Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[Jovisse]

Napisane przez babeczki

fajne jest zrobione 'na bogato' sporo sklepów są i eleganckie i sportowe i młodzieżowe
nie tak jak olimp czy orkana - mały korytarzyk i sklepy po 2 stronach, tylko taki wieeelki korytarz i sklepy mają dużą powierzchnie, np C&A jest takie duże, że w olimpie by z tego 4 małe zrobili :P

zjadłam na śniadanko 2 kanapki z makrelką
a teraz rozpuszczam swój pierwszy wosk 'yankee candle'

Chętnie się tam przejadę, tylko kurka daleko, więc poczekam na tżta z samochodem i razem zwiedzimy to nowe centrum Plaza to klitka, nie ma co porównywać na pewno

A co do wosków, to jeszcze lepsze od yc są kringle candle Dużo mocniej się trzymają i są intensywniejsze

[Karolinek1987]

wiecie co....zła jestem na siebie

ostatnio mam tak, że ciągle zdarzają się jakieś wpadki, kilka dni jem ładnie, a potem nagle placek, drożówka, baton.... kurcze nie pamięta jak ja to zrobiłam, że cały listopad i grudzień do świąt miałam dietę 1200 i tylko chyba trzy dni miałam cheata a teraz co? wiosna za pasem, za tydzień wysyłam wam zdjęcie, za dwa tygodnie przymiarka a ja wpadka za wpadką...ehhh

co z tego, że dziś się trzymię ładnie jak pewnie jeszcze w tym tygodniu coś pochłonę

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Karolinek no jak zakładasz z góry, że coś jeszcze pochłoniesz to co się dziwisz?

Proszę natychmiast wziąć się w garść! Masz 111 dni do ślubu - nie ma już czasu na podjadanie i inne!

[Karolinek1987]

Gryzelda wiem
to nie jest tak, że ja planuję, że coś zjem, ale realnie stwierdzam, że nie ma opcji, żebym nigdy nie zjadła czegoś czego nie mogę, tylko że ostatnim razem potrafiłam wytzrymać długo, a teraz kilka dni i porażka i w kółko to samo

a jak tam Twój tort?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

A dziękuję, dobrze Strasznie słodki Zjadłam mały kawałek, więcej nie chcę A na obiad zrobiłam domowe burgery z wołowiny w grahamce pychotka
Dzisiaj się dopieszczam ewidentnie, ale jem malutko - jak na razie 2 posiłki + tort

[syklamen]

Napisane przez Jovisse

Vyenna
Ja też nie lubię avocado, jest mdłe i bez smaku jak dla mnie. Nie jadam Ale myślę, że jako dodatek po połączeniu z innymi składnikami może być ok... Ale ja się jeszcze nie przekonałam

Ja robiłam kiedyś guacamole. Niby zjeść się dało, ale już więcej nie chcę.

Też nie mam już weny do diety. Chyba zostanę z tym 57 kg. Nie chce mi się wymyślać dietetycznych zestawów obiadowych, skoro mam pod nosem gotowe. Nie wiem, jak Wam, ale mi sporo czasu zajmuje przygotowywanie dietetycznych obiadków.
Oczywiście nadal zwracam uwagę na to, co jem. Nie jem dużo, słodyczy zero i nadal nie słodzę. Nie zamierzam już wracać do słodzenia.

Pewnie jak mi się skończą zapasy jedzenia z domu, to przeproszę się z dietą.

[Karolinek1987]

a mi w sumie na odwrót-te dietetyczne jakoś raz,dwa same się robią, z tym, że moje menu obiadowe jest dosyć monotonne więc pewnie dlatego

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

wiecie co....zła jestem na siebie

ostatnio mam tak, że ciągle zdarzają się jakieś wpadki, kilka dni jem ładnie, a potem nagle placek, drożówka, baton.... kurcze nie pamięta jak ja to zrobiłam, że cały listopad i grudzień do świąt miałam dietę 1200 i tylko chyba trzy dni miałam cheata a teraz co? wiosna za pasem, za tydzień wysyłam wam zdjęcie, za dwa tygodnie przymiarka a ja wpadka za wpadką...ehhh

co z tego, że dziś się trzymię ładnie jak pewnie jeszcze w tym tygodniu coś pochłonę

U mnie to samo. dzisiaj znowu wpadka :/ Dokładnie to samo zauważyłam - im cieplej, bliżej wiosny tym częściej zdarzają mi się wpadki. Już sobie wybaczyłam ten ostatni wpadkowy tydzień i się tym nie dręczę ale mam mocne postanowienie poprawy i od jutra wracam ładnie na odpowiednie tory. Jak jest dobrze to jest, a jak już raz się coś podje to potem kusi żeby zjeść coś jeszcze i tak ciągle, jutro mam ułatwienie bo cały dzień na uczelni więc biorę ze sobą tylko zdrowe jedzenie, żaden słodycz nie ma prawa wpaść, a jak jutro przetrzymam to potem już pójdzie ładnie.

Spinamy dupki, tym razem już na maksa.

[Karolinek1987]

no właśnie, najgorzej jest zacząć. jak poczuję smak słodki to potem chcę zjesć wszystko słodkie co znajdę na drodze

głupia dupa

[Jovisse]

Napisane przez Karolinek1987

no właśnie, najgorzej jest zacząć. jak poczuję smak słodki to potem chcę zjesć wszystko słodkie co znajdę na drodze

głupia dupa

O to to, mam dokładnie tak samo. Jak nie jem słodkiego to mnie nie ciągnie, ale jak już spróbuję, to nie ma zmiłuj.

Też bym chciała spiąć dupę zwłaszcza, że jeszcze mało schudłam, chciałabym chociaż jeszcze 5 kg, a mam tak niski zapał, że nie wiem jakim cudem mogłabym to zrobić... Chyba pozostają mi tylko ćwiczenia i liczenie na cud, że z centymetrów mi zejdzie tak czy inaczej.

[Karolinek1987]

Jovisse.. ja od 3 marca ćwiczę: mel b buns i brzuch+15 min hula hop, 10km orbitreka, wyzwanie squad i plank, agrafka i leg magic, nie licząc trzech dni kiedy był tylko rower w plenerze i uwaga... nie spadło mi nawet pół centymetra! nigdzie!! ku*** teraz się dla pewności zmierzyłam i jestem wściekła:m ad:

dla porównania od 1 listopada do 23 grudnia na diecie 1200 kcal i prawie nie ćwicząc schudłam prawie 7 kg nie mówiąc o tym, że poleciało mi od 6-10 cm-wszędzie

ćwiczę do końca marca, a od pierwszego ograniczam ćwiczenia mocno i dieta na maxa, widzę, że tylko to daje u mnie wymierny efekt.

[Jovisse]

No i właśnie tego się Karolinek boję... że jednak nic nie daje tak dobrych efektów jak dieta. Ech

[Karolinek1987]

niestety tak chyba jest
wiadomo ćwiczenia wspomagają modelowanie, dzięki nim ciało wygląda lepiej, ale jak się chce schudnąć to nie ma innego wyjścia jak mniej żreć

[Jovisse]

Napisane przez Karolinek1987

niestety tak chyba jest
wiadomo ćwiczenia wspomagają modelowanie, dzięki nim ciało wygląda lepiej, ale jak się chce schudnąć to nie ma innego wyjścia jak mniej żreć

Mniej żreć to jeszcze by dało radę, ale nie wyobrażam sobie cale życie odmawiać sobie słodyczy, ciast, makaronów i innych dobrych rzeczy. No po prostu to dla mnie abstrakcja jest.

[Karolinek1987]

no właśnie! i daltego ja zaliczam te wszystkie wpadki, bo jak mnie nachodzi ochota to zawsze sobie wytłumaczę, że i tak całe życie nie będę tego unikać więc mogę zjeść-a potem żałuję to jest błędne koło

poprostu trzeba zachować umiar i tyle, czasem zjeść nawet ten makaron czy ciasto...
ja mam ten problem, że słowa "umiar" nie ma w moim słowniku

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Skoro wytrwałaś 2 m-ce na 1200 kcal, to znaczy, że jest. Tylko musisz sobie przypomnieć, co oznacza

[Jovisse]

Napisane przez Karolinek1987

no właśnie! i daltego ja zaliczam te wszystkie wpadki, bo jak mnie nachodzi ochota to zawsze sobie wytłumaczę, że i tak całe życie nie będę tego unikać więc mogę zjeść-a potem żałuję to jest błędne koło

poprostu trzeba zachować umiar i tyle, czasem zjeść nawet ten makaron czy ciasto...
ja mam ten problem, że słowa "umiar" nie ma w moim słowniku

Ja mam słowo umiar, ale pod warunkiem, że niczego sobie nie odmawiam. A co to za umiar i w ogóle jaki ma sens, jeśli codziennie jem ciastka, co z tego, że mam umiar i nie zjem całego opakowania na raz, tylko pół, kiedy robię to codziennie To kompletnie bez sensu też.

Nie wiem jak to rozwiązać, po prostu chyba zamienic się ciałem z kimś, to nie ma problemów z wagą i je co chce. Tak bardzo zazdroszczę dziewczynom, które jedzą co chcą, a i tak są bardzo szczupłe. Żyją na batonikach i to nic nie zmienia.

A ja od 8 lat non stop muszę uważać co jem i zostanie mi tak do końca życia. Ech.

[Karolinek1987]

oj chyba masz jakiś kryzys dzisiaj
mnie taki dopada jak mam chęć coś zjeść i chcę sobie wytumaczyć jakoś zjedzenie tego co nie mogę

Jovisse może pomyśl tak, że przecież to ciastko czy ciasto nie jest Ci potrzebne do szczęscia? jest dużo dobrych małokalorycznych potraw przecież, może za każdym razem jak będziesz chciała zjeść ciastko zastąp je czymś zdrowym ale słodkim/smacznym, może z czasem tak wejdzie Ci to w nawyk, że te chęci na ciastka przejdą?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

a...zresztą mi się fajnie radzi a sama mam tak samo

poszłam teraz przygotować sobie kolację,a na półce wiaderko galaretki w czekoladzie i co? oczywiście chcę zjeść, myślę sobie przecież możesz, jedz na zdrowie, napchaj się, a potem jęcz znowu, że nie chudniesz
no i nie zjadłam, ale co z tego? następnym razem, czy za którymś kolejnym w końcu zjem więc co mi da ten jeden czy pięc cukierków mniej...
kurde albo znowu mam ochotę albo dieta jest poprostu BEZSENSU

[Jovisse]

Hehe, dokładnie, łatwo się mówi, a ciężko wykonać Jasne, że mogę spróbować zastępować to ciastko np jabłkiem, ale prawda jest taka, że to nie to samo i większą przyjemność mam ze zjedzenia tego ciastka (doznania kulinarne są wyższe że tak powiem ) niż kiedy zjem to jabłko, więc to taki... zamiennik niższej klasy Ale wymyśliłam porównanie

A kryzys chyba mam dziś, to fakt. Może mi przejdzie

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

oj chyba masz jakiś kryzys dzisiaj
mnie taki dopada jak mam chęć coś zjeść i chcę sobie wytumaczyć jakoś zjedzenie tego co nie mogę

Jovisse może pomyśl tak, że przecież to ciastko czy ciasto nie jest Ci potrzebne do szczęscia? jest dużo dobrych małokalorycznych potraw przecież, może za każdym razem jak będziesz chciała zjeść ciastko zastąp je czymś zdrowym ale słodkim/smacznym, może z czasem tak wejdzie Ci to w nawyk, że te chęci na ciastka przejdą?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

a...zresztą mi się fajnie radzi a sama mam tak samo

poszłam teraz przygotować sobie kolację,a na półce wiaderko galaretki w czekoladzie i co? oczywiście chcę zjeść, myślę sobie przecież możesz, jedz na zdrowie, napchaj się, a potem jęcz znowu, że nie chudniesz
no i nie zjadłam, ale co z tego? następnym razem, czy za którymś kolejnym w końcu zjem więc co mi da ten jeden czy pięc cukierków mniej...
kurde albo znowu mam ochotę albo dieta jest poprostu BEZSENSU

Uważaj bo to się może skończyć zaburzeniami odżywiania, ja zaczynałam tak niewinnie swoją przygodę z tym paskudztwem. Może jesz za mało węgli? Potrafisz określić czy to Twoje nazwijmy to łakomstwo jest uwarunkowane fizycznie, że organizm się domaga czy psychicznie?

Od jutra zbieram się w sobie i zaczynam z nową mocą bo ostatnie dni miałam cieniutkie nie tylko jedzeniowo, milion wpadek ale również psychicznie, totalny brak motywacji do życia, pesymizm i poczucie beznadziejności. Jeszcze jeden taki dzień i jestem pewna, że popadłabym w kompulsje od nowa. Bałam się tego kryzysu, ale mam nadzieję że go przejdę obronną ręką i za kilka dni powróci motywacja i chęć do życia.

[syklamen]

Karolinek, pisałam to już: brak słodyczy w domu = nie ma podjadania.
Ja nie kupuję i nie jem. Gorzej jeśli chodzi o pieczywo, chleb przede wszystkim - do tego mam okropną słabość i zawsze zjem za dużo.

[neska002]

Napisane przez syklamen

Karolinek, pisałam to już: brak słodyczy w domu = nie ma podjadania.
Ja nie kupuję i nie jem. Gorzej jeśli chodzi o pieczywo, chleb przede wszystkim - do tego mam okropną słabość i zawsze zjem za dużo.

Brak słodyczy w domu nie zawsze się sprawdza, ja gdy mnie przyciśnie to potrafię późnym wieczorem przebrać się z piżamy w normalne ciuchy i polecieć do sklepu po coś :P Ale to w skrajnych przypadkach. Najlepiej jest po prostu nie myśleć o słodkim, tak jak by słodycze w ogóle nie istniały. I nie robić postanowień typu -nie jem słodyczy, nie mogę itd Bo to jeszcze bardziej napędza ochoty.

Nadszedł poniedziałek, jak się czuję to masakra, taka ciężkość na żołądku, że ho ho. Ale muszę przetrwać, zjadłam owsiankę, za jakiś czas wypiję barszczyk na odkwaszenie, żołądek powinien zacząć pracować jak należy. Jedno jest pewne - zapamiętam to jak sie teraz czuję i zastanowię sie zanim kolejny raz objem się śmieciami :P Z każdej sytuacji trzeba wyciągać jakieś pozytywy. A na wagę na razie nie wchodzę, zrobię to zgodnie z planem czyli na początku kwietnia.

Co tam u Was? Nastawienie pozytywne?

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez neska002

B

Nadszedł poniedziałek, jak się czuję to masakra, taka ciężkość na żołądku, że ho ho. Ale muszę przetrwać, zjadłam owsiankę, za jakiś czas wypiję barszczyk na odkwaszenie, żołądek powinien zacząć pracować jak należy. Jedno jest pewne - zapamiętam to jak sie teraz czuję i zastanowię sie zanim kolejny raz objem się śmieciami :P Z każdej sytuacji trzeba wyciągać jakieś pozytywy. A na wagę na razie nie wchodzę, zrobię to zgodnie z planem czyli na początku kwietnia.

Co tam u Was? Nastawienie pozytywne?

Ho, ho. Jakbyś pisała o mnie Witajcie dziewczynki po beznadziejnie dietetycznie weekendzie
Moja rozpustna sobota raz w tygodniu za każdym razem rozciąga sie na 3 dni . Ale już to nic. Nie będę Wam pisać o weekendzie bo to już nie ma sensu, jest poniedziałek i walczmy dalej z nadwagą i pokusami .

Mój cel to 5 kwietnia 54,5 kg. Ale teraz zważę się dopiero w sobotę.

Widzę, że znowu nas jakoś ostatnio siły opuściły

[babeczki]

Hej dziewczyny

ja ostatnio wcale nie jem dietowo

wczoraj zrobiliśmy z TŻ pierwszego grilla w tym roku
ale miałam ochotę napić się do tego piwka ale dobrze, że byłam samochodem

dziś jadę do lublina już na zajęcia a jutro po zajęciach idę robić tatuaż nie mogę się doczekać

[Karolinek1987]

brak słodyczy w domu to jest jakieś rozwiązanie, ale ja mieszkam póki co z rodzicami więc nie zabronię im kupowania sobie ciastek czy cukierków

ja od dziś wracam do ilewazy -jak nie mam bata nad sobą to jem ile wlezie, wczoraj cały dzień jadłam ładnie,a na kolację zjadłąm chyba pół weka z dżemem, porażka jaki człowiek jest słaby

zaraz wykupuje abonament na 30 dni i liczę.
i ćwiczenia ograniczam od dziś, chyba tylko wyzwania i mel b z hula hopem

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

jestem złą na siebie. ile razy można zaczynac od poniedziałku?

co my to robimy? wiosna zaraz a my od weekendu do weekendu

polecam wam książkę pawlikowskiej "księga kodów podświadomości" czytałam to to i nie mogłam uwierzyć, że większość decyzji oidejmuje za nas podświadomość-dobra lektura też dla tych na diecie

[vyenna]

U mnie wczoraj:
2 kromki z serkiem almette
2 kromki z serkiem almette
porcja płatków cornflakes na sucho

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez vyenna

U mnie wczoraj:
2 kromki z serkiem almette
2 kromki z serkiem almette
porcja płatków cornflakes na sucho

czy naprawdę mnie się tylko wydaje, że Ty jesz stanowczo za mało ? Rozumiem, że ostatnio miałaś dużo stresów, ale ten jadłospis nadaje się na odchudzanie w krzywym zwierciadle... Odżywiając sie w ten sposób za niedługi czas mozesz spodziewać sie ubytków na zdrowiu i wyglądzie zewnętrznym. Naprawdę mnie martwią Twoje jadłospisy Są po prostu nie zdrowe.

[syklamen]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

czy naprawdę mnie się tylko wydaje, że Ty jesz stanowczo za mało ? Rozumiem, że ostatnio miałaś dużo stresów, ale ten jadłospis nadaje się na odchudzanie w krzywym zwierciadle... Odżywiając sie w ten sposób za niedługi czas mozesz spodziewać sie ubytków na zdrowiu i wyglądzie zewnętrznym. Naprawdę mnie martwią Twoje jadłospisy Są po prostu nie zdrowe.

Myślałam, że te jadłospisy wyglądają tak tylko przejściowo, z powodu stresu i braku ochoty na przygotowywanie posiłków. Ale widzę, że to się powtarza, a tak nie można jeść. Nie ma białka i dobrych tłuszczy, zero owoców i warzyw.

[BuryKotZPiwnicy]

bo wlasnie... ja kromku z serkiwm almette widze tutaj non stop. yvenna czy Ty mialas kiedykolwiek jakies zaburzenia odzywiania, alergie pokarmowe albo cokolwiek podobnego ?

A ja popadam w jakas depresje doluje mnie strasznie to ze nauke jezyka idzie mi tak marnie i nie moge sie przemoc zeby wykorzystac swoja wiedze w praktyce... w efekcie siedze i czekam az minie czas ... nie moge sie zmotywowac do cwiczen, wszystko mnie denerwuje i wypelniam czas byle czym... np. piciem herbaty. Wezcie mi cos powoedzcie bo to nie jest normalne

Moje menu na dzis:
muesli z jogurtem i polowa jabka
polowa jablka, 2 kawy zbozowe
bulka pelnoziarniska z pasztetem i serem zoltym i jajkiem
piers z kurczaka w sosie pieczarkowym z w plackami ziemniaczanymi z piekarnika.
wyjdzie jakies 1300 kcal

[vyenna]

Bo się stresuje i nie chce mi się ani jeść, ani robić jedzenia. Nie miałam nigdy zaburzeń odżywiania. Dzisiaj na śniadanie była jajecznica + 2 kromki chleba razowego, a na obiad pewnie będzie makaron z jajkiem, więc już dzisiaj lepiej.