Mamusie listopad 2019- cz. 3

[Sarahxoxo]

Napisane przez piano2019

Koktajl z pietruszki jest pycha. Robie z natki, jabłek i banana albo z pomarańczy. Zależy co mam pod ręka.
Szpinakowy tez lubie. Mniam.

Umiesz zachwalać spróbuję

Napisane przez owocowykoktajl

Energetykę ;/ Została mi obrona mgr we wrześniu. I taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak mi się chce. Taki widzę sens.

Pracy "fajnej" nie ma. A jak jest to na 3 zmiany. Zarobki w pracach jednozmianowych jak z lidla. Jedyne co to otworzyć własną firmę, ale tych też już jest na pęczki (OZE).







I jak Wasze nastawienie? Będzie ciężko?

Damy radę

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Kciuki za dzisiejsze krzywe i wizyty

[agnieszka_2293]

Dzień dobry

Napisane przez Sarahxoxo

Dzień dobry (swoją drogą po napisaniu słowa "dobry" telefon mi poprawia na "rubryce" wtf?!)




Staraj się mu nie wjeżdżać na ambicje argumentem, że zarabia mniej niż Ty, ponieważ to my kobiety chciałyśmy równouprawnienie i w związku z tym to niesprawiedliwe, że wybieramy je sobie zawsze tylko wtedy gdy nam to na rękę




Przez chwilę zastanawiałam się dlaczego wygląda inaczej niż nasz, ale jak popatrzyłam to my mamy whispbeara .




No właśnie coś chyba muszę urozmaicić swoją dietę :/. A koktajl z pietruszki smakuje? Bo brzmi tak... no wiesz... pietruszkowo
Ja biorę tardyferon, który jest na receptę i ma dużo więcej żelaza niż leki dostępne bez recepty, więc teoretycznie powinno być lepiej. W pierwszej ciąży też go brałam i pomagał. Nie kumam co teraz jest nie tak.




A z tym materacem na wymiar to nie wyjdzie wam trochę drogo? Bo jeśli chodzi o kwestie finansowe to nie wiem czy opcja nr 2 nie wyjdzie wam taniej jak kupicie zwykle proste bez szuflady. Takie łóżeczko kosztuje na allegro nowe 200zl.




Dokładnie tak.
W przypadku moich znajomych dochodzi jeszcze kwestia, że sporo koleżanek skończyło studia 8-10 lat temu, w międzyczasie znalazły wymarzone prace, zdobyły pozycje, awanse, doświadczenie. A faceci jakoś się ociągali i dopiero 3-5 lat temu większość pokończyła studia, więc część z nich nawet jeszcze nie znalazła pracy w zawodzie . Takie sierotki haha nie faceci (okropna jestem , ale to żarcik )




Może otaczają cie sami ogarnięci faceci takich ze świecą szukać

Już się dowiadywałam. To za materac wyjdzie nam jak byśmy kupili 140x70 więc nie będzie dramatu. Ale jeszcze nie wiem na co się zdecydujemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2439]

Dziękuję dziewczyny. Siedzę i staram się nie puścić pawia. Cukier na czczo 88

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez kasia2439

Dzień dobry

Życzę udanego dnia, zbieram się na krzywą cukrową ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87038753]A dziękuję bardzo. Dzisiaj tylko szybki podgląd i L4
Witam się w urlopowym nastroju

Dla mnie wyższe zarobki kobiety to nic dziwnego - ale przez to że mama zawsze zarabiała (i wciąż zarabia) dużo więcej od ojca. U nas różnie bywało z racji tego, że mąż ma działalność. Ale u niego się rozkręca, a ja jadę na stałym dochodzie co jest dużym plusem, bo na rachunki i żarcie nam starczy nawet jak się przedłuży płatność za zlecenie.[/QUOTE]Powodzenia, dziewczyny!

Ja mam jeszcze półtora miesiąca pracy, po drodze krótki urlop na wylot do Polski, potem tutaj ustawowo dzień wolny, już czuję, jak to zleci

Dzień dobry

[agnieszka_2293]

Napisane przez owocowykoktajl

Do tej pory sobie pluje w brodę, że nie poszłam na elektronikę/mechatronikę zamiast na swój kierunek ;/



Na mojego atŻ niestety najczęściej działa jakikolwiek argument z "wjzdem na ambicje". Nie tylko w kwestii zarobków. Wystarczy go do kogoś porównać i spina pośladkach.
Taki typ człowieka. Ale najważniejsze, że rozgryzłam instrukcje obsługi do niego






To u mnie większość par kończyła studia w tym samym czasie, prace zaczynali w tym samym czasie. I to z reguły w podobnych pieniądzach, ale właśnie mężczyźni mają więcej motywacji by tą pracę zmieniać jak nie mają możliwości awansu czy samej podwyżki.

I w drugą stronę, mam wiele znajomych gdzie po slubach i urodzeniu pierwszego dziecka kobiety rezygnowały z pracy na rzecz "prowadzenia domu". Kiedyś się zastanawiałam czemu i jak się im to opłaca. W zeszłym tygodniu zobaczyłam ceny żłobków. I się nie dziwię. Jak połowa dostawała minimum to z ledwością by starczyło na opłaty, a jeszcze trzeba się do tego żłobka dostać. ;/


Dzień dobry! Zapowiada się kolejny upalny dzień. :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas w miejskim żłobku są 24 miejsca w młodszej grupie i 24 w starszej. Nie wiem jakie trzeba mieć znajomości żeby tam się dostać Jest jeszcze klub malucha, ale jest on w mieszkaniu ok. 50 m2 w bloku. Dlatego nie miałam wyboru i zostałam w domu z córką, ale nie żałuję.

Napisane przez kasia2439

Dzień dobry

Życzę udanego dnia, zbieram się na krzywą cukrową ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mocne kciuki za krzywą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[piano2019]

Napisane przez owocowykoktajl

U mnie 400 to za miejski Prywatne mają duży rozrzut, od 650 do 1200 czesne + 140-220 za wyżywienie (przy założeniu 20 dni).

U mnie taka cena bo resztę dofinansowuje miasto


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ja sprawdzałam i u mnie prywatne w okolicach 500 zł (z wyżywieniem) Też miasto dofinansowuje. Średnio wierzę że uda mi się zapisać córeczkę do miejskiego. Ale kwota do przeżycia Gorzej jest zawsze z tym chorowaniem. Maluszki są non stop chore. Chyba będę musiała wzywać mamę/teściową na całe tygodnie.
Do pracy zamierzam wrócić na początku 2021, ale młodą poślę do żłobka wcześniej (listopad?) bo pewnie będzie dużo czasu tam nie spędzi, tylko w domu z kaszlem i katarem

[Ska]

Napisane przez owocowykoktajl

U mnie 400 to za miejski Prywatne mają duży rozrzut, od 650 do 1200 czesne + 140-220 za wyżywienie (przy założeniu 20 dni).

Kwota do tysiąca to dla mnie marzenie My płacimy 1400zł abonament plus catering ok 200zł. A są też żłobki za 1800zł.. Warszawka Po moim wynagrodzeniu na macierzyńskim załapaliśmy się na bon żłobkowy 400zł dopłaty bo też próg ponieśli ostro ale to tylko do końca sierpnia.. Potem już bez dopłaty będzie

Napisane przez kasia2439

Dzień dobry

Życzę udanego dnia, zbieram się na krzywą cukrową ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez kasia2439

Dziękuję dziewczyny. Siedzę i staram się nie puścić pawia. Cukier na czczo 88

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powodzenia! Trzymaj się dzielnie

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Jaguś]

Napisane przez Likka9

Ja wody zawsze dużo piłam. U nas w domu 5l na trzy osoby to czasami mało. Nie sądzę,żeby to teraz miało jakis wpływ. Na pewno zielona herbata i inka to zło przy cukrzycy ciążowej, tak mi dietetyczka mowila.
A ruchu to chyba nikomu przy dziecku nie brakuje my z racji mieszkania na zadupiu robimy dużo kilometrów pieszo lub na rowerach albo córka hulajnoga a ja pieszo. Po południowe wycieczki na plac zabaw to u nas sąsiedzka tradycja,a że mamy z 3km w jedną stronę to się uzbiera. Do sklepu też mamy daleko, w obrębie 3km tylko żabka, więc to też motywuje do ruchu no i u mnie ruch ładnie zbija cukier,ale o tym trąbi każdy diabetolog, ruszać się ruszać ruszać!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pije malutko, jak się zmuszę to 1litr wymęczę, do tego jakieś kawy czy herbaty ale to się nie liczy. Wiesz może czemu zielona herbata to zło? Bo inka to wiadomo, cukier. Szkoda, bo lubię z mlekiem.

Napisane przez Likka9

No ale zarobki też idą w górę. Przynajmniej powinny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w aptece opornie idą w górę, jakieś 200zł co 2 lata :|

Napisane przez owocowykoktajl

Minimalne krajowe

Właśnie, u nas niedługo sprzątaczki będą zarabiały tyle co technicy, bo im z automatu co roku pensja rośnie.

Napisane przez Nurek1119

Dzień dobry

Co za noc, nie wiem czy wstawałam 6 razy czy więcej a to niewygodnie a to do łazienki i tak w kółko


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Też dzisiaj bardzo źle spałam, a raczej nie spałam.

Napisane przez Sarahxoxo

Może otaczają cie sami ogarnięci faceci takich ze świecą szukać

Ale jak to, jak facet zarabia więcej to ogarnięty, a jak kobieta to dziwne? Trochę was nie ogarniam u nas bywało różnie i za każdym razem cieszyliśmy się, że po prostu ktoś dokłada do budżetu więcej, nie ważne kto.

Napisane przez owocowykoktajl

Energetykę ;/ Została mi obrona mgr we wrześniu. I taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak mi się chce. Taki widzę sens.
Pracy "fajnej" nie ma. A jak jest to na 3 zmiany. Zarobki w pracach jednozmianowych jak z lidla. Jedyne co to otworzyć własną firmę, ale tych też już jest na pęczki (OZE).



I jak Wasze nastawienie? Będzie ciężko?

Myslałam, że wszystkie techniczne kierunki są opłacalne. Ja strasznie żałuję, że nie szłam w IT. Myślę, że byłabym w stanie dawniej to ogarnąć a teraz już mózg nie ten czasem próbuję coś podczytać z programowania ale samemu ciężko się zmobilizować. Jakbym poświęciła na to tyle czasu co na studiowanie tej głupiej farmacji to pewnie już ponad 10tys bym zarabiała.

[piano2019]

Napisane przez Jaguś

Ja pije malutko, jak się zmuszę to 1litr wymęczę, do tego jakieś kawy czy herbaty ale to się nie liczy. Wiesz może czemu zielona herbata to zło? Bo inka to wiadomo, cukier. Szkoda, bo lubię z mlekiem.

U mnie w aptece opornie idą w górę, jakieś 200zł co 2 lata :|


Właśnie, u nas niedługo sprzątaczki będą zarabiały tyle co technicy, bo im z automatu co roku pensja rośnie.



Też dzisiaj bardzo źle spałam, a raczej nie spałam.



Ale jak to, jak facet zarabia więcej to ogarnięty, a jak kobieta to dziwne? Trochę was nie ogarniam u nas bywało różnie i za każdym razem cieszyliśmy się, że po prostu ktoś dokłada do budżetu więcej, nie ważne kto.



Myslałam, że wszystkie techniczne kierunki są opłacalne. Ja strasznie żałuję, że nie szłam w IT. Myślę, że byłabym w stanie dawniej to ogarnąć a teraz już mózg nie ten czasem próbuję coś podczytać z programowania ale samemu ciężko się zmobilizować. Jakbym poświęciła na to tyle czasu co na studiowanie tej głupiej farmacji to pewnie już ponad 10tys bym zarabiała.

Mam właśnie znajomych co zajmują się programowaniem i właśnie tyle zarabiają ja tez żałuje swojej ekonomii ale przynajmniej były to łatwe studia i mogłam się wyszaleć a nie siedzieć przy książkach. Ja i tak uważam ze najlepszy hajs na własnej działaności. Dawno bym coś swojego otworzyła ale mąż tez ma dzielność i trochę cykorze. Jednak ja nam z pracy prywatny pakiet emerytalny, opiekę medyczna dla całej rodziny no i wiadomo jak to na etacie- urlop i l4 bez problemu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

My jesteśmy z tych szczęśliwców którzy dostali się do państwowego żłobka
Największe szanse mają wakacyjno jesienne dzieci w wieku ok.8miesiecy bo wiadomo,że do najmłodszych grup jest pełny nabór. Następne grupy to po prostu przechodzenie dzieci z młodszej do starszej.
Córka się dostała fartem w środku roku, pewnie się miejsce zwolniło i akurat pasowała wiekiem bo przy zapisywaniu (u nas zapisuje się jak się urodzi i ma pesel) była 500 w kolejce. Za miesiąc kończy żłobek, nie wyobrażam sobie tego

Co do chorób to u nas nie było tragedii i będę bardzo zadowolona jeśli będzie tak samo w przedszkolu i z drugim dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ani_qa]

Napisane przez owocowykoktajl

Czyli ten: https://allegro.pl/oferta/hevea-krzy...owy-8106732530 ??

Tak, to ten


Hej.
Kciuki za dzisiejsze krzywe i wizyty!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Ani_qa

Tak, to ten


Hej.
Kciuki za dzisiejsze krzywe i wizyty!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wrzucam do koszyka

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Likka9

My jesteśmy z tych szczęśliwców którzy dostali się do państwowego żłobka
Największe szanse mają wakacyjno jesienne dzieci w wieku ok.8miesiecy bo wiadomo,że do najmłodszych grup jest pełny nabór. Następne grupy to po prostu przechodzenie dzieci z młodszej do starszej.
Córka się dostała fartem w środku roku, pewnie się miejsce zwolniło i akurat pasowała wiekiem bo przy zapisywaniu (u nas zapisuje się jak się urodzi i ma pesel) była 500 w kolejce. Za miesiąc kończy żłobek, nie wyobrażam sobie tego

Co do chorób to u nas nie było tragedii i będę bardzo zadowolona jeśli będzie tak samo w przedszkolu i z drugim dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w pracy dzieci (a właściwie córki, bo u nas babiniec) koleżanek ciągle chorują. Trzymam kciuki żeby moja Dzidzia nie była chorowitkiem. Ja w sumie nie byłam, ale mąż owszem.


Gdyby nie beznadziejni nauczyciele po drodze, to pewnie wylądowałabym na informatyce. Uwielbiam komputery i wszystko co z nimi związane. Myślę poważnie nad nauką programowania. Nawet mam tu na miejscu Polibudę i chętnie bym zrobiła inżyniera, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę na to czas

[Jaguś]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87038998]
Gdyby nie beznadziejni nauczyciele po drodze, to pewnie wylądowałabym na informatyce. Uwielbiam komputery i wszystko co z nimi związane. Myślę poważnie nad nauką programowania. Nawet mam tu na miejscu Polibudę i chętnie bym zrobiła inżyniera, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę na to czas [/QUOTE]
Ja zaczęłam teraz jakiś darmowy kurs Pythona ale już na 3 lekcji przestałam ogarniać też lubię komputery, w pracy jestem dyżurnym informatykiem bo dziewczyny to nic nie ogarniają tylko z tego co czytałam same studia informatyczne niewiele dają.

[Mikaa92]

Z tym chorowaniem to na prawdę różnie bywa. Nasz synek do przedszkola poszedł jako niepełny 3 latek i pierwszy rok był średni raz chorował a raz nie. W 4 latkach to był armagedon od listopada do marca co wyszedł z choroby zaraz znowu coś łapał, nawet miał podejrzenie zapalenia płuc ale wtedy w czerwcu zaczął przyjmować szczepienie doustne przez 3 miesiace na odporność (10dni podawania i przerwa i tak 3mies ) i w 5 latkach to miał co najwyżej katar i lekki kaszel. Czyli bardzo dobrze podzialalo na niego. Teraz idzie do 0 ale w przedszkolu i mam nadzieję że nie będzie mi przynosić chorób żeby młodszego nie zarazić a w przedszkolu to jest tak, jeden rodzic zostawi w domu chore dziecko a inny z gilem do pasa i kaszlem przyprowadzi i ma w dupie. Ja rozumie wszystko bo nie każdy (jestem w tym gronie "szczęśliwców " ) ma z kim zostawić chore dziecko i albo bierze l4 albo urlop żeby się dzieckiem zaopiekować w domu, ale szkoda tylko dzieci bo się męczą i zarażają na wzajem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

U nas w żłobku bardzo przestrzegali i dzieci z kaszlem czy gilem od razu były odsylane. Może dlatego pomimo bardzo licznej grupy nie było tragedii. No i ja po skończeniu przez córkę roku też podawałam szczepionkę doustna, do tego kp dwa lata, szczepienia to może wszystko razem dało i da dalej dobry efekt bo w sezonie na odporność tylko babciowy sok z malin na ciepło podaje .

Ciekawe jak to będzie z drugim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Mika a jak Twoje samopoczucie?

[Ska]

Napisane przez Likka9

My jesteśmy z tych szczęśliwców którzy dostali się do państwowego żłobka
Największe szanse mają wakacyjno jesienne dzieci w wieku ok.8miesiecy bo wiadomo,że do najmłodszych grup jest pełny nabór. Następne grupy to po prostu przechodzenie dzieci z młodszej do starszej.
Córka się dostała fartem w środku roku, pewnie się miejsce zwolniło i akurat pasowała wiekiem bo przy zapisywaniu (u nas zapisuje się jak się urodzi i ma pesel) była 500 w kolejce. Za miesiąc kończy żłobek, nie wyobrażam sobie tego

Co do chorób to u nas nie było tragedii i będę bardzo zadowolona jeśli będzie tak samo w przedszkolu i z drugim dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My zapisaliśmy Synka kiedy tylko dostał PESEL i był ponad 700-tny na liście oczekujących. Kiedy skończył roczek chcielibyśmy zacząć adaptację i skoczył na 400-któreś miejsce
W środku roku podobno łatwiej zapisać aczkolwiek u nas to i tak wszystko w systemie i jak się coś zwalnia to leci ten kto kolejny.
Niestety w dzisiejszych czasach rodziny które są w małżeństwie i w miarę normalnie zarabiają mają najmniejsze szanse na pomoc. Punkty są za samotne macierzyństwo, wielodzietność, niski dochód.. Ech, a ile z tych ludzi z wyboru żyje w związkach nieformalnych? Ale o to się nie pyta [1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87038998]U mnie w pracy dzieci (a właściwie córki, bo u nas babiniec) koleżanek ciągle chorują. Trzymam kciuki żeby moja Dzidzia nie była chorowitkiem. Ja w sumie nie byłam, ale mąż owszem.


Gdyby nie beznadziejni nauczyciele po drodze, to pewnie wylądowałabym na informatyce. Uwielbiam komputery i wszystko co z nimi związane. Myślę poważnie nad nauką programowania. Nawet mam tu na miejscu Polibudę i chętnie bym zrobiła inżyniera, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę na to czas [/QUOTE]

Napisane przez Mikaa92

Z tym chorowaniem to na prawdę różnie bywa. Nasz synek do przedszkola poszedł jako niepełny 3 latek i pierwszy rok był średni raz chorował a raz nie. W 4 latkach to był armagedon od listopada do marca co wyszedł z choroby zaraz znowu coś łapał, nawet miał podejrzenie zapalenia płuc ale wtedy w czerwcu zaczął przyjmować szczepienie doustne przez 3 miesiace na odporność (10dni podawania i przerwa i tak 3mies ) i w 5 latkach to miał co najwyżej katar i lekki kaszel. Czyli bardzo dobrze podzialalo na niego. Teraz idzie do 0 ale w przedszkolu i mam nadzieję że nie będzie mi przynosić chorób żeby młodszego nie zarazić a w przedszkolu to jest tak, jeden rodzic zostawi w domu chore dziecko a inny z gilem do pasa i kaszlem przyprowadzi i ma w dupie. Ja rozumie wszystko bo nie każdy (jestem w tym gronie "szczęśliwców " ) ma z kim zostawić chore dziecko i albo bierze l4 albo urlop żeby się dzieckiem zaopiekować w domu, ale szkoda tylko dzieci bo się męczą i zarażają na wzajem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak to bardzo indywidualna sprawa. Nasz Synek chorował sporo ale jak się później okazało kwestia budowy ucha - każda infekcja kończyła się zapaleniem i antybiotykiem. Odkąd ma dreny (skończone półtora roku) na l4 byliśmy może ze trzy razy przez ostatni rok.
Oby nam się starszaki w żłobkach zahartowały i już w przedszkolu był spokój

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Ani_qa]

Córka poszła do przedszkola jako 2,5 latka dokladnie w lipcu. Od końca września do wiosny chorowała dość często z różnymi przerwami. Zawsze gardło. Raz złapała jelitowke.
Różnych rzeczy próbowałam na odporność, ale tylko syropow.
Teraz przerzucilam ja od tygodnia na olej z czarnuszki, probiotyk i Wit D. Jesienia raz na jakoś czas planuje robić jej syrop z cebuli, bo bardzo dobrze ba nie działa. Niestety u nas w przedszkolu trzymają chore dzieci i takie są później efekty...
Mam nadzieję, że córka swoje odchorowała. Dodam, że przed przedszkolem tylko raz była chora jak miała 2 lata 4 miesiące i raz miała 3dniowke. Ale też nie miała stycznosci z zarazkami (poza tym jak my byliśmy chorzy) bo nie mamy znajomych z dziećmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja jako farmaceutka nic nie podaje , ani witaminy d ani probiotyków, sama też nic nie lykam


U nas na szczęście i w żłobku i w przedszkolu warunkiem głównym jest obydwoje pracujących rodziców.
Córka akurat nie dostała się do przedszkola u nas na osiedlu , w sumie nikt z jedynaków się nie dostał, nie było szans na tyle chętnych. Ale dostała się na osiedlu u babci może to i dobrze bo non stop z tymi samymi dziećmi (na podwórku, zima spotykają się w domach, jeszcze w przedszkolu pół dnia) mogłoby nie wyjść jej na dobre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mikaa92]

Napisane przez misiaa91

Mika a jak Twoje samopoczucie?

Dzięki, dzisiaj trochę lepiej się czuje i brzuch bardziej miękki więc myślę że to była jednorazowa akcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez Ani_qa

Córka poszła do przedszkola jako 2,5 latka dokladnie w lipcu. Od końca września do wiosny chorowała dość często z różnymi przerwami. Zawsze gardło. Raz złapała jelitowke.
Różnych rzeczy próbowałam na odporność, ale tylko syropow.
Teraz przerzucilam ja od tygodnia na olej z czarnuszki, probiotyk i Wit D. Jesienia raz na jakoś czas planuje robić jej syrop z cebuli, bo bardzo dobrze ba nie działa. Niestety u nas w przedszkolu trzymają chore dzieci i takie są później efekty...
Mam nadzieję, że córka swoje odchorowała. Dodam, że przed przedszkolem tylko raz była chora jak miała 2 lata 4 miesiące i raz miała 3dniowke. Ale też nie miała stycznosci z zarazkami (poza tym jak my byliśmy chorzy) bo nie mamy znajomych z dziećmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O tak syrop z cebuli działa cuda a najważniejsze że młody go lubi zresztą ja też tylko mąż nas nazywa smierdziuchami i zatyka nos jak koło nas przechodzi dodaje do niego jeszcze miód czosnek i cytryne, palce lizać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja syrop z cebuli omijam szerokim łukiem. Dla mnie jest tak ciężki na żołądek :/ miałam z dwa podejścia, zarówno mnie jak i córkę boli po nim brzuch. Ale u nas cebuli to prawie się w domu nie używa, mąż nienawidzi. Ja zjem jajecznicę z cebulą to ból brzucha gwarantowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nurek1119]

Napisane przez Ska

Kwota do tysiąca to dla mnie marzenie My płacimy 1400zł abonament plus catering ok 200zł. A są też żłobki za 1800zł.. Warszawka Po moim wynagrodzeniu na macierzyńskim załapaliśmy się na bon żłobkowy 400zł dopłaty bo też próg ponieśli ostro ale to tylko do końca sierpnia.. Potem już bez dopłaty będzie Powodzenia! Trzymaj się dzielnie

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Cena za żłobek w naszym mieście mnie przeraża


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ani_qa]

Napisane przez Mikaa92

Dzięki, dzisiaj trochę lepiej się czuje i brzuch bardziej miękki więc myślę że to była jednorazowa akcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

O tak syrop z cebuli działa cuda a najważniejsze że młody go lubi zresztą ja też tylko mąż nas nazywa smierdziuchami i zatyka nos jak koło nas przechodzi dodaje do niego jeszcze miód czosnek i cytryne, palce lizać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też daje oprócz cebuli oczywiście czosnek, cytrynę, cynamon, goździki, słodzę różnie w zależności od potrzeb

Napisane przez Likka9

Ja syrop z cebuli omijam szerokim łukiem. Dla mnie jest tak ciężki na żołądek :/ miałam z dwa podejścia, zarówno mnie jak i córkę boli po nim brzuch. Ale u nas cebuli to prawie się w domu nie używa, mąż nienawidzi. Ja zjem jajecznicę z cebulą to ból brzucha gwarantowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nawet nie próbuje, bo dla mnie cebula też jest zabójcza mimo, że uwielbiam. Córka piła już kilka razy i nigdy nic jej nie było (odpukac). Ale może to też dlatego, że nie jest z samej cebuli tylko składniki się równoważą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez Mikaa92

Dzięki, dzisiaj trochę lepiej się czuje i brzuch bardziej miękki więc myślę że to była jednorazowa akcja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

O tak syrop z cebuli działa cuda a najważniejsze że młody go lubi zresztą ja też tylko mąż nas nazywa smierdziuchami i zatyka nos jak koło nas przechodzi dodaje do niego jeszcze miód czosnek i cytryne, palce lizać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super

Na nas syrop z cebuli działa, zobaczymy jak będzie z maluchem.

Ale po cebuli nigdy nie mieliśmy rewolucji żołądkowych, w dodatku TŻ lubi i zawsze dodajemy do sosów.

Mój TŻ jest antylekowy. Ale on bardzo rzadko choruje i mam nadzieję, że synuś będzie miał odporność po nim.

[Likka9]

Ja robiłam z cebulą, cytryną i miodem. Gdybym dodała czosnek to bym chyba umarła z skrętu kiszek

Ja to się tylko modlę o brak alergii, AZS, zaparć, refluksow, ulewania i innych cudów. Przy córce nas to ominęło,żadne z nas też nie choruje, więc mam nadzieję że geny zadziałają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[babeczki]

Hej kochane ️

Ja dzis juz po wizycie u dentysty

Napisane przez owocowykoktajl

Czyli takie samo jak z ikei?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wg niej chyba tak

Napisane przez owocowykoktajl

U nas wpadła Lenka Załącznik 7685431

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaki piekny

Napisane przez Sarahxoxo

Dzień dobry (swoją drogą po napisaniu słowa "dobry" telefon mi poprawia na "rubryce" wtf?!)




Staraj się mu nie wjeżdżać na ambicje argumentem, że zarabia mniej niż Ty, ponieważ to my kobiety chciałyśmy równouprawnienie i w związku z tym to niesprawiedliwe, że wybieramy je sobie zawsze tylko wtedy gdy nam to na rękę




Przez chwilę zastanawiałam się dlaczego wygląda inaczej niż nasz, ale jak popatrzyłam to my mamy whispbeara .




No właśnie coś chyba muszę urozmaicić swoją dietę :/. A koktajl z pietruszki smakuje? Bo brzmi tak... no wiesz... pietruszkowo
Ja biorę tardyferon, który jest na receptę i ma dużo więcej żelaza niż leki dostępne bez recepty, więc teoretycznie powinno być lepiej. W pierwszej ciąży też go brałam i pomagał. Nie kumam co teraz jest nie tak.




A z tym materacem na wymiar to nie wyjdzie wam trochę drogo? Bo jeśli chodzi o kwestie finansowe to nie wiem czy opcja nr 2 nie wyjdzie wam taniej jak kupicie zwykle proste bez szuflady. Takie łóżeczko kosztuje na allegro nowe 200zl.




Dokładnie tak.
W przypadku moich znajomych dochodzi jeszcze kwestia, że sporo koleżanek skończyło studia 8-10 lat temu, w międzyczasie znalazły wymarzone prace, zdobyły pozycje, awanse, doświadczenie. A faceci jakoś się ociągali i dopiero 3-5 lat temu większość pokończyła studia, więc część z nich nawet jeszcze nie znalazła pracy w zawodzie . Takie sierotki haha nie faceci (okropna jestem , ale to żarcik )




Może otaczają cie sami ogarnięci faceci takich ze świecą szukać

No to dzien rubryce Sarahxoxo

Ja sie zastanawiam nad jedną rzeczą, jesli normalne drewniane lozeczko 120 na 60 przerabiam na dostawke w sypialni, a boki mojego lozka sa slimowane, i maja jakies 5cm, to czy materac mam kupic 120 na 60 czy brac juz na wymiar i robic kolo 130x60 (zeby nie bylo dziury materaca między lozkami? Albo kupic normalny 120x60 i od strony lozka dopasowac na rowno z naszym materacem, a od tylu od strony drugiego boku włożyć cos np 5cm wałek z koca zeby materac sie nie przesuwał ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja wkładałam wałek z koca pomiędzy nasz materac z córki w miejscu gdzie ciut niżej była rama z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez babeczki

Hej kochane ️

Ja dzis juz po wizycie u dentysty Wg niej chyba tak Jaki piekny No to dzien rubryce Sarahxoxo

Ja sie zastanawiam nad jedną rzeczą, jesli normalne drewniane lozeczko 120 na 60 przerabiam na dostawke w sypialni, a boki mojego lozka sa slimowane, i maja jakies 5cm, to czy materac mam kupic 120 na 60 czy brac juz na wymiar i robic kolo 130x60 (zeby nie bylo dziury materaca między lozkami? Albo kupic normalny 120x60 i od strony lozka dopasowac na rowno z naszym materacem, a od tylu od strony drugiego boku włożyć cos np 5cm wałek z koca zeby materac sie nie przesuwał ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że lepiej 120x60 i tak jak pisze Likka- wepchnąć koc/wałek między łóżko Wasze a córki


Z innej beczki: używacie linomagu na sutki? Pomaga?
I: macie coś sprawdzonego na bolące piersi? Smaruję od dwóch dni Elastiq, bo mam go aż nadto, ale czuję, że rosną jak szalone. W dzień miska w górę mamo:
Dzisiaj jak przechodziłam między pokojami to zahaczyłam nimi o futrynę :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz