Koty- część V

[esfira]

Napisane przez Madiha

W takim razie
1. Flora kotka ma 9 lat. Jest puchatym małym color pointem, połączeniem dachowca z persem z czarno różowym nosem. Kocia arystokratka, nie lubi czułości, trzymania na rękach, ale czasem nachodzi ją na zabawę i wtedy nie ma uproś. Patyczki to uczu, papierowe kulki, pędzelki to jest to

no color point to nie jest tylko najprawdziwszy tricolor!

2. Dachowiec Bura ma 2,5 roku. Bardzo inteligenta kicia. Z zamiłowaniem do jedzenia, szczególnie mleka. Nie odpuści, codziennie musi być. Trochę dzikus, bardzo nie lubi przebywać w domu. Najlepiej czuje sie na polu, w swojej budzie. 7 kg puchatego szczęścia.

ale ona jest puszysta jest duża, żeby nie użyć słowa pulchna

[ziazik]

Moje juz jedzą tylko z takich zabawek. A odnośnie kocich szaleństw, to bardzo uspokajająco działa drapak i hamaczki do tego stopnia, że zdecydowałam o dwóch porcjach ćwiczeń dziennie ( do tej pory koty to zsłatwiały między sobą)

[Madiha]

Napisane przez esfira

no color point to nie jest tylko najprawdziwszy tricolor!

ale ona jest puszysta jest duża, żeby nie użyć słowa pulchna

Serio oO? Ja cale zycie zylam w przekonaniu ze color point = tricolor

No ona jest wielka, ale mieszka na polu to nabiera masy i tluszczu na zime

ziazik swietne te hamaczki <3

[Rybiorek]

Magda_84 zapomnialam na smiortke!- najlepsza zabawa przed snem - LASEREK - u nas codziennie jak idziemy spac maz bierze laserek i Skuter z Rusia na zmiane ganiaja, jak jeszcze jestesmy na dole w salonie to maz jezdzi swiatlem laserka po drapaku - koty wdrapuja sie i potem zeskakuja, jak przesniesiemy sie juz na pietro to maz gania koty po holu i schodach, stoimy u szczytu schodow i laserek jezdzi po schodach a koty na dol i do gory, jak sie zapedza do skacza na sciane do 1.8m

[Madiha]

Kurcze znajomej uciekl kot :< Ma rasowego niebieskiego syberyjskiego, nigdy nie wychodzil, raz jak wyszedl to zglupial. Uciekl jej na pole. A znajoma mieszka na przedmiesciach, duzo lisow i innych dzikich kotow. Szukaja jej juz kilka godzin :<

[monika_sonia]

Rybiorku ale się opisałaś .


U mnie panienka Milka dziś wymiotowała sporo, jutro jedziemy do weta jak się uda, nie wiem z czego to.

[esfira]

Napisane przez Madiha

Kurcze znajomej uciekl kot :< Ma rasowego niebieskiego syberyjskiego, nigdy nie wychodzil, raz jak wyszedl to zglupial. Uciekl jej na pole. A znajoma mieszka na przedmiesciach, duzo lisow i innych dzikich kotow. Szukaja jej juz kilka godzin :<

o kurcze, a teraz tak zimno mam nadzieję, że kot wróci do domu albo będzie miauczał głośno i go znajdą

Napisane przez monika_sonia

Rybiorku ale się opisałaś .


U mnie panienka Milka dziś wymiotowała sporo, jutro jedziemy do weta jak się uda, nie wiem z czego to.

zaczynam mieć podejrzenia, że ten wet bardzo przystojny jest blondyn? brunet?

[monika_sonia]

Hehe Esfira nie o to chodzi :P. Jedziemy Soni zrobić badania bo są umówione, panny odrobaczyć a Milkę umówić na szczepienie coroczne. Nie jadę tylko dlatego, że Młoda wymiotowała, chociaż tak napisałam, że na to wyszło heh, o wymiotach tylko wspomnę, ale jednak podejrzewam robale, kłaczki albo za szybkie jedzenie.

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Moje juz jedzą tylko z takich zabawek. A odnośnie kocich szaleństw, to bardzo uspokajająco działa drapak i hamaczki do tego stopnia, że zdecydowałam o dwóch porcjach ćwiczeń dziennie ( do tej pory koty to zsłatwiały między sobą)

Ziazik - wiedziałam że pokochają ten drapak

[Alexandre]

Hej dziewczyny
Nie mam czasu nadrobić wątku i brakuje mi Waszych śmiesznych historii, porad oraz zdjęć kociastych...
Dawno dawno temu monika_sonia,pytałaś o kuwetkę jaką kupiliśmy dla chłopaków. Ten mini brodzik wygląda tak http://animalia.pl/produkt,25423,40,...55x245-cm.html
Pamiętam też cały czas o pokazaniu jak zabudowaliśmy balkon bez wiercenia jednak z racji warunków atmosferycznych na razie zdjęć nie będzie.
Chłopaki rosną, szaleją za nową zabawką czyli laserkiem. Ilarek był o krok od ciachnięcia ale z powodu różnych okoliczności wstrzymaliśmy się jeszcze na jakiś czas. Dzisiaj było obcinanie pazurków i zostałam skopana
Pozdrawiamy, pozdrawiamy i łapkami machamy
Ps. Widzę w miniaturce kotka z Whiskasa!
Oh the weather outside is frightful...

[Malla]

Napisane przez esfira

zaczynam mieć podejrzenia, że ten wet bardzo przystojny jest blondyn? brunet?

Patrz, a na pytanie nie odpowiedziała

Napisane przez Madiha

Obiecane zdjęcia Lepszych niestety nie udalo mi sie zrobic, bo ruchliwe z nich zwierzaki
1. Flora
2. Bura

Ho, ho, witam miłe panie

Napisane przez esfira

żartujesz żeby kot jadł szpinak, to jeszcze nie słyszałam!

Mój je, ale z dodatkami. Podsmażony i ze śmietanką kradnie razem z makaronem, a potem biegam za nim po domu.

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Patrz, a na pytanie nie odpowiedziała

Pewnie będzie wetka, brunetka .

[Madiha]

Kot się znalazł. 4 osoby jak glupie lataly przez 3 godziny po polu z latarkami. A kot gdzie byl? Ano w piwnicy Mowilam zeby tam najpierwsz szukaly...

[Rybiorek]

czy te oczka moga klamac?

[monika_sonia]

Nieeee wierze, jaka ona słodka...

[Kika_22]

Nie te oczy nie mogą kłamać Witam wszystkich, i miło znaleźć wątek o tych słodkich futrzastych kulkach Sama mam kocurka od ponad roku i go uwielbiam, nawet moja mama jak się zawsze zarzekała, że nigdy kota w domu, że nie lubi to teraz jej oczko w głowie Jak znajdę gdzieś na komputerze jego fotki to wrzucę

[laisla]

Napisane przez Kika_22

Nie te oczy nie mogą kłamać Witam wszystkich, i miło znaleźć wątek o tych słodkich futrzastych kulkach Sama mam kocurka od ponad roku i go uwielbiam, nawet moja mama jak się zawsze zarzekała, że nigdy kota w domu, że nie lubi to teraz jej oczko w głowie Jak znajdę gdzieś na komputerze jego fotki to wrzucę

Bo te stworzenia mają to do siebie, że kradną serca bezpowrotnie

Rybiorku Ruśka skradła moje serce tym spojrzeniem, jest cudowna A cała trójka na krzesełku to Ci dopiero szczęście

Madiha śliczne kociaki, buraskowe oczka urzekają, a trójkolorka chyba rozprawiła się z jakąś niebieską myszką o ile dobrze widzę na fotce

[Magda_84]

Napisane przez Rybiorek

Magda_84 zapomnialam na smiortke!- najlepsza zabawa przed snem - LASEREK - u nas codziennie jak idziemy spac maz bierze laserek i Skuter z Rusia na zmiane ganiaja, jak jeszcze jestesmy na dole w salonie to maz jezdzi swiatlem laserka po drapaku - koty wdrapuja sie i potem zeskakuja, jak przesniesiemy sie juz na pietro to maz gania koty po holu i schodach, stoimy u szczytu schodow i laserek jezdzi po schodach a koty na dol i do gory, jak sie zapedza do skacza na sciane do 1.8m

Laserek jest już u nas od dawna, w niedziele tak długo za nim ganiała że aż palec mnie bolał od wciskania
Na drapak czekamy aktualnie, myślę że w następnym tygodniu będzie

Dziękuję za wszystkie rady, zaraz sobie je wydrukuję i powieszę w domu na widocznym miejscu. Wczoraj kotka też dała mi w kość, przygotowywałam kolację i pchała się ciągle na blat w kuchni. Na początku zwykłe "złaź" skutkowałao, ale w końcu kotka przestała schodzić i musiałam ją sciągać z tego blatu. Po którymś kolejnym ściągnięciu i mówieniu "nie wolno" pobiegła do przedpokoju i zaczęła ściągać pranie z suszarki. Zrzuciła jedną bluzkę na podłogę, mówię jej "nie wolno", powiesiłam bluzkę z powrotem i poszłam. Kotka po chwili znowu na suszarkę skacze. Jak krzyknęlam zwiała, ale wróciła, więc biorę ją na ręce i mówię "nie wolno" to ona mnie pogryzła

Ale od dziś wcielamy rady w życie i mam nadzieję że się uda
Rybiorku naprawdę jesteś wielka, bardzo Ci dziękuję i poziwiam jak wspaniale umiesz radzić sobie z kotami

[monika_sonia]

Magda a bawisz się z nią dalej rękawicą?

[Magda_84]

Napisane przez monika_sonia

Magda a bawisz się z nią dalej rękawicą?

rękawicy w ogóle nie polubiła, więc 13 zł wyrzucone w błoto, całe szczęście to mała kwota

[Rybiorek]

Napisane przez Magda_84

Laserek jest już u nas od dawna, w niedziele tak długo za nim ganiała że aż palec mnie bolał od wciskania
Na drapak czekamy aktualnie, myślę że w następnym tygodniu będzie

Dziękuję za wszystkie rady, zaraz sobie je wydrukuję i powieszę w domu na widocznym miejscu. Wczoraj kotka też dała mi w kość, przygotowywałam kolację i pchała się ciągle na blat w kuchni. Na początku zwykłe "złaź" skutkowałao, ale w końcu kotka przestała schodzić i musiałam ją sciągać z tego blatu. Po którymś kolejnym ściągnięciu i mówieniu "nie wolno" pobiegła do przedpokoju i zaczęła ściągać pranie z suszarki. Zrzuciła jedną bluzkę na podłogę, mówię jej "nie wolno", powiesiłam bluzkę z powrotem i poszłam. Kotka po chwili znowu na suszarkę skacze. Jak krzyknęlam zwiała, ale wróciła, więc biorę ją na ręce i mówię "nie wolno" to ona mnie pogryzła

Ale od dziś wcielamy rady w życie i mam nadzieję że się uda

czyli mialam racje - dla kotki jestes nizej w hierarchii stada domowego i probuje Ci pokazac ze jej bedzie na wierzchu, jak napisalam mozesz zrobic to sila (chwytanie za kark i przyduszanie do ziemi) ale odradzam bo pogorszysz stosunki z kotka, ona podrosla, dlugo mogla gryzc i sila tylko ja niepotrzebnie sprowokuje do mocniejszych atakow

to co poradzilam nie jest trudne, wymaga jedynie cierpliwosci, efekty pierwsze sa po tygodniu, ale nie ludz sie, potrwa to troche (moze miesiac) zanim kotka zaniecha atakow na Ciebie kompletnie, ale warto sie poswiecic, nie wiem czy Twoja kotka az tak sie zmieni ale moje (Cycek i Skuter) nigdy wiecej mnie nie podrapaly ani nie ugryzly, moge je brac na rece kiedy chce i nie protestuja, jednak szanuje ich uczucia i jak wezme na rece i widze ze kot srednio ma ochote, to daje tylko buzi i stawiam na ziemi (aczkolwiek jak bede trzymac to poprostu czekaja kiedy bedzie koniecv), one mi tak ufaja ze jak postawie na ziemi to nawet nie uciekaja, Cycka to np jak siedze i puszcze go to on nadal stoi mi na kolanach, wie ze na sile nic nie bede robic, pomysli co chce zrobic i dopiero schodzi (ale jako maly kociak jak byl brany na rece to wyrywal sie i wykrecal jak piskorz)

(ps. ta rekawice do zabawy darowalabym sobie)

[Magda_84]

Napisane przez Rybiorek

czyli mialam racje - dla kotki jestes nizej w hierarchii stada domowego i probuje Ci pokazac ze jej bedzie na wierzchu, jak napisalam mozesz zrobic to sila (chwytanie za kark i przyduszanie do ziemi) ale odradzam bo pogorszysz stosunki z kotka, ona podrosla, dlugo mogla gryzc i sila tylko ja niepotrzebnie sprowokuje do mocniejszych atakow

to co poradzilam nie jest trudne, wymaga jedynie cierpliwosci, efekty pierwsze sa po tygodniu, ale nie ludz sie, potrwa to troche (moze miesiac) zanim kotka zaniecha atakow na Ciebie kompletnie, ale warto sie poswiecic, nie wiem czy Twoja kotka az tak sie zmieni ale moje (Cycek i Skuter) nigdy wiecej mnie nie podrapaly ani nie ugryzly, moge je brac na rece kiedy chce i nie protestuja, jednak szanuje ich uczucia i jak wezme na rece i widze ze kot srednio ma ochote, to daje tylko buzi i stawiam na ziemi (aczkolwiek jak bede trzymac to poprostu czekaja kiedy bedzie koniecv), one mi tak ufaja ze jak postawie na ziemi to nawet nie uciekaja, Cycka to np jak siedze i puszcze go to on nadal stoi mi na kolanach, wie ze na sile nic nie bede robic, pomysli co chce zrobic i dopiero schodzi (ale jako maly kociak jak byl brany na rece to wyrywal sie i wykrecal jak piskorz)

(ps. ta rekawice do zabawy darowalabym sobie)

no właśnie u mnie tak jest, że jak muszę ją ściągnać np: z blatu to ona sie tak potrafi skręcić, no i gryzie oczywiście. Wiem że to jej sie nie podoba, ale nie mogę pozwolić żeby wchodziła w jedzenie. Mały dzikus nam sie trafił. Rany to mój pierwszy kot i akurat taki trudny egzemplarz mi sie trafil
Ale też potrafi przyjść i sie przytulić i mruczeć koło ucha

[Rybiorek]

Napisane przez Magda_84

no właśnie u mnie tak jest, że jak muszę ją ściągnać np: z blatu to ona sie tak potrafi skręcić, no i gryzie oczywiście. Wiem że to jej sie nie podoba, ale nie mogę pozwolić żeby wchodziła w jedzenie. Mały dzikus nam sie trafił. Rany to mój pierwszy kot i akurat taki trudny egzemplarz mi sie trafil
Ale też potrafi przyjść i sie przytulić i mruczeć koło ucha

jak ma ochote ale jak chce pokazac ze ona rzadzi to Cie ugryzie, tak nie moze byc, kotka moze byc z Toba nawet 20 lat, musicie ustalic ze ona nie moze Cie gryzc jak robi cos czego Ty nie akceptujesz

za ugryzienie za to ze sciagasz ja z blatu chwyt za kark uwazam za uzasadniony, choc ja bym pacla miedzy uszy, syknela i bardzo goznie powiedzila nie wolno, wolno zblizajac sie do kota. Kochamy nasze koty ale bez respektu do nas z ich strony bedziesz miec tyrana.

daj znac jak ida postepy

[0701ad653af51fe7d46c15beb30305209a2a4c30]

Hej dziewczyny mam taką małą prośbę o radę, w ten piątek zawożę kota do domu, bo przed samymi świętami będę miała ciężką torbę i będę musiała jechać późnym wieczorem. Kupiłam torbę - transporter i oczywiście wyłożę mu tym, co ma w swoim pudełku (czyli moje stare swetry), ale zastanawiam się czy nie będzie mu za zimno, bo nie mam szans w ten dzień na transport samochodem i muszę jechać busem... I czy np nie zrobić mu jakiegoś ocieplacza np z rękawa swetra, chociażby na sam tułów...

[monika_sonia]

A nie lepiej ocieplacz na transporter? Ja taki zamówiłam, ale wcześniej po prostu transporter owijałam w koce.

[esfira]

Napisane przez Magda_84

Dziękuję za wszystkie rady, zaraz sobie je wydrukuję i powieszę w domu na widocznym miejscu. Wczoraj kotka też dała mi w kość, przygotowywałam kolację i pchała się ciągle na blat w kuchni. Na początku zwykłe "złaź" skutkowałao, ale w końcu kotka przestała schodzić i musiałam ją sciągać z tego blatu. Po którymś kolejnym ściągnięciu i mówieniu "nie wolno" pobiegła do przedpokoju i zaczęła ściągać pranie z suszarki. Zrzuciła jedną bluzkę na podłogę, mówię jej "nie wolno", powiesiłam bluzkę z powrotem i poszłam. Kotka po chwili znowu na suszarkę skacze. Jak krzyknęlam zwiała, ale wróciła, więc biorę ją na ręce i mówię "nie wolno" to ona mnie pogryzła

Ale od dziś wcielamy rady w życie i mam nadzieję że się uda
Rybiorku naprawdę jesteś wielka, bardzo Ci dziękuję i poziwiam jak wspaniale umiesz radzić sobie z kotami

mi to wygląda na przykład przeniesienia agresji, zabraniasz czegoś kotu, więc kotka robi się zła i musi na czymś wyładować swoją złość, najpierw oberwało pranie z suszarki, a potem Ty nie da się jej podrzucić jakiegoś pluszaka do mordowania?

[Rybiorek]

Napisane przez esfira

mi to wygląda na przykład przeniesienia agresji, zabraniasz czegoś kotu, więc kotka robi się zła i musi na czymś wyładować swoją złość, najpierw oberwało pranie z suszarki, a potem Ty nie da się jej podrzucić jakiegoś pluszaka do mordowania?

Esfira - kotka dlugo mogla gryzc rece wiec to sie nasila, jak Magda dostarczy jej zajecia na rozladowanie energii to powinno pomoc ale nie zdarzy sie to z dnia na dzien

[ziazik]

Napisane przez Rybiorek

moge je brac na rece kiedy chce i nie protestuja, jednak szanuje ich uczucia i jak wezme na rece i widze ze kot srednio ma ochote, to daje tylko buzi i stawiam na ziemi (aczkolwiek jak bede trzymac to poprostu czekaja kiedy bedzie koniecv), one mi tak ufaja ze jak postawie na ziemi to nawet nie uciekaja, Cycka to np jak siedze i puszcze go to on nadal stoi mi na kolanach, wie ze na sile nic nie bede robic, pomysli co chce zrobic i dopiero schodzi (ale jako maly kociak jak byl brany na rece to wyrywal sie i wykrecal jak piskorz)

U mnie i Safira i Euzebiusz robią to samo, nawet Zyziek, który nie znosi brania na ręce. Przy czym Euzebiusz, to nie jest dobry przykład, bo on nigdy nie chce zejść z rąk

[esfira]

Napisane przez ziazik

U mnie i Safira i Euzebiusz robią to samo, nawet Zyziek, który nie znosi brania na ręce. Przy czym Euzebiusz, to nie jest dobry przykład, bo on nigdy nie chce zejść z rąk

Ravk od najmłodszych lat był noszony i miętoszony na wszystkie strony, więc chyba do jakiegoś stopnia się na to uodpornił, jak się go bierze na ręce to "flaczeje" i przyjmuje wyraz pyszczka- no dobra, pozwalam ci, ale ponoś trochę i mnie zostaw, bo ja tu cierpię czasem jak ma dość trzymania na kolanach, to odbija się nogami jak kangur i wyskakuje jak korek z butelki, wszystko oczywiście bardzo kulturalnie i bez pazurków

[Magda_84]

Napisane przez esfira

mi to wygląda na przykład przeniesienia agresji, zabraniasz czegoś kotu, więc kotka robi się zła i musi na czymś wyładować swoją złość, najpierw oberwało pranie z suszarki, a potem Ty nie da się jej podrzucić jakiegoś pluszaka do mordowania?

Napisane przez Rybiorek

Esfira - kotka dlugo mogla gryzc rece wiec to sie nasila, jak Magda dostarczy jej zajecia na rozladowanie energii to powinno pomoc ale nie zdarzy sie to z dnia na dzien

ma pluszowego szczurka do gryzienia i rzeczywiście szczurek jest biedny jak ona sie dorwie do niego