Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[kleo_4]

Napisane przez Paprotka_

Przepraszam, dopiero teraz zajrzałam na wątek.




Otóż to. Przeraża mnie też to, że z tego co zrozumiałam to i regulamin nie do końca się sprawdza.

Już Taranka wkleiła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[funk_you]

Napisane przez cranberry juice

Ale jaki jest zawsze krzyk, jak ktoś odważy sie powiedzieć słowo o dzieciach w kawiarniach i restauracjach


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przecież uwaga i tu klasyczny tekst "to tylko dziecko"

Ostatnio bylam w muzeum na oprowadzaniu z przewodnikiem. Grupa byla spora, bylo okolo 50 osób i przez pewien czas nikt nie słyszał przewodnika, bo jakaś matka pozwalała nacieszyć się didowi wlasnym głosem podczas wycieczki. Po co na oprowadzanie po zamku zabierać dwulatka? Matka nic nie zobaczyła, a inni też mieli utrudnione oglądanie i sluchanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

Napisane przez funk_you

Przecież uwaga i tu klasyczny tekst "to tylko dziecko"

Ostatnio bylam w muzeum na oprowadzaniu z przewodnikiem. Grupa byla spora, bylo okolo 50 osób i przez pewien czas nikt nie słyszał przewodnika, bo jakaś matka pozwalała nacieszyć się didowi wlasnym głosem podczas wycieczki. Po co na oprowadzanie po zamku zabierać dwulatka? Matka nic nie zobaczyła, a inni też mieli utrudnione oglądanie i sluchanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo dziecko w niczym nie ogranicza i pewnie nie mogła znaleźć opieki xd

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Donatella_Rosa]

A ja się martwie jakimiś kredytami:

https://zrzutka.pl/3g2awb

[201803111829]

Widzieliście zdjęcia Pana, który wsadził dziecko na wybieg surykatek?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[funk_you]

Napisane przez Donatella_Rosa

A ja się martwie jakimiś kredytami:

https://zrzutka.pl/3g2awb

Nathanielek, Alanek i dziadek który nie lubi dzieci hmmm

Thinker kawałek wcześniej był ten facet, straszny idiota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez Donatella_Rosa

A ja się martwie jakimiś kredytami:



https://zrzutka.pl/3g2awb

Chyba ukradnę na wątek o Szlacheckiej Paczce


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

Wbrew pozorom bardzo dużo jest takich ogłoszeń. Bardzo mnie boli to, że są tam zbiórki na operacje, specjalistyczny sprzęt do rehabilitacji, leki itd. I jednocześnie "dej na dom dla brajana bo nie umielismy gumy użyć".

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[kejtiCe]

Pisałam kiedyś o mojej przyjaciółce, która jest świadkową na ślubie drugiej przyjaciółki i zabiera ze sobą dziecko. Widziałysmy się w sobotę i rozmawiałyśmy wszystkie o tym ślubie i weselu. Więc pomysł zabrania ze sobą dziecka nadal aktualny. Mówi, że po obiedzie odwiezie ją do dziadków. Pytam się więc, po co w ogóle ją zabiera tylko na obiad i do kościoła? Między salą a jej domem jest 17 km, poza tym to dwuletnie dziecko, które nie będzie spokojne i nie usiedzi w miejscu. Bo ona chce ją wystroić w sukienkę i pokazać wszystkim jaką ma córkę

[kleo_4]

Napisane przez Donatella_Rosa

A ja się martwie jakimiś kredytami:



https://zrzutka.pl/3g2awb

Hej jestem Natanielek ( ) mam dach nad głowa, pełny brzuch, czysta pieluchę i reszta mnie G... obchodzi.

Hej jestem mama Natanielka i Alanka ( ) dajcie po złotówce bo dla was to nic a dla nas dom dla naszych skarbów, potem dajcie po 2 złote bo trzeba będzie auto do nowego domku dokupić...

A gdzie tata Natanielka i Alanka???
Brakuje mi tu jego stanowiska w zaistniałej sytuacji


Serio są tak zdesperowani ze łatwiej "zebrać" niż próbować nawet wynająć tymczasowo???




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez kejtiCe

Bo ona chce ją wystroić w sukienkę i pokazać wszystkim jaką ma córkę

Niech jej urodziny wyprawi.
Swoją drogą to chyba klasyczny OZM, jeżeli ona nie zdaje sobie sprawy, że na ślubie przyjaciółki wszyscy mają w jakie ona ma dziecko
Jeszcze można by ten tok myślenia wytłumaczyć, gdyby na ślubie siostry chciała się pochwalić dzieckiem przed ciotkami. Ale ślub koleżanki już nie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Obecnie nie mamy możliwości na sfinansowanie przez bank czy pomoc rodziców z naszej strony.



Przyznaję, że wcale się temu dziadkowi nie dziwię.

[funk_you]

A zwróciliście uwagę, że starszy syn mieszka o jest pod opieką dziadków?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Donatella_Rosa

A ja się martwie jakimiś kredytami:





https://zrzutka.pl/3g2awb

Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby takie coś założyć. Ja bym się wstydziła.

[ridja devojka]

Napisane przez funk_you

Przecież uwaga i tu klasyczny tekst "to tylko dziecko"

Ostatnio bylam w muzeum na oprowadzaniu z przewodnikiem. Grupa byla spora, bylo okolo 50 osób i przez pewien czas nikt nie słyszał przewodnika, bo jakaś matka pozwalała nacieszyć się didowi wlasnym głosem podczas wycieczki. Po co na oprowadzanie po zamku zabierać dwulatka? Matka nic nie zobaczyła, a inni też mieli utrudnione oglądanie i sluchanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rozumiem ale matka z dzieckiem ma w domu siedzieć, do ludzi nie wychodzić i póki nie odchowa potomstwa w domu siedzieć?

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ridja devojka

Ja rozumiem ale matka z dzieckiem ma w domu siedzieć, do ludzi nie wychodzić i póki nie odchowa potomstwa w domu siedzieć?

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

A z tym się zgadzam, dodatkowo - owszem, jest sens zabierania na takie eskapady nawet 2-latka. Dziecko z tego wyniesie więcej, niż można się spodziewać.
Natomiast z jedną różnicą - ja bym nie szła w żadnej grupie zorganizowanej, żeby nikomu nie przeszkadzać.

[cranberry juice]

Napisane przez ridja devojka

Ja rozumiem ale matka z dzieckiem ma w domu siedzieć, do ludzi nie wychodzić i póki nie odchowa potomstwa w domu siedzieć?

Jeżeli ta matka nie jest w stanie:
a) zostawić dziecka z ojcem
b) z babcią/ciocią,
c) opiekunką
d) w żłobku na godziny
e) wyjść do jakiegoś miejsca, które zainteresuje dwulatka, np. do zoo
f) zapanować nad dwulatkiem, skoro już postanowi go zabrać na zwiedzanie zamku z przewodnikiem
g) zrozumieć, że jak dwulatek drze ryja i ona nie jest w stanie nad nim zapanować, to należy się ewakuować z wycieczki z przewodnikiem, a nie udawać, że "to tylko dziecko"
- to owszem, w takiej sytuacji naprawdę lepiej, żeby siedziała w domu, aż potomstwo podrośnie

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73609361]A z tym się zgadzam, dodatkowo - owszem, jest sens zabierania na takie eskapady nawet 2-latka. Dziecko z tego wyniesie więcej, niż można się spodziewać.
Natomiast z jedną różnicą - ja bym nie szła w żadnej grupie zorganizowanej, żeby nikomu nie przeszkadzać.[/QUOTE]
Zgadzam się. 😊

[kleo_4]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73609361]A z tym się zgadzam, dodatkowo - owszem, jest sens zabierania na takie eskapady nawet 2-latka. Dziecko z tego wyniesie więcej, niż można się spodziewać.
Natomiast z jedną różnicą - ja bym nie szła w żadnej grupie zorganizowanej, żeby nikomu nie przeszkadzać.[/QUOTE]


dokładnie

Już nie demonizujmy każdego dwulatka, ze dopóki do szkoły nie pójdzie to niech w domu siedzi bo przeszkadza w zoo, autobusie, kawiarni itp.
Ja rozumiem żeby do kina nie brać czy teatru, ale na wycieczkę jak najbardziej, niech zobaczy coś nowego, pocieszy się, pewnie popiszczy z radości na widok zwierząt w zoo, ale jeśli rodzic jest normalny a nie OZM to nie puści go samopas żeby biegał, krzyczał i przeszkadzał innym


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Kolejne bezmyślne madki i ich zdziczałe potomstwo

http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmi...Redirects=true

[cranberry juice]

Napisane przez Sziket

Kolejne bezmyślne madki i ich zdziczałe potomstwo

http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmi...Redirects=true

Było o tych - przepraszam - debilach ze dwie strony temu.

Tutaj też ktoś zapyta, czy matka ma z dzieckiem w domu siedzieć i do ludzi nie wychodzić, póki nie odchowa?
Bo moim zdaniem jak mają się tak zachowywać, to lepiej, żeby siedzieli w chałupie choćby i do osiemnastki. Jedyna nadzieja, że może szkoła choć odrobinę wychowa, skoro rodzice nie są w stanie.

[funk_you]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73609361]A z tym się zgadzam, dodatkowo - owszem, jest sens zabierania na takie eskapady nawet 2-latka. Dziecko z tego wyniesie więcej, niż można się spodziewać.
Natomiast z jedną różnicą - ja bym nie szła w żadnej grupie zorganizowanej, żeby nikomu nie przeszkadzać.[/QUOTE]
Niestety nie było możliwości samodzielnego zwiedzania. Wejścia były o pełnych godzinach i tylko z przewodnikiem. Wystarczyło wyjść na chwilę, zająć czymś dzieciaka zamiast pozwalać sprawdzać mu czym jest echo w dużej sali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez cranberry juice

Było o tych - przepraszam - debilach ze dwie strony temu.

Tutaj też ktoś zapyta, czy matka ma z dzieckiem w domu siedzieć i do ludzi nie wychodzić, póki nie odchowa?
Bo moim zdaniem jak mają się tak zachowywać, to lepiej, żeby siedzieli w chałupie choćby i do osiemnastki. Jedyna nadzieja, że może szkoła choć odrobinę wychowa, skoro rodzice nie są w stanie.

Dzieci uczą się zachowania w sytuacjach społecznych. Siedzenie w domu w zamknięciu jest zupełnym bezsensem.
Nie ma czegoś takiego jak działająca zawsze bezwzględna kontrola nad dzieckiem.

[triss_k]

Napisane przez cranberry juice

Było o tych - przepraszam - debilach ze dwie strony temu.

Tutaj też ktoś zapyta, czy matka ma z dzieckiem w domu siedzieć i do ludzi nie wychodzić, póki nie odchowa?
Bo moim zdaniem jak mają się tak zachowywać, to lepiej, żeby siedzieli w chałupie choćby i do osiemnastki. Jedyna nadzieja, że może szkoła choć odrobinę wychowa, skoro rodzice nie są w stanie.

Szczerze wątpię, niestety.

Tutaj gdzie mieszkam, też jest taka kocia kawiarnia, ale mam z dziećmi nie ma w niej praktycznie wcale na szczęście, to bardziej takie hipstersko-kulturalne miejsce.

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Dzieci uczą się zachowania w sytuacjach społecznych. Siedzenie w domu w zamknięciu jest zupełnym bezsensem.
Nie ma czegoś takiego jak działająca zawsze bezwzględna kontrola nad dzieckiem.

Tak, jeżeli siedmiolatka wyjeżdża w sytuacji społecznej z tekstem "płacę, to wymagam" - od kotów, to wyraźnie widać, czego się przez te siedem lat w sytuacjach społecznych nauczyła.

[ajah]

Napisane przez cranberry juice

Tak, jeżeli siedmiolatka wyjeżdża w sytuacji społecznej z tekstem "płacę, to wymagam" - od kotów, to wyraźnie widać, czego się przez te siedem lat w sytuacjach społecznych nauczyła.

Przed chwilą mowa tu była o dwulatku w muzeum.

To o czym wspominasz, to dziecko ewidentnie nauczone takich zachowań przez dorosłych, którzy też się pewnie tak zachowują i nie poddaje się ich izolacji

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Przed chwilą mowa tu była o dwulatku w muzeum.

To o czym wspominasz, to dziecko ewidentnie nauczone takich zachowań przez dorosłych, którzy też się pewnie tak zachowują i nie poddaje się ich izolacji

A powinno

Myślisz, że dwulatek z muzeum - które drze paszczę, a matka nie reaguje - wyrośnie na spokojnego siedmiolatka, który będzie się grzecznie bawił z kotkiem? Sytuacje społeczne magicznie go tego nauczą?

[ajah]

Napisane przez cranberry juice

A powinno

Myślisz, że dwulatek z muzeum - które drze paszczę, a matka nie reaguje - wyrośnie na spokojnego siedmiolatka, który będzie się grzecznie bawił z kotkiem? Sytuacje społeczne magicznie go tego nauczą?

Myślę, że może być bardzo różnie i A kilkulatki mają to do siebie, że płaczą, krzyczą w róznych miejscach, również publicznych. Nie oceniałąbym dziecka i matki po jednorazowym incydencie.

[201803090921]

Napisane przez triss_k

Szczerze wątpię, niestety.

Tutaj gdzie mieszkam, też jest taka kocia kawiarnia, ale mam z dziećmi nie ma w niej praktycznie wcale na szczęście, to bardziej takie hipstersko-kulturalne miejsce.

I takie moim zdaniem powinny one być; niestety, ale spora część społeczeństwa to zwykłe bydło, nienauczone szacunku do żywych stworzeń i narażanie zwierząt na atak roszczeniowych mamusiek z rozwydrzonym potomstwem jest dla mnie nieporozumieniem.

Szkoła czy społeczeństwo niczego nie nauczą dzieci, których rodzice mają wszystko w doopach i w prywatnie palcem nie kiwną w celu właściwego uspołeczniania własnych dzieciątek A potem pojawiają się kurioza z gatunku siedmioletniego "płacę i wymagam"
Niech się pali i wali, ale klękajcie narody, bo Karyna z ósmym cudem świata - Brajanem raczyła wstąpić

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Myślę, że może być bardzo różnie i A kilkulatki mają to do siebie, że płaczą, krzyczą w róznych miejscach, również publicznych. Nie oceniałąbym dziecka i matki po jednorazowym incydencie.

Ja myślę, że pretensji nikt nie kieruje do dwulatka, że płacze, tylko do matki, że nie reaguje