Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[khloe]

Strasznie mnie rozśmieszyło ostatnio na grupie o oszczędzaniu pieniędzy jak jedna dziewczyna napisała post w stylu.

" Marzy mi się duże wesele, ale nie mam wielkiego budżetu. Podpowiedzcie z czego zrezygnować, na czym można przyoszczędzić"🤦

Normalnie człowiek ma ochotę napisać: najbardziej przyoszczędzisz, jak go nie wyprawiasz, skoro cię nie stać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez khloe

Strasznie mnie rozśmieszyło ostatnio na grupie o oszczędzaniu pieniędzy jak jedna dziewczyna napisała post w stylu.

" Marzy mi się duże wesele, ale nie mam wielkiego budżetu. Podpowiedzcie z czego zrezygnować, na czym można przyoszczędzić"🤦

Normalnie człowiek ma ochotę napisać: najbardziej przyoszczędzisz, jak go nie wyprawiasz, skoro cię nie stać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O tak, zdecydowanie.
Tak samo na grupach mieszkaniowych ludzie wstawiają najbardziej budżetowy z możliwych projekt kuchni z Ikei (minimalna ilość szafek, najtańsze fronty, najtańszy blat), często wręcz piszą wprost, że to do mieszkania na wynajem i pytają, z czego można tu zrezygnować, bo wyszło tak drogo :haha: No nie wiem, może w ogóle nie rób kuchni, tylko niech lokatorzy gotują sobie na kuchence elektrycznej w salonie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Grupy mieszkaniowe:
- wstawianie zdjęć sypialni, na łóżku stoliczek z kwiatami w wazoniku i otwarta książka, no serio xD na pewno ktoś tak codziennie spędza poranki, w ogóle to nie było ustawione do zdjęć,
- wstawianie mieszkań z mnóstwem bibelotów i durnostojek, pojawiają się komentarze, że to zbiera kurz, po czym autorka zdjęcia z oburzeniem pisze, że "no moi drodzy w mieszkaniu trzeba sprzątać, z bibelotami czy bez" xD ok, sprzątać trzeba, ale ja przetrę półkę z kurzu i tyle, a ona musi każdy kurzołap dodatkowo wycierać,
- wstawianie pustych mieszkań jako inspiracja. Dziewczyna na jednej z grup wstawiła zdjęcie swojego "minimalistycznego" mieszkanka - półki w kuchni i blaty całkowicie puste, stoi jedynie rzecz jasna nieodzowny wazon z kwiatami, wszystko białe, brak jakiejkolwiek szafy, więc ubrania pewnie będą trzymane na balkonie. Jak mnie to ma zainspirować, skoro wiadomo, że po wprowadzeniu się to mieszkanie będzie wyglądało o wiele inaczej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no i takich komentarzy nie rozumiem. autorka zdjęcia jest raczej doskonale świadoma, że to zbiera kurz i sprzątanie tego jej widocznie nie przeszkadza.

gdyby to było pytanie o to jak szybciej sprzątać, cokolwiek - to wtedy wskazanie, że bibeloty łapią kurz ma sens. a w innym wypadku co taki komentarz wnosi?

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

no i takich komentarzy nie rozumiem. autorka zdjęcia jest raczej doskonale świadoma, że to zbiera kurz i sprzątanie tego jej widocznie nie przeszkadza.

gdyby to było pytanie o to jak szybciej sprzątać, cokolwiek - to wtedy wskazanie, że bibeloty łapią kurz ma sens. a w innym wypadku co taki komentarz wnosi?

No jak ktoś wstawia zdjęcia i prosi o opinie, to uważam, że można napisać, że "nie w moim stylu, za dużo kurzołapów". Chyba że ktoś wstawia zdjęcia tylko po to, żeby zbierać zachwyt, bo takich osobników też nie brakuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

No jak ktoś wstawia zdjęcia i prosi o opinie, to uważam, że można napisać, że "nie w moim stylu, za dużo kurzołapów". Chyba że ktoś wstawia zdjęcia tylko po to, żeby zbierać zachwyt, bo takich osobników też nie brakuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

co innego "nie w moim stylu, za dużo bibelotów" a co innego "to tylko zbiera kurz"

[meliandra]

Napisane przez invisible_01

Ja kiedyś widziałam wyjaśnienie jakiejś makijażystki, że makijaż ślubny musi się utrzymać całą noc i doskonale wyglądać na zdjęciach, stąd ta różnica w cenie. A zwykły makijaż na imprezę albo jako gość weselny to nie musi, może mi spłynąć po godzinie i spoko? Jest dokładnie tak jak mówisz, wszystko z nazwą "ślubny" jest 3 razy droższe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też kiedyś coś takiego usłyszałam i śmiechłam srogo

Napisane przez invisible_01

No i w temacie ślubu rozwala mnie, że niektórzy fryzjerzy wymagają uczesania próbnego, za które rzecz jasna też swoje musisz zapłacić. No kurde, to jesteś profesjonalistą i mnie ładnie uczeszesz czy nie? To tak jakbym szła do dentysty, a on by mi powiedział: umówmy się na plombę na 25 października, a wcześniej na plombę próbną 20 października i zobaczymy, czy się pani spodoba borowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam takie włosy, że upięcia niekoniecznie długo się trzymają, poza tym na co dzień zwykle chodzę w rozpuszczonych włosach, więc wolałabym wcześniej wiedzieć czy będę się w jakiejś fryzurze dobrze czuła. Inna sprawa jest taka, że nie każdy fryzjer potrafi czesać albo zabiera się za coś co nie ma prawa się udać i potem efekt się opłakany. Ja miałam sytuację, że fryzura była zupełnie inna od oczekiwanej i głupie tłumaczenie fryzjerki, że coś tam nie wyszło. Za każdym razem mówiłam, że albo czesze jeszcze raz albo wychodzę i nie płacę, ale kilka godzin przed ślubem nie chciałabym mieć takich akcji.

Napisane przez Pani_Mada

istnieją, ktoś zaprzeczał?

ale też bez przesady z wyśmiewaniem wszystkiego co 'ślubne'. bukiet chociażby jest uzasadniony. np tym, że bukiet do ręki powinien wytrzymać całą noc bez wody, noszenie, machanie, rzucanie itd.
tak wiem, że jedna z drugą sobie same zrobiły bukiety, a trzecia kupiła wiązankę 'na imieniny', a u części florystów bukiet ślubny więdnie po godzinie w upale.
ale jak się pójdzie do porządnej kwiaciarni to wyższa cena za bukiet ślubny ma sens - bo po kilku godzinach w 30stopniowym upale nie wygląda jak zwiędnięty kapeć.

Bukiet po ślubie wkłada się do wazonu do wody, chyba żadna młoda nie ma go przyspawanego do ręki. Nie ma specjalnych kwiatów od bukietów ślubnych. Muszą być przede wszystkim świeże. I rożne kwiaty mają rożną żywotność.

Napisane przez niemanicka

Akurat ceny sukni ślubnych rozumiem Takie księżniczki maja kilka warstw materiału, mnostwo kamyczków, świecidełek, koronki, tren, ciekawy krój, juz nie mówiąc o skomplikowanym uszyciu takiej sukni. Jak najbardziej cena adekwatna. I sukienki za 3 tys to chyba były kilka lat temu, dzisiejsze ceny to raczej od 5k.

Ja sie nie szczypałam i mowilam, ze chce to i to na slub. I tak, to jest raz w zyciu i nie żałuje niczego Juz nigdy tak pieknie nie bede wyglądać A jak ktos jest Grażą, to trudno, nie ma sie czym chwalić, ze sie kogos oszukało


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Grażyną? Chyba frajerem dającym się wykorzystać nieuczciwym sprzedawcom i usługodawcom.

Napisane przez Lumimi

Grupa "paznokciowa"


Babka pyta się jak sobie inne radzą z klientkami, które przychodzą z dziecmi


Większość stylistek pisze o tym że nie lubią i odmawiają wizyt, bo dzieci bywają niegrzeczne, rozwalają rzeczy, co chwile klientka musi się odrywać, ze zabieg trwa dużej, że dziecko się niecierpliwi czy wymieniają to co im dzieci w salonie zepsuły. Zdarzały się też historię jak dziewczyny pisały jak reagowały klientki na to ze nie mogą z dzieckiem np jedna dziewczyna zostałą zwyzywana od s*k



Oczywiście słowo dzieci wywołuje emocje, więc zleciały się inne że

-ich dziecko jest grzeczne

-dają dziecku telefon i się bawi i ono nigdy nic nie zepsuło
-że wielkie stylistki nie rozumieją matek, które nie mają z kim zostawić dziecka
-to ze ktoś ma dziecko i nie ma go z kim zostawić to nie oznacza że nie może mieć zrobionych paznokci
-ze stylistki powinny zrozumieć bo w koncu same będą kiedys matkami
-że powinien byc kącik zabaw i profesjonalna opieka i wszyscy byliby zadowoleni (no moze z wyjatkiem innych klientek)

-że smieszne jest to ze stylistki porównują swoje miejsce pracy do operacji (kontekście ze dziecko może sobie zrobić czymś krzywdę)
-że niedługą zamkną salony no covid i nie będą musiały na dzieci narzekać

Dramat. Ja sobie nie wyobrażam zabierania dzieci w takie miejsce. Wizytę się planuje wcześniej i można sobie ogarnąć jakąś opiekę. Rozumiem, że są sytuacje awaryjne, ale wtedy można wizytę przełożyć.

[beatiska]

Napisane przez invisible_01

Grupy mieszkaniowe:
- wstawianie zdjęć sypialni, na łóżku stoliczek z kwiatami w wazoniku i otwarta książka, no serio xD na pewno ktoś tak codziennie spędza poranki, w ogóle to nie było ustawione do zdjęć,
- wstawianie mieszkań z mnóstwem bibelotów i durnostojek, pojawiają się komentarze, że to zbiera kurz, po czym autorka zdjęcia z oburzeniem pisze, że "no moi drodzy w mieszkaniu trzeba sprzątać, z bibelotami czy bez" xD ok, sprzątać trzeba, ale ja przetrę półkę z kurzu i tyle, a ona musi każdy kurzołap dodatkowo wycierać,
- wstawianie pustych mieszkań jako inspiracja. Dziewczyna na jednej z grup wstawiła zdjęcie swojego "minimalistycznego" mieszkanka - półki w kuchni i blaty całkowicie puste, stoi jedynie rzecz jasna nieodzowny wazon z kwiatami, wszystko białe, brak jakiejkolwiek szafy, więc ubrania pewnie będą trzymane na balkonie. Jak mnie to ma zainspirować, skoro wiadomo, że po wprowadzeniu się to mieszkanie będzie wyglądało o wiele inaczej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ad. 1. No ja w tym nic dziwnego nie widzę. Na fb/insta wiele osób wrzuca takie "homestaging" fotki, żeby jak najlepiej zaprezentować swój pokój.

Ad. 2. Zgadam się z Panią Madą. Chciała pokazać, więc pokazała tak, jak jej się podoba. Też mam wrażenie, że dla niej sprztanis tego po prostu nie sprawia trudności, a może nawet ja relaksuje. Bardziej mnie zdziwił komentarz, że ktos próbuje kogoś uświadomić, że to zbiera kurz.



Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Jestem na grupie blog po taniości.

W sumie to nie wiem czemu, może dlatego, że czasem ktoś wrzuci sensowne rady jak faktycznie przyoszczędzić na tym, czy tamtym, racjonalniej robić zakupy.

Już pomijając dla mnie oszczędzanie podniesione do potęgi n-tej, w ostatecznym rozrachunku dające oszczędność rzędu kilku złotych pt. Dzielenie tabletek do zmywarki na pół, żeby w miesiącu oszczędzić 6 zl dziwi mnie takie cos:

Laska pisze, że się wypstrykała z kasy, bo jej wpadła nieoczekiwana naprawa auta i pyta jak przyoszczędzić na obiadach, bo jej 100 zł zostało na tydzień.

Jakaś babka jej odpisała w stylu:' kochana dobrze cię rozumiem, ja oglądam każda złotówkę, a jeszcze w kwietniu pojawiło się nam drugie dziecko na świecie, więc sama kombinuje z pieniędzmi'🤦

Normalnie mnie uderzyło takie krótkie myślenie pt.kombinuje jak zaoszczędzić na żarciu, bo nie mam kasy, ale drugie dziecko sobie robię, potem popytam jak "zrobić coś z niczego, bo kasy brak"🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

Napisane przez khloe

Jestem na grupie blog po taniości.

W sumie to nie wiem czemu, może dlatego, że czasem ktoś wrzuci sensowne rady jak faktycznie przyoszczędzić na tym, czy tamtym, racjonalniej robić zakupy.

Już pomijając dla mnie oszczędzanie podniesione do potęgi n-tej, w ostatecznym rozrachunku dające oszczędność rzędu kilku złotych pt. Dzielenie tabletek do zmywarki na pół, żeby w miesiącu oszczędzić 6 zl dziwi mnie takie cos:

Laska pisze, że się wypstrykała z kasy, bo jej wpadła nieoczekiwana naprawa auta i pyta jak przyoszczędzić na obiadach, bo jej 100 zł zostało na tydzień.

Jakaś babka jej odpisała w stylu:' kochana dobrze cię rozumiem, ja oglądam każda złotówkę, a jeszcze w kwietniu pojawiło się nam drugie dziecko na świecie, więc sama kombinuje z pieniędzmi'🤦

Normalnie mnie uderzyło takie krótkie myślenie pt.kombinuje jak zaoszczędzić na żarciu, bo nie mam kasy, ale drugie dziecko sobie robię, potem popytam jak "zrobić coś z niczego, bo kasy brak"🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaak... M.in. dlatego denerwuje mnie też namawianie kogokolwiek na dzieci (chodzi mi o pytania od ciotek klotek w stylu "a kiedy w końcu dzieci"), tak jakby to było takie "nic" zrobić sobie brzdąca, a dopiero potem zdziwienie nieziemskie, że posiadanie małego dziecka też pożera kasę...

Tak jak ogólnie nie rozumiem ludzi, którzy najpierw robią, potem myślą, tak w wypadku robienia sobie dzieci wyjątkowo mnie to razi, bo o dziwo z tego co widzę to sporo ludzi ma kompletnie w pompie to, skąd wezmą hajs na utrzymanie dziecka i np. laski robią sobie dziecko na bezrobociu, zamiast się zatrudnić chociaż w Biedronce na 3msc i mieć macierzyński i możliwość pójścia na płatne L4 przed porodem (teraz to bezrobotne jeszcze dostają 1000 zł/msc, kiedyś nie dostawały nic).

Albo ludzie, którzy zaraz po dostaniu pierwszej poważnej pracy od razu cyk - ślub, kredycik na 30 lat, wywalanie całej zarobionej kasy jak nie na rachunki, to na wakacje i przyjemności, a mimo tego wkrótce po ślubie bum! Dzieci (najlepiej dwójka jedno po drugim), żona rezygnująca z pracy i dopiero wtedy zdziwienie wielkie, że z 1 pensji jest trudniej wyżywić 3-4 łebki niż z 2 pensji 2 łebki... I wydawałoby się, że tylko idioci tak robią a jednak - ilu ludzi w Polsce tak żyje i narzeka na to, że kasy mało!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez khloe

Jestem na grupie blog po taniości.

W sumie to nie wiem czemu, może dlatego, że czasem ktoś wrzuci sensowne rady jak faktycznie przyoszczędzić na tym, czy tamtym, racjonalniej robić zakupy.

Już pomijając dla mnie oszczędzanie podniesione do potęgi n-tej, w ostatecznym rozrachunku dające oszczędność rzędu kilku złotych pt. Dzielenie tabletek do zmywarki na pół, żeby w miesiącu oszczędzić 6 zl dziwi mnie takie cos:

Laska pisze, że się wypstrykała z kasy, bo jej wpadła nieoczekiwana naprawa auta i pyta jak przyoszczędzić na obiadach, bo jej 100 zł zostało na tydzień.

Jakaś babka jej odpisała w stylu:' kochana dobrze cię rozumiem, ja oglądam każda złotówkę, a jeszcze w kwietniu pojawiło się nam drugie dziecko na świecie, więc sama kombinuje z pieniędzmi'��

Normalnie mnie uderzyło takie krótkie myślenie pt.kombinuje jak zaoszczędzić na żarciu, bo nie mam kasy, ale drugie dziecko sobie robię, potem popytam jak "zrobić coś z niczego, bo kasy brak"��

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pojawiło się
Normalnie jak w opisie ze Szlachetnej Paczki

[invisible_01]

Napisane przez mikoma

pojawiło się
Normalnie jak w opisie ze Szlachetnej Paczki

Dzieciątko się zawsze pojawia, ciąża się przydarza, no ogólnie wszystko bezwolnie i bez czyjegokolwiek udziału

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez invisible_01

Dzieciątko się zawsze pojawia, ciąża się przydarza, no ogólnie wszystko bezwolnie i bez czyjegokolwiek udziału

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O tak, widze taka mentalność i usprawiedliwianie takich "ciąż z zaskoczenia" w pokoleniu moich rodziców, o dziwo praktykowane w moim pokoleniu 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez khloe

O tak, widze taka mentalność i usprawiedliwianie takich "ciąż z zaskoczenia" w pokoleniu moich rodziców, o dziwo praktykowane w moim pokoleniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie weszłam na grupę moje miasta z oddawaniem rzeczy za darmo. I post "przyjmę rzeczy dla noworodka, koleżanka rodzi w styczniu, nie ma w ogóle pieniędzy, potrzebuje wszystkiego od ubranek po wózek, jedzenie, papier toaletowy, środki czystości". No błagam.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez Pantegram

Taaak... M.in. dlatego denerwuje mnie też namawianie kogokolwiek na dzieci (chodzi mi o pytania od ciotek klotek w stylu "a kiedy w końcu dzieci"), tak jakby to było takie "nic" zrobić sobie brzdąca, a dopiero potem zdziwienie nieziemskie, że posiadanie małego dziecka też pożera kasę...

Tak jak ogólnie nie rozumiem ludzi, którzy najpierw robią, potem myślą, tak w wypadku robienia sobie dzieci wyjątkowo mnie to razi, bo o dziwo z tego co widzę to sporo ludzi ma kompletnie w pompie to, skąd wezmą hajs na utrzymanie dziecka i np. laski robią sobie dziecko na bezrobociu, zamiast się zatrudnić chociaż w Biedronce na 3msc i mieć macierzyński i możliwość pójścia na płatne L4 przed porodem (teraz to bezrobotne jeszcze dostają 1000 zł/msc, kiedyś nie dostawały nic).

Albo ludzie, którzy zaraz po dostaniu pierwszej poważnej pracy od razu cyk - ślub, kredycik na 30 lat, wywalanie całej zarobionej kasy jak nie na rachunki, to na wakacje i przyjemności, a mimo tego wkrótce po ślubie bum! Dzieci (najlepiej dwójka jedno po drugim), żona rezygnująca z pracy i dopiero wtedy zdziwienie wielkie, że z 1 pensji jest trudniej wyżywić 3-4 łebki niż z 2 pensji 2 łebki... I wydawałoby się, że tylko idioci tak robią a jednak - ilu ludzi w Polsce tak żyje i narzeka na to, że kasy mało!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo niestety dużo ludzi, w tym nawet takich wydawałoby się myślących ma wywalone na antykoncepcje, a potem zdziwko wielkie, że bombelek jest. Niestety mam też takich znajomych o których piszesz. Kiepskie warunki mieszkaniowe, praca kiepska, ale dzieci trzeba mieć szybko, bo przecież miłość jest najważniejsza O ludziach co nie pracują i żyją na świadczeniach to już nie wspomnę.

[Takion94]

Powiem wam, że przeczytałem cały wątek. Dziękuję za poprawianie humoru. Nie sądziłem, że ludzie mają czas i chęci na kłócenie się o pierdoły i wstawianie po x razy dziennie kwiatków z komentarzem "Hihi mąż mnie zabije."

Pamiętam, że raz na grupie w poszukiwaniu pracy jedna osoba z Ukrainy opublikowała post po ukraińsku. Jakaś kobieta skomentowała to, żeby napisał to po polsku bądź jeśli nie zna polskiego to po angielsku i się zaczęło...

" Ciekawe, czy Polacy na zagranicznych grupach w poszukiwaniu pracy nie piszą po polsku."
" Przecież możesz wrzucić na google tłumacz tekst i po problemie."

Do dyskusji wtrącili się także przedsiębiorcy. Moje ulubione:

" Bierz przykład z takiego Ukraińca ciężko pracuje nie to co ty."
"Nie ma ludzi biednych są tylko leniwi."
" Skoro boli cię to, że Ukrainiec dostał pracę a ty nie, wiedz, że coś się dzieje."
"Powinnaś brać przykład z takiego Ukraińca a nie siedzieć na fejsiku i komentować."

Grupa podróżnicza. Jeden facet opublikował post w którym napisał, że zamierza lecieć do Egiptu na parę dni- opalanie, plaża itp. i czy ktoś chciałby dołączyć.

" Leci do Egiptu hahaha"
"Żeby tracić kasę i urlop na plażowanie i opalanie. Błagam."
"Typowa Polska plażowanie i opalanie, jeszcze w Egipcie."

Zawsze myślałem, że każdy urlop spędza jak chcę i gdzie chcę. Najwidoczniej się pomyliłem Najdziwniejsze było we wszystkim to, że moderacja także brała w tych śmieszkach udział.

[invisible_01]

Grupa mieszkaniowa: pytanie z serii "tv w sypialni tak czy nie?". Odpowiedzi:
- jak żona dba to nie ma czasu w sypialni telewizji oglądać hue hue,
- jestem na nie, w sypialni powinno się pielęgnować relacje małżeńskie (bo wiadomo, że sypialnie mają tylko małżeństwa) a nie oglądać TV,
- chyba tylko do oglądania filmów erotycznych!!!



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez invisible_01

Grupa mieszkaniowa: pytanie z serii "tv w sypialni tak czy nie?". Odpowiedzi:
- jak żona dba to nie ma czasu w sypialni telewizji oglądać hue hue,
- jestem na nie, w sypialni powinno się pielęgnować relacje małżeńskie (bo wiadomo, że sypialnie mają tylko małżeństwa) a nie oglądać TV,
- chyba tylko do oglądania filmów erotycznych!!!



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Halyna, bede rzigoł.
Że ludziom nie wstyd pisać takich rzeczy publicznie pod swoim nazwiskiem od tego też są odpowiednie grupy. Ale nie, Janusz jeden z drugim musi wcisnąć "hehe seksik" dosłownie wszędzie.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[meliandra]

Napisane przez invisible_01

Grupa mieszkaniowa: pytanie z serii "tv w sypialni tak czy nie?". Odpowiedzi:
- jak żona dba to nie ma czasu w sypialni telewizji oglądać hue hue,
- jestem na nie, w sypialni powinno się pielęgnować relacje małżeńskie (bo wiadomo, że sypialnie mają tylko małżeństwa) a nie oglądać TV,
- chyba tylko do oglądania filmów erotycznych!!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zapewne piszą to jakieś sfrustrowane Grażyny, którym się z chłopem nie układa, więc trzeba się dowartościować



Ja jeszcze uwielbiam jak w grupach mieszkaniowych ktoś wrzuca zdjęcie jakiegoś pomieszczenia, które nie jest skończone, walają się kartony i podpis 'wiem, że jeszcze nie skończone, brakuje zasłon, dodatków, stołów, trzeba pomyć, ale pochwalę się'. Kurde to nie można ogarnąć do końca i dopiero zrobić zdjęcia ?

[Pantegram]

Napisane przez meliandra

Zapewne piszą to jakieś sfrustrowane Grażyny, którym się z chłopem nie układa, więc trzeba się dowartościować



Ja jeszcze uwielbiam jak w grupach mieszkaniowych ktoś wrzuca zdjęcie jakiegoś pomieszczenia, które nie jest skończone, walają się kartony i podpis 'wiem, że jeszcze nie skończone, brakuje zasłon, dodatków, stołów, trzeba pomyć, ale pochwalę się'. Kurde to nie można ogarnąć do końca i dopiero zrobić zdjęcia ?

To drugie tak bardzo mnie nie dziwi
Ludzie zazwyczaj świeżo po przeprowadzce są najbardziej podjarani i nie mogą się doczekać, aż będą mogli się pochwalić, za to roboty przy wykańczaniu mieszkania jest tak dużo, że końca nie widać...

Jeśli ktoś ma świadomość, że wykończenie na tip top może zająć i rok, to w sumie nic dziwnego, że nie chce tyle czekać z pochwaleniem się.

Sama się właśnie urządzam i jestem w lekkim szoku, ile czasu się schodzi z każdą pierdołą (a to np. zaworek nie taki i trzeba 3. raz do sklepu po brakującą śrubkę jechać, a to coś nie działa i tak w kółko). Jeśli do tego ktoś nie ma na tyle kasy, by wszystko od razu kupić (a o to trudno - urządzenie mieszkania czy domu od A do Z to jest za☠☠☠iście duży jednorazowo wydatek i chyba nawet rozsądniej rozłożyć to na dłuższy czas) no to nie dziwi mnie, że ktoś nie chce czekać z pochwaleniem się na nie-wiadomo-kiedy.

Zwłaszcza, że niektórzy traktują urządzanie własnego mieszkania mega ambicjonalnie, "nie ma to jak na swoim", podjarani na maxa i wręcz latają nad ziemią z ekscytacji, bo są "w końcu u siebie"... Aż zazdroszczę takiej podstawy. Mnie remonting nieszczególnie "jara".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Takion94

Grupa podróżnicza. Jeden facet opublikował post w którym napisał, że zamierza lecieć do Egiptu na parę dni- opalanie, plaża itp. i czy ktoś chciałby dołączyć.

" Leci do Egiptu hahaha"
"Żeby tracić kasę i urlop na plażowanie i opalanie. Błagam."
"Typowa Polska plażowanie i opalanie, jeszcze w Egipcie."

Zawsze myślałem, że każdy urlop spędza jak chcę i gdzie chcę. Najwidoczniej się pomyliłem Najdziwniejsze było we wszystkim to, że moderacja także brała w tych śmieszkach udział.

No co Ty, nie wiedziałeś, że jedyny słuszny sposób podróżowania to stopem przez Uzbekistan, spanie gdziekolwiek i picie wody ze strumyka?
Choć jeśli to grupa o innym typie podróży, to plaża w Egipcie rzeczywiście może nie pasować.


Przypomniał mi się facet na jednej z tego typu grup, który szukał towarzystwa na wyjazd do Włoch, generalnie budżetowo, bez udogodnień, bez chodzenia po restauracjach i miał specyficzny cel zwiedzania, więc tłumów chętnych nie było się co spodziewać. Samo to, że szukał, było normalne, ale post napisany w takim roszczeniowym tonie - wręcz pretensje, że nikt się nie znalazł czy że ktoś wolałby spędzić ten czas nieco inaczej czy w innych warunkach - i lista wymagania wobec towarzysza, że zdziwiłabym się, gdyby ktoś był chętny.

[Ishikawa]

Na grupie zrzeszającej mieszkańców osiedla na którym mieszkam rozgorzała się dyskusja nad psimi odchodami.
Jakaś osoba wrzuciła filmik na którym pies załatwiał "dwójeczkę" i właścicielka po nim nie posprzątała.
Pies się załatwił w miejscu gdzie chodzi sporo ludzi, jest plac zabaw blisko itp.
Poszło na noże, nawet się znalazła "bohaterka" filmiku która stwierdziła że nigdy nie będzie sprzątać po swoim psie bo przecież psia kupa użyźnia trawnik

[chitrv]

Należę do wielu roślinnych grup na fb. Na jednej gościu wystawił ogłoszenie, że ma na wymianę 1,5m szeflerę. Bardzo zaniedbana, sam badyl z kilkoma listkami. Dostał z biura, a brakuje mu miejsca. Doprowadzenie jej do jako takiego stanu pewnie zajęłoby co najmniej z pół roku (nie wliczając kosztów nowego podłoża, nawozów). Przy tym niewiele mniejszą szeflerę w dobrej formie można kupić już za kilkadziesiąt PLN. Zasugerowałam, że powinien pociąć ją na mniejsze, bo w takim stanie nie opłaca się jej brać. Miałby na kilka wymian i zostałoby jeszcze dla niego. Gość się oburzył, że nie mam racji i że przecież w tej grupie ma się udzielać wsparcia

[Lumimi]

Napisane przez chitrv

Należę do wielu roślinnych grup na fb. Na jednej gościu wystawił ogłoszenie, że ma na wymianę 1,5m szeflerę. Bardzo zaniedbana, sam badyl z kilkoma listkami. Dostał z biura, a brakuje mu miejsca. Doprowadzenie jej do jako takiego stanu pewnie zajęłoby co najmniej z pół roku (nie wliczając kosztów nowego podłoża, nawozów). Przy tym niewiele mniejszą szeflerę w dobrej formie można kupić już za kilkadziesiąt PLN. Zasugerowałam, że powinien pociąć ją na mniejsze, bo w takim stanie nie opłaca się jej brać. Miałby na kilka wymian i zostałoby jeszcze dla niego. Gość się oburzył, że nie mam racji i że przecież w tej grupie ma się udzielać wsparcia

To mnie rozwala sprzedawanie szczepek. Za byle jaka szczepkę chcą tyle za ile ja kupie sobie dwa razy większa rośline w markecie. Ostatnio widziałam za 10 zł szczepke trzykrotki, a w lidlu kupiłam sobie normalną roślinke za 12.

[Fenenna]

Napisane przez Lumimi

To mnie rozwala sprzedawanie szczepek. Za byle jaka szczepkę chcą tyle za ile ja kupie sobie dwa razy większa rośline w markecie. Ostatnio widziałam za 10 zł szczepke trzykrotki, a w lidlu kupiłam sobie normalną roślinke za 12.

O tak, i jeszcze szczere podpisy "szczytowy liść, przed godziną ścięty" i faktycznie jednen liść bez ukorzenienia w cenie małej roślinki.
Najbardziej mnie szokują białe monstery sprzedawane od 200zl wzwyż za pojedynczy liść bez korzeni, ale tutaj akurat to chyba moje osobiste zdziwienie a nie absurd bo na OLX są właśnie takie ceny.

[Nette]

Grupa sąsiedzka, w której reklamują się - mniej lub bardziej - lokalne biznesy. Pani "reklamuje" wyroby garmażeryjne swojego biznesu ("pomóżcie utrzymać przy życiu mój mały biznes"), wrzucając info typu "robię kluski śląskie, gołąbki z tym i tamtym oraz pierogi z tamtym i owamtym" + link do dedykowanego profilu. Oooo, super, chętnie bym zamówiła, bo to rzeczy, których nie chce mi się samodzielnie robić, a lubimy. Wbijam na profil i pod najnowszym postem "sprzedaję gołąbki" pytam o cennik i warunki zamówienia, bo się okazuje, że to jednak dwie dzielnice dalej (więc może dopłata za transport albo zamówienia tylko od X sztuk/kg).
Odpowiedź: żeby poznać warunki dostaw - proszę zadzwonić na nr tel xxx, a cennika proszę sobie poszukać wśród moich zdjęć (a w profilu kilkaset zdjęć menu BEZ cennika i gdzieś tam zagrzebane jedno zdjęcie z cennikiem ale... bez gramatur...).
Powiedzcie mi, w jaki sposób tacy ludzie chcą cokolwiek sprzedać i utrzymać biznes...? Jakieś specyficzne modus operandi, że klientami mogą zostać najbardziej cierpliwi i zdeterminowani?

[invisible_01]

Napisane przez Nette

Grupa sąsiedzka, w której reklamują się - mniej lub bardziej - lokalne biznesy. Pani "reklamuje" wyroby garmażeryjne swojego biznesu ("pomóżcie utrzymać przy życiu mój mały biznes"), wrzucając info typu "robię kluski śląskie, gołąbki z tym i tamtym oraz pierogi z tamtym i owamtym" + link do dedykowanego profilu. Oooo, super, chętnie bym zamówiła, bo to rzeczy, których nie chce mi się samodzielnie robić, a lubimy. Wbijam na profil i pod najnowszym postem "sprzedaję gołąbki" pytam o cennik i warunki zamówienia, bo się okazuje, że to jednak dwie dzielnice dalej (więc może dopłata za transport albo zamówienia tylko od X sztuk/kg).
Odpowiedź: żeby poznać warunki dostaw - proszę zadzwonić na nr tel xxx, a cennika proszę sobie poszukać wśród moich zdjęć (a w profilu kilkaset zdjęć menu BEZ cennika i gdzieś tam zagrzebane jedno zdjęcie z cennikiem ale... bez gramatur...).
Powiedzcie mi, w jaki sposób tacy ludzie chcą cokolwiek sprzedać i utrzymać biznes...? Jakieś specyficzne modus operandi, że klientami mogą zostać najbardziej cierpliwi i zdeterminowani?

Zerowe podejście do klienta. W obecnych czasach co niektóre branże się o niego biją, a tu takie nastawienie. Nie wróżę pani sukcwsow.
Znam podobny przypadek z grupy sąsiedzkiej. Pisze pani, że ma malutki sklep z obuwiem dziecięcym, że zaprasza, że ciężko jej przetrwać pandemię. Koleżanka uznała, że w sumie to musi kupić dwójce dzieci buty do przedszkola, więc pójdzie tam, bo lokalnie, bo mały biznes, bo trzeba się wspierać. Pierwsze zdziwko złapała już następnego dnia, bo sklep okazał się być czynny do 18, więc pocałowała klamkę. Dodam, że jest to grupa sąsiedzka, ale dzielnica w centrum, sklepik był w otoczeniu sklepów i w tej okolicy raczej wszelkie zakłady usługowe i sklepy czynne są do godz. 20-21. Ale ok, no może jedna osoba tam tylko pracuje i nie będzie siedzieć całego dnia, koleżanka wróciła więc kolejnego dnia tuż po pracy. Przyszła sama, bo ma syna z autyzmem, z którym zakupy są koszmarem, a córka w sklepie zawsze płacze i grymasi, więc ona dla świętego spokoju chodzi do obuwniczych i odzieżowych sama, kupuje, a potem ewentualnie zwraca. Koleżanka wchodzi do sklepu, wybiera kilka par (zna długość wkładki u dzieci), jest zdecydowana, po czym nagle zonk - żadnej informacji nie ma, ale no płatność tylko gotówką. Dodam, że naprawdę rzut beretem jest galeria handlowa, a w niej obuwnicze sieciówki, z którymi ten sklep konkuruje. No dobra, trudno, koleżanka już nawet jest to w stanie przeboleć, mówi więc, że skoczy do bankomatu. Ale coś ją tknęło i pyta, jak wygląda kwestia zwrotów? Odpowiedź: "tylko przemyślane zakupy, nie ma zwrotów". Koleżanka tłumaczy, że weźmie 4 pary butów, jest duża szansa, że nie zwróci żadnej, bo zna rozmiar stóp dzieci, ale no może się tak zdarzyć i dlatego nie kupi nic ryzykując, że wtedy by została z niepasującymi butami. Pani sprzedawczyni powiedziała, że no ona sobie nie może pozwolić na zwroty, bo ludzie oddają noszone buty i oszukują (?). Koleżanka wyszła nie robiąc żadnych zakupów, poszła do CCC, kupiła 4 pary butów płacąc kartą i mając 7 dni na zwrot. Pani na grupie reklamuje się dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Fenenna

Najbardziej mnie szokują białe monstery sprzedawane od 200zl wzwyż za pojedynczy liść bez korzeni, ale tutaj akurat to chyba moje osobiste zdziwienie a nie absurd bo na OLX są właśnie takie ceny.

ceny variegaty to jakiś kosmos, bez kitu. mnie wzruszają zawsze gorzkie żale po zakupie szczepki takiej variegaty, że przyszło połamane, że białe części brązowieją a tu tyle piniendzy człowiek wyłożył na zakup szczepki z niepewnego źródła

[Nette]

Napisane przez invisible_01

Zerowe podejście do klienta. W obecnych czasach co niektóre branże się o niego biją, a tu takie nastawienie. Nie wróżę pani sukcwsow.
Znam podobny przypadek z grupy sąsiedzkiej. Pisze pani, że ma malutki sklep z obuwiem dziecięcym, że zaprasza, że ciężko jej przetrwać pandemię. Koleżanka uznała, że w sumie to musi kupić dwójce dzieci buty do przedszkola, więc pójdzie tam, bo lokalnie, bo mały biznes, bo trzeba się wspierać. Pierwsze zdziwko złapała już następnego dnia, bo sklep okazał się być czynny do 18, więc pocałowała klamkę. Dodam, że jest to grupa sąsiedzka, ale dzielnica w centrum, sklepik był w otoczeniu sklepów i w tej okolicy raczej wszelkie zakłady usługowe i sklepy czynne są do godz. 20-21. Ale ok, no może jedna osoba tam tylko pracuje i nie będzie siedzieć całego dnia, koleżanka wróciła więc kolejnego dnia tuż po pracy. Przyszła sama, bo ma syna z autyzmem, z którym zakupy są koszmarem, a córka w sklepie zawsze płacze i grymasi, więc ona dla świętego spokoju chodzi do obuwniczych i odzieżowych sama, kupuje, a potem ewentualnie zwraca. Koleżanka wchodzi do sklepu, wybiera kilka par (zna długość wkładki u dzieci), jest zdecydowana, po czym nagle zonk - żadnej informacji nie ma, ale no płatność tylko gotówką. Dodam, że naprawdę rzut beretem jest galeria handlowa, a w niej obuwnicze sieciówki, z którymi ten sklep konkuruje. No dobra, trudno, koleżanka już nawet jest to w stanie przeboleć, mówi więc, że skoczy do bankomatu. Ale coś ją tknęło i pyta, jak wygląda kwestia zwrotów? Odpowiedź: "tylko przemyślane zakupy, nie ma zwrotów". Koleżanka tłumaczy, że weźmie 4 pary butów, jest duża szansa, że nie zwróci żadnej, bo zna rozmiar stóp dzieci, ale no może się tak zdarzyć i dlatego nie kupi nic ryzykując, że wtedy by została z niepasującymi butami. Pani sprzedawczyni powiedziała, że no ona sobie nie może pozwolić na zwroty, bo ludzie oddają noszone buty i oszukują (?). Koleżanka wyszła nie robiąc żadnych zakupów, poszła do CCC, kupiła 4 pary butów płacąc kartą i mając 7 dni na zwrot. Pani na grupie reklamuje się dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie takie podejście i tak głęboka nieumiejętność prowadzenia biznesu, to jest szok. Czy ci ludzie aż tak bardzo nie odnajdują się w bieżących realiach?
Ja bym chętnie parę obiadów od tej pani wzięła, jak dobre, to nawet regularnie. Jakby się okazało, że dowozi tylko większe zamówienia, to bym jeszcze parę sąsiadek namówiła na zakupy, bo często zamawiamy "grupowo". Ale jak ktoś mi każe szukać jednych informacji i dzwonić po inne... Cóż, poszukam, ale w szerokim internecie, a nie na jej profilu.

[invisible_01]

Napisane przez Nette

Dla mnie takie podejście i tak głęboka nieumiejętność prowadzenia biznesu, to jest szok. Czy ci ludzie aż tak bardzo nie odnajdują się w bieżących realiach?
Ja bym chętnie parę obiadów od tej pani wzięła, jak dobre, to nawet regularnie. Jakby się okazało, że dowozi tylko większe zamówienia, to bym jeszcze parę sąsiadek namówiła na zakupy, bo często zamawiamy "grupowo". Ale jak ktoś mi każe szukać jednych informacji i dzwonić po inne... Cóż, poszukam, ale w szerokim internecie, a nie na jej profilu.

Niestety niektórzy prowadząc biznes tkwią chyba nadal mentalnie w głębokim PRL-u, gdzie klient przychodził i prosił, żeby mu coś sprzedać. No wiele się (na szczęście) zmieniło, obecnie prowadzenie biznesu to nie tylko sama sprzedaż i dobry produkt, ale też kontakt z klientem. Ta pani tak czy siak Ci odpisała, więc czy nie mogła napisać cennika? Mogła, ale pewnie uznała, że klient sobie sam poszuka. No to właśnie sobie poszuka u kogoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez invisible_01

Niestety niektórzy prowadząc biznes tkwią chyba nadal mentalnie w głębokim PRL-u, gdzie klient przychodził i prosił, żeby mu coś sprzedać. No wiele się (na szczęście) zmieniło, obecnie prowadzenie biznesu to nie tylko sama sprzedaż i dobry produkt, ale też kontakt z klientem. Ta pani tak czy siak Ci odpisała, więc czy nie mogła napisać cennika? Mogła, ale pewnie uznała, że klient sobie sam poszuka. No to właśnie sobie poszuka u kogoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ona się zapewne utwierdzi w przekonaniu, że dobrze, że nie marnowała czasu na kogoś, kto i tak nie kupił niczego...