Walka o zdrowe i piękne włosy cz. XX z garścią offtopu

[Redhaired Witch]

Domi, kaczątko...? Ja byłam istny pasztet wielkanocny
EDIT: ale odludkiem nie byłam, miałam ekipę równie pasztetowatych koleżanek.

[Kathinna]

a ja tam wierzę, że te włosy są niedociążone, moje czasem na zdjęciach wyglądają pięknie, aa w rzeczywistości wystarczy, że przejdę 5 metrów i zrobię wiatr i każdy włos w inną stronę

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez Dolczi

Myślicie, że dieta 1000 kcal jest ok? Bo przy I fazie Soutch Beach zasłabłam 2 razy.

Nie jest
policz sobie swoje zapotrzebowanie, na necie jest pełno kalkulatorów a potem odejmij 10, max 15%

nie ma sensu katować organizmu czymś takim jak dieta 1000 kcal

A jeśli chcesz racjonalnie i zdrowo chudnąć to może zajrzyj na dział dietetyka, tam w podwieszonych wątkach masz najważniejsze informacje

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Domi, kaczątko...? Ja byłam istny pasztet wielkanocny
EDIT: ale odludkiem nie byłam, miałam ekipę równie pasztetowatych koleżanek.

Czy ktoś z tutaj obecnych jeszcze uważa, że Red nie potrzebuje pomocy?

[201612231846]

Napisane przez Redhaired Witch

Domi, kaczątko...? Ja byłam istny pasztet wielkanocny
EDIT: ale odludkiem nie byłam, miałam ekipę równie pasztetowatych koleżanek.

Powiedz mi szczerze skąd w Tobie tyle kompleksów? Widziałam Cię na spotkaniu. Nie jedna osoba jest w stanie Ci zazdrościć włosów, urody . Masz bardzo ciekawy styl.

A zachowujesz się jakbyś niedoceniała swoich wartości. Masz 2letnią córeczkę, która za kilka lat może przybiegnie z płaczem, bo ktoś się z niej wyśmiewał w szkole ze względu na wygląd. Powiesz jej, że mogłaby wyglądać lepiej? Czy powiesz, że piękna ?

Musisz się zaakcetować . W przeciwnym razie dziecko, które za kilka lat wychowasz może być również niedowartościowane... Pomyśl o tym kiedy następnym razem zaczniesz narzekać

[pluskotka]

A propos Chantala i innych kosmetyków z parabenami: Kascysko, wiem, że to zuooo nie jest jak to mawiają, ale zastanawia mnie od czego zależy liczba parabenów? Czy np. przy odżywce Chantal potrzeba aż tyle parabenów do zakonserwowania? Bo czasem mam wrażenie, że producenci wrzucają lekkomyślnie te parabeny, ale po co? Dla objętościowego zapchania butelki? One są tańsze w produkcji niż np. behentrimonium chloride? A może producentom zależy na wydłużeniu czasu ważności kosmetyku?
Pardon za te ciekawskie i laickie pytania, ale no ciekawi mnie to Mam nadzieję, że będziesz mi w stanie odpowiedzieć mimo wysokiej gorączki.
Zdrowiej

[say-hello]

czy jest tu jakaś znawczyni make-upu ? potrzebuję pomocy w dobraniu paletki sleeka dopiero zaczynam przygodę z cieniami i jeszcze do końca nie wiem, co mi może pasować

[Dolczi]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Nie jest
policz sobie swoje zapotrzebowanie, na necie jest pełno kalkulatorów a potem odejmij 10, max 15%

nie ma sensu katować organizmu czymś takim jak dieta 1000 kcal

A jeśli chcesz racjonalnie i zdrowo chudnąć to może zajrzyj na dział dietetyka, tam w podwieszonych wątkach masz najważniejsze informacje

Problem jest jeden- jestem cały dzień na uczelni/ praktykach 20 km od domu. I nie wiem co ze sobą nosić. Blisko uczelni to jest tylko polo. Mieszkam na zadupiu i jak przeglądam dietetyczne przepisy, to wiele rzeczy jest u mnie niedostępna. I nie mam pomysłu na obiady. Menu mam jednostajne i do tego skoki apetytu- jednego dnia jem zdrowo, a następnego jem jak świnia/obżeram się słodyczami, chipsami, fast food. Nie umiem sobie z tym radzić, to silniejsze ode mnie.

[moooniek]

Pluskocie, pamietasz jak pisalysmy o wlosach "mojej blondynki" z Twojego miasta?
We wtorek bylam u niej na 18 i co ja pacze?! Ma dokladnie takie samo Tangle Teezer jak ja wiedzialam, ze Ona bez powodu takich ladnych tych wlosow nie ma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dolczi]

Napisane przez say-hello

czy jest tu jakaś znawczyni make-upu ? potrzebuję pomocy w dobraniu paletki sleeka dopiero zaczynam przygodę z cieniami i jeszcze do końca nie wiem, co mi może pasować

Jak chcesz to mogę pomóc- zapytaj naszej Bridget.

[kascysko]

Napisane przez pluskotka

A propos Chantala i innych kosmetyków z parabenami: Kascysko, wiem, że to zuooo nie jest jak to mawiają, ale zastanawia mnie od czego zależy liczba parabenów? Czy np. przy odżywce Chantal potrzeba aż tyle parabenów do zakonserwowania? Bo czasem mam wrażenie, że producenci wrzucają lekkomyślnie te parabeny, ale po co? Dla objętościowego zapchania butelki? One są tańsze w produkcji niż np. behentrimonium chloride? A może producentom zależy na wydłużeniu czasu ważności kosmetyku?
Pardon za te ciekawskie i laickie pytania, ale no ciekawi mnie to Mam nadzieję, że będziesz mi w stanie odpowiedzieć mimo wysokiej gorączki.
Zdrowiej

Parabenami nie da rady objętościowo zapchać butelki, bo normy dotyczące tego, ile można ich wpakować są bardzo niskie i ostre A co do liczby - czysta ekonomia. Kupienie 10-litrowej beczki o zawartości: methylparaben+ethylparabe n+propylparaben+butylpara ben jest tańsze od kupna 4 butelek po 2,5 litra każdego z tych związków osobno, o analitycznej czystości

[deszczowypies]

Napisane przez domiwika93

Powiedz mi szczerze skąd w Tobie tyle kompleksów? Widziałam Cię na spotkaniu. Nie jedna osoba jest w stanie Ci zazdrościć włosów, urody . Masz bardzo ciekawy styl.

A zachowujesz się jakbyś niedoceniała swoich wartości. Masz 2letnią córeczkę, która za kilka lat może przybiegnie z płaczem, bo ktoś się z niej wyśmiewał w szkole ze względu na wygląd. Powiesz jej, że mogłaby wyglądać lepiej? Czy powiesz, że piękna ?

Musisz się zaakcetować . W przeciwnym razie dziecko, które za kilka lat wychowasz może być również niedowartościowane... Pomyśl o tym kiedy następnym razem zaczniesz narzekać

super powiedziane
córeczka tak ładnej mamy nie powinna słuchać takich rzeczy, bo sama od małego zacznie widzieć w sobie niedoskonałości. albo nie daj Boże pomyśli 'jak taka ładna moja mama myśli, że jest brzydka, to co dopiero myśli o mnie...' i problem gotowy.

[201612231846]

Napisane przez deszczowypies

super powiedziane
córeczka tak ładnej mamy nie powinna słuchać takich rzeczy, bo sama od małego zacznie widzieć w sobie niedoskonałości. albo nie daj Boże pomyśli 'jak taka ładna moja mama myśli, że jest brzydka, to co dopiero myśli o mnie...' i problem gotowy.

Właśnie o to mi chodziło. O wywołanie w Red większych refleksji dotyczących życia za kilka lat .


Nikt nigdy nie będzie idealny

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez Dolczi

Problem jest jeden- jestem cały dzień na uczelni/ praktykach 20 km od domu. I nie wiem co ze sobą nosić. Blisko uczelni to jest tylko polo. Mieszkam na zadupiu i jak przeglądam dietetyczne przepisy, to wiele rzeczy jest u mnie niedostępna. I nie mam pomysłu na obiady. Menu mam jednostajne i do tego skoki apetytu- jednego dnia jem zdrowo, a następnego jem jak świnia/obżeram się słodyczami, chipsami, fast food. Nie umiem sobie z tym radzić, to silniejsze ode mnie.

Jeśli jesteś na uczelni cały dzień, to możesz sobie robić jakieś pożywne sałatki z kurczakiem/tuńczykiem, makaronem pełnoziarnistym/ryżem/kaszą albo np takie porządniejsze kanapki z kawałkiem piersi z kurczaka. Możesz sobie przygotowywać też dodatkowo własne ciasteczka owsiane, jak cię złapie głód, ochota na przegryzkę na uczelni


Co do obiadów to też u mnie średnio, na razie opieram się na kurczaku gotowanym na parze, który bardzo lubię, albo pieczona ryba

Czasem jem wiadomo z ryżem/kaszą ale lubię też zrobić sobie tortillę pełnoziarnistą z kurczakiem, warzywkami i lekkim sosem.


Ja jestem krótko na diecie i jeszcze nie mam zbyt wielu sprawdzonych pomysłów

[Redhaired Witch]

Napisane przez Kathinna

a ja tam wierzę, że te włosy są niedociążone, moje czasem na zdjęciach wyglądają pięknie, aa w rzeczywistości wystarczy, że przejdę 5 metrów i zrobię wiatr i każdy włos w inną stronę

O!

Napisane przez kascysko

Czy ktoś z tutaj obecnych jeszcze uważa, że Red nie potrzebuje pomocy?

Nie no ale nie przesadzajmy. Byłam brzydka - pryszczata, nie malowałam się, byłam pulchna (schudłam od podstawówki 10 kg), nie dbałam o włosy i miałam fryzurę na Kopernika (puch do brody plus krótką grzywkę powywijaną na wszystkie strony). Mam sobie teraz wmawiać jakieś wewnętrzne piękno? Od tamtej pory się mocno wylaszczyłam co nie znaczy, że teraz jestem przepiękna.

Domi, póki co mała wdała się w ojca i jest ładniutka więc jestem dobrej myśli A jeśli będzie jako nastolatka wyglądać tak jak ja w jej wieku... to spróbuję dyskretnie podrzucić jej metody pielęgnacji, zabrać do dermatologa, zmienić jej dietę, dobrać fajne ciuchy i fryzurę a nie pozwalać prowadzać się jako pasztet. Oczywiście bez chamskich tekstów i dołowania.

Napisane przez say-hello

czy jest tu jakaś znawczyni make-upu ? potrzebuję pomocy w dobraniu paletki sleeka dopiero zaczynam przygodę z cieniami i jeszcze do końca nie wiem, co mi może pasować

Mam dwie paletki Sleeka, czuję się prawie specem, pytaj

[pluskotka]

Napisane przez moooniek

Pluskocie, pamietasz jak pisalysmy o wlosach "mojej blondynki" z Twojego miasta?
We wtorek bylam u niej na 18 i co ja pacze?! Ma dokladnie takie samo Tangle Teezer jak ja wiedzialam, ze Ona bez powodu takich ladnych tych wlosow nie ma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie jakoś Tangle nie jara, chyba ta cena mnie odstrasza. Chociaż ze względu na sentyment widziałaby mi się TT z owieczkami

Napisane przez kascysko

Parabenami nie da rady objętościowo zapchać butelki, bo normy dotyczące tego, ile można ich wpakować są bardzo niskie i ostre A co do liczby - czysta ekonomia. Kupienie 10-litrowej beczki o zawartości: methylparaben+ethylparabe n+propylparaben+butylpara ben jest tańsze od kupna 4 butelek po 2,5 litra każdego z tych związków osobno, o analitycznej czystości

Dziękuję, będę mogła spać spokojniej i o jedną informację mądrzejsza Na szczęście parabeny mi nie straszne (i słusznie), nie to co hydantoina czy parafina

[Redhaired Witch]

Kas, jeszcze chciałam dopytać - tę Joannę (maskę) to wypadałoby zmywać SLESem, c'nie?

[Kathinna]

Napisane przez pluskotka

Mnie jakoś Tangle nie jara, chyba ta cena mnie odstrasza. Chociaż ze względu na sentyment widziałaby mi się TT z owieczkami



Dziękuję, będę mogła spać spokojniej i o jedną informację mądrzejsza Na szczęście parabeny mi nie straszne (i słusznie), nie to co hydantoina czy parafina

dostałam ostatnio ileś tam kosmetyków w kremach i balsamach najpierw woda, potem parafina, chyba wyrzucę

[moooniek]

Napisane przez pluskotka

Mnie jakoś Tangle nie jara, chyba ta cena mnie odstrasza. Chociaż ze względu na sentyment widziałaby mi się TT z owieczkami

Chodzi o sam fakt, ze wie co to TT w ogole czyta bloga Anwen itp. zuch dziewczyna :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Nie no ale nie przesadzajmy. Byłam brzydka - pryszczata, nie malowałam się, byłam pulchna (schudłam od podstawówki 10 kg), nie dbałam o włosy i miałam fryzurę na Kopernika (puch do brody plus krótką grzywkę powywijaną na wszystkie strony). Mam sobie teraz wmawiać jakieś wewnętrzne piękno? Od tamtej pory się mocno wylaszczyłam co nie znaczy, że teraz jestem przepiękna.

Domi, póki co mała wdała się w ojca i jest ładniutka więc jestem dobrej myśli A jeśli będzie jako nastolatka wyglądać tak jak ja w jej wieku... to spróbuję dyskretnie podrzucić jej metody pielęgnacji, zabrać do dermatologa, zmienić jej dietę, dobrać fajne ciuchy i fryzurę a nie pozwalać prowadzać się jako pasztet. Oczywiście bez chamskich tekstów i dołowania.

Eee, ja byłam dużo większa jakieś 10 lat temu, pryszczata, z krótkimi włosami, ale nie powiedziałabym w życiu o sobie takich rzeczy, jak Ty w tej chwili.

A to, co napisałaś na temat córki - ja się osobiście boję, w jakim tonie mogłabyś jej swoje spostrzeżenia przekazać.

Co Ci szkodzi - skoro uważasz, że nie masz problemu i rzeczywiście go nie ma, to terapeuta tylko potwierdzi Twoja diagnozę Nie ma ryzyka, nie ma zabawy

[XminorXlosX]

Liczyłam na wieczorne rypanie maty R z PWNem (organizowali na fb wydarzenie) a tu błędy w zadaniach, tego co zostało to było na 45 minut roboty, błędy w kluczu jestem zawiedziona i po co mi była ta kawa

Dobranoc

[201612231846]

Napisane przez Redhaired Witch

O!



Nie no ale nie przesadzajmy. Byłam brzydka - pryszczata, nie malowałam się, byłam pulchna (schudłam od podstawówki 10 kg), nie dbałam o włosy i miałam fryzurę na Kopernika (puch do brody plus krótką grzywkę powywijaną na wszystkie strony). Mam sobie teraz wmawiać jakieś wewnętrzne piękno? Od tamtej pory się mocno wylaszczyłam co nie znaczy, że teraz jestem przepiękna.

Domi, póki co mała wdała się w ojca i jest ładniutka więc jestem dobrej myśli A jeśli będzie jako nastolatka wyglądać tak jak ja w jej wieku... to spróbuję dyskretnie podrzucić jej metody pielęgnacji, zabrać do dermatologa, zmienić jej dietę, dobrać fajne ciuchy i fryzurę a nie pozwalać prowadzać się jako pasztet. Oczywiście bez chamskich tekstów i dołowania.



Mam dwie paletki Sleeka, czuję się prawie specem, pytaj

Ja za czasów gimnazjum byłam brzydkim kaczątkiem. Ale nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy by aż tak określić swój wygląd.

Raz, że w wieku 13-16 lat byłam bardzo dojrzała jak na swój wiek, a dwa, że któregoś dnia wyładniałam.

Co do córeczki mam nadzieję, że nie będzie miała problemu z samoakceptacją

[pluskotka]

Napisane przez moooniek

Chodzi o sam fakt, ze wie co to TT w ogole czyta bloga Anwen itp. zuch dziewczyna :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A to nie ujawniała się z tym jako cicha włosomaniaczka, czy Tobie udało się ją przekonywać do pielęgnacji?
Fajnie wiedzieć, że u mnie we wsi jest jeszcze jedna włosomaniaczka

[Dolczi]

Napisane przez Redhaired Witch

O!



Nie no ale nie przesadzajmy. Byłam brzydka - pryszczata, nie malowałam się, byłam pulchna (schudłam od podstawówki 10 kg), nie dbałam o włosy i miałam fryzurę na Kopernika (puch do brody plus krótką grzywkę powywijaną na wszystkie strony). Mam sobie teraz wmawiać jakieś wewnętrzne piękno? Od tamtej pory się mocno wylaszczyłam co nie znaczy, że teraz jestem przepiękna.

Domi, póki co mała wdała się w ojca i jest ładniutka więc jestem dobrej myśli A jeśli będzie jako nastolatka wyglądać tak jak ja w jej wieku... to spróbuję dyskretnie podrzucić jej metody pielęgnacji, zabrać do dermatologa, zmienić jej dietę, dobrać fajne ciuchy i fryzurę a nie pozwalać prowadzać się jako pasztet. Oczywiście bez chamskich tekstów i dołowania.

Nikt tutaj nie pisze Ci byś uważała siebie za przepiękną. Odrobina samokrytycyzmu jest potrzbna do obiektywizmu wobec siebie, ale ty byś mogła tym obdzielić kilka osób.
Akurat to co napisałaś o córce nie jest pocieszające.

[deszczowypies]

Napisane przez XminorXlosX

Liczyłam na wieczorne rypanie maty R z PWNem (organizowali na fb wydarzenie) a tu błędy w zadaniach, tego co zostało to było na 45 minut roboty, błędy w kluczu jestem zawiedziona i po co mi była ta kawa

Dobranoc

przeczytałam do 'wieczorne rypanie...' i...

Ty się wyluzuj, a nie arkusze rozwiązuj
dobranoc

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez domiwika93

Ja za czasów gimnazjum byłam brzydkim kaczątkiem. Ale nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy by aż tak określić swój wygląd.

Raz, że w wieku 13-16 lat byłam bardzo dojrzała jak na swój wiek, a dwa, że któregoś dnia wyładniałam.

Co do córeczki mam nadzieję, że nie będzie miała problemu z samoakceptacją

kurde, ja też byłam brzydkim kaczątkiem, faceci się mną właściwie zupełnie nie interesowali, same zawody miłosne, trądzik i nieokiełznane włosy, do tego ciuchy jakieś nie teges... no ale ogarnęłam się, nabrałam pewności siebie i nauczyłam się cieszyć profitami z ładnego wyglądu. i tu znowu odsyłam do genialnego posta say - jak coś w sobie przeszkadza, to trzeba się ruszyć i to zmienić, od narzekania jeszcze nikomu się nie poprawiło

[kascysko]

Napisane przez pluskotka

Na szczęście parabeny mi nie straszne (i słusznie), nie to co hydantoina czy parafina

A czemu to parafina pomiotem szatana jest, nie licząc tego, że pewną grupę społeczną może zapchać?

Napisane przez Redhaired Witch

Kas, jeszcze chciałam dopytać - tę Joannę (maskę) to wypadałoby zmywać SLESem, c'nie?

A niekoniecznie - to może właśnie zadziała u Ciebie dociążająco: resztki filmformerów
Ale jeśli chciałabyś włosy całkiem oczyścić to tak, potrzeba SLES.

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez deszczowypies

przeczytałam do 'wieczorne rypanie...' i...

Czyli nie jestem sama

[pluskotka]

Napisane przez kascysko

A czemu to parafina pomiotem szatana jest, nie licząc tego, że pewną grupę społeczną może zapchać?

A niekoniecznie - to może właśnie zadziała u Ciebie dociążająco: resztki filmformerów
Ale jeśli chciałabyś włosy całkiem oczyścić to tak, potrzeba SLES.

Dla mnie właśnie pomiotem szatana, bo mnie zapycha A na reszcie ciała nie lubię tej przytłaczającej warstwewki parafiny, choć tu też zależy od jej ilości w balsamie/maśle/mleczku.

[moooniek]

Napisane przez pluskotka

A to nie ujawniała się z tym jako cicha włosomaniaczka, czy Tobie udało się ją przekonywać do pielęgnacji?
Fajnie wiedzieć, że u mnie we wsi jest jeszcze jedna włosomaniaczka

Mysmy sie razem w to wkrecaly troche ponad 2 lata temu, pamietam jak uwielbialysmy maske Joanny "jedwab"
Wiedzialam, ze ona do teraz dba o wlosy, regularnie podcina(babcia fryzjerka) itp. ale nie wiedzialam, ze podczytuje blogi wlosomaniacze:P

Napisane przez deszczowypies

kurde, ja też byłam brzydkim kaczątkiem, faceci się mną właściwie zupełnie nie interesowali, same zawody miłosne, trądzik i nieokiełznane włosy, do tego ciuchy jakieś nie teges... no ale ogarnęłam się, nabrałam pewności siebie i nauczyłam się cieszyć profitami z ładnego wyglądu. i tu znowu odsyłam do genialnego posta say - jak coś w sobie przeszkadza, to trzeba się ruszyć i to zmienić, od narzekania jeszcze nikomu się nie poprawiło

A mna sie interesuja, a ja dalej nie wiem dlaczego. Podobno jestem tajemnicza i intrygujaca osoba i to przez to, ale czy ja wiem?

Ja to zmieniam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Redhaired Witch]

Napisane przez kascysko

Eee, ja byłam dużo większa jakieś 10 lat temu, pryszczata, z krótkimi włosami, ale nie powiedziałabym w życiu o sobie takich rzeczy, jak Ty w tej chwili.

Napisane przez domiwika93

Ja za czasów gimnazjum byłam brzydkim kaczątkiem. Ale nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy by aż tak określić swój wygląd.

Może miałyście bardziej tolerancyjne towarzystwo, ja należałam do grupki pasztetów-kujonów, z której się nabijano więc słyszało się określenia "grubas", "pasztet", "połowa du..y". Do tego dochodzi prywatna przyjaciółka - chuda, długowłosa gwiazda osiedla i brak zainteresowania ze strony chłopaków. W liceum też trafiłam do tegu typu grupki. Niby to głupota, każdy przez to przechodził ale najwyraźniej coś tam zostało. Ale nie wywlekajmy.
I naprawdę, to, że moje włosy są niedociążone, nie wynika z podstawówkowych kompleksów