Avonomaniaczki plotkują, TŻów wychowują i coraz więcej kupują - cz.3

[malutka84]

Dziewczyny kupujecie 5 szt LRD w k13 żeby mieć 50 % opustu?

[musso4]

Napisane przez malutka84

Dziewczyny kupujecie 5 szt LRD w k13 żeby mieć 50 % opustu?

[malutka84]

Napisane przez musso4

Ja mam zamowienie na 2 szt czyli dostane za nie 91, 80 zl, a za 5 szt zaplace po opuscie 114,75 zl czyli za pozostale 3 szt zaplacilabym tylko 22,95 zl. No i wlasnie nie wiem czy skorzystac....???

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez malutka84

Dziewczyny kupujecie 5 szt LRD w k13 żeby mieć 50 % opustu?

[Czarindia]

Też nie kupuję 5 szt, a raczej tyle zamówień na nie nie będę miała.

musso - mój Mały też nie zrobił jeszcze nic ani do nocnika ani do wc. Ominęłam już nocnik i teraz też tylko już siada na sedes, ale bez efektu...

Życie czasami strasznie przygniata...

[Resscue21]

Napisane przez Kissmisiaa

Żebyś wiedziała Justynko, jak mi teraz życie ciąży. Wszystko się tak ciągnie odkąd zmieniłam pracę z lepszą na gorszą. Potem mnie zwolniono i tak do tej pory, jak nie na stażach jestem, to teraz praca interwencyjna. Najgorsze jest to, że ciągły brak kasy nie pozwala człowiekowi na chwilę odetchnienia.
Niby nie mam źle, bo mieszkam u rodziców, którzy pomagają jak tylko mogą, ale ile można. W końcu bym chciała się usamodzielnić, mieć coś swojego.

A co najgorsze czuję się coraz mniej pewnie w stosunku do siebie.
Ehh koniec użalanie się nad sobą.

niby masz co jesć gdzie spac , ale to nie daje takiego odpręzenia psychicznego bo wiesz ze gdyby nie osoby trzecie to nawet tego byś nie miała . ohhh kochana skad ja to znam , miałam tak samo jak ty , ale w koncu los się uśmiechną znalazłam tą wymarzoną pracę ( mimo iż czasem traciłam kompletnie nadzieje ) spotkałam męża i usamodzielniłam się .
Wiesz musisz wiedzieć że nie zawsze będzie tak jak jest teraz , dopóki masz nadzieje starasz się , pchniesz to wszystko mimo przeszkód które spotykasz - to w koncu się uda ! Tylko nie przestawaj w to wierzyć

[crescent]

Napisane przez Resscue21

no to widzę że dzisiaj bogate zakupy super

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------


ooo cześć
to z łokcia temu komuś kto cię odrywa hihih
co tam u Ciebie ?

petenci mnie odrywaja

bo ja głównie na kompie w pracy siedze a po tych 8 godzinach to mi sie w domu juz nie chce

spoko...szkoda tylko,ze zimno, ze czuc juz jesien..a ja sie jeszcze nie nacieszylam letnimi ciuszkami

[malutka84]

Napisane przez crescent

petenci mnie odrywaja

bo ja głównie na kompie w pracy siedze a po tych 8 godzinach to mi sie w domu juz nie chce

spoko...szkoda tylko,ze zimno, ze czuc juz jesien..a ja sie jeszcze nie nacieszylam letnimi ciuszkami

wczoraj wieczorem jak bylam z psem to autentycznie czulo sie juz jesien w powitrzu, tak inaczej pachnialo. No i liscie juz spadaja.... I nawet jak jeszcze goraco to juz to nie jest takie goraco jak w lipcu tylko takie bo ja wiem, inne po porstu....

[Resscue21]

Do
Komendanta Wojewódzkiego Policji
w Katowicach
Szanowny Panie,


Zapoznawszy się uprzednio z ogłoszeniami o dobrze, zamieszczonymi na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Polski w Katowicach , zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie do służby w Komendzie Powiatowej Policji w Rybniku


Prośbę swą motywuję tym, że od zawsze zależało mi na tym, aby stać na straży prawa, móc walczyć z przestępczością oraz eliminować wszelkie przypadki zakłócania porządku publicznego. Ponadto pragnę nadmienić, że jestem osobą o wysokiej kulturze osobistej. Cechują mnie uczciwość i odpowiedzialność.


Spełniam też wszystkie wymogi, jakie polskie prawo stawia kandydatom na stanowisko Policjanta. Posiadam polskie obywatelstwo oraz nieposzlakowaną opinię. Nigdy nie byłem karany i mogę w pełni korzystać z wszelkich praw publicznych. Poprzez odbycie rocznej służby w wojsku posiadam uregulowany stosunek do tej instytucji.


W 2009 roku ukończyłem VI Liceum Ogólnokształcące w Rybniku im. Marii- Curie Skłodowskiej zdobywając tym samym wykształcenie średnie wraz ze zdanym egzaminem maturalnym. Pragnę również nadmienić, że odznaczam się wysoką sprawnością fizyczną, nad którą staram się pracować nieustannie. Moim dodatkowym atutem jest silna psychika i opanowanie, które według mnie powinny cechować każdego policjanta.


W załącznikach do mojego podania zamieszczam wszelkie dokumenty niezbędne do przyjęcia mojej aplikacji, tzn. kwestionariusz osobowy, życiorys zawodowy oraz kserokopię dokumentów potwierdzających moje wykształcenie oraz kwalifikacje zawodowe.


Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.



Z wyrazami szacunku,
T.L

może być ??

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez crescent

petenci mnie odrywaja

bo ja głównie na kompie w pracy siedze a po tych 8 godzinach to mi sie w domu juz nie chce

spoko...szkoda tylko,ze zimno, ze czuc juz jesien..a ja sie jeszcze nie nacieszylam letnimi ciuszkami

oj a czuć szczególnie kiedy wali chłodem rano i wieczorem

[musso4]

Napisane przez malutka84

Ja mam zamowienie na 2 szt czyli dostane za nie 91, 80 zl, a za 5 szt zaplace po opuscie 114,75 zl czyli za pozostale 3 szt zaplacilabym tylko 22,95 zl. No i wlasnie nie wiem czy skorzystac....???

skorzystać

[malutka84]

Napisane przez Resscue21

Do
Komendanta Wojewódzkiego Policji
w Katowicach
Szanowny Panie,


Zapoznawszy się uprzednio z ogłoszeniami o dobrze, zamieszczonymi na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Polski w Katowicach , zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie do służby w Komendzie Powiatowej Policji w Rybniku


Prośbę swą motywuję tym, że od zawsze zależało mi na tym, aby stać na straży prawa, móc walczyć z przestępczością oraz eliminować wszelkie przypadki zakłócania porządku publicznego. Ponadto pragnę nadmienić, że jestem osobą o wysokiej kulturze osobistej. Cechują mnie uczciwość i odpowiedzialność.


Spełniam też wszystkie wymogi, jakie polskie prawo stawia kandydatom na stanowisko Policjanta. Posiadam polskie obywatelstwo oraz nieposzlakowaną opinię. Nigdy nie byłem karany i mogę w pełni korzystać z wszelkich praw publicznych. Poprzez odbycie rocznej służby w wojsku posiadam uregulowany stosunek do tej instytucji.

W 2009 roku ukończyłem VI Liceum Ogólnokształcące w Rybniku im. Marii- Curie Skłodowskiej zdobywając tym samym wykształcenie średnie wraz ze zdanym egzaminem maturalnym. Pragnę również nadmienić, że odznaczam się wysoką sprawnością fizyczną, nad którą staram się pracować nieustannie. Moim dodatkowym atutem jest silna psychika i opanowanie, które według mnie powinny cechować każdego policjanta.


W załącznikach do mojego podania zamieszczam wszelkie dokumenty niezbędne do przyjęcia mojej aplikacji, tzn. kwestionariusz osobowy, życiorys zawodowy oraz kserokopię dokumentów potwierdzających moje wykształcenie oraz kwalifikacje zawodowe.


Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.



Z wyrazami szacunku,
T.L

może być ??

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------



oj a czuć szczególnie kiedy wali chłodem rano i wieczorem

O co chodzi z tym dobrem w pierwszym zdaniu???
No i to ma byc o Tomku tak? Bo ta odbyta służba wojskowa w Twoim przypadku nie wchodzi w gre chyba nie?
Wg mnie brzmi dobrze

[Anna Antonina]

Rescue - ja bym chyba umarła ze strachu, jakby mój T. stwierdził, że chce do policji

sheryl - piękna kobieta z Ciebie

[malutka84]

Napisane przez musso4

skorzystać

Nie żeby mnie trzeba bylo mocno namawiać, ale przekonalas mnie! Dzieki

[Resscue21]

Napisane przez malutka84

O co chodzi z tym dobrem w pierwszym zdaniu???
No i to ma byc o Tomku tak? Bo ta odbyta służba wojskowa w Twoim przypadku nie wchodzi w gre chyba nie?
Wg mnie brzmi dobrze

yyy naborem źle napisałąm
Tak o Tomku , musze się sama wziąśc za te jego nabory bo on tylko gada gada i gówno robi

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez Anna Antonina

Rescue - ja bym chyba umarła ze strachu, jakby mój T. stwierdził, że chce do policji

eeee dlaczego ?

[jamapi]

Napisane przez Oja 84

świąt Bożego Narodzenia? bo ja też miesiąc poźniej rodziłam- 28 stycznia

27 styczeń

[Anna Antonina]

Napisane przez Resscue21

ano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------


eeee dlaczego ?

Sama opowiadałaś, jak kiedyś zwróciłaś się w niecenzuralny sposób do policjanta wlepiającego Ci mandat. To jest naturalne, że budzi się w nas jakaś agresja, nerwy, odruch obronny w takich sytuacjach. I sama pomyśl, jaka jest dzisiejsza młodzież i jak oni się 'bronią', szczególnie jak sobie wypiją.

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

Sama opowiadałaś, jak kiedyś zwróciłaś się w niecenzuralny sposób do policjanta wlepiającego Ci mandat. To jest naturalne, że budzi się w nas jakaś agresja, nerwy, odruch obronny w takich sytuacjach. I sama pomyśl, jaka jest dzisiejsza młodzież i jak oni się 'bronią', szczególnie jak sobie wypiją.

wiesz co kochana ale równie dobrze ta młodzież moze ci nieźle dokopać późnym wieczorem na mieście
Poza tym ja Tomasza widziałąm w różnych sytuacjach zagrażających życiu i poradził sobie świetnie , dlatego nie przejmuje się . Poza tym to dopiero pobory , weź tam się dostań nie ma hop siup wiec narazie luźno do tematu podchodze

[Anna Antonina]

Napisane przez Resscue21

wiesz co kochana ale równie dobrze ta młodzież moze ci nieźle dokopać późnym wieczorem na mieście
Poza tym ja Tomasza widziałąm w różnych sytuacjach zagrażających życiu i poradził sobie świetnie , dlatego nie przejmuje się

Masz rację, wolę, żeby Tomek im dokopał, zanim oni dokopią mnie

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

Masz rację, wolę, żeby Tomek im dokopał, zanim oni dokopią mnie

poza tym tomek cechuje się tym że trudno jest go wyprowadzić z równowagi dlatego sądze że olewałby takich delikwentów jak ja kiedy wlepiał by im bandat

[Kissmisiaa]

Napisane przez Resscue21

poza tym tomek cechuje się tym że trudno jest go wyprowadzić z równowagi dlatego sądze że olewałby takich delikwentów jak ja kiedy wlepiał by im bandat

Moja koleżanka kilkanaście razy zdawała do policji i za każdym razem oblewała nie test sprawnościowy, ani test z wiedzy ogólnej, ale rozmowę psychologiczną czy jak to się tam zwie. Może facetów inaczej traktują, ale życzę powodzenia, a ja się nie będę oglądać na innych i postanowiłam, pod koniec września zacząć rozglądać się za pracą.

[Resscue21]

Napisane przez Kissmisiaa

Moja koleżanka kilkanaście razy zdawała do policji i za każdym razem oblewała nie test sprawnościowy, ani test z wiedzy ogólnej, ale rozmowę psychologiczną czy jak to się tam zwie. Może facetów inaczej traktują, ale życzę powodzenia, a ja się nie będę oglądać na innych i postanowiłam, pod koniec września zacząć rozglądać się za pracą.

Test psychologiczny przeprowadzany jest przez psychologa metodą MultiSelect i składa się z dwóch części: indywidualnego badania kandydata przed komputerem oraz rozmowy z psychologiem. wiemy wiemy na tym najczęściej ludzie oblewają.

[despa]

Napisane przez dokia

Aniu, no właśnie dziwny sposób z tym przejmowaniem dzieci w drzwiach. Tam gdzie ja prowadziłam dzieci były podpisane szafki w szatni, rozbierało się samemu a potem wpuszczało przez tzw "śluzę" - taki jakby przedpokój przed salą, ktory miał dwoje drzwi,- te do sali były zamknięte i Pani przejmowała w "śluzie", aby dziecko nie stresowało się pewnie jakimiś płaczkami wewnątrz

a może Tygrysek weźmie Cię na TIRa??

U mnie było podobne odrywanie w żłobku ale to przy drzwich sali juz, przyznaję że sama się poryczałam jak zostawilam dziecko po raz pierwszy. a w przedszkolu normalnie do szatni wchodziliśmy, zaprowadzaliśmy przebrane do dzieci do sali, przedstawialiśmy siebie i dziecko (za pierwszym razem) Pani, a potem wylot.

Napisane przez malutka84

Dzień dobry
Tak szalejecie na tym allegro że też wczoraj dokonalam małych zakupów, nic nadzwyczajnego, ale ceny przystępne:
http://allegro.pl/golf-glamour-rozmi...751943297.html
http://allegro.pl/golf-glamour-rozmi...751943295.html
http://allegro.pl/letni-golf-glamour...775223078.html
http://allegro.pl/bluzka-ze-stojka-r...785452705.html

Bo vrzuszkiem ciążowym nie mogę się jeszcze pochwalic

Szkoda, że ja golfów nosić nie mogę.

Napisane przez crescent

petenci mnie odrywaja

bo ja głównie na kompie w pracy siedze a po tych 8 godzinach to mi sie w domu juz nie chce

spoko...szkoda tylko,ze zimno, ze czuc juz jesien..a ja sie jeszcze nie nacieszylam letnimi ciuszkami

Jezu a u mnie taka palma, że szok....

Napisane przez Resscue21

Do
Komendanta Wojewódzkiego Policji
w Katowicach
Szanowny Panie,


Zapoznawszy się uprzednio z ogłoszeniami o dobrze, zamieszczonymi na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Polski w Katowicach , zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie do służby w Komendzie Powiatowej Policji w Rybniku


Prośbę swą motywuję tym, że od zawsze zależało mi na tym, aby stać na straży prawa, móc walczyć z przestępczością oraz eliminować wszelkie przypadki zakłócania porządku publicznego. Ponadto pragnę nadmienić, że jestem osobą o wysokiej kulturze osobistej. Cechują mnie uczciwość i odpowiedzialność.


Spełniam też wszystkie wymogi, jakie polskie prawo stawia kandydatom na stanowisko Policjanta. Posiadam polskie obywatelstwo oraz nieposzlakowaną opinię. Nigdy nie byłem karany i mogę w pełni korzystać z wszelkich praw publicznych. Poprzez odbycie rocznej służby w wojsku posiadam uregulowany stosunek do tej instytucji.


W 2009 roku ukończyłem VI Liceum Ogólnokształcące w Rybniku im. Marii- Curie Skłodowskiej zdobywając tym samym wykształcenie średnie wraz ze zdanym egzaminem maturalnym. Pragnę również nadmienić, że odznaczam się wysoką sprawnością fizyczną, nad którą staram się pracować nieustannie. Moim dodatkowym atutem jest silna psychika i opanowanie, które według mnie powinny cechować każdego policjanta.


W załącznikach do mojego podania zamieszczam wszelkie dokumenty niezbędne do przyjęcia mojej aplikacji, tzn. kwestionariusz osobowy, życiorys zawodowy oraz kserokopię dokumentów potwierdzających moje wykształcenie oraz kwalifikacje zawodowe.


Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.



Z wyrazami szacunku,
T.L

może być ??

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------



oj a czuć szczególnie kiedy wali chłodem rano i wieczorem

Rescue to strasznie ciężka robota... I strasznie ciężkie jest życie z policjantem- mimo wielkiej odporności na stres.

Napisane przez Resscue21

wiesz co kochana ale równie dobrze ta młodzież moze ci nieźle dokopać późnym wieczorem na mieście
Poza tym ja Tomasza widziałąm w różnych sytuacjach zagrażających życiu i poradził sobie świetnie , dlatego nie przejmuje się . Poza tym to dopiero pobory , weź tam się dostań nie ma hop siup wiec narazie luźno do tematu podchodze

no testy sprawnościowe, ogólne i psychologiczne- chyba że coś się zmieniło?

Napisane przez Resscue21

poza tym tomek cechuje się tym że trudno jest go wyprowadzić z równowagi dlatego sądze że olewałby takich delikwentów jak ja kiedy wlepiał by im bandat

Mój TŻ też się tym cechował jak zaczynał pracę ...

Uff dziewczyny jak mi ulżyło, aż muszę się wygadać. Byłyśmy na rozpoczęciu roku z Oliwią- miałam strasznego stresa- bo musiałam przeprowadzić rozmowy o cukrzycy. A że to czwarta klasa i wychowawca się zmienia to się autentycznie bałam- bo co człowiek to inne podejście.
Udało mi się porozmawiać z nauczycielką od tańca- spoko to przyjęła, wzięła ode mnie materiały edukacyjne, powiedziała że poczyta, jak tylko Oliwia chce chodzić to ona nie ma przeciwwskazań, że będzie cały czas ze mną w kontakcie.
Po rozpoczęciu poprosiłam nową wychowawczynię o rozmowę, odprowadziła dzieci i usiadłyśmy. Tak mnie pozytywnie zaskoczyła, że aż mi się na serduchu ciepło zrobiło- powiedziała mi ,że co prawda miała na zajęciach dzieci z cukrzycą, ale po raz pierwszy w jej własnej klasie się zdaża- poprosiła o materiały, powiedziała mi że poszpera w necie i książkach, żeby się jak najwięcej dowiedzieć- że nie ma problemu z mierzeniem cukru na lekcji jakby się Oliwia źle czuła, pokazała jej swój kantorek (bo jest wuefistką) powiedziała,że w każdej chwili może do niej przyjść jakby się coś dzialo. Super bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła- umówiłyśmy się też na jutro że podejdę z Oli i opowiemy dzieciom, że będzie sobie robiła zastrzyki, mierzyła cukier- tak żeby nikt jej nie dokuczał czy wyśmiewał.
U Pani dyrektor też było super, przyjęła informacje o chorobie dziecka o insulinie- powiedziała, że dziecko mimo choroby ma się czuć normalnie w szkole- też super.
Natomiast Pani pielęgniarka- szok- powiedziała z pretensja jedno mi odeszło, kolejne przyszło- więc jej mówię że według danych ze szpitala ta szkoła ma najwięcej dzieci z cukrzycą - na co była zdziwiona- ogólnie też była zdziwiona tym, że dziecko nie ma pompy- bo jak to? i jak może mieć tyle dawek insuliny?. No byłam w szoku, że przedstawiciel jakby nie było służby zdrowia, nie wie że pompy są refundowane tylko do pewnego wieku, i że profil podania insuliny zależy od cukrów.

Potem pojechalismy do Poaradni na wizytę- dostałam pochwalę od dietetyczki- mimo, że się bałam, bo po powrocie z nad morza gdzie cukry były ok teraz skaczą jak szalone. Uspokoiła mnie powiedziała,że to normalne, dała kolejne materiały, kilka podpowiedzi co do lodów i innych rzeczy które Oliwia lubi. Pochwaliła mnie za dobór dawek- normalnie kamień z serca. Pani doktor też była zadowolona z pomiarów, z cukrów z doboru dawek, ptrzebadała ją, dała mi tez dla bezpieczeństwa zaświadczenie do szkoły, że Oli jest na insulinie.
Będziemy się widzieć w listopadzie.

ale jestem szczęśliwa- a cała noc nie spałam...z wrażenia i ze strachu.

[Kissmisiaa]

Nudzi mi się do po dodaje was sobie do znajomych na wizażu ;D

Napisane przez despa

Uff dziewczyny jak mi ulżyło, aż muszę się wygadać. Byłyśmy na rozpoczęciu roku z Oliwią- miałam strasznego stresa- bo musiałam przeprowadzić rozmowy o cukrzycy. A że to czwarta klasa i wychowawca się zmienia to się autentycznie bałam- bo co człowiek to inne podejście.
Udało mi się porozmawiać z nauczycielką od tańca- spoko to przyjęła, wzięła ode mnie materiały edukacyjne, powiedziała że poczyta, jak tylko Oliwia chce chodzić to ona nie ma przeciwwskazań, że będzie cały czas ze mną w kontakcie.
Po rozpoczęciu poprosiłam nową wychowawczynię o rozmowę, odprowadziła dzieci i usiadłyśmy. Tak mnie pozytywnie zaskoczyła, że aż mi się na serduchu ciepło zrobiło- powiedziała mi ,że co prawda miała na zajęciach dzieci z cukrzycą, ale po raz pierwszy w jej własnej klasie się zdaża- poprosiła o materiały, powiedziała mi że poszpera w necie i książkach, żeby się jak najwięcej dowiedzieć- że nie ma problemu z mierzeniem cukru na lekcji jakby się Oliwia źle czuła, pokazała jej swój kantorek (bo jest wuefistką) powiedziała,że w każdej chwili może do niej przyjść jakby się coś dzialo. Super bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła- umówiłyśmy się też na jutro że podejdę z Oli i opowiemy dzieciom, że będzie sobie robiła zastrzyki, mierzyła cukier- tak żeby nikt jej nie dokuczał czy wyśmiewał.
U Pani dyrektor też było super, przyjęła informacje o chorobie dziecka o insulinie- powiedziała, że dziecko mimo choroby ma się czuć normalnie w szkole- też super.
Natomiast Pani pielęgniarka- szok- powiedziała z pretensja jedno mi odeszło, kolejne przyszło- więc jej mówię że według danych ze szpitala ta szkoła ma najwięcej dzieci z cukrzycą - na co była zdziwiona- ogólnie też była zdziwiona tym, że dziecko nie ma pompy- bo jak to? i jak może mieć tyle dawek insuliny?. No byłam w szoku, że przedstawiciel jakby nie było służby zdrowia, nie wie że pompy są refundowane tylko do pewnego wieku, i że profil podania insuliny zależy od cukrów.

Potem pojechalismy do Poaradni na wizytę- dostałam pochwalę od dietetyczki- mimo, że się bałam, bo po powrocie z nad morza gdzie cukry były ok teraz skaczą jak szalone. Uspokoiła mnie powiedziała,że to normalne, dała kolejne materiały, kilka podpowiedzi co do lodów i innych rzeczy które Oliwia lubi. Pochwaliła mnie za dobór dawek- normalnie kamień z serca. Pani doktor też była zadowolona z pomiarów, z cukrów z doboru dawek, ptrzebadała ją, dała mi tez dla bezpieczeństwa zaświadczenie do szkoły, że Oli jest na insulinie.
Będziemy się widzieć w listopadzie.

ale jestem szczęśliwa- a cała noc nie spałam...z wrażenia i ze strachu.

To super, że tak miło wszyscy zareagowali, a ta pielęgniarka to jakaś masakra

[Resscue21]

Napisane przez despa

Uff dziewczyny jak mi ulżyło, aż muszę się wygadać. Byłyśmy na rozpoczęciu roku z Oliwią- miałam strasznego stresa- bo musiałam przeprowadzić rozmowy o cukrzycy. A że to czwarta klasa i wychowawca się zmienia to się autentycznie bałam- bo co człowiek to inne podejście.
Udało mi się porozmawiać z nauczycielką od tańca- spoko to przyjęła, wzięła ode mnie materiały edukacyjne, powiedziała że poczyta, jak tylko Oliwia chce chodzić to ona nie ma przeciwwskazań, że będzie cały czas ze mną w kontakcie.
Po rozpoczęciu poprosiłam nową wychowawczynię o rozmowę, odprowadziła dzieci i usiadłyśmy. Tak mnie pozytywnie zaskoczyła, że aż mi się na serduchu ciepło zrobiło- powiedziała mi ,że co prawda miała na zajęciach dzieci z cukrzycą, ale po raz pierwszy w jej własnej klasie się zdaża- poprosiła o materiały, powiedziała mi że poszpera w necie i książkach, żeby się jak najwięcej dowiedzieć- że nie ma problemu z mierzeniem cukru na lekcji jakby się Oliwia źle czuła, pokazała jej swój kantorek (bo jest wuefistką) powiedziała,że w każdej chwili może do niej przyjść jakby się coś dzialo. Super bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła- umówiłyśmy się też na jutro że podejdę z Oli i opowiemy dzieciom, że będzie sobie robiła zastrzyki, mierzyła cukier- tak żeby nikt jej nie dokuczał czy wyśmiewał.
U Pani dyrektor też było super, przyjęła informacje o chorobie dziecka o insulinie- powiedziała, że dziecko mimo choroby ma się czuć normalnie w szkole- też super.
Natomiast Pani pielęgniarka- szok- powiedziała z pretensja jedno mi odeszło, kolejne przyszło- więc jej mówię że według danych ze szpitala ta szkoła ma najwięcej dzieci z cukrzycą - na co była zdziwiona- ogólnie też była zdziwiona tym, że dziecko nie ma pompy- bo jak to? i jak może mieć tyle dawek insuliny?. No byłam w szoku, że przedstawiciel jakby nie było służby zdrowia, nie wie że pompy są refundowane tylko do pewnego wieku, i że profil podania insuliny zależy od cukrów.

Potem pojechalismy do Poaradni na wizytę- dostałam pochwalę od dietetyczki- mimo, że się bałam, bo po powrocie z nad morza gdzie cukry były ok teraz skaczą jak szalone. Uspokoiła mnie powiedziała,że to normalne, dała kolejne materiały, kilka podpowiedzi co do lodów i innych rzeczy które Oliwia lubi. Pochwaliła mnie za dobór dawek- normalnie kamień z serca. Pani doktor też była zadowolona z pomiarów, z cukrów z doboru dawek, ptrzebadała ją, dała mi tez dla bezpieczeństwa zaświadczenie do szkoły, że Oli jest na insulinie.
Będziemy się widzieć w listopadzie.

ale jestem szczęśliwa- a cała noc nie spałam...z wrażenia i ze strachu.

ta pielegniarka ehhh zawsze znajdzie się jakaś kanalia


widzisz jaka z Ciebie cudowna mamusia

[jamapi]

Napisane przez despa

Uff dziewczyny jak mi ulżyło, aż muszę się wygadać. Byłyśmy na rozpoczęciu roku z Oliwią- miałam strasznego stresa- bo musiałam przeprowadzić rozmowy o cukrzycy. A że to czwarta klasa i wychowawca się zmienia to się autentycznie bałam- bo co człowiek to inne podejście.
Udało mi się porozmawiać z nauczycielką od tańca- spoko to przyjęła, wzięła ode mnie materiały edukacyjne, powiedziała że poczyta, jak tylko Oliwia chce chodzić to ona nie ma przeciwwskazań, że będzie cały czas ze mną w kontakcie.
Po rozpoczęciu poprosiłam nową wychowawczynię o rozmowę, odprowadziła dzieci i usiadłyśmy. Tak mnie pozytywnie zaskoczyła, że aż mi się na serduchu ciepło zrobiło- powiedziała mi ,że co prawda miała na zajęciach dzieci z cukrzycą, ale po raz pierwszy w jej własnej klasie się zdaża- poprosiła o materiały, powiedziała mi że poszpera w necie i książkach, żeby się jak najwięcej dowiedzieć- że nie ma problemu z mierzeniem cukru na lekcji jakby się Oliwia źle czuła, pokazała jej swój kantorek (bo jest wuefistką) powiedziała,że w każdej chwili może do niej przyjść jakby się coś dzialo. Super bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła- umówiłyśmy się też na jutro że podejdę z Oli i opowiemy dzieciom, że będzie sobie robiła zastrzyki, mierzyła cukier- tak żeby nikt jej nie dokuczał czy wyśmiewał.
U Pani dyrektor też było super, przyjęła informacje o chorobie dziecka o insulinie- powiedziała, że dziecko mimo choroby ma się czuć normalnie w szkole- też super.
Natomiast Pani pielęgniarka- szok- powiedziała z pretensja jedno mi odeszło, kolejne przyszło- więc jej mówię że według danych ze szpitala ta szkoła ma najwięcej dzieci z cukrzycą - na co była zdziwiona- ogólnie też była zdziwiona tym, że dziecko nie ma pompy- bo jak to? i jak może mieć tyle dawek insuliny?. No byłam w szoku, że przedstawiciel jakby nie było służby zdrowia, nie wie że pompy są refundowane tylko do pewnego wieku, i że profil podania insuliny zależy od cukrów.

Potem pojechalismy do Poaradni na wizytę- dostałam pochwalę od dietetyczki- mimo, że się bałam, bo po powrocie z nad morza gdzie cukry były ok teraz skaczą jak szalone. Uspokoiła mnie powiedziała,że to normalne, dała kolejne materiały, kilka podpowiedzi co do lodów i innych rzeczy które Oliwia lubi. Pochwaliła mnie za dobór dawek- normalnie kamień z serca. Pani doktor też była zadowolona z pomiarów, z cukrów z doboru dawek, ptrzebadała ją, dała mi tez dla bezpieczeństwa zaświadczenie do szkoły, że Oli jest na insulinie.
Będziemy się widzieć w listopadzie.

ale jestem szczęśliwa- a cała noc nie spałam...z wrażenia i ze strachu.

no i super
tylko piguła musiała się wychylić prze szereg

ale cieszę się, że jesteś spokojniejsza i zadowolona z dnia dzisiejszego, bo zapewne w myślach pisałaś czarne scenariusze

[malutka84]

Napisane przez despa

U mnie było podobne odrywanie w żłobku ale to przy drzwich sali juz, przyznaję że sama się poryczałam jak zostawilam dziecko po raz pierwszy. a w przedszkolu normalnie do szatni wchodziliśmy, zaprowadzaliśmy przebrane do dzieci do sali, przedstawialiśmy siebie i dziecko (za pierwszym razem) Pani, a potem wylot.




Szkoda, że ja golfów nosić nie mogę.




Jezu a u mnie taka palma, że szok....




Rescue to strasznie ciężka robota... I strasznie ciężkie jest życie z policjantem- mimo wielkiej odporności na stres.



no testy sprawnościowe, ogólne i psychologiczne- chyba że coś się zmieniło?



Mój TŻ też się tym cechował jak zaczynał pracę ...

Uff dziewczyny jak mi ulżyło, aż muszę się wygadać. Byłyśmy na rozpoczęciu roku z Oliwią- miałam strasznego stresa- bo musiałam przeprowadzić rozmowy o cukrzycy. A że to czwarta klasa i wychowawca się zmienia to się autentycznie bałam- bo co człowiek to inne podejście.
Udało mi się porozmawiać z nauczycielką od tańca- spoko to przyjęła, wzięła ode mnie materiały edukacyjne, powiedziała że poczyta, jak tylko Oliwia chce chodzić to ona nie ma przeciwwskazań, że będzie cały czas ze mną w kontakcie.
Po rozpoczęciu poprosiłam nową wychowawczynię o rozmowę, odprowadziła dzieci i usiadłyśmy. Tak mnie pozytywnie zaskoczyła, że aż mi się na serduchu ciepło zrobiło- powiedziała mi ,że co prawda miała na zajęciach dzieci z cukrzycą, ale po raz pierwszy w jej własnej klasie się zdaża- poprosiła o materiały, powiedziała mi że poszpera w necie i książkach, żeby się jak najwięcej dowiedzieć- że nie ma problemu z mierzeniem cukru na lekcji jakby się Oliwia źle czuła, pokazała jej swój kantorek (bo jest wuefistką) powiedziała,że w każdej chwili może do niej przyjść jakby się coś dzialo. Super bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła- umówiłyśmy się też na jutro że podejdę z Oli i opowiemy dzieciom, że będzie sobie robiła zastrzyki, mierzyła cukier- tak żeby nikt jej nie dokuczał czy wyśmiewał.
U Pani dyrektor też było super, przyjęła informacje o chorobie dziecka o insulinie- powiedziała, że dziecko mimo choroby ma się czuć normalnie w szkole- też super.
Natomiast Pani pielęgniarka- szok- powiedziała z pretensja jedno mi odeszło, kolejne przyszło- więc jej mówię że według danych ze szpitala ta szkoła ma najwięcej dzieci z cukrzycą - na co była zdziwiona- ogólnie też była zdziwiona tym, że dziecko nie ma pompy- bo jak to? i jak może mieć tyle dawek insuliny?. No byłam w szoku, że przedstawiciel jakby nie było służby zdrowia, nie wie że pompy są refundowane tylko do pewnego wieku, i że profil podania insuliny zależy od cukrów.

Potem pojechalismy do Poaradni na wizytę- dostałam pochwalę od dietetyczki- mimo, że się bałam, bo po powrocie z nad morza gdzie cukry były ok teraz skaczą jak szalone. Uspokoiła mnie powiedziała,że to normalne, dała kolejne materiały, kilka podpowiedzi co do lodów i innych rzeczy które Oliwia lubi. Pochwaliła mnie za dobór dawek- normalnie kamień z serca. Pani doktor też była zadowolona z pomiarów, z cukrów z doboru dawek, ptrzebadała ją, dała mi tez dla bezpieczeństwa zaświadczenie do szkoły, że Oli jest na insulinie.
Będziemy się widzieć w listopadzie.

ale jestem szczęśliwa- a cała noc nie spałam...z wrażenia i ze strachu.

Masz uczulenie potem na szyi? Czy nie lubisz gorąca? Bo iwem, że niektótrzy maja wrazenie ze golfy ich dusza i nie moga nosic.

A co do Oli to wspaniale, ze tak sa wszyscy wyrozumiali, masz dosyc zmartwien niz jeszcze zamartwianie sie czy wychowawczyni nie bedzie na nia sie zloscic. A sluzba zdrowia... coz.... czasami trafia sie na kogos z sercem do zawodu ale widac Ty szczescia nie masz. Wazne ze wychowawczyni i Pani dyrektor sa ok, bo to one sa najwazniejsze.

[despa]

Napisane przez Resscue21

ta pielegniarka ehhh zawsze znajdzie się jakaś kanalia


widzisz jaka z Ciebie cudowna mamusia

może nie aż tak cudowna...tylko jeśli chodzi o Oliwkę to mam najzwyczajniej stracha. Mój TŻ też cukrzyk i tez na insulinie- ale to dorosły facet, nie muszę za nim chodzić , pilnować, liczyć.
Natomiast jej najzwyczajniej mi żal- bo raz że w jakiś tam sposób skończyło się dla niej takie zwyczajne dzieciństwo, zaczęła się duża odpowiedzialność i pilnowanie się.
Ja też wszystkiego nie wiem bo skąd? Szkolenie kilkugodzinne coś daje ale mnóstwo rzeczy wychodzi w "praniu" bo każdy organizm inny.

A z szyją to taka dziwna historia- tak mi się po ciąży zrobiło że nie mogę mieć golfów,łańcuszków, bluzek, takich , które podchodzą pod tą kość łączącą górną część mostka z barkiem (nie wiem jak ta kość się nazywa) bo mnie dusi i w momencie jest mi niedobrze. Założę golf mam go dwie minuty na sobie i mogłabym na stojąco wymiotować.

[malutka84]

Napisane przez Kissmisiaa

Nudzi mi się do po dodaje was sobie do znajomych na wizażu ;D



To super, że tak miło wszyscy zareagowali, a ta pielęgniarka to jakaś masakra

Przyjeta

[Kissmisiaa]

Napisane przez malutka84

Przyjeta

Super! Jeśli kogoś pominęłam, to bardzo przepraszam i zapraszam

[Resscue21]

uznaliśmy z tomkiem że trzeba skonczyć mowić ze mam w brzuszku fasolkę tylko że mam kropka wiec od dziś nie fasolka a kropek prosze państwa