Planowanie ciąży cz. 2

[Samarinda]

Jutro mogę mieć teoretycznie pierwszy dzień okresu, chociaż raczej stawiałabym na poniedziałek. Piersi mam tak bolesne i spuchnięte, że nie mieszczę się w staniki, nawet takie sprzed diety, kiedy ważyłam 10 kilo więcej. Ogólnie wyłażę ze skóry, takiego zatrzymania wody nie pamiętam jak żyję. Pobolewa mnie brzuch na dole identycznie jak na okres, momentami nawet solidnie, więc to chyba jednak nie ciąża. Jeżeli nie wytrzymam, to zrobię jutro rano test, ale raczej się nie spodziewam pozytywnego wyniku.

[natinka_87]

ALL for LOVE, niestety caly czas mam obawy czy nie mam cos z tarczyca, bo miewalam pare miesięcy temu objawy wskazujące na problemy z nią (budzilam sie w nocy cala zlana potem, zmienności nastrojów..) ale lekarz zlecal mi tylko TSH które wychodzilo w normie, a Wy tu piszecie tez o tych FT3 i 4 których nie mialam robionych. Moze powinnam tez to przebadac na własną rękę...

Betę jestem w stanie zrobić jutro ale nie będę znowu miała kiedy odebrać wyników a ze mieszkam w niedużej miejscowości, to nowości typu wyniki wyslane mailem nie istnieją...

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Samarinda i ALL for LOVE, trzymam kciuki, testujcie i mam nadzieje ze zobaczycie dwie kreseczki 😊 Ja w pierwszej ciąży schylając sie do mycia głowy nad wanna poczułam okropny bol brzucha ze az jeknelam i ledwo sie wyprostowalam. Tydzień później test pokazał dwie kreski

[Ahoy]

Napisane przez Samarinda

Jutro mogę mieć teoretycznie pierwszy dzień okresu, chociaż raczej stawiałabym na poniedziałek. Piersi mam tak bolesne i spuchnięte, że nie mieszczę się w staniki, nawet takie sprzed diety, kiedy ważyłam 10 kilo więcej. Ogólnie wyłażę ze skóry, takiego zatrzymania wody nie pamiętam jak żyję. Pobolewa mnie brzuch na dole identycznie jak na okres, momentami nawet solidnie, więc to chyba jednak nie ciąża. Jeżeli nie wytrzymam, to zrobię jutro rano test, ale raczej się nie spodziewam pozytywnego wyniku.

Ja miałam podobnie i okazało się, że to ciążą! Byłam przekonana, że okres się zbliża i chodziłam parę dni z podpaskami... Tylko piersi dodatkowo jeszcze czasami mnie mrowiły i piekły w środku. Zrób test, ale niekoniecznie musi wyjść, mi test nie wyszedł nawet 3dni po spodziewanej miesiączce, a beta już wskazywała na bardzo wczesną ciążę... Niestety u mnie to była ciąża biochemiczna, ale Tobie życzę, żeby było w 100% oki

Mam nadzieję, że w połowie stycznia będę mogła pochwalić się swoimi solidnymi 2 krechami

[nova31]

Hej dziewczyny, byłam u lekarza - dawki bromergonu mi nie zwiększył, jednak mam umówione kolejne 2 wizyty w celu obserwacji cyklu. Wtedy podjęta będzie jakaś decyzja. Idę w przyszłą środę, zobaczymy co i jak.

[natinka_87]

Nie i znowu kupiłam dwa testy. Jeden Punk Test i jeden Bobo. Zrobiłam Pink przed chwilą w pracy i nie wiem czy mi się wydaje ale widzę cień cienia kreseczki... Może sobie wmawiam... Bobo zostawiam na jutro rano...

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Po 10min ewidentnie jest ledwo.widoczna kreseczka... Trzymajcie kciuki bo zwariuje do rana... :|



Nova, a ten nowy lekarz (rozumiem ze u nowego bylas) generalnie chociaż cos więcej ci powiedzial i jesteś zadowolona z wizyty?

[Samarinda]

Rano test negatywny, ale raczej skłaniam się ku poniedziałkowi. Zabawne strasznie wrażenie - nogi mi schudły trochę (spodnie są luźniejsze), a brzuch wskazuje na połowę ciąży bóle macicy dzisiaj ustały. Nie wiem, jak te piersi określić - są takie jakby "gęstsze" w środku i podniesione. Dokupiłam jeden płytkowy i jeden strumieniowy, zobaczymy.

[natinka_87]

Samarinda trzymam kciuki żeby to bylo TO. Ja do jutra rano zniosę jajko chyba... Ciągle spoglądam na test i sprawdzam czy ta mega delikatna kreseczka jest. Małż jeszcze nie wie i powiem mu jak się jutro rano upewnię. Oby sie udalo...

[Samarinda]

Napisane przez natinka_87

Samarinda trzymam kciuki żeby to bylo TO. Ja do jutra rano zniosę jajko chyba... Ciągle spoglądam na test i sprawdzam czy ta mega delikatna kreseczka jest. Małż jeszcze nie wie i powiem mu jak się jutro rano upewnię. Oby sie udalo...

Ja też trzymam kciuki za Ciebie! Ja małżowi nie miałam co pokazywać, okienko z kreską testową białe jak śnieg...
Bardzo staram się nie nastawiać, ale nie da się

[ALL for LOVE]

Jak się strasznie chce to wiadomo, że ciężko się nie nastawiać...
Dzisiaj już mnie jajniki prawie nie bolą. Czasem mnie zemdli ale nie wiem czy to już wmawianie sobie, czy coś jest na rzeczy.
Poczekam do wtorku i zrobię test.
Chyba nie zwariuję do tego czasu

btw - fajna sprawa, ladnie wszystko pokazuje: http://t-time.pl/dni-plodne?fertilex=true

[natinka_87]

To u mnie byłaby dziewczynka

Kurczę, naprawde łatwo mówić "nie nastawiaj sie" i denerwuje mnie gdy ktos w jakiejkolwiek sytuacji tak mówi, bo nie jest sie w stanie powstrzymać swoich uczuć...

ALL for LOVE dla mnie czekanie do jutra rana wydaje sie wiecznością a co dopiero byloby do wtorku. Mam problem tylko ze mój gin (o takich porach kiedy moge) jest do Sylwestra niedostępny :|

[eskav8]

Cześć dziewczyny, witam was wszystkie ) dawno już nic nie pisałam, głowa zajęta czym innym ) dziewczyny w moim przypadku codzienny miesiączkowy bol brzucha to było TO
A ogólnie zaraz kończymy 7 tydzień, usg pokazało groszka. Podobnie jak Migotka mam wstret do jedzenia zwłaszcza rano, a mdlosci czasu utrzymują się cały dzień. nasilają się zwłaszcza gdy otwieram lodówkę eeee okropne... W sumie jest ok, tylko strasznie leniwa się zrobiłam hehe i piersi bolą... A narzekalam na brak ciążowych objawów.
W środę kolejna wizyta u lekarza, zobaczymy serduszko na święta )))
Dziewczyny trzymam za was wszytkie mocno kciuki i życzę bobasa pod choinkę )))

[Samarinda]

Teraz wieczorem zauważyłam jedną małą różową kropkę na papierze... To może być nadchodzący okres, bo zawsze u mnie dzień przed właściwym krwawieniem jest takie właśnie brudnoróżowe plamienie. Ale jestem 11 dni po skoku temperatury (podobno owulacja może nastąpić +/- 3 dni od lub po skoku), może jest jeszcze szansa, że to zagnieżdżenie?... Zobaczę, czy spadnie mi jutro rano temperatura.

[natinka_87]

Eskav8 gratuluje groszka

u nad wygląda na to ze chyba będziemy sie mogli tez pochwalić ciążą na Święta - wlasnie zrobiłam teraz znowu test i znowu druga bardzo delikatnie widoczna linia! Chciałabym potwierdzić u ginekologa wiec teraz na szybko szukam kogoś na przyszły tydzień a po Sylwestrze wrócę do swojego giną.

[Siva5]

Gratulacje chyba juz moge skladac choc takie ciche zeby nie zapeszyc.

[Samarinda]

natinka, gratulacje!
U mnie temperatura spadła o 4 kreski, test wciąż negatywny, więc czekamy na kolejny miesiąc

[natinka_87]

Mężowi powiem dzisiaj ale musze dokupić test bo po takim czasie sie przebarwil i ledwo widac te kreseczke to musi miec nowy żeby zsuwazyl

[ALL for LOVE]

Natinka, gratulacje! Cieszę się razem z Tobą!!!

Ja wczoraj pisałam, że brzuch mnie mniej boli, to dzisiaj chyba nadrabia. Na szczęście tylko po prawej stronie. Chciałam trochę posprzątać, a co robię? Zrobiłam rosół i leżę... A co!

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Mnie dziś się kończy @. Zaczynamy 3 cykl Zasada, że 3 miesiące po odstwieniu tabletek są zwiększone szanse na ciążę nie zadziałała więc może "do 3 razy sztuka"?

[ALL for LOVE]

A ile czasu brałaś tabletki?

[natinka_87]

Bylam na becie. Jestem troszkę wystraszona. Przede wszystkim pani z laboratorium sie mnie pyta który to może być tydzień, ja mowie ze chyba 5-ty. A ona ze mam w takim razie strasznie malo, bo jak w 3-4 tyg. i to chyba zle wróży... Wyszlo 33,31 tyle ze dopiero po kilku minutach strachu olśniło mnie i zadzwoniłam do laboratorium spytac od kiedy liczą a pani pojecia nie miała. Sprawdziłam w Internecie i okazało sie ze to tygodnie od owulacji... No i mieszcze sie w normie 5,8 -71,3... Ale oczywiście jak to ja zestresowalam sie czy to na pewno dobrze ze tak w środku a nie gdzies przy górnej granicy... Nie wiem czy iść w poniedziałek na druga betę i sie stresować czy nie bo później na 21:00 mam ginekologa i tak...

P.S. Mąż meeeega szczęśliwy

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez ALL for LOVE

A ile czasu brałaś tabletki?

No właśnie krótko, może dlatego. Od kwietnia do września.

[midusia86]

Dłużej mnie nie było, a tu widzę takie dobre wieści gratulacje natinka!!!!! ️

[eskav8]

Natinka gratuluje))) wiesz ja nie robiłam w ogóle bety i jestem spokojna, co więcej musiałam czekać na wizytę u gina półtorej tygodnia ( uroki Irlandii), więc spróbuj się nie stresować bo to dzidzi nie pomaga )) gratulacje jeszcze raz )

[Ahoy]

Dziewczyny, czy jeśli 15 lat temu miałam szczepionkę przeciwko różyczce to mogę mieć pewność, że to choróbsko mnie nie zaatakuje? Czy mimo wszystko zrobić badania krwi na przeciwciała?

[natinka_87]

Eskav8 ja w pierwszej ciszy tez nie robilam, teraz zrobiłam tylko dlatego ze chciałam potwierdzić ciążę jako ze kreska byla bardzo blada. I teraz juz drugiej nie zrobię. Za dużo stresu a i tak idę do lekarza jutro.



Ahoy ja musze robic przeciwciała na różyczkę bo niby bylam szczepiona ale w latach dziecięcych dwa razy mialam różyczkę bo.mi sie nie wytworzyły przeciwciała :| a jest ona baaardzo niezbezpieczna w ciąży o czym przekonala sie niestety moja ciocia chorując w drugiej połowie ciąży.

[Clio_99]

Napisane przez Ahoy

Dziewczyny, czy jeśli 15 lat temu miałam szczepionkę przeciwko różyczce to mogę mieć pewność, że to choróbsko mnie nie zaatakuje? Czy mimo wszystko zrobić badania krwi na przeciwciała?

Ja robilam przed staraniami bo nigdy nie chorowalam, żeby w razie czego się zaszczepić. Naczytalam się w necie że szczepionki po jakimś czasie już są nie aktywne itd. A swoją miałam też ponad 15 lat temu. Ale przeciwciała wyszly, więc ok.

Jak znajdziesz w ciążę to i tak Ci lekarz każe zrobić badania.

[claay]

Napisane przez Ahoy

Dziewczyny, czy jeśli 15 lat temu miałam szczepionkę przeciwko różyczce to mogę mieć pewność, że to choróbsko mnie nie zaatakuje? Czy mimo wszystko zrobić badania krwi na przeciwciała?

W wieku dziecięcym byłam szczepiona standardowo na różyczkę, mimo tego rok przeszłam przez tą chorobą, przez lata wirusy się zmieniają i prewencyjnie lepiej się przebadać pod tym kątem.

Ja tymczasem odebrałam wyniki badań krwi i po miesiącu kuracji TSH spadło z 3,040 na 0,733(zastanawiam sie czy teraz nie spadło za bardzo??) a Prolaktynka z 39,5 na 5,5
Od wczoraj przyjmuję Clo na "porost" pęcherzyków i kolejny monitoring. Mam cichą nadzieję że ten rok uda się zakończyć z nasionkiem w brzuchu

[nova31]

Napisane przez natinka_87

Nova, a ten nowy lekarz (rozumiem ze u nowego bylas) generalnie chociaż cos więcej ci powiedzial i jesteś zadowolona z wizyty?

Hej Sorry za dłuższą nieobecność, ale laptop mi padł i nie miałam jak odpisać.

Lekarz w porządku, powiedział że robimy obserwację cyklu. Bromergonu mi nie podniósł mimo Prolaktyny na poziomie 23. Powiedział że pomyślimy po obserwacji cyklu, bo musi zobaczyć co i jak. Idę w środę na usg, zobaczymy ci wyjdzie No i kazał się uspokoić

[natinka_87]

Nova to.przynajmniej brzmi sensownie a nie zapisywanie czegos na chybił trafił musi być dobrze

[Samarinda]

Ja też robiłam przeciwciała przeciwko różyczce (nigdy nie przeszłam, byłam szczepiona w wieku 12 lat), sprawdziłam też cytomegalię i toksoplazmozę. Ostrożności nigdy za wiele