Walka o zdrowe i piękne włosy cz. XX z garścią offtopu

[Dolczi]

Napisane przez Redhaired Witch

Może miałyście bardziej tolerancyjne towarzystwo, ja należałam do grupki pasztetów-kujonów, z której się nabijano więc słyszało się określenia "grubas", "pasztet", "połowa du..y". Do tego dochodzi prywatna przyjaciółka - chuda, długowłosa gwiazda osiedla i brak zainteresowania ze strony chłopaków. W liceum też trafiłam do tegu typu grupki. Niby to głupota, każdy przez to przechodził ale najwyraźniej coś tam zostało. Ale nie wywlekajmy.
I naprawdę, to, że moje włosy są niedociążone, nie wynika z podstawówkowych kompleksów

Ja nie piszę o włosach, ale o twoim braku samoakceptacji. Ja w podstawówce i gimnazjum miałam tak samo jak Ty. Nie byłam też atrakcyjna, fajnie ubrana. Ale nigdy bym nie napisała o sobie tak jak opisujesz siebie Ty. A pisze Ci to osoba, która miała problem z samoakceptacją.

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Może miałyście bardziej tolerancyjne towarzystwo, ja należałam do grupki pasztetów-kujonów, z której się nabijano więc słyszało się określenia "grubas", "pasztet", "połowa du..y". Do tego dochodzi prywatna przyjaciółka - chuda, długowłosa gwiazda osiedla i brak zainteresowania ze strony chłopaków. W liceum też trafiłam do tegu typu grupki. Niby to głupota, każdy przez to przechodził ale najwyraźniej coś tam zostało. Ale nie wywlekajmy.
I naprawdę, to, że moje włosy są niedociążone, nie wynika z podstawówkowych kompleksów

Red, nadal Cie nie rozumiem. I zaraz Ci powiem dlaczego.

Przez całą podstawówkę i gimnazjum byłam "kujonem", do którego na pewnym etapie przez cały rok nie odzywała się cała klasa z powodu jakiejś tam niby-niesprawiedliwej oceny nauczyciela. Bez prawdziwych przyjaciół, tylko z takimi, którzy chcieli odpisać ode mnie zadanie. Bez modnych ciuchów, kasy, chłopaków wokół, z trądzikiem. Dzieci potrafiły być bardziej okrutne, niż tylko mnie przezywać. Ile razy wracałam do domu bez kurtki, butów czy plecaka. A nie miałam nawet "grupki" podobnych "odmieńców". Pierwszy facet zainteresował się mną, jak miałam 19 lat, drugi to mój obecny TŻ.

Nic mi nie pozostało z tamtego okresu. No może satysfakcja, gdy "dawni kaci" teraz coś ode mnie potrzebują albo zaczęłam się im podobać

Powiem prosto - raczej do nikogo nie trafią Twoje tłumaczenia. A po tym wywnętrzeniu - naprawdę potrzebujesz pomocy.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Dolczi

Ja nie piszę o włosach, ale o twoim braku samoakceptacji. Ja w podstawówce i gimnazjum miałam tak samo jak Ty. Nie byłam też atrakcyjna, fajnie ubrana. Ale nigdy bym nie napisała o sobie tak jak opisujesz siebie Ty.

Oj bez przesady, co się będę ze sobą cackać i ubierać wady w piękne słowa

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Oj bez przesady, co się będę ze sobą cackać i ubierać wady w piękne słowa

Ja nie mam słów... Ty masz nawet chyba satysfakcję z gnojenia siebie
I życzę Twojej córce z całego serca, żebyś się opamiętała.

[Dolczi]

Napisane przez Redhaired Witch

Oj bez przesady, co się będę ze sobą cackać i ubierać wady w piękne słowa

Nikt nie jest bez wad. Trzeba je akceptować i z nimi żyć. Masz z tym problem. A z tąd do depresji i innych zaburzeń cienka granica- wiem co piszę.

[moooniek]

Napisane przez kascysko

Powiem prosto - raczej do nikogo nie trafią Twoje tłumaczenia. A po tym wywnętrzeniu - naprawdę potrzebujesz pomocy.

Do mnie po czesci trafiaja
Wizaz Forum.

[Dolczi]

Napisane przez moooniek

Do mnie po czesci trafiaja
Ja bylam/jestem w calkiem innej sytuacji.
Nigdy nie mialam i nie mam problemow z akceptacja wsrod rowiesnikow, raczej jestem lubiana osoba, nie mam wrogow. Nigdy nikt mnie nie przezywal, ze jestem pryszczata czy cos, ale od zawsze zycie uprzykrza mi moja rodzicielka. Przez cale zycie nie zebralam tylu obelg ze strony rowiesnikow, ile codziennie zbieram od niej.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja matka jest taka sama. Córki koleżanek są lepsze ode mnie. Puszczam to mimo uszu- nie zamierzam znów mieć depresji. Ale to nie zmienia faktu, że mam już jej dość. Czekam na dzień jak znajdę pracę i bd mogła się wyprowadzić. Amen.

[moooniek]

Napisane przez Dolczi

Moja matka jest taka sama. Córki koleżanek są lepsze ode mnie. Puszczam to mimo uszu- nie zamierzam znów mieć depresji. Ale to nie zmienia faktu, że mam już jej dość. Czekam na dzień jak znajdę pracę i bd mogła się wyprowadzić. Amen.

ja za troche ponad rok sie wyprowadzam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kascysko]

Napisane przez moooniek

Do mnie po czesci trafiaja
Ja bylam/jestem w calkiem innej sytuacji.
Nigdy nie mialam i nie mam problemow z akceptacja wsrod rowiesnikow, raczej jestem lubiana osoba, nie mam wrogow. Nigdy nikt mnie nie przezywal, ze jestem pryszczata czy cos, ale od zawsze zycie uprzykrza mi moja rodzicielka. Przez cale zycie nie zebralam tylu obelg ze strony rowiesnikow, ile codziennie zbieram od niej.

Okey, rozumiem, ale Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to Twoja mama ma problem. Przynajmniej z tego, co mówisz

Pogadałam sobie, ale podskórnie czuję, że nic z tego nie wyniknie.

Najwyżej ograniczę swoje czytanie wątku, bo jakoś patrzenie na samobiczowanie mnie nie kręci

[Redhaired Witch]

Kas, widać mam słabą psychikę
Dziewczyny, wiem, że chcecie dobrze ale wyolbrzymiacie problem Przeżyłam duuużo lat narzekając na siebie, narzekam i będę narzekać - nie wpadłam z tego powodu w depresję, bulimię czy inną anoreksję.
A jeśli chodzi o walkę z wadami to przecież któraś napisała "zamiast narzekać trzeba coś z tym zrobić". Toteż właśnie robię! Narzekam ale robię. Kwaszę, dociążam włosy, odchudzam się. I wpadamy w błędne koło bo piszecie, że też źle - bo po co robię, powinnam zaakceptować wszystkie wady

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Kas, widać mam słabą psychikę
Dziewczyny, wiem, że chcecie dobrze ale wyolbrzymiacie problem Przeżyłam duuużo lat narzekając na siebie, narzekam i będę narzekać - nie wpadłam z tego powodu w depresję, bulimię czy inną anoreksję.
A jeśli chodzi o walkę z wadami to przecież któraś napisała "zamiast narzekać trzeba coś z tym zrobić". Toteż właśnie robię! Narzekam ale robię. Kwaszę, dociążam włosy, odchudzam się. I wpadamy w błędne koło bo piszecie, że też źle - bo po co robię, powinnam zaakceptować wszystkie wady

To przestań narzekać. Wszyscy dadzą Ci spokój.
A, i nasze słowa też przerobiłaś pod siebie :P

[Redhaired Witch]

Napisane przez kascysko

To przestań narzekać. Wszyscy dadzą Ci spokój.

Ale jest przegięcie w drugą mańkę bo ja piszę, że mi włosy fruwają i jak dociążyć a wszyscy "taaa jasneeee, przesadzasz, spadaj do psychologa"

[versatille]

Przed chwilą rozwiązałam kolejną maturkę z geo (już wiem, które zadania się zawsze powtarzają!) i zrobiłam Skalpel Miszcz ze mnie.

Napisane przez deszczowypies

przeczytałam do 'wieczorne rypanie...' i...

Mi się to skojarzyło z myciem włosów.. nie wiem o czym Wy myślicie

Napatrzałam się na te moje żółte włosy i mam dosyć. To już wolę mieć fioletowe. Ale się jutro zabawię

Dobranoc, Wy moje psycholożki

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Ale jest przegięcie w drugą mańkę bo ja piszę, że mi włosy fruwają i jak dociążyć a wszyscy "taaa jasneeee, przesadzasz, spadaj do psychologa"

Red, sama na to zarobiłaś swoimi wcześniejszymi narzekaniami. Tak nas sobie wychowałaś, sama

Poza tym - czym innym jest poinformowanie, że chcę dociążyć włosy, bo uważam, ze mi fruwają, a czym innym jest mówienie o BHD, Armaggedonie, Jesieni Średniowiecza i tym podobnych, gdy między zdjęciami różnica jest infinitezymalnie(nieskońc zenie - lubię to słowo) mała.

[moooniek]

Napisane przez kascysko

Okey, rozumiem, ale Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to Twoja mama ma problem. Przynajmniej z tego, co mówisz

Zdaje, ale nie potrafie tego olac.

[Redhaired Witch]

Napisane przez kascysko

A, i nasze słowa też przerobiłaś pod siebie :P

Dobra jestem :P
Słowo daję, jak będę obrzydliwie bogata pójdę do psychologa i powiem "panie, koleżanki mówią, że mam problem z samoakceptacją, porozmawiajmy o tym". Zakład o wirtualne piwo, że zbagatelizuje sprawę po wysłuchaniu mojej spowiedzi. Ale póki co muszę oszczędzać na ważniejsze rzeczy

[moooniek]

Napisane przez Redhaired Witch

Ale jest przegięcie w drugą mańkę bo ja piszę, że mi włosy fruwają i jak dociążyć a wszyscy "taaa jasneeee, przesadzasz, spadaj do psychologa"

Tez tak uwazam
Chyba jestesmy odmiencami w tym watku:P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kascysko]

Jeszcze tylko rok, a Ty jesteś bardzo silna, pamiętaj

[moooniek]

Kaś, proszę, usuń cytat

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Redhaired Witch]

Napisane przez kascysko

Red, sama na to zarobiłaś swoimi wcześniejszymi narzekaniami. Tak nas sobie wychowałaś, sama

Poza tym - czym innym jest poinformowanie, że chcę dociążyć włosy, bo uważam, ze mi fruwają, a czym innym jest mówienie o BHD, Armaggedonie, Jesieni Średniowiecza i tym podobnych, gdy między zdjęciami różnica jest infinitezymalnie(nieskońc zenie - lubię to słowo) mała.

1. crap
2. ej, ej, Armageddonu i jesieni średniowiecza nie było! Słówko przezacne.

Moooniek, brak słów

[deszczowypies]

to ja trochę z innej beczki teraz... z racji fascynacji minimalizmem (nie mogę się doczekać aż spłynie jej trochę na moją szafę) niniejszym ogłaszam, że pora na akcję denko we wszystkich kosmetyków. akurat te włosowe to najmniejszy problem, bo wszystkie są w jednym miejscu, wiem co mam i używam na bieżąco. ale cała reszta walająca się po szufladach... robimy z tym porządek

[moooniek]

A i zeby bylo jasne, to brat nie jest dzieckiem. Jest o 4 lata starszy ode mnie...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kascysko]

Napisane przez Redhaired Witch

Dobra jestem :P
Słowo daję, jak będę obrzydliwie bogata pójdę do psychologa i powiem "panie, koleżanki mówią, że mam problem z samoakceptacją, porozmawiajmy o tym". Zakład o wirtualne piwo, że zbagatelizuje sprawę po wysłuchaniu mojej spowiedzi. Ale póki co muszę oszczędzać na ważniejsze rzeczy

Twój jeden Hydrator to 2-3 wizyty... I nie wiem, z kim miałaś do tej pory do czynienia, ale psycholog "nie z koziej wólki" nie bagatelizuje pierdyliard razy mniejszych spraw niż Twoja.

Ja kończę temat, bo nikomu nie pomogę, jeśli ktoś pomocy nie oczekuje.

[moooniek]

Napisane przez deszczowypies

to ja trochę z innej beczki teraz... z racji fascynacji minimalizmem (nie mogę się doczekać aż spłynie jej trochę na moją szafę) niniejszym ogłaszam, że pora na akcję denko we wszystkich kosmetyków. akurat te włosowe to najmniejszy problem, bo wszystkie są w jednym miejscu, wiem co mam i używam na bieżąco. ale cała reszta walająca się po szufladach... robimy z tym porządek

Ja na szczescie "calej reszty" mam stosunkowo malo;P



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[deszczowypies]

Napisane przez versatille

Przed chwilą rozwiązałam kolejną maturkę z geo (już wiem, które zadania się zawsze powtarzają!) i zrobiłam Skalpel Miszcz ze mnie.

Mi się to skojarzyło z myciem włosów.. nie wiem o czym Wy myślicie

Napatrzałam się na te moje żółte włosy i mam dosyć. To już wolę mieć fioletowe. Ale się jutro zabawię

Dobranoc, Wy moje psycholożki

no miszczu, cały skalpel na dobranoc - podziwiam! ja się łudzę że może jutro zrobię 8 minute z rana

eee, przeca Twój nowy kolor śliczny jest

[kascysko]

Napisane przez deszczowypies

to ja trochę z innej beczki teraz... z racji fascynacji minimalizmem (nie mogę się doczekać aż spłynie jej trochę na moją szafę) niniejszym ogłaszam, że pora na akcję denko we wszystkich kosmetyków. akurat te włosowe to najmniejszy problem, bo wszystkie są w jednym miejscu, wiem co mam i używam na bieżąco. ale cała reszta walająca się po szufladach... robimy z tym porządek

Mi to mówisz... Po wczorajszym obfoceniu części (!) kolekcji i dopisaniu tego, co mam w Krakowie postanowiłam to samo

Chociaż... mój chłop powiedział, że jak już przeniosę się do niego to dostanę w drugim pokoju szafę na całą ścianę dla mnie Ale to jeszcze kilka lat, a moja meblościanka traci ładowność

---------- Dopisano o 01:10 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Jeszcze przekażę Wam mistrzostwo mojego chłopa na dziś.

Piszę mu, ze jak coś zużyję to kupię sobie olej sojowy do włosów.

Odpowiedź: "Tyle Ci wystarczy?":hahah a:

[halbtrocken]

Napisane przez kascysko

Piszę mu, ze jak coś zużyję to kupię sobie olej sojowy do włosów.

Odpowiedź: "Tyle Ci wystarczy?":hahah a:

Mam 0,75l. Odleweczkę, skoro już będę słać?

[deszczowypies]

Napisane przez kascysko

Mi to mówisz... Po wczorajszym obfoceniu części (!) kolekcji i dopisaniu tego, co mam w Krakowie postanowiłam to samo

Chociaż... mój chłop powiedział, że jak już przeniosę się do niego to dostanę w drugim pokoju szafę na całą ścianę dla mnie Ale to jeszcze kilka lat, a moja meblościanka traci ładowność

---------- Dopisano o 01:10 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Jeszcze przekażę Wam mistrzostwo mojego chłopa na dziś.

Piszę mu, ze jak coś zużyję to kupię sobie olej sojowy do włosów.

Odpowiedź: "Tyle Ci wystarczy?":hahah a:

no ja liczę na to, że jak się będę wyprowadzać to w nowym mieszkaniu nie zawalę tak łazienki a poza tym fundusze mi na to nie pozwolą

TŻ - made my day, cały wątek byś chyba sojowym obdarowała i jeszcze by 3 litry zostały

[kascysko]

Napisane przez halbtrocken

Mam 0,75l. Odleweczkę, skoro już będę słać?

A mogłabym? Troszkę, na spróbowanie - jestem prawie pewna, że się bardzo dobrze sprawdzi, bo w oliwce BD i LPM jest go dużo, ale czystego nie miałam jeszcze

Napisane przez deszczowypies

no ja liczę na to, że jak się będę wyprowadzać to w nowym mieszkaniu nie zawalę tak łazienki a poza tym fundusze mi na to nie pozwolą

TŻ - made my day, cały wątek byś chyba sojowym obdarowała i jeszcze by 3 litry zostały

Łazienki nie zawaliłam - rodzina mnie akceptuje, ale co powiedziałaby reszta, na przykład goście

A, on sam duży (w sensie wysoki i do tego 10 kg niedowagi), to i duże rozmiary się go trzymają

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

Dobra, nie będę się pitolić z niespadającą gorączką około 40 stopni, budzę chłopa, niech mnie na SOR podrzuci. Miłego dziewczyny i dobranoc

[halbtrocken]

Napisane przez kascysko

A mogłabym? Troszkę, na spróbowanie - jestem prawie pewna, że się bardzo dobrze sprawdzi, bo w oliwce BD i LPM jest go dużo, ale czystego nie miałam jeszcze

Łazienki nie zawaliłam - rodzina mnie akceptuje, ale co powiedziałaby reszta, na przykład goście

A, on sam duży (w sensie wysoki i do tego 10 kg niedowagi), to i duże rozmiary się go trzymają

Jasne, znajdę jakąś flaszeczkę po jogurcie albo coś i dorzucę. Popróbujesz sobie.

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

Zdrowiej porządnie, kas.