Żony i Panny Młode 2015 część 48- nasz sezon!

[zmotywowanaja]

Podpisaliśmy dokumenty w kościele już

[MagicGirls]

21 września -dzień pokoju i międzynarodowy dzień Alzheimera
To dlatego nie pamiętam nigdy z rana,że dziś dietka

[Vivienne]

Napisane przez papaPapaya

hej! zajrzałam tu, bo jestem ciekawa czy któraś z was będzie miała lub miała już skrzypka na ślubie zamiast organisty?

słyszałam, że wtedy organiście płaci się za to, że nie zagra na weselu. To prawda?
jakie melodie grał skrzypek?

jeśli któraś ma doświadczenia z tym związane to byłabym wdzięczna za podzielenie się

pozdrawiam,
PMka 2017

Ja mialam skrzypaczke, ale razem z organistka.
Wszystko zalezy od kościoła ogolnie.

[krolewna_smieszka]

Ja chyba dzis przeleze caly dzien w lozku. Mam stan podgoraczkowy (jak na mnie to hardcore, nigdy nie goraczkuje, mimo ze na co dzien mam dosc wysoka temp) i zawroty glowy. Cala noc katar i bol gardla nie daly mi spac.

[Vivienne]

Napisane przez krolewna_smieszka

Ja chyba dzis przeleze caly dzien w lozku. Mam stan podgoraczkowy (jak na mnie to hardcore, nigdy nie goraczkuje, mimo ze na co dzien mam dosc wysoka temp) i zawroty glowy. Cala noc katar i bol gardla nie daly mi spac.

Zamienmy sie, ja bym chetnie poszla na l4....

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Kupiłam kuzynce Tż na początek szkoly. Ciężka

[Kimitri]

24 czerwca- Światowy Dzień Chorych na Osteoporozę

ale bardziej mi się podoba napis z koszulki 24 czerwca Dzień Przytulania

[MagicGirls]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;52614053]Kupiłam kuzynce Tż na początek szkoly. Ciężka

[/QUOTE]

Mam taką tylko różową w pracy!

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Vivienne

Zamienmy sie, ja bym chetnie poszla na l4....

Ok, ja bym chetnie poszla do pracy (nie bedac chora :p)

[201606011622]

dziewczyny co byście proponowały na górę [ bolerko? jakie? ja juz zgłupiałam ]

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez Nusia1988

Wybierasz się na Krakowskie skosztować czekoladowej syrenki?

Może

[Vivienne]

Napisane przez krolewna_smieszka

Ok, ja bym chetnie poszla do pracy (nie bedac chora :p)

No to dawaj, akurat chyba pracowałas w firmie telekomunikacyjnej to sobie dasz rade

[zonamojegomeza]

Ja będąc w kościele przed ślubem nie mogłam się doczekać kiedy stanie tam z narzeczonym.

Wymienią nam szafki kuchenne. Póki co prowizorka nadal trwa. Jestem tym zmęczona i to bardzo. Ale da się zrobić obiad u siebie i to jakoś dajemy radę.

[zmotywowanaja]

Jaka tu cisza

[krolewna_smieszka]

Ja jestem, ale u mnie się zupełnie nic ciekawego nie dzieje.

Poza tym, że chyba nam spleśniał ten litr chrzanówki. Mamy g*wniany słoik, już raz mi w nim spleśniały ogórki. Wygląda na to, że cała nalewka będzie do wylania... Musimy kupić sobie lepsze słoiki.

[aneta_91]

U mnie też nic ciekawego, poza tym że trzaskam testy

[viva91]

A ja oglądałam z TŻ-em Mr. & Mrs. Smith, stary film, a pierwszy raz go widzieliśmy

[Kelpie]

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

[MartusiaWu]

Napisane przez krolewna_smieszka

Ja jestem, ale u mnie się zupełnie nic ciekawego nie dzieje.

Poza tym, że chyba nam spleśniał ten litr chrzanówki. Mamy g*wniany słoik, już raz mi w nim spleśniały ogórki. Wygląda na to, że cała nalewka będzie do wylania... Musimy kupić sobie lepsze słoiki.

a jak się odróżnia g*wniany od dobrego? bo chciałam sobie malinówkę zapodać i się teraz obawiam

[Vivienne]

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

O matko, wspolczuje, dla mnie to najgorsze co moze byc...
Dlstego ja nigdy nie biorę aparatu do rejestrowanego, tyyyylko do podrecznego.

Ale przykro nie mieliscie drugiego albo na tel?

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

Masakra!! :/ Ale po co komuś karta pamięci bez aparatu??? W sensie co za człowiek kradnie samą kartę pamięci, gdy może cały aparat. xD Może macie ją w którymś komputerze? Albo któreś z Was gdzieś ją schowało i zapomniało? Albo może gdzieś jest w walizce rzucona byle jak przez tę osobę, która grzebała.
Z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego włożyliście aparat do torby. Zawsze na lotniskach piszą, żeby nic cennego nie wkładać do bagażu rejestrowanego... My z TŻem zawsze mamy tonę elektroniki ze sobą w samolocie, a jak jechaliśmy do Kanady pierwszy raz to miałam też z pół kg prawdziwej biżuterii. xD
Szpilki na panieński też wiozłam w podręcznym, żeby mi się nie zniszczyły. xD Zawsze w czasie pakowania zastanawiam się, czy w bagażu rejestrowanym są tylko rzeczy, bez których jestem w stanie przeżyć, w razie jakby np. walizka zaginęła.

Napisane przez MartusiaWu

a jak się odróżnia g*wniany od dobrego? bo chciałam sobie malinówkę zapodać i się teraz obawiam

Musi być szczelny.

[Na biurku Oli]

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

W głowie się nie mieści, po kij komu karta

[aneta_91]

Napisane przez viva91

A ja oglądałam z TŻ-em Mr. & Mrs. Smith, stary film, a pierwszy raz go widzieliśmy

Też nigdy nie oglądałam

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

O matko Współczuję strasznie Dlatego my zawsze wyjmujemy kartę i bierzemy do podręcznego, albo cały aparat.

Napisane przez MartusiaWu

a jak się odróżnia g*wniany od dobrego? bo chciałam sobie malinówkę zapodać i się teraz obawiam

Zapewne po nakrętkach, jak nakrętka przepuszcza to

[Justuus]

Napisane przez Na biurku Oli

W głowie się nie mieści, po kij komu karta

Dokładnie :/
Ale ludzie mają chore pomysły.

Na razie mamy niecałe 60 osób. Reszta milczy.

[viva91]

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

No chyba bym wyszła z siebie...

I dziwi mnie, że ten ktoś nie połasił się na aparat, a na kartę - wiem, że materialnie większa strata, jednak dla mnie więcej warte są jednak zdjęcia, szczególnie z jedynej w życiu podróży poślubnej...

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez krolewna_smieszka

Zawsze w czasie pakowania zastanawiam się, czy w bagażu rejestrowanym są tylko rzeczy, bez których jestem w stanie przeżyć, w razie jakby np. walizka zaginęła.

W miniony weekend znajomi TŻ-a z pracy polecieli w pierwszej turze w tę delegację na Filipiny. I właśnie zgubili im bagaż na lotnisku... Na szczęście mieli tam ciuchy i kosmetyki, dostali kilkadziesiąt dolarów od firmy na nowe ciuchy na te kilka dni i dali radę, bagaż dziś się znalazł.

[Vivienne]

Utrata bagazu zawsze stresuje mnie najbardziej. Ale brak zdjęć by mnie chyba dobil całkiem! Dlatego zawsze na wakacjach mam dwa aparaty. Zeby w razie "w" coś bylo...

[MagicGirls]

Napisane przez Kelpie

Dziewczyny jestem załamana
Wróciliśmy do domu właśnie i zaczeliśmy rozpakowywać bagaże. TŻ otworzył swoja walizkę, a tam torba z aparatem otwarta i z brzegu leży, a pakował ją głębiej. I w ogóle jakoś rzeczy porozwalane. Zaczeliśmy się przepakowywać i TŻ chciał zrzucić zdjęcia z karty z aparatu...a tam karty nie ma
Ktoś na lotnisku jak zdaliśmy bagaż grzebał w nim i ukradł kartę z aparatu. Już z kij z kartą ale tam były zdjęcia z naszej podróży poślubnej

Kelpie współczuję strasznie

Napisane przez viva91

No chyba bym wyszła z siebie...

I dziwi mnie, że ten ktoś nie połasił się na aparat, a na kartę - wiem, że materialnie większa strata, jednak dla mnie więcej warte są jednak zdjęcia, szczególnie z jedynej w życiu podróży poślubnej...

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------


W miniony weekend znajomi TŻ-a z pracy polecieli w pierwszej turze w tę delegację na Filipiny. I właśnie zgubili im bagaż na lotnisku... Na szczęście mieli tam ciuchy i kosmetyki, dostali kilkadziesiąt dolarów od firmy na nowe ciuchy na te kilka dni i dali radę, bagaż dziś się znalazł.

Mojej koleżance zgubił się w zeszłym roku bagaż jak leciała na Majorkę,doslali po 3 dniach więc cała kasę jaką miała musiała od razu wydać na ubrania i kosmetyki pierwszej potrzeby.Nie zbierała paragonów, a podobno jak w takiej sytuacji zgłosi się na lotnisko to zwracają kasę.

[ania9o]

Nie mogę spać emocje mnie trzymają przed jutrem xD

Dzisiaj miała pierwsza w życiu ostrzejsza wymianę zdań z tesciowka. No wpienila mnie na maxa. Usrali się na te taksówki i weź im tu człowieku wytlumacz... potem się oburzyla, że swoim samochodem chcemy jechać do ślubu. Powiedziałam, że nie pozwolę sobie a jak M nie potafi się postawić to ja wreszcie się odezwę. Przecież już od dawna to ja jestem tą najgorsza co zabrała im syna wiec gorzej i tak być nie może

Nie dociera do mnie to, że za miesiąc ślub i wesele, jutro już będziemy mieć NASZE mieszkanie normalnie jest cudownie

[krolewna_smieszka]

Napisane przez viva91

W miniony weekend znajomi TŻ-a z pracy polecieli w pierwszej turze w tę delegację na Filipiny. I właśnie zgubili im bagaż na lotnisku... Na szczęście mieli tam ciuchy i kosmetyki, dostali kilkadziesiąt dolarów od firmy na nowe ciuchy na te kilka dni i dali radę, bagaż dziś się znalazł.

Lecąc przez ocean zawsze się tego spodziewam. Mój TŻ, gdy lecieliśmy na ślub do Polski, brał do podręcznego zestaw ubrań na 2 dni, bo zupełnie nic nie ma w Polsce.
Zazwyczaj linia lotnicza funduje ubrania, jak się coś zgubi, gdy się leci na delegację.

[viva91]

Napisane przez krolewna_smieszka

Lecąc przez ocean zawsze się tego spodziewam. Mój TŻ, gdy lecieliśmy na ślub do Polski, brał do podręcznego zestaw ubrań na 2 dni, bo zupełnie nic nie ma w Polsce.
Zazwyczaj linia lotnicza funduje ubrania, jak się coś zgubi, gdy się leci na delegację.

No właśnie u nich to pracodawca im dał kasę na parę ciuchów. Może później będą się rozliczać z liniami. Ale oni zawsze mają pecha z bagażami, jak nie pęknie im butla z winem, to zgubią walizkę