort dla gości, to zerknął ile go zostało i pomyślał „Oo, z połowę weźmiemy do domu!” No to wzięliśmy Kelner chodził bardzo blady cały wieczór…

Było kilka wpadek z kimś kto się za szybko i za bardzo napił, ktoś się z kimś pokłócił, mnie uwierał już gorset, na posprzątanym po torcie miejscu wywróciła się kelnerka z drinkami, ale i tak było idealnie – to zawsze będzie najpiękniejszy dzień w Twoim życiu, jeśli tylko powiecie sobie tak, to musi być idealnie. Nic bym w tym dniu nie zmieniła.

Pragnę w tym miejscu również podziękować mojemu mężowi za trzymanie fasonu, bo ani razu nie ściągnął marynarki.


Jestem ze swoim mężem siedem lat, znamy się od podszewki, choroby, biedy, radości, łez, smutku, gniewu, dramatu. Znamy się na co dzień i od święta. W zeszłą sobotę poznaliśmy się na nowo. Odkryliśmy i znaleźliśmy się po raz pierwszy na świecie.
Dziękuję Mężu.

ciacho moja imienniczko wzruszająca relacja
edek198821 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 17:53   #4278
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, cz.59!

Ale cisza...;d


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 17:57   #4279
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Jutro będę miała zdjęcia od fotografa!
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 18:08   #4280
gosius91
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 4 616
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Przeczytałam relacje Pieknie, ale jazda z tym tortem
__________________

Zaręczyny 19.05.2012
Ślub 08.06.2013

Milenka - 15.04.2014
(tp. 07.05.2014)


Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest!
gosius91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 18:16   #4281
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Ciacho, piękna relacja
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 18:49   #4282
tusia0708
Zakorzenienie
 
Avatar tusia0708
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 348
Odp: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, c

Staram się powoli nadrobić klub nie bijcie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

tusia0708 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 18:51   #4283
zazdrosnica0
Zadomowienie
 
Avatar zazdrosnica0
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: tbg-ostrzeszów
Wiadomości: 1 206
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

ja pie......: mur:
okazało się że muszę 2 zaproszenia dokupić
Ja rodziny Tż nie znam, nie wiem kto ma być, a kto nie na liście. Tż zapomniał o jednej ciotce, ale pokazywaliśmy rodzicom listę - tak wszytko jest ok wszyscy co mieli być są. A dziś się przez przypadek okazało, że umówiliśmy się na sobotę do ciotki dla której zaproszenia nie mamy wydrukowanego... po tej akcji teściowa stwierdziła, że jak już będziemy domawiać zaproszenia to jeszcze mamy jedno domówić dla osoby która miała być nieproszona i zapraszać od początku jej nie mieliśmy i co teraz przez gapiostwo teściowej pójdzie 31 zł za głupie 2 zaproszenia bo 13zł wysyłka, 15 zł "projekt" bo to tylko 2 zaproszenia, no i 1,50 za samo zaproszenie wrrrrrrrrr
__________________
5.9. 2003 - poznanie
5.1.2004 - to chyba 
20.9. 2008 - mieszkamy razem
12.1.2013 - zaręczyny
16.11.2013 -


zazdrosnica0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 18:52   #4284
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Usnę na stojąco! Ekscytacja zdjęciami mnie wypompowała!
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 19:01   #4285
tusia0708
Zakorzenienie
 
Avatar tusia0708
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 348
Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2

Cytat:
Napisane przez Antilia Pokaż wiadomość
Usnę na stojąco! Ekscytacja zdjęciami mnie wypompowała!
A miało co

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Cytat:
Napisane przez zazdrosnica0 Pokaż wiadomość
ja pie......: mur:
okazało się że muszę 2 zaproszenia dokupić
Ja rodziny Tż nie znam, nie wiem kto ma być, a kto nie na liście. Tż zapomniał o jednej ciotce, ale pokazywaliśmy rodzicom listę - tak wszytko jest ok wszyscy co mieli być są. A dziś się przez przypadek okazało, że umówiliśmy się na sobotę do ciotki dla której zaproszenia nie mamy wydrukowanego... po tej akcji teściowa stwierdziła, że jak już będziemy domawiać zaproszenia to jeszcze mamy jedno domówić dla osoby która miała być nieproszona i zapraszać od początku jej nie mieliśmy i co teraz przez gapiostwo teściowej pójdzie 31 zł za głupie 2 zaproszenia bo 13zł wysyłka, 15 zł "projekt" bo to tylko 2 zaproszenia, no i 1,50 za samo zaproszenie wrrrrrrrrr
Kup zwykle, dwa, podobne... A nie mieliscie rezerwowych?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

tusia0708 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 19:07   #4286
Emilia 25
404 Not Found
 
Avatar Emilia 25
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
Dot.: Odp: Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalni

Cytat:
Napisane przez zazdrosnica0 Pokaż wiadomość
ja pie......: mur:
okazało się że muszę 2 zaproszenia dokupić
Ja rodziny Tż nie znam, nie wiem kto ma być, a kto nie na liście. Tż zapomniał o jednej ciotce, ale pokazywaliśmy rodzicom listę - tak wszytko jest ok wszyscy co mieli być są. A dziś się przez przypadek okazało, że umówiliśmy się na sobotę do ciotki dla której zaproszenia nie mamy wydrukowanego... po tej akcji teściowa stwierdziła, że jak już będziemy domawiać zaproszenia to jeszcze mamy jedno domówić dla osoby która miała być nieproszona i zapraszać od początku jej nie mieliśmy i co teraz przez gapiostwo teściowej pójdzie 31 zł za głupie 2 zaproszenia bo 13zł wysyłka, 15 zł "projekt" bo to tylko 2 zaproszenia, no i 1,50 za samo zaproszenie wrrrrrrrrr
Ja bym kupiła jakieś zwykłe w empiku i wypisała ręcznie.
Poza tym my też braliśmy kilka na zapas.
__________________
J
Emilia 25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 19:25   #4287
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013, cz.59!

Cytat:
Napisane przez Emilia 25 Pokaż wiadomość
Ja bym kupiła jakieś zwykłe w empiku i wypisała ręcznie.
Poza tym my też braliśmy kilka na zapas.
My tez braliśmy pare na zapas i przydały sie;p ja tez bym kupiła jakieś zaproszenia w empiku czy gdzieś, przecież i tak nie bedą wiedzieć jak wyglądały innych zaproszenia


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 19:54   #4288
zazdrosnica0
Zadomowienie
 
Avatar zazdrosnica0
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: tbg-ostrzeszów
Wiadomości: 1 206
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez tusia0708 Pokaż wiadomość

Kup zwykle, dwa, podobne... A nie mieliscie rezerwowych?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Cytat:
Napisane przez Emilia 25 Pokaż wiadomość
Ja bym kupiła jakieś zwykłe w empiku i wypisała ręcznie.
Poza tym my też braliśmy kilka na zapas.
było kupionych 4 na zapas..i one już wcześniej poszły "na inne niedoparzenia na liście "

a co do kupienia innych nie bardzo wchodzi w grę bo tam wszyscy się znają, obgadują i kablują( jedna wieś, dom koło domu) więc zaproszenia na pewno pokaże kto jakie ma to tak jakby 6 rodzeństwa i ich dzieciom dać takie same a 2 wybrańcom inne
__________________
5.9. 2003 - poznanie
5.1.2004 - to chyba 
20.9. 2008 - mieszkamy razem
12.1.2013 - zaręczyny
16.11.2013 -


zazdrosnica0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 19:59   #4289
Emilia 25
404 Not Found
 
Avatar Emilia 25
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez zazdrosnica0 Pokaż wiadomość
było kupionych 4 na zapas..i one już wcześniej poszły "na inne niedoparzenia na liście "

a co do kupienia innych nie bardzo wchodzi w grę bo tam wszyscy się znają, obgadują i kablują( jedna wieś, dom koło domu) więc zaproszenia na pewno pokaże kto jakie ma to tak jakby 6 rodzeństwa i ich dzieciom dać takie same a 2 wybrańcom inne
To ja radzę teraz domówić nie dwie, a troszkę więcej. Żebyś nie musiała domawiać trzeci raz.
__________________
J
Emilia 25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-29, 20:01   #4290
zazdrosnica0
Zadomowienie
 
Avatar zazdrosnica0
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: tbg-ostrzeszów
Wiadomości: 1 206
Dot.: Słowa przysięgi powiesz lojalnie i będziesz się mogła bzykać legalnie! PM2013,

Cytat:
Napisane przez Emilia 25 Pokaż wiadomość
To ja radzę teraz domówić nie dwie, a troszkę więcej. Żebyś nie musiała domawiać trzeci raz.
zamówiłam jeszcze dodatkowo 5 w razie W, albo będzie na pamiątkę...

ale dziś "poczułam miłość synowej do teściowej"...miałam robić jutro naleśniki , ale stwierdziłam że zrobię w poniedziałek bo bym ją chyba jutro tą patelnią ubiła....
__________________
5.9. 2003 - poznanie
5.1.2004 - to chyba 
20.9. 2008 - mieszkamy razem
12.1.2013 - zaręczyny
16.11.2013 -


zazdrosnica0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.