DOBRY GINEKOLOG - kogo polecamy

[bells999]

Napisane przez nata_ska

Hej Dziewczyny!
Przepraszam, jeśli powtarzam się lub jeśli wątek już był poruszany, ale temat jest dla mnie mega ważny i szukam już mega długo i nie znajduje odpowiedzi.

Mam 22 lata i od 3 lat szukam dobrego lekarza (kobiety), który zanim przepisze tabletki antykoncepcyjne przepisze odpowiednie badania.
Jest to dla mnie szczególnie ważne ponieważ w mojej rodzinie były osoby chore na raka, były też chore na zakrzepicę...
oprócz tego mam bardzo bolesne ( z wymiotami, biegunką itp) miesiączki i już nie raz usłyszałam, że to można załagodzić tabletkami i powoli dojrzewam do tej decyzji zwłaszcza, że mam faceta i ciąży też się boję...

także jak tylko ktoś może dać mi namiar na dobrego uczciwego lekarza to będę bardzo wdzięczna!!

Ja mogę polecić dr Annę Brot, przyjmuje prywatnie na ul. Teodora. Wizyty nie są tanie (pierwsza 130, następne 110), ale wg mnie to bardzo dokładny lekarz. Od pierwszej wizyty (a brałam anty już ponad dwa lata) naciskała na badania krwi (tego akurat nie robiłam nigdy, bo wcześniejszy lekarz w ogóle o tym nie mówił, a ja jakoś też zawsze zapominałam..), cytologię, okresową przerwę w braniu tabletek.. O wszystko wypytuje, dużo doradza i jest przemiła

[nata_ska]

Dziękuję Ci bardzo! A czy w cenie wizyty pani doktor robi jakieś badania w gabinecie (oprócz ginekologicznego)?

[pffe]

Napisane przez bells999

Ja mogę polecić dr Annę Brot, przyjmuje prywatnie na ul. Teodora. Wizyty nie są tanie (pierwsza 130, następne 110), ale wg mnie to bardzo dokładny lekarz. Od pierwszej wizyty (a brałam anty już ponad dwa lata) naciskała na badania krwi (tego akurat nie robiłam nigdy, bo wcześniejszy lekarz w ogóle o tym nie mówił, a ja jakoś też zawsze zapominałam..), cytologię, okresową przerwę w braniu tabletek.. O wszystko wypytuje, dużo doradza i jest przemiła

a tak spytam z ciekawości? przypadkiem Pani Doktor nie jest jakąś "dojrzałą" panią? bo przerwy okresowej w braniu tabletek to nie trzeba robić, możesz brać latami. Ten mit, że 5 lat a potem przerwa to już dawno został obalony

a ja w łodzi nie spotkałam Pani doktor jakiejś profesjonalnej. niestety nie od dziś wiadomo, że lepiej iść do faceta.

A i to, że naciskała na badania krwi nie znaczy, że najpierw nie przepisała tabletek a dopiero po fakcie upomniała się o badania.

[nata_ska]

pffe ja nie dojrzałam do tego żeby iść do faceta niestety,wiem ze to moze byc dziecinne ale i tak juz duzy stres dla mnie jest kiedy kobieta mnie bada...

[bells999]

Napisane przez nata_ska

pffe ja nie dojrzałam do tego żeby iść do faceta niestety,wiem ze to moze byc dziecinne ale i tak juz duzy stres dla mnie jest kiedy kobieta mnie bada...

Ja też jakoś nie mogę się wybrać do mężczyzny ginekologa

Napisane przez pffe

a tak spytam z ciekawości? przypadkiem Pani Doktor nie jest jakąś "dojrzałą" panią? bo przerwy okresowej w braniu tabletek to nie trzeba robić, możesz brać latami. Ten mit, że 5 lat a potem przerwa to już dawno został obalony

a ja w łodzi nie spotkałam Pani doktor jakiejś profesjonalnej. niestety nie od dziś wiadomo, że lepiej iść do faceta.

A i to, że naciskała na badania krwi nie znaczy, że najpierw nie przepisała tabletek a dopiero po fakcie upomniała się o badania.

Nie wiem co uważasz za ""dojrzałą" panią", wygląda na ok 40 lat. Jestem teraz w trakcie przerwy, trwa ona dokładnie 2 cykle. Póki co nic się nie dzieje szczególnego, ale pierwsza owulacja to był kosmos, brałam no-spę, bo nie mogłam wytrzymać. Jak pytałam o to, po co ta przerwa, to powiedziała mi, ze ona postępuje tak z każdą pacjentką, która jeszcze nie była w ciąży. Nie będę kwestionować jej decyzji, bo co mi po tym? Przerwa nie robi mi większego problemu, na pewno mi nie zaszkodzi, więc ok, robię przerwę.
Badania krwi miałam robione teraz, bo chciała zobaczyć jak mój organizm reaguje na tabletki. Wcześniej nie miałam robionych, bo poprzednia ginekolog to olała, a ja byłam mała i głupia i nie pytałam wtedy, bo nie miałam o tym pojęcia. Ale po badaniach okazało się, że wszystko ok i tabletki bardzo mi nie obciążają organizmu, bo wszystko jest idealnie w normie.

[pffe]

Napisane przez bells999

Ja też jakoś nie mogę się wybrać do mężczyzny ginekologa



Nie wiem co uważasz za ""dojrzałą" panią", wygląda na ok 40 lat. Jestem teraz w trakcie przerwy, trwa ona dokładnie 2 cykle. Póki co nic się nie dzieje szczególnego, ale pierwsza owulacja to był kosmos, brałam no-spę, bo nie mogłam wytrzymać. Jak pytałam o to, po co ta przerwa, to powiedziała mi, ze ona postępuje tak z każdą pacjentką, która jeszcze nie była w ciąży. Nie będę kwestionować jej decyzji, bo co mi po tym? Przerwa nie robi mi większego problemu, na pewno mi nie zaszkodzi, więc ok, robię przerwę.
Badania krwi miałam robione teraz, bo chciała zobaczyć jak mój organizm reaguje na tabletki. Wcześniej nie miałam robionych, bo poprzednia ginekolog to olała, a ja byłam mała i głupia i nie pytałam wtedy, bo nie miałam o tym pojęcia. Ale po badaniach okazało się, że wszystko ok i tabletki bardzo mi nie obciążają organizmu, bo wszystko jest idealnie w normie.

to jak już robisz przerwę u tej Pani, która trwa dwa cykle i dopiero teraz kazała zrobić Ci badania to na boga jak możesz mówić, że jest dobrym lekarzem?!
i czy Ty wiesz, że taką przerwą robisz w organizmie więcej szumu niż nie robiąc jej wcale i biorąc 5 czy więcej lat tabletki?
i jeszcze proponujesz taką Panią doktor innej kobiecie, no ludzie...

i rozumiem strach przed facetem ginekologiem, ja po 2 latach chodzenia do ginekologa w końcu postanowiłam pójść do faceta, zupełnie inne podejście. Od razu po pierwszej wizycie USG,cytologia, badania krwi, plus zaproponował zbadać tarczycę na wszelki wypadek. Dopiero jak posprawdzał wszystko to przepisał tabletki a zaznaczę, że chciałam je od razu a dostałam po 3 miesiącach od pierwszej wizyty u niego bo najpierw badania i żadne bzdetne przerwy w braniu hormonów, bo robi się mega szum w organizmie.

[bells999]

Napisane przez pffe

to jak już robisz przerwę u tej Pani, która trwa dwa cykle i dopiero teraz kazała zrobić Ci badania to na boga jak możesz mówić, że jest dobrym lekarzem?!
i czy Ty wiesz, że taką przerwą robisz w organizmie więcej szumu niż nie robiąc jej wcale i biorąc 5 czy więcej lat tabletki?
i jeszcze proponujesz taką Panią doktor innej kobiecie, no ludzie...

i rozumiem strach przed facetem ginekologiem, ja po 2 latach chodzenia do ginekologa w końcu postanowiłam pójść do faceta, zupełnie inne podejście. Od razu po pierwszej wizycie USG,cytologia, badania krwi, plus zaproponował zbadać tarczycę na wszelki wypadek. Dopiero jak posprawdzał wszystko to przepisał tabletki a zaznaczę, że chciałam je od razu a dostałam po 3 miesiącach od pierwszej wizyty u niego bo najpierw badania i żadne bzdetne przerwy w braniu hormonów, bo robi się mega szum w organizmie.

Nie rozumiem dlaczego na mnie od razu naskakujesz. Czytaj ze zrozumieniem, to może nie będziesz musiała się tak oburzać na mnie. Ale do rzeczy: dopiero drugi raz byłam u tej ginekolog bo wcześniej mieszkałam w innym mieście i to mój poprzedni lekarz nie zlecił mi badań krwi, a nie ona. Polecam, bo jest dobra, pasuje mi, więc czemu niby miałabym odradzać? Bo tobie się nie podoba? Nie wiem oczywiście jak się sprawdzi w sytuacji kryzysowej, ale póki wszystko ze mną ok, to ta ginekolog mi odpowiada. Dziewczyna może sobie poczytać o tej pani doktor w internecie i sama stwierdzi, czy warto do niej iść.
Zrobię, a właściwie robię teraz "bzdetną" przerwę, żeby dać trochę odpocząć wątrobie. Chyba po to chodzi się do lekarza, żeby zasięgnąć jego opinii. Jasne, jest wielu szarlatanów, którzy nie powinni praktykować, ale nie mam powodu kwestionować tego, co ona zaleca. Jeśli by mi nie pasowało, to na pewno bym zmieniła lekarza i tyle. Zobaczymy po przerwie i powrocie do tabletek jak się będę czuła, jak jajniki, skóra, itd. Oczywiście przy następnej wizycie opowiem jej o naszej pogawędce i zapytam ją po raz piąty czy naprawdę muszę robić przerwy w braniu tabletek, bo wizażanki odradzają. Oczywiście powiem jej też o mojej szalonej owulacji i natrętnej aktywności jajników, bo jeżeli i za miesiąc coś takiego będzie mnie męczyło cały dzień, to będę musiała to z nią skonsultować.

Naprawdę, dziękuję bardzo za podzielenie są swoją opinią, ale nie zmuszaj mnie do tego, żebym od razu przyklasnęła komuś, kto nie jest lekarzem, tylko dlatego, że uważasz, że twoja prawda jest twojsza. To tak samo, jakbyś mi powiedziała, żebym poszła pomęczyć swojego ginekologa o przepisanie mi dokładnie tych tabletek, które ty bierzesz, bo one tobie pasują i uważasz, że i u mnie będą się sprawdzały. Przeszukałam internet i zdania są podzielone, niektórzy są za przerwami, inni bardzo odradzają. Są osoby, które robią je regularnie i chwalą sobie tą metodę. Moja poprzednia ginekolog nie mówiła nic o przerwach, ale również o okresowych badaniach krwi, za to przy każdej wizycie były usg szyjki macicy i badania piersi. Pierwszy raz dopiero jakieś pół roku temu usłyszałam o tych okresowych przerwach (wcześniej czytałam wiele razy na wizażu, że ktoś tam robi przerwę, więc to chyba dość popularna praktyka wśród kobiet stosujących antykoncepcję). Na początku na samą myśl nie było mi wesoło, ale stwierdziłam, że spróbuję, bo - po raz milionowy - każdy organizm trochę inaczej reaguje i ma inną wytrzymałość na te same substancje. Może ja przejdę tą przerwę bez większych problemów, zobaczymy.

[pffe]

Napisane przez bells999

Ja też jakoś nie mogę się wybrać do mężczyzny ginekologa



Nie wiem co uważasz za ""dojrzałą" panią", wygląda na ok 40 lat. Jestem teraz w trakcie przerwy, trwa ona dokładnie 2 cykle. Póki co nic się nie dzieje szczególnego, ale pierwsza owulacja to był kosmos, brałam no-spę, bo nie mogłam wytrzymać. Jak pytałam o to, po co ta przerwa, to powiedziała mi, ze ona postępuje tak z każdą pacjentką, która jeszcze nie była w ciąży. Nie będę kwestionować jej decyzji, bo co mi po tym? Przerwa nie robi mi większego problemu, na pewno mi nie zaszkodzi, więc ok, robię przerwę.
Badania krwi miałam robione teraz, bo chciała zobaczyć jak mój organizm reaguje na tabletki. Wcześniej nie miałam robionych, bo poprzednia ginekolog to olała, a ja byłam mała i głupia i nie pytałam wtedy, bo nie miałam o tym pojęcia. Ale po badaniach okazało się, że wszystko ok i tabletki bardzo mi nie obciążają organizmu, bo wszystko jest idealnie w normie.

i polecasz lekarza, u którego byłaś 2 razy?

jasne, że każdy organizm zachowuje się inaczej i ja Ci nie wmawiam, że mój lekarz jest najlepszy i że moje tabletki są cudowne ale też nie polecam lekarza, u którego byłam raptem 2 razy i który kazał mi robić przerwę "bo tak postępuje ze wszystkimi pacjentkami, które nie były jeszcze w ciąży" <- już samo to zdanie świadczy o tym jaką jest specjalistką. Zamiast wytłumaczyć pacjentce co i jak to ta, że z każdą tak robi ale każda może inaczej reagować ale to jej system i ona tak robi ze wszystkimi. ja po takiej Pani doktor, która wszystkich badała tak samo i leczyła tak samo mam ciężką astmę oskrzelową.

No i ta nieszczęsna przerwa. To burza dla organizmu. Robisz szum bo biorę, nie biorę, biorę, nie biorę to nie jest zdrowe.

Lekarz mojej mamy, do którego chodzi od 15 lat powiedział, że kiedyś zalecał przerwy ale jak się okazało robił zamieszanie w organizmach. Oczywiście każda reagowała inaczej ale sam powiedział, że nie ma sensu robić przerw.

Zawsze będą zdania podzielone. Tak samo jak jednej zaszkodzi tabletka "po" a innej nic się po niej dziać nie będzie ale każdej zrobi w hormonach burzę.

Także gratuluję wyboru i jeszcze płacenia za wizyty Pani, która nic nie tłumaczy, tylko tak ma być i już. i jak ją teraz spytasz o tą owulację i nasze zdanie to powie, że ona tak postępuje ze wszystkimi kobietami, które w ciąży nie były i my racji nie mamy

[nata_ska]

pffe to podaj namiary na Twojego lekarza

Dziewczyny a słyszałyście cos o dr. Lipeckiej-Kidawskiej lub Gruszczyńskiej Walczak?

[kasiakowy]

Dziewczyny, to mój pierwszy temat, proszę o wyrozumiałość. Wiem, że na forum jest lista polecanych ginekologów, ale tego jest cała MASA!!! I nie jestem w stanie tego przewertować.

Szukam dobrego kinekologa we Wrocławiu, na NFZ. Bo problem dopadł mnie poważny. Otóż mam "niekończący" się okres, trwa już ponad 2 tygodnie, a ze mnie cieknie wręcz wiadrami Proszę, poradźcie jakiegoś dobrą, wyrozumiałą PANIĄ DOKTOR, która mi pomoże!

[pffe]

Andrzej Dawidowicz

[kolorowatecza]

Również podbijam.
Z tym, że może to być zarówno facet jak i kobieta.

[igrekzet]

witam wszystkie wizażanki. pytanie do osób z BBa. polecacie jakiegoś ginekologa na NFZ na pierwszą wizytę?

[nieznajomaXXL]

Dołączam się do pytania, ponieważ mój lekarz wziął i wyjechał a ja 2 miesiąc dostaje kilku dniowych krwawień biorąc piguły anty.

[emmmwuuu]

szukam dobrego endokrynologa w Lodzi, chodzi mi o lekarzy prywatnych, poprosze o namiary i cene wizyty w wiaomosci prywatnej

[zilustrowana]

dziewczyny! ginekolog w Poznaniu na NFZ?

[basikagniezno]

zilustrowana-na nfz-nie ma

[ja2]

Hej dziewczyny. Czy wie może któraś z Was ile kosztuje wizyta u doktor Anny Gryboś we Wrocławiu?

[abraxas2871]

Kurcze, umówiłam się dziś na wizytę i najbliższy termin to 28 kwietnia... a mi się okres baaaardzo spóźnia (podejrzewam coś poważnego, bo to na pewno nie ciąża, a od 4 miesięcy ani widu ani słychu @). Znacie może kogoś dobrego w Warszawie, w Śródmieściu, na NFZ do kogo nie czeka się tyle co w mojej przychodni, czyli 4 miesiące (to swoją drogą skandal!)? I ważne - musi być kobieta. Będę BARDZO wdzięczna, bo trochę nieciekawie wygląda moja sytuacja.

Ach, i może wiecie jak to jest - na Inflanckiej jest szpital ginekologiczno-położniczy. Z ich strony wyczytałam, że jest tam też przychodnia, ale piszą wyłącznie o przyjęciach kobiet w ciąży. Czy to znaczy że "normalna" pacjentka, nie w ciąży, może się też tam umówić na wizytę? (sorry za głupie pytanie, nie ogarniam za bardzo służby zdrowia w Warszawie)

[nnatalkaa89]

Dziewczyny! - BIAŁYSTOK

Była któraś z Was u dr H. Antychowicz-Kluczyk, która przyjmuje na NFZ na ul. Mieszka I 8c lok. 212 ?? Polecacie ją??

[201612201548]

Pilnie poszukuję ginekologa na NFZ w Lublinie - nie zależy mi na dokładniejszych badaniach, a wyłącznie przepisaniu tabletek - do mojego ginekologa mam daleko, a wszelkie badania miałam robione niedawno. Jakieś propozycje?

[Ieka]

Dziewczyny przeszukałyście wątek ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolinuuusia]

WARSZAWA

znacie dobrego ginekologa na NFZ?

[candy111]

Napisane przez abraxas2871

Kurcze, umówiłam się dziś na wizytę i najbliższy termin to 28 kwietnia... a mi się okres baaaardzo spóźnia (podejrzewam coś poważnego, bo to na pewno nie ciąża, a od 4 miesięcy ani widu ani słychu @). Znacie może kogoś dobrego w Warszawie, w Śródmieściu, na NFZ do kogo nie czeka się tyle co w mojej przychodni, czyli 4 miesiące (to swoją drogą skandal!)? I ważne - musi być kobieta. Będę BARDZO wdzięczna, bo trochę nieciekawie wygląda moja sytuacja.

Ach, i może wiecie jak to jest - na Inflanckiej jest szpital ginekologiczno-położniczy. Z ich strony wyczytałam, że jest tam też przychodnia, ale piszą wyłącznie o przyjęciach kobiet w ciąży. Czy to znaczy że "normalna" pacjentka, nie w ciąży, może się też tam umówić na wizytę? (sorry za głupie pytanie, nie ogarniam za bardzo służby zdrowia w Warszawie)

Polecam Ci Marzenę Żaboklicką-Kurowską. Pracuje na Karowej na Endokrynologii i przyjmuje w swoim gabinecie(110zł wizyta dla studentów z USG 140) Naprawdę warto zapłacić te pieniądze. Miałam problem jak Ty i na 1 wizycie dostałam skierowanie do szpitala na badania na oddział.
Z tego co wiem to zapisy w przyszpitalnych przychodniach są dopiero na kwiecień.

[sylvi_86]

hop hop odkopuję wątek. czy są jakieś kaliszanki i mogą polecić jakiegoś ginekologa

[abraxas2871]

Napisane przez candy111

Polecam Ci Marzenę Żaboklicką-Kurowską. Pracuje na Karowej na Endokrynologii i przyjmuje w swoim gabinecie(110zł wizyta dla studentów z USG 140) Naprawdę warto zapłacić te pieniądze. Miałam problem jak Ty i na 1 wizycie dostałam skierowanie do szpitala na badania na oddział.
Z tego co wiem to zapisy w przyszpitalnych przychodniach są dopiero na kwiecień.

Tylko że ja nie mam tyle pieniędzy. Dlatego szukam na NFZ. Widać muszę poczekać 4 miesiące...

[tekla45]

W Krakowie szczerze polecam dr. Janusz Wróżek, przyjmuje w przychodni ul. Galla (tuż obok szpitala MSWiA), fachowy i konkretny, lubię go też za to, że słucha moich sugestii i nie wypisuje leków w cenach "z kosmosu".

[natalka_115]

Katowice

Polecam dr Małgorzatę Janik. Przyjmuje w Polimedzie na Korfantego. Prywatna wizyta 80zł.

Jest bardzo miła, ludzka, można ją o wszystko zapytać. Zleca badania, co roku cytologia krew i usg, do tego zero skrępowania przy badaniach się nie odczuwa.

[ania077]

Kraków Dr Kacalska- Janssen gdzie Pani Doktor przyjmuje na NFZ? Może ma ktoś nr telefonu? Proszę o odpowiedź, zależy mi na czasie

[sideritis]

Wydaje mi się, że nie przyjmuje na NFZ.