Pulchne plotkują, czesem dietkują i nadzieje mają, że w 5. części sadło pokonają!

[insane_p]

Wiecie co sie dzieje z Creature? Jej zmiana zdjecia profilowego i w to na fejsbuku mnie bardzo zmartwila...

[patisia123]

Napisane przez insane_p

Wiecie co sie dzieje z Creature? Jej zmiana zdjecia profilowego i w to na fejsbuku mnie bardzo zmartwila...

W komentarzach napisała

[swinka94]

Hej Dziewczyny

Jak Wam mija niedziela? Ja już mam takie obrzydzenie do nauki, że robię gruntowne sprzątanie mieszkania Włącznie z tym, że posegregowałam ubrania i część będę wystawiać na vinted Nie korzystałam z tego nigdy, nie mam pojęcia jakie ceny dawać No ale może coś sprzedam, zawsze jakiś grosz wpadnie (ostatnio ciągle mi na coś brakuje a miałam od stycznia zacząć mocno oszczędzać).
Dobra wracam do sprzątania, obiad mam to tyle dobrego że nie tracę czasu na gotowanie. Chociaż wstałam o 7 i zrobiłam czekoladowe muffinki z fasoli

[patisia123]

Vinted jest super, trochę rzeczy sprzedałam, niektóre wymieniłam. Muszę nowe pododawać.

[blondi0602]

Hej Niewiasty bardzo tu cicho w ten weekend normalnie nie mam co czytać! i trochę też tęskno;p

Z uczącymi się łączę się w bólu ja mam egz dopiero w czerwcu..

Tamlin! zaskoczyłaś mnie połączeniem medyczno-ekonomicznym

Jak tak trochę poczytałam o Waszych porodach, to ja chyba postoje podziękuję .. tyle jest ślicznych już urodzonych dzieci, które nie mają mamy .. może się kiedyś na jakieś skuszę ... bo się normalnie boję

[tamlin111]

Blondi każdego to szokuje, ale ekonomia to głos rozsądku, położnictwo głos ... może nie serca, bo same porody mnie nie ciągnęły nigdy. No oprócz cięć cesarskich. Ala marzyłam aby być chirurgiem, niestety z fizyką mi nie po drodze a wtedy co szłam na studia obowiązywaly na medycynę egzaminy z biologii, chemii i fizyki. Tak więc nie mialam szans. A położnictwo było w szkole policealnej. Dostałam się, później zrobiłam licencjat na Akademii Medycznej.

Ja dziś spędziłam dzień w Poznaniu, po siostrę na lotnisko jechałam. Połaziłam po galerii, Paulę obkupiłam w bluzy i czarne rurki jej kupiłam, Kropowi kurtkę, tylko ja i Mati poszkodowani.
No i padam na twarz.

Oczywiście o diecie nie bylo mowy. Poza tym brzuch mnie rwie od jajeczkowania, wyglądam jak w ciąży, tak mnie wywaliło. Ech, uroki...

[blondi0602]

być kobietą być kobietą ...

Tamlin! ja słyszałam od znajomej lekarki, ze cesarka to najbardziej krwawa operacja na jakiej była ale jak pisałaś o pracującym płucku, to rozumie, że mógł to być piękny widok! też bym chciała zobaczyć!! )

u mnie wczoraj połowa małej pizzy, a w pt 3 sajgonki a poza tym przestał mnie ciągnąć do słodkiego dzisiaj sobie uświadomiłam, ze chyba tydz już minął jupi!!

[tamlin111]

E co Ty, jaka krwawa. Jest czyściutko. I tak fajnie jak bobas nagle się pojawia I sekundę później masz go na rękach Ech zatęskniło mi się.

Gdzie można znaleźć najtańsze loty?

[swinka94]

Tamlin zależy skąd i dokąd. Ja polecam skyscanner i oczywiście fly4free.

Blondi gratuluję silnej woli.

[tamlin111]

Świnka Oslo i Londyn

[Joanna XL]

Tamlin w maju 2014 byliśmy w Oslo - bilety z Poznania na Ryanaira kupiliśmy po 34 zł w jedna stronę na stronie przewoźnika (bodajże w połowie marca)... Inna sprawa że dojazd z Rygge do samego Oslo kosztował dużo więcej ...

Weekend był totalną porażką, zresztą zeszły tydzień też ... Mimo wszystko styczeń zakończyłam na lekkim minusie - 1,5 kg ... mam nadzieję że luty będzie lepszy - mocne postanowienie poprawy jest
Zaobserwowałam że przy obecnym trybie życia (z niemowlakiem, karmieniem, niedospaniem i mała ilością ruchu) moją słabą stroną są wieczory/kolacje ... W sumie to zawsze było moją słabą stroną Coś muszę z tym zrobić...

[tamlin111]

Joanna a gdzie nocowaliście? samochód tam wynajmowaliście?

[martolina1982]

Hej Co tam tamlin? Wyjezdzasz gdzies?

Jak zabawki?

Ja od dzis na urlopie. Ferie ferie :/ Nie wiem dlaczego ale juz dluzszy czas mam po kazdym posilku biegunke. Nie zebym sie martwila bo to nieglupie zjesc i zaraz sie pozbyc.

Piszcie piszcie co u was

[SzaraMyszka90]

Hej dziewczyny

w piatek pobiegalam i faktycznie wrocilam jak nowo narodzona - juz zapomnialam jakie to jest fajne dzis na pewno pobiegne zowu

na weekend znowu mielismy zlot zanjomych - nie schudne przez to w zyciu Tydzien caly idealnie a na weekend bach i po diecie. Przywiezli jakies ciasta. niby rozumiem ze nie chcieli i z pusta reka. ale do jasnej cholery wiedza ze jestesmy z tzetem na diecie. Tzet oczywiscie twardo ze nie chce jesc - oni prawie sfoszyli a ja glupia ratujac sytuacje probowalam wszystkiego i zachwalalam. Jestem miekka. Na drugi dzien sraka oczywiscie
Spakowalam im ile wlazlo tego na droge powrotna ale czesc zostalo i co? zal mi bylo wyrzucic i zjadlam reszte
Jestem wsciekla,

gratuluje Wam, moje drogie, wszystkich spadków.

moze zaraz cos podsumuje:P

Marta tak mi smutno czytac o Twojej kasowej sytuacji. U mnie w domu tez nie bylo weslolo z kasa. Teraz juz jestesmy na prostej. U Ciebie jest pewnie gorzej bo masz male dzieciaczki ktore choruja i ktorym ciezko jest cos odmowic. Pisalas ze szydelkujesz, moze sprobuj na tym zarabiac? Na allegro chodza jakies czapeczki dla dzieci rekawiczki, opaski??

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

Hej Co tam tamlin? Wyjezdzasz gdzies?

Jak zabawki?

Ja od dzis na urlopie. Ferie ferie :/ Nie wiem dlaczego ale juz dluzszy czas mam po kazdym posilku biegunke. Nie zebym sie martwila bo to nieglupie zjesc i zaraz sie pozbyc.

Ano planuję w marcu jak już będę miała ten syf w biurze ogarnięty wyjechać na relaksik. Sama
Zabawki? Cóż, żel sprawdziliśmy, ale to jakas pomyłka, zamiast różanego jest miętowy i pali dosłownie. Napisałam do faceta maila o co chodzi i czy to jakas pomyłka. Czekam na odpowiedź. Nakładka czeka.
U nas po feriach, dziś Paula do szkoły szła, przeszczęśliwa
Moja mamę tak po mleku gania, no ale przecież nie jesz do każdego posiłku mleka. Może stres.

Napisane przez SzaraMyszka90

na weekend znowu mielismy zlot zanjomych - nie schudne przez to w zyciu Tydzien caly idealnie a na weekend bach i po diecie. Przywiezli jakies ciasta. niby rozumiem ze nie chcieli i z pusta reka. ale do jasnej cholery wiedza ze jestesmy z tzetem na diecie. Tzet oczywiscie twardo ze nie chce jesc - oni prawie sfoszyli a ja glupia ratujac sytuacje probowalam wszystkiego i zachwalalam. Jestem miekka. Na drugi dzien sraka oczywiscie
Spakowalam im ile wlazlo tego na droge powrotna ale czesc zostalo i co? zal mi bylo wyrzucic i zjadlam reszte
Jestem wsciekla,

Porządny wpier... się należy. Kupuja, niech jedzą sami, a nie Ty wyjadasz. Co za ludzie. No nie ogarniam podejścia takiego, wiedzą że jesteście na diecie i słodkie przynoszą. Mogli owoce jak już musieli.

[patisia123]

Napisane przez tamlin111

Porządny wpier... się należy. Kupuja, niech jedzą sami, a nie Ty wyjadasz. Co za ludzie. No nie ogarniam podejścia takiego, wiedzą że jesteście na diecie i słodkie przynoszą. Mogli owoce jak już musieli.

to jest okropne... mówi się, że na diecie, a tutaj foch, że się nie chce teg zjeść
masakra, nikomu żarcia nie wciskałabym wiedząc, że się odchudza...

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

to jest okropne... mówi się, że na diecie, a tutaj foch, że się nie chce teg zjeść
masakra, nikomu żarcia nie wciskałabym wiedząc, że się odchudza...

To jest zwykłe chamstwo i brak szacunku moim zdaniem. To jakby cukrzykowi dawać czekoladę, albo alkoholikowi polewac wódkę. Zamiast wesprzeć to kłody pod nogi.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez tamlin111

To jest zwykłe chamstwo i brak szacunku moim zdaniem. To jakby cukrzykowi dawać czekoladę, albo alkoholikowi polewac wódkę. Zamiast wesprzeć to kłody pod nogi.

Oni nie wiedzą co to znaczy dieta, od zawsze szczupli. Codziennie wpieprzają słodzycze. Żadnych dotakowych kg z tego powodu nie mają. Dlatego cieżko im ogarnąć, że ktoś nawet raz w tygodniu nie chce tego żreć
zazdroszczę takim ludziom, fast food, batoniki, obiady na miescie, piwko, sportu nie znaja, praca biurowa - i jakim cudem do cholery wciaz z taka sama waga?
Mogłam nie wyjadać resztek ale nie cierpie marnować jedzenia

Z tzetem juz uzgodnilismy ze przez najblizszy czas weekendy bedziemy spedzac wspolnie - sami- - na "sportowo". Chce pojechać w jakies gory na dluzsza przechadzke :d

[insane_p]

Napisane przez patisia123

to jest okropne... mówi się, że na diecie, a tutaj foch, że się nie chce teg zjeść
masakra, nikomu żarcia nie wciskałabym wiedząc, że się odchudza...

Napisane przez tamlin111

To jest zwykłe chamstwo i brak szacunku moim zdaniem. To jakby cukrzykowi dawać czekoladę, albo alkoholikowi polewac wódkę. Zamiast wesprzeć to kłody pod nogi.

No dokładnie!!!!!!

Napisane przez SzaraMyszka90

Z tzetem juz uzgodnilismy ze przez najblizszy czas weekendy bedziemy spedzac wspolnie - sami- - na "sportowo". Chce pojechać w jakies gory na dluzsza przechadzke :d

Super pomysł

ja dziś pracuję z domu, bo kicham a w środę ten wyjazd służbowy, więc nie chciałam wszystkich pozarażać i sobie pogorszyć samopoczucia. Ale jutro już będę musiała iść

[martolina1982]

nawet nie trzeba w góry zaraz, ale zwyczajnie...widzialam wczoraj kilka par na rowerach albo biegających. zmienia się podejscie do ruchu. widze to nawet w niewielkim miescie. bardzo mi imponują tacy ludzie.

Szara ciacha można mrozić.

dzieki za pomysł z zarobkowaniem. myslalam o tym, gdy siedzialam z malymi dziecmi i niestety po przeliczeniu w zyciu sie to nie opłaci. jeden motek włózczki kosztuje 8zł min, a jesli chce sie zrobic kolorowa rzecz to trzeba wielokrotnosc i nagle wychodzi ze sam material na czapeczke to 40zł (klient wybiera kolory a nie ze bierze z tych, ktore ja akurat mam), a robicizna jeszcze... ale robiłam kiedys, gdy jeszcze J.miał firme, literki drewniane na zamówienie. fajne to było, choc tez w porownaniu do tych ktorzy wycinali je laserem lub cnc to moja reczna robota była słabo płatna. porobiłam znajomym i interes się skończył :/

a jak twoj kolega???

zabieram się za zeznanie podatkowe. Dostałam szybko pit to moze zwrot bedzie szybko jesli wyślę e-deklarację. tak było rok temu.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez martolina1982

Szara ciacha można mrozić.

O ja głupia Nie wpadłam na najprostszy pomysł. Już się tak nie załatwie.

fakt. Materiał droga rzecz. Ja jak coś dziergam ( bo też lubię) to tylko na własne potrzeby. W sumie w ten sposób też można zaoszczędzić - prując coś co już się nie nadaje do użytku. Ja się zakochałam w dywanikach robionych ze starych T-shirtów albo pościeli coś takiego np
http://www.simplynotable.com/2011/fe...ant-doily-rug/

Kocham też kosze plecione z papierowej wikliny:P Zbieram wszystkie możliwe makulatury z tego powodu https://www.flickr.com/photos/409250...n/photostream/

Co do kolegi to jest lepiej, wziął się za siebie To najwazniejsze. Nawet jakas tam laske juz probuje wyrwac Mam nadzieje ze mu sie powiedzie.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez insane_p

No dokładnie!!!!!!



Super pomysł

ja dziś pracuję z domu, bo kicham a w środę ten wyjazd służbowy, więc nie chciałam wszystkich pozarażać i sobie pogorszyć samopoczucia. Ale jutro już będę musiała iść

Zdrowka Obejrzalam podsumowanie stycznia, prowadzisz oczywiscie. Blondi Cie goni i Marta:P jeszcze nie wszytkie uzupelily - w tym ja - ale ja nawet nei wchodze na wage po tym weekendzie. W ogole odkad mam ta nowa wage elektroniczna to nie weim co mam tam wpisac. Bo niestety okazalo sie ze mialam ponad 70 i tamta waga zanizala wynik. Przed okropnym weekendem pokazalo 71.2 Heh.

[insane_p]

Napisane przez SzaraMyszka90

Zdrowka Obejrzalam podsumowanie stycznia, prowadzisz oczywiscie. Blondi Cie goni i Marta:P jeszcze nie wszytkie uzupelily - w tym ja - ale ja nawet nei wchodze na wage po tym weekendzie. W ogole odkad mam ta nowa wage elektroniczna to nie weim co mam tam wpisac. Bo niestety okazalo sie ze mialam ponad 70 i tamta waga zanizala wynik. Przed okropnym weekendem pokazalo 71.2 Heh.

Ha, styczeń był mój
tak sobie myślałam, że do lipca jest jakieś 20 tygodni. Więc zamierzam zgubić kolejne 10 kg I potem Do końca roku zostanie mi 5-6, już powolutku. Nie jest to jakieś mega ambitne, ale tym razem mam podejście - wolniej, ale na zawsze A nie byle szybciej (i jojo).

[swinka94]

Insane i dobrze, ja co prawda od dłuższego czasu stoję w miejscu więc nie chudne nawet powoli Ale jestem zwolenniczka takiego podejścia.

Od połowy lutego będę 3 razy w tygodniu chodzić na siłownię i raz na nordic walking. Mam nadzieję że coś ruszy i może poprawie wyniki biegowe.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez swinka94

Insane i dobrze, ja co prawda od dłuższego czasu stoję w miejscu więc nie chudne nawet powoli Ale jestem zwolenniczka takiego podejścia.

Od połowy lutego będę 3 razy w tygodniu chodzić na siłownię i raz na nordic walking. Mam nadzieję że coś ruszy i może poprawie wyniki biegowe.

Mi też nie zależy na czasie, chce po prostu zrzucic raz na zawsze te ostatnie 10 kg - choćbym miała je zrzucać cały 2015 rok.

Świnko co kryje się pod Twoimi wynikiami biegowymi?

[swinka94]

Myszko biegam już dłuższy czas i po prostu organizm przyzwyczaił się do tego typu wysiłku. Robię długie dystanse (przynajmniej raz w tygodniu 10km), ale tempo mam ciągle to samo, nie poprawiam czasu I nie wpływa to jakoś na moją wagę chociaż też ostatnio diety nie pilnuje na 100%. Ale teraz po rozstaniu z chłopakiem jem tylko to co ja chcę więc i słodyczy nie jem i kebabów etc.
Więc mam nadzieję że siłownia mnie zmotywuje do poprawy jakości i szybkości biegania

[eewelinaa92]

Hej dziewczyny Wróciłam dopiero z egzaminu, ale wyniki dopiero za tydzień-tyle w stresie:/ Ale nie mam czasu nawet na leniuchowanie , bo w środe kolejny (ostatni, jak dobrze pojdzie )

Mam pytanie, jest któraś obcykana w sprawie rozliczania pitów? Bo mam watpliwości. Nigdy wczesniej się nie rozliczałam, ale teraz chyba bede musiała, sama nie wiem.

[tamlin111]

Moment, moment Świnko, rozstaliście się??? Nic nie pisałaś. I jak poszło? Jak to przyjął?

Ewelina służę pomocą

[eewelinaa92]

Tamlin Chodzi o to, że ja przez cały ostatni rok otrzymywałam co miesiąc rente po ojcu, no i gdzieś w internecie wyczytałam, że z niej rozliczać się nie musze (to prawda?), ze niby jak nie mam innych dochodów to ZUS się, ze skarbówką sam rozliczy. Ale w piątek dostałam imienny pit 11 od mamy z pracy (miejsce pracy również ojca). I tam wszedzie mam wpisane 0,00, ale w rubryce 53 i 54 mam kwotę 2041,82, a w rubryce 55- 368,00. Zdziwiłam się, że dostałam ten pit, chociaz jakieś pieniądze dostawałam z miejsca pracy, pamietam- bodajże za niewykorzystany urlop i jeszcze czesc odprawy pośmiertnej. I teraz sie zastanawiam co zrobić?

Swinka własnie, patrzyłam na klubie i nic nie wspominałaś o rozstaniu ?

[swinka94]

Oj bo już mi się rzygac chce od tego wszystkiego. Rozmawiamy jeszcze ale ja mu już powiedziałam że to się nie uda. Ze wszystkimi o tym rozmawiam, ciagle o tym myślę. Nie zerwalismy znajomości ale powiedzieliśmy sobie już chyba wszystko.

[tamlin111]

Ewelina musisz poczekać na pit z zusu. I zobaczysz czy dostaniesz 11 czy 40. Jeśli 40 to znaczy, że oni Cię rozliczyli ale i tak będziesz musiała go wykazać razem z tym co dostałaś z pracy taty. Na razie nic nie rozliczaj i czekaj na ten z zusu.

Świnko czyli on nie chce za bardzo przyjąc tego do wiadomości, tak?