Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[justyna_dt]

Madzia, ja mam jak pojechać, mam jeszcze resztki paliwa, jakbym miała całkiem pusty bak, to bym zatankowała odrobinę, ale sam fakt, że robię robotę faceta jest nie na miejscu. Ja się stałam księciem na koniu, a on wrażliwą i ą-ę księżniczką :/

[carmelova]

No to zacznę posta jeszcze raz, bo mi się skasował drań jeden
Justynko, Tż przegina, ewidentnie. Nie jesteś jego dziunią, jesteś jego partnerką. A partnerstwo to wymiana uczuć, przysług, zachowań. To odwzajemnianie. Czujesz tu wzajemność? Ja niestety nie bardzo. Dajesz nie dostając nic w zamian Musisz z nim o tym pogadać.
A co do decyzji, to po podam Ci moją receptę, bo mieliśmy ten sam problem. Zagryź zęby i nic nie organizuj, o niczym nie decyduj. Niech się dzieje co chce. Pozwól mu się wysilić, wykazać. Kiedy kilka razy kolejny weekend przeleżeliśmy w łóżku, bo JA nic nie zaplanowałam mając dość ciągłego decydowania, to Tż wreszcie się obudził I już nie dzwoni do mnie ze sklepu pytając czy wolę chleb ze słonecznikiem czy z dynią. Jeszcze wiele musi się nauczyć, ale daję mu szanse. Bo teraz już wie, że jak nie zadecyduje co jemy na obiad, to obiadu nie będzie

[justyna_dt]

Gwizdak, podziel się choć trochę tym Twoim chłopem... albo jakieś zamienniki nam podrzuć czy upgrade'y jakieś...

[Gwizdak]

e

Napisane przez justyna_dt

jeteśmy kobietami, do cholery! To jest skandal, żebyśmy nie żyły w zgodzie z determinizmem przyrodniczym ale prędzej czy później to się na facetach odbije.

No ale właśnie żyjemy zgodnie z determinizmem, tylko ten determinizm mamy odwrotny Zauważcie, że we wszystkich praktycznie gatunkach zwierząt to samiec jest ładniejszy Lew, ryby, ptaki Bo muszą rywalizować o względy samic i im piękniejszy samiec tym lepiej No a u nas odwrotnie kobiety są piękne i muszą o facetów zabiegać. No a poza tym, nas jest więcej, więc to nam grozi potencjalnie samotne życie, nie im Wniosek - cieszmy się tym co mamy

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

ej no co Wy. Po Walentynkach jest pierwszy dzień wiosny, Wielkanoc, Lany Poniedziałek I co najlepsze.... PRIMA APRILIS ( to by było dobre, co? )

A ja nie wiem co będziemy w Walentynki robić i jest mi to generalnie wszystko jedno Byle razem. Może pójdziemy na łyżwy, może na narty, może na kolację, może do teatru, a może posiedzimy przed tv i pooglądamy film? Ech fajnie będzie

I jeszcze Noc Świętojańska!
My też nie mamy planów. Ważne, że Tż ma wolne i spędzimy razem ten dzień

[Gwizdak]

Napisane przez justyna_dt

Gwizdak, podziel się choć trochę tym Twoim chłopem... albo jakieś zamienniki nam podrzuć czy upgrade'y jakieś...

eeee no dobra Mam w planach zacząć produkcję udoskonalonej wersji Tylko nie wiem czy chcesz czekać te 20 parę lat aż będzie zdatna do użytku

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Choji, poluzować warkocze? W swoje urodziny potrafił mi zrobić awanturę, bo nie wpadłam na to, żeby kupić prezerwatywy...

o matko

Napisane przez carmelova

Madzia jestem pewna że do końca wakacje będziesz narzeczoną

Zakochałam się w tych 13cm platformach z blaszką

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Właśnie dostałam smsa od Tżta : "Jutro, godz. 14, tylko Ty, ja i squash " Ale fajnie

Kochanie,napewno wtedy nie bedę góra za 2,3 lataechh..

A w jakich butkach się zakochałaś?

Kochanego Masz Tża

Napisane przez Dzi25

Dziękuję,że o mnie pamiętałyście
Wróciłam już z poczty i kurtka w miarę ok,tylko mogła być trochę grubsza ale cóż
My na walentynki idziemy do kongresowej na koncert "the magic of the beatles"

Fajnie,że coś macie zaplanowane

A może jakieś zdjęcie kurteczki?

Napisane przez aleksandrettaa

Poszliśmy dziś na obiad i jedząc chcąc, nie chcąc słuchałam opowieści faceta siedzącego przy stoliku obok. Koleś bynajmniej nie po cichu opowiadał jakiejś blondynie o swoim pierwszym razie, o seksie oralnym podczas jazdy samochodem (kiedyś aż lusterko boczne urwał), o seksie w restauracji. Pierwszy raz w życiu faceta widziałam a wiem tyle intymnych szczegółów, że głowa mała. I tylko załamałam się widząc, że ma obrączkę a pani którą raczył opowieściami nie była jego żoną skoro tłumaczył jej potem, że ma młodszego brata. Ja na miejscu żony nie byłabym zadowolona. Oj nie.

masakra,przykry koleś..widocznie chciał tej babie zaimponować

Napisane przez justyna_dt

A, już wiem po 2: wkurza mnie to, że jest mnie za pewny. Choćby zaprzeczał przez cały czas - to widać, rok temu zupełnie inaczej postąpiłby w pewnych sytuacjach, bo wtedy czuł, że stąpa po niepewnym gruncie. Może to najlepszy czas, żeby mu pokazać, że nie on jeden chce mnie mieć?

lepiej tego nie rób ja kiedyś spróbowałam i przyniosło odwrotny skutek ,oczywiście,wkurzył się i nie wiadomo co robił ale doszedł do wniosku,że jesli Go Kocham to nic złego nie zrobię i nici z zazdrości..

[justyna_dt]

Napisane przez Gwizdak

e
No ale właśnie żyjemy zgodnie z determinizmem, tylko ten determinizm mamy odwrotny Zauważcie, że we wszystkich praktycznie gatunkach zwierząt to samiec jest ładniejszy Lew, ryby, ptaki Bo muszą rywalizować o względy samic i im piękniejszy samiec tym lepiej No a u nas odwrotnie kobiety są piękne i muszą o facetów zabiegać. No a poza tym, nas jest więcej, więc to nam grozi potencjalnie samotne życie, nie im Wniosek - cieszmy się tym co mamy

No... tylko ta radość trochę jakby wymuszona.
Kamka, oj... u mnie to nie przechodzi. Nie raz było tak, że nie widzieliśmy się tydzień - dwa, bo ja nie przyjeżdżałam. Ocknąl się, przyjechał kilka razy i potem wracał stary schemat...

Teraz jeszcze pewnie to wszystko przeczyta i strzeli focha, że się Wam zwierzam

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

I jeszcze Noc Świętojańska!

i Dzień Matki, Ojca, górnika, hutnika, stomatologa i moje urodziny

[justyna_dt]

Napisane przez Gwizdak

eeee no dobra Mam w planach zacząć produkcję udoskonalonej wersji Tylko nie wiem czy chcesz czekać te 20 parę lat aż będzie zdatna do użytku

Wiesz, ja uważam, że jeszcze się taki Święty Graal nie narodził, co by mi dogodził, więc śmiem twierdzić, że warto

Napisane przez madziamacius8786

lepiej tego nie rób ja kiedyś spróbowałam i przyniosło odwrotny skutek ,oczywiście,wkurzył się i nie wiadomo co robił ale doszedł do wniosku,że jesli Go Kocham to nic złego nie zrobię i nici z zazdrości..

Tzn. nie w takim sensie... chociaż sama już nie wiem, w jakim sensie. Może nie powinnam na starcie "gasić" niektórych, żeby on myślał, że nikt się do mnie nie zaleca? Może przeciwnie, powinien to zobaczyć? Ech...

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Choji, jak chcę, żeby gonił króliczka, to się obraża od razu jest awantura, że ja się nie staram i że mam wszystko gdzieś. Tak u mojego G. wygląda gonitwa za króliczkiem

Heh u mnie też tak jest

Napisane przez justyna_dt

Madzia, ja mam jak pojechać, mam jeszcze resztki paliwa, jakbym miała całkiem pusty bak, to bym zatankowała odrobinę, ale sam fakt, że robię robotę faceta jest nie na miejscu. Ja się stałam księciem na koniu, a on wrażliwą i ą-ę księżniczką :/

hmm a może on rzeczywiście jest zmęczony? Jak masz jak dojechać to pojedź do niego i porozmawiaj z nim o tym

Napisane przez Gwizdak

e
No ale właśnie żyjemy zgodnie z determinizmem, tylko ten determinizm mamy odwrotny Zauważcie, że we wszystkich praktycznie gatunkach zwierząt to samiec jest ładniejszy Lew, ryby, ptaki Bo muszą rywalizować o względy samic i im piękniejszy samiec tym lepiej No a u nas odwrotnie kobiety są piękne i muszą o facetów zabiegać. No a poza tym, nas jest więcej, więc to nam grozi potencjalnie samotne życie, nie im Wniosek - cieszmy się tym co mamy

ślicznie powiedziane

Napisane przez carmelova

I jeszcze Noc Świętojańska!
My też nie mamy planów. Ważne, że Tż ma wolne i spędzimy razem ten dzień

zazdroszcze a ja sama bez Tża

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

i Dzień Matki, Ojca, górnika, hutnika, stomatologa i moje urodziny

Tżcie jeżeli to kiedykolwiek przeczytasz, to już wiesz kiedy masz to zrobić...

[justyna_dt]

Madzia, ja też jestem zmęczona, to jednak nigdy nie zostanie wzięte pod uwagę... Wstałam wcześnie, kilka h na mieście z mamą, co jest szczytowym testem dla mojej cierpliwości, potem w firmie, potem do domu, gdzie dopiero jakieś 2 h temu mogłam usiąść tak całkiem... Jak ja stałam 11-12 h w pracy + dojazdy w sumie 60 km, to on i tak był bardziej zmęczony ode mnie.

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Tzn. nie w takim sensie... chociaż sama już nie wiem, w jakim sensie. Może nie powinnam na starcie "gasić" niektórych, żeby on myślał, że nikt się do mnie nie zaleca? Może przeciwnie, powinien to zobaczyć? Ech...

Justynko to nie jest dobre wyjście. A jakbyś się czuła jakbyś to TY zobaczyła jakby do Twojego Tża przystawiała się jakaś dziewczyna? Nie byłoby Ci miło, nie możesz jego uczuc wystawiać na próbe. Porozmawiaj z nim czemu tylko Ty masz się starać..I nie rób mu nic na złość,że jak on mówi,że nie przyjedzie a Ty masz jak to nie jedziesz. Ktoś musi ustąpić,bądź mądrzejsza

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

ej no co Wy. Po Walentynkach jest pierwszy dzień wiosny, Wielkanoc, Lany Poniedziałek I co najlepsze.... PRIMA APRILIS ( to by było dobre, co? )

A ja nie wiem co będziemy w Walentynki robić i jest mi to generalnie wszystko jedno Byle razem. Może pójdziemy na łyżwy, może na narty, może na kolację, może do teatru, a może posiedzimy przed tv i pooglądamy film? Ech fajnie będzie

Rok temu kolega tż-ta w ramach tegoż święta opowiadał znajomym, że mój mi się oświadczył. I tylko nikt się nie chciał nabrać. Ciekawe czemu?

[madziamacius8786]

Napisane przez justyna_dt

Madzia, ja też jestem zmęczona, to jednak nigdy nie zostanie wzięte pod uwagę... Wstałam wcześnie, kilka h na mieście z mamą, co jest szczytowym testem dla mojej cierpliwości, potem w firmie, potem do domu, gdzie dopiero jakieś 2 h temu mogłam usiąść tak całkiem... Jak ja stałam 11-12 h w pracy + dojazdy w sumie 60 km, to on i tak był bardziej zmęczony ode mnie.

Ale faceci to zazwyczaj są bardziej zmęczeni od nas, mój Tż też zawsze niby zmęczony. Założe się ,że gdybyś nie miała auta to Tż by przyjeżdżał do Ciebie..

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Rok temu kolega tż-ta w ramach tegoż święta opowiadał znajomym, że mój mi się oświadczył. I tylko nikt się nie chciał nabrać. Ciekawe czemu?

Bo Twój Tż pewnie by wszystkim o tym rozpowiedział

[Gwizdak]

Napisane przez justyna_dt

Wiesz, ja uważam, że jeszcze się taki Święty Graal nie narodził, co by mi dogodził, więc śmiem twierdzić, że warto

dobra,to jedno juz ma start w życie zapewniony chcesz mu wybrać imię ?

Napisane przez carmelova

Tżcie jeżeli to kiedykolwiek przeczytasz, to już wiesz kiedy masz to zrobić...

to będzie romantyczne, może nawet weźmie Cię do huty...

[Dzi25]

Płaszczyk taki sam jak na tej aukcji: http://www.allegro.pl/item921984909_...bie_fitch.html

w rzeczywistości nie wygląda aż tak atrakcyjnie niestety

[carmelova]

Pewnie uznacie mnie za egoistkę, ale ja zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że należy cieszyć się z tego co się ma. Moim zdaniem zawsze trzeba mierzyć wyżej, udoskonalać coś, rozwijać. Progres musi być. Gdybym wyszła z założenia, żeby się cieszyć tym co mam, to do tej pory byłabym z zupełnie nieodpowiednim facetem-nieudacznikiem. Bo przecież mnie kochał, nosił na rękach (dwóch lewych), nigdy nie spojrzał na inną, był mega czuły i troskliwy, ba! nawet mi się oświadczał co kilka tygodni. Ale jednocześnie był taki niezaradny, nieżyciowy, leniwy, mało inteligentny i błaznowaty, że nie potrafiłam z nim być. Wolę lepsze modele

[madziamacius8786]

Napisane przez Dzi25

Płaszczyk taki sam jak na tej aukcji: http://www.allegro.pl/item921984909_...bie_fitch.html

w rzeczywistości nie wygląda aż tak atrakcyjnie niestety

Fajniutki

Napisane przez carmelova

Pewnie uznacie mnie za egoistkę, ale ja zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że należy cieszyć się z tego co się ma. Moim zdaniem zawsze trzeba mierzyć wyżej, udoskonalać coś, rozwijać. Progres musi być. Gdybym wyszła z założenia, żeby się cieszyć tym co mam, to do tej pory byłabym z zupełnie nieodpowiednim facetem-nieudacznikiem. Bo przecież mnie kochał, nosił na rękach (dwóch lewych), nigdy nie spojrzał na inną, był mega czuły i troskliwy, ba! nawet mi się oświadczał co kilka tygodni. Ale jednocześnie był taki niezaradny, nieżyciowy, leniwy, mało inteligentny i błaznowaty, że nie potrafiłam z nim być. Wolę lepsze modele

Ale jeśli się Kogoś Kocha i się wie,że to TA osoba,to wtedy trzeba się cieszyć z tego co się ma. Różne wypadki się zdarzają. Nie wiadomo co będzie jutro..

[justyna_dt]

Madzia, ja wiem, jak to jest, jak się do mojego faceta przystawia inna laska, wiem aż za dobrze. Problem w tym, że on chyba zapomniał jak to jest, gdy dzieje się w drugą stronę. Rozmowa żadna (setna?) nie ma sensu, on zawsze będzie uważał, że on się stara bardziej (co zresztą napisał mi jedynie trzy razy w dwóch ostatnich esemesach kończąc zdanie wykrzyknikiem ). Bardzo długo nie dawałam mu powodów do zazdrości i może to mój błąd. Może otwarcie powinnam o pewnych rzeczach mówić. Może powinien np. wiedzieć, że dostaję od znajomego jeszcze z piaskownicy jakieś teksty, jakieś linki do piosenek, w których słowa takie, jak "Karuzela nocą lśni, na niej jesteśmy sami ja i ty..." są standardem. Może wtedy by się przejął :/

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez madziamacius8786

Ale faceci to zazwyczaj są bardziej zmęczeni od nas, mój Tż też zawsze niby zmęczony. Założe się ,że gdybyś nie miała auta to Tż by przyjeżdżał do Ciebie..

Wtedy by miał pretensje, że nie chcę po raz kolejny prosić moją mamę, żeby mnie do niego woziła

Napisane przez Gwizdak

dobra,to jedno juz ma start w życie zapewniony chcesz mu wybrać imię ?

Och, ach! nie jestem godna... wybierz, pokocham jak swoje

Napisane przez carmelova

Pewnie uznacie mnie za egoistkę, ale ja zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że należy cieszyć się z tego co się ma. Moim zdaniem zawsze trzeba mierzyć wyżej, udoskonalać coś, rozwijać. Progres musi być. Gdybym wyszła z założenia, żeby się cieszyć tym co mam, to do tej pory byłabym z zupełnie nieodpowiednim facetem-nieudacznikiem. Bo przecież mnie kochał, nosił na rękach (dwóch lewych), nigdy nie spojrzał na inną, był mega czuły i troskliwy, ba! nawet mi się oświadczał co kilka tygodni. Ale jednocześnie był taki niezaradny, nieżyciowy, leniwy, mało inteligentny i błaznowaty, że nie potrafiłam z nim być. Wolę lepsze modele

Ano właśnie... święte słowa, gorzej czasem z wykonaniem

Napisane przez madziamacius8786

Ale jeśli się Kogoś Kocha i się wie,że to TA osoba,to wtedy trzeba się cieszyć z tego co się ma. Różne wypadki się zdarzają. Nie wiadomo co będzie jutro..

Tylko co się stanie, jak za X lat obudzisz się z ręką w nocniku...

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

Pewnie uznacie mnie za egoistkę, ale ja zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że należy cieszyć się z tego co się ma. Moim zdaniem zawsze trzeba mierzyć wyżej, udoskonalać coś, rozwijać. Progres musi być. Gdybym wyszła z założenia, żeby się cieszyć tym co mam, to do tej pory byłabym z zupełnie nieodpowiednim facetem-nieudacznikiem. Bo przecież mnie kochał, nosił na rękach (dwóch lewych), nigdy nie spojrzał na inną, był mega czuły i troskliwy, ba! nawet mi się oświadczał co kilka tygodni. Ale jednocześnie był taki niezaradny, nieżyciowy, leniwy, mało inteligentny i błaznowaty, że nie potrafiłam z nim być. Wolę lepsze modele

to nie egoizm. W życiu trzeba się trochę naszukać zanim znajdzie się tego z którego można się cieszyć.

[carmelova]

Napisane przez madziamacius8786

Fajniutki


Ale jeśli się Kogoś Kocha i się wie,że to TA osoba,to wtedy trzeba się cieszyć z tego co się ma. Różne wypadki się zdarzają. Nie wiadomo co będzie jutro..

Jeżeli to faktycznie TA osoba, to wtedy trzeba nad związkiem baaardzo mocno pracować, a nie cieszyć się z tego co się ma. Przecież skoro to nasza bratnia dusza, to zawsze można się dotrzeć, dogadać Tylko trzeba podjąć jakieś działania.

[Dzi25]

Napisane przez justyna_dt

Bardzo długo nie dawałam mu powodów do zazdrości i może to mój błąd. Może otwarcie powinnam o pewnych rzeczach mówić. Może powinien np. wiedzieć, że dostaję od znajomego jeszcze z piaskownicy jakieś teksty, jakieś linki do piosenek, w których słowa takie, jak "Karuzela nocą lśni, na niej jesteśmy sami ja i ty..." są standardem. Może wtedy by się przejął :/

Próbowałam tego u mnie i nie zadziałało

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Jeżeli to faktycznie TA osoba, to wtedy trzeba nad związkiem baaardzo mocno pracować, a nie cieszyć się z tego co się ma. Przecież skoro to nasza bratnia dusza, to zawsze można się dotrzeć, dogadać Tylko trzeba podjąć jakieś działania.

też prawda

Justynka :
Może otwarcie powinnam o pewnych rzeczach mówić. Może powinien np. wiedzieć, że dostaję od znajomego jeszcze z piaskownicy jakieś teksty, jakieś linki do piosenek, w których słowa takie, jak "Karuzela nocą lśni, na niej jesteśmy sami ja i ty..." są standardem. Może wtedy by się przejął :/

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

[/QUOTE]
Jeśli będziesz mówić bezpośrednio to on to odbierze,że specjalnie chcesz wzbudzić w nim zazdrość. Jeśli już chcesz tak działaś to lepiej by było jakby on sam to zobaczył bez Twojego mówienia.

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Pewnie uznacie mnie za egoistkę, ale ja zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że należy cieszyć się z tego co się ma. Moim zdaniem zawsze trzeba mierzyć wyżej, udoskonalać coś, rozwijać. Progres musi być. Gdybym wyszła z założenia, żeby się cieszyć tym co mam, to do tej pory byłabym z zupełnie nieodpowiednim facetem-nieudacznikiem. Bo przecież mnie kochał, nosił na rękach (dwóch lewych), nigdy nie spojrzał na inną, był mega czuły i troskliwy, ba! nawet mi się oświadczał co kilka tygodni. Ale jednocześnie był taki niezaradny, nieżyciowy, leniwy, mało inteligentny i błaznowaty, że nie potrafiłam z nim być. Wolę lepsze modele

no ja myślę, że to tak jest trochę po środku. Jak się jest czym cieszyć to się cieszyć Tylko trzeba dbać, żeby plusy nam minusów nie przesłoniły i nad minusami pracować, bądź też eliminować

Napisane przez justyna_dt

Och, ach! nie jestem godna... wybierz, pokocham jak swoje

no dobra, ale potem pamiętaj, że reklamacji niet

Napisane przez justyna_dt

Tylko co się stanie, jak za X lat obudzisz się z ręką w nocniku...

no akie ryzyko to zawsze jest, ale z drugiej strony, przecież nie zapadasz w sen zimowy i nie budzisz się po 20 latach stwierdzając nagle: o matko! nie jestem szczęśliwa, to był zły wybór Takie rzeczy to się latami robią. Podobno (tak mi kiedyś koleżanka mówiła psycholog, jak jakaś tu obecna przyszła Pani Psycholog wie lepiej, to niech mnie poprawi) każdy związek ma szanse i każdy można uratować, póki partnerzy się szanują. Jak już nie ma szacunku, to już ciężko...

[madziamacius8786]

Napisane przez Gwizdak

no akie ryzyko to zawsze jest, ale z drugiej strony, przecież nie zapadasz w sen zimowy i nie budzisz się po 20 latach stwierdzając nagle: o matko! nie jestem szczęśliwa, to był zły wybór Takie rzeczy to się latami robią. Podobno (tak mi kiedyś koleżanka mówiła psycholog, jak jakaś tu obecna przyszła Pani Psycholog wie lepiej, to niech mnie poprawi) każdy związek ma szanse i każdy można uratować, póki partnerzy się szanują. Jak już nie ma szacunku, to już ciężko...

Zgadzam się. Nigdy nie można być czegoś do końca pewnym. O związek trzeba dbać ciągle i nigdy nie przestawać.

[carmelova]

Oczywiście Gwizdaczku Nie chodziło mi o to, żeby doszukiwać się tylko słabych stron i na nich się skupiać. Ale jeżeli ktoś częściej bywa sfrustrowany niż szczęśliwy, to chyba coś jest nie halo i NIE MOŻNA tego tak zostawić. Ale zanim podejmie się drastyczne kroki najpierw należy porozmawiać. U mnie nie zawsze było kolorowo, a wynikało to głownie z problemów z komunikacją..

[Dzi25]

Napisane przez madziamacius8786

Zgadzam się. Nigdy nie można być czegoś do końca pewnym. O związek trzeba dbać ciągle i nigdy nie przestawać.

tylko w to muszą być zaangażowane obie strony

[madziamacius8786]

Napisane przez Dzi25

tylko w to muszą być zaangażowane obie strony

Dokladnie tak. Jak jedna osoba przestaje się starać to już coś się burzy. Najgorzej jest jak tylko jedna osoba widzi problem..