Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[lilijka3]

Napisane przez Chantalle

wczoraj była na duzurze super pielegniarka, jest po jakiejs specjalnej szkole,gdzie uczyła się jak postępowac z wczesniakami. pokazywala nam i tlumaczyla, przede wszystkim spokoj i poanowanie, cieplo mowienie do dziecka. opowiadala ze zajmowala sie nawet 500-600g wczesniakami, ktore byly wielkosci dłoni!
Nasze szkraby jak na swoj wiek ciazowy są bardzo zdolne,wiecznie je chwalą! moze to ja jestem nieprzyzwyczajona,bo w Pl to kazdy prawie narzeka,lekarze są zimni, wiec jak tutaj tak świergolą nad nimi to az pękam z dumy i jestem szczesliwa.
wyjdziemy moze w polowie stycznia...teksnie za moim lozeczkiem,psem,kotem, spaniem kolo meza,spacerami itd.mam nadzieje ze czas szybko nam tu zleci.

no to wieści są rewelacyjne, oby ta pielęgniarka częściej bywała na dyżurze. Masz rację w PL uprzejmość to rzadkość wśród personelu medycznego w szpitalach.
A może te Twoje dziewczyny faktycznie jakieś super inteligentne są

[kma1982]

Napisane przez Chantalle

przed chwila sie dowiedzialam, że moje chomiczki nie musza juz być naswietlane,wyniki mają dobre, dzielne i szybkie dziewczynki! Oczywiscie zoltaczka moze wrocic, ale trzymamy kciuki aby nie wrociła.

Chantalle to bardzo dobra wiadomośc trzymam kciuki za Twoje maleństwa A połowa stycznia to już niedługo...

Kurcze też w nocy skurcze miałam, jakieś pół godzinki, no może godzinka, ale troszkę bolało
A jak coś wycieka z pochwy to mocno jest wkładka mokra? Kurcze chyba mam jakieś schizy, biorę luteinę i na pewno wydzielina z pochwy jest obfitsza przez to, a ja ciągle się zastanawiam czy mi tam nic więcej nie wycieka

[kaskup]

Chantelle super że Twoje dziewczynki takie dzielne.. co do piersi to tak jak dziewczyny pisały podstawa to dobry stanik całodobowo , powiem Ci że jak moja Amelka była naświetlana to tez co chwile okulary ściagała wiec i ja zabawy miałam.. tyle ze ja wtedy akurat nie moglam jej karmic swoim pokarmem bo niby mógł wpłynąc na nasilenie zółtaczki, ale tak jak Ty męczyłam sie laktatorem..

Wera ja bym nie ryzykowała z takimi pieszczotami.. moja położna juz kilka razy przestrzegała mnie żeby juz sobie darowac i wspołżycie bez gumki i tym bardziej stymulacje brodawek.. ale ja ostatnio wogóle nie mam ochoty, moj Tz mi dziala na nerwy

ja mam ostatnio jaka spiaczke, normalnie w nocy to sie co chwile budze wyspana, ale jak moj TZ do pracy wyjdzie przed 7 tak spie jak zabita do prawie 11 i za nic sie obudzic nie moge.. a Amelka ze mna

no i właśnie skończyłam 35tc!! ;D

[Justine1988]

Cześć mamusie.Jak u was?U mnie paskudnie
Wczoraj babcia zadzwoniła do mojego męza by mnie nie denerwować, że mój tata jest w szpitalu ...starał sie jak najdelikatniej mi to przekazać ale wybuchłam płaczem, nie mogłam się uspokić..aż brzuch mi strasznie się napinał ...opanowałam się jakos dla Nadii. Sytuacja jest beznadziejna. Mój tata jest alkoholikiem i ma marskość wątroby, w sierpniu w tym roku już był w szpitalu, było źle. Strasznie to przezylismy wszyscy.Lekarze mówili, że jeśłi nie przestanie pić i nie zmieni diety długo nie pociagnie...obiecał , że sie zmieni bo dostał nauczke , obiecał nam to wszystkim....nie pił .i stosował diete może przez tydzień...potem wszystko stopniowo wracało...już do tego stopnia ze był pijany na urodziny Nikoli, na Wigilie a w 1 dzień świat już była kolejna z jego awantur.jak juz zaczyna sie awantura do znak że pije bez umiaruNie mam juz do niego siły..nienawidze go i jednoczesnie kocham, bo tylko on jeden nam został...jestem na niego wściekła ale i jednoczesnie szkoda mi go..okropne uczucie...wczoraj juz wyszedł, podejrzewam , że na własne rządanie, więć albo lekarze go ostro opierdzielili albo nie ma już dla niego ratunku i ostatnie chwile chce spedzic z rodziną...jestem załamana , wiecie ile przez niego przeszłam ..on pije tak ostro odkąd mama nas zostawiła..tj..od 2004 roku 6 lat ponad.W ogole nie mozna było na niegi liczyc, zaniedbywał swoje rodzicielskie obowiązki, wszystko było na mojej głowie...jeszcze stwarzał ciagle problemy, bo gdzies pijany i tzreaba było go z pod sklepu przyciagnać, to wracał poobijany, sikał pod siebie, ciągłe awantury, wyciagał moją mała siostre po pijaku gdzieś, szukałam ich po całym miescie bo mu nie ufałam martwiłam sie..dlatego postanowiłam sie ja zajać. i dlatego chce pozbawic go praw rodzicielskich..ale miałam z tm poczekac...jeszcze..a teraz niewiem co robic..nboże jak nie daj Boże on umrze, jest jedynym oiekunem moich 2 siostr 9 lat i 17 lat i co wtedy z nimi..trafia pewnie dod omu dziecka na czas znalezienia im rodziny zastepczej..my oczywiscie od razu sie zglosimy podobno osoby spokrewnione maja pierwszenswto ale te formalnosci trwaja a ja nie chce by moja nikola choc na chwile znalazła sie w domu dziecka...ale tak moze być z nim lepiej nie bedzie, trzeba spodziewac sie najgorszego, myslimy z mezem czy juz nie ruszyc tej sprawy ale przeraza mnie o, te newry, kłotnie z tata bo łatwo nie odpuści, te sądy, wywiady środowiskowe..chciałam najpierw urodzić, uporzadkowac to wszystko i w lipcu działać ( w czerwcu ta 17 latka konczy 18 lat i bedzie juz samodzielna...ustalilismy z nia ze wtedy bedziemy starac sie tylko o nikole..ona chce zostac z dziadkami tam jest wieksze mieszkanie, u nas nie ma warunkow.Co robić???Tragedi a..chciałam mu pomóc..ja nie mam do siebie pretensji , zrobiłam wszystko...zabiarałam mu pienidze na dzieci ,za pomoca kierownika gOps z Gopsu by nie pił...wiele mnie to kosztowało stresu, wyzywał mnie, że go ojradam itp.zgłaszałam go do leczenia przez Gminna kOmisje rozwiązywania Problemów Alkoholowych na takie leczenie "dochodzone" nie poskutkowało, próbowałam przez Sad na przymusowe leczenie do osrodka zamknietego...nie wyraził zgody Co k*** z aprawo pytaja sie alkoholika czy chce sie leczyc to jakie to przymusowe leczenie, przegrałam..i co z tego miałam...tylko wojna z tata i powtarzanie ze jestem wyrodna córka ze działam przeciwko niemu...przezyłam piekło...ciągłe kłótnie wojny o NIkol...wiele wycierpiałyśmy przez niego ale....to mój ojciec..kocham go mimo wszystko..to sie nazywa właśnie współuzależnienie...on nas krzywdzi a my i tak mu wybaczamy..mam dosć....już nie moge mu pomoc...probowałam i po dorbroci, prosiła, probowałam i krzykiem i nawet szantazem z jak nie przestanie pic zabiore mu dzieci..nie mam juz sił....co mam czekać bezczynnie jak...umrze...?????

Sorki musiałam sie wypłakać...

[lilijka3]

Napisane przez kaskup

ja mam ostatnio jaka spiaczke, normalnie w nocy to sie co chwile budze wyspana, ale jak moj TZ do pracy wyjdzie przed 7 tak spie jak zabita do prawie 11 i za nic sie obudzic nie moge.. a Amelka ze mna

no i właśnie skończyłam 35tc!! ;D

gratulacje

a może przestawiasz sie na tryb nocny już??

[anka_bzzz]

Napisane przez vilya

anka bzz daj znać jak ci odpowiedzą, ja już nie będę pisać żeby się nie wkurzyli.

Mąż się zarzeka, że założy ten fotelik, ale ja tam wolę instrukcję mieć.
Napisałam do nich na serwis, czekam na info.

Napisane przez karinaaa

faktycznie Nadia po rosyjsku to Nadzieja ale my przeciez w PL na cale szczescie i tak jak juz dziewczyny pialy cos czje ze za kilka latek bedzie to tak popularne imie jak np Amelia

Ja na jakimś wizażowym wątku czytałam, że tak dziecku dali rodzice, bo wyczekane, niemalże cudownie poczęte, czy coś Stąd "nadzieja". I zgadzam się, że to imię się popularne robi.

Napisane przez Jelly37

U mnie az takiej zazdrości między dziecmi nie było,z czego bardzo się cieszę.
Tak,tak,teść ma silną osobowość
Czasem bywał surowy dla mojego męża,ale ogólnie jest bardzo sympatyczny,wyluzowany,sy pie żartami
No,i jest w rodzinie bardzo szanowany.
Mój synek go uwielbia,to jest jego ukochany dziadziuś

E_rosa,ja też bardzo się cieszę

U nas nie było aż tak źle A z tego co obserwuję to nawet zgodne rodzeństwo lubi się "pobić", chyba, że różnica wieku jest większa.
Bardzo się cieszę, że sytuacja się unormowała.

Napisane przez JeSuisUnPapillon

dotarła do mnie lanolina do smarowania sutków

"pachnie" jak owieczki w stadzie ... jak ich wełna

Mi rossmannowski na brodawki śmierdzi...pewnie to podobnie pachnie. Też jest gęste i żółte?

Napisane przez MARIKA.S

Wstawiam mojego Bączka Kochanego

Śliczna córa. Cała sesja była widzę. A możesz jeszcze mi odpowiedzieć odnośnie szczepień, czy na odchowalni pytać?

Napisane przez Jelly37

Nie ma bata,dzwoniłam do lekarza,i mam jechac do szpitala
Do zobaczenia,dziewczynki

Czekamy na wiadomość.

Napisane przez gabishing

a Blanka baardzo mi się podoba moja ciotka jest Blanka i jakoś to nie wzbudza sensacji choć my mamy dośc nietypowe imiona w rodzinie ja Gabriela - to 30 lat temu była sensacja hehehea teraz??, dużo Gabryś jest z tego co mi wiadomo, moi kuzyni Sergiusz i Błażej - też ze 20 lat temu były nietypowe imiona hoho, siostrzenica Kaja, siostrzeniec Wiktor, matka moja na drugie ma Imelda.... jak będe miała córkę bardzo chciałabym jej dać Berenika ale TŻ się nie za bardzo podoba no ale może go jeszcze przekonam mam na to parę lat

Berenika mi się podoba. Ja bym bardzo chiała Łucję jakbym jeszcze córę miała. Myślałam też o Laurze, ale już mi się odmieniło.

A propos imion - na Trójce, o 12, w "Za a nawet przeciw" będzie pytanie o to, czy sami powinniśmy decydować o imieniu dziecka. Zaraz sobie włączę.

[marlena_19_19]

Napisane przez kaskup

Chantelle super że Twoje dziewczynki takie dzielne.. co do piersi to tak jak dziewczyny pisały podstawa to dobry stanik całodobowo , powiem Ci że jak moja Amelka była naświetlana to tez co chwile okulary ściagała wiec i ja zabawy miałam.. tyle ze ja wtedy akurat nie moglam jej karmic swoim pokarmem bo niby mógł wpłynąc na nasilenie zółtaczki, ale tak jak Ty męczyłam sie laktatorem..

Wera ja bym nie ryzykowała z takimi pieszczotami.. moja położna juz kilka razy przestrzegała mnie żeby juz sobie darowac i wspołżycie bez gumki i tym bardziej stymulacje brodawek.. ale ja ostatnio wogóle nie mam ochoty, moj Tz mi dziala na nerwy

ja mam ostatnio jaka spiaczke, normalnie w nocy to sie co chwile budze wyspana, ale jak moj TZ do pracy wyjdzie przed 7 tak spie jak zabita do prawie 11 i za nic sie obudzic nie moge.. a Amelka ze mna

no i właśnie skończyłam 35tc!! ;D

Tak dla pocieszenia to nie jesteś sama .
Tyle,że mój wychodzi o 5 i ja sobie tak leże ok 1,5godzinki aż zasnę i teraz właśnie wstałam . Ja mam jeszcze 5 dni do terminu ,więc jakoś dam radę... Dodam,że w nocy obowiązkowo 3 razy siusianie i to w stałych porach .

Dziewczyny ,ale mam twardy brzuch...czy to normalne?

[kaskup]

Napisane przez lilijka3

gratulacje

a może przestawiasz sie na tryb nocny już??

może

Justine1988 cieżko masz ale może spróbuj sie tak nie denerwowac ze wzgledu na Nadia..


czytałyscie wczoraj że ktos chcial dziecko nazwac KERMIT???

[ligotka]

kurcze Justine wspolczuje Rzeczywiscie macie trudny orzech do zgryzienia, nie wiem co Ci doradzic, nie bardzo sie znam na prawie rodzinnym. Widac ze wszystko co robisz to robisz dla jego dobra i siostr. Tata jak widac nie chce sobie pomoc, a moze jakis osrodek dla uzaleznionych?? Pisz, wypłakuj się!

[lilijka3]

Napisane przez Justine1988

Cześć mamusie.Jak u was?U mnie paskudnie
Wczoraj babcia zadzwoniła do mojego męza by mnie nie denerwować, że mój tata jest w szpitalu ...starał sie jak najdelikatniej mi to przekazać ale wybuchłam płaczem, nie mogłam się uspokić..aż brzuch mi strasznie się napinał ...opanowałam się jakos dla Nadii. Sytuacja jest beznadziejna. Mój tata jest alkoholikiem i ma marskość wątroby, w sierpniu w tym roku już był w szpitalu, było źle. Strasznie to przezylismy wszyscy.Lekarze mówili, że jeśłi nie przestanie pić i nie zmieni diety długo nie pociagnie...obiecał , że sie zmieni bo dostał nauczke , obiecał nam to wszystkim....nie pił .i stosował diete może przez tydzień...potem wszystko stopniowo wracało...już do tego stopnia ze był pijany na urodziny Nikoli, na Wigilie a w 1 dzień świat już była kolejna z jego awantur.jak juz zaczyna sie awantura do znak że pije bez umiaruNie mam juz do niego siły..nienawidze go i jednoczesnie kocham, bo tylko on jeden nam został...jestem na niego wściekła ale i jednoczesnie szkoda mi go..okropne uczucie...wczoraj juz wyszedł, podejrzewam , że na własne rządanie, więć albo lekarze go ostro opierdzielili albo nie ma już dla niego ratunku i ostatnie chwile chce spedzic z rodziną...jestem załamana , wiecie ile przez niego przeszłam ..on pije tak ostro odkąd mama nas zostawiła..tj..od 2004 roku 6 lat ponad.W ogole nie mozna było na niegi liczyc, zaniedbywał swoje rodzicielskie obowiązki, wszystko było na mojej głowie...jeszcze stwarzał ciagle problemy, bo gdzies pijany i tzreaba było go z pod sklepu przyciagnać, to wracał poobijany, sikał pod siebie, ciągłe awantury, wyciagał moją mała siostre po pijaku gdzieś, szukałam ich po całym miescie bo mu nie ufałam martwiłam sie..dlatego postanowiłam sie ja zajać. i dlatego chce pozbawic go praw rodzicielskich..ale miałam z tm poczekac...jeszcze..a teraz niewiem co robic..nboże jak nie daj Boże on umrze, jest jedynym oiekunem moich 2 siostr 9 lat i 17 lat i co wtedy z nimi..trafia pewnie dod omu dziecka na czas znalezienia im rodziny zastepczej..my oczywiscie od razu sie zglosimy podobno osoby spokrewnione maja pierwszenswto ale te formalnosci trwaja a ja nie chce by moja nikola choc na chwile znalazła sie w domu dziecka...ale tak moze być z nim lepiej nie bedzie, trzeba spodziewac sie najgorszego, myslimy z mezem czy juz nie ruszyc tej sprawy ale przeraza mnie o, te newry, kłotnie z tata bo łatwo nie odpuści, te sądy, wywiady środowiskowe..chciałam najpierw urodzić, uporzadkowac to wszystko i w lipcu działać ( w czerwcu ta 17 latka konczy 18 lat i bedzie juz samodzielna...ustalilismy z nia ze wtedy bedziemy starac sie tylko o nikole..ona chce zostac z dziadkami tam jest wieksze mieszkanie, u nas nie ma warunkow.Co robić???Tragedi a..chciałam mu pomóc..ja nie mam do siebie pretensji , zrobiłam wszystko...zabiarałam mu pienidze na dzieci ,za pomoca kierownika gOps z Gopsu by nie pił...wiele mnie to kosztowało stresu, wyzywał mnie, że go ojradam itp.zgłaszałam go do leczenia przez Gminna kOmisje rozwiązywania Problemów Alkoholowych na takie leczenie "dochodzone" nie poskutkowało, próbowałam przez Sad na przymusowe leczenie do osrodka zamknietego...nie wyraził zgody Co k*** z aprawo pytaja sie alkoholika czy chce sie leczyc to jakie to przymusowe leczenie, przegrałam..i co z tego miałam...tylko wojna z tata i powtarzanie ze jestem wyrodna córka ze działam przeciwko niemu...przezyłam piekło...ciągłe kłótnie wojny o NIkol...wiele wycierpiałyśmy przez niego ale....to mój ojciec..kocham go mimo wszystko..to sie nazywa właśnie współuzależnienie...on nas krzywdzi a my i tak mu wybaczamy..mam dosć....już nie moge mu pomoc...probowałam i po dorbroci, prosiła, probowałam i krzykiem i nawet szantazem z jak nie przestanie pic zabiore mu dzieci..nie mam juz sił....co mam czekać bezczynnie jak...umrze...?????

Sorki musiałam sie wypłakać...

oj bidulko, pisz ile chcesz, po to masz to forum i nas
Współczuję.........

wiem na pewno, że gdyby jednak twój tata zmarł, to Twoje siostry zostałyby u dziadków najprawdopodobniej, oni tak szybko dzieci nie zabierają do domu dziecka, bo to nie ta sama polityka, a i w samych domach dziecka nie ma miejsc najzwyklej w świecie. To za duża machina.
A co do decyzji o rodzinie zastępczej, czyli Was, to musicie jakąś decyzję podjąć, bo inaczej będzie się to ciągło w nieskończoność.

[kaskup]

Napisane przez marlena_19_19

Tak dla pocieszenia to nie jesteś sama .
Tyle,że mój wychodzi o 5 i ja sobie tak leże ok 1,5godzinki aż zasnę i teraz właśnie wstałam . Ja mam jeszcze 5 dni do terminu ,więc jakoś dam radę... Dodam,że w nocy obowiązkowo 3 razy siusianie i to w stałych porach .

Dziewczyny ,ale mam twardy brzuch...czy to normalne?

może masz skurcze, a może mała sie tak wypieła??
ja zanim "zasne" koło 2 co chwile chodze siusiac, a pozniej też srednio 3-4 razy jeszcze poki nie zasne na dobre, a jak sie obudze koło 11 to lece siusi bo juz ledwo wytrzymuje

[Jelly37]

Cześć mamusie
Niedawno wróciłam ze szpitala.
Zostawili mnie na noc,na obserwację,bo na KTG wyszły dość pokaźne skurcze.
Zrobili tez USG,z małą na razie dobrze,odwrócona główką w dół.
Ja nadal mam rozwarcie na 2 palce,szyjka miękka
Mam brać tą luteinę,ale lekarz powiedział,że jeśli skurcze powtórzą się jeszcze raz,do zostaję w szpitalu do 37 tc,i po upływie tego czasu zrobia mi CC
Co do tych skurczy-niby przepowiadające,ale ponieważ wyglądały dość poważnie,to mam leżec i w ogóle nie wstawac.
Teraz mała jest spokojna,chyba śpi.
Córka za niedługo wróci z Marcinem od teściów.
Dziękuję Wam za wsparcie i za to,że trzymałyście kciuki

[lilijka3]

Napisane przez marlena_19_19

Tak dla pocieszenia to nie jesteś sama .
Tyle,że mój wychodzi o 5 i ja sobie tak leże ok 1,5godzinki aż zasnę i teraz właśnie wstałam . Ja mam jeszcze 5 dni do terminu ,więc jakoś dam radę... Dodam,że w nocy obowiązkowo 3 razy siusianie i to w stałych porach .

Dziewczyny ,ale mam twardy brzuch...czy to normalne?

u Ciebie to już chyba normalne, skoro zostało 5 dni

[MARIKA.S]

Chantalle nie przejmuj się piersiami, wszystko się unormuje Ja na początku też miałam ogromne, nabrzmiałe piersi i płaskie brodawki przez to. Teraz jest o wiele lepiej, chociaż denerwuje mnie, że jedna jest większa od drugiej
Twoje córcie są świetne i proszę jakie dzielne Ile już ważą? Przybierają? Czy jeszcze utrzymuje się spadek?

lilijka wiem, że każdy marzy o jak najlepszym i najładniejszym wózku dla swojego Maleństwa. Ja też chciałabym np. Inglesine stylizowaną na retro, ale po prostu żal mi było wydać tyle pieniędzy. Dlatego kupiłam używany za 130 zł. I świetnie się nim jeździ bo jest na paskach, a źle nie wygląda. Lepszy, nowy wózek mam zamiar kupić spacerowy.
Może Ty też przejrzy Allegro, na prawdę można znaleźć ładny wózek w rozsądnej cenie
Tu tak dla przykładu :
http://allegro.pl/wozek-tako-city-vo...391701131.html
http://allegro.pl/wozek-dzieciecy-i1379481605.html
http://allegro.pl/wozek-sportowy-gle...385776746.html
http://allegro.pl/grapi-gleboki-wozek-i1390435945.html
http://allegro.pl/hartan-wozek-glebo...384214018.html
http://allegro.pl/peg-perego-wozek-g...384214011.html
Może któryś Ci się spodoba?

A tutaj nowe, wcale nie drogie:
http://allegro.pl/wyprzedaz-kolekcji...345150129.html
http://allegro.pl/anmar-najwieksze-w...381842208.html
http://allegro.pl/promocja-wozek-wie...383089069.html

[Enia_]

Justine1988

współczuć ............nic więcej, znam też ten ból gdy ktoś w rodzinie jest alkoholikiem. Co do siostry, masz racje......im wcześniej załatwić formalności tym lepiej, ja tez bym nie chciała aby siostra trafiła do jakiegoś domu dziecka gdy nie daj Boże coś złego by się wydarzyło.........jestes dzielną kobietą i trzymam kciuki aby wszystko się dobrze potoczyło

[lilijka3]

Jelly dobrze, że się odezwałaś, dasz radę.......a my z Tobą Martusia musi posiedzieć w brzuszku jeszcze. I tym razem chyba będziesz musiała z nią poważnie na ten temat porozmawiać

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez MARIKA.S

Chantalle nie przejmuj się piersiami, wszystko się unormuje Ja na początku też miałam ogromne, nabrzmiałe piersi i płaskie brodawki przez to. Teraz jest o wiele lepiej, chociaż denerwuje mnie, że jedna jest większa od drugiej
Twoje córcie są świetne i proszę jakie dzielne Ile już ważą? Przybierają? Czy jeszcze utrzymuje się spadek?

lilijka wiem, że każdy marzy o jak najlepszym i najładniejszym wózku dla swojego Maleństwa. Ja też chciałabym np. Inglesine stylizowaną na retro, ale po prostu żal mi było wydać tyle pieniędzy. Dlatego kupiłam używany za 130 zł. I świetnie się nim jeździ bo jest na paskach, a źle nie wygląda. Lepszy, nowy wózek mam zamiar kupić spacerowy.
Może Ty też przejrzy Allegro, na prawdę można znaleźć ładny wózek w rozsądnej cenie
Tu tak dla przykładu :
http://allegro.pl/wozek-tako-city-vo...391701131.html
http://allegro.pl/wozek-dzieciecy-i1379481605.html
http://allegro.pl/wozek-sportowy-gle...385776746.html
http://allegro.pl/grapi-gleboki-wozek-i1390435945.html
http://allegro.pl/hartan-wozek-glebo...384214018.html
http://allegro.pl/peg-perego-wozek-g...384214011.html
Może któryś Ci się spodoba?

A tutaj nowe, wcale nie drogie:
http://allegro.pl/wyprzedaz-kolekcji...345150129.html
http://allegro.pl/anmar-najwieksze-w...381842208.html
http://allegro.pl/promocja-wozek-wie...383089069.html

Mariko dzięki za propozycje Tylko moim wyczynem było już kupienie łóżeczka, które jest ważniejsze od wózka. Spokojnie dam radę. Nawet byłam w komisie i widziałam ze 2 wózki w przystępnej cenie. Jakoś dam radę. A propozycje są fajne, podobają mi się.
A co do piersi, to moja babcia tak ma po karmieniu taty: jedną większą, a drugą mniejszą i zawsze winę zwala na to, że tata ją ugryzł i przez to (oczywiście wtedy była inna mentalność ludzi i duża nie wiedza)

[Jelly37]

Napisane przez lilijka3

Jelly dobrze, że się odezwałaś, dasz radę.......a my z Tobą Martusia musi posiedzieć w brzuszku jeszcze. I tym razem chyba będziesz musiała z nią poważnie na ten temat porozmawiać

Tak się stresowałam w tym szpitalu,że w nocy prawie oka nie zmrużyłam.
Boję się,że nie dam rady...
No i jak powtórzą się tak silne skurcze,to niestety,ale czeka mnie CC.
Nie wiem,dlaczego teraz mam takie problemy w ciąży,nigdy czegos takiego nie miałam.
Ale najważniejsze,że Martunia dobrze się rozwija(brzuszek ma na 33 tc,główkę na 34,nózki na 33),prawidłowo przybiera na wadze,ogólnie jest okazem zdrowia.
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie,jesteście wspaniałe

[ligotka]

Jelly to swietnie ze CIe wypuscili, lez teraz i sie nie ruszaj! Oby do tego 37 tyg w domku, bo w szpitalu miesiac siedziec to niewesolo Trzymamy kciuki!

[kaskup]

Napisane przez Jelly37

Cześć mamusie
Niedawno wróciłam ze szpitala.
Zostawili mnie na noc,na obserwację,bo na KTG wyszły dość pokaźne skurcze.
Zrobili tez USG,z małą na razie dobrze,odwrócona główką w dół.
Ja nadal mam rozwarcie na 2 palce,szyjka miękka
Mam brać tą luteinę,ale lekarz powiedział,że jeśli skurcze powtórzą się jeszcze raz,do zostaję w szpitalu do 37 tc,i po upływie tego czasu zrobia mi CC
Co do tych skurczy-niby przepowiadające,ale ponieważ wyglądały dość poważnie,to mam leżec i w ogóle nie wstawac.
Teraz mała jest spokojna,chyba śpi.
Córka za niedługo wróci z Marcinem od teściów.
Dziękuję Wam za wsparcie i za to,że trzymałyście kciuki

fajnie ze juz okey..
teraz musisz leżec niech Twoja mała posiedzi jak najdłużej, zebys nie musiała leżec w szpitalu..

mi zostało 15 dni do konca dezynfekcji.. mam nadzieje ze dotrwam..

[make_up_istka]

s_a_j ja też słyszałam niestety kiepskie opinie o wózkach Ecoline. To prawda, że ta firma (one należą do Implastu) była super jakieś 4-5 lat temu. Znajomi wtedy mieli ten wózek i widzę duuuużą różnice w jakości materiałów. Wtedy trzeba było naprawdę wiele, żeby cokolwiek zniszczyć, teraz wszystko jest plastikowe... Ale fakt, kolory ma piękne i ładny wygląd. Ale dla mnie to za mało.

Ja kolejny dzień kaszlu i kataru. Masakra. Jest tylko gorzej, z tym że gardło trochę puściło. Na Sylwestra w końcu przychodzą sąsiedzi, koleżanka i mój TŻ już szykują smakołyki żebym nie musiała stać przy kuchni a ja się póki co obijam


Nie wiem o co chodzi z tym, ze nie powinno się kochać przez ostatnie kilka tygodni przed porodem. Mi gin cały czas powtarza, że jeśli ciąża prawidłowo się rozwija to spokojnie można kochać się do końca, do samego rozwiązania (do odejścia wód, bo nie później), tylko jeśli ktoś chce czuć się pewniej to z gumką i tyle.

[olbka]

Justine, podziwiam Cię, że tyle przeszłaś... Wiem, że jesteś załamana, ale jakoś się to wszystko ułoży, zobaczysz... pisz ile wlezie, to pomaga...

Jelly, no nareszcie jesteś! Leż grzecznie, bo ja już moge wstać to wiesz...

Właśnie dzisiaj był telefon odbieramy wózek mamy Jedo Fyn, jakby ktoś się pytał polecam, w sklepie był najfajniejszy no i cena nie taka straszna...

[kaskup]

Napisane przez MARIKA.S

. Teraz jest o wiele lepiej, chociaż denerwuje mnie, że jedna jest większa od drugiej

ja mam od zawsze jedna mniejsza i juz zdołałam sie do tego przyzwyczaic..

[Jelly37]

Napisane przez ligotka

Jelly to swietnie ze CIe wypuscili, lez teraz i sie nie ruszaj! Oby do tego 37 tyg w domku, bo w szpitalu miesiac siedziec to niewesolo Trzymamy kciuki!

No właśnie wypuścili mnie dlatego,że skurcze ustały,poza tym,nie mają żadnych zastrzeżeń co do małej.
Leżę cały czas,i choćbym miała w ogóle nie wstawac,to zrobię wszystko,żeby wytrwać do 37 tc.
Wiem,wiem,nie lubię szpitali,i cięzko mi tam przebywać nawet,gdy kogoś odwiedzam,a co dopiero leżeć,i to przez tyle tygodni.

Kaskup,Olbko-leżę,i będe leżeć,bo muszę wytrzymac jak najdłużej.

[lilijka3]

make_up_istka też się obijam i zastanawiam się co na obiadek zrobić sobie. Odnośnie współżycia to to samo słyszałam
I przy najbliższej wizycie muszę się spytać lekarza co i jak dalej z przytulankami, bo mój to nie rozumie, że najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty i przede wszystkim siły już. A on mógłby wiecznie...........

[marlena_19_19]

Dziewczyny a Wy kupowałyście te przewijaki montowane na łóżeczko? co o nich sądzicie,warto?

No właśnie tak mi się wydawało ,że to jego dupcia może być .

Jaki macie staniik do karmienia? możecie jakiś link na allegro podać?
Najlpiej żeby troszkę usztywniany był bo w takim materiałowcu miseczka A nie wygląda za dobrze .


Współczuje,że musicie w łóżku tyle leżeć;( ,ale czego się nie robi dla maluszka .

[ligotka]

Ojej to moj znow, kiedy trzy tygodnie temu zlapaly mnie skurcze po to juz sie mnie nie tyka, a chodze za nim dzien w dzien mowi ze po 38 tyg mozemy a teraz on ma stresa
Dziewczynki oszaleje tak mnie boli kregoslup A ja dzis mam taka ochote na nauke i nie daje rady, nie moge przeciez sie uczyc chodzac, albo stojac, a tylko wtedy mi przechodzi

[make_up_istka]

Jelly dobrze że już jesteś Teraz musisz dużo wypoczywać. To najważniejsze. I absolutnie nie wolno ci się przejmować tym, ze wszyscy wokół Ciebie muszą coś robić! To dla Martusi.

Justine mogę tylko powiedzieć że współczuję i trzymam kciuki za to, zeby wszystko skończyło się jednak dobrze...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Haha, mój od dwóch dni zapomina gumki kupić a mówi ze do 1.01 bez niej ani rusz, bo on chce mieć małą w Nowym Roku już eee tam, jeszcze tylko jeden dzień Z tym że ja to własciwie mogłabym już rodzić, bo to 38. tydzień się zaczął, ale musze sie najpierw wykurować, bo ledwo chodzę, a co dopiero by było jakbym miała w takim stanie rodzić SN...

[Jelly37]

Napisane przez make_up_istka

Jelly dobrze że już jesteś Teraz musisz dużo wypoczywać. To najważniejsze. I absolutnie nie wolno ci się przejmować tym, ze wszyscy wokół Ciebie muszą coś robić! To dla Martusi.

Justine mogę tylko powiedzieć że współczuję i trzymam kciuki za to, zeby wszystko skończyło się jednak dobrze...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Haha, mój od dwóch dni zapomina gumki kupić a mówi ze do 1.01 bez niej ani rusz, bo on chce mieć małą w Nowym Roku już eee tam, jeszcze tylko jeden dzień

Kochana,odpoczywam,i to duzo
Wiesz,już się nie przejmuję niczym,oprócz mojego dziecka.
Jestem zmęczona,zestresowana,i wyglądam jak przedwczorajsza gazeta...
Po prostu nie mam juz siły...

[make_up_istka]

Napisane przez Jelly37

Kochana,odpoczywam,i to duzo
Wiesz,już się nie przejmuję niczym,oprócz mojego dziecka.
Jestem zmęczona,zestresowana,i wyglądam jak przedwczorajsza gazeta...
Po prostu nie mam juz siły...

To teraz książka lub gazeta w dłoń, na stoliku herbatka i coś słodkiego i humor powinien być lepszy

[lilijka3]

Napisane przez ligotka

Ojej to moj znow, kiedy trzy tygodnie temu zlapaly mnie skurcze po to juz sie mnie nie tyka, a chodze za nim dzien w dzien mowi ze po 38 tyg mozemy a teraz on ma stresa
Dziewczynki oszaleje tak mnie boli kregoslup A ja dzis mam taka ochote na nauke i nie daje rady, nie moge przeciez sie uczyc chodzac, albo stojac, a tylko wtedy mi przechodzi

my to mieliśmy zakaz tak długi, że hohoho, totalny celibat. Wtedy też poprosiłam mojego lekarza w szpitalu, żeby to przetłumaczył mojemu mężowi, bo wiem jak on potrafi nalegać.
Potem jak chodziłam do lekarki, bo mój gin był poważnie chory to dostaliśmy pozwolenie po 20 tc. ale z warunkiem, że nie może mnie nic boleć, ciągnąć itd. Więc tak od czasu, do czasu. I jak mówię mu, że po coś jest nie tak, to obiecuje, że tyle to wytrzyma. Mija tydzień i od nowa "na kolanach" prosi. ehhhhhhhhh faceci mogą zawsze i wszędzie.............:coo l: