Plotkujemy i czytamy, wątku drugą część już mamy :)

[Gumisiek007]

Napisane przez AnnaVanDort

Siemka




Kurczę, fajnie

Napisane przez joakoz86

Hej

Ja się szykuję do wyjazdu na wieś z rodzicami, TŻ i psem. Strasznie się stęskniłam za TŻ, bo długo się nie widzieliśmy. Jakoś tak nam się poukładały głupio styczniowe sprawy i przez prawie 3 tygodnie się nie widzieliśmy. Ale w ten weekend wszystko nadrobimy

O książce z podpisu powiem wam, że fajna. Przeczytałam już 100 parę stron i czyta się dobrze. Ma niezbyt dobre opinie, ale mnie się podoba

Udanego wyjazdu

Napisane przez nada13

haha ale śmiesznie
dużo masz już drzewa? robisz w necie czy ręcznie w domu? :d



ale fajnie. Kurcze ja bym 3 tygodni nie wytrzymała. Ostatnio rozstaliśmy się najdłużej na 5 dni. Pojechałam do rodziny i jak wróciłam to się nie mogłam odkleić

Robię i tak i tak. W necie mam wszystkich łącznie z liniami bocznymi i strasznie dużo tego. (teraz około 400 osób) Ręcznie skupiam się na linii prostej, najdalej doszłam do 8 pokolenia wstecz czyli w sumie sporo ich mam.

Napisane przez AnnaVanDort

Właśnie widziałam reklamę w TV tego konkursu i to się wysyła smsa czy coś?


Lecę czytać ,,Chobits''

Można wysłać sms, ja tam akurat całkiem przypadkiem kupiłam jednego wafla i zarejestrowałam na stronie i się udało

[nada13]

Napisane przez Gumisiek007

Udanego wyjazdu

Robię i tak i tak. W necie mam wszystkich łącznie z liniami bocznymi i strasznie dużo tego. (teraz około 400 osób) Ręcznie skupiam się na linii prostej, najdalej doszłam do 8 pokolenia wstecz czyli w sumie sporo ich mam.


Można wysłać sms, ja tam akurat całkiem przypadkiem kupiłam jednego wafla i zarejestrowałam na stronie i się udało

o jaaaaaa. Wow 8 pokoleń to nieźle!

[2018070520180950]

Napisane przez Tallan

Ale, że rękawy czy wibrator? Rękawy tak- robienie ptysi przy użyciu woreczków do mrożenia mnie wkurzyło tak, że zamówiłam.

Fajne ciuchy, ale chyba bym się bała w ciemno, bez przymierzenia kupować. Chociaż ceny zachęcają



Sówki wygrywają

ja tam zamawiam bardzo czesto przez net czy ebay w ciemno rzadko kiedy cos nie pasuje, najczesciej buty jak cos ale bez zalu wystawiam z powrotem

[scarlett26]

Napisane przez Kachaaa

ja tam zamawiam bardzo czesto przez net czy ebay w ciemno rzadko kiedy cos nie pasuje, najczesciej buty jak cos ale bez zalu wystawiam z powrotem

Kacha, dopisz sobie zakupoholiczka i ebayoholiczka

[2018070520180950]

nie starczy miejsca

[2018070520180950]

Musiałam je mieć ImageUploadedByTapatalk1359727878.925940.jpgImageUploadedByTapatalk1359727891.406059.jpg


Sent from my iPhone using Tapatalk

[scarlett26]

Napisane przez Kachaaa

Musiałam je mieć Załącznik 5092138Załącznik 5092139


Sent from my iPhone using Tapatalk

Fajne

Ja całkowicie niekobieco nie cierpię kupować butów

[2018070520180950]

ja lubie :d buty i bielizne

[scarlett26]

Napisane przez Kachaaa

ja lubie :d buty i bielizne

Ja wolę książki

[2018070520180950]

ksiazek poza ebookami nie kupuje, taki byl tego cel zeby niepotrzebnie sie nie zgaracic...

[scarlett26]

Napisane przez Kachaaa

ksiazek poza ebookami nie kupuje, taki byl tego cel zeby niepotrzebnie sie nie zgaracic...

No ja w tej chwili też nie, czytam i się pozbywam.

[nada13]

Mi zawsze ksiazek szkoda, jak tak leżą i się kurzą :/ dlatego kindle to swietne rozwiazanie a jak tam 3 cz Greya?

[AnnaVanDort]

Napisane przez joakoz86

Długo, ponad 6 lat, zaczęło się jeszcze za "gówniarza"

Wow, sporo ja najdłużej byłam rok

Napisane przez Gumisiek007

Udanego wyjazdu

Robię i tak i tak. W necie mam wszystkich łącznie z liniami bocznymi i strasznie dużo tego. (teraz około 400 osób) Ręcznie skupiam się na linii prostej, najdalej doszłam do 8 pokolenia wstecz czyli w sumie sporo ich mam.


Można wysłać sms, ja tam akurat całkiem przypadkiem kupiłam jednego wafla i zarejestrowałam na stronie i się udało

Podziwiam z tym drzewem genealogicznym w sumie fajnie takie coś zrobić, ale mnie by raczej nie starczyło zapału

To może też spróbuję szczęścia

[scarlett26]

Napisane przez nada13

Mi zawsze ksiazek szkoda, jak tak leżą i się kurzą :/ dlatego kindle to swietne rozwiazanie a jak tam 3 cz Greya?

Chwilowo go nie czytam, zgłębiam księgę o pozostaniu przy zdrowych zmysłach (co mi chyba nie grozi) w ciąży i po niej... Czytam i czytam i coraz częściej zastanawiam się w co i po co ja się do cholery wpakowałam.....

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Skończyłam i nie wiem co czytać teraz - porno czy Zwierciadło

[Ojoanna29]

hello
lenię się dzisiaj paskudnie cały dzień troszkę poczytałam Browna "Zaginiony symbol" - uwielbiam jego książki

dzisiaj tak sobie pomyślałam, że wokół same baby się rodzą koleżanka kilka dni temu urodziła dziewczynkę, siostra cioteczna wczoraj, współlokatorka tż też będzie miała córę i tutaj Scarlett też

[scarlett26]

Napisane przez Ojoanna29

hello
lenię się dzisiaj paskudnie cały dzień troszkę poczytałam Browna "Zaginiony symbol" - uwielbiam jego książki

dzisiaj tak sobie pomyślałam, że wokół same baby się rodzą koleżanka kilka dni temu urodziła dziewczynkę, siostra cioteczna wczoraj, współlokatorka tż też będzie miała córę i tutaj Scarlett też

Ojjjjj, to akurat w Twoim otoczeniu - jak zalookasz na wątki ciążowe to dziady mają miażdżącą przewagę

[mariolasl]

Czapka ze sowkami sliczna
Dziwne te rozkowe wymagania, one sa strasznie niepraktyczne
U mnie przy wypisie trzeba miec fotelik do auta lub wozek gleboki
co kraj to obyczaj

skonczylam maraton pracowy i mam tydzien wolnego

[Karen15]

Ja od wczoraj czytam "Miasteczko Salem" Kinga

[keine_angst]

Napisane przez mariolasl

Czapka ze sowkami sliczna
Dziwne te rozkowe wymagania, one sa strasznie niepraktyczne
U mnie przy wypisie trzeba miec fotelik do auta lub wozek gleboki
co kraj to obyczaj

skonczylam maraton pracowy i mam tydzien wolnego

Dlaczego są niepraktyczne? Zaciekawiłaś mnie tym

Nie orientuję się w tych tematach, ale ostatnio usłyszałam gdzieś rozmowę nt. chodzików - że wcale nie są takie super, bo powodują jakieś zniekształcenia czy coś

[AnnaVanDort]

Napisane przez Ojoanna29

hello
lenię się dzisiaj paskudnie cały dzień troszkę poczytałam Browna "Zaginiony symbol" - uwielbiam jego książki

dzisiaj tak sobie pomyślałam, że wokół same baby się rodzą koleżanka kilka dni temu urodziła dziewczynkę, siostra cioteczna wczoraj, współlokatorka tż też będzie miała córę i tutaj Scarlett też

Też uwielbiam Browna

[nada13]

Hejka

[Ojoanna29]

dzień dobry

nie działał mi wczoraj wieczorem wizaż, aż się przestraszyłam

[AnnaVanDort]

Mnie też nawalał

Co macie dziś w planach?

Ja mam uprzątnięcie całego pokoju - ale nie po wierzchu, tylko w szafkach, itp.

[scarlett26]

Napisane przez mariolasl

Czapka ze sowkami sliczna
Dziwne te rozkowe wymagania, one sa strasznie niepraktyczne
U mnie przy wypisie trzeba miec fotelik do auta lub wozek gleboki
co kraj to obyczaj

skonczylam maraton pracowy i mam tydzien wolnego

No foteli na wyjście też trzeba mieć, ale w czasie pobytu w szpitalu ma być w rożku. Żeby było ciekawie do wiedziałam się, że w szpitalu u nas panuje tzw. terror laktacyjny i masz karmić piersią i koniec. A ja z wielu powodów nie chcę. Nie wolno mieć swego mleka, butelki ani smoczków..... A położne odmawiają dania mleka dla dziecka żeby nakarmić. A potem czarna d, czytał am, że dużo trudniej zahamować laktację jak już ma się nawał pokarmowy, bywa, że nawet kończy się to ropniem piersi i jego nacinaniem.... Już nie mogę się doczekać....

Napisane przez keine_angst

Dlaczego są niepraktyczne? Zaciekawiłaś mnie tym

Nie orientuję się w tych tematach, ale ostatnio usłyszałam gdzieś rozmowę nt. chodzików - że wcale nie są takie super, bo powodują jakieś zniekształcenia czy coś

Nam położna na SR mówiła, że dzieci są za bardzo ściśnięte, przypomina im to macicę (ET akurat ściśnięta nie jest) i potem jest histeria jak mają spać bez rożka bo nagle świat jest taaaaki wielki. Rożek też usztywnia dziecko i ponoć część rodziców boi się wziąć na ręce bez. Nie wiem czy jakieś są inne wady. Dla mnie guru jest Mariola - poszłabym z Tobą na dzieciowe zakupy

A co do chodzików to ponoć niedobrze jest przyspieszać coś na co mały rozumem nie jest jeszcze gotowy. I tak nie powinno się sadzać dziecka, które samo nie siedzi, w sądząc w chodzik - jak taki szkrab ma sobie wyrobić zmysł równowagi - będzie gotowe to wstanie i pójdzie. Ponoć i rożki i chodziki też źle na bioderka robią.

Napisane przez AnnaVanDort

Mnie też nawalał

Co macie dziś w planach?

Ja mam uprzątnięcie całego pokoju - ale nie po wierzchu, tylko w szafkach, itp.

Ambitny plan - jak się rozpędzisz to skończ u mnie

Ja póki co byłam w laboratorium - kolejka na dobre 30 osób. Jedna babka notabene z 2 dzieci mówi - proszę państwa, panią w ciąży to chyba przepuścimy?! Na to rozległy się protesty, że nikt tu zdrowy nie siedzi, a ciąża to najmniejszy problem.... Dobrze, że jak kilka osób weszło to się chociaż zwolniło bardzo niewygodne krzeseł o, bo musiał am czekać 2,5h.... Echhhhh

[nada13]

Napisane przez Karen15

Ja od wczoraj czytam "Miasteczko Salem" Kinga

całkiem spoko książką

Napisane przez Ojoanna29

dzień dobry

nie działał mi wczoraj wieczorem wizaż, aż się przestraszyłam

mi też

Napisane przez AnnaVanDort

Mnie też nawalał

Co macie dziś w planach?

Ja mam uprzątnięcie całego pokoju - ale nie po wierzchu, tylko w szafkach, itp.

U mnie wp lanach do 14 praca a potem lecę do domku, potżetuję trochę i lecę w odwiedziny do chrześniaczki wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam kiedy im dać prezentów gwiazdkowych :/

Napisane przez scarlett26

No foteli na wyjście też trzeba mieć, ale w czasie pobytu w szpitalu ma być w rożku. Żeby było ciekawie do wiedziałam się, że w szpitalu u nas panuje tzw. terror laktacyjny i masz karmić piersią i koniec. A ja z wielu powodów nie chcę. Nie wolno mieć swego mleka, butelki ani smoczków..... A położne odmawiają dania mleka dla dziecka żeby nakarmić. A potem czarna d, czytał am, że dużo trudniej zahamować laktację jak już ma się nawał pokarmowy, bywa, że nawet kończy się to ropniem piersi i jego nacinaniem.... Już nie mogę się doczekać....



Nam położna na SR mówiła, że dzieci są za bardzo ściśnięte, przypomina im to macicę (ET akurat ściśnięta nie jest) i potem jest histeria jak mają spać bez rożka bo nagle świat jest taaaaki wielki. Rożek też usztywnia dziecko i ponoć część rodziców boi się wziąć na ręce bez. Nie wiem czy jakieś są inne wady. Dla mnie guru jest Mariola - poszłabym z Tobą na dzieciowe zakupy

A co do chodzików to ponoć niedobrze jest przyspieszać coś na co mały rozumem nie jest jeszcze gotowy. I tak nie powinno się sadzać dziecka, które samo nie siedzi, w sądząc w chodzik - jak taki szkrab ma sobie wyrobić zmysł równowagi - będzie gotowe to wstanie i pójdzie. Ponoć i rożki i chodziki też źle na bioderka robią.



Ambitny plan - jak się rozpędzisz to skończ u mnie

Ja póki co byłam w laboratorium - kolejka na dobre 30 osób. Jedna babka notabene z 2 dzieci mówi - proszę państwa, panią w ciąży to chyba przepuścimy?! Na to rozległy się protesty, że nikt tu zdrowy nie siedzi, a ciąża to najmniejszy problem.... Dobrze, że jak kilka osób weszło to się chociaż zwolniło bardzo niewygodne krzeseł o, bo musiał am czekać 2,5h.... Echhhhh

jak można nie przepuścić kogoś w ciąży? Co za ludzie

[AnnaVanDort]

Napisane przez nada13

U mnie wp lanach do 14 praca a potem lecę do domku, potżetuję trochę i lecę w odwiedziny do chrześniaczki wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam kiedy im dać prezentów gwiazdkowych :/

jak można nie przepuścić kogoś w ciąży? Co za ludzie

To nic, zrozumieją, że miałaś swoje zajęcia
Przyjaciółka też dopiero parę dni temu dała mi prezent gwiazdkowy 2 tom mangi ,,Klan Poe''

Aaa i też poszłam w Wasze ślady i wyruszyłam na allegrowe łowy :

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item...637#tabsAnchor

Tak bardzo chciałam mieć wszystkie jego dzieła no i mam bo w ogóle mało jest w Polsce wydanych osobno, może z max. 4 tytułami się spotkałam

[mariolasl]

Napisane przez keine_angst

Dlaczego są niepraktyczne? Zaciekawiłaś mnie tym

Nie orientuję się w tych tematach, ale ostatnio usłyszałam gdzieś rozmowę nt. chodzików - że wcale nie są takie super, bo powodują jakieś zniekształcenia czy coś

Napisane przez scarlett26

No foteli na wyjście też trzeba mieć, ale w czasie pobytu w szpitalu ma być w rożku. Żeby było ciekawie do wiedziałam się, że w szpitalu u nas panuje tzw. terror laktacyjny i masz karmić piersią i koniec. A ja z wielu powodów nie chcę. Nie wolno mieć swego mleka, butelki ani smoczków..... A położne odmawiają dania mleka dla dziecka żeby nakarmić. A potem czarna d, czytał am, że dużo trudniej zahamować laktację jak już ma się nawał pokarmowy, bywa, że nawet kończy się to ropniem piersi i jego nacinaniem.... Już nie mogę się doczekać....



Nam położna na SR mówiła, że dzieci są za bardzo ściśnięte, przypomina im to macicę (ET akurat ściśnięta nie jest) i potem jest histeria jak mają spać bez rożka bo nagle świat jest taaaaki wielki. Rożek też usztywnia dziecko i ponoć część rodziców boi się wziąć na ręce bez. Nie wiem czy jakieś są inne wady. Dla mnie guru jest Mariola - poszłabym z Tobą na dzieciowe zakupy

A co do chodzików to ponoć niedobrze jest przyspieszać coś na co mały rozumem nie jest jeszcze gotowy. I tak nie powinno się sadzać dziecka, które samo nie siedzi, w sądząc w chodzik - jak taki szkrab ma sobie wyrobić zmysł równowagi - będzie gotowe to wstanie i pójdzie. Ponoć i rożki i chodziki też źle na bioderka robią.



Ambitny plan - jak się rozpędzisz to skończ u mnie

Ja póki co byłam w laboratorium - kolejka na dobre 30 osób. Jedna babka notabene z 2 dzieci mówi - proszę państwa, panią w ciąży to chyba przepuścimy?! Na to rozległy się protesty, że nikt tu zdrowy nie siedzi, a ciąża to najmniejszy problem.... Dobrze, że jak kilka osób weszło to się chociaż zwolniło bardzo niewygodne krzeseł o, bo musiał am czekać 2,5h.... Echhhhh

Ja do zawiniecia dziecka uzylabym jakiego fajnego, miekkiego kocyka i zrobila np tak, tylko nie tak scisle:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...QEwAw&dur=3419
chociaz technik jest kilka
te rozki sa znacznie sztywniejsze niz kocyk i zapina sie je na rzepy zazwyczaj, bywa, ze dziecko "lata" w takim rozku lub nadmiernie usztywnia dziecko w niefizjologicznej pozycji
kocyk nie jest taki scisly, dziecko moze pomachac nogami, rekami i jak mu sie nie podoba, to sie z takiego kocyka odwinac, wyplatac
ale np dziecko, ktore bylo w polozeniu miednicowym nie zawijalabym wcale do rozka, ani w kocyk, bo balabym sie o stawy biodrowe
niektore dzieci w ogole nie lubia byc zawijane
moj Synek nie byl, bo lezal najpierw w inkubatorze, a potem juz w lozeczku, ale bylo lato, wiec byl tylko w spioszkach i czyms lekko przykryty, poza tym byl za maly
nie zawsze latem to zawijanie dziala, bo dziecko sie ugotuje
jestem wielka przeciwniczka chodzikow, glowka kosci udowej kostnieje zupelnie okolo 11 miesiaca, wiec stawianie dzieci zbyt wczesnie na nogi moze spowodowac znieksztalcenie, dysplazje glowki kosci udowej. Uwazam, ze nie nalezy niczego przyspieszac, oczywiscie nie da sie zabronic dziecku wczesniej chodzic

Scarlett milo mi to czytac, ale nie chce byc niczyim guru, to moje przemyslenia zdobyte prywatnie i nie tylko.

Co do laktacji, to zalezy jak dlugo karmisz piersia, jesli tylko 2-3 dni, to spoko, wystarczy dobrze przylegajacy biustonosz i nurofen przyjmowany regularnie, powinno sie udac. Dluzsze karmienie bedzie wymagac pewnie fachowej pomocy przy odstawianiu, sa tez dostepne leki.
Karmienie piersia po pierwszych, zazwyczaj trudnych dniach, jest latwe, przyjemne i tanie, zdrowsze.
Tropche mnie dziwi, ze nie chcesz karmic piersia, chcesz wydac takie ogromne pieniadze na krew pepowinowa, ktora moze sie nigdy nie przydac, bo dbasz o dziecko, a majac mozliwosc zapewnienia dziecku o wiele lepszy zdrowotny start w zycie i to za darmo, tylko karmiac piersia - nie chcesz tego zrobic. Szczegolnie, jesli dziecko urozi sie wczesniej, te wszystkie przeciwciala itp sa bardoz wazne w przedwczesnym starcie do zycia.
To nie krytyka, tylko zastanawia mnie to, bo nie widze w tym logiki.
nie jestem tez fanatyczka karmienia piersia

Oczywiscie jestem za tym, aby kazda matka miala wybor, jak karmic dziecko, ale moge sie domyslic, ze szpitale nie chca wprowadzac kuchni mlecznej, bo to wychodzi drozej, istnieje wieksze ryzyko infekcji, te bytelki, smoczki trzeba wyparzac itd, wiecej ludzi musi sie przy tym bawic.

U mnie w szpitalu sa dostepne jednorazowe smoczki i butelki, ktore po jednym uzyciu sie wyrzuca (ryzyko infekcji), a mleko mamy przynosza same ( w opakowaniach po 100-250ml) lub korzystaja z tego, ktore jest dostepne w szpitalu.

to tak w skrocie co mialam na mysli

[scarlett26]

Napisane przez mariolasl

Ja do zawiniecia dziecka uzylabym jakiego fajnego, miekkiego kocyka i zrobila np tak, tylko nie tak scisle:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...QEwAw&dur=3419
chociaz technik jest kilka
te rozki sa znacznie sztywniejsze niz kocyk i zapina sie je na rzepy zazwyczaj, bywa, ze dziecko "lata" w takim rozku lub nadmiernie usztywnia dziecko w niefizjologicznej pozycji
kocyk nie jest taki scisly, dziecko moze pomachac nogami, rekami i jak mu sie nie podoba, to sie z takiego kocyka odwinac, wyplatac
ale np dziecko, ktore bylo w polozeniu miednicowym nie zawijalabym wcale do rozka, ani w kocyk, bo balabym sie o stawy biodrowe
niektore dzieci w ogole nie lubia byc zawijane
moj Synek nie byl, bo lezal najpierw w inkubatorze, a potem juz w lozeczku, ale bylo lato, wiec byl tylko w spioszkach i czyms lekko przykryty, poza tym byl za maly
nie zawsze latem to zawijanie dziala, bo dziecko sie ugotuje
jestem wielka przeciwniczka chodzikow, glowka kosci udowej kostnieje zupelnie okolo 11 miesiaca, wiec stawianie dzieci zbyt wczesnie na nogi moze spowodowac znieksztalcenie, dysplazje glowki kosci udowej. Uwazam, ze nie nalezy niczego przyspieszac, oczywiscie nie da sie zabronic dziecku wczesniej chodzic

Scarlett milo mi to czytac, ale nie chce byc niczyim guru, to moje przemyslenia zdobyte prywatnie i nie tylko.

Co do laktacji, to zalezy jak dlugo karmisz piersia, jesli tylko 2-3 dni, to spoko, wystarczy dobrze przylegajacy biustonosz i nurofen przyjmowany regularnie, powinno sie udac. Dluzsze karmienie bedzie wymagac pewnie fachowej pomocy przy odstawianiu, sa tez dostepne leki.
Karmienie piersia po pierwszych, zazwyczaj trudnych dniach, jest latwe, przyjemne i tanie, zdrowsze.
Tropche mnie dziwi, ze nie chcesz karmic piersia, chcesz wydac takie ogromne pieniadze na krew pepowinowa, ktora moze sie nigdy nie przydac, bo dbasz o dziecko, a majac mozliwosc zapewnienia dziecku o wiele lepszy zdrowotny start w zycie i to za darmo, tylko karmiac piersia - nie chcesz tego zrobic. Szczegolnie, jesli dziecko urozi sie wczesniej, te wszystkie przeciwciala itp sa bardoz wazne w przedwczesnym starcie do zycia.
To nie krytyka, tylko zastanawia mnie to, bo nie widze w tym logiki.
nie jestem tez fanatyczka karmienia piersia

Oczywiscie jestem za tym, aby kazda matka miala wybor, jak karmic dziecko, ale moge sie domyslic, ze szpitale nie chca wprowadzac kuchni mlecznej, bo to wychodzi drozej, istnieje wieksze ryzyko infekcji, te bytelki, smoczki trzeba wyparzac itd, wiecej ludzi musi sie przy tym bawic.

U mnie w szpitalu sa dostepne jednorazowe smoczki i butelki, ktore po jednym uzyciu sie wyrzuca (ryzyko infekcji), a mleko mamy przynosza same ( w opakowaniach po 100-250ml) lub korzystaja z tego, ktore jest dostepne w szpitalu.

to tak w skrocie co mialam na mysli

W Szpitalu, w którym będę jest tak samo z mlekiem jak piszesz. Wiem o tym jakie to korzystne, ale sama chcę zacząć leczenie, które wyklucza karmienie. To raz. Od 13 roku życia mimo wielu leków i lekarzy mam problemy endokrynologiczne i okresowo laktację i serdecznie tego dość. Nie jestem w stanie tego znieść psychicznie, nawet w słusznej sprawie. Trudno, będę wyrodną matką. To dwa. Popieram karmienie, ale jak widzę niemowlaka oblizującego się na widok matki, czuję obrzydzenie. Ponoć laktację bez przy stawiania dziecka do piersi i tak udaje się z trudem utrzymać przez 4-5 tygodni max i to w wielkich bólach. To trzy. Jest jeszcze kilka kwestii, ale te wymienione chyba najważniejsze.

Pewnie zostaje baty, trudno....

[mariolasl]

Napisane przez scarlett26

W Szpitalu, w którym będę jest tak samo z mlekiem jak piszesz. Wiem o tym jakie to korzystne, ale sama chcę zacząć leczenie, które wyklucza karmienie. To raz. Od 13 roku życia mimo wielu leków i lekarzy mam problemy endokrynologiczne i okresowo laktację i serdecznie tego dość. Nie jestem w stanie tego znieść psychicznie, nawet w słusznej sprawie. Trudno, będę wyrodną matką. To dwa. Popieram karmienie, ale jak widzę niemowlaka oblizującego się na widok matki, czuję obrzydzenie. Ponoć laktację bez przy stawiania dziecka do piersi i tak udaje się z trudem utrzymać przez 4-5 tygodni max i to w wielkich bólach. To trzy. Jest jeszcze kilka kwestii, ale te wymienione chyba najważniejsze.

Pewnie zostaje baty, trudno....

Nie batow nie dostaniesz, myslalam, ze to z innych powodow.
Laktacje da sie utrzymac dluzej niz 4-5 tygodni, sama tak robilam. Znam matki, ktore przez kilka miesiecy odciagaja pokarm elektrycznym laktatorem i podawaly dziecku w butelce. Trzeba to jednak robic co 3-4 godziny, w nocy tez.
Ja niestety nie mialam wystarczajaco pokarmu dla malego, byl na moim mleku 5 tygodni, a potem odciagalam tyle i moglam, a brakujaca reszta to bylo mleko sztuczne. Mimo , ze staralam sie zrobic wszystko, to nie udalo mi sie zwiekszyc produkcji mleka, a robilam cuda wianki, herbatki i tabletki.

Moje dziecko nigdy sie na moj widok nie oblizywalo , nie przypominam sobie, zebym takowe widziala.
Wierz mi, ze swoje dziecko, to swoje dziecko i zupelnie inaczej sie na nie reaguje, to co u innych denerwuje, to u wlasnego nie.

Zastanawialam sie po prostu skad taka decyzja, bo sprawiasz wrazenie, ze chcialabys dla swojego dziecka wszystko, co najlepsze. Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz .

Tak, jak napisalam fanatyczka karmienia piersia nie jestem, szczesliwa matka, to szczesliwe dziecko.

Dobra, koncze juz temat, bo mnie wyrzuca z watku za spam

[AnnaVanDort]

Dopiero teraz biorę się za sprzątanie uprosiłam mamę na taką niską półkę na książki. Bo nie mam gdzie ich trzymać taka nie wiem, może metrowa, wąska. Wiecie może, gdzie powinnam się rozejrzeć?