Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[lasesorze]

taka sobie jedna a u Was duża różnica? U nas była 17 lat

[kinia656]

lasesorze możliwe że jakbym była starsza i go poznała to bym takich jaj nie odwalała jak kiedyś..

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez lasesorze

taka sobie jedna a u Was duża różnica? U nas była 17 lat

u nas cudowna różnica 28 lat

[kinia656]

lasesorzebyła?
nie wiem co mi się ubzdurało (? ) że masz aktualnie takiego partnera? A Ty wolna tak? skoro masz kogoś na oku?
Można wiedzieć co się stało że "był 17" a nie "jest 17?"

taka sobie jedna zaszalałaś

[BlackSvan]

a no na poważnie ! nie wyobrażam sobie teraz przypuśćmy zaprosić go do swojego domu, i powiedzieć mamo, tato to mój o 20 lat starszy kolega, sypiamy ze sobą i jest fajnie !

Jakbym była w innej sytuacji, nie wiem zaszła z nim w ciążę, albo stwierdziłabym że chce z nim być na poważnie, to co innego.
No ale skoro to ma być bez zobowiązań i nie na dłuższą metę to po co spotykać się z nim gdzie popadnie i przy wszystkich, aż w końcu moja rodzina np by się dowiedziała ?
No coś za coś..

[Dziwactwo]

Ależ miło Was poczytać, poważnie

Od kilku stron (od ożywienia wątku, bom wcześniej na niego nie wpadła) podczytuję Was po cichu i prawie ciągle uśmiech gości na mojej twarzy.
Trzymam za Was kciuki

Kinia656 a Wam też na pewno się ułoży.

[kinia656]

Dziwactwo dziękuję, też mam taką nadzieję...

A dlaczego podczytujesz? tak sobie czy masz podobną sytuację?

[BlackSvan]

[QUOTE=taka_sobie_jedna;45 140990]to teraz krótka piłka: co Cię tak naprawdę blokuje?


no wlaściwie napisałam ten post, żeby dowiedzieć się jak to wygląda z perspektywy innej osoby. Mowiłam, że nie jestem w 100% zdecydowana, chciałam przemyśleć co i jak, ale im więcej myśle tym dochodze do wniosku, że może spróbuję ..

[Dziwactwo]

Napisane przez kinia656

Dziwactwo dziękuję, też mam taką nadzieję...

A dlaczego podczytujesz? tak sobie czy masz podobną sytuację?

Ach, bo ja także prze szczęśliwie Zakochana od dwóch lat... w 18 lat starszym Mężczyźnie

[lasesorze]

Napisane przez taka_sobie_jedna

u nas cudowna różnica 28 lat

Ten facet, którego mam na oku jest ode mnie starszy ponad 20 chyba

Napisane przez kinia656

lasesorzebyła?
nie wiem co mi się ubzdurało (? ) że masz aktualnie takiego partnera? A Ty wolna tak? skoro masz kogoś na oku?
Można wiedzieć co się stało że "był 17" a nie "jest 17?"

taka sobie jedna zaszalałaś

Napisałam w nawiasie ex przyznał się, że jest bi i później w następstwie pojawiło się parę niemiłych rozmów, sytuacji i się rozstaliśmy.

[BlackSvan]

kinia656, wiadomo, że jakbyś była starsza to postępowałabyś inczej ( przynajmniej tak mi się wydaje) ja będąc nieco ciut starsza, niż ty wtedy stwierdziłam, że wcale bym sie nie odważyła tak szybko na ukazanie takiej relacji światu..

ale na szczescie nie mam takiego problemu, nie zamierzam nic ukazywać ani za długo w nic brnąć. Ale szacuneczek dla Ciebie, bo pewnie duzo przeszlać ludzie są hm, jakby to powiedzieć mało wyrozumiali .. a polacy to już w ogóle lubią wytykać blędy innym, nie patrząc na siebie.

[kinia656]

lasesorze oj.... a ten którego masz na oku, chciałabyś coś czy jednak ze względu na wiek nie bardzo?

Dziwactwo gratuluję może chciałabyś coś więcej napisać? np czy mieszkacie razem, jak reakcja twojej rodziny, znajomych, jakieś konkretne plany?

[lasesorze]

kinia ja uważam, że wiek nie jest powodem - jest pretekstem
Jakbym tylko była w jego typie i on też by chciał

[kinia656]

BlackSvan dziękuję.
No skoro już tak wybrałaś ... no to wybrałaś...

Ale nadal nie ogarniam, po co jest z tamtą? nie przeszkadza ci to że nawet na chwilę będziecie tworzyć poniekąd trójkącik? On i 2 dziewczyny naraz...

[Dziwactwo]

Napisane przez BlackSvan

a polacy to już w ogóle lubią wytykać blędy innym, nie patrząc na siebie.

O tak... Ale w zasadzie ci wytykający robią to chyba tylko po to, aby sobie swoje troski zrekompensować

Kinia656 Na razie jeszcze nie razem... choć pewnie niebawem. Plany jak najbardziej poważne. Tylko, pewnie głupio troszkę postępuję, odwlekam decyzję o zamieszkaniu wspólnym, bo chcę coś tam sobie udowodnić i całkiem bez Jego pomocy rozwinąć swoją działalność. Ale to kwestia kilku miesięcy, jak mniemam
A co do rodziców - zadowoleni nie są. Próbowali coś tam obrzydzić... ale chyba już znają mój upór. Poza tym wiem, że z czasem zaakceptują.
Znajomi za to bez problemu. Od razu dostrzegli, że to Jedyny Słuszny dla mnie Wybranek :P

[kinia656]

lasesorze dlaczego pretekstem?
I taki wolny wolny (w sensie kawaler) czy miał żonę?

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Dziwactwo ważne że plany poważne są

[lasesorze]

Napisane przez kinia656

lasesorze dlaczego pretekstem?
I taki wolny wolny (w sensie kawaler) czy miał żonę?

Bo moim zdaniem wiek nie jest przeszkodą jeśli tylko dwie osoby coś do siebie czują i chcą być razem, a jak tego przyciągania i chęci nie ma to zawsze można powiedzieć, że sorry za młoda jesteś dla mnie albo coś w tym stylu Więc w tym sensie pretekstem - do dania kosza

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Aż tyle o nim jeszcze nie wiem

[BlackSvan]

w sumie nie chciałam tego pisać, no ale jak już to będę szczera a otóż mają dziecko ..



a tak w ogóle, to trochę się gubię w tych postach, bo jestem tu zaledwie pare h, także prosze o wyrozumiałość jak coś tam odpisze nie komu powinnam :P

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez lasesorze

Bo moim zdaniem wiek nie jest przeszkodą jeśli tylko dwie osoby coś do siebie czują i chcą być razem, a jak tego przyciągania i chęci nie ma to zawsze można powiedzieć, że sorry za młoda jesteś dla mnie albo coś w tym stylu Więc w tym sensie pretekstem - do dania kosza

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Aż tyle o nim jeszcze nie wiem

tak czytając Twoją wypowiedź, " sorry za młoda jesteś" to mi się przypomniało jak miałam lat 18, potykałam się z chłopakiem który miał 26 i mi tak właśnie powiedział.. a ja oczy w słup. bo wydawało mi się, że to całkiem fajna różnica wieku między nami :P teraz jak sobie przypomnę, to chce mi się śmiać ale wtedy to był szok, no ale chłopak zmienił zdanie, szkode że było już za późno .. heh

[lasesorze]

Napisane przez BlackSvan

w sumie nie chciałam tego pisać, no ale jak już to będę szczera a otóż mają dziecko ..



a tak w ogóle, to trochę się gubię w tych postach, bo jestem tu zaledwie pare h, także prosze o wyrozumiałość jak coś tam odpisze nie komu powinnam :P

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------



tak czytając Twoją wypowiedź, " sorry za młoda jesteś" to mi się przypomniało jak miałam lat 18, potykałam się z chłopakiem który miał 26 i mi tak właśnie powiedział.. a ja oczy w słup. bo wydawało mi się, że to całkiem fajna różnica wieku między nami :P teraz jak sobie przypomnę, to chce mi się śmiać ale wtedy to był szok, no ale chłopak zmienił zdanie, szkode że było już za późno .. heh

To tekst na miarę "sorry, ale taki mamy klimat"

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez kinia656

taka sobie jedna zaszalałaś

i uwielbiam to moje szaleństwo

Napisane przez BlackSvan

\

no wlaściwie napisałam ten post, żeby dowiedzieć się jak to wygląda z perspektywy innej osoby. Mowiłam, że nie jestem w 100% zdecydowana, chciałam przemyśleć co i jak, ale im więcej myśle tym dochodze do wniosku, że może spróbuję ..

jeśli ma to być małe przygodne szaleństwo, to nie wiem wlaśnie po co myślisz tak o tym wszystkim, stąd moje pytanie

Napisane przez Dziwactwo

Ach, bo ja także prze szczęśliwie Zakochana od dwóch lat... w 18 lat starszym Mężczyźnie

Prosimy o więcej szczegółów

Napisane przez lasesorze

kinia ja uważam, że wiek nie jest powodem - jest pretekstem
Jakbym tylko była w jego typie i on też by chciał

może jeszcze będzie chciał

[kinia656]

współczuję zatem temu dziecku że ma tak nieodpowiedzialnych rodziców albo nieodpowiedzialnego ojca... (robią sobie odwet zdrada za zdradę... a ty jeszcze nic złego w tym nie widzisz. Może faktycznie ona by chciała to naprawić a facet mówi co innego) brak mi już słów... to chyba najgorszy układ kiedy wchodzą jeszcze dzieci...
Nie będę chyba więcej się na ten temat wypowiadać bo im więcej informacji piszesz tym bardziej zaczynam się wkurzać..

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

no i teraz wszystko jasne dlaczego nie chcecie się ujawniać...

[lasesorze]

taka sobie jedna być może Jeszcze mnie nie zna, widział mnie ze 2-3 razy na oczy (te wszystkie informacje które mam to wywiad środowiskowy)

[kinia656]

lasesorze a to narazie zabawa w detektywa

[lasesorze]

Napisane przez kinia656

lasesorze a to narazie zabawa w detektywa

Warto dowiedzieć się jak najwięcej zanim zrobi się jakikolwiek krok

[BlackSvan]

Napisane przez kinia656

współczuję zatem temu dziecku że ma tak nieodpowiedzialnych rodziców albo nieodpowiedzialnego ojca... (robią sobie odwet zdrada za zdradę... a ty jeszcze nic złego w tym nie widzisz. Może faktycznie ona by chciała to naprawić a facet mówi co innego) brak mi już słów... to chyba najgorszy układ kiedy wchodzą jeszcze dzieci...
Nie będę chyba więcej się na ten temat wypowiadać bo im więcej informacji piszesz tym bardziej zaczynam się wkurzać..

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

no i teraz wszystko jasne dlaczego nie chcecie się ujawniać...

Gdzieś tam wcześniej wspominałaś, że Twój obecny partner też miał dzieci, więc nie rozumiem o co chodzi ? żałujesz przebiegu wydarzeń czy jak ?

Jego córka ma lat 12, ale to już nie o to chodzi bo nie wiem czy wy mnie tu rozumiecie, ale ja z nim nie planuje, zamieszkac, wiazac sie, planowac przyszlości .. A czuje, że właśnie tak to odbieracie.

[lasesorze]

BlackSvan my tutaj bierzemy pod uwagę różne scenariusze, bo nie zawsze wszystko jest po naszej myśli :P

[kinia656]

tak, ma dzieci ale to zupełnie inna sprawa, on nie żył już ze swoją żoną, wyprowadził się, był ze mną, poznałam dzieci.

A właśnie wg mnie gorsze są takie zdrady kiedy jest dziecko niż ułożenie sobie nowego życia mimo że dziecko jest z poprzedniego związku. Patrząc oczami dziecka- rodzice się rozstają bo nie umieją się dogadać, tworzą nowy normalny związek, a nie jak u ciebie- rodzice się rozstają bo nie umieją pewnej części ciała utrzymać przy sobie i mamusia ma nowego, tatuś ma nową, za chwilę może być znowu ktoś nowy...
12 latka nie jest głupia, kiedyś przez przypadek was zobaczy zresztą chyba wie co się dzieje, a jak nie to prędzej czy później się domyśli.

Skakanie na bok mając dziecko nie jest dobre, co innego jak sie planuje wspólne życie. A on może mieć ciebie, ty odejdziesz bo uznasz ze już koniec zabawy a on znajdzie nową..

Moja koleżanka też sobie skacze, co rusz ma innego do łóżka, dziecko prawie 4 lata.. jest sama. Czasem ma faceta na dłużej, potem się rozstają, mają nowych, potem wracają do siebie i tak w kółko. A dziecko? nie wie co się dzieje, nie wie który facet to ten co powinien być i na dodatek widzi orgie matki (może niechcąco ale widzi) i widzi nowych facetów przewijających sie przez dom... a 12latka może spotkać was na mieście. I to bez problemu.

Mnie raz syn TŻta spotkał jak szłam z moim dzieckiem i bratem (starszym ode mnie) i odrazu powiedział swojemu tacie że mnie widział z innym, a gsy powiedział jak wyglądał ten facet to TŻ do niego "to jej brat" dziecku pewnie ulżyło, ale nie wyobrażam sobie żeby miał oglądać swojego tatę raz z mamą raz z inną...

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

tym bardziej jeszcze że nie znasz dokładnie relacji tego twojego faceta ze swoją dziewczyną. Nie wiesz jak jest naprawdę, czy ona go podejrzewa o zdrady czy nie, czy chce to naprawić czy nie... a potem ty będziesz szykanowana że rozbiłaś czyjś związek z dzieckiem, nie ważne czy faktycznie będziesz przyczyną czy nie.
Ja nie ogarniam osób które pakują się w takie coś wiedząc że druga osoba ma rodzinę i z niej nie rezygnuje a przynajmniej nie ma tego w planach.
Teraz w zupełności mogę stwierdzić, że znudziła mu się rodzinka i znalazł sobie odskocznię...

Jeśli chcesz mieć łatkę kochanki i dziewczyny która rozbiła rodzinę to spoko. (bo tak będzie jak ktoś się dowie) Wiecznie nic się ukryć nie da.

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

miałam iść wcześniej spać ale mi nie wyszło przez wątek
Ale teraz już idę bo się nie wyśpię a jutro mam randkę z TŻ

Więc dobranoc, odpiszę jutro jakby co :P

[BlackSvan]

Napisane przez kinia656

tak, ma dzieci ale to zupełnie inna sprawa, on nie żył już ze swoją żoną, wyprowadził się, był ze mną, poznałam dzieci.

A właśnie wg mnie gorsze są takie zdrady kiedy jest dziecko niż ułożenie sobie nowego życia mimo że dziecko jest z poprzedniego związku. Patrząc oczami dziecka- rodzice się rozstają bo nie umieją się dogadać, tworzą nowy normalny związek, a nie jak u ciebie- rodzice się rozstają bo nie umieją pewnej części ciała utrzymać przy sobie i mamusia ma nowego, tatuś ma nową, za chwilę może być znowu ktoś nowy...
12 latka nie jest głupia, kiedyś przez przypadek was zobaczy zresztą chyba wie co się dzieje, a jak nie to prędzej czy później się domyśli.

Skakanie na bok mając dziecko nie jest dobre, co innego jak sie planuje wspólne życie. A on może mieć ciebie, ty odejdziesz bo uznasz ze już koniec zabawy a on znajdzie nową..

Moja koleżanka też sobie skacze, co rusz ma innego do łóżka, dziecko prawie 4 lata.. jest sama. Czasem ma faceta na dłużej, potem się rozstają, mają nowych, potem wracają do siebie i tak w kółko. A dziecko? nie wie co się dzieje, nie wie który facet to ten co powinien być i na dodatek widzi orgie matki (może niechcąco ale widzi) i widzi nowych facetów przewijających sie przez dom... a 12latka może spotkać was na mieście. I to bez problemu.

Mnie raz syn TŻta spotkał jak szłam z moim dzieckiem i bratem (starszym ode mnie) i odrazu powiedział swojemu tacie że mnie widział z innym, a gsy powiedział jak wyglądał ten facet to TŻ do niego "to jej brat" dziecku pewnie ulżyło, ale nie wyobrażam sobie żeby miał oglądać swojego tatę raz z mamą raz z inną...

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

tym bardziej jeszcze że nie znasz dokładnie relacji tego twojego faceta ze swoją dziewczyną. Nie wiesz jak jest naprawdę, czy ona go podejrzewa o zdrady czy nie, czy chce to naprawić czy nie... a potem ty będziesz szykanowana że rozbiłaś czyjś związek z dzieckiem, nie ważne czy faktycznie będziesz przyczyną czy nie.
Ja nie ogarniam osób które pakują się w takie coś wiedząc że druga osoba ma rodzinę i z niej nie rezygnuje a przynajmniej nie ma tego w planach.
Teraz w zupełności mogę stwierdzić, że znudziła mu się rodzinka i znalazł sobie odskocznię...

Jeśli chcesz mieć łatkę kochanki i dziewczyny która rozbiła rodzinę to spoko. (bo tak będzie jak ktoś się dowie) Wiecznie nic się ukryć nie da.

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

miałam iść wcześniej spać ale mi nie wyszło przez wątek
Ale teraz już idę bo się nie wyśpię a jutro mam randkę z TŻ

Więc dobranoc, odpiszę jutro jakby co :P

dlatego ja nic nie zamierzam rozwalać, myślałam tylko o przygodnym seksie, pare razy i nara no ale nikt mnie do końca nie rozumie to napisałam teraz wprost :P a za to jacy są oboje to ja nie mogę nic .. Zaintrygował mnie facet i tyle, pewnie dlatego, że zawsze źle trafiam .. kobiecy egoizm, no cóż, seks pewnie byłby dobry ..... no ale nie tylko tym człowiek żyje.


może powinnam sobie to wybić z móżdżku, póki jeszcze nic nie zrobiłam, więc też idę się z tym przespać

[lasesorze]

Fajnie, że wątek na nowo odżył!
Też już idę spać, dobranoc

[justynaxxx86]

Napisane przez Ola-zz

Dodam, że ja go wcześniej nie znałam, spotykamy się ponad rok i tyle go znam.
Jak on mówił, że chętnie by mi pokazał swoje strony to ja nic nie odpowiadałam. Milczałam. Później przestał o tym mówić. Miałam to traktować jako zaproszenie?
Sam też w domu bywa rzadko i jak jedzie to max. 3 dni. Czasami mam ochotę mu powiedzieć a może pojedziemy tam bo obiecałeś mi coś pokazać. Ale to było by wymuszenie.
Justyno ty poznałaś jego rodziców po 4 miesiącach chodzenia czy wcześniejszej znajomości i chodzenia? Szybko.

\Nie znaliśmy się, zanim zaczęliśmy sie spotykać. Byliśmy ze sobą cztery miesiace, a skoro jego rodzicee zobaczyli, że spędza u kogoś całe weekendy i powiedział o nas, o tym, że pojawił sie ktoś w jego życiu, a raczej kilka osób bo nie tylko ja to od razu chcieli mnie poznać. Dodam, że TŻ mieszka z rodzicami w dość dużym domu, wcześniej mieszkał tam z byłą żoną, ale wyszło jak wyszło. Rodzice są w sumie całkiem oddzielnie. Teraz chcemy zaprosić ich do mnie, bo bardzo chcę, żeby w końcu poznali moje dzieci.

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Napisane przez kinia656

Wiesz co, po takich przygodach z ex chyba życie ci to wynagrodziło z aktualnym TŻ. Naprawdę tak mi się miło twoje komentarze czyta, że znalazłaś takiego fajnego faceta który 4 dzieci bez problemu zaakceptował to marzenie po prostu Miałaś naprawdę bardzo dużo szczęścia i fajnie że tak się stało, należało ci się. A twój ex naprawdę bardzo nieodpowiedzialny żeby co rusz przedstawiać nową dziewczynę..
Mój TŻ też przygotował swoich chłopaków zanim mnie poznali. W ogóle to ja kiedyś chciałam wcześniej ich poznać ale TŻ się wahał (jak jeszcze randkowaliśmy niewinnie) teraz wiem że dobrze zrobił, poznaliśmy się dopiero jak już razem mieszkaliśmy. A dla chłopaków podwójny cios bo nie dosyć że tata ma nową dziewczynę to jeszcze w ciąży byłam więc braciszek..

Płakali po pierwszej wizycie ponoć nie wiedzieli dokładnie jak to teraz będzie wyglądać ale im cześciej przychodzili i dbałam żeby TŻ jeszcze z nimi rozmawiał na ten temat i na temat przyszłego braciszka to myślę że to było najlepsze dla nich.
Mam wrażenie że nigdy nie mieli pretensji że ze ich tata jest teraz ze mną ( przynajmniej tego nie widziałam) ale kontakt mają dobry ze mną też (głównie młodszy bo starszy jak pisałam wcześniej to na dziewczyny biega ) ale widzę że jego chłopcy lubią mu się wyżalić lub opowiedzieć nawet o dziewczynie, widzę że TŻ ma fajne podejście do nich jak do kumpla-taty. Podoba mi się to i mam nadzieję że w tej kwestii nauczy mnie tego samego w stosunku do naszego dziecka, zawsze chciałam mieć taką relację z dzieckiem jak on ma ze swoimi synami. (na swoją mamę też narzekają ale tez ma partnera..)

Co do unieważnienia małżeństwa, a twój ex zgadza się na to? Bo z tego co czytałam kiedyś to obie strony muszą podobnie mówić (przyznać się że zdradzał, że ślub był pod przymusem itp) bo inaczej ponoć latami to się może ciągnąć i nic z tego nie wyniknąć...


Szkoda, że u mnie to nie przejdzie.... ale chyba już się przyzwyczaiłam że kościelnego nie będę miała... śmiałam się do TŻ że kościelny z kimś innym wezmę, potem szybko rozwód i z nim cywilny haha [COLOR="Silver"]

kinia temat mojego poprzedniego związku to temat rzeka, działo się bardzo dużo, a dopiero teraz przy obecnym TŻcie widzę jak niedoceniana byłam w małżeństwie. Nawet w kwestiach intymnych pokazał, że facet to nie tylko zwierzę w łóżku, ale powinien przytulić, pocałować, być czuły i delikatny nie tylko na początku znajomości. Myślę dokładnie jak napisałaś, że ten związek to jakby odszkodowanie za nieudane małżeństwo. Ja sama chyba nie umiałabym wejść w związek gdzie partner miałby czwórkę dzieci, w dodatku mieszkających z nim na stałe, czyli jednak trzeba stać się rodzicem, jeśli się chce stworzyć zdrowe relacje.


Nie rozmawiałam z byłym na temat unieważnienia, bo teoretycznie to w ogóle nie rozmawiamy. Kontaktujemy się w sprawie zabrania przez niego dzieci, a tak to tylko przez pana mecenasa, który obecnie zamyka mi ostatnie sprawy z byłym (przynajmniej się stara).
W razie czego moja przyjaciółka poświadczy o jego zdradach, do niej też się przystawiał Jak nie dostaniemy unieważnienia? Trudno. Mój TŻ jest bardzo wierzący i mówi, że w razie czego będzie mógł powiedzieć, że mimo wszystko próbował ten związek poukładać "po bożemu". Mamy trochę czasu zanim zamieszkamy wspólnie, więc będziemy widzieć, w którą stronę zmierzają sprawy.

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Napisane przez kinia656

zgadzam się z lasesorze. To samo chciałam napisać.
Skąd wiesz ile prawdy w tym co on mówi? A może ci mówi że ona też go zdradza żeby się oczyścić?
A nawet jeśli oboje sobie polecieli.. no to po co są ze sobą? Też tak niezobowiązująco czy chcą to naprawić jakoś?
Bo inaczej nie widzę sensu żeby byli razem skoro oboje lecą na boki...

Każdy robi ja chce, chcesz przygodę to ok skoro ci tak dobrze.. ale tak swoją drogą- nie dziwnie ci że on się z tamta kocha i z tobą chce?
Bałabym się że syfem mnie zarazi jakimś.. w ogóle sam fakt że z nią w łóżku i ze mną.. to może odrazu trójkącik?

On niech sobie mówi co chce, większość tak gada na drugą osobę... może właśnie tak jak napisała lasesorze- ona nie ma o tym pojęcia co jej facet wyrabia, moze mysli że mimo wybryku dadzą sobie szansę..

Ale ok, pytałaś o naszą opinię- ja bym tak nie mogła, czułabym się mimo wszystko jak kochanka na dodatek zamienna z inną "panią" (raz on z nią, raz on ze mną blee) skończy z nią w łózku i poleci do ciebie zaraz po to samo...

No nie widzę tego, naprawdę. Dla mnie to zdrada, bycie kochanką, możliwość złapania syfa i sam stan psychiczny- że z tobą może robić to samo co z nią dzień wcześniej.
Ja bym tak nie mogła.

Wiem, że pisałaś że do końca nic nie doszło ale prędzej czy później pewnie dojdzie, także napisałam trochę na wyrost. (powiedzmy, on ją maca a za chwilę ciebie... no dla mnie niezbyt miłe by to było)

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

no i wytłumacz mi dlaczego oni sa ze sobą nadal?? Skoro wg niego oboje lecą na boki, nie ma miłości między nimi tylko przywiązanie.. to jaki powód może być że nadal są ze sobą? Mi się tylko jedno na myśl nasuwa- przyjemność intymna.

Bo tak to niby po co?

Więc ma was 2. Naprawdę ci to nie przeszkadza że z nią coś wyprawia w łóżku a potem z tobą może?...

hmmmm..... a mi przyszła do głowy myśl, że oprócz BlackSvan i tej kobiety, z którą jest, to zaraz mogą sie znaleźć jeszcze inne, no może chociaż jedna, z którą robi to samo, co z tymi dwiema. Jak dla mnie facetowi zależy na jednym, ale skoro oboje chcą bez zobowiązań? No ale po co? Zeby spróbować jak to jest ze starszym facetem czy z młodszą dziewczyną?

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Napisane przez BlackSvan

dlatego ja nic nie zamierzam rozwalać, myślałam tylko o przygodnym seksie, pare razy i nara no ale nikt mnie do końca nie rozumie to napisałam teraz wprost :P a za to jacy są oboje to ja nie mogę nic .. Zaintrygował mnie facet i tyle, pewnie dlatego, że zawsze źle trafiam .. kobiecy egoizm, no cóż, seks pewnie byłby dobry ..... no ale nie tylko tym człowiek żyje.


może powinnam sobie to wybić z móżdżku, póki jeszcze nic nie zrobiłam, więc też idę się z tym przespać

DZIEWCZYNO, TY NIE MASZ PEWNOŚCI, ŻE OBOJE TACY SĄ!!!! Opierasz sie tylko na tym, co Ci ten facet powiedział. Jego kobieta może być zajęta pracą i dzieckiem i nie musi wydzwaniac do niego i go sprawdzać. Może mu też bardzo ufać i wierzyć, że jej nie zdradza. Sama tak miałam. Niejeden sygnał do mnie docierał ale go ignorowałam, nawet moja najlepsza przyjaciółka nie była w stanie otworzyć mi oczu na to jaki był mój były partner! Bo mu ufałam! A wiesz co mówił innym kobietom? Że też chce bez zobowiązań bo żony i dzieci nie zostawi. I trafiła się taka jedna, która się zakochała i nasza rodzina się rozpadła. Nie wylewam tu swoich żali, staram się uświadomić, że facet prawdopodobnie nie mówi Ci prawdy i że jesteś o krok i rozwalenia rodziny dziecku. Nieważne, czy ono ma 5 czy 12lat, a im starsze tym chyba gorzej bo wszystko rozumie i ma co do tego zupełnie inne emocje i odczucia.