Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[monachee]

Wczoraj jeździłam Yamachą YBR 250. O rany, jaki to muł był Ciężki kloc, biegi wchodziły dramatycznie ciężko, nie mówiąc już o klamkach - nieźle musiałam się nagimnastykować. Nie wiem jak Wy to robicie, że dobrze czujecie się na większych egzemplarzach ja po 20 minutach wróciłam na swoją CBF-kę i wtedy zaczęła się jazda

[Klepsydra88]

Świniaczek u mnie też L lub XL, niestety jestem wysoka więc wszystko jest za krótkie. Jak kupowałam pierwszą kurtkę tekstylną, to sprzedawca nie poinformował mnie, że ją można porozpinać, wyjąć podpinki więc żeby się w tym wszystkim zapiąć wcisnął mi rozmiar XL, gdzie ochraniacze mogłam obkręcić sobie 2 razy dookoła ręki... eh

monachee większa pojemność nie jest zła, dopóki moto jest w miare lekkie

[monachee]

Napisane przez Klepsydra88

(...) gdzie ochraniacze mogłam obkręcić sobie 2 razy dookoła ręki... eh monachee większa pojemność nie jest zła, dopóki moto jest w miare lekkie

To tak jak ja teraz z tymi portkami, masakra.
W ogóle, jak się tak zastanowić to nie chciałabym mieć takiego sprzedawcy w moim biznesie - jeśli idę do sklepu, jakby nie było z odzieżą specjalistyczną, to oczekuję też takiego podejścia.
Powiedziałam babcie na wstępie, że to moje pierwsze starcie z ciuchami, nie mam bladego pojęcia co i jak i proszę ją, żeby mi pomogła dobrać wszystko tak, żeby było dobrze. Wiadomo, że udany zakup to pozytywne emocje i przy kolejnych zakupach w pierwszej kolejności bym do nich pojechała.
A ostatecznie wyszło jak wyszło. I więcej tam nie pojadę, co mi po takiej pomocy, przy której ostatecznie muszę radzić sobie sama na czuja.

To trochę tak jakby mi klient przyniósł dokumenty do rozliczenia i jeszcze miał mi powiedzieć jak mam mu je zaksięgować...

[Klepsydra88]

dokładnie tak. dlatego gdy ktoś przychodzi do mnie po ciuchy, kask mówię od razu jak jest. nie widzę sensu wciskania każdemu co popadnie, żeby później bawić się w reklamacje i zwroty.

[monachee]

Reklamacje i zwroty to jedno, ale też w takie miejsce po prostu się nie wraca. Wydawało mi się, że przy tak dużej konkurencji, takie postępowanie zwyczajnie nie opłaca się.

[Klepsydra88]

Napisane przez monachee

Reklamacje i zwroty to jedno, ale też w takie miejsce po prostu się nie wraca. Wydawało mi się, że przy tak dużej konkurencji, takie postępowanie zwyczajnie nie opłaca się.

ja mówie z perspektywy sprzedawcy ale masz rację

[renia19941]

Dziewczyny, ja od jakiegos czasu zauwazam ta tendencje doslownie wszedzie. W sklepie czujesz sie jak intruz, trzeba zwrocic uwage sprzedawcy bo sam nie raczy sie zainteresowac a jak juz sie uda to masz wrazenie ze uslyszysz 'wy*****alaj'! Nie mowie tylko o motosklepach. Moze sprzedawcom jest wszystko jedno...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monachee]

Im to pewnie faktycznie jest wszystko jedno, czy tak, czy tak i tak tę pensję dostanie na koniec miesiąca. Gorzej, że właścicielom jest wszystko jedno. Gdyby raz na jakiś czas robili kontrole obsługi, choćby poprzez podstawionych klientów, stosowali uczciwie premie uznaniowe, ludziom bardziej by się chciało. Obie strony mają w tym ten sam interes, tylko motywacja z innego źródła.

Taki biznes po polsku, jak ja to nazywam.

[ania p]

Napisane przez renia19941

Dziewczyny, ja od jakiegos czasu zauwazam ta tendencje doslownie wszedzie. W sklepie czujesz sie jak intruz, trzeba zwrocic uwage sprzedawcy bo sam nie raczy sie zainteresowac a jak juz sie uda to masz wrazenie ze uslyszysz 'wy*****alaj'! Nie mowie tylko o motosklepach. Moze sprzedawcom jest wszystko jedno...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja pracuję w sklepie i uważam że jest odwrotnie . Ludzie przywykli w sieciowych że się skacze i tańczy ... i dzień dobry mówi na każdym kroku .. Kurde jak ja do kogoś właże do domu , czy do sklepu to ja dzień dobry mówię bo jestem tam gościem . Do mnie ludzie włażą i ani dzień dobry , ani pocałuj mnie w dupę , więc ja też nie mówię
Oczywiście są i tacy co są bardzo mili i fajni , ale buraków co się im w dupie wywróciło nie brakuje


zaliczone pierwsze 2 ha jazdy po mie sciue

[Klepsydra88]

Napisane przez ania p

zaliczone pierwsze 2 ha jazdy po mie sciue

i jak i jak? był stres?

niiie wiem, ja tam do każdego z uśmiechem i życzliwością (chociaż czasami serio nie mam ochoty na dłuższe rozmowy..) ale wiem, że taki klient nie dosyć że wróci, to poleci sklep dalej

[monachee]

Napisane przez ania p

Ja pracuję w sklepie i uważam że jest odwrotnie . Ludzie przywykli w sieciowych że się skacze i tańczy ... i dzień dobry mówi na każdym kroku .. Kurde jak ja do kogoś właże do domu , czy do sklepu to ja dzień dobry mówię bo jestem tam gościem . Do mnie ludzie włażą i ani dzień dobry , ani pocałuj mnie w dupę , więc ja też nie mówię Oczywiście są i tacy co są bardzo mili i fajni , ale buraków co się im w dupie wywróciło nie brakuje

A pewnie, że tak, buraków nie brakuje. Ale wiesz, trzeba umieć odróżnić a nie do wszystkich z jedną miarą-byłam do dziewczyny super grzeczna (zawsze raczej jestem ) i na wstępie jej powiedziałam, że początkująca, że pojęcia nie mam, że mi trzeba pomóc nawet za nią w samych gaciach w biedronki! (ku uciesze jakiegoś gościa, jak się później okazało ^^) między regałami ganiałam, żeby nie było jej ciężko w kółko te portki nosić i odnosić

[renia19941]

Ja tu nie mowie o skrajnych przypadkach ale jak wchodze do sklepu i mowie"dzien dobry" a sprzedawca mi na to nawet spie****aj nie odpowie i dalej siedzi na GG a ja stoje przy ladzie juz 5min i czekam to mam ochote mu w morde dac!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ania p]

Napisane przez Klepsydra88

i jak i jak? był stres?

niiie wiem, ja tam do każdego z uśmiechem i życzliwością (chociaż czasami serio nie mam ochoty na dłuższe rozmowy..) ale wiem, że taki klient nie dosyć że wróci, to poleci sklep dalej

Oj był . Raz nawet chciałam na trawnik wjechać , bo mi jakoś ręka poleciała i gazu dodałam . Mój instruktor się śmieje że jeżdżę asekuracyjnie - jak za pogrzebem
Ale ja taki typ jestem zanim się pewnie nie poczuję to wolę wolniej i ostrożnie . Tak samo z autem było . Nie zapierniczałam póki nie poczułam się pewnie . Teraz jeżdżę ponoć bardzo dobrze .
Jutro mamy dłuższą wyprawę ja i koleżanka . jedziemy do miasta obok tam gdzie będziemy zdawać ok 30 km od nas .
Je...y gladius nie ma szyby z przodu , co przy 40km/h już wkurza

[justyna_dt]

Brak szyby to masakra, współczuję, jak jeździłam na moto mojego męża (CB 1000R), który nie ma szyby właśnie, to mnie tak koszmarnie irytowało, że przy stówie już muszę się solidnie zaprzeć rękami o kierownicę :/ dziwiłam się jak jeździł za mną czasem, że nie nadąża, ale po tej jeździe nabrałam do mojego motobrata szacunku
Co do tych gaci motocyklowych i tego sklepu jeszcze, to ja, swoją drogą, jestem w szoku, że dziewczyna, która powinna się znać na rzeczy, poleciła ciuch, który totalnie się nie nadaje do jazdy, można się w nim obrócić i na koniec zabić o nogawkę. Dla mnie to nie do pomyślenia, ale z drugiej strony pamiętam, jak po 2 latach jazdy, mając już jakąś wiedzę dotyczącą i moto i ciuchów, pojechałam do sklepu, który na początku bardzo lubiłam - chciałam kupić jakieś protektory chyba albo buzer, jakąś część do moto i smar do łańcucha tylko jakiś konkretny, też już nie pamiętam. I jak się koszmarnie zawiodłam, jak mi sprzedawca zaczął rzucać bajerę, która była takimi kompletnymi bredniami, że aż mi się słabo zrobiło. Wszystko żeby sprzedać
Druga sprawa, to jak to nie ma zwrotów? Bym się kłóciła, Ty masz prawo zwrócić, bo Ci się kolor nitki nie podoba, a co dopiero jeśli ciuch nie pasuje!!! To nie 5 zł!

[renia19941]

Zgadzam sie z Justyna! Jak to nie ma zwrotow? Jak towar nieuzywany to prawo gwarantuje mozliwosc zwrotu czy to sie komu podoba czy nie. Obojetne co sprzedawca sobie napisze na kartce przy kasie masz prawo do zwrotu i koniec!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[1qazse4]

Napisane przez renia19941

Zgadzam sie z Justyna! Jak to nie ma zwrotow? Jak towar nieuzywany to prawo gwarantuje mozliwosc zwrotu czy to sie komu podoba czy nie. Obojetne co sprzedawca sobie napisze na kartce przy kasie masz prawo do zwrotu i koniec!

Z tego co kiedyś czytałam prawo zwrotu jest tylko za zakupy przez net, w sklepach stacjonarnych to dobra wola/polityka sklepu http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/zwrot-towaru/.
Co do sprzedawców to z jednej strony mnie wcale nie dziwi, z jednej strony mają target do zrobienia a z drugiej 2 pary ciuchów na krzyż dla babek.
Jak bywam na motobazarze w wawie (raczej towarzysko) i słyszę jaki kit potrafią sprzedawcy wciskać, to myślę, ze całkiem niezłą usługą byłaby pomoc przy zakupie moto ciuchów

[ania p]

Napisane przez renia19941

Zgadzam sie z Justyna! Jak to nie ma zwrotow? Jak towar nieuzywany to prawo gwarantuje mozliwosc zwrotu czy to sie komu podoba czy nie. Obojetne co sprzedawca sobie napisze na kartce przy kasie masz prawo do zwrotu i koniec!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zwrot jeste dobrą wolą sprzedawcy i sklepu . U mnie tez nie ma zwrotów i całe szczęście

Dałam radę , przejechałam 30 km do innego miasta i potem po nim jeździlam godzinke , jestem z siebie dumna

Potrzebuję rękawiczki ale letnie . Możecie coś polecić ?
I żeby nie kosztowały majątku , bo dwa rachunki za obozy syna mnie czekają

[justyna_dt]

Spartany <3 https://motomio.pl/damskie-rekawice-...tan-black.html mam, kocham i w sumie mogę sprzedać

[Dudefix]

Dziewczyny, co do zwrotów w sklepach, to faktycznie jest to jedynie dobra wola sprzedawcy i jak powie, że nie przyjmie, to nic mu nie zrobisz (wyłączywszy oczywiście sprzedaż internetową i telefoniczną). Jeśli zaś chodzi o obsługę w sklepach, to chyba z łapanki biorą bo poracha całkowita. Jakiś czas temu poszedłem do bardzo popularnego u siebie sklepu motocyklowego, po spray do wdzianka texowego i jak zobaczyłem, że panienka za ladą zaczyna czytać co jest napisane z tyłu na tych wszystkich psikaczach, żeby mi coś zaproponować, to sobie odpuściłem. Dobry (czyt. znający się na rzeczy) sprzedawca, to dzisiaj niestety rzadkość
A tak konkretnie w kwestii motocyklowych zakupów, to czasami lepiej pójść z jakimś innym, doświadczonym motocyklistą, który doradzi i w razie czego parsknie śmiechem po usłyszeniu "mądrych" rad sprzedawcy

[renia19941]

Faktycznie, teraz doczytalam, z tymi zwrotami to tylko w necie. Nie wiem skad mi sie wzielo co innego.
Z tego wniosek ze trzeba stacjonarnie mierzyc a w necie kupowac upatrzone rzeczy.
Klepsydra- jak tam po weekendzie? Spedzilas w siodle?
Paula- jezdzicie?
Czy ktos w ogole jezdzil??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klepsydra88]

Napisane przez renia19941

Faktycznie, teraz doczytalam, z tymi zwrotami to tylko w necie. Nie wiem skad mi sie wzielo co innego.
Z tego wniosek ze trzeba stacjonarnie mierzyc a w necie kupowac upatrzone rzeczy.
Klepsydra- jak tam po weekendzie? Spedzilas w siodle?
Paula- jezdzicie?
Czy ktos w ogole jezdzil??

nastawiałam się na jazdę wczoraj po motogp, więc od rana poprasowałam, poogarniałam mieszkanie żeby mieć luz a tutaj o 14 jak się rozpadało... pozamiatane

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Napisane przez Dudefix

Dziewczyny, co do zwrotów w sklepach, to faktycznie jest to jedynie dobra wola sprzedawcy i jak powie, że nie przyjmie, to nic mu nie zrobisz (wyłączywszy oczywiście sprzedaż internetową i telefoniczną). Jeśli zaś chodzi o obsługę w sklepach, to chyba z łapanki biorą bo poracha całkowita. Jakiś czas temu poszedłem do bardzo popularnego u siebie sklepu motocyklowego, po spray do wdzianka texowego i jak zobaczyłem, że panienka za ladą zaczyna czytać co jest napisane z tyłu na tych wszystkich psikaczach, żeby mi coś zaproponować, to sobie odpuściłem. Dobry (czyt. znający się na rzeczy) sprzedawca, to dzisiaj niestety rzadkość
A tak konkretnie w kwestii motocyklowych zakupów, to czasami lepiej pójść z jakimś innym, doświadczonym motocyklistą, który doradzi i w razie czego parsknie śmiechem po usłyszeniu "mądrych" rad sprzedawcy

tutaj bym się trochę broniła, bo sama nie raz wspieram się opisem na środkach do pielęgnacji czy smarach - uwierz mi, nie wszystko można zapamiętać a wolę się upewnić niż klientowi nawciskać pierwszy lepszy produkt

[monachee]

Dziewczyny, byłam w weekend na torze w Bydgoszczy ) Moja szkoła organizowała wypad i ćwiczenia, zebrało się w sumie ok 20 osób (nie z zajęć, ludzie z "miasta"). I ćwiczyliśmy.
Panika mnie zeżarła - pierwszych czterech godzin w ogóle nie pamiętam (jeszcze w życiu nie wyjechałam na moto poza plac manewrowy, nie mówiąc o jeździe w ruchu ulicznym) i jak już mieliśmy wyruszać z padoku to... się popłakałam ze strachu, dobre co? Oni wszyscy na dużych pojemnościach no i zręcznościowo lata świetlne ode mnie a ja nie dość, że 125cc to zielona pietruszka, przestraszyłam się, że komuś zajadę drogę i go wywrócę. I bez kitu, jak poodpalali silniki to mi się napięcie ulało i się poryczałam. Instruktorka szybko mnie ogarnęła i pojechałam.
Pierwsze cztery godziny to była masakra. Nie pamiętam nic oprócz tego, że ciągle patrzyłam się za siebie czy kogoś nie spowalniam (jeździliśmy ja średnio 40 km/ reszta +/- 10 km więcej i przez to nie dość, że nie mogłam skupić się na ćwiczeniach to traciłam kontakt z torem.
Udało mi się odprężyć dopiero jak zjechali na przerwę i zostałam sama z inną dziewczyną. Po kilku kółkach jakby ktoś przełączył włącznik - poszło dużo lepiej.

Jestem z siebie mega dumna wiem, że byłam beznadziejna ale zawsze marzyłam o tym by wyjechać na tor , pokonałam swoje lęki, i jeszcze bardziej się zakochałam w moto. Te ćwiczenia dały mi bardzo dużo.

Ćwiczyliśmy na przykład zachowania w sytuacji, gdy jesteś złożona w zakręcie a tu nagle prosto przed Ciebie wyskakuje pijany typ. No i wiadomo, podstawy typu, punkt w który zawsze patrzeć, kiedy i jak pokonywać różne zakręty, co w sytuacji, gdy za późno weszło się w zakręt i wyrzuca do zewnętrznej. Super. Bardzo super.

Z jednego jestem z siebie dumna - dwa razy wylądowałam na trawniku - w obu przypadkach bo się zdekoncentrowałam - jak zwykle skupiłam się na tym, czy ktoś za mną nie jedzie i komuś nie zawadzam no i straciłam kontakt z torem i wylądowałam na zielonym... Udało mi się nie spanikować i wyprowadzić moto i siebie bez najmniejszego zawahania. Z tego jestem dumna, bo na tym trawniku było mnóstwo małych kamyczków i łatwo było o wywrotkę. Ale najbardziej to z tego, że się nie położyłam - ja w sytuacji kryzysowej tak mam, że odpuszczam ale tym razem nie odpuściłam i udało się nie zaliczyć wywrotki.

Super, strasznie super.

[paula54]

Napisane przez renia19941

Paula- jezdzicie?

Wyżynarką po deskach głównie przez ten weekend... Wczoraj myśleliśmy, że gdzieś się przejedziemy, ale jak już podnieśliśmy d.py z kanapy zaczęło padać...
Masakra jakaś, w tygodniu nie ma czasu, w weekend trzeba nadrobić cały tydzień w domu i jak już człowiek się ogarnie to robi się noc... Pocieszam się, że jeszcze tylko trochę, ale w domu zawsze się coś znajdzie do roboty

[Klepsydra88]

monachee pozazdrościć takiego szkolenia!

[Dudefix]

Napisane przez monachee

Dziewczyny, byłam w weekend na torze w Bydgoszczy ) Moja szkoła organizowała wypad i ćwiczenia, zebrało się w sumie ok 20 osób (nie z zajęć, ludzie z "miasta"). I ćwiczyliśmy.

Zazdroszczę. Kupę lat jeżdżę, ale i tak bym chętnie skorzystał z czegoś takiego

Napisane przez Klepsydra88

tutaj bym się trochę broniła, bo sama nie raz wspieram się opisem na środkach do pielęgnacji czy smarach - uwierz mi, nie wszystko można zapamiętać a wolę się upewnić niż klientowi nawciskać pierwszy lepszy produkt

Ona się nie wspierała opisem (bo to jest oczywiście zrozumiałe). Ona czytała etykietki wszystkiego co stało na półce i było w sprayu łącznie z mazidłem do łańcucha...

[monachee]

Jeśli możecie to zachęcam - na szkoleniu było kilka par, jedna nawet, w której babka jeżdżąca tylko w postaci pasażera, tak więc taki wypad może być połączeniem przyjemnego z pożytecznym

[ania p]

Napisane przez justyna_dt

Spartany <3 https://motomio.pl/damskie-rekawice-...tan-black.html mam, kocham i w sumie mogę sprzedać

Muszę mierzyć przed zakupem , bo takie długie paluchy jak ja plus pazur ma mało kto Do tego mam bardzo wąskie ręce . ostatnio byłam mierzyć i wszystko było na mnie szerokie . taki już ze mnie typ , nie dość że wielka bo 185 cm to jeszcze długie chude łapy i takie same stopy r. 40

Monache super kurs ja bylam na takich jazdach ale autem . Po torach z instruktorami właśnie . dla mnie to była rewelacja . jak się nauczę lepiej motocyklem to w wawie kursy doszkalające tez sa i pewnie pojadę na takie .

Póki co czeka mnie w środę kolejna 2 godzinna jazda do miasta obok

[Klepsydra88]

Napisane przez ania p

Muszę mierzyć przed zakupem , bo takie długie paluchy jak ja plus pazur ma mało kto Do tego mam bardzo wąskie ręce . ostatnio byłam mierzyć i wszystko było na mnie szerokie . taki już ze mnie typ , nie dość że wielka bo 185 cm to jeszcze długie chude łapy i takie same stopy r. 40

a myślałam że tylko ja taka wysoka jestem

[Klepsydra88]

Napisane przez Dudefix

Ona się nie wspierała opisem (bo to jest oczywiście zrozumiałe). Ona czytała etykietki wszystkiego co stało na półce i było w sprayu łącznie z mazidłem do łańcucha...

a może była pierwszy dzień w pracy....?

[1qazse4]

Napisane przez ania p

Muszę mierzyć przed zakupem , bo takie długie paluchy jak ja plus pazur ma mało kto Do tego mam bardzo wąskie ręce . ostatnio byłam mierzyć i wszystko było na mnie szerokie . taki już ze mnie typ , nie dość że wielka bo 185 cm to jeszcze długie chude łapy i takie same stopy r. 40

zazdroszczę - nie dość że łatwiej na moto, każde moto pasuje, to jeszcze można w męskich ciuchach przebierać