Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[paulina_cz]

Napisane przez magnoliss

tfu tfu -żeby nie zapeszyć a ile Twoje maluszki mają? super że Ci się tak udało usypiałaś w wózku i w ten sposób je synchronizowałaś? moi chłopcy na szczęście po kąpieli też zasypiają i przesypiają całą noc (tfu tfu tfu tfu tfu)

4 miesiące i 2 tygodnie dokładnie

[Tatyana]

Magnoliss, dzięki Jeśli chodzi o pieluszki i ubieranie to przerażona jestem maleńkościa dzieciaczków... Oby się urodziły jak największe!

Łapanie synchronu w wózku to tak jak w brzuszku Mama chodzi to je buja więc śpią a potem im zostaje takie przyzwyczajenie. Pamiętam że z synkiem jak był malutki to cały dzień był ustalony zawsze z gory, zwlaszcza jedzenie i spacerki o tej samej porze. I działało bez zarzutu. Z bliźniakami to chyba trochę jak w wojsku trzeba hehehe Dyscyplina

[paulina_cz]

Usypiałam i nadal usypiam, chociaż teraz staram się, żeby to usypianie to bardziej ze spacerem było połączone. Czasami jak w nocy mi się któreś rozbudzi za bardzo i nie chce samo zasnąć, to zamiast nosić na rękach (7 kg!!!), to po prostu kładę do wózka i zaraz zasypia. Trochę jestem na siebie zła, tym bardziej, że wcześniej się zarzekałam, że żadnego wózka w domu, ale wiadomo, życie weryfikuje pewne plany

Dziewczyny, Wy jako doświadczone matki może zetknęłyście się z czymś takim, mianowicie, od tygodnia moje dzieci przy puszczaniu bączków strasznie prężą się i płaczą (takie sytuacje miały też miejsce w przeszłości, to trwa tak ok. 2 tygodni i potem przechodzi). Kolki nam już się skończyły, poza tym to są takie jednorazowe napady w ciągu dnia. Od 3 tygodni rozszerzam im dietę, na razie dostają marchewka-ziemniak i dynia-ziemniak, na przemian. Problemów z kupą nie mają, tylko te nieszczęsne bąki ich męczą. Przez 2 dni nie dawałam im nowego jedzenia i też to samo było, więc nie wiem, czy to przez nowe jedzenie. Może zetknęłyście się z czymś takim? Bo zastanawiam się, czy to minie i wynika po prostu z niedojrzałości układu pokarmowego i czy mam im rozszerzać tę dietę w dalszym ciągu. Wiem, że najlepiej byłoby pójść do pediatry zapytać, tylko akurat teraz nie mam jak tego zrobić a i mąż nie za bardzo ma jak się z pracy urwać, więc postanowiłam zapytać Was

[e w e l i n a]

Z kolei ja pierwsze półrocze życia dzieci wspominam nie tak rewelacyjnie. Wieczne zmęczenie fizyczne i psychiczne, brak kontaktu z rzeczywistością (tylko mleko, pieluchy). Zaś teraz kiedy śpią nocki, w dzień się bawią, śpią ok. 3h - mam więcej czasu dla siebie, czas na wymyślny obiad (nie żeby codziennie ), czasem sąsiadka zostaje z nimi w ciągu dni na godz a ja sobie wyskoczę chociaż połazić po sklepach, rodzice mi ich zabiorą na dwór. Obecna sytuacja jest bez porównania - teraz się cieszę w 200% z macierzyństwa. Wiadomo, każdy wiek wymaga innej uwagi i poświęcenia. O tyle fajnie, że chłopcy mają siebie nawzajem

[paulina_cz]

Napisane przez Tatyana

Magnoliss, dzięki Jeśli chodzi o pieluszki i ubieranie to przerażona jestem maleńkościa dzieciaczków... Oby się urodziły jak największe!

Łapanie synchronu w wózku to tak jak w brzuszku Mama chodzi to je buja więc śpią a potem im zostaje takie przyzwyczajenie. Pamiętam że z synkiem jak był malutki to cały dzień był ustalony zawsze z gory, zwlaszcza jedzenie i spacerki o tej samej porze. I działało bez zarzutu. Z bliźniakami to chyba trochę jak w wojsku trzeba hehehe Dyscyplina

Coś w tym jest Czasami trzeba się trochę pomęczyć, ale warto Gorzej, jak potem nie będą już chciały słuchać, tylko każdy rozpełźnie się w swoją stronę

[Tatyana]

Ja się z czymś takim nie spotkałam. Mój mały miał kolki, a jak minęły to czasem płakał ale to jak robił kupkę. Cos musi u nich wywoływać takie bolesne wzdęcia, spróbuj coś wyeliminować na dłużej z diety. Mój syn dynię jadł dopiero w przedszkolu kurcze... Może to ona? ale to tylko moje przemyślenia... Jeszcze możesz im dać espumisan ale myślę ze to ostatecznośc, lepiej poszukać przyczyny.

[magnoliss]

Położyłam chłopców na matę , ale mają zaciesz ciekawe jak długo

[paulina_cz]

Tylko teraz tak, one to miały już wcześniej, zanim zaczęłam im rozszerzać dietę. Jeszcze teraz tak się zastanawiam, bo ze względu na ostatnie badanie morfologii podajemy im wit. B6 i kwas foliowy. Dodaję im to do mleka, bo inaczej wypluwają to. Poprzednio jak podawaliśmy, to odstawiliśmy, bo też nam płakały przy bączkach. Teraz podajemy znowu, kurcze, może to to jednak. Szkoda mi tego rozszerzania, bo one chętnie jedzą i widzę, że taki posiłek dodatkowy jest im już po prostu potrzebny

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Tatyana dopiero zauważyłam, że masz termin porodu w moje urodziny

[glamourous]

Paulina moze faktycznie to przez to rozszerzanie? inna konsystencja, moi tez tak nie mieli ale w ogole nie za szybko im rozszerzasz? moze poczekaj jeszcze z 2-3 tyg i sprobuj ponownie?
albo zagesc im mleko odrobinka kleiku jesli mowisz ze potrzebuja dodatkowego posilku

a zelaza nie podajecie? jaka mieli morfo?



Ewelina super ze sie cieszysz macierzynstwem...mi teraz coraz bardziej sil brakuje

[paulina_cz]

Glam, żelaza nie, tylko kwas foliowy i wit. B6. A z tą dietą, to lekarze powiedzieli, żeby rozszerzać, one są na mm, więc niby to już pora

[rumianek79]

Napisane przez paulina_cz

Glam, żelaza nie, tylko kwas foliowy i wit. B6. A z tą dietą, to lekarze powiedzieli, żeby rozszerzać, one są na mm, więc niby to już pora

Paulina a poisz ich koperkiem? Tylko nie tym z puszek granulatem a koperkiem parzonym. Moje "żłopały" jak dzikie i odgazowywały się rewelacyjnie. Ja zawsze kupowałam ten z Hippa - ma całkiem przyjemny delikatny smak. Teraz jest nawet koperek + jabłko.

RTG wyszło przyzwoicie. Jeszcze jutro konsultacje ortopedyczne. Mam już wniosek na fotelik rehabilitacyjny i wózek ale skubany (czyt. lekarz rehabilitacji) nie chciał dać wniosku na pionizator. Jego zdaniem za wcześnie na pionizowanie. A terapeuci biją na alarm, że już natychmiast trzeba Alę w pionizator stawiać. Nosz kurde mol... i kogo ja mam słuchać?

PS. Pionizator spróbuję wypożyczyć, przynajmniej do czasu aż przekonam pana doktora. Choć to będzie trudne bo wczoraj wszystkie moje argumenty obalił.

PS. Ala ma nieziemski wycisk, tzn. bardzo dużo terapii. Myślałam, że ją zamęczę. Tymczasem mała stała się strasznie rozkoszna, wesoła, ciągle się śmieje, gada, szuka kontaktu...

A wszystkim świeżo upieczonym mamom bliźniaków, na pocieszenie dodam, że później jest jednak lepiej. Owszem, później jest inny rodzaj zaangażowania ale też i dostajesz od dziecka więcej, jest bardziej kontaktowe, prędzej zostawisz je z kimś innym, mija okres połogu więc i hormony się stabilizują... Stanowczo później jest lepiej

[glamourous]

Rumianku a czy Ala powtorzyla sukces z kroczkami?

[Tatyana]

Teraz mi się przypomniało Sama piłam tą herbatkę koperkową Hippa bo mi smakowała a zapach ma nieziemski! Hihi, pewnie znowu będę

Rumianku walcz z nimi walcz! Lekarze czasem są okropni a szczególnie gdy pacjent ma racje

[magnoliss]

Napisane przez rumianek79

Paulina a poisz ich koperkiem? Tylko nie tym z puszek granulatem a koperkiem parzonym. Moje "żłopały" jak dzikie i odgazowywały się rewelacyjnie. Ja zawsze kupowałam ten z Hippa - ma całkiem przyjemny delikatny smak. Teraz jest nawet koperek + jabłko.


A wszystkim świeżo upieczonym mamom bliźniaków, na pocieszenie dodam, że później jest jednak lepiej. Owszem, później jest inny rodzaj zaangażowania ale też i dostajesz od dziecka więcej, jest bardziej kontaktowe, prędzej zostawisz je z kimś innym, mija okres połogu więc i hormony się stabilizują... Stanowczo później jest lepiej

Moje też bardzo lubią koperkową zwłaszcza teraz jak jest tak ciepło ostatnio kupiłam granulowaną uspokajającą z hippa, czytałam że ma bardzo dobry smak i rzeczywiście nawet mi smakuje tylko Mati po tem miał zieloną kupkę i bardzo płakał, mleka nie zmieniałam wiec myślę że to po niej
Lubię czytać wypowiedzi mam które mówią że później jest lepiej, bardzo napawa mnie to optymizmem

[rumianek79]

Napisane przez glamourous

Rumianku a czy Ala powtorzyla sukces z kroczkami?

O tak Glam. Dziś nawet "chodziła" aczkolwiek każdy krok Ala zawsze rzęsiście opłakuje. Ma silną spastykę w stópkach i prawidłowe chodzenie sprawia jej ból. W sumie w tej chwili najwięcej pracujemy nad prawidłowym wzorcem wstawania, stania w podparciu przy piłce, przenoszenia ciężaru ciała z paluszków na pięty i odwrotnie oraz z nóżki na nóżkę. Dziś był piękny dzień. Ala na dwóch terapiach bardzo mało płakała, za to dużo współpracowała. No i udało mi się przekonać doktora do hydroterapii zatem raz w tygodniu będzie się taplała w bąbelkach. Muszę kupić odpowiednio malutki pontonik-kółko, żeby Ala nie wyślizgnęła się z niego.

[glamourous]

Rumianku dobre wiadomosci od was raduja podwojnie ciesze sie ze RTG wyszedl w porzadku i czekamy na dalsze postepy Alutki a jak tam Natalka?


wiecie co moje dzieciaki to z jednym maja fajnie, wczoraj pierwszy raz bylismy na podworku z golymi nogami. ja blada jak corka mlynarza a one- juz nie mowiac o twarzy i lapkach bo to juz zdazyly opalic- ale nozki i cala reszte maja slicznie zlociste. ja o takim kolorze to sobie pomarzyc moge

[magnoliss]

glamourous jakie śliczne masz dzieci karnacja marzenie!!

[glamourous]

podziekowac a karnacji faktycznie sama im zazdroszcze

[glamourous]

co tak sie nie odzywacie- syndrom Twins was dopadl???

[e w e l i n a]

Jestem
My ostatnio dużo czasu spędzamy na dworku spacerując lub jeżdżę do rodziców i korzystam z luksusu jakim jest podwórko .
Ponadto wzięłam się ostro za porządki w domu: selekcja ciuchów, butów itp.
Ciekawe jak wypoczynek Nadii? Opala się, pije drineczka, a maluchów pilnuje tata

Glam - dzieci piękne, ledwo słońce wyszło a one już nieziemsko opalone

[glamourous]

ja tez ostatnio sporo ciuszkow sie pozbylam, po Soni kolezance oddalam, po chlopakach jeszcze mi troche zostalo- musze moze znow na all wystawic bo same fajne rzeczy

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-...mia,index.html

rumianku zerknij, slyszalas w ogole o czyms takim?

[Tatyana]

Glam ale tajne chłopaki

Wczoraj byłam na dokładnym USG w szpitalu, bo mi gin zlecił się udać. Trwało chyba z godzinę... I wyszły dwie dziewczynki Praca nad imionami ciężka

A USG niby wszystko ok ale jedna ma biała plamkę na serduszku ;-( I nic oprócz tej plamki nie jest nieprawidłowe... Nie mam pojęcia co to a lekarka stwierdziła że muszę przyjść za dwa tygodnie na USG znowu do innej pani doktor z większym doświadczeniem... Nawet nie wiecie jak się denerwuje ;-( Spotkałyście się może z czymś takim? Już wyszperałam po necie trochę i żałuję bo informacji tyle o chorobach genetycznych że jestem przerażona... ;-(

[e w e l i n a]

Tatyana - kobiety górą
Póki co - nie się przejmuj i nie czytaj, nie ma sensu się nakręcać. W żaden sposób sobie nie pomagasz a wręcz przeciwnie. Spokojnie poczekaj i nie dostarczaj dziewczynom zbędnych, negatywnych bodźców. Twoje niepokoje przenoszą się na dzieci
Trzeba myśleć pozytywnie i przyciągać te myśli

[Zdenka 81]

Cześć dziewczynki, ja tak na chwilkę, bo nie mam ostatnio czasu zajrzeć do Was
jest wiosna, więc dzień cały spędzamy w ogródku, byliśmy nad morzem w weekend majowy, nawet juz nie pamiętam, czy się chwaliłam, że moje Dzięcioły zrobili oboje swoje pierwsze kroczki. Mikołajek w dniu pierwszych urodzin wstał bez podpórki, dwa dni później zrobił trzy kroczki. Potem siedem, potem znowu trzy i cztery
Emiśka tydzień po bracie zaczęła wstawać i tak teraz człapią jak te pijane zające. Co upadek to chichot i satysfakcja z małych rekordów.
Tatyana, nie martw się na zapas. wiem, że łatwo mówić, ale ja przez pół ciąży miałam ciążę "jednokosmówkową", co ja mówię pół- do 8 miesiąca! Tyle usg warte.. Po porodzie u Emisi wykryto "dziurę" w serduszku, teraz już ok, okazuje się, że to fizjologiczna przypadłość, nie mająca wpływu na jej zdrowie. Moja mama ma to to dzisiaj. zmierzam do tego, że mamy strachy na lachy, a najważniejsze jest pozytywne myslenie.
uciekam, bo Mikus jest zakatarzony od kilku dni i słyszę , że mi smarkoli. jutro postaram się nadrobic zaległosci i ZNOWU zwrócę się z tematem rozszerzania diety do Was.... Emiśka wcina wszystko, nawet hotelową jajecznicę. Mikuś podjął strajk głodowy... nie je nic, ale to teemat na jutro. lecę do zasmarkańca.

[rumianek79]

Napisane przez Tatyana

Glam ale tajne chłopaki

A USG niby wszystko ok ale jedna ma biała plamkę na serduszku ;-( I nic oprócz tej plamki nie jest nieprawidłowe... Nie mam pojęcia co to a lekarka stwierdziła że muszę przyjść za dwa tygodnie na USG znowu do innej pani doktor z większym doświadczeniem... Nawet nie wiecie jak się denerwuje ;-( Spotkałyście się może z czymś takim? Już wyszperałam po necie trochę i żałuję bo informacji tyle o chorobach genetycznych że jestem przerażona... ;-(

Tatyana ja do samego porodu byłam przekonana, że urodzę chłopca i dziewczynkę... aż tu nagle na bloku operacyjnym gratulują mi dwóch córek. USG to nie wyrocznia, to jedynie bardzo niedoskonałe narzędzie... Zrób tak, jak piszesz - po prostu kolejne badanie u kogoś, kto zna się na rzeczy. Bo wiesz, nie każdy lekarz potrafi też obsłużyć USG i odczytać jego obraz - to już inna sprawa.

Glam ja właśnie w czasie ostatniego pobytu w Warszawie byłam na konferencji poświęconej RDS (selektywnej tylnej rizotomii grzbietowej). Gościem konferencji był prof. Park, który zaczął w USA tę metodę stosować już w latach 80-tych. Jeżeli uda nam się Alę postawić na nóżki, a już genialnie będzie jeżeli Ala zacznie chodzić (choćby przy balkoniku), to będzie to nasz kolejny krok. Decyzja o RDS jest trudna bo w sumie jest to gmeranie na nerwach rdzenia kręgowego. Ale jeżeli mogłoby to spowodować, że Ala będzie chodziła bez bólu to warto zaryzykować.

A poza tym ortopeda po obejrzeniu RTG bioderek Ali stwierdził, że jeszcze tak zdrowych bioderek u tak chorego i leżącego dziecka nie widzał. No i że często zdrowe dzieci nie mają tak ładnych i prawidłowych. Dziewczyny ja już powoli zaczynam namacalnie odczuwać efekty rehabilitacji. Bo bez tego Ala miałaby już problemy z podwichniętymi bioderkami. Na 100%.


Zdenka gratulacje dla "pijanych zajączków" Tylko ubieraj im na spacery długie spodenki bo kolanka będą poodrapywane.

Ewelina zazdroszczę podwórka. My w tym bloku się kisimy a Natka non stop wyciąga swoje buciki i krzyczy za mnią "idzi" czyt. idziemy. A ja sama z nimi nie mam szans zejść. Nacia po schodach wejdzie ale zejście jest za trudne. W ogóle te moje dziewczyny są dużo mniejsze od przeciętnego dwulatka. Ważą Ala niecałe 10 kg, Natalka niecałe 12 kg. Ciuszki zakładam im na 92 aczkolwiek gdy je mierzę na stojąco to Ala ma 85 cm a Natalka 86. A jak u Was? Czy "dłużej noszone" dzieci są większe?

[nadiazloto1]

Jeszcze jestem w domu Lecimy w poniedziałek z samego rana. Podczytywalam Was dwa-trzy razy ale nie mam czasu i sił na odpisywanie. Przed wyjazdem jest tyle do załatwienia i kupienia. Dzisiaj zaczęłam się pakować, nie wiem czy zmiescimy się w limity bagazowe

Rumianek uwielbiam czytać o Waszych sukcesach
Moi chłopcy są z 36tc ale nie są dużo więksi od Natalki (chociaż są młodsi). Amadeusz waży 13kg i ma 90cm. Sergiusz waży 12,5kg i ma 86cm. Waga i wzrost mierzone w ubraniu i papciach.

Pewnie przed wyjazdem już nie zajrze, dlatego mówię "do zobaczenia"

[glamourous]

Nadia udanego urlopu

Rumianku na pewno Ala bedzie chodzic wierzymy w nia i ciesze sie ze widzisz wreszcie efekty tej zmudnej rehabilitacji, pamietam jak kiedys mialas dola ze Ala nie robi postepow a my ci wtedy mowilysmy co by bylo jakbys jej nie rehabilitowala
ja sama z dwojka wychodze, tez z 4go pietra. chlopaki za raczke daja rade zejsc na szczescie. powolutku wprawdzie ale zlazimy.
wczoraj bylismy na mega dlugim spacerze chodzonym (wypralam wreszcie wozek i sie suszyl), dawali rade na calkiem konkretnym dystansie.z tym ze w jedna osobe to raczej z nimi nie wyjde

co do wagi to daj spokoj, moja Sonia na 3 latka dobila do 13kilo a byla ze tak powiem terminowa. teraz ma prawie 4 i wazy 14,5. z tym ze zawsze byla dosc wysoka, a i tak sporej ilosci ciuszkow na 86 pozbylam sie w ubieglym miesiacu (bluzy, sukienki, tuniki- nosila na pewno do 3 lat niektore. sukienki w wersji mini wprawdzie, w sweterkach krotsze rekawki ale tak to spokojnie wchodzila. spodenki na 80 nosila majac 3 latka jako rybaczki i byly nieliczne ktore jej z tylka nie spadaly. chudzina z niej, niektore dzieci tak maja i tyle. jej najlepsza kolezanka ma z 4-5 cm wiecej ale wazy 20 kilo i przy Soni wyglada jak fest baba (jak sie porowna raczke czy nozke to moja ma patyki wrecz)
chlopcy maja po 1,5 roku i wiekszosc rzeczy na 86, waza 11.5

[rumianek79]

Glam te postępy Ali są widoczne choć też tak ostatecznie uświadomiłam sobie, że pewnych etapów Ala nie osiągnie. |Paradoksalnie pomogło mi to uporać się z własnymi ambicjami i uporządkować to, czego od Ali oczekuję. Więcej we mnie spokoju. A właśnie przyszła teściowa. Muszę jechać do NFZ złożyć wniosek o refundację fotelika i wózka dla Ali.

Z tym schodzeniem z 4 piętra to ja muszę obracać 3 razy, tzn. za 1 razem znieść wózek Ali, za drugim Alę a za 3 sprowadzić Natkę. Nie dam rady jednocześnie nieść Ali i trzymać za rączkę Natalkę bo Ala jest dość bezwładna a przez to wydaje się, że waży tonę. A po spacerze cała procedura tyle że w górę.

Ciekawe czy zaqłatwię w tym NFZ od ręki??? Ok, lecę. Miłego dnia

[Tatyana]

Glam, s skąd jesteś, że cały dzień na powietrzu siedzisz? U nas caaaaly dzień wczoraj deszcz... Dziś juz ladniej.

Rumianku, co to będzie jak podrośnie... Muły będziesz miała ładne... Moj syn waży 23 kg ma cztery lata a ciuchy nosi na sześć! Jest wysoki i na starszego wygląda niż jest Jestem ciekawa jakie będą dziewczynki. Z reguły bliźniaki są oczywiście mniejsze niż rówieśnicy ale chyba w jakimś wieku nadganiają? Czy może dopiero w wieku dojrzewania?

[e w e l i n a]

Cześć Dziewczyny!

Nadia - wypoczywaj, wracaj z podwojoną siłą do działania

Rumianku - jakby to powiedzieć: "rzeczy niemożliwe załatwiasz od ręki, a na cuda zajmują Ci trochę więcej czasu"

Tatyana - zależy czy dzieci urodzone są o czasie czy przed terminem. Jedne doganiają raz dwa, innym zajmuje to więcej czasu a i też są dzieci gdzie nie ma różnicy czy jest bliźniakiem czy z pojedynczej ciąży. Przykład, moi urodzeni z wagą ponad 2 kg, dziecko sąsiadki starsze o 3 miesiące i ur 3,1 kg jest teraz mniejsze i drobniejsze. A moi chłopcy obecnie ważą 11 i 11,4 kg.

My wczoraj byliśmy na komunii. Chłopcy mieli radochę, było sporo dzieci i wspólnego szaleństwa. Ogólnie dzieci "nie miałam"
Pochwalę się też naszymi wzlotami i upadkami. Tak tak, upadkami w dosłownym słowa tego znaczeniu: mój Wiktorek ostatnio przyciągnął łóżeczko brata - tak, że stykały się dłuższym bokiem (ogólnie stoją równolegle do siebie, ale w odległości gdzieś pół metra). Ja byłam w tym samym pokoju odwrócona tyłem i w pewnym momencie słyszę "łubudu" i bijące brawo Wiktorka. Synek był bardzo z siebie zadowolony, że zadarł nóżkę do góry i przeskoczył do brata do łóżeczka Akurat Jego łóżeczko jest troszkę wyżej bo jest szuflada pod spodem, od tamtego czasu zamieniłam ich do spania. Franuś póki co nie ma tak świetnych pomysłów.
Naszym sukcesem jest zrobienie siusiu do nocniczka. Puściłam ich po domu bez pieluch i Franuś bez mojego zachęcania sam sobie usiadł i się załatwił