...Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana...

[BogaczKa22]

Napisane przez lovegood

Hej
Zmotywowana Waszymi sukcesami, od środy zaczynam dietę proteinową. Jeszcze dzisiaj i jutro mam do "dokończenia" inną dietę (ONZ), a potem z chęcią rozpocznę odżywianie wedle wskazówek dr Pierre Dukana... Zdecydowałam się na nią, bo widzę, że jest zdrowa, nieuciążliwa i przede wszystkim skuteczna. To coś dla mnie.
Mam tylko jedno pytanie - jestem średnio aktywną, tzn. prowadzę przez większość dnia siedzący tryb życia (praca po 8 godzin), ale codziennie po pracy staram się ćwiczyć na orbitreku 60 min, poza tym kręcę hula-hopem, sporo odległości przemierzam pieszo... Stąd moje pytanie - jakie ma się samopoczucie w I fazie (uderzeniowej)? Czy będę mogła ćwiczyć, czy nie będzie mi słabo? A może lepiej ograniczyć ruch na czas tych początkowych 10 dni?

Byłabym wdzięczna za odpowiedź.

Witaj lovegood

Wydaje mi się, że jak nie będziesz się głodizć tylko normalnie jeść, i jeśli nie masz żadnych alergii na nabiał, to powinnaś czuć się całkiem normalnie. Ćwiczenia są zawsze wskazane, więc jeśli ćwiczysz, to ćwicz dalej . Ja jutro mam ostatni dzień uderzeniówki i czuję się jak zawsze, nie jestem jakaś osłabiona. Doskwiera mi tylko brak jarzyn i owoców w menu Ale już od środy sobie poużywam 'kolorówki'

[pani_sylwia]

Napisane przez BogaczKa22

Dziewczyny, a jakie Wy kupujecie serki homo 0% i gdzie (może w jakimś markecia), bo ja takich jeszcze u siebie nie widziałam . Chętnie spróbowałabym, może nawet jakiś dukanowy deserek ...

Mi udaje się kupić w auchan serek "ostrowii" ale on jest malutki -120g czyli łyżka stołowa i troszkę,kosztuje u mnie 0.98 gr.
A co do wagi to nie martw się ,napewno ruszy z miejsca ,ja najpierw zauważyłam że ubyło mi "boczków" ,uda wysmuklały i co najważniejsze zanikł cellulit a zawsze z tym walczyłam ,waga tak naprawdę zaczęła spadać później a dzisiaj 63,5 radość wielka bo przedtem było 70 kg tak więc BogaczKo22 broń Boże się nie poddawaj ,przestań się ważyć codziennie ,po prostu zapomnij na chwilę o wadze bo mam wrażenie że się stresujesz tym że ona nie wskazuje zmian na minus.A więc siadasz ,oddychasz głęboko i mówisz sobie mam w nosie wagę ,odchudzam się dalej i do dzieła

[neitka]

Mam pytanie - jako, że naprawdę zaczynam tu świrować, czy Wy też macie na tej diecie wrażenie, że Wasze ciało się robi jakby "rzadkie"? Ja mam i to w takich strategicznych miejscach jak uda własnie.

[fatamorgana35]

tak dobrze mi idzie,że z rozpędu jeszcze jutro zrobię uderzeniówkę a potem przerzucam się na 2 fazę
już zrobiłam zapas warzyw i w środę do dzieła

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

ja nic takiego nie zauważyłam,ale w zasadzie dopiero zaczynam się odchudzać

[Malinn]

Bogaczko... a moze poprostu jakas faze, ze woda sie trzyma organizmu?

Ja rowniez przechodzilam niedawno przez to....zaczelam diete... pilnowalam sie a przez pierwszy tydzien zlecialo zaledwie 300g.... poddalam sie...bo nie dosc, ze dieta nie dla mnie to jeszcze efektow brak... jak diete porzucilam nagle zaczely sie straszne zaparcia..... woda zatrzymala mi sie w organizmie i wygladalam jak maly balonik Ale juz mi ta faza minela

Dzisiaj wydaje mi sie, ze dosc dobrze sie trzymalam I z wieksza motywacja zaczelam cwiczyc

[ojalika]

dzisiaj jak stanęłam, na wagę to się prawie poryczałam
zeszłam...stanęłam jeszcze raz i nadal waga pokazywała 59 kg :/ w ciągu 7 dni zrzuciłam 1 kg? może to przez okres, który mi się przypałętał, no nie wiem czuję się dziwnie, trochę czuję się zaskoczona i zrezygnowana
moja dieta to nie jest typowy dukan, tak jak już pisałam stosowałam dwa dni proteinki dzien warzyw, dzisiaj drugi dzien pod rząd jadłam warzywa... no fakt jem to co dozowolone, ale pewnie w ogromnych ilościach

[ivoonka]

cześć dziewczyny
U mnie właśnie mija 5 dzień 1 fazy - i dla mnie to moment małego kryzysu
Jak już wcześniej wspomniałam - nie trawię twarogu i jogurtów naturalnych, dlatego też zmodyfikowałam dietę o jogurty owocowe i serki waniliowe. Niby jest lepiej ale...mam wyrzuty sumienia, poza tym czuję się osłabiona a w mojej głowie cały czas myśl, że jestem beznadziejna bo nawet na głupiej diecie nie potrafię wytrzymać Brakuje mi strasznie owoców
Waga pokazuje 2,5kg mniej, obwody 2 cm ale ja jakos tego nie widzę...wręcz przeciwnie Dodatkowo zaczął mi się @ i jestem w nienajlepszym nastroju
Postanowiłam jeszcze 2 dni uderzeniówki, potem 2 tyg P+W a potem dodam już owoce i inne np.musli.
Mam nadzieję, że mimo to uda mi się troszkę zrzucić.
Życzę Wam miłego wieczoru, a sobie więcej motywacji jutro - bo dziś coś jej brakuje

[tracy]

Napisane przez neitka

Mam pytanie - jako, że naprawdę zaczynam tu świrować, czy Wy też macie na tej diecie wrażenie, że Wasze ciało się robi jakby "rzadkie"? Ja mam i to w takich strategicznych miejscach jak uda własnie.

a ja odnoszę wrażenie, że moje ciało dziwnie się zachowuje tzn czasami odczuwam takie lekkie dziwne pieczenie, może szczypanie na rękach i twarzy.
nie zmieniłam ani kosmetyków ani wody tylko dietę.

może się czepiam i wydziwiam, ale nigdy się tak nie czułam

[Malinn]

skoro mialas okres to raczej normalne ze wazy sie wiecej wiec nie martw sie i zwaz sie za kilka dni

[bianeczkaa]

Napisane przez neitka

Mam pytanie - jako, że naprawdę zaczynam tu świrować, czy Wy też macie na tej diecie wrażenie, że Wasze ciało się robi jakby "rzadkie"? Ja mam i to w takich strategicznych miejscach jak uda własnie.

może zbyt szybko tracisz kg i ciało traci jędrność, a dokładnie skóra robi się flakowata zastosuj peeling z kawy powinien pomóc tylko trzeba być systematycznym ewentualnie można ten peeling później owinąć folią na ciele i tak z 0,5-1 godziny

[BogaczKa22]

Napisane przez pani_sylwia

Mi udaje się kupić w auchan serek "ostrowii" ale on jest malutki -120g czyli łyżka stołowa i troszkę,kosztuje u mnie 0.98 gr.
A co do wagi to nie martw się ,napewno ruszy z miejsca ,ja najpierw zauważyłam że ubyło mi "boczków" ,uda wysmuklały i co najważniejsze zanikł cellulit a zawsze z tym walczyłam ,waga tak naprawdę zaczęła spadać później a dzisiaj 63,5 radość wielka bo przedtem było 70 kg tak więc BogaczKo22 broń Boże się nie poddawaj ,przestań się ważyć codziennie ,po prostu zapomnij na chwilę o wadze bo mam wrażenie że się stresujesz tym że ona nie wskazuje zmian na minus.A więc siadasz ,oddychasz głęboko i mówisz sobie mam w nosie wagę ,odchudzam się dalej i do dzieła

Dzięki pani_sylwia
Masz świętą rację! Mam w nosie wagę i będę się dalej dzielnie odchudzać !!!
Nie mogę się już doczekać środy, kiedy w końcu zacznę robić sobie warzywka mmmmmmm......

Malinn, wydaje mi się, że wodę wydalam - dość często chodzę siusiu Po prostu mój organizm baaaaardzo polubił tę wagę. Sęk w tym, że ja jej nie lubię wcale a wcale !!! I dlatego będę walczyć (ale to śmiesznie brzmi, hi, hi)

[Magdulina79]

Hej dziewczyny
Pisałam na początku jak zaczynałam diętkę , ale pózniej z powodu braku czasu zaniedbałam. Mam nadzieję, że mnie przygarniecie!! !
Dziś 17 dzień dietki i jest całkiem niezle, choć przyznam że ostatnio kuszą mnie łodycze ale trzymam się dzielnie i nie poddaję!!!

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez BogaczKa22

Dziewczyny, a jakie Wy kupujecie serki homo 0% i gdzie (może w jakimś markecia), bo ja takich jeszcze u siebie nie widziałam . Chętnie spróbowałabym, może nawet jakiś dukanowy deserek ...

Ja wczoraj zakupiłam w LIDLU.

[Jasmine18]

Dzięki za wsparcie
Trudno będzie wytrwać, ale "w kupie siła"

[wiolqn]

Napisane przez bianeczkaa

może zbyt szybko tracisz kg i ciało traci jędrność, a dokładnie skóra robi się flakowata zastosuj peeling z kawy powinien pomóc tylko trzeba być systematycznym ewentualnie można ten peeling później owinąć folią na ciele i tak z 0,5-1 godziny

Ta dietka ma wlasnie to do siebie ze w zwiazku z duzo iloscia protein skora nie traci jedrnosci. Tez mialam tak przez pewien czas a potem to wygladalo jakby sie cialko nagle zaczelo wchlaniac i wygladzac.

Zrobilam te ciacha (przepis wklejony wczoraj), trzeba je udoskonalic bo sa:
a) za rzadkie
b) za malo slodkie
c) maka zostawia ten paskudny metaliczny posmak

Zabawne, jakos niegdy nie uwazalam sie za osobe gruba. Owszem przy kosci, owszem apetycznie zookraglona (eufemizm) ale nie gruba. Dzis zalozylam spodnie sprzed odchudzania i spadaja mi z tylka, moge je zsunac przez biodra bez problemu. Odciagnelam sobe pasek aby zobaczyc ile odstaja i nie moge uwierzyc. Ja naprawde bylam taka duza? Niesamowite jaki filtr czlowiek ma we wlasnych oczach.

[neitka]

Przygotowując się do wyjazdu swymysłiłam sobie,że byłoby dla mnie bardzo wyugodnie kupić białko w proszku i w miarę możliwości się nim wspomagać. Zupełnie nei wiem, jakie będzie nasze jedzenie na miejscu, bo jedziemy do Grecji i żywić się będziemy na własbną rękę - więc równie dobrze mogę dieto9wać tam przy dobrych wiatrach i mjyślę, że takie białko do picia ułatwiłoby mi sprawę. Zupełnie nie wiem, jak się zabrać za szukanie go - czy możecie mi podpowiedzieć jakies konkretne nazwy i firmy?

[AJKB]

Bogaczka - walcz, nia daj się Ty walczysz, ja walczę
I wszystkie damy radę! a co!!!

No ja dzis dalej warzywaka i nadmiar energii mnie rozpiera
Na wage narazie nie włażę

Wiolqn - ja tez mam filtr w oczach i to calkiem niezly... Opadł mi dopiero niedawno jak przed ślubem przygotowywałam "stare" zdjęcia dla fotografa...i znalazłam takie sprzed 5 lat...No i filtr mi opadł... jaka ja byłam laska...Stąd moja chec na dietę
Ale postanowiłam nie chudnać do jakiejś okreslonej wagi (bo ostatnio mięśnie mi sie rozbudowały, w sensie powastały, bo przedtem ich nie było i nie wiem ile powinnam ważyć...) ale do momentu kiedy wcisnę się w sukienkę z tych zdjęć...
wage mimo wszystko w między czasie tez będe kontrolowała
Tyle że to narazie początek, ale jak napisałam na poczatku:
ty walczysz- ja walczę
przypomniało mi się hasło z "Chłopaki nie płaczą" - "Kokodżambo i do przodu!!"

A więc Panieny - do dzieła!

Kawy to ja już dziś nie powinnam pić, bo biuro rozniosę...Kocham warzywa...

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez neitka

Przygotowując się do wyjazdu swymysłiłam sobie,że byłoby dla mnie bardzo wyugodnie kupić białko w proszku i w miarę możliwości się nim wspomagać. Zupełnie nei wiem, jakie będzie nasze jedzenie na miejscu, bo jedziemy do Grecji i żywić się będziemy na własbną rękę - więc równie dobrze mogę dieto9wać tam przy dobrych wiatrach i mjyślę, że takie białko do picia ułatwiłoby mi sprawę. Zupełnie nie wiem, jak się zabrać za szukanie go - czy możecie mi podpowiedzieć jakies konkretne nazwy i firmy?

Ja tylko wiem, że są dostępne w sklepach z odżywkami dla sportowców...tylko wybierz odpowiednie- żebyś z szerokim karkiem nie wróciła do nas Ale tak na serio, to oni powinni ci tam poradzic. Pracują tam zazwyczaj sensowni ludzie.

[BogaczKa22]

No, więc, Dziewczyny - wszystkim Wam dziękuję za wsparcie To dodaje sił!
Po szłóstym dniu uderzeniówki chyba coś drgnęło bo waga wskazuję AŻ 600 g mniej niż na początku dietki. WOW, cóż za spektakularny spadek
Ale dobre i to Czytając Wasze posty chcę wierzyć, że w końcu i ja zacznę 'spadać z wagi'

[grrr]

Witam! Jestem na diecie Dukana. Dzisiaj rano, robiąc placek proteinowy postanowiłam dodać do niego jakieś sos. Wymyśliłam więc, żeby jedną łyżeczkę kawy zmiksować z jogurtem naturalnym. Niestety było strasznie gorzkie, więc dodałam dwa słodziki. Takowy sos, a raczej jogurt mi zasmakował. Zastanawiam się teraz, czy mogę taki deser sobie fundować raz dziennie, jako np. drugie śniadanie, czy podwieczorek? Wiem, że nie powinnam dodawać słodziku, ale bez niego jest okropne. Co o tym myślicie? A może znacie jakieś sosy, jogurty własnej roboty, czy desery zgodne z dietą Dukana?
A i mam jeszcze jedno pytanie. Dzisiaj na obiad mam pierś gotowaną w rosole. Może to głupie, ale zastanawiam się czy może być ona gotowana w rosole ;p?
Z góry dzięki

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Dodam, że jestem w fazie pierwszej, dzień 4.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Dodam, że jestem w fazie pierwszej, dzień 4.

[BogaczKa22]

Napisane przez grrr

Witam! Jestem na diecie Dukana. Dzisiaj rano, robiąc placek proteinowy postanowiłam dodać do niego jakieś sos. Wymyśliłam więc, żeby jedną łyżeczkę kawy zmiksować z jogurtem naturalnym. Niestety było strasznie gorzkie, więc dodałam dwa słodziki. Takowy sos, a raczej jogurt mi zasmakował. Zastanawiam się teraz, czy mogę taki deser sobie fundować raz dziennie, jako np. drugie śniadanie, czy podwieczorek? Wiem, że nie powinnam dodawać słodziku, ale bez niego jest okropne. Co o tym myślicie? A może znacie jakieś sosy, jogurty własnej roboty, czy desery zgodne z dietą Dukana?
A i mam jeszcze jedno pytanie. Dzisiaj na obiad mam pierś gotowaną w rosole. Może to głupie, ale zastanawiam się czy może być ona gotowana w rosole ;p?
Z góry dzięki

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Dodam, że jestem w fazie pierwszej, dzień 4.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Dodam, że jestem w fazie pierwszej, dzień 4.

A dlaczego nie powinnaś dodawać słodzika??? Właśnie słodzika używamy zamiast cukru I wg mnie możesz sobie fundować taki deserek codziennie.
W przepisowni są podane różne fajne przepisy, z których warto skorzystać. Są tam zarówno posiłki regularne ale też desery
Co do rosołu to nie bardzo wiem, ale gotowana pierś??? CHyba tak. Jeśli mięso/kości, na których gotujesz rosół nie są tłuste to myślę, że jak najbardziej.
Powodzenia

[lovegood]

Napisane przez BogaczKa22

Witaj lovegood

Wydaje mi się, że jak nie będziesz się głodizć tylko normalnie jeść, i jeśli nie masz żadnych alergii na nabiał, to powinnaś czuć się całkiem normalnie. Ćwiczenia są zawsze wskazane, więc jeśli ćwiczysz, to ćwicz dalej . Ja jutro mam ostatni dzień uderzeniówki i czuję się jak zawsze, nie jestem jakaś osłabiona. Doskwiera mi tylko brak jarzyn i owoców w menu Ale już od środy sobie poużywam 'kolorówki'

Ok, w takim razie od jutra zaczynam tę dietę proteinową na chwilę obecną udało mi się ustalić wstępny jadłospis (pierwszy dzień, faza uderzeniowa)
- Śniadanie: jajecznica z 2 jajek z chudą szynką
- Obiad: pierś kurczaka upieczona w ziołach, kilka korniszonów (na pewno można w tej fazie?)
- Kolacja: biały ser (chudy) posłodzony odrobiną słodzika - wiem, że to niezdrowe, ale bardzo lubię smak czegoś słodkiego i niezmiernie brakuje mi tego w dietach... dlatego decyduję się na odrobinę słodzika, ale planuję to wyeliminować

Tak więc to są tylko 3 posiłki, a co z II śniadaniem oraz podwieczorkiem? nie mam pomysłu na to... Co proteinowego mogę "przegryźć" w ramach tych posiłków? Zwykle jako II śniadanie spożywałam jabłko czy nektarynkę, a jako podwieczorek jakiś kisiel czy małą kanapkę, a w diecie proteinowej to nie wchodzi w rachubę... myślałam o serkach wiejskich tych light, ale z kolei nie chciałabym ich jeść codziennie, bo nie przepadam, poza tym i tak by mi się przejadły...

Proszę o pomoc

[lewaloff]

Napisane przez lovegood

Tak więc to są tylko 3 posiłki, a co z II śniadaniem oraz podwieczorkiem? nie mam pomysłu na to... Co proteinowego mogę "przegryźć" w ramach tych posiłków? Zwykle jako II śniadanie spożywałam jabłko czy nektarynkę, a jako podwieczorek jakiś kisiel czy małą kanapkę, a w diecie proteinowej to nie wchodzi w rachubę... myślałam o serkach wiejskich tych light, ale z kolei nie chciałabym ich jeść codziennie, bo nie przepadam, poza tym i tak by mi się przejadły...

Proszę o pomoc

mówisz i masz warto mieć w lodówce różne drobiazgi do przegryzania:

• paluszki surimi (osobiście nie mogę już na nie patrzeć ),
• chudą wędlinę w plasterkach - ja zwijam czasem na małym korniszonku z Carrefour
• robię sałatkę z tuńczyka w sosie własnym, jajka na twardo, cebuli i korniszonów z sosem z jogurtu i musztardy - pudełko stoi w lodówce i jak mam ochotę to biorę trochę
• serek wiejski light
• kefir 0%
• chudy ser biały + otręby + jogurt owocowy 0%
• jogurt naturalny z kawą i słodzikiem (słodzik jest dozwolony - choć ja nie lubię i nie używam)
• chudy ser biały z cebulką, czosnkiem, ziołami i jogurtem naturalnym,

do wyboru do koloru

u mnie waga po 5 dniach nie-do-końca-przestrzeganych protein pokazała -0,9kg

[BeataMi]

Napisane przez BogaczKa22

Witaj lovegood

Wydaje mi się, że jak nie będziesz się głodizć tylko normalnie jeść, i jeśli nie masz żadnych alergii na nabiał, to powinnaś czuć się całkiem normalnie. Ćwiczenia są zawsze wskazane, więc jeśli ćwiczysz, to ćwicz dalej . Ja jutro mam ostatni dzień uderzeniówki i czuję się jak zawsze, nie jestem jakaś osłabiona. Doskwiera mi tylko brak jarzyn i owoców w menu Ale już od środy sobie poużywam 'kolorówki'

Oj! Wydaje mi się (nie pamiętam na 100% tylko na 99%), że w fazie uderzeniowej nie powinno sie fundować organizmowi zbyt dużego wysiłku fizycznego . Ja też w trakcie uderzeniówki nie czułam się jakoś szczególnie źle ale pamiętam, że zawiesiłam na ten okres ćwiczenia i inne prace "okołodomowe" wymagające wysiłku. Na pewno Dunkan pisze o tym w książce.

Ja dalej pomalutku ale spadam z wagi Oby tak dalej, bo muszę dogonić moją siostrę, a ona już taka laska się zrobiła, że szok

[lovegood]

Napisane przez lewaloff

mówisz i masz warto mieć w lodówce różne drobiazgi do przegryzania:

• paluszki surimi (osobiście nie mogę już na nie patrzeć ),
• chudą wędlinę w plasterkach - ja zwijam czasem na małym korniszonku z Carrefour
• robię sałatkę z tuńczyka w sosie własnym, jajka na twardo, cebuli i korniszonów z sosem z jogurtu i musztardy - pudełko stoi w lodówce i jak mam ochotę to biorę trochę
• serek wiejski light
• kefir 0%
• chudy ser biały + otręby + jogurt owocowy 0%
• jogurt naturalny z kawą i słodzikiem (słodzik jest dozwolony - choć ja nie lubię i nie używam)
• chudy ser biały z cebulką, czosnkiem, ziołami i jogurtem naturalnym,

do wyboru do koloru

u mnie waga po 5 dniach nie-do-końca-przestrzeganych protein pokazała -0,9kg

Dzięki za listę produktów, na pewno spróbuję tego, zwłaszcza ten jogurt naturalny z kawą i słodzikiem brzmi pysznie, taka namiastka deseru

Napisane przez BeataMi

Oj! Wydaje mi się (nie pamiętam na 100% tylko na 99%), że w fazie uderzeniowej nie powinno sie fundować organizmowi zbyt dużego wysiłku fizycznego . Ja też w trakcie uderzeniówki nie czułam się jakoś szczególnie źle ale pamiętam, że zawiesiłam na ten okres ćwiczenia i inne prace "okołodomowe" wymagające wysiłku. Na pewno Dunkan pisze o tym w książce.

Ja dalej pomalutku ale spadam z wagi Oby tak dalej, bo muszę dogonić moją siostrę, a ona już taka laska się zrobiła, że szok

Mam książkę "Nie potrafię schudnąć" autorstwa Dunkana, to poszukam informacji na ten temat jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać w całości, bo mam ją od wczoraj... trochę szkoda by było, gdybym miała nie ćwiczyć, bo w sumie lubię, poza tym po całym dniu siedzenia w biurze naprawdę muszę się trochę poruszać... ale dzięki wielkie za odpowiedzi
Aha - mam jeszcze jedno pytanie - możecie się ze mnie śmiać, bo jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o odchudzanie dietą proteinową, ale mimo wszystko je zadam Słyszałam, że jak się je dużo białka i ćwiczy, to intensywnie rozbudowują się mięśnie, a ja ćwiczę głównie dolne partie ciała + ćwiczenia aerobowe (orbitrek, hula-hop), więc boję się, że zrobią mi się nogi żółwia Ninja albo jakiegoś pakera...

[wiolqn]

Napisane przez BeataMi

Oj! Wydaje mi się (nie pamiętam na 100% tylko na 99%), że w fazie uderzeniowej nie powinno sie fundować organizmowi zbyt dużego wysiłku fizycznego . Ja też w trakcie uderzeniówki nie czułam się jakoś szczególnie źle ale pamiętam, że zawiesiłam na ten okres ćwiczenia i inne prace "okołodomowe" wymagające wysiłku. Na pewno Dunkan pisze o tym w książce.

Ja dalej pomalutku ale spadam z wagi Oby tak dalej, bo muszę dogonić moją siostrę, a ona już taka laska się zrobiła, że szok

w fazie uderzeniowej forsowne cwiczenia sa zabronione. Dieta jest wystarczajacym szokiem dla organizmu by go jeszcze meczyc. W drugiej fazie juz spokojnie mozna dolozyc cos delikatnego. Nalezy wziac pod uwage fakt ze do wysilku fizycznego organizm potrzebuje weglowodanow a my ich nie dostarczamy. Wiec nic zbyt forsownego. Ja na czas diety porzucam intensywne bieganie i wszelkie wyscigi i zostawiam sobei rower i delikatny jogging (bo tak calkiem zaprzestac nei potrafie). Do tego troche cwiczen silowych bo mi miesnie zaczynaja spod tluszczu wygladac i pora o nie zadbac.

I nie, nie bedziesz miala ud jak dwa dabki. Duza ilosc protein w diecie pozwoli ci spalic tluszcz a nie miesnie (co czesto sie dzieje podczas nieudolnych diet), samo spozywanie bialka i cwiczenia nie rozbuduja ci miesni kulturysty. Do tego potrzebne sa godziny cwiczen statycznych z porzadnym obciazeniem, odzywki itd.

a propos, wczoraj w necie widzialam zdjecia Anki Muchy. No pod wrazeniem jestem, ciekawe co zrobila? Chyba jest z nia wywiad w nowym shapie to sobie poczytam jak do Polandii zawitam, bo bardzo ladna przemiana.

Kupilam te kiecunie na wesele o ktorej pisalam. Mam nadzieje ze sie bedzie ladnie prezentowac.

Haha wlasnei przyszly do mnie 2 kolezanki z sasiedniego biura (managerka z taka jedna) i zaczely mnie obracac dookola i komentowac jak to ja schudlam i jak ja swietnei wygladam i ze od jakiegos czasu mi sie juz przygladaly i nie moga sie nadziwic (bo one to na wiecznych dietach i sporadycznych zrywach silowniowych sa). Juz im podalam linka do stron i od jutra przechodza na diete. Nie powiem, mile polechtana sie czuje

[lovegood]

Napisane przez wiolqn

w fazie uderzeniowej forsowne cwiczenia sa zabronione. Dieta jest wystarczajacym szokiem dla organizmu by go jeszcze meczyc. W drugiej fazie juz spokojnie mozna dolozyc cos delikatnego. Nalezy wziac pod uwage fakt ze do wysilku fizycznego organizm potrzebuje weglowodanow a my ich nie dostarczamy. Wiec nic zbyt forsownego. Ja na czas diety porzucam intensywne bieganie i wszelkie wyscigi i zostawiam sobei rower i delikatny jogging (bo tak calkiem zaprzestac nei potrafie). Do tego troche cwiczen silowych bo mi miesnie zaczynaja spod tluszczu wygladac i pora o nie zadbac.

I nie, nie bedziesz miala ud jak dwa dabki. Duza ilosc protein w diecie pozwoli ci spalic tluszcz a nie miesnie (co czesto sie dzieje podczas nieudolnych diet), samo spozywanie bialka i cwiczenia nie rozbuduja ci miesni kulturysty. Do tego potrzebne sa godziny cwiczen statycznych z porzadnym obciazeniem, odzywki itd.

a propos, wczoraj w necie widzialam zdjecia Anki Muchy. No pod wrazeniem jestem, ciekawe co zrobila? Chyba jest z nia wywiad w nowym shapie to sobie poczytam jak do Polandii zawitam, bo bardzo ladna przemiana.

Dzięki za odpowiedź, wobec tego mogę już z czystym sumieniem i z zapałem rozpocząć od jutra dietę Dukana. Nie będę się forsować z ćwiczeniami fizycznymi, cieszę się, że nie muszę rezygnować z oribtreka i hula-hop.
Co do Anny Muchy - widziałam gdzieś w necie artykuł, w którym wyżej wymieniona opowiadała o swojej przemianie fizycznej - jak znajdę, to wkleję linka Z tego, co pamiętam, to pracował z nią jakiś znany dietetyk...

[BogaczKa22]

Właśnie wróciłam z zakupów spożywczych i pochwalę się Wam, że już przygotowana jestem na conajmniej dwa kolejne dni diety . Otóż, jak już doskonale wiecie, od jutra startuję z II fazą Dukana i nie mogę się tego doczekać . Nakupiłam sobie całą siatę warzyw: brokuły,fasolkę zieloną, papryki, pomidory, ogórki... Oczywiście nie wszystko zjem na raz ale już mam i już się cieszę jak mały Kazio . Do tego będą proteinki ale pewnie w mniejszych ilościach bo by było za dużo wszystkiego.

Ps. Wiolqn gdzie kotwiczysz w Polandii?? Tak z ciekawości pytam

[wiolqn]

Napisane przez BogaczKa22

Ps. Wiolqn gdzie kotwiczysz w Polandii?? Tak z ciekawości pytam

na kochanym wschodzie. Taka malusia wies, 480 mieszkancow raptem, niedaleko Siedlec i Bialej Podlaskiej

[neitka]

Napisane przez wiolqn

Haha wlasnei przyszly do mnie 2 kolezanki z sasiedniego biura (managerka z taka jedna) i zaczely mnie obracac dookola i komentowac jak to ja schudlam i jak ja swietnei wygladam i ze od jakiegos czasu mi sie juz przygladaly i nie moga sie nadziwic (bo one to na wiecznych dietach i sporadycznych zrywach silowniowych sa). Juz im podalam linka do stron i od jutra przechodza na diete. Nie powiem, mile polechtana sie czuje

Łaaał, to musi być przyjemne A poza tym - miło, jak ktoś jest z Tobą na diecie i nie je chipsów obok Ciebie...

[BogaczKa22]

Mam pytanie i prośbę za razem: Jak i z czym przyżądzacie sobie wędzonego łososia Ogólnie nie lubię ryb i to jest rzadkość w mojej kuchni ale wiem, że muszę chociaż od czasu do czasu. Właśnie mam to to coś w lodówce i nie wiem jak się do tego zabrać i z czym skonsumować Będę wdzięczna za podpowiedź

[AJKB]

Bogaczka - wedzonego łososia najlepiej polać cytrynką i zjeść

można połozyc plaster na ten a la chleb z otrębów, możesz zjeśc go do jajka, albo zrobić z jajka, szczypiorku sałatkę...
Ale najlepszy jest z odrobina cytrynki...mniam...

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez wiolqn

Haha wlasnei przyszly do mnie 2 kolezanki z sasiedniego biura (managerka z taka jedna) i zaczely mnie obracac dookola i komentowac jak to ja schudlam i jak ja swietnei wygladam i ze od jakiegos czasu mi sie juz przygladaly i nie moga sie nadziwic (bo one to na wiecznych dietach i sporadycznych zrywach silowniowych sa). Juz im podalam linka do stron i od jutra przechodza na diete. Nie powiem, mile polechtana sie czuje

Noooo...gratuluję....nie ma lepszej motywacji niż zazdrośc w oczach koleżanek (i błysk zainteresowania w oczach kolegów )