Scent Bar II

[madziczka]

Ja akurat obnażyłam się przed taką przyjaciółką, która bardzo się ucieszyła, że ma pomoc w kwestii perfumiarskiej Oczywiście, nie uważam się za żadną ekpertkę- powiedzmy, że mam pewną orientację, dzięki wam ciągle się podzszkalam i mogę jej pomóc. Nie patrzy na mnie jak na dziwaka, stwierdziła, że mam fajne hobby i że cieszy się, że będzie się miała kogo poradzić i wypytać o nowości, perełki, fascynacje

[tymena]

Miałam fatalną noc Śniła mi się kobieta traktowana piłą post Sabbath tak mi uderzył do głowy.

Dowlekłam się dziś do pracy bo takie miałam polecenie ale zostałam zwolniona po dwóch godzinach. Znowu leżę w betach.

[madziczka]

Tymeno

[Eenax]

Napisane przez teza20

W solariumlampy podwojnie brazujace

Dobranoc

Czyje jak mi skóra czerwienieje i wyskakuja na niej wielkie pecherze. AUĆ!

Napisane przez Aggie125

Ja to sobie inaczej wyobrażam. Rachela pociąga nosem i z okrzykiem przerażenia "ktoś tu mi rozbił flakon Ligei la Sirena di Carthusia!!!" zaczyna przekopywać pokój. W końcu klepie się po czole i z ulga mówi: "Uff, na szczęście to były tylko rzęsy..."

A ja Cie(m) przeprszam prosze mi to Ligee zostwic w spokoju.
Jak się waćpannie wydaje ze ta sa spalinki to prosze sięgnąć po Garage CdG lub Tubereuse MPG.

Napisane przez Kattarina

Znam to, skracam swoje raz na 2 tygodnie, bo durnowato sie czuje, gdy po wytuszowaniu dotykaja brwi

P R O F A N A C J A

W sprawie dzieciowo zwierzakowej powiem tylko jedno:
Choć by nie wiem co się działo dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu. (czasami trudno jest to zrozumieć miłośnikom zwierząt ale najczęściej do czasu kiedy będą mieć własne dzieci)
Co nie oznacza ze nie dbam o moją Kotę czy jej nie kocham (robi co chce kiedy chce, jedzeniowo jest tez rozpieszczana, codziennie sie z nia bawie , jest przytulana i wygłaskana).
Rozumiem tez po części osoby traktujące zwierzaka prawie jak dziecko. Wiem jak potrafi odbić kobiecie która chce a nie może mieć dziecka wówczas przelewa swój macierzyński instynkt na zwierzaka.

Zupełnie inna sprawa natomiast są zachowania ludzkie.
To czy ma się czy się nie ma dzieci jest sprawa indywidualna PARY a nie sprawa publiczna dla "psiapsiółek" czy sąsiadek.
Ale cóż nie każdy jest kulturalny czy dobrze wychowany i trzeba takie osoby zignorowac bo nie sadze by kultury dało je się nauczyć.

[Margot45]

Tymeno, uważaj na Siebie

Właśnie się wybieram do Warszawy - kupiłam wczoraj spódnice i nie zdzierże, jak się na spokojnie obejrzałam w domu w lustrze - nie wytrzymam nawet do poniedziałku, jadę ja zwrócić jeszcze dziś. Może przy okazji zaczepię o Tarasy

Chciałam tylko dopisać jeszcze jedno zdanie w temacie "dzieciowym". Długo nie zapomnę, jak ścięłysmy się z moją bliską koleżanka (nota bene matką dwojga dzieci) kiedy wyraziłam swój.. no powiedzmy, że zachwyt... nad małym pieskiem, z którym ktoś przyszedł do mnie do pracy. A, ze wyraziłam go w slówach "jaki śliczny maluch" czy coś podobnego, dopiero w drugim zdaniu mozna było się zorientować, ze chodzi o szczeniaczka, nie o dziecko. Jakież to gromy wtedy na mnie spadły - "dzieckiem to byś się tak nie zachwyciła!" A że była to ta sama osoba, która kiedyś miała do mnie pretensje, ze jej nie proszę o zdjęcia jej dzieci (), nie kontynuowałam tematu i nie próbowałam jej nawet tłumaczyć, o co mi chodziło....

[your Angel]

Napisane przez rachela

Heeeej, czepcie się żyrandola Moje rzęsy wystarczająco dużo przeszły, łącznie z ucinaniem.

Napisane przez Kattarina

Znam to, skracam swoje raz na 2 tygodnie, bo durnowato sie czuje, gdy po wytuszowaniu dotykaja brwi

O matko bosko.... Nie boicie się, że sobie oko wykłujecie ?

Tak serio, moja ciocia w latach młodości tak robiła, bo ktoś jej powiedział, że po podcięciu rzęsy urosną dłuższe Nie urosły

Zgadzam się z Eenax - PRO-FA-NAC-JA . Dlaczego kobiety prawie nigdy nie doceniają tego, co dostały od natury ?

Napisane przez tymena

Miałam fatalną noc Śniła mi się kobieta traktowana piłą post Sabbath tak mi uderzył do głowy.

Dowlekłam się dziś do pracy bo takie miałam polecenie ale zostałam zwolniona po dwóch godzinach. Znowu leżę w betach.

Tymenko...

Napisane przez Szara Róża

Wiem z własnego doświadczenia - podgrzana nad palnikiem kuchennym (nie pytajcie o szczegóły... ) zalotka sprawdza się o niebo lepiej niż użyta w sposób klasyczny - sprawdzone eksperymentalnie, obyło się bez ofiar w rzęsach...

Widzę Rózinkę w jej pracowni urządzonej na kształt laboratorium Dextera jak w masce ochronnej, białym kitlu i ochronnych rękawiczkach obraca szczypcami zalotkę do rzęs nad biebieskim palnikiem gazowym

Nigdy nie miałam z taką termiczną zalotką do czynienia, ale również jestem skłonna uwierzyć. Przecież lokówkę i prostownicę też nagrzewa się dla uzyskania lepszych rezultatów

[burn-it-up]

Napisane przez Szara Róża

Sama jestem bardzo ciekawa, czy to się sprawdza Dziewczyny, miała już któraś toto w łapkach? Świerzbi mnie paluch, co by nie kliknąć...

Miałam 2.Jedną Sephorowską,która już niestety nie działa a aktualnie mam z Oriflame.Są bardzo dobre,nie podpalają rzęs a podkręcają ślicznie i na dłużej niż klasyczne

[kropka75]

Napisane przez rachela

To naprawdę działa?
Zwykłymi zalotkami (próbowałam kilka, do tej pory nie trafiłam na dobrą) prędzej sobie rzęsy utnę, niż je podkręcę. Z kolei termiczną boję się, że je sfajczę

Ja też.

Sabbath...
Znowu napisałam elaborat, ale... skończę ten temat, bo nie zrozumiemy się. Mam wrażenie, że bardzo nie chcesz zrozumieć co piszę. Niech więc tak zostanie. Jakoś to przeżyję.

[Favkes]

Napisane przez canela

Myślę, że w znakomitej większości przypadków to taki rodzaj utrwalonego żartu, który mówi się ze świadomością, że każdy wie o co chodzi.
Ja nie mając dzieci mam psa i zdarza mi się mówić o nim per 'synek' i otaczać prawdziwie dziecięcą miłością, jednak mam pełną świadomość tego, że on - jako TYLKO zwierze - jest ze mną dla głaskania i ciasteczek. Dlatego choć z przerażeniem myślę o tym, że za kilka lat go nie będzie, to wiem, że przejdę nad tym do porządku dziennego. Nie poświęciłabym dla niego swojego życia, nawet jego części.
Dzieci mogą (i są) sensem życia, a zwierzątka to tylko miłe dopełnienie.

Co nie zmienia faktu, że to mały, kochany pluszowy pieszczoszek

Canelo
Ja jako Matka trójki dzieci i posiadaczka kota - kochająca zwierzaki - podpisuję się pod tym co napisałaś
Właśnie na tym o czym piszesz polega różnica.

Sabbath, kropko - IMHO obie macie na myśli to samo tylko ubieracie to w inne słowa i stąd różnice zdań .... mogę sie mylić.

W każdym razie, żeby nie było - ja uważam,że każdy może żyć jak chce.
Może dzieci mieć albo nie mieć, zwierzaki traktować według swojego uznania - byle nie narzucał niczego innym.
Wyznając dewizę - "Żyj i daj żyć innym".

[SpanishMyszka]

Napisane przez tymena

Miałam fatalną noc

Ja też. Problemy i zmartwienia wczorajszego dnia nie pozwoliły mi normalnie spać

[teza20]

Napisane przez tymena

Miałam fatalną noc Śniła mi się kobieta traktowana piłą post Sabbath tak mi uderzył do głowy.

Dowlekłam się dziś do pracy bo takie miałam polecenie ale zostałam zwolniona po dwóch godzinach. Znowu leżę w betach.

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też. Problemy i zmartwienia wczorajszego dnia nie pozwoliły mi normalnie spać

A mi sie calkiem dobrze spaloDzisiaj wolne od pracy wiec troche dluzej polezalem w betach do godziny 12Ja mam kamienny sen,przy mnie mogl by ktos dzwoneczkami sie bawic a ja bym nie uslyszal

[Mendosita]

Ja dziś jestem w fatalnym nastroju, bo kupione Live okazało się ohydną podróbą Sprzedawca nie odpisuje na maila...

Wyżywam się w kuchni, upiekłam ciasto, zaraz idę robić obiad.
Zła jestem.

[tymena]

Napisane przez madziczka

Tymeno

Napisane przez Margot45

Tymeno, uważaj na Siebie
...

Napisane przez your Angel

Tymenko...

Co zrobić... jak ma się szefa pracoholika, który słaniając się na nogach przyjdzie do roboty i od Ciebie wymaga tego samego Takie smutne czasy

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też. Problemy i zmartwienia wczorajszego dnia nie pozwoliły mi normalnie spać

Napisane przez teza20

.

Mendosito, nie fajna sytuacja Może uda sie zwrócić flaszkę.

[kropka75]

Napisane przez Mendosita

Ja dziś jestem w fatalnym nastroju, bo kupione Live okazało się ohydną podróbą Sprzedawca nie odpisuje na maila...

Wyżywam się w kuchni, upiekłam ciasto, zaraz idę robić obiad.
Zła jestem.

Oj.
A który to taki miły sprzedawczyk był?

[rachela]

Napisane przez Eenax

Rozumiem tez po części osoby traktujące zwierzaka prawie jak dziecko. Wiem jak potrafi odbić kobiecie która chce a nie może mieć dziecka wówczas przelewa swój macierzyński instynkt na zwierzaka.

Eenax, zrozumiem dużo; poza słowem "odbić".

Napisane przez your Angel

Dlaczego kobiety prawie nigdy nie doceniają tego, co dostały od natury ?

A skąd ta teoria, że nie doceniają?
Czy to, że ktoś ma naturalnie piękne i błyszczące włosy, zwijające się w delikatne loki; ale ścina włosy na dość krótko jest oznaką niedoceniania? Czy może po prostu tak mu jest wygodniej i tak się lepiej czuje?

[your Angel]

Mendosito, co to za jeden cwaniaczek ?

Napisane przez tymena

Co zrobić... jak ma się szefa pracoholika, który słaniając się na nogach przyjdzie do roboty i od Ciebie wymaga tego samego Takie smutne czasy

Kurczę Co za tyran.
Kasia, tylko dbaj o siebie, odpowczywaj i weź jakieś wspomagacze

Napisane przez rachela

A skąd ta teoria, że nie doceniają?
Czy to, że ktoś ma naturalnie piękne i błyszczące włosy, zwijające się w delikatne loki; ale ścina włosy na dość krótko jest oznaką niedoceniania? Czy może po prostu tak mu jest wygodniej i tak się lepiej czuje?

Spoko. Ale ja nie pisałam o ścięciu kręconych, błyszczących włosów tylko o podcinaniu rzęs. Fakt, że ktoś eksperymentuje z fryzurą jest w moim odczuciu czymś innym. Nie zrozumiałyśmy się.
Mozliwe, że nie potrafię pojąć tego, ze długie rzęsy "przeszkadzają i są niewygodne" - ja czegoś takiego nie odczuwam i nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Może jest to troche "inne" uczucie kiedy noszę okulary, ale nie sprawia mi to jakiegoś naprawdę ogromnego dyskomfortu do tego stopnia żeby podcinać rzęsy. Mnie osobiście byłoby szkoda

[rachela]

Możliwe - dla mnie problem rzęs jest analogiczny

[Favkes]

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też. Problemy i zmartwienia wczorajszego dnia nie pozwoliły mi normalnie spać

A mnie się dziś śniło,ze byłam w jakimś sklepie s ubraniami i próbowałam dodzwonić się do Sabbath, ale nie odbierała, nie pamiętam dlaczego, nie pamiętam po co ..pamiętam,ze byłam rozczarowana

Dziwny był ten sen. A i śniło mi się jeszcze, ze mieliśmy mieszkać w jakimś ogromnym domu - zgarniając da siebie ostatnie piętro - jakieś 10 pokoi, każdy z łazienką - bez kuchni - bo kuchnia była tylko na dole ale i tak nie mieliśmy z niej korzystać bo była służba ale wcale nie byliśmy w tym śnie bogaci



teraz zachorowałam na Maine Coona ( na szczęście marzenie jest realne, alergia na koty sprawdzona - nie ma .... mam nadzieję, że kiedyś... )

[Yola]

Co do dzieci i zwierząt - czasem w żartach na pytanie czy mam dzieci odpowiadam, że mam kota. Ale to tylko żarty
No.. albo coś na zasadzie "odczep się"

Mojemu kumplowi o odmiennej orientacji, na pytanie kiedy sobie zrobię dzidziusia odpowiedziałam "jak będę mieć dni płodne do zadzwonię do Ciebie"


To prawda, że nie powinno się wtrącać do "czyjegoś tyłka". Sama mam blisko siebie koleżankę która 8 lat starała się o maleństwo i bardzo przeżywała każde pytanie "a wy kiedy?"
Niestety szybko o tym zapomniała. Jako młoda matka bywała do zniesienia dla bezdzietnych dziewczyn w biurze. Potrafiła walnąć tekstem "zróbcie se dzieci to zobaczycie" albo kiedy zrobiłam coś za nią zamiast podziękować albo pochwalić "ja sie znam na niemowlakach, a Ty na tym" .... i tak dalej. Ale kilka naszych reakcji na jej zachowanie chyba powoli ją studzi. Może początkowe szczęście macierzyństwa trochę przysłoniło jej świat, da się to zrozumieć...

Co do obnażania ... czasem to robię, ale mało kogo to interesuje. Troszeczkę udało mi sie zarazić kumpla - zawsze jak jest z wizytą to używa mojego Angela
Dzisiaj rano widziałam się z przyjaciółką która mieszka w Holandi. Obdarowałam ją od serca - mniaturkami i odlewkami Mam nadzieję, że nie rozda po znajomych

Aa sen... śnił mi się seks z inną kobietą A w zasadzie jakaś pani dobierała sie do mnie i przyłapał nas jej mąż. Nawet to nie był miły sen, raczej koszmar

[Eenax]

Napisane przez rachela

Eenax, zrozumiem dużo; poza słowem "odbić".

Jejus trudno mi to nawet wytłumaczyć. Zbyt dużo myśli pod tym jednym słowem się ukryło.
Najbliżej tego co miałam na myśli jest niegroźne dla samego osobnika oraz jego otoczenia "zamieszanie w rozumku".
Wiem jak mi odbijało jeszcze do niedawna.
Pamiętam jak leciałam nie raz specjalnie do sklepu (jazda samochodem 20 minut) po wątróbkę dla kota bo np. ani suchej karmy, ani serduch, ani puszki nie chciała jeść.
Nie powiem juz nic na temat tego ze o 2 w nocy jechałam ponad 40 km do nocnej kliniki bo kicia zaczęła bardzo miałczec.
Przy wszystkich wyjazdach jak Kota zostawała ze znajomymi to codziennie dzwoniłam czy Kota dobrze się czuje itp.

[SpanishMyszka]

Napisane przez teza20

Napisane przez tymena

Czuję się dzisiaj "pusta", smutno mi. Nie lubię tak się czuć

Napisane przez Mendosita

Ja dziś jestem w fatalnym nastroju, bo kupione Live okazało się ohydną podróbą Sprzedawca nie odpisuje na maila...

Ojej, to nie jest dobrze...

Napisane przez Favkes

A mnie się dziś śniło,ze byłam w jakimś sklepie s ubraniami i próbowałam dodzwonić się do Sabbath, ale nie odbierała, nie pamiętam dlaczego, nie pamiętam po co ..pamiętam,ze byłam rozczarowana

Dziwny był ten sen. A i śniło mi się jeszcze, ze mieliśmy mieszkać w jakimś ogromnym domu - zgarniając da siebie ostatnie piętro - jakieś 10 pokoi, każdy z łazienką - bez kuchni - bo kuchnia była tylko na dole ale i tak nie mieliśmy z niej korzystać bo była służba ale wcale nie byliśmy w tym śnie bogaci

Ciekawe sny

[teza20]

Cos mi sie chceIde robic gofry z bita smietana

[madziczka]

Mnie się ostatnio rozpaczliwie chce pomidorów i frytek - co za miks

[Po la]

Ja się przyznam, że czasem jak mnie denerwują uwagi innych ludzi, dalszej rodziny, na temat nieposiadania dzieci to mówię że rodzinę mamy dużą: 4 koty, ale to wiadomo żarty tylko że nie każdy je rozumie.
Ale oburzeni takimi żartami są tylko Ci, którzy nie potrafią zrozumieć że nie każdy widzi sens swojego życia w posiadaniu dzieci.

[tymena]

Napisane przez your Angel

Kurczę Co za tyran.
Kasia, tylko dbaj o siebie, odpowczywaj i weź jakieś wspomagacze

To szefowa z piekła rodem

[Fenris]

Baby wstrętne, kusicie tymi pryzmami Soft White! A mi się kasa skończyła.
Wrrrrrrrrrrrr

Właśnie wynalazłam sobie ciuchy pewnej firmy, którą lubię. Wyselekcjonowałam najładniejsze i najbardziej przydatne. Wyszło jedyne 800zł (230 euro). I co teraz? 3 bluzy, 3 bluzki, pasek. Nie wiem co wybrać

No i doszedł do mnie tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Look. Podkręca, nieźle wydłuża, mimo 2000 () warstw nie robi grudek (łaaał), ale nie pogrubia. A ja chcę oprócz podkręcenia i wydłużenia również pogrubienie i to mocne. Chcę grubych i wielkich rzęs, efektu iście teatralnego, sztucznego.
A mam całkiem niezły, ale nie idealny. Efekt tego tuszu mogę porównać z Lancome Definicils - raczej się nie różnią. MF trochę bardziej śmierdzi i tyle.
Ogólnie jestem zadowolona, bo mam coś dobrego za 17zł, ale może polecicie mi coś mocno pogrubiającego?

Przedwczoraj zrobiłam pierwsze podejście do centrum handlowego po sweter rozpinany (ładny do butów na obcasach) lub żakiecik. W całej Galerii Dominikańskiej nie znalazłam ani jednego. Wróciłam ze śliczną satynowo-bawełnianą bluzką z kokardą pod piersiami
Wczoraj drugie podejście, tym razem zeszłam cały Pasaż Grunwaldzki. Znalazłam cudny żakiecik (ciemny morski), ale za mały Wróciłam z torebką, baletkami i kapciami ze Snoop'im
Chyba taniej by mnie wyszło uszyć sweter u krawcowej, bo co idę to wracam z czymś innym.
Kolejne podejście do Galerii Arkady i Magnolii już niedługo

A czekoladka do mnie jeszcze nie doszła, czekam i czekam. I te pryzmy - pffffff ile one kosztują? Zaraz poszperam w necie.

Favkes - ten buldożek jest prześliczny!!! Bardzo lubię tego typu psy, dokładnie takie, jakie chciały Twoje dzieci. Amstaffy, pity, buldogi, mastiffy itp. Mi wyszło, że nie mam uczulenia na psy, a przy amstaffie myślałam, że padnę trupem. To uczulenie na ślinę i krótką sierść - i to nie na wszystkie psy, a właśnie na tego amstaffa (i pewnie inne tej rasy też). Radziłabym pójść do kogoś kto ma długowłosego i sprawdzić co i jak ze śliną. Uczulenie objawia się odrazu po zetknięciu, więc może taki byłby ok?
Bo te maluchy, cziczułały i ratlerki i inne takie to dla mnie prawie jak króliki - a fe

SpanishMyszko - z róży polecam ten co mam, czyli Chanel Orchid Rose (lub jakiś jaśniejszy). Ma śliczne drobinki i daje świetny efekt, ale nie dołączonym pędzlem.


Favkes - czy masz jeszcze takie koraliki (niekoniecznie w takim kolorze, obojętnie)? Kupiłabym całe kolczyki bez mrugnięcia, daj znać. Cóż za cudne trufle

Znalazłam porównanie OI do Musc Ravageur - ołłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł Muszę tego oja przetestować. Nie znam, nie wąchałam. Czy ta Organza jest w perfumeriach typu Sephora?

[tymena]

Fenris, pryzmy kosztują ok 180 zł

[Margot45]

Na Truskawie 136zł, o ile pamiętam, ale sypkie są tylko ciemne - 03 i 04

W kwestii zaupów nie bedę się wdawac w szczegóły, żeby nie byc zmuszona używać słów powszechnie uznawanych za niecenzuralne. Czy naprawdę producenci odzieży damskiej uznali, że kobiety poniżej rozmiaru 40 nie uznają noszenia spódnic?! Oblazłam dziś całą Galerię Centrum z przyległościami i do wyboru są dwie opcje: mnogość klasycznych eleganckich bardzo ładnych spódnic tak mniej więcej w rozmiarze 44 do 46, wzglednie kostiumiki w rozmiarze 36 z całkiem przyjemnymi marynarkami i do tego spodnie. Przeróżne - długie, krótkie, 3/4, ale li i tylko spodnie. A co jeśli ja mam fanaberię chodzenia w spódniczkach?! Nie mini, nie maksi, długości do kolana, bez falbanek, suwaczków i innych zdobniczych duperelek? Nic, tylko walić głową w ścianę

[miss natasha]

Napisane przez Fenris

Czy ta Organza jest w perfumeriach typu Sephora?

oh, żeby....!

musisz zapolować na All albo w wątku "Szukam/Podzielę się"

[vesenka]

Napisane przez Margot45

Czy naprawdę producenci odzieży damskiej uznali, że kobiety poniżej rozmiaru 40 nie uznają noszenia spódnic?! Oblazłam dziś całą Galerię Centrum z przyległościami i do wyboru są dwie opcje: mnogość klasycznych eleganckich bardzo ładnych spódnic tak mniej więcej w rozmiarze 44 do 46, wzglednie kostiumiki w rozmiarze 36 z całkiem przyjemnymi marynarkami i do tego spodnie. Przeróżne - długie, krótkie, 3/4, ale li i tylko spodnie. A co jeśli ja mam fanaberię chodzenia w spódniczkach?! Nie mini, nie maksi, długości do kolana, bez falbanek, suwaczków i innych zdobniczych duperelek? Nic, tylko walić głową w ścianę

Ja mam odwrotny problem W moim pięknym mieście właściciele sklepów chyba doszli do wniosku,że kobiety w rozmiarze większym niż 38 nie wystawiają nosa z domu, w związku z czym ubranie nie jest im potrzebne. Co widzę ładną spódniczkę, to rozmiarówka wygląda tak: dużo 34, dużo 36, troszkę 38 i to by było na tyle. 40 to jakiś ewenement...po większych nawet śladu. A ja z moim wielkim tyłkiem w 34 to sobie mogę wcisnąć co najwyżej jakąś połowę Chyba muszę wyruszyć na zakupy do Warszawy.