Prawie żony 2010-prawie robi wielką różnicę cz. IV

[lain]

Napisane przez kaska87

nie no mój to pedancik więc sam chętnie biega do fryzjera

to jak moj nawet ma swoja pania fryzjerke (a to sieciowka... a jemu zawsze sie uda na nia trafic)

Napisane przez kaska87

mój TZ nosi przy sobie taki malutki krem do rąk bo strasznie ma suche

moj sobie nosi w aktowce krem do rak i pomadke Neutrogeny - mysle, ze to taka unisexowa firma z reszta ja tez mam pomadke Neutrogeny - uwielbiam ja

Napisane przez tancerka212

Ekonomie studiuję, ale chcę zostać księgową... no i taka filozofia to mi potrzebna jak dziura w moście... takie głupie przedmioty tzw wypełniacze mnie dobijają najbardziej i dlatego jestem tak zrażona do studiów 5 letnich dziennych jakies historie mysli ekonomicznej czy inne bzdury raczej w życiu mi się nie przydadzą

spoko spoko... ja na zaocznej ekonomii rowniez mam rozne glupoty... jeszcze rocznik przed nami mial filozofie. ja tez bym chciala, bo bym sobie przepisala ocenke z filozofii z drugiego kierunku

a w ogole to wrocilismy z urodzinowych zakupow...

mozecie mnie tak potraktowac



i to jeszcze prezent wyszedl 'troche' drozszy niz zakladalismy

edit: a co do obraczek to widzielismy dzis w Kruku takie jakie chcemy, za 549 za jedna... chcielismy przymierzyc, TZ byl nawet sklonny zamowic... ale w sklepie byl taki tlum, a panie tylko dwie, ze stwierdzilismy ze sobie na razie darujemy...

[tancerka212]

Napisane przez Claris

obca7 ja Cie doskonale rozumiem. Nie będziemy mieli co prawda domu, ale 2 działki - jedną ja już dostałam w prezencie od dziadkow, a 2. TZ dostanie od rodziców, jakiś km od jego rodzinnego domu. I tu zaczynają się schody. W mam nadzieję niedalekiej przyszłości po ślubie chcemy postawić sobie drewniaka. Obie działki są bez prądu i wody. W tej bliskiej odległości od domu są plany, żeby podciągnąć, a na tej dziadkowej nie. A ja nie chcę mieszkać tak blisko teściów, bo wiem jak to będzie wyglądać, a z drugiej strony tam gdzie chcę, to będzie trzeba prawdopodobnie samemu sobie podciągać te media. Takze też nieciekawa sytuacja, a przecież powinnam cieszyć, że to już jakiś start.

oj ja tez tak mam.. tż ma sporo ziemi ale działki budowlane są tylko obok teściów domu... jedna przez płot a druga naprzeciwko... jak chcemy inna to musimy ja sami uzbroić w media, zrobić z niej w ogóle działkę budowlaną, no pas przy drodze należy do kogoś innego i byśmy musieli odkupić tę część ziemi żeby mieć dojazd do drogi głównej.. tak się wydaje ale to kupa kasy.. szczególnie dla nas dla których każdy grosik na nasz własny domek się liczy...

[obca7]

Moi rodzice nie wtrącają sie w moje życie jedynie doradzają
Myślę, że głupotą by było zmarnować taką szansę. Nie ma co narzekać inni mają gorzej.

[Claris]

tancerka i co zrobicie?

[tancerka212]

Lain ehhh zabawne macie formy dawania sobie prezentów hehehe chociaż w sumie to na co czekać miesiąc dłużej można się cieszyć prezencikiem

a obrączki nawet tanie jak na te wielkie ceny złota więc ciesz się że nie pójdziesz z torbami z powodu obrączek
bo tak jak Kasia87 300zł na jednej obrączce to dużo kurcze.. tym bardziej że to ciągle ta sama obrączka a nie jakas ulepszona

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Claris

tancerka i co zrobicie?

z tą działką??? myśleliśmy i myśleliśmy i w końcu bierzemy juz tą budowlaną, z mediami i wszystkim.. aby załatwić formalności, wybrać jakiś projekt domu i te wszystkie sprawy i można zaczynać budowę.. postawimy się troszkę dalej a nie ściana w ścianę i okna zrobimy sobie na inna stronę niż podwórko teściów heh szczególnie okna sypialni będą na jakąś odludną stronę tylko najpierw ze 100 tysięcy kasy by sie przydało na budowę.. przy dobrych wiatrach będziemy mieć połowę po ślubie. a reszta to ja nie wiem skąd...

[chilanes]

a ja jestem po prostu sklerotyczką na potęgę! Nie dość, że nie spędziliśmy z Tż razem Walentynek, nie sędzimy rocznicy, bo przypada w środę, to zapomniałam dac Tżtowi upominek, który dla niego kupiłam i który lezy sobie spokojnie w szafie

[lain]

Napisane przez tancerka212

Lain ehhh zabawne macie formy dawania sobie prezentów hehehe chociaż w sumie to na co czekać miesiąc dłużej można się cieszyć prezencikiem

no... my juz tak chyba mamy TZ stwierdzil, ze prezenciki teraz, a w urodziny bedziemy oblewac
kupilismy dwa super krawaciki, perfumy Baldessarini Del Mar (tak sie nawachalismy tych perfum wszystkich, ze az mnie glowa rozbolala) i... garnitur... wiec prezent TZ ma porzadny. ale w sumie ladny ten garnitur. z Sunset Suits, taki szary, jakby leciutko blyszczacy, fajnie dopasowany... w sumie TZ mial tylko przymierzyc, a skonczylo sie na kupieniu za to spinek nie kupilismy, bo nie bylo w Kruku (ani nigdzie) takich jak TZ chcial...
ja tez mialam dostac prezent (bez okazji) - nowe gogle no ale niestety w sklepach sa juz jakies puchy na polkach i zmieniaja asortyment na letni... wiec nic ciekawego nie bylo. szkoda

Napisane przez tancerka212

a obrączki nawet tanie jak na te wielkie ceny złota więc ciesz się że nie pójdziesz z torbami z powodu obrączek

bo nam sie podobaja zwykle blyszczace klasyki z bialego zlota. bez zadnego kombinowania mam nadzieje, ze nie zdrozeja jakos specjalnie.

[Claris]

tancerko a chcecie murowany domek?

[gosica502]

Napisane przez kaska87

no ja też mam takie durne przedmioty, ale co im poradzę

No, ja właśnie też odkryłam perełkę taką u siebie jak dziś przeglądałam plan studiów.. Otóż na 5 i 6 semestrze filologii angielskiej będą nas edukować w zakresie prawa oświatowego <rotfl> No i jeszcze łacinę nam przekładają z magisterki w ramach trzeciego języka, żeby nam się nie nudziło za bardzo Jest fajnie

Napisane przez tancerka212

też się cieszę normalnie jakby nowy duch we mnie wstapił jak mi dziś to powiedzial będziemy mieli już w tym roku swoje gniazdko i jak mi się zachce coś kupować to będę miała gdzie już to sobie ustawiać normalnie jak dziecko się cieszę! niby to tylko pokój, kuchnia i łazienka za ścianą teściowie ale czuję się jakbym dostawała w tym roku swoje mieszkanko własne osobiste swoje klucze, swoje wszystko oszaleję chyba ze szczęścia to już w tym roku!!!



a z tymi obrączkami to ja bym się wstzymała.. wszystko teraz takie poplątane jest, ceny złota szaleją, złotówka też słaba... ja bym poczekała aż sie to wszystko trochę opanuje... straszna drożyzna teraz..

Tancereczko ale Ci zazdroszczę strasznie, ja też już bym chciała remoncik w naszym gniazdku a to pewnie dopiero po ślubie pieniążki na to będziemy miec..

A myślisz tak w ogóle że złoto stanieje do przyszłego roku? Bo ja to już nie wiem co myślec...

[Samoa]

Napisane przez kamab22

A myślałyście o piosence na 1 taniec? Nam orkiestra proponowała "Najpiękniejszą" Seweryna Krajewskiego. Moja koleżanka będzie miała taka nowa "Od dziś" wykonuje ja Paulla, głos ma podobny do Gorniakowej. Na jakims forum zachwycali sie ta piosenka http://sciagnijto.pl/szukaj,1,1,Magd...ze+Wesele.html ale wg mnie jest za smutna na 1 taniec

nasz zespół mówił, że to jest number one na pierwszy taniec i oni ta piosenke ładnie wykonują, także może u mnie sie skończy na niej. Jakos szczególnie nie przywiązuje wagi do piosenki chyba

Napisane przez lain

on poprostu uwielbia kupowac, przebierac, wybierac, miec nowe rzeczy strasznie go cieszy lazenie po sklepach a jeszcze ostatnio bardzo o siebie zaczal dbac i zwracac uwage na swoj wyglad, wiec tu spineczki do mankietow, nowe koszule, za garniturem nowym tez juz sie rozglada... i tak mu nagle roznego rodzaje potrzeby urosly, ze z pomyslem na prezent nie ma u niego najmniejszego problemu

a moja lazienka jednak zostanie ocalona panowie powiedzieli, ze da sie to zrobic bez kucia ale to bedzie bardziej kosztowne dla spoldzielni, wiec musimy sie kategorycznie sprzeciwic. nio to sie tatus kategorycznie sprzeciwil, spoldzielnia musi to tylko przyjac do wiadomosci i obejdzie sie bez kucia. a ze spoldzielnia wiecej zaplaci... coz, przeciez placimy co miesiac na fundusz remontowy nie bedzie tak, ze ktos nam wlazi i rozpiernicza nowa, elegancka lazienke

a nie powinni, gdyby rozwalili do własnych celów przywrócić łazienke do stanu jaki zastali?
A my z tż nie lubimy chodzić po sklepach i nas to wkurzaA co do koszul to mój ma z dwadzieścia jak nie więcej...a ja jeszcze mu chciałam kupować i się dziwiłam, że juz nie chceDopiero mnie otrzeźwił widok jego prania

Napisane przez kaska87

nie no mój to pedancik więc sam chętnie biega do fryzjera

mój chodzi co miesiąc i ma taki karnet, ze któres tam strzyżenie gratis

Napisane przez aniolekKB

A mój za żadne skarby by nie użył pomadki ochronnej, chociażby usta mu się spaliły Ile razy już mu wciskałam prawie na siłę, żeby się wysmarował, a on nic Uparty jak osioł

mój w sumie używa, ale jak ja mu przypomnę

Byłam dziś w Kruku i spodobały mi sie trzy wzory obrączek za 649, 849, i za 1000coś, wszystkie z białego i żółtego złota. Pani powiedziała, że podniesli ceny o 30%.
Kasia szkoda, że Twój tz ma takie podejście A z tym bankiem to może faktycznie tam idź? Ale z tego co ja wiem rekrutacja jest zwykle przez hr i odzywaja się po ok. 2 tygodniach. Chyba, że wysyłałaś cv do oddziału a nie na ogólny.
Tz się na mnie wkurzył i to bardzo bardzo bardzo

[gosica502]

Napisane przez Samoa

Tz się na mnie wkurzył i to bardzo bardzo bardzo

To co Ty łobuzie narozrabiałaś, że się tak wkurzył?

[mloda_to_glupia]

Napisane przez chilanes

a ja jestem po prostu sklerotyczką na potęgę! Nie dość, że nie spędziliśmy z Tż razem Walentynek, nie sędzimy rocznicy, bo przypada w środę, to zapomniałam dac Tżtowi upominek, który dla niego kupiłam i który lezy sobie spokojnie w szafie

ups... to jakis bilobil na pamiec by sie przydal

Napisane przez lain

bo nam sie podobaja zwykle blyszczace klasyki z bialego zlota. bez zadnego kombinowania mam nadzieje, ze nie zdrozeja jakos specjalnie.

to my znalezlismy takie ze jedna kosztowala 370zl... takie najzwyklejsze, jakie maja moi rodzice, no i w sumie wiekszosc osob z poprzedniego pokolenia ;]

[centipede]

Napisane przez obca7

A ja tak właśnie myślę co z mieszkaniem. Moim marzeniem zawsze było się wybudować chociaż kilka km od rodziców, żeby zawsze być na swoim. Jest u mnie taka sytuacje, że kilka lat temu moja rodzian przeprowadziła się z mniejszego domku do dużego. Oba są na jednym podwórku i ten mniejszy stoi pusty. Można go wyremontować i strych zrobić i nawet byłby duży. Jakies 4 pokoje byśmy mieli na pewno. I wyszłoby nas taniej niż kupowanie ziemi i budowanie od podstaw. A nie chcemy brac kredytu na 30 lat przeprowadzić okna wstawić no i ogrzewanie na gaz doprowadzić. I wiem, że głupia jestem mam super chatę do remontu, ale z drugiej strony to nie jest mój wymarzony dom(chodzi mi o kształt) no i na tym samym podwwórku co rodzice. Wiem, że dużo osób nie ma takiego pięknego startu a ja tu wybrzydzam. A rodzice nam dadza ten dom. Pytałam siostry czy nie chce tam mieszkać(wyszła pierwsza za mąż), ale nie chce. Ehh taka szansa a ja głupia mam problemy:P

Obca nawet jeśli to jest jedno podwórko to i tak nie jest to ściana w ścianę z kimś innym a rodzinka jaka jest? jak z nią żyjesz? możecie przedzielić płotem, albo żywopłotem może warto wykorzystać taką szansę? nie będziecie brać kredytu na 30 lat a będziecie mieć swoje wymarzone gniazdko i urządzicie sobie po swojemu. A własny domek to marzenie nie jednej pary! Jeśli rodzinka jest w porządku to nie będzie Wam się wtrącać w Wasze życie. a ten domek to byłby super start Waszej rodzinki! 4 pokoiki to idealnie dla jednopokoleniowej rodziny! a jaki ma kształt ten dom? Jak go ładnie wytynkujecie, wstawicie ładne okna to całkiem inaczej będzie wyglądać!

Napisane przez can't be perfect

z jednej strony fajny start, ale z drugiej się Tobie nie dziwię

moja koleżanka mieszka w bliźniaku i tak się złozyło że spotkała swojego TŻ "za ścianą" bo on mieszka w drugiej połówce.. po ślubie beda mieskzać u jej rodziców, .. no i nie dość że jej rodzice lubią się wtrącać to jeszcze będzie mieszkała koło teściów w tym samym domu jakny, którzy tez mają podobne charaktery.. i to się nazywa dopiero

To dopiero. Mieć i rodziców i teściów na wyciągnięcie ręki

Napisane przez Claris

obca7 ja Cie doskonale rozumiem. Nie będziemy mieli co prawda domu, ale 2 działki - jedną ja już dostałam w prezencie od dziadkow, a 2. TZ dostanie od rodziców, jakiś km od jego rodzinnego domu. I tu zaczynają się schody. W mam nadzieję niedalekiej przyszłości po ślubie chcemy postawić sobie drewniaka. Obie działki są bez prądu i wody. W tej bliskiej odległości od domu są plany, żeby podciągnąć, a na tej dziadkowej nie. A ja nie chcę mieszkać tak blisko teściów, bo wiem jak to będzie wyglądać, a z drugiej strony tam gdzie chcę, to będzie trzeba prawdopodobnie samemu sobie podciągać te media. Takze też nieciekawa sytuacja, a przecież powinnam cieszyć, że to już jakiś start.

A wchodzi w grę opcja sprzedaży tych dwóch działek i kupienia innej? Może to byłoby rozwiązanie?! Dlaczego akurat chcecie drewniany domek postawić? Taniej wychodzi w budowie? Czy Wam się bardziej podoba? Tak pytam, bo pamiętam, że jak myśleliśmy z TŻ o budowie domu to najkorzystniej cenowo wychodził beton komórkowy. Na początku chcieliśmy drewniany, ale wcale tak tanio to nie wychodziło, no chyba, że źle liczyliśmy

Napisane przez lain

moj sobie nosi w aktowce krem do rak i pomadke Neutrogeny - mysle, ze to taka unisexowa firma z reszta ja tez mam pomadke Neutrogeny - uwielbiam ja

Pomadka Neutrogeny jest super! Chyba najlepsza jakiej kiedykolwiek używałam!

Napisane przez tancerka212

z tą działką??? myśleliśmy i myśleliśmy i w końcu bierzemy juz tą budowlaną, z mediami i wszystkim.. aby załatwić formalności, wybrać jakiś projekt domu i te wszystkie sprawy i można zaczynać budowę.. postawimy się troszkę dalej a nie ściana w ścianę i okna zrobimy sobie na inna stronę niż podwórko teściów heh szczególnie okna sypialni będą na jakąś odludną stronę tylko najpierw ze 100 tysięcy kasy by sie przydało na budowę.. przy dobrych wiatrach będziemy mieć połowę po ślubie. a reszta to ja nie wiem skąd...

Tancerka i Ty jeszcze nie szukasz projektów domów? a kiedy zamierzacie zacząć budowę?

Napisane przez chilanes

a ja jestem po prostu sklerotyczką na potęgę! Nie dość, że nie spędziliśmy z Tż razem Walentynek, nie sędzimy rocznicy, bo przypada w środę, to zapomniałam dac Tżtowi upominek, który dla niego kupiłam i który lezy sobie spokojnie w szafie

Oj, niedobra chilanes! trzeba jak najszybciej to naprawić


Can't a może zrobisz sobie podsumowanie plusów i minusów studiów dziennych i zaocznych w Twojej sytuacji? I wtedy może coś wybierzesz?
Ja na pewno pójdę na magisterskie zaoczne, bo po pierwsze mam dosyć chodzenia dzień w dzień na uczelnię a najważniejsze to jest to, że chcę zacząć pracować, a od początku studiów magisterskich będę już mężatką tak w ogóle to po moim kierunku bardzo prawdopodobne jest to, że wyląduję w szkole jako nauczycielka, także im szybciej zacznę pracować tym lepiej bo staż szybciej zrobię i będę mogła robić kolejne stopnie podejrzewam, że u mnie też koszt studiów to będzie 400zł-500zł miesięcznie

[tancerka212]

Napisane przez lain

bo nam sie podobaja zwykle blyszczace klasyki z bialego zlota. bez zadnego kombinowania mam nadzieje, ze nie zdrozeja jakos specjalnie.

a białe złoto jest tansze od żółtego??? bo ja niby też chcę klasyczne bez niczego takie zwykłe błyszczące..

Napisane przez Claris

tancerko a chcecie murowany domek?

no tak.. a sa jeszcze jakieś inne?? no drewniane wiem ale ja nie chce drewnianego brrr

Napisane przez gosica502

A myślisz tak w ogóle że złoto stanieje do przyszłego roku? Bo ja to już nie wiem co myślec...

a kto to wie... wlasnie obliczyłam że jakbym poczekała z walutą zarobioną na wakacjach to przez to oslabienie złotówki to zarobiłabym 2,5 tysiąca zł wiecej ale kto mógł to przewidziec takiej kasy w skarpecie raczej bym nie trzymała... trudno sie mowi..


Samoa znowu jakas laska chichotała w słuchawce u tżta??

[Claris]

Napisane przez centipede

A wchodzi w grę opcja sprzedaży tych dwóch działek i kupienia innej? Może to byłoby rozwiązanie?! Dlaczego akurat chcecie drewniany domek postawić? Taniej wychodzi w budowie? Czy Wam się bardziej podoba? Tak pytam, bo pamiętam, że jak myśleliśmy z TŻ o budowie domu to najkorzystniej cenowo wychodził beton komórkowy. Na początku chcieliśmy drewniany, ale wcale tak tanio to nie wychodziło, no chyba, że źle liczyliśmy

Szczerze mówiąc o takiej opcji nawet nie gadaliśmy. Jedną działkę i tak chcemy sprzedać, żeby za coś ten dom postawić, a tu dwie sprzedamy, kolejną kupimy, to za co dom postawimy Chyba za dużo zamieszania z tym. A dlaczego drewniany... raz, że bardzo lubimy takie ciepłe klimaty, drewniane domki mają niezwykły swojski nastrój, już widzę jak siadamy wieczorami na werandzie, na trawce leży pies, patrzymy w niebo i popijamy jakiegoś drina, co nie znaczy, że nie można tego robić w murowanym domu Ale do nas jakoś pasuje drewniany dom z bali. No a 2, że szybciej i taniej, ok. 200 tys. nam wychodzi

[Samoa]

Napisane przez gosica502

To co Ty łobuzie narozrabiałaś, że się tak wkurzył?

Hipotetyczna sytuacja i dym
tata mi powiedział, że chciałby pojechać w maju nach Paris(w sensie moja rodzinka i ew. tż, tylko jak tż by z nami miał byc to my bysmy we dwójkę samolotem, bo rodzice chcą autem, stąd kwestia czy on jedzie z nami) i tz się oburzył, że dla mnie ten wyjazd byłby wazniejszy niz komunia jego siostry, na której będzie cała jego rodzina i on by sie głupio czuł beze mnie, wszyscy by pytali gdzie ja jestem i że jego rodzice poczuli by sie urazeni, bo w zeszłym roku byłam z nim na komunii jakiegos tam dziecka a olałabym komunie jego siostry i takie różne No to ja mu powiedziałam, ze po pierwsze to jest sytuacja hipotetyczna(i daltego dyskusja jest głupia co nie?) i po drugie chyba nie sądzi, ze komunia jego siosrty byłaby dla mnie atrakcyjniejsza niz wyjazd i że to nie jest moja rodzina i wcale nie musze byc tam obecna, że ja go nie zmuszam, żeby ze mna chodził na uroczystości rodzinne, że przeciez jego rodzina mnie zna i nie muszą mnie co chwile ogladać i jeszcze nie jestem jego żona, więc chyba nie musze mu wszędzie towarzyszyć. On ma trochę racji, ale ja chyba też?Kto ma rację?Ja juz nie wiemMyślę, że taki fajny wyjazd byłby usprawiedliwieniem...Ale czy ja faktycznie az tak muszę tam byc z tż???On sie strasznie oburzył, jeszcze nigdy nie miał takich jazd

[tancerka212]

Napisane przez centipede

Tancerka i Ty jeszcze nie szukasz projektów domów? a kiedy zamierzacie zacząć budowę?

zamówiłam przez neta jakieś 2 katalogi darmowe z domami ale to trzeba z tżtem usiąść i obejrzec po kolei a one sa tak grube i pełne pomysłów że już po przeanalizowaniu kilku projektów według rozmieszczenia pomieszczen itp można zawrotu głowy dostac więc projektu jeszcze nie mamy hehehe musimy jeszcze duuuzo rzeczy obgadac. a budowę zaczynamy jak będziemy mieć kasę czyli najwczesniej za kilka lat... niestety... chyba że wygram w totka ale to szansa jedna na uuuuuuu chyba z milion milionów...
narazie mamy gniazdko u rodziców tżta i tam będziemy się urządzać a dom w przyszłości. mam nadzieję ze będziemy mieli oboje pracę wtedy o jakimś kredycie można pomyślec. bo u rodziców tżta będziemy w zasadzie tylko za ogrzewanie płacic na zimę żeby węgiel kupic czy co tak jest nie wiem.. a reszta to jakieś grosze symboliczne najwyżej bo rodzice nie oczekują od nas żadnych zysków na mieszkaniu wręcz przeciwnie. więc jeśli dzidzia nam się nie zrobi jakaś pewnej upojnej nocy to będziemy mogli oszczędzać na dom.

[obca7]

Napisane przez centipede

Obca nawet jeśli to jest jedno podwórko to i tak nie jest to ściana w ścianę z kimś innym a rodzinka jaka jest? jak z nią żyjesz? możecie przedzielić płotem, albo żywopłotem może warto wykorzystać taką szansę? nie będziecie brać kredytu na 30 lat a będziecie mieć swoje wymarzone gniazdko i urządzicie sobie po swojemu. A własny domek to marzenie nie jednej pary! Jeśli rodzinka jest w porządku to nie będzie Wam się wtrącać w Wasze życie. a ten domek to byłby super start Waszej rodzinki! 4 pokoiki to idealnie dla jednopokoleniowej rodziny! a jaki ma kształt ten dom? Jak go ładnie wytynkujecie, wstawicie ładne okna to całkiem inaczej będzie wyglądać!

Rodzinka jest super w koncu to moi rodzice. Mam jeszcze 2 braci Płotem nie da się przedzielić, domy sa jeden za drugim, drzwi w drzwi. z jednego do drugiego jest ajkieś 20 kroków No własnie kształt ma nieciekawy. Jest w kształcie sześcianu ze skośnym dachem w jedna stronę(nie umiem tego wytłumaczyć). Ale ładnie wytybnkowac nadac mu jakiś kolor i nawet jakoś to bedzie wyglądało Stopniowo po weselu sobie wszytsko urządzimy i chociaż w środku bedzie nasz wymarzony domek A kredytu nie chcemy. Myślę, że bez kredytu w 2 lata wykonczymy cały domek i to z opcją full wypas. Na razie będzimey mieli gdzie mieszkać, a tam będziemy remontować. Właśnie stwierdziłam, że trzeba sie cieszyć tym co sie ma a nie jakieś problermy wyszukiwać bez sensu

[tancerka212]

hmmm Samoa mogłaś to jakoś delikatniej ująć... niż tekst że nie jestem twoją żoną więc moge sobie robić co chcę... hmmm nie wiem czy tz rozpatruje komunie jako uroczystosc równie ważną jak wesele.... bo jakbym miala sama isc na wesele bo tż by chcial gdzies jechac sobie w rejs to bym się troszkę zasmuciła... ale komunia... hmmm.. nie wiem jak na to patrzec bo to w sumie uroczystosc rodzinna i osoby towarzyszące nawet chyba nie są zapraszane nie wiem sama... ale jeśli tżtowi by zależało to bym poszła tym bardziej że wy i tak macie dochody z pracy i możecie sobie popodróżować kiedy indziej.. nie wiem sama co ci doradzic...

[chilanes]

Napisane przez mloda_to_glupia

ups... to jakis bilobil na pamiec by sie przydal
......

Napisane przez centipede

.....

Oj, niedobra chilanes! trzeba jak najszybciej to naprawić
......

Obiecuję poprawę A Tż zarządał gratisów za uchybienia

Poza tym ostatnio śmiał się, że mam mu pierścionek kupić, bo On mi dał zaręczynowy, a ja mu nie dałam No to mu kupię... Niech ma! Z czerwonym oczkiem będzie

[centipede]

Claris 200 tys za dom z bali to niedużo naprawdę! Ja się kiedyś napaliłam na dom z bali, w mojej okolicy robi takie domki jedna firma no i okazało się, że niestety koszty porównywalne z murowanym.
Tancerko dom może być drewniany, z cegły, z pustaka, z betonu komórkowego, szkieletowy drewniany, jakiś szkielet stalowy chyba też jest (?), nawet są takie kształtki ze styropianu i w środku zalewa się betonem do wyboru do koloru. Fajnie, że rodzice chcą Wam tak pomagać w utrzymaniu, zbieraniu funduszy na domek itd
Gosiu ja też mam prawo oświatowe na 3 roku, będziemy cierpieć razem

[mloda_to_glupia]

eee... lepszy bedzie z rozowym oczkiem
taki meski

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

hmmm Samoa mogłaś to jakoś delikatniej ująć... niż tekst że nie jestem twoją żoną więc moge sobie robić co chcę... hmmm nie wiem czy tz rozpatruje komunie jako uroczystosc równie ważną jak wesele.... bo jakbym miala sama isc na wesele bo tż by chcial gdzies jechac sobie w rejs to bym się troszkę zasmuciła... ale komunia... hmmm.. nie wiem jak na to patrzec bo to w sumie uroczystosc rodzinna i osoby towarzyszące nawet chyba nie są zapraszane nie wiem sama... ale jeśli tżtowi by zależało to bym poszła tym bardziej że wy i tak macie dochody z pracy i możecie sobie popodróżować kiedy indziej.. nie wiem sama co ci doradzic...

ale ja mu nie powiedziałam, że skoro nie jestem zona to moge robic co chcę tylko że jeszcze nie jestem jego żona i nie musze z nim na takie uroczystości rodzinne chodzić, bo to jeszcze nie jest moja rodzina.
Ja jestem zaproszona...Ale nie chodzi o to, ze termin wyjazdu jest ustalony, bo przeciez nie muszę jechać wtedy kiedy jest komunia, tylko tydzień wcześniej/później. Chodzi i to, że pokłóciliśmy i o to, że on się tak wkurzył a ja uważam, ze nie miałby powodu gdybym pojechała. Bo się mnie zapytał czy jakby rodzice zdecydowali, ze wyjazd wtedy kiedy komunia to powiedziałam, że bym pojechała o ja głupia
Kwestia jest tego typu, ze ja jednak bardzo dobrze nzam jego rodzinę, jego rodzice sie zastanawiają czy moich rodziców na ta komunie zaprosić(tylko nie wiedzą czy to wypada, bo nie chca żeby wyszło, że dla prezentu czy w ogóle narażanie na koszty, wiecie), jego siosrte znam od urodzenia, ona mnie bardzo lubi, cała rodzinka za mna przepada i że to by niby głupio wyszło. I argumentem tz jest to, że to nie jest wyjazd zycia, ale z tego co widzę to nawet jakby mi sie trafiła okazja leciec do Las Vegas to byłby taki sam dymJa naprawde nie uważam, że mam obowiązek się tam pojawić, co nie znaczy, że nie chcę, bo chcę, ale uważam, że wyjazd byłby powodem dla którego mogłby mnie tam nie być...

[Karlain]

a my mamy tak, ze rodzice chcieli nam dać górę domu 3 pokoje i łazienka....niestety niedaogadujemy się wszyscy ponadto moja mama nie lubi TŻ i już..mimo takich udogodnien wybieramy opcję, że kupujemy mieszkanko i koniec krpoka bo ja nie mam zamiaru sie cale zycie kłócić z rodzicami, ......a góra ...juz niedługo będą wnuki to i bedzie mial kto tam mieszkać (jak bart wróci z zagranicy to bedzie więcej ludu

moj brat przyjezdza raz na jakis czas i normalnie wtedy jest swieto (oczywiscie ja tez sie ciesze baaardzo) a ja jestem caly czas w domu i mi sie ciagle o cos dostaje, rodzice ogolnie traktuja mnie jak dziecko, zwlaszcza tata (nie wiem czemu im lat mi przybywa tym gorzej, bo jak mialam 15 lat to moglam isc na impreze i nocoac poza domem a ze komórki nie mialam to rodzice nawet nie wiedzieli gdzie jestem .... a teraz...szok)

takze ja rozumiem taki "problem" ... a nawet gdybym ja chciała sie tu wprowadzic na góre, w koncu wszytsko jest nowe i dom jest nowy to musze sie liczyc ze zdaniem TŻ, nie tylko ja moge decydowac....zreszta ja nie chce mieszkac ani z jendymi tesciami ani z drugimi
a góra domu i tak bedzie wykorzystana i tak
a jak nam sie dobrze bedzie zżlo, kazdy na swoim

EDIT;
(kilka lat wczesniej) jak wykanczalismy góre to ja myslslam , ze bede tu mieszkac ale stalo sie tak, ze rodzice sami wybierali wszytsko, tzn ja z nimi jezdzilam, ale i tak sami wybierali i sie wkurzyłam bo niby miałam tam mieskzac z TZ jeszcze przed weslem ale skoro sami wykanczaja jak im sie podboba to sie wkurzyalam bo oni tu nie mieszkaja tylko na dole !!!!
nawet był problem z tym ze sama za wlasna kase chcialam kupic meble to oczywiscie im nie pasowalay...wiec nie kupiłam...wole z TZ wykanczac swoje mieszkanko, a jesli bedziemy sie budowac to tez z takiego projektu jak nam sie podoba a nie rodzicom, narazie nie mam zamiaru meblowac nic w domu wole zbierac kase na wlasne

[centipede]

Napisane przez chilanes

Obiecuję poprawę A Tż zarządał gratisów za uchybienia

Poza tym ostatnio śmiał się, że mam mu pierścionek kupić, bo On mi dał zaręczynowy, a ja mu nie dałam No to mu kupię... Niech ma! Z czerwonym oczkiem będzie

Wie chłopak jak się ustawić no niestety Chilanes za błędy i uchybienia trzeba płacić kup mu pierścień z władcy pierścienia, na allegro sprzedają

Napisane przez obca7

Rodzinka jest super w koncu to moi rodzice. Mam jeszcze 2 braci Płotem nie da się przedzielić, domy sa jeden za drugim, drzwi w drzwi. z jednego do drugiego jest ajkieś 20 kroków No własnie kształt ma nieciekawy. Jest w kształcie sześcianu ze skośnym dachem w jedna stronę(nie umiem tego wytłumaczyć). Ale ładnie wytybnkowac nadac mu jakiś kolor i nawet jakoś to bedzie wyglądało Stopniowo po weselu sobie wszytsko urządzimy i chociaż w środku bedzie nasz wymarzony domek A kredytu nie chcemy. Myślę, że bez kredytu w 2 lata wykonczymy cały domek i to z opcją full wypas. Na razie będzimey mieli gdzie mieszkać, a tam będziemy remontować. Właśnie stwierdziłam, że trzeba sie cieszyć tym co sie ma a nie jakieś problermy wyszukiwać bez sensu

Dokładnie! urządzicie sobie wszystko po swojemu i będzie to Wasz wymarzony domek!

[mloda_to_glupia]

kurcze a my z TŻtem bedziemy musieli wynajac jakas malutka kanciapke ;] pomimo tego ze moi rodzice mieszkaja w ogromnym domu to chcemy isc od razu na swoje... a ze tez sie chcemy kiedys wybudowac to trzeba bedzie zacisnac pasa, tym bardziej ze slub bedziemy brac po moim 2 roku, nie wiem czy nie bede sie musiala przeniesc na zaoczne... ale zobaczymy, oby nie...

[can't be perfect]

Napisane przez tancerka212

też się cieszę normalnie jakby nowy duch we mnie wstapił jak mi dziś to powiedzial będziemy mieli już w tym roku swoje gniazdko i jak mi się zachce coś kupować to będę miała gdzie już to sobie ustawiać normalnie jak dziecko się cieszę! niby to tylko pokój, kuchnia i łazienka za ścianą teściowie ale czuję się jakbym dostawała w tym roku swoje mieszkanko własne osobiste swoje klucze, swoje wszystko oszaleję chyba ze szczęścia to już w tym roku!!!



a z tymi obrączkami to ja bym się wstzymała.. wszystko teraz takie poplątane jest, ceny złota szaleją, złotówka też słaba... ja bym poczekała aż sie to wszystko trochę opanuje... straszna drożyzna teraz..

ciesze się razem z Tobą

co do obrączek to mam podobne zdanie

a słuchajcie jakie macie zdjęcie w legitymacji studencjiej? z odkrytym uchem czy takie na wprost? bo ja mam takie z dyplomu gdzie ucha nie widać tylko tak siedze niby z profilu ale tak na wprost.. no i teraz nie wiem..

[Samoa]

Napisane przez mloda_to_glupia

kurcze a my z TŻtem bedziemy musieli wynajac jakas malutka kanciapke ;] pomimo tego ze moi rodzice mieszkaja w ogromnym domu to chcemy isc od razu na swoje... a ze tez sie chcemy kiedys wybudowac to trzeba bedzie zacisnac pasa, tym bardziej ze slub bedziemy brac po moim 2 roku, nie wiem czy nie bede sie musiala przeniesc na zaoczne... ale zobaczymy, oby nie...

z moich wiadomości wynika, że z Twojego budyneczku, który jest obok mojego nie da sie wylecieć I że jest lajtowoDasz radę, na zarządzaniu jest luzik, zwłaszcza jak juz będziesz na 3 roku
My tez planujemy najpierw wynajmowac, mimo, ze moi rodzice tez maja dom, w którym moglibysmy mieszkać. A jak się trafi jakas fajna okazja to pewnie kupimy, ale na razie zakładamy plan wynajem+oszczędzanie bez wiekszych wyrzeczeń

Can't do legitki nie trzeba ucha, trzeba sie slicznie usmiechnąć co by jakis prof na ustynm luknąl najpierw n azdjęcie(zawsze tak robią przecież) i zobaczył, że z Ciebie wesołe dziecko bez ucha

[gosica502]

Napisane przez centipede

Ja na pewno pójdę na magisterskie zaoczne, bo po pierwsze mam dosyć chodzenia dzień w dzień na uczelnię a najważniejsze to jest to, że chcę zacząć pracować, a od początku studiów magisterskich będę już mężatką tak w ogóle to po moim kierunku bardzo prawdopodobne jest to, że wyląduję w szkole jako nauczycielka, także im szybciej zacznę pracować tym lepiej bo staż szybciej zrobię i będę mogła robić kolejne stopnie podejrzewam, że u mnie też koszt studiów to będzie 400zł-500zł miesięcznie

Przez chwilkę pomyślałam, że ja to napisałam centipede A jeśli chodzi o koszty studiów MUZ na URz to niecałe 4000 rocznie, chyba 3800 czy jakoś tak

Napisane przez Samoa

Hipotetyczna sytuacja i dym
tata mi powiedział, że chciałby pojechać w maju nach Paris(w sensie moja rodzinka i ew. tż, tylko jak tż by z nami miał byc to my bysmy we dwójkę samolotem, bo rodzice chcą autem, stąd kwestia czy on jedzie z nami) i tz się oburzył, że dla mnie ten wyjazd byłby wazniejszy niz komunia jego siostry, na której będzie cała jego rodzina i on by sie głupio czuł beze mnie, wszyscy by pytali gdzie ja jestem i że jego rodzice poczuli by sie urazeni, bo w zeszłym roku byłam z nim na komunii jakiegos tam dziecka a olałabym komunie jego siostry i takie różne No to ja mu powiedziałam, ze po pierwsze to jest sytuacja hipotetyczna(i daltego dyskusja jest głupia co nie?) i po drugie chyba nie sądzi, ze komunia jego siosrty byłaby dla mnie atrakcyjniejsza niz wyjazd i że to nie jest moja rodzina i wcale nie musze byc tam obecna, że ja go nie zmuszam, żeby ze mna chodził na uroczystości rodzinne, że przeciez jego rodzina mnie zna i nie muszą mnie co chwile ogladać i jeszcze nie jestem jego żona, więc chyba nie musze mu wszędzie towarzyszyć. On ma trochę racji, ale ja chyba też?Kto ma rację?Ja juz nie wiemMyślę, że taki fajny wyjazd byłby usprawiedliwieniem...Ale czy ja faktycznie az tak muszę tam byc z tż???On sie strasznie oburzył, jeszcze nigdy nie miał takich jazd

Samoa.. szczerze to też bym się wkurzyła na Twojego TŻta.. Wiadomo, że to jest kwestia wartości i w ogóle ale w moim i TŻta środowisku Pierwsza Komunia to jest bardzo ważne rodzinne święto i ja sobie nie wyobrażam wyjechac kiedy któs z mojej lub TŻta bliskiej rodziny by nas zaprosił...
No i tak też tekst, że nie jesteś jeszcze jego żoną i to niejest Twoja rodzina to trochę nie na miejscu szczerze mówiąc.. Jakby nie było to jesteście narzeczonymi, w przyszłym roku Wasz ślub i skoro jesteś zaproszona to oni Ciebie jak najbardziej traktują jako rodzinę... Dla mnie to wyjazd niejest argumentem żeby tam nie iśc..

Napisane przez obca7

Rodzinka jest super w koncu to moi rodzice. Mam jeszcze 2 braci Płotem nie da się przedzielić, domy sa jeden za drugim, drzwi w drzwi. z jednego do drugiego jest ajkieś 20 kroków No własnie kształt ma nieciekawy. Jest w kształcie sześcianu ze skośnym dachem w jedna stronę(nie umiem tego wytłumaczyć). Ale ładnie wytybnkowac nadac mu jakiś kolor i nawet jakoś to bedzie wyglądało Stopniowo po weselu sobie wszytsko urządzimy i chociaż w środku bedzie nasz wymarzony domek A kredytu nie chcemy. Myślę, że bez kredytu w 2 lata wykonczymy cały domek i to z opcją full wypas. Na razie będzimey mieli gdzie mieszkać, a tam będziemy remontować. Właśnie stwierdziłam, że trzeba sie cieszyć tym co sie ma a nie jakieś problermy wyszukiwać bez sensu

No widzisz obca Od razu lepsze podejście

[mloda_to_glupia]

Napisane przez Samoa

z moich wiadomości wynika, że z Twojego budyneczku, który jest obok mojego nie da sie wylecieć I że jest lajtowoDasz radę, na zarządzaniu jest luzik, zwłaszcza jak juz będziesz na 3 roku
My tez planujemy najpierw wynajmowac, mimo, ze moi rodzice tez maja dom, w którym moglibysmy mieszkać. A jak się trafi jakas fajna okazja to pewnie kupimy, ale na razie zakładamy plan wynajem+oszczędzanie bez wiekszych wyrzeczeń

osz kurcze... to duzo o mnie wiesz:P ja nawet nie wiedzialam, albo nie pamietam... ach stara juz jestem
ale jak tak mowisz to sie ciesze;]