Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI

[Sandrusia91]

Zobaczymy jak dzisiaj będzie. Oby nie wróciły

[mamcia092015]

No właśnie trudno powiedziec skąd te skucze Położna mówiła że tak się może zdarzyc Ja sama nie wiem Ja miałam w nocy co ok 5 min i tez trwały kilkadziesiąt sekund a do tego goraco mi się robilo i strasznie sie wystraszyłam bo mialm całą mmokrą bieliznę i myślałam.że może wody zaczęły mi sie sączyć Żeby tego było malo to jeszcze sama musiałam do szpitala kierować bo mąż wczoraj trochę wypił wieczorem ale sie przestraszył i będzie miał nauczkę Koniec z alkoholem do porodu. W szpitalu dostalam zastrzyk a teraz jeszcze kroplowkę rozkurczową i jest lepiej Przez godzinę mialam tylko 1 skurcz
Prowadzę bardzo powazne rozmowy z moiom Dzieciątkiem zeby sobie grzecznie siedzialo w brzuchu i nie zamierzalo wychodzić jeszcze przynajmiej przez 7 tyg oby posłuchało
Sandrusia jak masz takie regularne skurczzr to nie czekaj tylko jedz na IP

[Sandrusia91]

Napisane przez mamcia092015

No właśnie trudno powiedziec skąd te skucze Położna mówiła że tak się może zdarzyc Ja sama nie wiem Ja miałam w nocy co ok 5 min i tez trwały kilkadziesiąt sekund a do tego goraco mi się robilo i strasznie sie wystraszyłam bo mialm całą mmokrą bieliznę i myślałam.że może wody zaczęły mi sie sączyć Żeby tego było malo to jeszcze sama musiałam do szpitala kierować bo mąż wczoraj trochę wypił wieczorem ale sie przestraszył i będzie miał nauczkę Koniec z alkoholem do porodu. W szpitalu dostalam zastrzyk a teraz jeszcze kroplowkę rozkurczową i jest lepiej Przez godzinę mialam tylko 1 skurcz
Prowadzę bardzo powazne rozmowy z moiom Dzieciątkiem zeby sobie grzecznie siedzialo w brzuchu i nie zamierzalo wychodzić jeszcze przynajmiej przez 7 tyg oby posłuchało
Sandrusia jak masz takie regularne skurczzr to nie czekaj tylko jedz na IP

U ciebie co około 5 minut.. a u mnie to co 1-3 :/ :/

Ale staralam sie nie panikować, ale teraz mały cicho siedzi i ide sie położyć i zobaczyc czy sie zacznie ruszać .



Ja taki zastrzyk jak ty dostałam w 26 tygodniu jak miałam skurcze.

[party_girl7]

Napisane przez Małgosia89

Dziewczyny trzymam kciukasy zeby wszystko bylo dobrze!

Ja sie wczoraj obronilam na 5, uff jeden obowiązek z glowy mniej

Moje gratulacje! I to jeszcze w ciąży, podziwiam!

Sandrusia jak ja bym miała takie częste i regularne skurcze to migiem bym na IP jechała, na poród się jedzie przy takich częstych skurczach, tak nam położna w szkole rodzenia tłumaczyła. Dobrze ze się uspokoiło, ale lepiej leż i bądź czujna.

U mnie dziś deszczowo, chyba nudna niedziela się zapowiada...

[malena1979]

Hej, my też żyjemy, ale weny również brak. Wczoraj walczyłam z ciuszkami (wreszcie je policzylam, tzn. na razie tylko do rozmiaru 62), bo mam ostatnio takie bóle pleców, że po 10 min. muszę przerwy robić, bo nawet siedzieć nie mogę.
Sandrusia, mamcia trzymajcie się, niech się dzidzie nie wygłupiają i czekają grzecznie.

[Mten]

Napisane przez Sandrusia91

Wzięłam sobie magnez wczoraj bo nospy nie mam bo tu nie ma :/ i skurcze jeszcze były a teraz wstałam i nie wiem.. ehhh. Jak dzisiaj będą znowu to pojade na IP bo wczoraj byłam sama z małą w domu i w dodatku te skurcze to trwały prawie 2h :/ i co najgorsze to na kręgosłup szło i bolało.

No ale jak narazie jest spokojnie i mam nadzieje że juz sie to nie powtórzy, bo nie zamierzam jeszcze rodzić jeszcze 6-7 tyg mały musi poczekać

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------



Widzisz.. to tak samo jak u mnie :/ :/

Trwały prawie 2h i były co 1-3 minut i po 30-40 sek ustepowaly powoli .

Jak dla mnie to 30 tydz to za wczesnie troche kurde.

A te skurcze skąd sie wzięły?
Powiedzieli ci coś?

Ile twoje trwały? I jak silne były?

Kurcze Sandrusia i Mamcia trzymajcie się!!!

Ja też dostaje pier....lca od leżenia ale rzeczywiście dreptam tylko do łazienki i ew. odgrzac sobie zupę, zmienię ew sypialnie na salon...
Ale jutro mam wizytę i modlę się aby to leżenie odniosło jakiś efekt...
Zobaczymy co gin powie.

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez mamcia092015

No właśnie trudno powiedziec skąd te skucze Położna mówiła że tak się może zdarzyc Ja sama nie wiem Ja miałam w nocy co ok 5 min i tez trwały kilkadziesiąt sekund a do tego goraco mi się robilo i strasznie sie wystraszyłam bo mialm całą mmokrą bieliznę i myślałam.że może wody zaczęły mi sie sączyć Żeby tego było malo to jeszcze sama musiałam do szpitala kierować bo mąż wczoraj trochę wypił wieczorem ale sie przestraszył i będzie miał nauczkę Koniec z alkoholem do porodu. W szpitalu dostalam zastrzyk a teraz jeszcze kroplowkę rozkurczową i jest lepiej Przez godzinę mialam tylko 1 skurcz
Prowadzę bardzo powazne rozmowy z moiom Dzieciątkiem zeby sobie grzecznie siedzialo w brzuchu i nie zamierzalo wychodzić jeszcze przynajmiej przez 7 tyg oby posłuchało
Sandrusia jak masz takie regularne skurczzr to nie czekaj tylko jedz na IP

A zrobili Ci usg i zbadali długość szyjki?

No to mąż ma nauczkę, mój to w ogóle mało pije, a teraz to wcale tak na prawdę. I dobrze ;-)

[agu23gda]

Hej Dziewczyny.
Ja jeszcze zalegam w łóżku. W piątek od rana po moim pionie w bloku panika i bieganie po mieszkaniach, bo ktoś zalewa mieszkania na 2 piętrach. Byli u mnie panowie hydraulicy w dzień sprawdzali wszystko i sucho - to nie my. Wieczorem ok 20 poszłam się wykąpać i wstawiłam szybkie pranie. Po 20 minutach dobijanie się do drzwi, hydraulik ze Spółdzielni znów dostał info, że komuś leci woda na dole... sprawdza sprawdza...no u nas sucho. Odkręca u nas wodę i idzie do sąsiadów na dól...no leci im jak cholera i obwinia nas. Ok, fakt, leciało sąsiadom na dole i to dość mocno gdy my odkręcaliśmy wodę ale sam widział, że u nas w mieszkaniu jest SUCHO. Oczywiście mamy ubezpieczenie, więc jeśli to nasza wina to pokryje szkody sąsiadów. Ale jak póżniej TŻ z teściem posprawdzali i dostali się do glównej rury ktora nalezy do spoldzielni to tam jest trafiona ale trzeba troche skuć zeby się do niej dostać bo to idzie w szybie po całym pionie. Hydraulik przyznal nam racje, ze to nie nasza wina i naprawa nalezy do spoldzielni, ale nie mozemy uzywac prysznica, pralki ani umywalki w lazience. I w poniedzialek najpierw przyjdzie inspektor itd a pozniej zleca naprawę. Zeby naprawić i się tam dostać trzeba rozebrać kawalek sciany u nas w kuchni i sciagnac kilka kafelek w lazience a wiec TŻ dzisiaj postanowil naprawić to sam, bo po pierwsze stwierdził, że naprawi to z najmniejszą szkodą dla mieszkania a po drugie tamci będą caly tydzien to naprawiac a tu trzeba się przecież kąpac jak normalni ludzie. I dzisiaj sie tam męczy biedny sam. Może to i lepiej, bo jak przyszli wtedy w dzien hydraulicy ze spoldzielni to godzine wietrzylam mieszkanie tak waliło przeżartym alkoholem wiec by mi pol mieszkania roz☠☠☠ali jacyś śmierdziele żeby naprawić kawalek rurki i poszli. W dodatku TŻ w tygodniu w pracy a ja baba to ich tak nie dopilnuje.

Jak się w piątek okazało wieczorem, że to od naszego uzywania ta woda się leje na 2 piętra nizej to wyłam jak nie wiem tak się zmartwilam, ze ludziom szkody narobimy. Na szczescie na leb nikomu nie lecialo tylko woda lala sie wlasnie w tym szybie. W mieszkaniach zniszczeń nie ma.

[mysza007]

Napisane przez agu23gda

Hej Dziewczyny.
Ja jeszcze zalegam w łóżku. W piątek od rana po moim pionie w bloku panika i bieganie po mieszkaniach, bo ktoś zalewa mieszkania na 2 piętrach. Byli u mnie panowie hydraulicy w dzień sprawdzali wszystko i sucho - to nie my. Wieczorem ok 20 poszłam się wykąpać i wstawiłam szybkie pranie. Po 20 minutach dobijanie się do drzwi, hydraulik ze Spółdzielni znów dostał info, że komuś leci woda na dole... sprawdza sprawdza...no u nas sucho. Odkręca u nas wodę i idzie do sąsiadów na dól...no leci im jak cholera i obwinia nas. Ok, fakt, leciało sąsiadom na dole i to dość mocno gdy my odkręcaliśmy wodę ale sam widział, że u nas w mieszkaniu jest SUCHO. Oczywiście mamy ubezpieczenie, więc jeśli to nasza wina to pokryje szkody sąsiadów. Ale jak póżniej TŻ z teściem posprawdzali i dostali się do glównej rury ktora nalezy do spoldzielni to tam jest trafiona ale trzeba troche skuć zeby się do niej dostać bo to idzie w szybie po całym pionie. Hydraulik przyznal nam racje, ze to nie nasza wina i naprawa nalezy do spoldzielni, ale nie mozemy uzywac prysznica, pralki ani umywalki w lazience. I w poniedzialek najpierw przyjdzie inspektor itd a pozniej zleca naprawę. Zeby naprawić i się tam dostać trzeba rozebrać kawalek sciany u nas w kuchni i sciagnac kilka kafelek w lazience a wiec TŻ dzisiaj postanowil naprawić to sam, bo po pierwsze stwierdził, że naprawi to z najmniejszą szkodą dla mieszkania a po drugie tamci będą caly tydzien to naprawiac a tu trzeba się przecież kąpac jak normalni ludzie. I dzisiaj sie tam męczy biedny sam. Może to i lepiej, bo jak przyszli wtedy w dzien hydraulicy ze spoldzielni to godzine wietrzylam mieszkanie tak waliło przeżartym alkoholem wiec by mi pol mieszkania roz☠☠☠ali jacyś śmierdziele żeby naprawić kawalek rurki i poszli. W dodatku TŻ w tygodniu w pracy a ja baba to ich tak nie dopilnuje.

Jak się w piątek okazało wieczorem, że to od naszego uzywania ta woda się leje na 2 piętra nizej to wyłam jak nie wiem tak się zmartwilam, ze ludziom szkody narobimy. Na szczescie na leb nikomu nie lecialo tylko woda lala sie wlasnie w tym szybie. W mieszkaniach zniszczeń nie ma.

Agu mnie tak sąsiadka kiedyś zalała, jak wynajmowaliśmy mieszkanie. My pływaliśmy, a u niej było sucho, no leciało do nas

[201701300931]

Sandrusia, mamcia wielkie kciuki, żeby wszystko się unormowało

U mnie w mieszkaniu od wczoraj tor z przeszkodami, bo remont mąż zaczął. Wszystko trzeba było wynieść z małego pokoju, a nie powiem, żeby było gdzie postawić... Prawie się ruszać nie da. Ale jak dobrze pójdzie to za tydzień pokój będzie zrobiony Ja przeleżałam cały dzień na kanapie, bo mąż mi nie pozwala nawet lekkich rzeczy przenieść... Wstawałam tylko posiłki zrobić. Dzisiaj chyba dzień będzie wyglądał podobnie Mieliśmy jeszcze po kilka rzeczy jechać, ale nie ma niestety progów do listew i raczej się nie ruszymy...

[agu23gda]

Napisane przez mysza007

Agu mnie tak sąsiadka kiedyś zalała, jak wynajmowaliśmy mieszkanie. My pływaliśmy, a u niej było sucho, no leciało do nas

porażka... ja ryczałam tylko dlatego, że się bałam, że sąsiadom szkody narobimy nieświadomie (mimo posiadanego ubezpieczenia) nie chodziło mi o to, ze trzeba będzie płacić tylko wiadomo - dla kogos to zawsze problem. Na szczeście TŻ byl u tych sasiadow i nie maja nic nam za złe, wręcz nas uspokajali, że nic się u nich nie stało strasznego. Sasiadka z dołu dodatkowo mowila, ze pare lat temu jak jeszcze tu nie mieszkalismy byla identyczna sytuacji i tez z naszego mieszkania. Spoldzielnia juz to naprawiala i tez probowala wtedy zrzucic winę na osoby ktore tu mieszkaly.

[Panna Izabela]

Napisane przez dirtyblack

Sandrusia, Mamcia - trzymajcie sie! Odpoczywajcie a my tu trzymamy kciuki.

Panna Izabela - ja kupilam do karmienia bo byl wygodny i miekki material ma w srodku, ale licze sie z tym, ze po porodzie moze byc za maly. Do szpitala kupie taki miekki, nieusztywniany, a jak wyjde to pojde zeby dopasowala mi cos z fiszbinami.

Ja to bym chciała usztywniany do karmienia ale taki z odpinanymi ramiączkami z przodu a nie taki, że się miseczkę odsłania

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[aakkzzii]

Mnie tez od wczoraj boli brzuch jak na okres ale jest to ciagly bol.
bylamna weselu dawno sie tak dobrze nie bawilam i to na trzezwo hehe

[truskafffka91]

Napisane przez aakkzzii

Mnie tez od wczoraj boli brzuch jak na okres ale jest to ciagly bol.
bylamna weselu dawno sie tak dobrze nie bawilam i to na trzezwo hehe

Masz zdjęcia? Ale bym poszła na wesele !

[fatal21]

Aakkzzii wrzuciła na FB fotki

[agu23gda]

Awaria znaleziona ale z przykrością stwierdzam, że mój TŻ pozbawiony jest mózgu... z jednej strony nie chce się na niego w☠☠☠☠iać ze względu na to, że sam się zabrał do roboty żebyśmy mogli w końcu mieć dostep do wody jak cywilizowani ludzie, a z drugiej mam ochotę go zabić, wyć mi sie chce... pojechał do Castoramy po parę potrzebnych rzeczy żeby już zabezpieczyć tam wszystko... ja wchodzę do kuchni a tam nic nie zabezpieczone... musiał skuć kawałek ściany żeby dostać się do szybu i skuć trochę betonu wokoł rur... cała kuchnia pokryta kożuchem z pyłu... oczywiście nie jestem głupia i się z tym liczylam, ale on po prostu zaczał kuc i już... blaty, to co na blatach (blender, sokoworowka, suszarka ze sztuccami) parapecie, naczynia ktorych nie zdazylam wczoraj schowac, a nawet warzywa ktore przywiozlam wczoraj sobie od matki lezaly na stole bo rano je umylam zeby obciekly i zeby schowac do lodowki... nie pomyslal o tym zeby to wszystko pochwac, wyniesc, przykryc... muszę teraz każdą jedna rzecz, kubek, talerz, kuchenke , meble wycierac.... ja sie zaplacze... jak zaczal robić i pytalam czy potrzebuje pomocy to nie, Ty masz lezeć i odpoczywać... a teraz ☠☠☠☠a mać krasnoludki posprzatają... roboty mam do jutra. za jakie grzechy takie to tępe mi się trafiło.

[meneq]

Napisane przez mamcia092015

Hej Dziewczyny Jestem na bieżąco ale u nas bardzo kiepskie dni i sie nie odzywam Teraz jestem w szpitalu. Od piatku złapały mnie skurcze Dzisiaj w nocy po kolejnym mocnym tak sie wystraszylam ze przyjechalam na IP Dostalam zastrzyki rozkurczowe i dla malego na plucka i leże. cos mi się wydaje że to ja rozpoczne rozpakowywanie wrześniówek Chociaz strasznie się boję bo to dopiero 29 tydzien

Dziewczyny oszczędzajcie się bo żartów nie ma .

Kciuki za Was!

[ridja devojka]

Napisane przez fatal21

Aakkzzii wrzuciła na FB fotki

Masz ją w znajomych na fb?

[aakkzzii]

Napisane przez truskafffka91

Masz zdjęcia? Ale bym poszła na wesele !

Mam jakues niewyrazne
Myslalam ze bd strasznie nudno ale bylo super na trzezwiaka hihi

[czarownica_tea]

Małgosia- gratulacje .

Sandrusia, Mamcia- trzymajcie sie dzielnie.

Agu- przykro mi. Czasem tak sie zdarza. Dobrze ze macie ubezpieczenie.

Ja właśnie wróciłam z targów mother and baby na których kupiłam sobie chustę do noszenia Małej. Zobaczymy czy bedzie chciała byc noszona


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[meneq]

Napisane przez czarownica_tea

Małgosia- gratulacje .

Sandrusia, Mamcia- trzymajcie sie dzielnie.

Agu- przykro mi. Czasem tak sie zdarza. Dobrze ze macie ubezpieczenie.

Ja właśnie wróciłam z targów mother and baby na których kupiłam sobie chustę do noszenia Małej. Zobaczymy czy bedzie chciała byc noszona


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Pochwal sie chusta

[Małgosia89]

Napisane przez agu23gda

Awaria znaleziona ale z przykrością stwierdzam, że mój TŻ pozbawiony jest mózgu... z jednej strony nie chce się na niego w☠☠☠☠iać ze względu na to, że sam się zabrał do roboty żebyśmy mogli w końcu mieć dostep do wody jak cywilizowani ludzie, a z drugiej mam ochotę go zabić, wyć mi sie chce... pojechał do Castoramy po parę potrzebnych rzeczy żeby już zabezpieczyć tam wszystko... ja wchodzę do kuchni a tam nic nie zabezpieczone... musiał skuć kawałek ściany żeby dostać się do szybu i skuć trochę betonu wokoł rur... cała kuchnia pokryta kożuchem z pyłu... oczywiście nie jestem głupia i się z tym liczylam, ale on po prostu zaczał kuc i już... blaty, to co na blatach (blender, sokoworowka, suszarka ze sztuccami) parapecie, naczynia ktorych nie zdazylam wczoraj schowac, a nawet warzywa ktore przywiozlam wczoraj sobie od matki lezaly na stole bo rano je umylam zeby obciekly i zeby schowac do lodowki... nie pomyslal o tym zeby to wszystko pochwac, wyniesc, przykryc... muszę teraz każdą jedna rzecz, kubek, talerz, kuchenke , meble wycierac.... ja sie zaplacze... jak zaczal robić i pytalam czy potrzebuje pomocy to nie, Ty masz lezeć i odpoczywać... a teraz ☠☠☠☠a mać krasnoludki posprzatają... roboty mam do jutra. za jakie grzechy takie to tępe mi się trafiło.

No tak sie zachowuje standardowy facet Dla mnie to normalka. Wiadomo, ze jestes zla, ale przeciez on naprawde nie chcial zle. Zobacz, sam bidulek naprawial te rury, rozkuwal sciane i jak dobry maz chcial zebys sobie polezala

[ridja devojka]

Pochwalcie się jakie chusty kupujecie. Czytałam, że na niemowlaczka najlepsza jest elastyczna. Ciekawi mnie, czy za każdym razem żeby wyjąć dziecko trzeba się całej poodwiązywać?

Ja teraz chcę kupić poduchę. Patrzę, żeby wypełnienie było silikonowe a nie styropianowe, mam kilka typów wybranych ale jeszcze nie zdecydowałam. Fajnie jak mają troczki to związania i mogą potem służyć jako kojec.

[aakkzzii]

Napisane przez truskafffka91

Masz zdjęcia? Ale bym poszła na wesele !

Mam jakues niewyrazne
Myslalam ze bd strasznie nudno ale bylo super na trzezwiaka hihi

[aakkzzii]

Mam pare takich

[201701300931]

Napisane przez Małgosia89

No tak sie zachowuje standardowy facet Dla mnie to normalka. Wiadomo, ze jestes zla, ale przeciez on naprawde nie chcial zle. Zobacz, sam bidulek naprawial te rury, rozkuwal sciane i jak dobry maz chcial zebys sobie polezala

No mój na szczęście wszystko zabezpiecza. Sama nigdy nie jestem tak dokładna

[Mten]

Napisane przez agu23gda

Awaria znaleziona ale z przykrością stwierdzam, że mój TŻ pozbawiony jest mózgu... z jednej strony nie chce się na niego w☠☠☠☠iać ze względu na to, że sam się zabrał do roboty żebyśmy mogli w końcu mieć dostep do wody jak cywilizowani ludzie, a z drugiej mam ochotę go zabić, wyć mi sie chce... pojechał do Castoramy po parę potrzebnych rzeczy żeby już zabezpieczyć tam wszystko... ja wchodzę do kuchni a tam nic nie zabezpieczone... musiał skuć kawałek ściany żeby dostać się do szybu i skuć trochę betonu wokoł rur... cała kuchnia pokryta kożuchem z pyłu... oczywiście nie jestem głupia i się z tym liczylam, ale on po prostu zaczał kuc i już... blaty, to co na blatach (blender, sokoworowka, suszarka ze sztuccami) parapecie, naczynia ktorych nie zdazylam wczoraj schowac, a nawet warzywa ktore przywiozlam wczoraj sobie od matki lezaly na stole bo rano je umylam zeby obciekly i zeby schowac do lodowki... nie pomyslal o tym zeby to wszystko pochwac, wyniesc, przykryc... muszę teraz każdą jedna rzecz, kubek, talerz, kuchenke , meble wycierac.... ja sie zaplacze... jak zaczal robić i pytalam czy potrzebuje pomocy to nie, Ty masz lezeć i odpoczywać... a teraz ☠☠☠☠a mać krasnoludki posprzatają... roboty mam do jutra. za jakie grzechy takie to tępe mi się trafiło.

Spoko... Mój dzisiaj musiał zrobić pranie po raz pierwszy na nowej pralce :-P
Po płukaniu, wiesza i przychodzi do mnie i mówi, że kazała mu wlać za dużo płynu do płukania.. Powiedziałam mu,że może prac po swojemu i zobaczymy co z tego wyjdzie :-P

[czarownica_tea]

Meneq- wieczorem przychustuje misia to wrzucę fotkę .

Ridja- kupiłam bawełniano- bambusowa. Rozmiar M (mam 168 cm). Elastyczna oczywiście. Firmy lenny lamb.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[meneq]

Napisane przez ridja devojka

Pochwalcie się jakie chusty kupujecie. Czytałam, że na niemowlaczka najlepsza jest elastyczna. Ciekawi mnie, czy za każdym razem żeby wyjąć dziecko trzeba się całej poodwiązywać?



Ja teraz chcę kupić poduchę. Patrzę, żeby wypełnienie było silikonowe a nie styropianowe, mam kilka typów wybranych ale jeszcze nie zdecydowałam. Fajnie jak mają troczki to związania i mogą potem służyć jako kojec.

Ja kupilam tkanego pasiaka 100%bawelna polskiej firmy Little Frog. Jak nam sie spodoba wiazanie, to bede polowac na indio Didymosa
Elastyczna jest wygodna, bo raz wiazesz a pozniej tylko dziecko do niej wkladasz, ale z minusow to nie ponosi dlugo, tylko z przodu, no i trudno o prawidlowa pozycje dziecka

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez czarownica_tea

Meneq- wieczorem przychustuje misia to wrzucę fotkę .

Ridja- kupiłam bawełniano- bambusowa. Rozmiar M (mam 168 cm). Elastyczna oczywiście. Firmy lenny lamb.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Czekam

[TusiaeM]

Witam się w 31 tygodniu


Sandrusia i mamcia oby już nie było skurczy, trzymajcie się dzielnie

[ali_ma]

Witam
coś mnie dziś kaszel męczy wczoraj byliśmy na grilu i wieczorem zmarzłam więc postanowiłam, że dziś się z domu nie ruszam, tym bardziej, że pogoda nie sprzyja

Grita, Blondynka17 – ja większość rzeczy mam z Reserved albo H&M i rzeczywiście koszulki z H&M są lepsze jakościowo, ale te z Reserved nie są aż takie złe, choć się pogorszyły, ale skręciły mi się 2-3 i to te, które prałam u siostry, a ona wiruje na 800 lub więcej, ja w domu piorę na 30* i wiruję na max 400, jeśli chodzi o takie rzeczy jak sukienki, spódnice, czy marynarki lub bluzki, jak ja to mówię eleganckie nigdy nie narzekałam, ale też coraz trudniej znaleźć coś co mi się podoba

Panna Izabela – a tą folię brałaś od Jedo, czy uniwersalną??, bo ta od Jedo worek mi przypomina ja swojego jadę za tydzień zamawiać, bo niby promocja do końca czerwca, a tak z ciekawości jaki kolor wzięłaś

Pytanie: czy parasolka się przydaje, czy zbędny gadżet

mamcia092015 – dobrze, że pojechałaś na IP, 3maj się

Sandrusia91 – Jak dziś będziesz je czuć jedź na IP, nie ma co zwlekać

Małgosia89 – gratuluję

Danaeee84 – to chyba nasze chłopy nie są standardowe pod tym względem bo jak ja coś robię to zawsze są jakieś niedociągnięcia i coś nie zakryte i np. zachlapane, on wszytsko 5 razy poprawi, żeby było dobrze zakryte