Godny zarobek w wieku 30 lat? Dyskusja

[samotny_t]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8616798 4]
Przerażające jest to, że w XXI wieku żyją jeszcze baby, które liczą, że chłop to chłop i POWYNIEN zarabiac wincyj. [/QUOTE]
Zgadzam się, choć zmieniłbym jeszcze "baby" na "osoby", bo i faceci z tego rodzaju opiniami się zdarzają. Dramat. Jedynie dobrze, że przynajmniej z moich obserwacji, takich osób nie ma jakoś dużo.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez samotny_t

Zgadzam się, choć zmieniłbym jeszcze "baby" na "osoby", bo i faceci z tego rodzaju opiniami się zdarzają. Dramat. Jedynie dobrze, że przynajmniej z moich obserwacji, takich osób nie ma jakoś dużo.

Ale tak jak ktos tutaj napisal, jesli facet by na forum wyskoczyl z takimi seksistowskimi tekstami, to by go zjechano z blotem, a ten watek i niektore wypowiedzi przeszly troche bez echa, bo przeciez chodzi ''tylko'' o mezczyzn.

[srebrnykot]

Napisane przez Hultaj

To się bardzo łatwo mówi, w praktyce w zależności od siły osobowości, poukładania w głowie, priorytetów (a to i tak ogarniecie się że czegoś nie musisz najczęściej przychodzi dopiero w dorosłości) kobiety (i faceci) zmagają się z bezsensowną presją. Skądś te pomysły wpychania sobie silikonów w biusty czy kwasów w usta się biorą i potrzeba odczarowywania rzeczywistości że ludzie są nie tylko piękni, ani że nie wszystko robią doskonale.

Jest też coś takiego, jak kanon piękna danej epoki, który oddziałuje na ludzi, i oddziaływał zawsze. I to też ma swoje znaczenie w tym przypadku, nie tylko "pranie mózgu".

a nawet kobiety prawniczki z doktoratem wrzucają do neta swoje zdjęcia w majtkach nie mówiąc o tym że robią sobie takie wielkie sztuczne piersi że chyba już większych implantów chirurg nie miał?

Ja wiem, że to hiperbola, ale z perspektywy bycia w środowisku, nie kojarzę podobnych przypadków. Jeśli już są, to jednostkowe. No, ale nie o tym temat.

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86167678]Smutne to nasze polskie wychowanie. Od małego słyszą dziewczyny, że to facet się musi starać, że one mają ładnie wyglądać, że facet musi zapłacić.[/quote]
Nie znam nikogo, kto byłby tak wychowywany.

Ale jeszcze bardziej zgadzamy się z tym, że w kochającym związku nie ma zbytniego znaczenia, kto zarabia więcej a kto mniej, ponieważ jesteśmy związkiem, a nie spółką zoo.

A dla mnie, jak pisałam gdzieś tam wcześniej, ma znaczenie, ile ja zarabiam, i oczekuję, że partner będzie zarabiał mniej więcej tyle, co ja. I to nie jest moje jedyne kryterium, ale jedno z. Tzn. byłoby hipotetycznie, bo nie jestem singielką.

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8616798 4]omg zrobilo sie tu wieksze rakowisko niz przy wywodach edama o.O[/quote]
To nie czytaj, jak moje wypowiedzi Cię denerwują, albo podejmij jakiś minimalny wysiłek, by wejść w polemikę na poziomie trochę wyższym niż takie teksty.

Przerażające jest to, że w XXI wieku żyją jeszcze baby, które liczą, że chłop to chłop i POWYNIEN zarabiac wincyj.

Przerażające jest to, że w XXI wieku żyją jeszcze ludzie, którzy oczekiwania co do potencjalnego partnera (wyłącznie, a nie wszystkich osób tej płci jak leci) są gotowi uznawać za ciemnogród.

Najlepiej ustalić wspólnie, jaki jest typ mężczyzny, który odpowiada większości, i demokratycznie niech każda kobieta bierze tylko takiego. A jak chce mieć jakieś inne wymagania, to wiadomo, że jest hipokrytką, gold diggerem i pazerną materialistką, i od razu ją wyostracyzmować

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8616815 5]Ale tak jak ktos tutaj napisal, jesli facet by na forum wyskoczyl z takimi seksistowskimi tekstami, to by go zjechano z blotem, a ten watek i niektore wypowiedzi przeszly troche bez echa, bo przeciez chodzi ''tylko'' o mezczyzn.[/QUOTE]
Niekoniecznie, np. ja pisałam, że jakby facet napisał na forum, że chce kobiety, która gotuje i jest zawsze zadbana, to wciąż nie byłby to dla mnie seksizm.

[Limonka2738]

Napisane przez srebrnykot

Niekoniecznie, np. ja pisałam, że jakby facet napisał na forum, że chce kobiety, która gotuje i jest zawsze zadbana, to wciąż nie byłby to dla mnie seksizm.

Czy do Ciebie dociera, że my się odnosimy do "Facet powinien..." I "dupa nie facet?".

Tak ciężko przeczytać, co twój współrozmowca krytykuje?

"Chcę kobiety, która dobrze gotuje i jest bardzo zadbana."

"Chce kobiety, która gotuje, bo inaczej d... Nie kobieta i kobieta powinna gotować."

[srebrnykot]

Napisane przez Limonka2738

Czy do Ciebie dociera, że my się odnosimy do "Facet powinien..." I "dupa nie facet?".

Tak ciężko przeczytać, co twój współrozmowca krytykuje?

"Chcę kobiety, która dobrze gotuje i jest bardzo zadbana."

"Chce kobiety, która gotuje, bo inaczej d... Nie kobieta i kobieta powinna gotować."

Taaak? Ciekawe. Wypowiedź, od której się zaczęło:

Napisane przez dominika152

W dodatku byłby w moich oczach bardziej męski i zaradny, biorąc pod uwagę fakt, że faceci zarabiają przeważnie sporo więcej od kobiet gdybym spotykała się z facetem, który zarabia tyle samo - to nie wiem czy byłby tak samo męski w moich oczach.

Napisała tyle, że dla niej bardziej męski jest facet, który więcej zarabia. Nie, że jak nie zarabia, to dupa, a nie facet.

[Hultaj]

Jest też coś takiego, jak kanon piękna danej epoki, który oddziałuje na ludzi, i oddziaływał zawsze. I to też ma swoje znaczenie w tym przypadku, nie tylko "pranie mózgu".

ale nigdy wcześniej nie było takiego, można powiedzieć, że wręcz na chamca natrętnego, obiegu informacji.

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisała tyle, że dla niej bardziej męski jest facet, który więcej zarabia. Nie, że jak nie zarabia, to dupa, a nie facet.

tak tak tak

a potem rozwinęła (2 akapit):

Też jestem zdania, że facet powinien zarabiać jednak trochę więcej. (brakuje: mój) Nie przeszkadzałoby mi to w związku, gdybym zarabiała tyle samo, ale miałabym jednak większy komfort psychiczny, gdyby facet zarabiał te kilka stów(stów, a nie tysięcy) więcej. W dodatku byłby w moich oczach bardziej męski i zaradny, biorąc pod uwagę fakt, że faceci zarabiają przeważnie sporo więcej od kobiet (wypadałoby się tutaj raczej popukać w głowę: dlaczego tak jest (czy się należy? ) i jak to ewentualnie zmieniać. Tej pani nie dziękujemy. )gdybym spotykała się z facetem, który zarabia tyle samo - to nie wiem czy byłby tak samo męski w moich oczach.

No i kolejna sprawa, że wiele facetów ma straszne kompleksy i bzikuje, gdy zarabia mniej lub tyle samo co kobieta, często podcinają nogi i odwalają różne krzywe akcje. Dlatego dla dobra związku chyba jednak warto, aby facet zarabiał minimalnie więcej od kobiety - mówię tutaj o różnicy w zarobkach około 5-10%, a nie 200%

Może odniesiesz się do tego bo było, facet powinien, potem mi i mi i dla mnie, a na koniec no facet powinien. Le zgrabność. ^^

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez srebrnykot

Taaak? Ciekawe. Wypowiedź, od której się zaczęło:

Napisała tyle, że dla niej bardziej męski jest facet, który więcej zarabia. Nie, że jak nie zarabia, to dupa, a nie facet.

Nie zaczelo sie od wypowiedzi dominiki, tylko od wypowiedzi Trinette.

Czasem warto by bylo rozejrzec sie troche na boki a nie tylko na sile trzymac sie swojego zdania. Bo moze sie okazac, ze walczymy o cos, co w ogole nie ma zwiazku z tym, o co chcemy walczyc. W tamtym watku o feminizmie tez bylam po twojej stronie, ze osobista preferencja to nie seksizm. Ale juz dwa razy podawalam ci, czym rozni sie przyklad z tamtego watku, czyli osobiste preferencje, od hasel, ktore sa rzucane w tym watku.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez srebrnykot

Jest też coś takiego, jak kanon piękna danej epoki, który oddziałuje na ludzi, i oddziaływał zawsze. I to też ma swoje znaczenie w tym przypadku, nie tylko "pranie mózgu".


Ja wiem, że to hiperbola, ale z perspektywy bycia w środowisku, nie kojarzę podobnych przypadków. Jeśli już są, to jednostkowe. No, ale nie o tym temat.


Nie znam nikogo, kto byłby tak wychowywany.


A dla mnie, jak pisałam gdzieś tam wcześniej, ma znaczenie, ile ja zarabiam, i oczekuję, że partner będzie zarabiał mniej więcej tyle, co ja. I to nie jest moje jedyne kryterium, ale jedno z. Tzn. byłoby hipotetycznie, bo nie jestem singielką.


To nie czytaj, jak moje wypowiedzi Cię denerwują, albo podejmij jakiś minimalny wysiłek, by wejść w polemikę na poziomie trochę wyższym niż takie teksty.


Przerażające jest to, że w XXI wieku żyją jeszcze ludzie, którzy oczekiwania co do potencjalnego partnera (wyłącznie, a nie wszystkich osób tej płci jak leci) są gotowi uznawać za ciemnogród.

Najlepiej ustalić wspólnie, jaki jest typ mężczyzny, który odpowiada większości, i demokratycznie niech każda kobieta bierze tylko takiego. A jak chce mieć jakieś inne wymagania, to wiadomo, że jest hipokrytką, gold diggerem i pazerną materialistką, i od razu ją wyostracyzmować


Niekoniecznie, np. ja pisałam, że jakby facet napisał na forum, że chce kobiety, która gotuje i jest zawsze zadbana, to wciąż nie byłby to dla mnie seksizm.

przerazajace jest to, ze nie dociera do Ciebie to, ze stwierdzenie "mezczyzna powinien... bo inaczej to jest dupa nie facet..." to nie sa wymagania wobec partnera tylko jakis chory seksizm.
Mam nadzieję, że tych swoich dziwnych przekonan nie będziesz chciała przekazywać swoim potomkom, bo inaczej nigdy nie wyjdziemy z zaścianka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez Ariada

Ich raty z tego co mi wiadomo są w okolicach 2 tys zł, z opłatami kosztuje ich to tyle co wynajmowanie mieszkania.

I tak, raczej są to kredyty na 20+ lat, ale nie ma co pieprzyć, że się nie ma zdolnosci w Warszawie przy niższych zarobkach. Jak nie chcesz brać na tak długi okres to tylko i wyłącznie Twoja decyzja, bo zdolnośc przy zarobkach ponad 5k netto na pewno będzie się miało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Im krótszy kredyt, tym więcej się za niego przepłaca. Można w prasie branżowej czy na portalach ekonomicznych o tym poczytać. Jak ktoś ma duże zarobki i głowę na karku to na rzecz oszczędności, które można przeznaczyć na inwestycje wybierze długi, nie krótki okres kredytowania. I bardzo bogaci ludzie właśnie tak robią. Opowieści naszego forumowego ninja od Java jakoś mnie nie przekonują. Z wielu względów nie sądzę by choć połowa z tego, co pisze była prawdą, więc nie ma się co nakręcać.
Inna sprawa, że samo nauczenie się tylko Java jeszcze z nikogo informatyka czy programisty nie zrobiło. A jeszcze inna, że czas kokosów dla programistów z Europy się kończy bo w programowanie wchodzi tania siła robocza z Indii, Chin i Afryki (ci kształcą się w Kanadzie i we Francji), więc stawki w branży będę spadać i to raczej gwałtownie. Ludzie siedzący dłużej w branży już odczuwają to, że jak żądają dotychczasowych stawek, to ktoś młodszy z Indii deklaruje, że zrobi to samo za 1/5 tej ceny. Za jakiś czas już prędzej kasa będzie w robotyce i to raczej w konstruowaniu, serwisowaniu, ewentualnie machine learning, a nie w samym programowaniu bo wszystko wskazuje na to, że to akurat potanieje, tak jak bardzo potaniały usługi grafików komputerowych.

[srebrnykot]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8616835 5]przerazajace jest to, ze nie dociera do Ciebie to, ze stwierdzenie "mezczyzna powinien... bo inaczej to jest dupa nie facet..." to nie sa wymagania wobec partnera tylko jakis chory seksizm.
Mam nadzieję, że tych swoich dziwnych przekonan nie będziesz chciała przekazywać swoim potomkom, bo inaczej nigdy nie wyjdziemy z zaścianka.[/QUOTE]
Napisałam powyżej, w tym i to, co sądze o "dupa a nie facet", bodajże do Limonki.

Również mam nadzieję, że kiedyś i ty się douczysz na tyle, że nie będziesz prowadzić dyskusji przez obrażanie rozmówcy, a i jakieś argumenty będziesz w stanie podawać. Bo póki co, to marnie, ale tym razem przynajmniej nie piszesz o rakowisku. To już jakiś plus, jakieś światełko w tunelu.
I przyjmę za to, co napisałam, z przyjemnością ostrzeżenie.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez MissChievousTess

Im krótszy kredyt, tym więcej się za niego przepłaca. Można w prasie branżowej czy na portalach ekonomicznych o tym poczytać. Jak ktoś ma duże zarobki i głowę na karku to na rzecz oszczędności, które można przeznaczyć na inwestycje wybierze długi, nie krótki okres kredytowania. I bardzo bogaci ludzie właśnie tak robią. Opowieści naszego forumowego ninja od Java jakoś mnie nie przekonują. Z wielu względów nie sądzę by choć połowa z tego, co pisze była prawdą, więc nie ma się co nakręcać.
Inna sprawa, że samo nauczenie się tylko Java jeszcze z nikogo informatyka czy programisty nie zrobiło. A jeszcze inna, że czas kokosów dla programistów z Europy się kończy bo w programowanie wchodzi tania siła robocza z Indii, Chin i Afryki (ci kształcą się w Kanadzie i we Francji), więc stawki w branży będę spadać i to raczej gwałtownie. Ludzie siedzący dłużej w branży już odczuwają to, że jak żądają dotychczasowych stawek, to ktoś młodszy z Indii deklaruje, że zrobi to samo za 1/5 tej ceny. Za jakiś czas już prędzej kasa będzie w robotyce i to raczej w konstruowaniu, serwisowaniu, ewentualnie machine learning, a nie w samym programowaniu bo wszystko wskazuje na to, że to akurat potanieje, tak jak bardzo potaniały usługi grafików komputerowych.

Skad takie rewelacje na temat kredytu? Dluzszy kredyt jest drozszy, a nie krótszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez srebrnykot

Taaak? Ciekawe. Wypowiedź, od której się zaczęło:

Napisała tyle, że dla niej bardziej męski jest facet, który więcej zarabia. Nie, że jak nie zarabia, to dupa, a nie facet.

No tak. Czyli jest seksistką.

Nie napisała, że ona chce takiego, tylko że inny jest niemęski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Jeśli myślisz, że "dla mnie" rozwiązuje sprawę, to dam Ci dwa przykłady, których oczywiście nie mam na myśli. Są tylko ilustracją mojego stanowiska.

"Jesteś ☠☠☠nięta."

"Dla mnie jesteś ☠☠☠nięta."

Gdybyś była wrażliwa na opinię obcych ludzi na forum i napisałabym to naprawdę, czy dodanie tej magicznej formułki coś by zmieniło w odbiorze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez PaulinciaKWC

Skad takie rewelacje na temat kredytu? Dluzszy kredyt jest drozszy, a nie krótszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chodzi o wartosc pieniadzsa rozlozona w czasie. Roznica miesiecznej raty miedzy dluzszym a krotszym kredytem moze zostac zainwestowana np. w jakis start up. Bogaci ludzie nie oplacaja wszystkiego gotowka, nawet jesli ich stac.

[PaulinciaKWC]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8616854 4]Chodzi o wartosc pieniadzsa rozlozona w czasie. Roznica miesiecznej raty miedzy dluzszym a krotszym kredytem moze zostac zainwestowana np. w jakis start up. Bogaci ludzie nie oplacaja wszystkiego gotowka, nawet jesli ich stac.[/QUOTE]

rozlozona w czasie? Nie rozumiem co masz na mysli. wartosc pieniadza jest zmienna w czasie, dlatego nie ma sensu trzymac pieniedzy w skarpecie ale tamtym poscie byla mowa nie o inwestycji pieniedzy tylko o samym kredycie. A placac nizsze raty przez dluzszy okres, finalnie splacisz wiecej. Sama kupowalam rozne rzeczy na raty, mimo ze moglam po prostu zaplacic karta, ale to inna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Dłuższy kredyt możesz poprzez nadpłaty spłacić wcześniej i wtedy też kwota całościowa jest niższa. A nie musisz się zarzynać wyższą ratą którą sobie narzucasz krótszym terminem.

Kredyty o jakich pisze edan, kojarzą mi się z ludźmi którzy każdy grosz odkładają, nigdzie nie pojadą, na wakacje z rodziną, ani nic nie kupią bo budują domek przez 15 lat albo do tego jeszcze w ogóle z budowaniem domów dużych na 200m i więcej, podczas gdy rodzina liczy np. 4 osoby i przy 80-120 metrach tragedii by nie było . I potem owszem w wieku np. 50 czy tam ilu lat mogą brać kolejny kredyt na mieszkanie dla dziecka albo na większy dom. Co kto lubi.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Hultaj

Dłuższy kredyt możesz poprzez nadpłaty spłacić wcześniej i wtedy też kwota całościowa jest niższa. A nie musisz się zarzynać wyższą ratą którą sobie narzucasz krótszym terminem.

Kredyty o jakich pisze edan, kojarzą mi się z ludźmi którzy każdy grosz odkładają, nigdzie nie pojadą, na wakacje z rodziną, ani nic nie kupią bo budują domek przez 15 lat albo do tego jeszcze w ogóle z budowaniem domów dużych na 200m i więcej, podczas gdy rodzina liczy np. 4 osoby i przy 80-120 metrach tragedii by nie było . I potem owszem w wieku np. 50 czy tam ilu lat mogą brać kolejny kredyt na mieszkanie dla dziecka albo na większy dom. Co kto lubi.

Zgadzam sie ale de facto jest krotszy, nie dluzszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez srebrnykot

Napisałam powyżej, w tym i to, co sądze o "dupa a nie facet", bodajże do Limonki.

Również mam nadzieję, że kiedyś i ty się douczysz na tyle, że nie będziesz prowadzić dyskusji przez obrażanie rozmówcy, a i jakieś argumenty będziesz w stanie podawać. Bo póki co, to marnie, ale tym razem przynajmniej nie piszesz o rakowisku. To już jakiś plus, jakieś światełko w tunelu.
I przyjmę za to, co napisałam, z przyjemnością ostrzeżenie.

dobrze, że każdy Twoj post jest szczytem wysublimowania. Skoro nie zgadzasz się ze stwierdzeniem "dupa a nie facet" to po kiego grzyba w ogole odpowiedzialas na mojego posta? Uderz w stół a nożyce się odezwą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez PaulinciaKWC

rozlozona w czasie? Nie rozumiem co masz na mysli. wartosc pieniadza jest zmienna w czasie, dlatego nie ma sensu trzymac pieniedzy w skarpecie ale tamtym poscie byla mowa nie o inwestycji pieniedzy tylko o samym kredycie. A placac nizsze raty przez dluzszy okres, finalnie splacisz wiecej. Sama kupowalam rozne rzeczy na raty, mimo ze moglam po prostu zaplacic karta, ale to inna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sa wzory okreslajace wartosc pieniadza w czasie. Time value of money. Jedna z podstawowych zasad ekonomicznych, ktora w skrocie mowi, ze jedna zlotowka dzisiaj w portfelu jest warta wiecej niz jedna zlotowka za x czasu.
Owszem, w tamtym poscie byla mowa o inwestowaniu. Cytuje: ''Jak ktoś ma duże zarobki i głowę na karku to na rzecz oszczędności, które można przeznaczyć na inwestycje wybierze długi, nie krótki okres kredytowania. ''.

[PaulinciaKWC]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8616872 1]Sa wzory okreslajace wartosc pieniadza w czasie. Time value of money. Jedna z podstawowych zasad ekonomicznych, ktora w skrocie mowi, ze jedna zlotowka dzisiaj w portfelu jest warta wiecej niz jedna zlotowka za x czasu.
Owszem, w tamtym poscie byla mowa o inwestowaniu. Cytuje: ''Jak ktoś ma duże zarobki i głowę na karku to na rzecz oszczędności, które można przeznaczyć na inwestycje wybierze długi, nie krótki okres kredytowania. ''.[/QUOTE]

Przeciez ci napisalam, ze wartosc pieniadza jest zmienna w czasie, a nie rozlozona w czasie. A nie, ze nie wiem co to jest wartosc pieniadza w czasie. A to czy oplaca sie inwestowac pieniadze kosztem dluzszego okresu kredytowania zalezy od kosztow konkretnego kredytu i stopy zwrotu z konkretnej inwestycji. Natomiast sam kredyt przy dluzszym okresie kredytowania jest drozszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez PaulinciaKWC

Przeciez ci napisalam, ze wartosc pieniadza jest zmienna w czasie, a nie rozlozona w czasie.
Tego nie zauwazylam. Oczywiscie mialam na mysli zmienna, myslalam zmienna, a pisalam rozlozona. I w ogole jakos koslawo przeczytalam twoj post, wybacz.
A nie, ze nie wiem co to jest wartosc pieniadza w czasie. A to czy oplaca sie inwestowac pieniadze kosztem dluzszego okresu kredytowania zalezy od kosztow konkretnego kredytu i stopy zwrotu z konkretnej inwestycji. Natomiast sam kredyt przy dluzszym okresie kredytowania jest drozszy.
Ale przeciez w poscie do ktorego sie odnosimy byla mowa o inwestowaniu. To, ze dluzszy kredyt sam w sobie jest drozszy to raczej jest wiadome.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

.

[Finlora]

Napisane przez PaulinciaKWC

Skad takie rewelacje na temat kredytu? Dluzszy kredyt jest drozszy, a nie krótszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, przecież to jest oczywiste, że im dłuższy okres kredytowania tym wyższe odsetki.

[Amazoniak]

Napisane przez samotny_t

Zgadzam się, choć zmieniłbym jeszcze "baby" na "osoby", bo i faceci z tego rodzaju opiniami się zdarzają. Dramat. Jedynie dobrze, że przynajmniej z moich obserwacji, takich osób nie ma jakoś dużo.

materializm nie zależy od płci zastanawiam się, jak czułaby się autorka wątku gdyby jakiś facet, na którym jej zależy nie chciał się z nią związać, bo nie spotyka się z kobietami zarabiającymi mniej niż 10 tys Netto/mies, które to są na jego poziomie godnych zarobków...

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Amazoniak

zastanawiam się, jak czułaby się autorka wątku gdyby jakiś facet, na którym jej zależy nie chciał się z nią związać, bo nie spotyka się z kobietami zarabiającymi mniej niż 10 tys Netto/mies, które to są na jego poziomie godnych zarobków...

Pewnie podobnie jak przy odrzuceniu z każdego innego powodu Niefajnie, ale lepsze to niż bycie niesatysfakcjonującym partnerem :p A wizaż óczy, żeby nie łapać "byle gaci"(w sensie osoby, w której nam coś nie pasuje), żeby próbować ją potem zmienić, eh.

[Amazoniak]

a skąd pewność że to byłby nie satysfakcjonujący ją partner??

[Limonka2738]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;86169749]Pewnie podobnie jak przy odrzuceniu z każdego innego powodu Niefajnie, ale lepsze to niż bycie niesatysfakcjonującym partnerem A wizaż óczy, żeby nie łapać "byle gaci"(w sensie osoby, w której nam coś nie pasuje), żeby próbować ją potem zmienić, eh.[/QUOTE]Ale to jej partner marzeń.

Tylko dla niego ona za mało zarabia.

Nie może to nawet nazwać frajerem, który patrzy tylko na hajs, bo jest taka sama. (W sensie że to nie przeklnie, a nie że jest frajerką według mnie.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Tak sobie myślę, zupełnie ogólnie, że wymaganie żeby maksimum naszych możliwości było minimum naszego partnera, to jest stawianie się w dość żałosnej pozycji. Chyba nie pojmę, skąd u niektórych kobiet taka potrzeba bycia koniecznie gorszą od faceta.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Amazoniak

a skąd pewność że to byłby nie satysfakcjonujący ją partner??

[/QUOTE]

Jeszcze raz, dla ułatwienia pogrubię:

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;86169749]Pewnie podobnie jak przy odrzuceniu z każdego innego powodu Niefajnie, ale lepsze to niż bycie niesatysfakcjonującym partnerem :p A wizaż óczy, żeby nie łapać "byle gaci"(w sensie osoby, w której nam coś nie pasuje), żeby próbować ją potem zmienić, eh
[/QUOTE]

Czyli ona byłaby tym niesatysfakcjonującym partnerem.

Napisane przez Limonka2738

Ale to jej partner marzeń.

Tylko dla niego ona za mało zarabia.

Nie może to nawet nazwać frajerem, który patrzy tylko na hajs, bo jest taka sama. (W sensie że to nie przeklnie, a nie że jest frajerką według mnie.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tego kwiatu pół światu Nie trzeba od razu ciskać frajerami Ja bym powiedziała, że ważnym kryterium partnera marzeń jest wzajemność w tym przekonaniu A nie z łaski się zgodzi na związek, a później będzie wyganiał na bootcampa z javy, żeby chociaż te 10k autorka przyniosła do domu jak przyzwoity człowiek (żarciki! Zaznaczam dla podczytujących oburzonych).

[megamag]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86169893]Tak sobie myślę, zupełnie ogólnie, że wymaganie żeby maksimum naszych możliwości było minimum naszego partnera, to jest stawianie się w dość żałosnej pozycji. Chyba nie pojmę, skąd u niektórych kobiet taka potrzeba bycia koniecznie gorszą od faceta.[/QUOTE]

To jest po prostu czystej postaci myślenie patriarchalne. "Jestem tą słabszą płcią, to normalne, że sobie nie radzę, potrzebuję opieki, wsparcia, przewodnika. Facet musi być silny, bo przecież oni on tego są. Lepiej sobie radzą w świecie, bardziej się nadają do odpowiedzialnych prac, więc i więcej zarabiają, zapewnią dochód i bezpieczeństwo mnie maluczkiej".

Zastanawia mnie czasem, że faceci się nie buntują przeciwko takiej wizji świata. To żadna przyjemność jak ktoś tak na tobie wisi, zwłaszcza że też ma dwie ręce i dwie nogi i naprawdę może sobie radzić. To już nie te czasy, że wszyscy robili w polu i to siła fizyczna odgrywała największą rolę. Dziś jest na tyle prac, które mogą wykonywać wszyscy.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez megamag

To jest po prostu czystej postaci myślenie patriarchalne. "Jestem tą słabszą płcią, to normalne, że sobie nie radzę, potrzebuję opieki, wsparcia, przewodnika. Facet musi być silny, bo przecież oni on tego są. Lepiej sobie radzą w świecie, bardziej się nadają do odpowiedzialnych prac, więc i więcej zarabiają, zapewnią dochód i bezpieczeństwo mnie maluczkiej".

Może ktoś marzy o dużej rodzinie i spełnianiu się w roli kury domowej (albo koguta). Tak też można. Partnerstwo to nie jedyny model związku.

Dawno nie spotkałam "słabej" kobiety. Raczej ciągnące dwa etaty - w pracy i w domu.
Pewnie to przez moje zepsute środowisko, w którym się obracam - pozdro dla podczytujących z innych wątków

Napisane przez megamag

Zastanawia mnie czasem, że faceci się nie buntują przeciwko takiej wizji świata. To żadna przyjemność jak ktoś tak na tobie wisi, zwłaszcza że też ma dwie ręce i dwie nogi i naprawdę może sobie radzić. To już nie te czasy, że wszyscy robili w polu i to siła fizyczna odgrywała największą rolę. Dziś jest na tyle prac, które mogą wykonywać wszyscy.

Zgadzam się, dlatego uważam, że każdy powinien wnosić do związku godny zarobek Ani mnie, ani swojego partnera nie chciałabym postawić w sytuacji, gdzie dźwiga na barkach odpowiedzialność za całe gospodarstwo domowe, bo przynosi do domu 90% pieniędzy, a druga osoba zarabia "na waciki" (porównując do kosztów utrzymania, które pewnie dopasowane są do całości zarobków).