Rozstanie z facetem XXVIII

[ence_pence1234]

Ups. chyba dołączę do Waszego grona. I to przez siebie! przez własną głupotę...

Powiem Wam, że to ja w tej chwili jestem tą "gorszą" w związku. Zrobiłam coś mega głupiego....

Miałam kiedś dobrego kolegę, poznałam go w akadmeiku, spędzał u nas swojego Erasmusa. Czasem widzieliśmy się na imprezach, kiedyś przyjechał do Polski to odwiedził mnie na grillu, wiecie jak to znajomi. Gdy byłam u niego w kraju nocowałam u niego w domu rodzinnym, częstował obiadami itp.

To wszystko było 3 lata temu. Z obecnym [?] TŻ jestem 1,5 roku. Ale on ubzudrał sobie, że miałam z tym kolesiem romans. Bo PO CO przyjeżdża do Polski i się ze mną widzi? Bo jest zakochany, bla bla...

W czerwcu przyleciał do PL, nie zna języka, poprosił o zarezerwowanie noclegu dla niego i znajomych w jednym z naszych akademików. Zarezerwowałam.

Siedzę sobie u TŻ w pkoju, nagle wchodzi moja współlokatorka i mówi, że ten kolega przyszedł... TŻ oczy wielkie, ja też. Poszłam, się przywitałam, chwilę pogadałam, podziękowali za załatwienie noclegu. WIEDZIAŁAM, że TŻ będzie wściekły, bo kazał mi zerwać kontakt z tamtym chłopakiem (i tak składaliśmy sobie życzenia na święta/urodziny, czasem pisaliśmy, załatwiłam mu ten nocleg itp.) i okłamałam go - powiedziałam, że nic nie wiedziałam o jego przyjeździe.

Minęło kilka miesięcy. Wczoraj TŻ przeszukiwał moją pocztę e-mailową [tak, chamskie, że to zrobił, ale zrobił....] i znalazł wiadomości od niego, o tym noclegu itp.

Wściekł się baaaardzo mocno. Płakałam, przepraszałam go, prosiłam o spotkanie. Tłumaczyłam, że to nie tak jak myśli, po prostu załatwiłam mu nocleg, nie powiedziałam bo wiedziałam, że będzie zły...

Jutro mamy sie spotkać...

Ale chyba ze mną zerwie.

Ale jestem głupia...!

Zostanę sama. Na święta. Na sylwestra. Na bal. Na wesele....

[eN90]

Definitywnie urwałam kontakt z eksem, takie gadanie od czasu do czasu cholernie mnie bolało, robiłam sobie nadzieję, wkręcałam sobie wiele, a przecież nie tak to powinno wyglądać.

Najgorsze, że ja ciągle o tym naszym związku myślę.... analizuję, wspominam, rozpamiętuję, popełniłam dużo błędów, czepiałam sie o głupoty, których teraz żałuję. Poniekąd, to moje czepianie, wychodziło przez jego olewanie. Po prostu jakoś oboje się nie dograliśmy...

Tak sie boję, że nikt nie pokocha mnie...
Niby mam teraz inne, ważniejsze sprawy na głowie, ot moje zdrowie, które jest pod dużym znakiem zapytania, ale myśl, że mogę już nigdy nie zaznać miłości...

[ence_pence1234]

Napisane przez eN90

Tak sie boję, że nikt nie pokocha mnie...
Niby mam teraz inne, ważniejsze sprawy na głowie, ot moje zdrowie, które jest pod dużym znakiem zapytania, ale myśl, że mogę już nigdy nie zaznać miłości...

ja tak samo myślę :/ mam 23 lata, za rok kończę studia, i boję się, że nie spotkam nigdzie kogoś konkretnego. Wszyscy się teraz zaręczają, zaraz śluby będą brać, dzieci rodzić... ciężko kogoś poznać

[_Angelina_]

dziewczyny a ja sie zarypie na amen na tej siłowni,
tylko wtedy nie mysle o rozstaniu ;( dlatego tak dużo ćwiczę.
nie wiem czym sobie zająć łepetynę ehhh

[ence_pence1234]

Napisane przez _Angelina_

dziewczyny a ja sie zarypie na amen na tej siłowni,
tylko wtedy nie mysle o rozstaniu ;( dlatego tak dużo ćwiczę.
nie wiem czym sobie zająć łepetynę ehhh

pomyśl o efektach...! piękne ciało itp

[mychamycha]

Napisane przez ence_pence1234

ja tak samo myślę :/ mam 23 lata, za rok kończę studia, i boję się, że nie spotkam nigdzie kogoś konkretnego. Wszyscy się teraz zaręczają, zaraz śluby będą brać, dzieci rodzić... ciężko kogoś poznać

Ja też mam 23 lata, a część moich rówieśników już dzieciata i mężata/żonata. Nie to, żebym tego właśnie teraz chciała, ale ja nawet nie mam nikogo na widoku.

[nadi83]

mój były dzis poleciał na kolejną randkę z kolejną laską z portalu 9nawet nie pytajcie skad wiem...), a ja durna siedzę i ryczeć mi się chce.

[klaraa43]

Napisane przez nadi83

mój były dzis poleciał na kolejną randkę z kolejną laską z portalu 9nawet nie pytajcie skad wiem...), a ja durna siedzę i ryczeć mi się chce.

Szkoda łez! Ja załamałam się psychicznie kiedy się dowiedziałam, że mój ex przespał się z moją najlepszą kumpelą a dzisiaj na dokładkę dostałam smsa w którym pisze, że jestem "oszustką i kłamcą i ma satysfakcje. Nie jestem warta jego miłości Zero reakcji - wiadomość usunięta. Wróciłam do domu, udając, że wszystko jest okej.. i wybuchłam płaczem.. Nie wiem co się ze mną już dzieje. . Dziewczyny jak się ogarnąć! Ja nie umiem zrozumieć : JAK MOŻE TAKI ZA PRZEPROSZENIEM GNÓJ CHODZIĆ PO MOJEJ GŁOWIE, NIE MOGĘ PRZESTAĆ MYŚLEĆ JAK MNIE CHCIAŁ WYKORZYSTAĆ, CODZIENNIE MYŚLĘ O TYM JAK MNIE BIŁ.. I NIE UMIEM SOBIE WYTŁUMACZYĆ ŻE TO ON NIE JEST MNIE WART ANI MOJEJ UWAGI.. :conf used:

[_Angelina_]

Napisane przez nadi83

mój były dzis poleciał na kolejną randkę z kolejną laską z portalu 9nawet nie pytajcie skad wiem...), a ja durna siedzę i ryczeć mi się chce.

desperat, na portalu lasek szuka ( skąd wiesz??)

Napisane przez klaraa43

Szkoda łez! Ja załamałam się psychicznie kiedy się dowiedziałam, że mój ex przespał się z moją najlepszą kumpelą a dzisiaj na dokładkę dostałam smsa w którym pisze, że jestem "oszustką i kłamcą i ma satysfakcje. Nie jestem warta jego miłości Zero reakcji - wiadomość usunięta. Wróciłam do domu, udając, że wszystko jest okej.. i wybuchłam płaczem.. Nie wiem co się ze mną już dzieje. . Dziewczyny jak się ogarnąć! Ja nie umiem zrozumieć : JAK MOŻE TAKI ZA PRZEPROSZENIEM GNÓJ CHODZIĆ PO MOJEJ GŁOWIE, NIE MOGĘ PRZESTAĆ MYŚLEĆ JAK MNIE CHCIAŁ WYKORZYSTAĆ, CODZIENNIE MYŚLĘ O TYM JAK MNIE BIŁ.. I NIE UMIEM SOBIE WYTŁUMACZYĆ ŻE TO ON NIE JEST MNIE WART ANI MOJEJ UWAGI.. :conf used:

wspaniała przyjaciółeczka

[ania033]

.

[_Angelina_]

Napisane przez ania033

Dziewczyny!

U mnie dziś dobry dzień (oby kolejne tygodnie tak samo), codziennie gdy tylko pomyśle o eks, myślę od razu o tym jak mnie zostawił z dnia na dzień i teraz męczy kontaktem i jaki przez to jest brak szacunku do mnie i moich uczyć. Czekam na ten wspaniały dzień kiedy już myśli o nim nie będą zaprzątały mi głowy.

trzymam kciuki kochana. Najlepiej to czymś się zająć , jakaś nowa pasja

[nadi83]

Napisane przez klaraa43

Szkoda łez! Ja załamałam się psychicznie kiedy się dowiedziałam, że mój ex przespał się z moją najlepszą kumpelą a dzisiaj na dokładkę dostałam smsa w którym pisze, że jestem "oszustką i kłamcą i ma satysfakcje. Nie jestem warta jego miłości Zero reakcji - wiadomość usunięta. Wróciłam do domu, udając, że wszystko jest okej.. i wybuchłam płaczem.. Nie wiem co się ze mną już dzieje. . Dziewczyny jak się ogarnąć! Ja nie umiem zrozumieć : JAK MOŻE TAKI ZA PRZEPROSZENIEM GNÓJ CHODZIĆ PO MOJEJ GŁOWIE, NIE MOGĘ PRZESTAĆ MYŚLEĆ JAK MNIE CHCIAŁ WYKORZYSTAĆ, CODZIENNIE MYŚLĘ O TYM JAK MNIE BIŁ.. I NIE UMIEM SOBIE WYTŁUMACZYĆ ŻE TO ON NIE JEST MNIE WART ANI MOJEJ UWAGI.. :conf used:

No właśnie, ja nie rozumiem, jak to jest - niby wiemy, ze to gnoje,ze nie sa nas warci a mimo to nie możemy przestać o nich myśleć. Nie wiem, czy ja jestem nienormalna?? Pn am mnie gdzies, odkochał sie tak od razu, lata na randeczki, a ja poznałam nawet fajnego faceta i ....zero chemii, nic, tylko myślę o tym palancie eksie. Teraz juz wolę siedzieć w domu niz łazić na spotkania, ale tak to na bank nikogo nie poznam.Każdy mówie, ze zapomnę, ale kiedy? To mam zwodzić tego drugiego 9do tego czasu wynajdę mu już milion wad, bo podświadomie sie go czepiam i porównuję do eksa). Co mam robić?

Napisane przez _Angelina_

desperat, na portalu lasek szuka ( skąd wiesz??)

świat jest mały, on mysli, że w sieci jest anonimowy. Sam sie pochwlaił mojej znajomej.
W sumie mnie też to chyba czeka, bo gdzie ja kogoś poznam? Wiem, teoretycznie wszędzie, ale w praktyce??? Mi sam wczesniej napisął, ze mu sie nie układa, a teraz proszę, co dwa dni randka z inną. A ja głupia żałuję, ze to nie ja.

Napisane przez ania033

Dziewczyny!

U mnie dziś dobry dzień (oby kolejne tygodnie tak samo), codziennie gdy tylko pomyśle o eks, myślę od razu o tym jak mnie zostawił z dnia na dzień i teraz męczy kontaktem i jaki przez to jest brak szacunku do mnie i moich uczyć. Czekam na ten wspaniały dzień kiedy już myśli o nim nie będą zaprzątały mi głowy.

U mnei 21.12 miną dwa miesiące, wydawało mi się, ze jest ok, ale teraz załamanie totalne. Pewnie przez to, ze jego rodzina prosiła mnie, żebym go nie skreślała (choc to on mnie przecież "skreślił" ) no i przez to, ze on do mnie sie odezwał. Tęsknię za nim, za chwilami razem. U nas nie było złych chwil, więc nawet nie mam czym odwrócić uwagi. Chciałabym mieć jeszcze jedną szansę (mimo, iż mnie tak potraktował), ale najgorsze ze to nie ja mam opory, tylko on mnie nie chce.

[JulianeLove]

Napisane przez eN90

Definitywnie urwałam kontakt z eksem, takie gadanie od czasu do czasu cholernie mnie bolało, robiłam sobie nadzieję, wkręcałam sobie wiele, a przecież nie tak to powinno wyglądać.

Najgorsze, że ja ciągle o tym naszym związku myślę.... analizuję, wspominam, rozpamiętuję, popełniłam dużo błędów, czepiałam sie o głupoty, których teraz żałuję. Poniekąd, to moje czepianie, wychodziło przez jego olewanie. Po prostu jakoś oboje się nie dograliśmy...

Tak sie boję, że nikt nie pokocha mnie...
Niby mam teraz inne, ważniejsze sprawy na głowie, ot moje zdrowie, które jest pod dużym znakiem zapytania, ale myśl, że mogę już nigdy nie zaznać miłości...

1. Jestem z Ciebie dumna! Obyś tylko wytrwała
2. Nawet nie wiesz kiedy los na swojej drodze pozna Ciebie z Twoją przyszłą miłością Nie bój się, ktoś pokocha, NA PEWNO

[eN90]

ja tak samo myślę :/ mam 23 lata, za rok kończę studia, i boję się, że nie spotkam nigdzie kogoś konkretnego. Wszyscy się teraz zaręczają, zaraz śluby będą brać, dzieci rodzić... ciężko kogoś poznać

To witam w klubie, też mam 23 lata, tyle tylko, że ja w tym roku kończę studia. I właśnie to jest tragiczny moment, ogarnij swoje życie, znowu zdecyduj w jakim mieście chcesz mieszkać, do rodzinnego domu masz 300km, znowu sama, wszystko sama...

[nadi83]

cieszcie się Dziewczyny, ja ma 30tkę więc moja sytuacja jest mocno nieciekawa szansa na ułożenie życia zero

[nnatalkaa89]

Napisane przez nadi83

U mnei 21.12 miną dwa miesiące, wydawało mi się, ze jest ok, ale teraz załamanie totalne. Pewnie przez to, ze jego rodzina prosiła mnie, żebym go nie skreślała (choc to on mnie przecież "skreślił" ) no i przez to, ze on do mnie sie odezwał. Tęsknię za nim, za chwilami razem. U nas nie było złych chwil, więc nawet nie mam czym odwrócić uwagi. Chciałabym mieć jeszcze jedną szansę (mimo, iż mnie tak potraktował), ale najgorsze ze to nie ja mam opory, tylko on mnie nie chce.

u mnie 22,12 miną 2 m-ce. Jego mamie było przykro że tak to się skończyło, była zła na niego, mówiła że nie dorósł. U nas też nie było złych chwil, ale to on zadecydował, że nie będę z nim szczęśliwa, że chce być sam.
Nie płaczę już aż tak... tęsknić tęsknię!
dziś mi się przypomniało jak mnie przytulił ostatni raz ( nawet nie wiem czemu mi to do głowy przyszło.

[Malla]

ence_pence1234 - oby Cię rzucił, serio, pozbędziesz się zazdrośnika. Zmień hasło do poczty i kolejnemu facetowi nie kłam, bo kłamstwo ma krótkie nogi

Napisane przez sincerel

Miał przyjechac wczoraj- musiał jechac do weterynarza, miał przyjechac dzisiaj- rozłożyło go i lezy w łóżku. Nie wiem co o tym myśleć ale moja przyjaciółka mówi że są 3 opcje
1. Chce zebym zatesknila i daje mi nauczke zebym wiecej sie tak nie zachowywała, przyjedzie po te rzeczy za kilka dni i wrocimy do siebie
2. Pozał kogos i teraz glupio tej osobie powiedzieć "wiesz musze jechac do swojej byłej którą zostawiłem przedwczoraj i wziąc kilka rzeczy, niedługo wracam"
lub
3. Jest skonczoną świnią i przeklada te spotkanie zeby bardziej mnie zranić i zebym głupio tkwiła w niepewnosci co dalej z nami.
Jak myslicie?

4. Przeziębił się razem z psem na spacerze

Napisane przez nadi83

cieszcie się Dziewczyny, ja ma 30tkę więc moja sytuacja jest mocno nieciekawa szansa na ułożenie życia zero

Ej, nie mów tak

[klaraa43]

Napisane przez _Angelina_

desperat, na portalu lasek szuka ( skąd wiesz??)


wspaniała przyjaciółeczka

największe świństwo.. Myślałam potem ile razy jej pomagałam a tu.. ah..

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

[QUOTE=nadi83;44104681]No właśnie, ja nie rozumiem, jak to jest - niby wiemy, ze to gnoje,ze nie sa nas warci a mimo to nie możemy przestać o nich myśleć. Nie wiem, czy ja jestem nienormalna?? Pn am mnie gdzies, odkochał sie tak od razu, lata na randeczki, a ja poznałam nawet fajnego faceta i ....zero chemii, nic, tylko myślę o tym palancie eksie. Teraz juz wolę siedzieć w domu niz łazić na spotkania, ale tak to na bank nikogo nie poznam.Każdy mówie, ze zapomnę, ale kiedy? To mam zwodzić tego drugiego 9do tego czasu wynajdę mu już milion wad, bo podświadomie sie go czepiam i porównuję do eksa). Co mam robić?

Szczerze? Chyba napiszę do Ciebie prywatną wiadomość! Mamy taką samą sytuację może będzie raźniej? Ja chodzę na randki.. ale żadnej chemii nie czuję. Jeden chłopak nawet jest w szoku, prosi mnie o to, abym przestała się zamartwiać myśleć.. a mi bardziej odpieprza. Bukiet róż mi już nawet nie pomógł... Nie wiem co ja mam robić, głupa zaczęłam tęsknić za exem.. A on mnie dzisiaj opieprzył.. czuje się nikim!!

[Naomi21]

Napisane przez kaguya

w sobote z faaaajnym kolegą idę do kina na całą noc filmów anime

Zdaj później relację

Napisane przez _Angelina_

Ooo moze i ja bym wybrala sie z kims do kina.... ale z kim???

Nie wiem, z mamą, siostrą, przyjaciółką, kolegą, koleżanką, sama? Ja w czwartek idę z bratem. Przecież brak faceta nie oznacza, że ma się siedzieć w domu.

Napisane przez mychamycha

Tak w ogóle to wydaje mi się, że nieświadomie postawiłam sobie za cel znalezienie sobie kogoś i to szybko, żeby udowodnić sobie i eksowi, że też mogę mieć szybko kogoś nowego, tak jak on szybko sobie znalazł nową. A to przecież nie tędy droga...

Oj nie, to takie żałosne Właśnie dziś rozmawiałam z mamą, że osoby, które po rozstaniu raz dwa wchodzą w nowy związek są dla mnie z lekka śmieszne. Tak jakby 5 minut nie umiały być same ze sobą, zaraz muszą udowadniać coś sobie, eksowi i otoczeniu Zero pewności siebie. Myślę, że to dobrze pobyć samemu przez kilka miesięcy po rozstaniu.

Napisane przez nadi83

cieszcie się Dziewczyny, ja ma 30tkę więc moja sytuacja jest mocno nieciekawa szansa na ułożenie życia zero

Przybij piątkę, ja mam 29. Ale jako że jestem piękna, inteligentna, fajna i zgrabna, to jestem pewna, że życie sobie ułożę Tyle że obawiam się, że będę zaliczała kilkuletnie związki i znowu się rozstawała, a tego nie chcę Swoją drogą dziewczyny mogą nas tu nie dołować Wybaczcie, ale dla mnie 23 lata to tak mało, że nawet nie ma co się martwić. W tym wieku nawet nie myślałam o żadnym poważnym związku, jeszcze tyle lat młodości przed Wami, cieszcie się To tak jakbym ja skarżyła się do samotnych 40-latek, że już nie ma dla mnie nadziei, ciekawe jak one by się poczuły

Dzisiaj wybierałam zdjęcia do wywołania, oglądałam mnóstwo zdjęć z eksem i nic! Zero, po prostu zero uczuć, zero smutku i łez

[pewnaKa]

tak, to jest śmieszne,gdy człowiek zaraz wchodzi w nowy związek...
większość z tych związków jest po prostu "zapychaczem" byle tylko mieć kogoś
Ja uważam,że ta przerwa w związkach wyszła mi na dobre irytuje mnie czasem brak faceta,ale jestem bardziej aktywna, jestem bardziej sobą, nawet taka prosta sprawa- ubieram się tak ja ja chcę w 100%, wczesniej też oczywiście to robiłam,ale jednak każda z nas myśli "a ubiorę się w to bo X to lubi".

Trzeba docenić ten czas dziewczyny (tak,tak, baaaaaanaaał!) na miłość przyjdzie czas! I to bez względu na to ile macie lat, nie przesadzajdzieee!

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez Naomi21

Dzisiaj wybierałam zdjęcia do wywołania, oglądałam mnóstwo zdjęć z eksem i nic! Zero, po prostu zero uczuć, zero smutku i łez

to świetnie!
Ja tez już chyba mam to za sobą, jak myślę,to raczej tak na zasadzie faktow- to było,to się zdarzyło. Poza tym poznałam plany mojego ex na przyszłość nie będę się o nich rozpisywać,ale chyba skaczę na baaaaaardzo głęboką wodę, wraz ze swoją girlfriend ( ) oczywiście.

[Naomi21]

Ja się bardzo cieszę z powodu tej przerwy Naprawdę odżyłam po związku, który mnie nieźle stłamsił. Kilka miesięcy potrzebowałam, żeby stać się znowu taka, jaka byłam gdy poznałam eks TŻ: wesoła, ambitna, pewna siebie

Ale teraz już powoli się rozglądam za miłością, myślę, że jestem gotowa

pewnaKa - pisz, bo jestem ciekawa

[nadi83]

Napisane przez Naomi21

Oj nie, to takie żałosne Właśnie dziś rozmawiałam z mamą, że osoby, które po rozstaniu raz dwa wchodzą w nowy związek są dla mnie z lekka śmieszne. Tak jakby 5 minut nie umiały być same ze sobą, zaraz muszą udowadniać coś sobie, eksowi i otoczeniu Zero pewności siebie. Myślę, że to dobrze pobyć samemu przez kilka miesięcy po rozstaniu.



Przybij piątkę, ja mam 29. Ale jako że jestem piękna, inteligentna, fajna i zgrabna, to jestem pewna, że życie sobie ułożę Tyle że obawiam się, że będę zaliczała kilkuletnie związki i znowu się rozstawała, a tego nie chcę Swoją drogą dziewczyny mogą nas tu nie dołować Wybaczcie, ale dla mnie 23 lata to tak mało, że nawet nie ma co się martwić. W tym wieku nawet nie myślałam o żadnym poważnym związku, jeszcze tyle lat młodości przed Wami, cieszcie się To tak jakbym ja skarżyła się do samotnych 40-latek, że już nie ma dla mnie nadziei, ciekawe jak one by się poczuły

mój były właśnie tak robi. Z jedną dziewczyna spotkał sie następnego (!) dnia po zerwaniu ze mną, spotykali sie parę razy i nic z tego. Od tamtej pory coraz to nowej szuka na portalu. Wiem, ze może nie jestem lepsza, bo też kilka razy spotkałam sie z jednym chłopakiem, raz z drugim i nic z tego, bo ja chemii nie czuję. Jednak ja nie ukrywałam przed nimi, ze jestem świeżo po rozstaniu, to oni namawiali na spotkania, a mój były wciska laskom kit że od roku jest sam.
U mnie wszyscy żonaci, mężaci, dzieciaci, tylko ja sama jak palec. Chciałabym ułożyc zycie, ale niestety jakos mi sie wszystko rypie. Mam ciezkie doświadczenia za sobą przed eksem i myslałam, ze on to wreszcie Ten.

Napisane przez pewnaKa

tak, to jest śmieszne,gdy człowiek zaraz wchodzi w nowy związek...
większość z tych związków jest po prostu "zapychaczem" byle tylko mieć kogoś
Ja uważam,że ta przerwa w związkach wyszła mi na dobre irytuje mnie czasem brak faceta,ale jestem bardziej aktywna, jestem bardziej sobą, nawet taka prosta sprawa- ubieram się tak ja ja chcę w 100%, wczesniej też oczywiście to robiłam,ale jednak każda z nas myśli "a ubiorę się w to bo X to lubi".

Trzeba docenić ten czas dziewczyny (tak,tak, baaaaaanaaał!) na miłość przyjdzie czas! I to bez względu na to ile macie lat, nie przesadzajdzieee!

to świetnie!
Ja tez już chyba mam to za sobą, jak myślę,to raczej tak na zasadzie faktow- to było,to się zdarzyło. Poza tym poznałam plany mojego ex na przyszłość nie będę się o nich rozpisywać,ale chyba skaczę na baaaaaardzo głęboką wodę, wraz ze swoją girlfriend ( ) oczywiście.

mój były postawił chyba sobie za punkt honoru spłodzenie potomka. Juz u ans ciagle o tym gadał, a teraz kilku bliskich mu chłopaków w jego rodzinie spodziewa sie potomstwa i mój eks ma ciśnienie. Normalnie jest gorszy nż stereotypowa stara panna. Ma parcie na dziecko, ślub i stały związek (niestety właśnie w tej kolejności).
Przyznaję, ze też mnie to boli, ze tak łatwo zapomniał o mnie. Ma mnie gdzieś i tak łatwo przychodzi mu uganianie się za innymi, gdy ja ciągle za nim tęsknię. Wkurzam sie sama na siebie za to, ze mnie to boli, ze w ogóle obchodzi. Wolałabym tez bestrosko spotkac się z kimś, poczuć chemię, zwiazać sie a tymczasem nic z tego. Boje się, ze eks ułoży sobie niedługo życie, a ja zostanę już sama wiecznie rozpamiętując i tęskniąc.

Napisane przez Naomi21

Ja się bardzo cieszę z powodu tej przerwy Naprawdę odżyłam po związku, który mnie nieźle stłamsił. Kilka miesięcy potrzebowałam, żeby stać się znowu taka, jaka byłam gdy poznałam eks TŻ: wesoła, ambitna, pewna siebie

Ale teraz już powoli się rozglądam za miłością, myślę, że jestem gotowa

Ja sie boję, ze taki dzień u mnie nie nadejdzie. 21.12 minął 2 miesiące od rozstania, myślałam, że już jest dobrze, ale chyba sama siebie oszukiwałam. Wystarczyło, ze się odezwał, wystarczyło kilka słów jego rodziny i wszystko wróciło nawet silniej. Wszyscy mówią, ze powinnam zapomnieć, dziwi ich to i męczy. Co więcej męczy i mnie, ale nie umiem wyrzucić go z głowy i co gorsza z serca.
Nie wiem, co robić. Dziś mam spotkać się z tym nowym chłopakiem. Spotykać sie z nim dalej? Poczekać licząc że może chemia się pojawi i przynajmniej mieć szansę na jakieś ułożenie życia czy zerwać skoro nic nie czuję?
W ogóle chyba wczoraj upadłam na głowę i zrobiłam totalna kretynkę z siebie, bo napisałam do eksa wiadomość, której dzis sie wstydzę sama przed sobą

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez klaraa43

Szczerze? Chyba napiszę do Ciebie prywatną wiadomość! Mamy taką samą sytuację może będzie raźniej? Ja chodzę na randki.. ale żadnej chemii nie czuję. Jeden chłopak nawet jest w szoku, prosi mnie o to, abym przestała się zamartwiać myśleć.. a mi bardziej odpieprza. Bukiet róż mi już nawet nie pomógł... Nie wiem co ja mam robić, głupa zaczęłam tęsknić za exem.. A on mnie dzisiaj opieprzył.. czuje się nikim!!

Napisz, napisz. Ja już dzis mam takiego doła, że nie wiem, co ze soba zrobić Nie wiem, czy mi bardziej wstyd czy smutno

[Princesska22]

Napisane przez nadi83

cieszcie się Dziewczyny, ja ma 30tkę więc moja sytuacja jest mocno nieciekawa szansa na ułożenie życia zero

Nie przesadzaj! 30 lat to wcale nie dużo.
Ja mam 25 lat i faceci po 30ce co chwile do mnie podbijają, także to nei jest tak ze wiekszosc facetow po 30ce ma juz ulożone zycie i trudno znalezc kogos wolnego...nie w tych czasach...

Jak nie chcesz byc sama, to szukaj...nie czekaj aż sam do Ciebie przyjdzie. Poznawaj facetów

Ja od 5 lat caly czas wdaje sie tylko w krótkie relacje, przyciągam jakieś odpady kosmiczne, ale cąły czas poznaje, szukam, bo wiem, ze sam nikt do moich drzwi nie zapuka

[nadi83]

Napisane przez Princesska22

Nie przesadzaj! 30 lat to wcale nie dużo.
Ja mam 25 lat i faceci po 30ce co chwile do mnie podbijają, także to nei jest tak ze wiekszosc facetow po 30ce ma juz ulożone zycie i trudno znalezc kogos wolnego...nie w tych czasach...

Jak nie chcesz byc sama, to szukaj...nie czekaj aż sam do Ciebie przyjdzie. Poznawaj facetów

Ja od 5 lat caly czas wdaje sie tylko w krótkie relacje, przyciągam jakieś odpady kosmiczne, ale cąły czas poznaje, szukam, bo wiem, ze sam nikt do moich drzwi nie zapuka

Niby szukam, ale... moje grono znajomych to te same osoby, wiec tam juz nikogo nie poznam. Chodzę na różne szkolenia, spotkania forumowe, ale mam pecha i albo fajni są zajęci albo całkowicie do niczego lub nie są mną zainteresowani. W sumie zostaje mi internet. Owszem pisze do mnie sporo osób, ale niestety albo sa to napaleni sfrustrowańcy albo dziwacy. Nie wiem, może nie przyciągam tych właściwych. Poznałam jednego, który wydał sie ok, ale po1 nie ma żadnej chemii, a po2 on ma jakieś dziwne zasady, których nie jestem w stanie pojąć.
Wiesz, może jesteś pewną siebie, atrakcyjną babką. Ja wyglądam na sporo młodszą, pewnie nie jestem super atrakcyjna i moze dlatego taka porażka.

A Ty gdzie szukasz?

[Malla]

Napisane przez Princesska22

Nie przesadzaj! 30 lat to wcale nie dużo.
Ja mam 25 lat i faceci po 30ce co chwile do mnie podbijają, także to nei jest tak ze wiekszosc facetow po 30ce ma juz ulożone zycie i trudno znalezc kogos wolnego...

Ci, których poznaję, to niedojdy, pijusy, zazdrośnicy, nieinteresujący, niedbali ojcowie, czyli tak jak to nazwałaś - odpady kosmiczne. Z każdym po 30. jest coś nie tak. Ze mną też zresztą (nie chcę dzieci, nie imprezuję, nie grzeszę urodą, nie lubię gotować, śpię z kotem, beznadziejna ze mnie partia).

[nadi83]

Napisane przez Malla

Ci, których poznaję, to niedojdy, pijusy, zazdrośnicy, nieinteresujący, niedbali ojcowie, czyli tak jak to nazwałaś - odpady kosmiczne. Z każdym po 30. jest coś nie tak. Ze mną też zresztą (nie chcę dzieci, nie imprezuję, nie grzeszę urodą, nie lubię gotować, śpię z kotem, beznadziejna ze mnie partia).

Ja też nie piję, nie latam po barach, nie chciałam dziecka po miesiącu (były nalegał, jednocześnie twierdząc że zaręczyny to zbyt poważna sprawa), a większość panów, którzy do mnie startuja myślą tylko o jednym, często są to też panowie grubo po 40 (podejrzewam że żonaci). Ja jestem sama, bo niestety los pewne rzeczy ułożył nie po mojej myśli, wiem też że ludziom sie różnie układa, ale jak ktoś do 30 nigdy z nikim nie był to daje do myślenia. W sumie mój były teraz łowi laski w sieci a jakby nie patrzeć ma niefajną przeszłość (m.in. narzeczoną zostawił 3 dni przed ślubem, a nasz zwiazek w ogóle usunął z pamieci bo laskom wmawia że od roku jest sam).

[Malla]

Napisane przez nadi83

nie chciałam dziecka po miesiącu (były nalegał, jednocześnie twierdząc że zaręczyny to zbyt poważna sprawa)

Dobre Zauważyłam, że w panach w tym wieku budzi się instynkt płodzenia... z kimkolwiek.

Napisane przez nadi83

a większość panów, którzy do mnie startuja myślą tylko o jednym, często są to też panowie grubo po 40 (podejrzewam że żonaci)

Mam podobnie, więc skasowałam konto na portalu randkowym, bo takie jak ja szufladkowane są jako zdesperowane, niedoruchane stare panny
"Rozmawiać będziemy na emeryturze, przejdźmy do rzeczy, bejbe"

Napisane przez nadi83

W sumie mój były teraz łowi laski w sieci a jakby nie patrzeć ma niefajną przeszłość (m.in. narzeczoną zostawił 3 dni przed ślubem, a nasz zwiazek w ogóle usunął z pamieci bo laskom wmawia że od roku jest sam).

Czy on się spowiada z przeszłości?
Skąd w ogóle wiesz, co im pisze?

[nadi83]

Napisane przez Malla

Czy on się spowiada z przeszłości?
Skąd w ogóle wiesz, co im pisze?

Co do zerwanych zaręczyn, to słyszałam wcześniej o tym, bo znam jego rodzinę itd. on sam mi powiedział, ze było to na 3 tygodnie przed ślubem i że ona go zdradziła z byłym. Po naszym rozstaniu dowiedziałam się od jego rodziny że to było w czwartek przed sobotnim ślubem a oni do tej pory nie wiedzą dlaczego. No to 3 dni a 3 tyg trochę robi różnicę, prawda?
Co do naszego rozstania, to wiem co pisze, bo akurat pisał też do moje koleżanki 9nie wiedząc że ja znam, po prostu chyba startuje do każdej w pasujacym wieku). Ona jak napisał, to skojarzyła że to mój eks i w rozmowie spytała go m.in. czy jest sam i jak długo a on że od roku. Chyba mu sie wydało, ze to odpowiednio by nie zrazić laski. Albo ja nic dla niego nie znaczyłam. Ja przynajmiej od razu mówię, ze jestem krótko po rozstaniu. Jak to ma kogoś zrazić to trudno.
Rodzina mojego eksa mówi, ze on jest tak zdesperowany,że potrafi teraz umówić sie z dwiema pannami w jeden dzień, "byle szybciej".

[Princesska22]

Napisane przez nadi83

Niby szukam, ale... moje grono znajomych to te same osoby, wiec tam juz nikogo nie poznam. Chodzę na różne szkolenia, spotkania forumowe, ale mam pecha i albo fajni są zajęci albo całkowicie do niczego lub nie są mną zainteresowani. W sumie zostaje mi internet. Owszem pisze do mnie sporo osób, ale niestety albo sa to napaleni sfrustrowańcy albo dziwacy. Nie wiem, może nie przyciągam tych właściwych. Poznałam jednego, który wydał sie ok, ale po1 nie ma żadnej chemii, a po2 on ma jakieś dziwne zasady, których nie jestem w stanie pojąć.
Wiesz, może jesteś pewną siebie, atrakcyjną babką. Ja wyglądam na sporo młodszą, pewnie nie jestem super atrakcyjna i moze dlatego taka porażka.

A Ty gdzie szukasz?

Hm...Jestem pewna siebie, wiem, że jestem atrakcyjna, choć z pewnoscią nie kazdemu facetowi się podobam,każdy ma swoj gust. W moim zyciu wychodzi tak, że jak nei wyjdzie z jednym, zaraz jest inny, nie mam z tym problemu. Ale tak jak napisalam - przyciagam odpady kosmiczne dlatego ze są to faceci, ktorzy albo mysla tylko o seksie, wiązac sie nie chcą, albo po prostu nie widzą we mnie kobiety z którą chcą wejść w związek, nie wiedzą czego chcą, mają dużo problemów osobistych.

Jedno zapamiętaj. Facet ma zwariować na Twoim punkcie! Nie trać czasu na facetow, ktorzy nie wiedzą czego chcą w życiu, których musisz się "dopominać" o spotkania czy inne sprawy. I nie warto płakać przez żadnego faceta. Choć wiem, że trudno wykonać to wszystko...Wszystko trzeba przerobic by dojść do pewnych wniosków.

Dawniej poznawałam facetów w realu, teraz tylko internet, bo tak jest łatwiej i szybciej.

Jak wyglądasz na mniej niż 30 lat to czym sie martwisz ? Pewno dobrze wyglądasz

Trzeba próbować, ja sama być nie chce i nie lubię być sama, poza tym lata lecą. Siedząc w domu, bede sama jeszcze do 40ki. A wtedy to chyba dopiero jest trudno kogoś znalezc.

Szukasz przez internet tak ? A jakie to portale? Może złe portale ?

[nadi83]

Napisane przez Princesska22

Jedno zapamiętaj. Facet ma zwariować na Twoim punkcie! Nie trać czasu na facetow, ktorzy nie wiedzą czego chcą w życiu, których musisz się "dopominać" o spotkania czy inne sprawy. I nie warto płakać przez żadnego faceta. Choć wiem, że trudno wykonać to wszystko...Wszystko trzeba przerobic by dojść do pewnych wniosków.

Dawniej poznawałam facetów w realu, teraz tylko internet, bo tak jest łatwiej i szybciej.

Jak wyglądasz na mniej niż 30 lat to czym sie martwisz ? Pewno dobrze wyglądasz

Trzeba próbować, ja sama być nie chce i nie lubię być sama, poza tym lata lecą. Siedząc w domu, bede sama jeszcze do 40ki. A wtedy to chyba dopiero jest trudno kogoś znalezc.

Szukasz przez internet tak ? A jakie to portale? Może złe portale ?

żeby nie zaśmiecać wątku napisze Ci PW