Ząbkujemy, raczkujemy i radośnie świat poznajemy. Maluszki styczniowo-lutowe 2010

[zebra666]

Blonde ja bym spróbowała- czekoladowe jogurciki co kupiłam ostatnio były po 8mym.

[blonde_hair]

Napisane przez zebra666

Blonde ja bym spróbowała- czekoladowe jogurciki co kupiłam ostatnio były po 8mym.

to spróbuje ale jutro, bo na dzis chce zrobic na deser manna z owocami

[zebra666]

A ja potrzebuje pomysłów na obiadki:P zwłaszcza o sosik jakiś mi chodzi dla dziecka... i suróweczki... Bo chce mu jutro robić ziemniaczki z mięskiem i surówką z jabłuszka i marchwi... ale co następnym razem to już nie wiem.

[Kancia]

Zebra jasne, ze trzeba mieć dystans ale pamietaj, ze to nie jest tak, ze jak dziecko coś zje i nic mu nie jest to znaczy, ze może wszystko ma skutki w późniejszym zyciu, słabe przyswajanie, drażliwe jelita, probolemy z metabolizmem. Takie małe dzieci nie mają ukształtowanego układu pokarmowego więc nie rozumiem po co je katowac
dystans dystansem ale trzeba tez myslec w przód. Piotruś będzie miał całe życie zeby się najeśc barwników, konserwantów i wszelakich E, własnie teraz dopóki możesz warto mu to oszczędzić.

[gosbaj]

Napisane przez filka2

kancia u nas chyba ten sam problem z jedzeniem łyzeczka,własnie zjadła może z 60 kaszkiw ypijała duzo duzo wiecej ale stwierdziłam ze może bedzie coraz lepiej.choc zawsze sie martwie bo np jak pojdziemy na spacere to zgłodnieje.

moj jak zje malo to wcale sie nie martwie, bedzie glodny to sam zawola. a na spacerek zawze biore jakies biszkopty albo suchy chlebek. wtedy jak go glod dopadnie to cos wszamie i jest ok

Napisane przez filka2

dałam wczoraj Adusi na miseczce jedzonko i wywaliła kilka razy w koncu dałam na tacke to wyrzucala i patrzyła jak spada.

a i mierzyłam ostatnio stópke Niuni i chyba mamy najwieksza na forum-8,5cmto i tak jej urosła ostatnio.buciki ma jedne baleriny na 0-3m

moj tak robi z zabawkami, jedzeniem nie rzuca - on woli zjesc

to faktycznie masz calineczke, moj ma 14cm wielkoludek

Napisane przez kasiorekzeta

Mam pytanko dajecie maluchom Misiowe deserki, czy jakieś musy i czy im smakuje ?? Dodatkowo jakie jogurty dajecie ??
Albo deserki z jogurtem, bo nie wiem kiedy wprowadzić

tak ja daje od niedawna bo maly je bardzo malo mleka tylko 1 butle i 2 razy kaszke po ok 100ml wiec chociaz z jogurciku troche wapnia dostanie

Napisane przez Kancia

kasiorek no dokładnie jak opisujesz Tomek skamle wręcz albo czepia się mojej nogi i tak wisi na spodniach jak gdzies wyjde to leci za mną i czepia się a czasem mnie gryzie w noge

Dziś był mały postęp ugotowałam marchewkę i dawałam mu kawalki to łądnie jadł i chętnie ALE raczkował sobie po podłodze i przychodził do mnie jak piesek po jeszcze

moj tak sie mnei czepia i lazi za mna jak jest spiacy i sam nei wie czego chce

Krzys tak zjada kanapke. daje mu po kawaleczku do buzi a on sobie lazi wokol stolu i przychodzi po kawalek

Napisane przez zebra666

Kamyk jako dziecko je lubiłam...a np. misiowy jogurcik czekoladowy skosztujcie- fuj fuj fuj... jak zawsze mi je wszystko to musiałam oddać kumpeli...Czy dzisiaj jest coś bez chemi? Wątpie... co z tego, że czuć mlekiem z proszku w sumie takie mleko teraz pije z proszku jak nie podejdą danonki nie widze problemu- dam danio. Dla mnie to jeden... bo czy naturlany czy danonek czy danio itd. wszystko na mleku krowim. Wolałabym anturalny ale nie robie dżemów z owockami różnie ejst... zapewne raz za czas mi się będzie chciało coś mu owoców nagnieśc i pomieszać. Jak na początku panikowałam i niemal w słoiczku go zamknełam tak im większy tym mniej biore sobie to wszystko aż tak do serca- jak pomyśle jak nas karmili i zyjemy.

a Krzys najbardziej ze wszystkich lubi te czkoladowe
ja tez mu daje bardzo duzo rzeczy i tez tak jak u Piotrusia wszystko jest ok i wszystko lubi. oczywiscie w granicach rozsadku ale mam luzne podejscie.

Napisane przez zebra666

A ja potrzebuje pomysłów na obiadki:P zwłaszcza o sosik jakiś mi chodzi dla dziecka... i suróweczki... Bo chce mu jutro robić ziemniaczki z mięskiem i surówką z jabłuszka i marchwi... ale co następnym razem to już nie wiem.

ja robie normalny sos jak dla nas taki na miesku tylko zanim calkiem przyprawie tomu odlewam do sloiczka i ma na dwa dni. potem daje mu go z ziemniaczkami. ostatnio jadl ziemniaki z sosem i marchewke tarta z jablkiem i jogurtem naturalnym. bardzo mu smakowalo

[kasiorekzeta]

Napisane przez Kancia

Zebra jasne, ze trzeba mieć dystans ale pamietaj, ze to nie jest tak, ze jak dziecko coś zje i nic mu nie jest to znaczy, ze może wszystko ma skutki w późniejszym zyciu, słabe przyswajanie, drażliwe jelita, probolemy z metabolizmem. Takie małe dzieci nie mają ukształtowanego układu pokarmowego więc nie rozumiem po co je katowac
dystans dystansem ale trzeba tez myslec w przód. Piotruś będzie miał całe życie zeby się najeśc barwników, konserwantów i wszelakich E, własnie teraz dopóki możesz warto mu to oszczędzić.

no właśnie też o tym dr mojej bratowej mówiła. Na wszystko przyjdzie czas, a organizm dziecka dopiero przyswaja się do jedzenia, dlatego produkty należy wprowadzać stopniowo.
Zgadzam się z Tobą w 100%

[zebra666]

Kancia nie mam swojego pola marchewek, dostępu do jarzyn bio i robie wszystko normalnie z tego co i nam. Nie stać mnie na to żeby mu kupować mu słoiczki i drogie jogurty. Jakbym miała na takie życie nie oszczędzałabym i mógłby jeść do 3 lat nawet dziecięce(choć i tak sory jak coś jest jogurtem ale trzyma się to w szafce to napewno bez konserwntów i chemii...). Uważam, że karzdy zyje tak jak mu stan gotówki pozwala... I też nie wydaje mi się, że jak będzie się inkubować od chemi(choć to nierealne) dziecko do 3 lat to potem zacznie jeść normalne i będzie ok... Ja miałam zamiar wytrzymac tlyko do roku na takim właśnie uważaniu jak piszesz. Ale w praktyce idzie inaczej- zaczełam od zmiany na Bebiko i wgotowaniu obiadków swoich. A jak coś źle trawione to wychodzi w kupie przecież po to się lekarze o wygląd kupki pytają:| Zwłaszcza jak zielone albo inne podejrzane barwy.

Zaczełam kolejny ciężki temat ale w sumie uważam go za ciekawy.. a najciekawsze jest to, że było już wiele podobnych i nie rzadko z ajakiś czas nabierałyście jednak dystansu i same zmieniałyście co nieco... To samo na innym wątku zaobserwowałam- może dlatego szybciej zmieniam "zasady" , bo już ten temat za i przewciw przerobiłam a teraz do tematu podchodze inaczej. Przecież nie uważam, że jak ktoś może i kupuje coś co uważa za pewniejsze to przesadza...

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

aha w klubie zostawiałam Wam ciekawostke może się przydać...

[Kancia]

ale ja nie mówię, ze masz miec swoje marchewki czy kupowac eko, uwazam jedynie , ze z niekórych rzeczy można zrezygnować dla dobra dziecka. Jogurt naturalny akurat jest tańszy niż danonek nawet jakbys miała dodać tam upieczone jabłko to wyjdzie zrowiej niż naszpikowany jogurcik "dla dzieci"

co do wyglądu kupy nadal się nie rozumiemy ja mówie o zyciu juz np nastolatka a nie niemowlaka czy małego dziecka. Każde jedzenie ma swoje konsekwencje więc nie rozumiem po co przyspieszać zasyfianie organizmu skoro mozna tego uniknąc ale trzeba chcieć. I absolutnie nie chodzi mi o wpadanie w skrajności typu "kupuje wszystko eko, mam wszystko ze swojego ogródka" jedynie tylko rozważenie, ze nie wszystko się dla dzieci nadaje nawet jesli w danym momencie "dziecku nic nie jest, dobrze toleruje".

[pysiamn]

hey jestem ...chyba nie nadrobię naskrobalyscie że hohoho

Ja mialam gości do wtorku ...i niestety od wczoraj była masakra bo mialam zatrucie pokarmowe makabra

Teraz mi lepiej ale wczoraj byłam jak cień... :

[karian2]

Cześć Dziewczyny!!!
ja też jestem mamą styczniowej Słodkości, moja córeczka urodziła się 16 stycznia 2010|, ma na imię Judytka 3450g i 56cm.
Pozdrawiam

[patinka_]

Napisane przez Kancia

Zebra jasne, ze trzeba mieć dystans ale pamietaj, ze to nie jest tak, ze jak dziecko coś zje i nic mu nie jest to znaczy, ze może wszystko ma skutki w późniejszym zyciu, słabe przyswajanie, drażliwe jelita, probolemy z metabolizmem. Takie małe dzieci nie mają ukształtowanego układu pokarmowego więc nie rozumiem po co je katowac
dystans dystansem ale trzeba tez myslec w przód. Piotruś będzie miał całe życie zeby się najeśc barwników, konserwantów i wszelakich E, własnie teraz dopóki możesz warto mu to oszczędzić.

podpisuje się obiema rękami


----------
a ja wróciłam od pediatry-płucka czyste, Emi waży 9,15 kg w bodziaku
dostaliśmy syropek Elofen

[Kancia]

dzizas ale Tomek mi dał popalić dziś

spał w ciagu dnia całe 1,5h ale poza tym ciagle jęczał, kwękał, płakał. W końcu po południu dałam mu Viburcol bo juz nie mogłam go znieśc i się uspokoił, bawił się do 19.15 od 14.45 co mu rzadko zdarza...

generalnie to lipa, slina leci ciurkiem, jesteśmy w centrum skoku, młody zaczał sie wspinac i próbuje wstawac - wszystko na raz i od razu się odbija w zachowaniu

głowa mnie nawala od tych ryków ...

Zebra mam nadzieje, ze Cię nie uraziłam

[malinka118]

Napisane przez Kancia

Zebra jasne, ze trzeba mieć dystans ale pamietaj, ze to nie jest tak, ze jak dziecko coś zje i nic mu nie jest to znaczy, ze może wszystko ma skutki w późniejszym zyciu, słabe przyswajanie, drażliwe jelita, probolemy z metabolizmem. Takie małe dzieci nie mają ukształtowanego układu pokarmowego więc nie rozumiem po co je katowac
dystans dystansem ale trzeba tez myslec w przód. Piotruś będzie miał całe życie zeby się najeśc barwników, konserwantów i wszelakich E, własnie teraz dopóki możesz warto mu to oszczędzić.

Kancia popieram w 100% tym brdziej, że do 3 roku życia rozwija się układ pokarmowy dziecka. Mam w rodzinie przykład, że mały już półroczny jadł prawie wszystko, a po 3 roku wyskakiwać zaczęły nietolerancje, drażliwe jelito itp. Jak lekarz usłyszał o jego rozszerzaniu diety za głowę się złapał.

[Kancia]

pysia

malinka no własnie tez nam taki przypadek dlatego to napisałam

karian witaj

patinka no widzisz nie ma natybiola

[filka2]

karian witamy i zapraszamy
kancia współczuje no calineczke mam
patinka to dobrze ze czysto,żeby pomógł syropek a co powiedziała pediatra?bo jak my tak mielismy to wszystko na ząbki zrzuciła.
gosbaj ja też na spacerek biore chrupki i często kupuje kajzerke i jej daję jak głodna.

byliśmy u babci bo u nas śmierdziało i nadal czuć farba,Ada tam jest w swoim żywiole,bo ma duzy wybieg w domku nie to co w 40m2.swój obiadek zjadła przymuszana prawie a jak my jedliśmy to otwierała buziaka,zajadała sie buraczkamia ziemniaki jej słabo wchodzą .potem jadła ode mnie cukierka,dałam jej polizać a ona dziabneła z nadzieniem i jak jązostawilismy na chwilke i babcia też jej dała to prawie pół cukiereczka ugryzła i chciała wiecej.
któras mamusia pytała o jogurty,ja kupuje czasami te misiowe gruszke i maline jadła i smakują jej bardzo.

a próby glutebowe u nas sie zaczeły od biszkoptów i chlebka i potem już nie uwazałam bo widziałam ze jej nic nie było,ja bym już róbowała np codziennie biszkopta.

dziewczyny jakbym chciała zrobić jabłuszka (bo może przywioze od mamy) dla Ady to byście słodziły?bo napewno same będa kwaśne

[zebra666]

Kancia nie uraziłaś mnie - nasza pora kąpieli, cyrków i płaczów nastała wymiękam z rykami przy rozbieraniu, ubieraniu... i przed spacerem jest to samo... nie warzne czy robie to pomału jakz jajkiem i gadam co robie czy starsm się zybciej... zawsze wrzeszczy jakby go bili:\

Malinka tu już lekka przesada do 3 roku Uważam(ale to ja) że roczniak może zjeść co jakiś czas normalny jogurt na mleku krowim. Pisałam, że chce dawać na zmiane z misiowymi a nie, że ciągle To jak z parówkami- kupuje lepsze ale i tak wiem, że to lepiej nie przesadzać i zjada jedną co 3, 4 dni zależy co je w inne dni. Ale karzdy robi naprawde jak uważa... sądze, że trzeba mieć i rozsądek i własną intuicje i nic więcej... anuż będziesz uważać huhać dmuchać a i tak jakieś alergie, drażliwe jeslitko itd wystąpią. Podejrzewam, że Twoji znajomi musieli nieźle jechać z dietka. Może dawali już normalnie obiady swoje takie całkiem dorosłe. Bo napewno nie uwierze, że dali czasem coś innego i tyle... Mam znajomych co 3 miesięczniakowi dawali mięso z obiadu itd. to uważam za przesade choć nie komentowałam tego... jednak ich dziecko ich sprawa itd.

A co do rozwoju układu pokarmowego najpierw ciągle widziałam, że piszecie, ze do roku się tak rozwija układ pokarmowy, teraz do 3 :P

Gosbaj nie raz jak piszemy to widze właśnie, że chyba podobne mamy podejście. Taka jest też lekarka Piotrusia- coś z dawnego podejścia i nowoczesnego. Dlatego pewnie się tak dogaduje z nią hehe. Zawsze mówie jak karmie i czym, bo ciekawa jestem co powie i jak narazie ok
Aha co do sosików to ja nawet nam nie robiłam(wiem wstyd się przyznać) więc ten normalny to też czarna magia:F

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Filka jak uważasz Mi się wydaje, że tego cukru jest dostatecznie dużo w biszkopcikach, przegryzkach i deserkach. Może część sobie dosłodź a część nie i zobaczysz czy bedzie aż tak kwaśne a jak za kwaśne to będziesz dodawać po otwarciu np. bananka. Sama nie wiem:F Nie robiłam nigdy nic z owoców takiego...

[Kancia]

filka może tak jak zebra radzi dodaj trochę banana

[pola25]

hej.

padam.jeszcze mam okres. Mały drażliwy.

widzę,że weszłyście na ciekawe tematyjutro się odezwę i napiszę coś dłuższego.

[patinka_]

Napisane przez filka2

patinka to dobrze ze czysto,żeby pomógł syropek a co powiedziała pediatra?bo jak my tak mielismy to wszystko na ząbki zrzuciła.

nie,nasza lekarka nic nie zwalała na ząbki-powiedziała,że katar jest trudno do ściągnięcia bo widocznie siedzi między gardłem a zatokami /chyba tak to ujęło,jeśli coś mylę to sorki,ważne,że zapamiętałam,że gdzieś głębiej/ no i że nie łatwo go wyciągać...a ten kaszel nocny to dlatego,że ta wydzielina opada niżej...dzisiaj zamówiłam inhalator-jutro ma być...pytałam co mogę użyć na katarek o tego inhalatora-powiedziała,że sól fizjologiczną..nic więcej na katarek...hm..ciekawa jestem czy to prawda, czy po prostu nie jest w temacie

[zebra666]

Już wiem co było nie tak z danonkami do innej mamuśki- coś z cukrem w nich było. Tak, że jednak jutro Danio będzie pierwszy raz Tż wszystkożerny to zje danonka hehe. Ja coś nie mam chęci na jogurty:\ a zawsze lubiłam...

Patinka ale mały miał to zanim sie rozchorował? Ten katarek głęboki? Bo chyba pisałaś wcześniej o tym...Piotrus ma takie coś ...wczesniej mówili, że sapka ale nie minęło. Choć czasem tego nie ma... czytałam też, że to może być wiotkość krtani. Albo musisz nawilżać powietrze...

[Kancia]

patinka no na katar to tylko sól nawilża sluzówki

[Madziulka83]

Napisane przez Kancia

kasiorek no dokładnie jak opisujesz Tomek skamle wręcz albo czepia się mojej nogi i tak wisi na spodniach jak gdzies wyjde to leci za mną i czepia się a czasem mnie gryzie w noge

Kancia, kochana, jakbym o Szymku czytala. Dzis w dzien mi pospal 2 razy po godzince i tyle. Czasami sie zabawi, ale to wyjatek. A tak to lazi za mna krok w krok. Wczoraj jak np. pieklam sznycelki to uczepil sie od tylu moich spodni i ryyyk. Dzis na wieczor juz tak zrzedzil, ze mialam dosc. Jeszcze sama ze wszystkim, bo meza jeszcze nie ma. Szkurcze, juz 3 dzien tak pozno wraca

Napisane przez pysiamn

hey jestem ...chyba nie nadrobię naskrobalyscie że hohoho

Ja mialam gości do wtorku ...i niestety od wczoraj była masakra bo mialam zatrucie pokarmowe makabra

Teraz mi lepiej ale wczoraj byłam jak cień... :

BidulkaWracaj do sil!

Napisane przez karian2

Cześć Dziewczyny!!!
ja też jestem mamą styczniowej Słodkości, moja córeczka urodziła się 16 stycznia 2010|, ma na imię Judytka 3450g i 56cm.
Pozdrawiam

Witamy serdecznie!

Napisane przez patinka_

a ja wróciłam od pediatry-płucka czyste, Emi waży 9,15 kg w bodziaku
dostaliśmy syropek Elofen

No widzisz, a tak sie martwilas. za wage

blonde swietny avatarek

Co do jogurcikow to na razie dawala Szymkowi te dla maluszkow. Ale dawalam mu juz np. juz takie z czekoladka co sa chyba po 10 miesiacu i ok. Wtrace swoje trzy grosze do dyskusji i powiem tak, ze w polowie popieram to co zebra pisala, a w polowie to co kancia. Ja raczej tez luzno podchodze do zywienia malego, ale tez nie przesadzam w druga strone... Czasem musze hamowac meza, bo on by juz mu najchetniej wszystko dal Uwazam tak jak zebcia pisala, zeby poddac sie wlasnej intuicji. Wiadomo, nie dawac dziecku wszystkiego na hura. Szymek to zawsze, chociazby nie wiadomo ile zjadl, jak widzi, ze my jemy, to jest migiem przy nas i steka, kweka, zeby mu dac

[zebra666]

Madziulka dlatego właśnie gotuje mu to samo co nam ale oddzielnie. Takie doroslejsze dania ale lekkostrawne i mało przyprawione- bardziej ziołami. Obecnie jadam często dopiero jak mały idzie spać ok 10.30! Inaczej siedzi, robi oczy jak mot ze szreka a potem sępi i płacze a nie daje mu takich wędlin jak my jemy, sera żóltego i wielu innych rzeczy... jak coś ma dostać innego kupuje mu lepsze niż nam...

Współćzuje zrzędy... mam tak samo... a Tż ma druga zmiane... kąpanie takiego złośnika to wyczyn:\

[Kancia]

karola jak dzieci

a gdzie aldii

idę na "tap madl" baj dżoana Krupa

[zebra666]

hehe też to łogłondam bałam się nawet przyznać

[Kancia]

ja to lubie, amerykańska edycje niejedna oglądałam

[blonde_hair]

Pysia zdrówka

Madziulka

Patinka super, ze plucka czyste. Dostanie syropek i kaszel i katar minie

Pola

Filka ja bym cukru nie dawała

Karian witaji odzywaj sie czesto

A ja jestem cała w skowronkachKupilism y dzis mamie bilety na swieta od 23 grudnia do 8 styczniaBedzie u NasAle sie ciesze

Sebus spi, nawet dzis ladnie zasnał, bo wczoraj cos niechciał
Jeszcze bedzie jadl o 22.00
Jutro do pracy...strasznie mi sie niechceale wypłata bedzie

[zebra666]

Kancia ja też lubie takie programy...jak mieliśmy Mtv to Tile Tequile oglądałam i różne inne takie a top model wciagnął mnie choć wiele z tych dziewczyn to ło matko... płaczą albo udają cwaniary a jak je chcą wyrzucić to nagle takie pokorniutkie

Blonde hehe no tak to spory plus jak kasiora będzie a stópki takie malusie...uwielbiam!

[kasiorekzeta]

Napisane przez Kancia

dzizas ale Tomek mi dał popalić dziś

spał w ciagu dnia całe 1,5h ale poza tym ciagle jęczał, kwękał, płakał. W końcu po południu dałam mu Viburcol bo juz nie mogłam go znieśc i się uspokoił, bawił się do 19.15 od 14.45 co mu rzadko zdarza...

generalnie to lipa, slina leci ciurkiem, jesteśmy w centrum skoku, młody zaczał sie wspinac i próbuje wstawac - wszystko na raz i od razu się odbija w zachowaniu

To widać że Maja i Tomek tego samego dnia urodzone i ze skokami i jak widać marudzeniem idą łeb w łeb Nie do zniesienia Normalnie opisujesz moją Maję

Napisane przez karian2

Cześć Dziewczyny!!!

Witaj

Napisane przez pysiamn

hmialam zatrucie pokarmowe makabra

zdrówka

Napisane przez patinka_

pytałam co mogę użyć na katarek o tego inhalatora-powiedziała,że sól fizjologiczną..nic więcej na katarek...hm..ciekawa jestem czy to prawda, czy po prostu nie jest w temacie

My też tylko sól

Napisane przez zebra666

Tż wszystkożerny to zje danonka hehe. Ja coś nie mam chęci na jogurty:\ a zawsze lubiłam...

u mnie na odwrót. nie lubiłam nabiału, a teraz ciągle jogurty No popatrz jaki to człowiek zmienny jest


U Nas byli goście z 10 miesięczną córeczką. Dziewczyny super się bawiły, Maja nawet czasami nie marudziła ogólnie tak śmiesznie się oglądały, to za rękę, nogę się łapały Super. Oj potrzeba mi było takiego spotkania. Dostałyśmy maseeee ubranek i ciepłą kurtkę, super
Maja dziś spała dwa razy po 30 min w tym wstała o 15 i wytrzymała do 20:30 pierwszy raz. I padła

O ja też takie programy czasami oglądam Zawsze mówię, że trzeba się czasami odmóżdżyć, i oglądać coś i nie myśleć

[patinka_]

Napisane przez zebra666

Patinka ale mały miał to zanim sie rozchorował? Ten katarek głęboki? Bo chyba pisałaś wcześniej o tym...Piotrus ma takie coś ...wczesniej mówili, że sapka ale nie minęło. Choć czasem tego nie ma... czytałam też, że to może być wiotkość krtani. Albo musisz nawilżać powietrze...

on to ma od 3 tygodni /dokładnie na wczoraj/..wcześniej nie miał nic takiego-owszem sapkę miał, ale to na samym początku..i katarek w 3 miesiącu..ale później już była wiosna i lato i nic mu nie było...w pierwszy dzień tego kataru udało się coś wyciągnąć troszku, na drugi dzień był żółty więc przestraszyłam się że to bakteryjne, ale przy następnym odciąganiu znów było białe...no i już w zasadzie tylko po nocy lub w nocy...lub wcale..więc ma od 3 tyg ale z przerwami:/ jeżeli chodzi o powietrze to mamy wilgotne..nie grzejemy jeszcze prawie wcale i duchoty nie mamy:/ niestety, ale mamy duży dom ogrzewany starym piecem gazowym i nie stać nas na palenie pełną parą cały okres grzewczy jak Emi się urodził grzałam grzejnikiem na prąd /co po 3-4 miesiącach grzania odbiło się na niedopłacie w wysokości 1200zł/

----------
dziewczyny, a ta sól fizjologiczna to zwykła w ampułkach?bo takie mi zostały po czasach przemywania oczek solą...może taka być?