Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:) - Strona 144 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-05, 14:12   #4291
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Yyy... chyba zaczęły mi się sączyć wody. Przezroczysty płyn poleciał po nogach w ilości ok 0,5 szklanki. Możliwe????
Ojj to powodzenia najwyższy czas
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:14   #4292
szklanka19
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 955
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Authentic powodzenia!

Biedny Bartuś Niech szybko mija żółtaczka i do domu
szklanka19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:16   #4293
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez iffonka7 Pokaż wiadomość
Podejrzewam że wtedy wstąpią w nas takie siły że bez problemu się podniesiemy.

A ja marzę o momencie kiedy ubiorę rurki i szpilki i poczuję się taka mega seksi

Właśnie czekamy na księdza...... kolęda - jak ja tego nie lubię.

Jaka powinna być temperatura wody do kąpieli niemowlaczka bo z tego co zanotowałam na SR to 20-24 stopnie a na termometrze który kupiłam jest zaznaczone że 30 - 38 stopni?
może już pisałaś a ja nie odnotowałam, ale skąd ze śląska jesteś?

Cytat:
Napisane przez szklanka19 Pokaż wiadomość
Widać, że to kobitki z powołaniem, pewnie nic nie oczekują, dlatego wielu litrów kupować nie musisz Ucieszą się z drobiazgu



Ja w środę mam nadzieję, że będę miała już jasną sytuację to też się zorientuję co i jak. Do ogólnego to i intubacja wchodzi w grę, a to już w ogóle sajgon dla mnie, gardło pocharatane, boli mocno, ciężko przełykać...



Też na Goduli Miały być Bogucice, ale jednak zmieniłam zdanie
To w takim razie ja też kocyka nie wezmę.



Trzymam kciuki za wyniki, oby nie było gorzej!

Kurde, ale ze mnie sierota właśnie wylałam szklankę soku marchewkowego na nową wykładzinę, oczywiście ochlapała się nowa tapeta
A Ty będziesz mieć cc??

Authentic
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:21   #4294
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38458039]Możliwe najwyższa pora, księżniczka przeteminowana chodzi i się dziwi Jak ci się sączą to nawet bez skurczy do szpitala. Powodzenia [/QUOTE]
Glupie pytanie - czym sie rozni saczenie od odejscia?
Chodzi o to, ze saczenie=powolne wyciekanie?

Cytat:
Napisane przez suzi31 Pokaż wiadomość
Mi też coś ostatnio piórka opadły, ale staram się mobilizować, żeby jak najwięcej zrobić w domu przed porodem, bo jak wrócę ze szpitala to już nie będzie czasu.
A ja z kolei chcialabym ciagle cos robic!
Wkurza mnie, gdy wszyscy wokol mnie skacza, a mi przeciez nic nie dolega
Na szczescie od jutra bede zyc na pelnych obrotach - wracam do szkoly, przede mna pakowanie torby, pranie i prasowanie ubranek - juz sie nie moge doczekac

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam wiadomość od Sylwietty:
Bartuś ma żółtaczkę i zostają dłużej w szpitalu. Pozdrawiają wszystkie wizażowe ciocie.
Bedzie dobrze
__________________
Kubeczek - 17.02.2013


Edytowane przez nafiyqa
Czas edycji: 2013-01-05 o 14:45
nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:22   #4295
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez bishonka Pokaż wiadomość
Ogarnełam trochę ten syf.

Jak rozbierałam choinkę to masakra-nakurzone,obsypane igły a to sztuczna.
Na meblach to można już było pisać.Perfekcyjna pani domu by mnie zlinczowała


Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam wiadomość od Sylwietty:
Bartuś ma żółtaczkę i zostają dłużej w szpitalu. Pozdrawiają wszystkie wizażowe ciocie.
całuski dla nich i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:22   #4296
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Wlasnie, Authentic, powodzenia!!!
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:23   #4297
Authentic
Raczkowanie
 
Avatar Authentic
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: neverland
Wiadomości: 290
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Chyba znów jakiś fałszywy alarm, bo nic mi nie jest... Teraz będę latała do wc sprawdzać gatki... Zdesperowana będę już do końca
__________________

Authentic jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-05, 14:28   #4298
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Wreszcie po długim czasie od porodu ( w pon będzie 2 tyg) daję mój opis porodu, w końcu się zebrałam noi czas pozwolił.

Opis porodu
Wszystko zaczęło się nad ranem 24 grudnia o godzinie 3. Obudziły mnie bardzo silne skurcze (do tej pory tak mnie jeszcze nie bolało), ale przyznam, że wzięłam to za przepowiadacze, bo od kilku dni miałam już skurcze, ale fakt..nie tak intensywne jak te. Jednak na początku jakoś nie dopuszczałam do siebie myśli, że to właśnie dziś jest ten wielki dzień
Zmieniałam pozycje to jeden to drugi bok, pochodziłam, ale to nic nie pomagało, skurcze się powtarzały początkowo w różnych odstępach czasu. Po godzinie nadal nie przechodziło, więc już zaczęło coś świtać w moim mózgu, ze przepowiadacze przecież nigdy nie trwały tak długo noi to chyba jednak akcja porodowa się zaczęłaOkoło 4 obudziłam męża, on od razu chciał jechać do szpitala, ale ja się jeszcze wstrzymałam, chciałam jeszcze pobyć w swoim łóżku. Postanowiłam iść pod prysznic. Po ciepłym prysznicu nic nie uległo zmianie, za wyjątkiem tego, że skurcze były coraz silniejsze i częstsze. Mąż zadzwonił do szpitala, kazali przyjechać. Tak więc zebraliśmy się, torby do auta i jedziemy..Około 5 wyjechaliśmy z domu, wiec w szpitalu byliśmy za około pół godziny. W czasie drogi skurcze były już naprawdę coraz częstsze, ja wiem może co 3, 4 minuty, ale dokładnie nie mierzyłam. O 5. 30 przyjeli mnie do szpitala. Położna, która mnie przyjmowała była średnio miła, zamęczała mnie milionem pytań do kwestionariusza, który wypełniała i guzik ją obchodziło, że zwijam się w pół z bólu. Przebrałam się, zmierzyła mi ciśnienie (150/90) – nigdy w życiu nie miałam tak wysokiego ciśnienia.Wreszc ie po całej biurokracji podłączyła mnie do KTG. Po badaniu stwierdziła, że coś chyba nie bardzo mnie boli, bo jakieś takie marne te skurcze wychodzą, a tak w ogóle to te skurcze nie są reguralne jak mówiła. Uwierzcie, że gdybym miała siłę to kopnęłabym ją w 4 litery na orbitę. Następnie wezwała lekarza, jakiś taki niezbyt fajny doktorek z nocnego dyżuru, pewnie już się miał brać do domu, jakiś taki zaspany, a w ogóle to jak go zobaczyłam, to miałam ochotę wiać gdzie pieprz rośnie, jakiś taki nadęty wielki orangutan. No ale nic.. byłam na niego skazana, przynajmniej przy przyjęciu, zrobił mi usg i potem badanie wewnętrzne i powiem Wam, że jeszcze nigdy nie byłam u tak niedelikatnego lekarza, jak mnie zbadał to prawie wszystkie gwiazdy zobaczyłam z bólu. Stwierdził, że rozwarcie jest na 1 cm, także nie wiadomo, czy w ogóle to jest akcja porodowa czy nie, że być może to wcale jeszcze nie dziś. Zostałam oczywiście na obserwację, poszłam z mężem na salę, gdzie była już jedna dziewczyna, która urodziła tej nocy o 00.45 i miała już swoje dzieciątko. Tak na marginesie bardzo fajna kompanka przez cały późniejszy okres pobytu w szpitalu, no ale nie będę rozwijać wątków pobocznych. Było mi bardzo gorąco, jak przychodził kolejny skurcz to odczuwałam takie uderzenia ciepła. Bardzo dziwne uczucie.
Mąż cały czas przy mnie siedział, ale potem ustaliliśmy, że pojedzie do domu i przyjedzie przed południem, a jak by co, to się mieliśmy zdzwonić. Tak czy siak musiał sobie przywieść jakieś ubranie na zmianę, żeby mógł w razie czego przebywać ze mną na porodówce. Około 9 był obchód, całe szczęście dzienna zmiana położnych i lekarzy była super, lepiej sobie nie mogłam wymarzyć, więc dobrze się złożyło. To mnie jakoś tak uspokoiło, że jakby co to będę pod dobrą opieką, a to naprawdę dużo dla mnie znaczyło. Skurcze jakoś ustępowały, więc położne i lekarz na obchodzie stwierdzili, że może jeszcze zdążę jeszcze na wigilię i że może to jest fałszywy alarm. Ale przed 10 skurcze znowu powróciły, o 10 położna która miała mnie pod swoją opieką (rewelacyjna babka, super podejście – każdej życzę takiej położnej) zrobiła mi kolejne KTG na Sali porodowej. Tętno dziecka było w porządku. Po badaniu okazało się, że rozwarcie jest ale tylko na 2 cm, także tylko o 1 cm się zwiększyło od kiedy przyjechałam do szpitala. Tak więc zapowiadała się dość długa ta akcja porodowa. Położna poleciła mi prysznic obok Sali porodowej. Polewałam się ciepłą wodą dobre 20 min, co przynosiło pewnego rodzaju ulgę w skurczach. Potem wróciłam na swoją salę, dojechał mąż i wspierał mnie na sali. W zasadzie od kiedy przyjechałam do szpitala nie jadłam nic, w ogóle nie czułam głodu, chciało mi się tylko pić, więc piłam wodę mineralną. Mimo tego, że nic nie jadłam to i tak zwymiotowałam leżąc na łóżku, jak później powiedziała mi położna tak się może zdarzyć, że niby to taka reakcja organizmu, takie oczyszczanie. O 12 miałam kolejne KTG – już trzecie od momentu przyjazdu do szpitala, skurcze nadal były silne i częste, rozwarcie na ten czas było już na 4cm, ale ja myślałam, że to dopiero 4 cm i gdzie tam jeszcze do pełnego, położna założyła mi wenflon, żeby już było przygotowane do podania mi później przy porodzie antybiotyku na mojego paciorkowca, którego w końcu nie wiem czy wyleczyłam czy nie, bo nie zdążyłam już zrobić kontrolnego posiewu. Po KTG, badaniu rozwarcia i założeniu wenflonu postanowiłam znowu iść pod prysznic, to była gdzieś godzina przed 13. Znowu siedziałam dobre 20 min pod prysznicem, tym razem towarzyszył mi mąż, a ja siedziałam już w brodziku, bo nie mogłam ustać na skurczach. W pewnym momencie poczułam, że to chyba już, że to chyba ten czas, choć dziwne mi się to wydawało, bo w końcu nie dawno było tylko 4cm rozwarcia. Tak więc położna mnie znowu zbadała i powiedziała tylko: „Basieńka mamy pełne rozwarcie, rodzimy”. Podała mi antybiotyk i dawaj na łóżko porodowe. Zapytała tylko czy mąż ma być obecny przy porodzie, a ja na to, że nie. No bo tak się umawialiśmy, a ja nie chciałam go do tego przymuszać, byłam zdania, że to musi być jego decyzja. I nagle ku mojemu miłemu zaskoczeniu mąż pojawił się za łóżkiem i mówi, że on będzie przy porodzie. Bardzo mnie to ucieszyło, położne się tylko śmiały, że w razie czego, musi dawać rade sam, bo one nie będą miały czasu go cucić, troszkę pożartowały, atmosfera się rozluźniła, mimo moich bóli czułam jakiś taki spokój i cieszyłam się, że to już się zaczyna ta główna akcja Położna zwracała się do mnie bardzo osobliwie, miło, miałam wrażenie jakbyśmy się znały lata, jej podejście naprawdę mi dużo dawało energii i sił. Początkowo nie umiałam zaczaić o co chodzi z tym oddychaniem, parciem, nie umiałam wykonywać tego poprawnie, ale w końcu kiedy zaczęłam słuchać wskazówek i rad położnej wszystko szło ku lepszemu i już zaczaiłam o co chodzi. W odpoczynkach Pani sprawdzała tętno maluszka, było ok, co dodatkowo uspokajało, przyszedł też lekarz, też fajny, ale w zasadzie jego rola polegała tylko na jego obecności, całą robotę odwaliła położna. W zasadzie od pełnego rozwarcia cała akcja trwała 35 minut. Kiedy położna powiedziała, że widzi już włoski na główeczce małego poczułam dodatkową siłę. Oczywiście zostałam nacięta, nie czułam jakoś tak strasznie tego, ale wiem kiedy to było, bo widziałam jak Pani szykowała na mnie sprzęt.
O równej 14 Krzyś wyskoczył, dla mnie to było takie nagłe, rozległ się płacz i wtedy już wiedziałam, że Krzysiulek jest z nami, wtedy też chlusnęły wody płodowe, myślałam, że to tylko tak na filmach się dzieje, że one tak chlusną, a tu poleciało, że hoho, mały Krzyś znalazł się prędko na moim brzuchu i pierwszy raz mogłam go objąć i dotknąć. Wspaniałe uczucie, tak wspaniałe, że jak dla mnie nie możliwe do opisania, nie ma słów wyrażających co wtedy czułam. Zapomniałam chwilowo o bólu. Potem wzięli Krzysia na badania, mąż opuścił salę porodową, jak to Panie położne nazwały „Pan teraz niech idzie na gorącą linie, a my tu porobimy co trzeba” Tak oczywiście zrobił, obdzwonił kogo się dało, a ja urodziłam łożysko, co trwało już zaledwie chwilkę, noi potem szycie. Niby ze znieczuleniem, ale i tak czułam i to dość czułam to szycie, ale to dlatego, że miałam niedoleczoną infekcję i niestety ale położnej się źle szyło, ale jak już tyle przeszłam, to co to takie szycie, podczas kiedy ja myślałam już tylko o Krzysiulku. Po szyciu i obmyciu mnie Panie położne dotransportowały mnie na wózek i zawiozły na salę. Potem przyszedł mąż i za jakiś czas dotarł do nas i Krzysiulek. Byłam dość słaba, (jednak upływ krwi przy porodzie był spory), ale byłam bardzo szczęśliwa.:l ove:
Na tym kończę moją opowieść o porodzie, można by wiele pisać, ale jak już wspomniałam wątków pobocznych nie rozwijam, bo wyszłaby z tego kilku tomowa książka.
Podsumowując cały poród: skurcze około 10 godzin i 20 min licząc od 3 rano i od pełnego rozwarcia poród 40 min.
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:30   #4299
iffonka7
Zadomowienie
 
Avatar iffonka7
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 380
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
może już pisałaś a ja nie odnotowałam, ale skąd ze śląska jesteś?
Okolice Lublińca, około 30 km od Częstochowy.

Authentic ja bym tego chyba tak nie zostawiła a jeśli to serio były wody ?
__________________
26.02.2013 Bartuś
18.11.2014 Kajtuś
iffonka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:35   #4300
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38458039]Możliwe najwyższa pora, księżniczka przeteminowana chodzi i się dziwi Jak ci się sączą to nawet bez skurczy do szpitala. Powodzenia [/QUOTE]

To jak to w końcu jest? Myślałam że sączyć to sie mogą a że od razu do szpitala to jak chlusną? Miesza mi sie powoli to wszystko choć temat wałkowany był milion pińcet sto dziwińcet razy

Authentic- kciuki meeega zaciśnięte,bądź dzielna
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:46   #4301
szklanka19
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 955
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
A Ty będziesz mieć cc??
W środę się okaże, ale mam nadzieję, że nie Za bardzo mi się to spojenie rozchodzi i w listopadzie byłam na granicy, w którym się kwalifikuje do cięcia. Jeśli się zatrzymało to mogę rodzić normalnie, jeśli postępuje to bezpieczniej będzie zrobić cesarkę

Dziewczyny, czy któraś miała ostatnio kontakt z Laurką? Bo chorowała i teraz się nie odzywa coś

Authentic może lepiej podjechać na IP sprawdzić czy wszystko ok?

Basia fajny opis Wyobraziłam sobie tego lekarza na izbie, na pewno miał grubaśne paluchy i włochy mu wychodziły zza dekoltu koszulki.. Brrr
szklanka19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-05, 14:50   #4302
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Wreszcie po długim czasie od porodu ( w pon będzie 2 tyg) daję mój opis porodu, w końcu się zebrałam noi czas pozwolił.
Basiu super opis
A ja się aż popłakałam wzruszyło mnie to

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Cytat:
Napisane przez iffonka7 Pokaż wiadomość
Authentic ja bym tego chyba tak nie zostawiła a jeśli to serio były wody ?
Ja bym też wolała jechać. Upewnić się czy wszystko ok.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:54   #4303
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Ja juz tez nie wiem jak to jest z tymi wodami.
Polozna mowila, ze od odejscia wod mamy 2-3h na dotrcie do szpitala, podobno nie trzeba od razu pedzic na sygnale.
Chyba ze beda zielone to migiem na porodowke.

Basiu, dzielna bylas
Ja sie wzruszylam na fragmencie o mezu
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:55   #4304
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Basia-fantastycznie opisane. Dla nas które jeszcze nie rodziły bardzo cenne są takie szczegółowe opisy jaki wlasnie ty dałaś
A to za to jaka byłaś dzielna
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 14:58   #4305
iffonka7
Zadomowienie
 
Avatar iffonka7
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 380
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez szklanka19 Pokaż wiadomość
Basia fajny opis Wyobraziłam sobie tego lekarza na izbie, na pewno miał grubaśne paluchy i włochy mu wychodziły zza dekoltu koszulki.. Brrr
Fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjj


Basiu super opis
__________________
26.02.2013 Bartuś
18.11.2014 Kajtuś
iffonka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:04   #4306
Authentic
Raczkowanie
 
Avatar Authentic
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: neverland
Wiadomości: 290
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez iffonka7 Pokaż wiadomość

Authentic ja bym tego chyba tak nie zostawiła a jeśli to serio były wody ?
Kuuurde no nie wiem co robić... Było tego naprawdę niewiele. Chyba poczekam, bo nawet żadnego skurczu nie ma. Mam 500 metrów do szpitala jakby co.
__________________

Authentic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:14   #4307
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

BASIU super opis tak sie zaczytałam że mleko przypaliłąm :P

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Kuuurde no nie wiem co robić... Było tego naprawdę niewiele. Chyba poczekam, bo nawet żadnego skurczu nie ma. Mam 500 metrów do szpitala jakby co.
a ja bym pojechała i powiedziała co i jak, tak dla spokoju ducha
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:24   #4308
mitabe
Rozeznanie
 
Avatar mitabe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: B-stok
Wiadomości: 750
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Hej, pracowity dzień za mną tyle się nagadałam z mamą mówiąc jej co ma posprzątać... Żart hehe, szczerze to mi głupio ale widziałam, ze była zadowolona, że poprosiłam ją o pomoc.

Widziałam zdjęcia w klubie - ślicznie te wasze brzuszki, a maleństwa przesłodkie

U nas dzisiaj pół dnia wody nie ma awaria straszna na mojej ulicy. Nie ma mi kto wody przynieść ze sklepu więc siedzę i suszy mnie, po 20 dopiero się doczekamy

Też mam ochotę na spodnie obcisłe, ale to już niedługo w nagrodę za cierpliwość zrobię sobie zakupy po porodzie

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

basiu popłakałam się czytając
Authentic jak masz tak blisko to może sprawdź ?
__________________

mitabe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:32   #4309
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Basiu piękny i bardzo wzruszający opis, nie napawa przerażeniem

authentic jeśli masz blisko to ja bym chyba poszła , tak dla świętego spokoju.

ja tak na szybko mam ważne pytanie odnośnie tacierzyńskiego i macierzyńskiego
Powiedzcie mi bo ja się już pogibiłam jak to jest, bo słyszałam dwie wersje że mąz może wziąc urlop po porodzie na 2 tyg żeby pomóc mi się opiekować dzieckiem i że wtedy ja normalnie mogę być na macierzyńskim. A druga wersja to taka że może wziąc 8 tygodni ale dopiero wtedy jak mi się skończy macierzyński lub jeśli z niego zrezygnuje. To jak to w końcu jest ????
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-05, 15:32   #4310
nazeczona
Zadomowienie
 
Avatar nazeczona
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 121
GG do nazeczona
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Basiu super opis!
Byłam wczoraj na wizycie u gin. Szyjki nie ma, ale nie jest gorzej tzn nie zaczęła się otwierać
W ogóle ostatnio strasznie boli mnie badanie na samolocie, wy też tak macie?
Przed świętami się śmiał lekarz i mówił no no wziernik boli a tu główka ma przejść a wczoraj to chyba sam się przejął bo aż mnie wziął na ręce, aby mnie przetransportować na łóżko do usg ...
nie wiem o co chodzi
__________________
Wymiankowy
nazeczona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:39   #4311
iffonka7
Zadomowienie
 
Avatar iffonka7
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 380
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Jak leże czy siedzę i wstaję to bardzo mi brzuch twardnieje biorę nospe 3 razy dzień tak jak ginka kazała ale czy mogę wziąć więcej?
__________________
26.02.2013 Bartuś
18.11.2014 Kajtuś
iffonka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:59   #4312
meduzza
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 354
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Basiu Oczywiście się poryczałam, mąż się super zachował

Mitabe Musisz mi powiedzieć bo intryguje mnie to od bardzo dawna: Co jest na Twoim avatarze?

Rozłożyliśmy ten leżaczek z bright starsa i powiem Wam, że tak: samemu płacić za to trochę się nie bardzo (250 zł taki do 9kg) ale jako prezent czy kupić używkę to spoko. Jeszcze zobaczymy jak w praktyce z nim

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Cytat:
Napisane przez nazeczona Pokaż wiadomość
Basiu super opis!
Byłam wczoraj na wizycie u gin. Szyjki nie ma, ale nie jest gorzej tzn nie zaczęła się otwierać
W ogóle ostatnio strasznie boli mnie badanie na samolocie, wy też tak macie?
Przed świętami się śmiał lekarz i mówił no no wziernik boli a tu główka ma przejść a wczoraj to chyba sam się przejął bo aż mnie wziął na ręce, aby mnie przetransportować na łóżko do usg ...
nie wiem o co chodzi
Hihi no nieźle, kobietę bez gaci (wyobraziłam to sobie). Mnie też bolało ostatnio badanie szyjki Ale mi tak gmerała, że rękawiczki miała pokrwawione
meduzza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 15:59   #4313
mitabe
Rozeznanie
 
Avatar mitabe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: B-stok
Wiadomości: 750
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez meduzza Pokaż wiadomość
Basiu Oczywiście się poryczałam, mąż się super zachował

Mitabe Musisz mi powiedzieć bo intryguje mnie to od bardzo dawna: Co jest na Twoim avatarze?

Rozłożyliśmy ten leżaczek z bright starsa i powiem Wam, że tak: samemu płacić za to trochę się nie bardzo (250 zł taki do 9kg) ale jako prezent czy kupić używkę to spoko. Jeszcze zobaczymy jak w praktyce z nim
to anioł, na miniaturze nie widać, a przyznam, że za leniwa jestem żeby zmienić, mam taki od samego początku i tak zostało
__________________

mitabe jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-01-05, 16:03   #4314
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez mitabe Pokaż wiadomość
to anioł, na miniaturze nie widać, a przyznam, że za leniwa jestem żeby zmienić, mam taki od samego początku i tak zostało
Tez mnie to zastanawiało
I ostatnio tak się wpatrywałam w Twój avatar i zauważyłam że to anioł
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:03   #4315
Aga8484
Zakorzenienie
 
Avatar Aga8484
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 828
GG do Aga8484
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Wreszcie po długim czasie od porodu ( w pon będzie 2 tyg) daję mój opis porodu, w końcu się zebrałam noi czas pozwolił.

Opis porodu
.
Opis super taki spokojny


Cytat:
Napisane przez mala_19kw Pokaż wiadomość
To jak to w końcu jest? Myślałam że sączyć to sie mogą a że od razu do szpitala to jak chlusną? Miesza mi sie powoli to wszystko choć temat wałkowany był milion pińcet sto dziwińcet razy

Authentic- kciuki meeega zaciśnięte,bądź dzielna
Ja tez dziś zgłupiałam, na SR mówiły i moja położna, że jak chlusną to od razu do szpitala, a jak się sączą to na spokojnie się zbierać do szpitala. No i wiadomo jak są zielone, czarne to od razu do szpitala. Ale zrozumiałam że sama mam się tam dotransportować.
A dziś taka inna położna mi powiedziała ( tylko dla tych o mocnych nerwach, jeszcze o czymś takim nie słyszałam) , że jeśli dziecko jest jeszcze wysoko, a wody zaczną odchodzić to może czasem wypaść rączka albo nóżka , nie chce nikogo straszyć, ja dziś oczy zrobiłam wielkie jak to usłyszałam. I generalnie , powiedziała że jak te wody chlusną to wzywać karetkę, a nie samemu jechać.


Więc teraz generalnie to już jestem w stresie ..... i sama nie wiem co będę robić w razie "w".

Edytowane przez Aga8484
Czas edycji: 2013-01-05 o 16:05
Aga8484 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:05   #4316
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez mitabe Pokaż wiadomość
to anioł, na miniaturze nie widać, a przyznam, że za leniwa jestem żeby zmienić, mam taki od samego początku i tak zostało
A ja patrząc na twoj avatar zawsze widziałam motyla
Tylko takiego nieco innego jak to zwykle bywają czyli byłam blisko
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:09   #4317
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Aga8484 Pokaż wiadomość
Opis super taki spokojny




Ja tez dziś zgłupiałam, na SR mówiły i moja położna, że jak chlusną to od razu do szpitala, a jak się sączą to na spokojnie się zbierać do szpitala. No i wiadomo jak są zielone, czarne to od razu do szpitala. Ale zrozumiałam że sama mam się tam dotransportować.
A dziś taka inna położna mi powiedziała ( tylko dla tych o mocnych nerwach, jeszcze o czymś takim nie słyszałam) , że jeśli dziecko jest jeszcze wysoko, a wody zaczną odchodzić to może czasem wypaść rączka albo nóżka , nie chce nikogo straszyć, ja dziś oczy zrobiłam wielkie jak to usłyszałam. I generalnie , powiedziała że jak te wody chlusną to wzywać karetkę, a nie samemu jechać.
że co??
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:11   #4318
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Ok, ja uciekam pakowac sie i na pociag
Jutro pewnie bede meczyc TZ, takze do poniedzialku (oczywiscie jakby ktoras urodzila to zjawiam sie z wiadomosciami w ciagu 5 min ).
Trzymajcie sie dziewczyny w dwupaku lub nie

__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:14   #4319
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
ja tak na szybko mam ważne pytanie odnośnie tacierzyńskiego i macierzyńskiego
Powiedzcie mi bo ja się już pogibiłam jak to jest, bo słyszałam dwie wersje że mąz może wziąc urlop po porodzie na 2 tyg żeby pomóc mi się opiekować dzieckiem i że wtedy ja normalnie mogę być na macierzyńskim. A druga wersja to taka że może wziąc 8 tygodni ale dopiero wtedy jak mi się skończy macierzyński lub jeśli z niego zrezygnuje. To jak to w końcu jest ????
dobre pytanie, tez chciałabym to wiedziec
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-05, 16:14   #4320
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Aga8484 Pokaż wiadomość
Opis super taki spokojny




Ja tez dziś zgłupiałam, na SR mówiły i moja położna, że jak chlusną to od razu do szpitala, a jak się sączą to na spokojnie się zbierać do szpitala. No i wiadomo jak są zielone, czarne to od razu do szpitala. Ale zrozumiałam że sama mam się tam dotransportować.
A dziś taka inna położna mi powiedziała ( tylko dla tych o mocnych nerwach, jeszcze o czymś takim nie słyszałam) , że jeśli dziecko jest jeszcze wysoko, a wody zaczną odchodzić to może czasem wypaść rączka albo nóżka , nie chce nikogo straszyć, ja dziś oczy zrobiłam wielkie jak to usłyszałam. I generalnie , powiedziała że jak te wody chlusną to wzywać karetkę, a nie samemu jechać.


Więc teraz generalnie to już jestem w stresie ..... i sama nie wiem co będę robić w razie "w".
No i weź tu teraz bądź mądra i pisz wiersze...
Szczerze mówiąc to ja nie nastawiam sie na wzywanie karetki tylko w każdym przypadku pakuje w samochód i ktos mnie do nich dostarczy. Tyle u nas przypadków było że karetka na czas nie dojechała przez co dużo ludzi no niestety ale straciło życie wiec nie zamierzam na nich liczyć.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.