Moda, która Cię "rozwala" cz.VI

[Wampierz]

Napisane przez lagerfeldised

Ale co, że niby w odniesieniu do całego stroju, to jest niezgodne z definicją? Bo stylizacja może być tylko "na coś" (np. na te lata pięćdziesiąte, na hipisa itp.)? Radzę się zapoznać z definicją, skoro mówisz już o nieznajomości języka.

Znam definicję i to jest coś w rodzaju:
http://definicja.net/definicja/Stylizacja
A w kontekście stroju można raczej mówić o stylizowaniu ubioru na coś właśnie, np. na styl lat pięćdziesiątych, albo na styl jakiejś osoby.

A o ile pamiętam stylizacja w kontekście innym niż artystyczny zaczęła się z kulawego tłumaczenia angielskiego "to style" jako stylizować, np. "stylizować włosy" - co po polsku brzmi bez sensu, po polsku włosy się układa. I chyba wciąż tym się odbija i ludzie nie rozumieją, że stylizacja to świadomy zabieg naśladowania jakiegoś stylu, a nie układanie czy robienie czegoś.

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez lagerfeldised

A brodo w czym jest lepsze od burgund? Oba są francuskiego pochodzenia i oba są od koloru wina... Mam wrażenie, że w niektórych przypadkach, to już jest czepianie się, tak żeby się przyczepić

Chodzi mi o to, że u nas odkąd pamiętam zawsze było bordo, a w ostatnim czasie projektanci i niewiadomo kto jeszcze wylansowali słowo burgund i wciskają nam kit, że to jakaś nowość. Wszystko co kiedyś było w kolorze bordo, teraz jest nazywane burgundem, chociaż patrząc i porównując oba wyglądają tak samo . Inni to łykają i są zachwyty. Słowo ładne, niech sobie będzie, ale takie zmiany żeby nowości się sprzedawały trochę mnie śmieszą . Gdyby różnica była zauważalna to ok, ale absolutnie nic się nie zmieniło.
Przypomniała mi się moja znajoma, posiadaczka bordowych/burgundowych spodni, która na moje pytanie - 'gdzie kupiłaś te bordowe spodnie?' zjechała mnie z góry na dół, że to przecież burgund, ślepa jestem i nie znam się

[Wampierz]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;3968077 5]Chodzi mi o to, że u nas odkąd pamiętam zawsze było bordo, a w ostatnim czasie projektanci i niewiadomo kto jeszcze wylansowali słowo burgund i wciskają nam kit, że to jakaś nowość. Wszystko co kiedyś było w kolorze bordo, teraz jest nazywane burgundem, chociaż patrząc i porównując oba wyglądają tak samo . Inni to łykają i są zachwyty. Słowo ładne, niech sobie będzie, ale takie zmiany żeby nowości się sprzedawały trochę mnie śmieszą . Gdyby różnica była zauważalna to ok, ale absolutnie nic się nie zmieniło.
Przypomniała mi się moja znajoma, posiadaczka bordowych/burgundowych spodni, która na moje pytanie - 'gdzie kupiłaś te bordowe spodnie?' zjechała mnie z góry na dół, że to przecież burgund, ślepa jestem i nie znam się[/QUOTE]
Otóż to, takie głupie modne słówka. Co do miętowego to w Polsce się tym słowem nie określało koloru, o ile pamiętam. Raczej się mówiło seledynowy na coś takiego. Albo bladoturkusowy.

Z tym burgundem to już kompletna bzdura, skoro jest słowo "bordo" to mówimy "bordo" a nie od razu kalka z angielskiego.

Akurat co do kobaltowego, to słowo jest w użyciu od dawna - kobaltowoniebieski, kobaltowy to intensywny niebieski, taki jak przy barwieniu szkła kobaltem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Smalta

[lagerfeldised]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;3968077 5]Chodzi mi o to, że u nas odkąd pamiętam zawsze było bordo, a w ostatnim czasie projektanci i niewiadomo kto jeszcze wylansowali słowo burgund i wciskają nam kit, że to jakaś nowość. Wszystko co kiedyś było w kolorze bordo, teraz jest nazywane burgundem, chociaż patrząc i porównując oba wyglądają tak samo . Inni to łykają i są zachwyty. Słowo ładne, niech sobie będzie, ale takie zmiany żeby nowości się sprzedawały trochę mnie śmieszą . Gdyby różnica była zauważalna to ok, ale absolutnie nic się nie zmieniło.
Przypomniała mi się moja znajoma, posiadaczka bordowych/burgundowych spodni, która na moje pytanie - 'gdzie kupiłaś te bordowe spodnie?' zjechała mnie z góry na dół, że to przecież burgund, ślepa jestem i nie znam się[/QUOTE]
W ogóle nie zauważyłam czegoś takiego. A koleżanka jakaś dziwna

Napisane przez Wampierz

Otóż to, takie głupie modne słówka. Co do miętowego to w Polsce się tym słowem nie określało koloru, o ile pamiętam. Raczej się mówiło seledynowy na coś takiego. Albo bladoturkusowy.

Z tym burgundem to już kompletna bzdura, skoro jest słowo "bordo" to mówimy "bordo" a nie od razu kalka z angielskiego.

Akurat co do kobaltowego, to słowo jest w użyciu od dawna - kobaltowoniebieski, kobaltowy to intensywny niebieski, taki jak przy barwieniu szkła kobaltem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Smalta

Skoro jest słowo burgund, to mówimy burgund Nie jest to kalka z angielskiego i jest tak samo od dawna w użyciu, jak kobalt
A słowo "bladoturkusowy" widzę pierwszy raz w życiu. Turku jest od kamienia i ten odcień nie ma nic wspólnego z popularnym "miętowym".

Odnoszę wrażenie, że jesteście znudzone i zniesmaczone tymi trendami i usiłujecie na siłę to popierać jakimiś teoriami

[siarka40]

Napisane przez Wampierz

Akurat co do kobaltowego, to słowo jest w użyciu od dawna - kobaltowoniebieski, kobaltowy to intensywny niebieski, taki jak przy barwieniu szkła kobaltem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Smalta

Też mnie zdziwiły zarzuty pod adresem koloru kobaltowego. Poza tym kobaltowy jest chyba ciemniejszy od chabrowego (więc nie ma tu tożsamości).
Mnie za to rozwalił poznany w zeszłym roku (chyba nawet w tym wątku) kolor tangerine tango. Jak bum cyk, myślałam w pierwszej chwili, że to imię i nazwisko jakiejś celebrytki.

[Hadassah]

Napisane przez lagerfeldised

W ogóle nie zauważyłam czegoś takiego. A koleżanka jakaś dziwna


Skoro jest słowo burgund, to mówimy burgund Nie jest to kalka z angielskiego i jest tak samo od dawna w użyciu, jak kobalt
A słowo "bladoturkusowy" widzę pierwszy raz w życiu. Turku jest od kamienia i ten odcień nie ma nic wspólnego z popularnym "miętowym".

Odnoszę wrażenie, że jesteście znudzone i zniesmaczone tymi trendami i usiłujecie na siłę to popierać jakimiś teoriami

Otóż to
Kolejne roczniki zaczynają się interesować modą, więc dla osób, które śledzą trendy jakiś czas jest to powtarzanie się, ale doskonale pamiętam jak, powiedzmy tak na początku liceum zaczełam się interesować modą to też często słyszałam od mamy 'tyle i tyle lat temu to też to nosili i wtedy nazywało się...', a ja cała zdziwiona że to nie nowość . Nie umiem sobie wyobrazić jak bardzo nudna byłaby moda bez ulepszania wzorów/krojów/kolorów.

[mind explorer]

...

[camillie]

albo moja znajomość kolorów jest kiepska, ale wg mnie seledynowy to nie to samo co miętowy seledyn podchodzi pod żółty, a miętowy pod niebieski google grafika mi nie pomogło, bo po wpisaniu "seledynowy" wyskoczyło mi pół rzeczy wg mnie seledynowych a pól miętowych

poza tym to naprawde żaden problem że coś sie nazywało bordo , a nazywa się burgund ... co innego fakt że ludzie tak jarają się burgundem jako "nowością"

ostatnio nie rozwala mnie nic prócz totalnej wiochy , chyba sie starzeje

[Vilqa]

Z tymi kolorami...

Miętowy ma się tak do mięty, jak rycyna do olejku rycynowego. Niby coś "w podobie", a jednak nie to.
Mięta, jak załączono na obrazku, jest raczej ciemnozielona, i raczej to nie jakieś takie rozbielone nie wiadomo co.
"Miętowy" (sweter) to raczej bardziej nasz seledyn (z Pantone)

[claudiiin]

Napisane przez Wampierz

Z tym burgundem to już kompletna bzdura, skoro jest słowo "bordo" to mówimy "bordo" a nie od razu kalka z angielskiego.

Ale bordo tez jest kalka... Z francuskiego
Poza tym wydaje mi sie, ze bordowy jest taki jakby bardziej czerwony, a burgundowy troche ciemniejszy. No ale te roznice i tak pewnie sa nie do wylapania dla wiekszosci klientow sklepow, ktorzy zaleznie od sezonu i mody mowia na wszystko albo bordo, albo burgund

Napisane przez lagerfeldised

Odnoszę wrażenie, że jesteście znudzone i zniesmaczone tymi trendami i usiłujecie na siłę to popierać jakimiś teoriami

Mnie tez sie tak troche wydaje

Napisane przez camillie

albo moja znajomość kolorów jest kiepska, ale wg mnie seledynowy to nie to samo co miętowy seledyn podchodzi pod żółty, a miętowy pod niebieski google grafika mi nie pomogło, bo po wpisaniu "seledynowy" wyskoczyło mi pół rzeczy wg mnie seledynowych a pól miętowych

Mi tak samo Zawsze myslalam, ze seledynowy to taki zielono-zolty, dosc żarówiasty i polowa wyników to bylo wlasnie to, a druga polowa to byl kolor podobny do tego miętowego i, jak później sprawdziłam na wikipedii, ten właśnie jest tym prawidłowym seledynowym Niemniej jednak te słowa (seledynowy i miętowy) nie są tożsame.

[I am Rock]

A czy zielono-żółty to nie pistacjowy?

[abiblabla]

Napisane przez Wampierz

Otóż to, takie głupie modne słówka. Co do miętowego to w Polsce się tym słowem nie określało koloru, o ile pamiętam. Raczej się mówiło seledynowy na coś takiego. Albo bladoturkusowy.

mylisz się, bo u mnie na podwórku ( gdy miałam dosłownie kilka lat) miętowym określało się właśnie dzisiejszy miętowy, a wzięło się to chyba z koloru miętowej pasty do zębów, gum do żucia itd, które miały taki własnie kolor

dlatego niezmiernie mnie śmieszy wizażowe oburzenie na taką nazwę, bo ja jej używam od prawie 20 lat, a jakąś fanką miętowego nie jestem

i tez kojarzę, tak jak ktoś tu wcześniej napisał seledynowy z ciepłym odcieniem, a miętowy z zimnym

za to chabrowego i kobaltowego nie rozróżniam, mógłby mi ktoś pomóc?

[MonikaFaustyna]

Mi się kolor miętowy kojarzy z lodami gałkowymi . Miały taki kolor i były z kawałkami czekolady. W sumie...nie mój smak, ale koleżanka bardzo lubiła.
Seledynowy mi się kojarzy z pachnącymi pisakami z przedszkola...był to ciepły odcień.

Bordo a burgund...to chyba to samo, chociaż mi się zdawało, że burgund to nieco głębszy i ciemniejszy odcień.

A w ogóle, nie rozumiem tego przekomarzania się. Poza tym, jestem słaba w tych nazwach kolorów.

[Wampierz]

Napisane przez lagerfeldised

Skoro jest słowo burgund, to mówimy burgund Nie jest to kalka z angielskiego i jest tak samo od dawna w użyciu, jak kobalt
A słowo "bladoturkusowy" widzę pierwszy raz w życiu. Turku jest od kamienia i ten odcień nie ma nic wspólnego z popularnym "miętowym".

Odnoszę wrażenie, że jesteście znudzone i zniesmaczone tymi trendami i usiłujecie na siłę to popierać jakimiś teoriami

Ale słowo "burgund" było mniej więcej tak popularne jak, bo ja wiem, "śliwkowy" albo i mniej. A w powszechnym użyciu na ciemne odcienie czerwieni było właśnie "bordo". I nagle nie wypada mówić "bordo" tylko wszystko jest "burgundowe". Może nie kalka ale naśladownictwo, bo w angielskim na ten kolor mówi się właśnie powszechnie raczej "burgundy" niż "bordeaux", czyli odwrotnie niż w polskim. I o to mi chodzi. Tak, denerwują mnie takie głupie modne słówka, często niepoprawne a na ogół niepotrzebne.

Bladoturkusowy, naprawdę? Każdy kolor może być bladojakiśtam. A turkusowy, wbrew przekonaniu niektórych osób, po polsku nie oznacza błękitnego tylko kolor pomiędzy niebieskim a zielonym. Więc rozbielona wersja tego koloru (blada) to właśnie ten osławiony miętowy, bo to właśnie ma być miętowy a nie bladozielony czy bladoniebieski. Naprawdę nie przypominam sobie żeby określenie "miętowy" było używane w polskim na taki kolor, chyba że naprawde rzadko. Za to w angielskim pewnie tak. Co ten kolor ma wspólnego z miętą? Nic. Chyba tyle, że w niektórych krajach na taki kolor barwi się likier miętowy i pastylki miętowe. W Polsce te rzeczy bywają raczej białe.

I jest wiele takich przypadków, zresztą od dawna są takie napływy słówek pod wpływem mody, ale kiedyś były chyba jakoś mniej nonsensowne. Np. lila-róż, ok może i głupia nazwa, ale nie bardzo jest inna na chłodny róż wpadający w fiolet. Zresztą to słówko popadło w zapomnienie raczej. Może "miętowy" się przyjmie, może nie, póki co jest nowe i może razić.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez abiblabla

za to chabrowego i kobaltowego nie rozróżniam, mógłby mi ktoś pomóc?

O właśnie, a ultramaryna ?

[Wampierz]

Napisane przez abiblabla

mylisz się, bo u mnie na podwórku ( gdy miałam dosłownie kilka lat) miętowym określało się właśnie dzisiejszy miętowy, a wzięło się to chyba z koloru miętowej pasty do zębów, gum do żucia itd, które miały taki własnie kolor

dlatego niezmiernie mnie śmieszy wizażowe oburzenie na taką nazwę, bo ja jej używam od prawie 20 lat, a jakąś fanką miętowego nie jestem

i tez kojarzę, tak jak ktoś tu wcześniej napisał seledynowy z ciepłym odcieniem, a miętowy z zimnym

za to chabrowego i kobaltowego nie rozróżniam, mógłby mi ktoś pomóc?

Możliwe, może mnie to ominęło jakoś. Ale teraz pod hasłem miętowy próbuje się wepchnąć wszystko, od błękitu, przez turkusy, do zieleni... Ładny kolor, ale już rzygam tą miętą

Chabrowy jest mniej oczywisty, bo chabry mogą być różne - jedne bardziej wpadają w fiolet, inne są bardziej niebieskie. Koniec końców nie wiesz, czy osoba, z którą rozmawiasz ma na myśli kolor intensywnie niebieski czy jakiś jaśniejszy. Kobaltowy jest zawsze taki sam, bo to kolor barwnika. Tak jak błękit pruski np.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez I am Rock

A czy zielono-żółty to nie pistacjowy?

Można tak nazwać.

A pistacjowy albo limonkowy (głównie chodziło o jasne, intensywne zielenie) to był kolor sezonu jakoś tak w 2005 czy około tego. Szczególnie w połączeniu z ciemnobrązowym. Pamiętacie? Tylko jakoś wtedy nie było takiego szału na nazwy tych modnych kolorów, albo ja tyle nie siedziałam w necie.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez Vilqa

Z tymi kolorami...

Miętowy ma się tak do mięty, jak rycyna do olejku rycynowego. Niby coś "w podobie", a jednak nie to.
Mięta, jak załączono na obrazku, jest raczej ciemnozielona, i raczej to nie jakieś takie rozbielone nie wiadomo co.
"Miętowy" (sweter) to raczej bardziej nasz seledyn (z Pantone)

Otóż to.

Co do seledynowego to nie jestem pewna, zawsze mi się wydawało, że jakiś odcień nieniebieszczonej jasnej zieleni, co do Wiki nie mama pewności co do trafności, bo niestety często tam właśnie tłumaczą angielskie wpisy bez refleksji, stąd tłumaczenie polskiego określenia "oczy piwne" jako "hazel" a to nie to samo. Wg mnie w polskim nie ma takiego prostego odpowiednika "hazel".

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez siarka40

Też mnie zdziwiły zarzuty pod adresem koloru kobaltowego. Poza tym kobaltowy jest chyba ciemniejszy od chabrowego (więc nie ma tu tożsamości).
Mnie za to rozwalił poznany w zeszłym roku (chyba nawet w tym wątku) kolor tangerine tango. Jak bum cyk, myślałam w pierwszej chwili, że to imię i nazwisko jakiejś celebrytki.

Tja... poza tym te kolory sezonu ustala jakaś instutucja i projektanci odzieży się do tego dostosowują. I właśnie stąd te nazwy się biorą, mam wrażenie. Parę lat temu był "mandarynkowy". Jakoś większej kariery chyba nie zrobił.

[magyarparaszt]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

O właśnie, a ultramaryna ?

I błękit paryski

[lagerfeldised]

Napisane przez Wampierz

Ale słowo "burgund" było mniej więcej tak popularne jak, bo ja wiem, "śliwkowy" albo i mniej. A w powszechnym użyciu na ciemne odcienie czerwieni było właśnie "bordo". I nagle nie wypada mówić "bordo" tylko wszystko jest "burgundowe". Może nie kalka ale naśladownictwo, bo w angielskim na ten kolor mówi się właśnie powszechnie raczej "burgundy" niż "bordeaux", czyli odwrotnie niż w polskim. I o to mi chodzi. Tak, denerwują mnie takie głupie modne słówka, często niepoprawne a na ogół niepotrzebne.

Bladoturkusowy, naprawdę? Każdy kolor może być bladojakiśtam. A turkusowy, wbrew przekonaniu niektórych osób, po polsku nie oznacza błękitnego tylko kolor pomiędzy niebieskim a zielonym. Więc rozbielona wersja tego koloru (blada) to właśnie ten osławiony miętowy, bo to właśnie ma być miętowy a nie bladozielony czy bladoniebieski. Naprawdę nie przypominam sobie żeby określenie "miętowy" było używane w polskim na taki kolor, chyba że naprawde rzadko. Za to w angielskim pewnie tak. Co ten kolor ma wspólnego z miętą? Nic. Chyba tyle, że w niektórych krajach na taki kolor barwi się likier miętowy i pastylki miętowe. W Polsce te rzeczy bywają raczej białe.

I jest wiele takich przypadków, zresztą od dawna są takie napływy słówek pod wpływem mody, ale kiedyś były chyba jakoś mniej nonsensowne. Np. lila-róż, ok może i głupia nazwa, ale nie bardzo jest inna na chłodny róż wpadający w fiolet. Zresztą to słówko popadło w zapomnienie raczej. Może "miętowy" się przyjmie, może nie, póki co jest nowe i może razić.

Ja dokładnie rozumiem tą analogię, ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś tak mówił lub pisał, nawet mi Chrome to podkreśliło, też nie zna

Ale tak serio, to uważam, że szukasz troszkę problemu na siłę, a argumenty na poparcie tego, iż "rzygasz tą miętą/burgundem" też są wymuszone. Ale to tylko moje zdanie.

Napisane przez Wampierz

Tja... poza tym te kolory sezonu ustala jakaś instutucja i projektanci odzieży się do tego dostosowują. I właśnie stąd te nazwy się biorą, mam wrażenie. Parę lat temu był "mandarynkowy". Jakoś większej kariery chyba nie zrobił.

Jaka instytucja?
Jacyś iluminaci, scjentolodzy, czy ktoś inny kontroluje światem poprzez ustalanie barw sezonu?

[MonikaFaustyna]

Napisane przez lagerfeldised

Ja dokładnie rozumiem tą analogię, ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś tak mówił lub pisał, nawet mi Chrome to podkreśliło, też nie zna

Ale tak serio, to uważam, że szukasz troszkę problemu na siłę, a argumenty na poparcie tego, iż "rzygasz tą miętą/burgundem" też są wymuszone. Ale to tylko moje zdanie.



Jaka instytucja?
Jacyś iluminaci, scjentolodzy, czy ktoś inny kontroluje światem poprzez ustalanie barw sezonu?

Iluminaci każą nam nosić miętę, mieć rozmiar 0 i kochać lity .

[201607040946]

Z tego co wiem, seledynowy nie ma w sobie nic z niebieskiego to taka rozjaśniona, czysta zieleń, zabarwiona żółcią?

[Vilqa]

Napisane przez lagerfeldised

Ja dokładnie rozumiem tą analogię, ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś tak mówił lub pisał, nawet mi Chrome to podkreśliło, też nie zna

Ale tak serio, to uważam, że szukasz troszkę problemu na siłę, a argumenty na poparcie tego, iż "rzygasz tą miętą/burgundem" też są wymuszone. Ale to tylko moje zdanie.



Jaka instytucja?
Jacyś iluminaci, scjentolodzy, czy ktoś inny kontroluje światem poprzez ustalanie barw sezonu?

Pantone na przykład. A teraz rzekło, że 2013 to rok szmaragdu - http://www.pantone.com/pages/index.aspx?pg=21055

A 2011 to był rok "honeysuckle" ;-)

[emii]

Napisane przez Vilqa

Z tymi kolorami...

Miętowy ma się tak do mięty, jak rycyna do olejku rycynowego. Niby coś "w podobie", a jednak nie to.
Mięta, jak załączono na obrazku, jest raczej ciemnozielona, i raczej to nie jakieś takie rozbielone nie wiadomo co.
"Miętowy" (sweter) to raczej bardziej nasz seledyn (z Pantone)

Ja nie znoszę jak ktoś określa kolor słowem : "miętowy", miętowy to może być co najwyżej smak, ale nie kolor nie wiem co to za głupie upodobanie. I dokładnie kolor liści mięty jest ciemniejszy. Dal mnie kolor określany mianem: "miętowy" to zwykły seledynowy albo pistacjowy.

[Wampierz]

Napisane przez lagerfeldised

Ja dokładnie rozumiem tą analogię, ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś tak mówił lub pisał, nawet mi Chrome to podkreśliło, też nie zna

Ale tak serio, to uważam, że szukasz troszkę problemu na siłę, a argumenty na poparcie tego, iż "rzygasz tą miętą/burgundem" też są wymuszone. Ale to tylko moje zdanie.



Jaka instytucja?
Jacyś iluminaci, scjentolodzy, czy ktoś inny kontroluje światem poprzez ustalanie barw sezonu?

Jezu, no pewnie że ci Chrome podkreśla - Chrome nie zna wszystkich słów i jest wiele, które podkreśla, szczególnie takich złożonych z przedrostków - poprzymierzać, superrozjaśniający itp. Możesz sobie dodać do słownika, jak używasz jakiegoś często, ale ogólnie przeglądarka internetowa to nie wyrocznia językowa.

Możesz sobie myśleć, co chcesz, wymuszone czym? Mnie to irytuje, nie podoba mi się, więc piszę i nic nie trzeba wymuszać.... Myślisz, że co, próbuję zaimponować hipsterskim znajomym...?
Ja tych słów nie lubię, tobie nie przeszkadzają, po co ten temat wałkować? Skoro mnie ktoś pyta, dlaczego uważam, że jakieś słowo jest nowe albo niepotrzebne, to piszę, ale nie próbuję nikogo przekonywać, żeby zaczął gardzić tymi słowami, ani też nagle nie przyznam ci racji, że cokolwiek czasopisma albo blogerki wymyślą, czy to będą buty saszki czy kolor nude to musi zostać przez wszystkich zaakceptowane bez komentarzy. Śmieszne jest, że to ty nalegasz, żebym tłumaczyła dlaczego te nazwy kolorów mi się nie podobają a potem uważasz, że przesadzam. Nie chcesz wyjaśnień, to nie pytaj.
A gdybym teraz ja zaczęła wałkować, dlaczego tobie nie przeszkadzają takie nieładne słowa w pięknym ojczystym języku i dlaczego nie wolisz podczytywać do poduszki słownika i wynajdywać stare słówka na wszystko, udzieliłabyś mi odpowiedzi, a ja bym powiedziała, że to wymuszona odpowiedź i na siłę to uzasadniasz? Dziwne by to było?

To chyba nawet nie pantone, jest jakaś modowa wręcz instytucja, która ustala główne trendy na sezon, zestawy kolorystyczne itp. przecież moda to biznes. Jeśli myślicie, że projektant to artysta, który siedzi jak Dali i wymyśla niestworzone rzeczy, to jesteście naiwne. To jest produkcja i nie tylko trzeba się wpasować w rynek, ale np. producenci materiałów też się mogą przygotować.
Już nie pamiętam jak się to nazywa, gdzieś można w internecie oglądać ich stronę.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Vilqa

A 2011 to był rok "honeysuckle" ;-)

Że też się nie przyjęło to określenie! Co za strata.

I mamy winnego "tangerine tango".

[asioollka]

Napisane przez emii

Ja nie znoszę jak ktoś określa kolor słowem : "miętowy", miętowy to może być co najwyżej smak, ale nie kolor nie wiem co to za głupie upodobanie. I dokładnie kolor liści mięty jest ciemniejszy. Dal mnie kolor określany mianem: "miętowy" to zwykły seledynowy albo pistacjowy.

Pomarańczowy to też może być co najwyżej smak, a nie kolor? Cytrynowy, limonkowy też?
Kolor liści mięty rzeczywiście jest inny, tak samo jak kolor liści drzewek pomarańczowych, chodzi o to, co się z niego uzyskuje, a nie jak wygląda pierwotnie w naturze Analogicznie pistacje też nie mają koloru "pistacjowego" z zewnątrz. Ja od dziecka używałam koloru miętowego i jakoś nikt mi nie zwracał uwagi, że to głupie upodobanie

[muron]

Napisane przez Vilqa

Z tymi kolorami...

Miętowy ma się tak do mięty, jak rycyna do olejku rycynowego. Niby coś "w podobie", a jednak nie to.
Mięta, jak załączono na obrazku, jest raczej ciemnozielona, i raczej to nie jakieś takie rozbielone nie wiadomo co.
"Miętowy" (sweter) to raczej bardziej nasz seledyn (z Pantone)

ale nie chodzi o miętę w liściach, a np. lody miętowe, wtedy sa pastelowe jak najbardziej. Co do nazewnictwa, to seledynowi bliżej trawy niż tej "mięty" Na początku lat 90 w katalogach Otto i 3 su...coś tam tez był już miętowy i morelowy;-)

[I am Rock]

Napisane przez muron

ale nie chodzi o miętę w liściach, a np. lody miętowe, wtedy sa pastelowe jak najbardziej. Co do nazewnictwa, to seledynowi bliżej trawy niż tej "mięty" Na początku lat 90 w katalogach Otto i 3 su...coś tam tez był już miętowy i morelowy;-)

3suisses
Gdy robi się zakupy z katalogów, żadna niby nowa nazwa koloru nie zdziwi, bo tam wszystko już było

[muron]

więc żadna nowość. Też wydaje mi się że czepianie. Śmieszne jest po prostu nazywanie każdej zieleni i błękitu miętą, każdego w bok od czerwonego burgundem etc. Ale to chyba precyzyjniejsze, jak dobrze się użyje, niz operowanie kolorami podstawowymi, tyle to chłop widzi.
Choć podobno 3:
-ładny
- gejowski
-ch..y

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez I am Rock

3suisses
Gdy robi się zakupy z katalogów, żadna niby nowa nazwa koloru nie zdziwi, bo tam wszystko już było

o tak 3 suisses a jakiż był piękny zagramamiczny;-)

[muron]

Napisane przez emii

Ja nie znoszę jak ktoś określa kolor słowem : "miętowy", miętowy to może być co najwyżej smak, ale nie kolor nie wiem co to za głupie upodobanie. I dokładnie kolor liści mięty jest ciemniejszy. Dal mnie kolor określany mianem: "miętowy" to zwykły seledynowy albo pistacjowy.

o to dla mnie mięta-jak te lody
pistacja mi tak wygląda zd.2
a to seledynek-3

[monicar]

Ultramaryna-kojarzy mi się z moimi plakatówkami w przedszkolu

[abiblabla]

Napisane przez Wampierz

To chyba nawet nie pantone, jest jakaś modowa wręcz instytucja, która ustala główne trendy na sezon, zestawy kolorystyczne itp. przecież moda to biznes. Jeśli myślicie, że projektant to artysta, który siedzi jak Dali i wymyśla niestworzone rzeczy, to jesteście naiwne. To jest produkcja i nie tylko trzeba się wpasować w rynek, ale np. producenci materiałów też się mogą przygotować.
Już nie pamiętam jak się to nazywa, gdzieś można w internecie oglądać ich stronę.

dokładnie tak to jest, też byłam ileś lat temu naiwna myśląc że to światowi projektanci narzucają trendy z tym że dotyczy to nie tylko mody, ale designu szeroko pojętego, mebli, wyposażenia wnętrz, przedmiotów użytkowych, właśnie mody itd itp... nie pamiętam dokładnie kto się dokładnie tym zajmuje (bo czytałam na ten temat sporo lat temu), ale najwięksi projektanci (mody i nie tylko) kupują od nich katalogi z trendami na kilka lat naprzód (!) i dlatego potem "jest na coś moda" a nie dlatego że jednego projektranta coś natchnęło, a reszta małpuje

natomiast wracając do mięty jeszcze, też uważam za idiotyczne nazywanie miętowym wszystkiego co się da (np błękitnego) ale kolor miętowy jest w moim słowniku tak jak już pisałam od prawie 20 lat, więc dla mnie to żadna nowość