Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 10.

[kaledonia]

Napisane przez Teery

Czy tych seniorów zabarykadowanych w domach jest tak dużo? Moja mama żyje normalnie (wiem, to pojedynczy przypadek), ale często opowiada, że spotkała tego czy tamtego sąsiada albo jakieś znajome, starsze osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ulice puste, takie mam relacje od rodziców. Oni siedzą w domu głównie, jedyna rozrywka odwiedzanie seniora, który dom traktuje jak więzienie ( nie dostał pozwolenia na wycieczki do kościoła czy sklepu ).

Napisane przez Finlora

Mojej sąsiadce zmarł mąż, 78 lat, ona w tym samym wieku. Na pogrzebie limity (na świeżym powietrzu), więc urządziła w domu stypę na 30 osób. I jeszcze było "olaboga, jak oni się w tym mieszkanku pomieszczą".

Po pogrzebie w rodzinie ( na który nie poleciałam, bo samoloty były odwołane ) nie było żadnej stypy, nikt o tym teraz nie myśli.
Nie ma żadnych spotkań w rodzinie, żadnych imienin, odwiedzin, nic kompletnie.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ogladam sobie ostatnio kanal na youtube Raport z Panstwa Srodka. Autor zyje sobie w Kambodzy i pokazuje, jak tam wyglada zycie. Fajnie, zyja sobie w miare normalnie. Te filmiki mnie odprezaja.

[Mimiko]

Napisane przez kasiunia788742

I naprawdę wierzysz, że jak wyszczepia seniorów to wróci wszystko do normy? Nagle fitness i kluby gdzie seniorzy nie chodzą oraz galerie handlowe i gastro gdzie tez ich jak kot napłakał nie będzie zagrożeniem?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Nie nagle, ale tak, wierzę, że kiedyś ten koszmar się skończy i szczepionka jest przepustką do tego.

Napisane przez kaledonia

No, ale taka jest prawda i takie osoby są tego świadome, np. mój 90letni dziadek. On by chętnie oddał swoje miejsce na szczepionkę komuś bardziej potrzebującemu np. młodej osobie z grupy ryzyka, ale nie może, bo tamta osoba musi czekać

No widzisz, a moja 85 letnia babcia cieszy się, że została zaszczepiona i będzie mogła wreszcie bez stresu spotykać się ze wszystkimi wnukami. Jej matka umarła w wieku 93 lat, to jest duże prawdopodobieństwo, że i babcia dożyje podobnego wieku.

Napisane przez wika82

A gdzie to napisałam?

Uważam, że seniorzy w końcu będą mogli spotkać się z rodzinami bez większego ryzyka.

Serio odechciewa się pisać czegokolwiek, bo zaraz ktoś coś dopowiada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Otóż to, podpisuję się pod tym postem.

Napisane przez amillia

Głównym powodem, dla którego wprowadzono lockdowny i restrykcje jest obawa przed zapchaniem służby zdrowia. A służbę zdrowia zapycha grupa społeczna, która po złapaniu wirusa ma +12% prawdopodobieństwa śmierci i +30% trafienia do szpitala. Owszem, okazjonalnie ciężko przechodzą wirusa też młode osoby, ale w tak małym stopniu, że nie ma szansy, że zajęte przez nich miejsca nadwyrężą cały system zdrowotny. Dlatego szczepimy najpierw starszych, a nie grupę, w której 99% osób przejdzie chorobę bez objawów lub skąpoobjawowo.

To tak na marginesie trudnych decyzji moralnych w tym wątku czy ważniejsze jest, żeby starsza osoba mogła po raz ostatni zobaczyć swoje wnuki przed śmiercią czy żeby student mógł wyjść na piwo i nie miał przez to depresji.

W punkt. Nie twierdzę, że młodzi ludzie nie mają depresji, ale statystycznie rzecz biorąc, oni mają większą szansę na doświadczenie normalności i doczekanie końca lokdownów niż seniorzy.

Napisane przez Teery

Czy tych seniorów zabarykadowanych w domach jest tak dużo? Moja mama żyje normalnie (wiem, to pojedynczy przypadek), ale często opowiada, że spotkała tego czy tamtego sąsiada albo jakieś znajome, starsze osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Mimiko

No widzisz, a moja 85 letnia babcia cieszy się, że została zaszczepiona i będzie mogła wreszcie bez stresu spotykać się ze wszystkimi wnukami. Jej matka umarła w wieku 93 lat, to jest duże prawdopodobieństwo, że i babcia dożyje podobnego wieku.

A jak to w końcu jest, stwierdzono czy osoba zaszczepiona może zarażać? Bo jeśli nie to babcia sama nie zachoruje, ale np może zarazić wnuka. (Od razu mówię, że przestałam się interesować tematem, bo już miałam dość, więc nie wiem. Zatrzymałam się na etapie, kiedy nie było wiadomo).

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Lottie69

Cała reszta seniorów, o których słyszałam lub znam osobiście (a babcia ma kontakt z całą grupą seniorów) ma wszystko w nosie, spotykają się w kościołach, na cmentarzach, w domach u siebie. Jedyna różnica, że nie mogą robić sobie klubu seniora w gminnej salce


Ja za to pracuję z domu, nie mogę robić zakupów, kiedy chcę, bo godziny seniora, mam zamknięty basen i grupowe ćwiczenia, nie mogę kupić sobie spodni w galerii, ani wyjść na kawę do knajpy.


Cytując tych staruszków, "jak mam umrzeć i tak niedługo, to co ja se będę ograniczał". A cała reszta społeczeństwa ma się pod to dostosować




A tak ogółem, to wyszczepienie właśnie grupy 15-45 spowodowałoby jak już największe spadki zakażeń, jeśli szczepionka działałaby poprawnie. Bo to oni mają największą ilość kontaktu z różnymi osobami, ludzie starsi raczej mają kontakt w swoim stałym gronie.

Młodzi nie zarażają ->spadek zachorowań u seniorów, bo nie mają od kogo się zarazić, a JEDNOCZEŚNIE sytuacja gospodarczo-społeczna może wracać chociaż częściowo do normy lub z dużo mniejszymi obostrzeniami.

w moim otoczeniu seniorzy podobnie, jedyni którzy sie bardziej izolowali ze wzgledu na przelekłą chorobe płuc akurat (ale do lekarza chory chodził, co chwile antybiotyk) to w grudniu covid złapał, niewiadomo skąd.

A propos wyszczepienia grupy 15-45 latków to jest najliczniejsza grupa ludzności, w 2016r. w Polsce w wieku 15-64 l bylo ponad 26 mln.
nie naprodukowaliby tyle szczepionek, nawet dla polowy

[Rysia16]

Chcemy zaszczepić 85letniego dziadka, ale do osób leżących nie przyjdą :/

[kasiunia788742]

Napisane przez kaledonia

Ulice puste, takie mam relacje od rodziców. Oni siedzą w domu głównie, jedyna rozrywka odwiedzanie seniora, który dom traktuje jak więzienie ( nie dostał pozwolenia na wycieczki do kościoła czy sklepu ).



Po pogrzebie w rodzinie ( na który nie poleciałam, bo samoloty były odwołane ) nie było żadnej stypy, nikt o tym teraz nie myśli.

Nie ma żadnych spotkań w rodzinie, żadnych imienin, odwiedzin, nic kompletnie.

U rodziny bratowej po śmierci dziadka w zeszłym tygodniu stypa także byla i to spora.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez Finlora

A jak to w końcu jest, stwierdzono czy osoba zaszczepiona może zarażać? Bo jeśli nie to babcia sama nie zachoruje, ale np może zarazić wnuka. (Od razu mówię, że przestałam się interesować tematem, bo już miałam dość, więc nie wiem. Zatrzymałam się na etapie, kiedy nie było wiadomo).

Nie stwierdzono. Nie wiadomo czy zaraża czy nie, nie ma badań.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88464868]Ogladam sobie ostatnio kanal na youtube Raport z Panstwa Srodka. Autor zyje sobie w Kambodzy i pokazuje, jak tam wyglada zycie. Fajnie, zyja sobie w miare normalnie. Te filmiki mnie odprezaja.[/QUOTE]
Ja też się jeszcze bardziej zaprzyjaźniłam z Yt i filmami podróżniczymi, nawet zaczęłam marzyć o takim wakacyjnym aucie, w którym można mieszkać, skoro hotele zamknięte

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Lottie69

A tak ogółem, to wyszczepienie właśnie grupy 15-45 spowodowałoby jak już największe spadki zakażeń, jeśli szczepionka działałaby poprawnie. Bo to oni mają największą ilość kontaktu z różnymi osobami, ludzie starsi raczej mają kontakt w swoim stałym gronie.

Młodzi nie zarażają ->spadek zachorowań u seniorów, bo nie mają od kogo się zarazić, a JEDNOCZEŚNIE sytuacja gospodarczo-społeczna może wracać chociaż częściowo do normy lub z dużo mniejszymi obostrzeniami.

Bardzo się zgadzam.
Moim zdaniem po medykach powinni być szczepieni ludzie w wieku 40-60 lat. Te osoby mają już większe ryzyko cięższego przechorowania, a to wśród nich jest najwięcej ludzi aktywnych zawodowo, w tym specjalistów, którzy mogą to wszystko jakoś utrzymać i popchnąć do przodu. Nauczyciele, którzy uczą dzieci, a te dzieci potem odwiedzają babcie i dziadków. Pani w sklepie/urzędzie, która obsługuje seniorów oraz ich rodziny. Ludzie młodzi powinni jak najszybciej wrócić do życia zawodowego i społecznego, przy jak najmniejszym ryzyku zarażania. Jak będę zaszczepiona ja, moi rodzice, moja siostra i jej mąż, nauczycielki które uczą ich dzieci, to będziemy mogli zarówno korzystać z życia, jak i odwiedzać babcię. Teraz jak babcia będzie zaszczepiona, a my nie, to za jakiś czas znów możemy chorować na covidka, znów izolacje, powikłania, zwolnienia (mojemu tż dziś mija miesiąc - kwarantanna, izolacja, zwolnienie bo się powikłał), a może znów kwarantanny, bo kto ich tam wie, może znów wprowadzą...
Moim zdaniem na szczepieniu młodych skorzystaliby wszyscy, na szczepieniu seniorów tylko seniorzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emiliais]

Napisane przez Rysia16

Chcemy zaszczepić 85letniego dziadka, ale do osób leżących nie przyjdą :/

Też mnie to rozwala. Ja mam babcię 99 lat, i jak mi powiedziała, że też jej każą gdzieś jechać żeby sie zaszczepić, to oniemiałam. Ma termin w marcu.

[cava]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88464958]Bardzo się zgadzam.
Moim zdaniem po medykach powinni być szczepieni ludzie w wieku 40-60 lat. Te osoby mają już większe ryzyko cięższego przechorowania, a to wśród nich jest najwięcej ludzi aktywnych zawodowo, w tym specjalistów, którzy mogą to wszystko jakoś utrzymać i popchnąć do przodu. Nauczyciele, którzy uczą dzieci, a te dzieci potem odwiedzają babcie i dziadków. Pani w sklepie/urzędzie, która obsługuje seniorów oraz ich rodziny. Ludzie młodzi powinni jak najszybciej wrócić do życia zawodowego i społecznego, przy jak najmniejszym ryzyku zarażania. Jak będę zaszczepiona ja, moi rodzice, moja siostra i jej mąż, nauczycielki które uczą ich dzieci, to będziemy mogli zarówno korzystać z życia, jak i odwiedzać babcię. Teraz jak babcia będzie zaszczepiona, a my nie, to za jakiś czas znów możemy chorować na covidka, znów izolacje, powikłania, zwolnienia (mojemu tż dziś mija miesiąc - kwarantanna, izolacja, zwolnienie bo się powikłał), a może znów kwarantanny, bo kto ich tam wie, może znów wprowadzą...
Moim zdaniem na szczepieniu młodych skorzystaliby wszyscy, na szczepieniu seniorów tylko seniorzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




"Wedle założeń Komisji, aby uporać się z pandemią koronawirusa, 80 proc. mieszkańców Unii powyżej 80. roku życia oraz 80 proc. pracowników służby zdrowia i opieki społecznej powinno zostać zaszczepionych do marca tego roku. Do lata zaś szczepionkę miałoby otrzymać już 70 proc. wszystkich osób dorosłych.

(...)

Przy obecnym tempie szczepień wyszczepienie 70 proc. populacji Polski może potrwać do połowy 2024 r."


+ wirus zmutuje pierdyliard razy w tym czasie.


I nie ejst tak, ze tylko Polska jest tak bardzo w niedoczasie. Obecnie mało które Państwo europejskie nadąża za harmonogramem wyznaczonym, wiekszość szczepi tak samo ślamazarnie, albo i wolniej.


Tylko UK ma szanse szanse wyszczepic 70% dorosłych do końca 2021
Tylko kolejne 3 kraje do końca 2022
Kolejnych kilka do końca 2023
Wiekszość slamazarzy w naszym tempie albo i gorzej.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez cava

"Wedle założeń Komisji, aby uporać się z pandemią koronawirusa, 80 proc. mieszkańców Unii powyżej 80. roku życia oraz 80 proc. pracowników służby zdrowia i opieki społecznej powinno zostać zaszczepionych do marca tego roku. Do lata zaś szczepionkę miałoby otrzymać już 70 proc. wszystkich osób dorosłych.

(...)

Przy obecnym tempie szczepień wyszczepienie 70 proc. populacji Polski może potrwać do połowy 2024 r."


+ wirus zmutuje pierdyliard razy w tym czasie.


I nie ejst tak, ze tylko Polska jest tak bardzo w niedoczasie. Obecnie mało które Państwo europejskie nadąża za harmonogramem wyznaczonym, wiekszość szczepi tak samo ślamazarnie, albo i wolniej.


Tylko UK ma szanse szanse wyszczepic 70% dorosłych do końca 2021
Tylko kolejne 3 kraje do końca 2022
Kolejnych kilka do końca 2023
Wiekszość slamazarzy w naszym tempie albo i gorzej.

Nie dość, ze przy obecnym tempie szczepień to jest kilka lat aby zaszczepić te pierwsza turę obywateli, to przecież tym zaszczepionym w 2021,2022 zdąży się szczepionka przeterminować tak naprawdę i powinni być znowu zaszczepieni także bajobongo końca ni ma


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Czarina]

Napisane przez kaledonia

Ulice puste, takie mam relacje od rodziców. Oni siedzą w domu głównie, jedyna rozrywka odwiedzanie seniora, który dom traktuje jak więzienie ( nie dostał pozwolenia na wycieczki do kościoła czy sklepu ).

Po pogrzebie w rodzinie ( na który nie poleciałam, bo samoloty były odwołane ) nie było żadnej stypy, nikt o tym teraz nie myśli.
Nie ma żadnych spotkań w rodzinie, żadnych imienin, odwiedzin, nic kompletnie.

Ty mieszkasz w Norwegii? Co kraj to obyczaj, co się dziwić frustracji ludzi, którzy żyją w kraju gdzie seniorzy mają wirusa daleko gdzieś i łażą wszędzie bez ograniczeń. A reszta społeczeństwa kibluje w domu.
Ja tam rozumiem złość dziewczyn.

Napisane przez Finlora

A jak to w końcu jest, stwierdzono czy osoba zaszczepiona może zarażać? Bo jeśli nie to babcia sama nie zachoruje, ale np może zarazić wnuka. (Od razu mówię, że przestałam się interesować tematem, bo już miałam dość, więc nie wiem. Zatrzymałam się na etapie, kiedy nie było wiadomo).

Nie jest jeszcze nic potwierdzone, ale wstępne badania były przeprowadzone i zostało stwierdzone że ludzie którzy dostali obie dawki szczepionki wytworzyły tyle przeciwciał, że nie byli w stanie rozwinąć wirusa do tego poziomu by zainfekować innych.
Nie pamiętam gdzie były te badania przeprowadzone.
Z Izraela też płyną pozytywne wieści na temat liczby zachorowań i przebiegu choroby ludzi zaszczepionych dwoma dawkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Zatrzymałam się na poście w którym mowa o tym że więzimy młodzież w domu żeby chronić seniorów. Trochę nie rozumiem tej wypowiedzi. Przecież covid może być zagrożeniem dla każdego, również dla dzieci. Mam w rodzinie kardiologa pracującego w szpitalu, ma również pacjentów z covidem. Mówiła, że coraz więcej ma pacjentów po bezobjawowym przejściu choroby. Ostatnio zszedł jej dwudziestokilkulatek, który miesiąc wcześniej bezobjawowo przeszedł covid. Najprawdopodobniej miał ten zespół pocovidowy czy jak to się tam nazywa. Wiem, że pewnie zaraz zostanę zakrzyczana, ale dziwi mnie powtarzane jak mantra że zagrożenie życia dotyczy tylko seniorów. Nikt nie ma pewności jak zareaguje jego organizm.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez cava

"Wedle założeń Komisji, aby uporać się z pandemią koronawirusa, 80 proc. mieszkańców Unii powyżej 80. roku życia oraz 80 proc. pracowników służby zdrowia i opieki społecznej powinno zostać zaszczepionych do marca tego roku. Do lata zaś szczepionkę miałoby otrzymać już 70 proc. wszystkich osób dorosłych.

(...)

Przy obecnym tempie szczepień wyszczepienie 70 proc. populacji Polski może potrwać do połowy 2024 r."


+ wirus zmutuje pierdyliard razy w tym czasie.


I nie ejst tak, ze tylko Polska jest tak bardzo w niedoczasie. Obecnie mało które Państwo europejskie nadąża za harmonogramem wyznaczonym, wiekszość szczepi tak samo ślamazarnie, albo i wolniej.


Tylko UK ma szanse szanse wyszczepic 70% dorosłych do końca 2021
Tylko kolejne 3 kraje do końca 2022
Kolejnych kilka do końca 2023
Wiekszość slamazarzy w naszym tempie albo i gorzej.

Jaki to ma związek z postem, który cytujesz?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Paprotka_

Zatrzymałam się na poście w którym mowa o tym że więzimy młodzież w domu żeby chronić seniorów. Trochę nie rozumiem tej wypowiedzi. Przecież covid może być zagrożeniem dla każdego, również dla dzieci. Mam w rodzinie kardiologa pracującego w szpitalu, ma również pacjentów z covidem. Mówiła, że coraz więcej ma pacjentów po bezobjawowym przejściu choroby. Ostatnio zszedł jej dwudziestokilkulatek, który miesiąc wcześniej bezobjawowo przeszedł covid. Najprawdopodobniej miał ten zespół pocovidowy czy jak to się tam nazywa. Wiem, że pewnie zaraz zostanę zakrzyczana, ale dziwi mnie powtarzane jak mantra że zagrożenie życia dotyczy tylko seniorów. Nikt nie ma pewności jak zareaguje jego organizm.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

No młodzi ludzie nie są nieśmiertelni i bywa, że na coś umrą przedwcześnie. Patrzmy jednak na statystyki jeśli chcemy być rzetelni w swojej ocenie.
Mnie to trochę dziwi jak ludzie zapominają o prostym fakcie - każdy z nas jest śmiertelny i tak naprawdę to codziennie znajdujemy się w sytuacji potencjalnego zagrożenia życia - są przeróżne patogeny, bakterie oporne na antybiotyki, ukryte choroby, wypadki. Ale nie ma co drzeć szat i się emocjonować. Znaczy wiadomo, że to smutne, ale chcąc oceniać jakieś zjawisko czy podejmując decyzje powinnismy się raczej kierować statystyką i racjonalnie spojrzeć na problem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Hultaj]

To tak na marginesie trudnych decyzji moralnych w tym wątku czy ważniejsze jest, żeby starsza osoba mogła po raz ostatni zobaczyć swoje wnuki przed śmiercią czy żeby student mógł wyjść na piwo i nie miał przez to depresji.

Lubię takie manipulacje, student i wyjście na piwo.
co jest ważne żeby babcia zjadła z wnusiem ciasto przy kawie wymieniając ploteczki
czy żeby wszyscy ludzie w tym dorabiający studenci, mogli normalnie pracować w aktualnie pozamykanych sektorach i żeby mieli za co żyć, nie popadali przez to w depresję oraz nie chorowali wskutek zamknięcia branży fitness gdzie wyrabiali endorfiny oraz ogólnie pojętą kondycję zdrowotną.
Przymusowa izolacja nie jest fajna dla nikogo ale seniorzy nie muszą funkcjonować w społecznym obiegu pracując. Nie potrzebują do tego żeby nie chodzić zbędnie po sklepach czy fitnessach zamykania całych branż dla reszty społeczeństwa.
Super logika, bo jak jeden jest gruby to należy każdemu zabronić zjeść ciastko.
Swoją drogą masa ludzi jest w różnych grupach ryzyka, chociażby przez wspomniana otyłość, a nikt z powodu możliwości dostania zawału itd nie zamyka knajp.

W punkt. Nie twierdzę, że młodzi ludzie nie mają depresji, ale statystycznie rzecz biorąc, oni mają większą szansę na doświadczenie normalności i doczekanie końca lokdownów niż seniorzy.

Każdemu zdrowia życzę, ale statystycznie dłużej od Ciebie pożyli. Przepraszasz za to że masz 30 lat a nie 80 i statystycznie masz więcej życia przed sobą niż senior ? Skąd wiesz że w ogóle wszyscy młodzi dożyją 80tki, może będzie tak zanieczyszczona planeta że się nie da. Już teraz smog skraca życie i jest porównywany do wdychania fajek. Swoją drogą plastik pestycydy czy spaliny to nie jest najnowszy wynalazek, do stanu planety również przyczynili się przez dekady dzisiejsi seniorzy.

Wiem, że pewnie zaraz zostanę zakrzyczana, ale dziwi mnie powtarzane jak mantra że zagrożenie życia dotyczy tylko seniorów. Nikt nie ma pewności jak zareaguje jego organizm.

Nie tylko. Dlatego powinno się szczepić przynajmniej pół na pół a nie poza medycyną i nauczycielami wyłącznie seniorów.

[kaledonia]

Napisane przez Czarina

Ty mieszkasz w Norwegii? Co kraj to obyczaj, co się dziwić frustracji ludzi, którzy żyją w kraju gdzie seniorzy mają wirusa daleko gdzieś i łażą wszędzie bez ograniczeń. A reszta społeczeństwa kibluje w domu.
Ja tam rozumiem złość dziewczyn.

Nie jest jeszcze nic potwierdzone, ale wstępne badania były przeprowadzone i zostało stwierdzone że ludzie którzy dostali obie dawki szczepionki wytworzyły tyle przeciwciał, że nie byli w stanie rozwinąć wirusa do tego poziomu by zainfekować innych.
Nie pamiętam gdzie były te badania przeprowadzone.
Z Izraela też płyną pozytywne wieści na temat liczby zachorowań i przebiegu choroby ludzi zaszczepionych dwoma dawkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, ale właśnie moi seniorzy w Polsce nie łażą sobie i nie mają wirusa gdzieś. Wszyscy kiblują w domu, a wyjazdy do dziadka to nie jest dla rodziców rekreacja, a pomoc. Chyba mnie nie zrozumiałaś.

W Norwegii to zupełnie inna sytuacja jest, bo o ile się nie mieszka w Oslo i w bliskiej okolicy, to w sumie żyje się w miarę normalnie. Tylko licea i studia są online, home office dla tych, którzy mają taką możliwość, reszta normalnie pracuje jak wcześniej.

[Nuova]

Napisane przez kaledonia

No, ale właśnie moi seniorzy w Polsce nie łażą sobie i nie mają wirusa gdzieś. Wszyscy kiblują w domu, a wyjazdy do dziadka to nie jest dla rodziców rekreacja, a pomoc. Chyba mnie nie zrozumiałaś.

W Polsce seniorzy nie wychodzą? To ja chyba w innej Polsce mieszkam - w komunikacji tłumy starszych osób, w sklepach również. U mnie w pracy w ciągu roku było kilkanaście osób 60+, które otwarcie mówiły, że covida maja w nosie i chodzą „po usługach” z nudów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Nuova

W Polsce seniorzy nie wychodzą? To ja chyba w innej Polsce mieszkam - w komunikacji tłumy starszych osób, w sklepach również. U mnie w pracy w ciągu roku było kilkanaście osób 60+, które otwarcie mówiły, że covida maja w nosie i chodzą „po usługach” z nudów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Monia284]

Dziewczyny zapomnialam Wam napisac. Nie pisze tego dla sensacji ale tak bylo. Pisalam ze partnerka mojego taty miala koronawirusa. Okazuje sie ze jej syn 20paro latek chory na cukrzyce i od dawna leczacy sie przeszedl niby lagodnie ale wyobrazcie sobie ze potem nagle spuchla mu noga i pojechali do szpitala. Chyba zakrzepica czy cos (z tego co mi przekazal tata). Lekarz powiedzial, ze dzien pozniej i mogloby juz nie byc. Niby ze to skutek wirusa ze do czegos takiego doszlo. No i ok cukrzyca ale mlody chlopak i kto by pomyslal. Oczywiscie nadal ja uwazam obecnie, ze warto normalnie zyc i nie zamierzam juz rezygnowac ze spotkan z garstka znajomych (w sobote ide na urodziny ale to bedzie z 5-6 osob maks, tyle moge zaryzykowac i tak widujemy sie regularnie obecnie). Jednak oczywiscie nadal trzeba pamietac ze mlodzi tez moga ciezko przejsc wirusa. Gdyby bylo wiadomo ze zaraz bedzie bardzo duzo szczepionek i chwile trzeba poczekac to moze nawet wstrzymalabym sie jak kiedys ze spotkaniami ale skoro to bedzie ciagnac sie nie wiadomo ile to nie. Jak widac mimo introwertyzmu jestem dosc towarzyska w fajnym gronie i potrzebuje tych relacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez Nuova

W Polsce seniorzy nie wychodzą? To ja chyba w innej Polsce mieszkam - w komunikacji tłumy starszych osób, w sklepach również. U mnie w pracy w ciągu roku było kilkanaście osób 60+, które otwarcie mówiły, że covida maja w nosie i chodzą „po usługach” z nudów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie zależy od człowieka. Jak wśród młodych. Moi -66 i 70-też siedzą w domu, zakupy online (łącznie z materiałami budowlanymi, z nudów remontują kuchnię) jak coś potrzeba z małego spożywczego to chodzą dwa razy w tygodniu w godzinach dla seniorów. Znam też seniorkę, która się śmiała z plandemii dopóki jej syn -wysportowany 40+- nie zachorował. Uwierzyła, ale przypłaciła to udarem. Za oknem faktycznie widzę seniorów dymajacych na zakupy, ale w niedzielę do kościoła już idzie mniej niż dawniej.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez kaledonia

No, ale właśnie moi seniorzy w Polsce nie łażą sobie i nie mają wirusa gdzieś. Wszyscy kiblują w domu, a wyjazdy do dziadka to nie jest dla rodziców rekreacja, a pomoc. Chyba mnie nie zrozumiałaś.

W Norwegii to zupełnie inna sytuacja jest, bo o ile się nie mieszka w Oslo i w bliskiej okolicy, to w sumie żyje się w miarę normalnie. Tylko licea i studia są online, home office dla tych, którzy mają taką możliwość, reszta normalnie pracuje jak wcześniej.

Moja babcia tez duzo nie chodzi i unika spotkan ale znam tez osoby z innym podejsciem. Ma kolezanki ktore chodza caly dzien, nie wysiedza w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez Paprotka_

Pewnie zależy od człowieka. Jak wśród młodych. Moi -66 i 70-też siedzą w domu, zakupy online (łącznie z materiałami budowlanymi, z nudów remontują kuchnię) jak coś potrzeba z małego spożywczego to chodzą dwa razy w tygodniu w godzinach dla seniorów. Znam też seniorkę, która się śmiała z plandemii dopóki jej syn -wysportowany 40+- nie zachorował. Za oknem faktycznie widzę seniorów dymiących na zakupy, ale w niedzielę do kościoła już idzie mniej niż dawniej.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Co czlowiek to opinia. Ja sie z pandemii nigdy nie smialam i nie smieje ale zaczelam normalnie zyc bo tych kontaktow potrzebuje. Moge spotkac sie w gronie 5-6 osob. W tlumie 20 osob bym raczej odmowila i wesela raczej tez bo jednak tu moze zarazic sie wiecej osob i jest wieksze ognisko ale kazdy sam kalkuluje ryzyko itp. To trwa juz tak dlugo ze nie wysiedzialabym w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Dziewczyny zapomnialam Wam napisac. Nie pisze tego dla sensacji ale tak bylo. Pisalam ze partnerka mojego taty miala koronawirusa. Okazuje sie ze jej syn 20paro latek chory na cukrzyce i od dawna leczacy sie przeszedl niby lagodnie ale wyobrazcie sobie ze potem nagle spuchla mu noga i pojechali do szpitala. Chyba zakrzepica czy cos (z tego co mi przekazal tata). Lekarz powiedzial, ze dzien pozniej i mogloby juz nie byc. Niby ze to skutek wirusa ze do czegos takiego doszlo. No i ok cukrzyca ale mlody chlopak i kto by pomyslal. Oczywiscie nadal ja uwazam obecnie, ze warto normalnie zyc i nie zamierzam juz rezygnowac ze spotkan z garstka znajomych (w sobote ide na urodziny ale to bedzie z 5-6 osob maks, tyle moge zaryzykowac i tak widujemy sie regularnie obecnie). Jednak oczywiscie nadal trzeba pamietac ze mlodzi tez moga ciezko przejsc wirusa. Gdyby bylo wiadomo ze zaraz bedzie bardzo duzo szczepionek i chwile trzeba poczekac to moze nawet wstrzymalabym sie jak kiedys ze spotkaniami ale skoro to bedzie ciagnac sie nie wiadomo ile to nie. Jak widac mimo introwertyzmu jestem dosc towarzyska w fajnym gronie i potrzebuje tych relacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No cukrzyca to obciążająca choroba, więc żadna rewelacja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Monia284

Dziewczyny zapomnialam Wam napisac. Nie pisze tego dla sensacji ale tak bylo. Pisalam ze partnerka mojego taty miala koronawirusa. Okazuje sie ze jej syn 20paro latek chory na cukrzyce i od dawna leczacy sie przeszedl niby lagodnie ale wyobrazcie sobie ze potem nagle spuchla mu noga i pojechali do szpitala. Chyba zakrzepica czy cos (z tego co mi przekazal tata). Lekarz powiedzial, ze dzien pozniej i mogloby juz nie byc. Niby ze to skutek wirusa ze do czegos takiego doszlo. No i ok cukrzyca ale mlody chlopak i kto by pomyslal. Oczywiscie nadal ja uwazam obecnie, ze warto normalnie zyc i nie zamierzam juz rezygnowac ze spotkan z garstka znajomych (w sobote ide na urodziny ale to bedzie z 5-6 osob maks, tyle moge zaryzykowac i tak widujemy sie regularnie obecnie). Jednak oczywiscie nadal trzeba pamietac ze mlodzi tez moga ciezko przejsc wirusa. Gdyby bylo wiadomo ze zaraz bedzie bardzo duzo szczepionek i chwile trzeba poczekac to moze nawet wstrzymalabym sie jak kiedys ze spotkaniami ale skoro to bedzie ciagnac sie nie wiadomo ile to nie. Jak widac mimo introwertyzmu jestem dosc towarzyska w fajnym gronie i potrzebuje tych relacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja już jakiś czas temu słyszałam, że ludzie zgłaszają się do lekarza z takimi powikłaniami.

[Monia284]

Napisane przez Misia452

No cukrzyca to obciążająca choroba, więc żadna rewelacja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem ale troche mnie to zszokowalo bo taki mlody chlopak i wydawalo sie ze przechodzi lagodnie. Niemniej dobrze ze na czas byl w szpitalu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez Finlora

Ja już jakiś czas temu słyszałam, że ludzie zgłaszają się do lekarza z takimi powikłaniami.

Rozumiem. No niestety. No a duzo ludzi ma tez niezdiagnozowane choroby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Monia284

Dziewczyny zapomnialam Wam napisac. Nie pisze tego dla sensacji ale tak bylo. Pisalam ze partnerka mojego taty miala koronawirusa. Okazuje sie ze jej syn 20paro latek chory na cukrzyce i od dawna leczacy sie przeszedl niby lagodnie ale wyobrazcie sobie ze potem nagle spuchla mu noga i pojechali do szpitala. Chyba zakrzepica czy cos (z tego co mi przekazal tata). Lekarz powiedzial, ze dzien pozniej i mogloby juz nie byc. Niby ze to skutek wirusa ze do czegos takiego doszlo. No i ok cukrzyca ale mlody chlopak i kto by pomyslal. Oczywiscie nadal ja uwazam obecnie, ze warto normalnie zyc i nie zamierzam juz rezygnowac ze spotkan z garstka znajomych (w sobote ide na urodziny ale to bedzie z 5-6 osob maks, tyle moge zaryzykowac i tak widujemy sie regularnie obecnie). Jednak oczywiscie nadal trzeba pamietac ze mlodzi tez moga ciezko przejsc wirusa. Gdyby bylo wiadomo ze zaraz bedzie bardzo duzo szczepionek i chwile trzeba poczekac to moze nawet wstrzymalabym sie jak kiedys ze spotkaniami ale skoro to bedzie ciagnac sie nie wiadomo ile to nie. Jak widac mimo introwertyzmu jestem dosc towarzyska w fajnym gronie i potrzebuje tych relacji

Oj, ja już słyszałam taką historię, a w sumie to dużo gorszą, więc pomyślałabym jak najbardziej, szczególnie, że cukrzyca to jednak obciążenie.
Takiego powikłania zresztą najbardziej się obawiałam (bo ono nie jest tak mało prawdopodobne) i uznając, że mam zwiększone ryzyko, brałam zastrzyki przeciwzakrzepowe, po co ryzykować.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta