![]() |
#421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3 112
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
karoo współczuj niełatwe jest życie z alkoholikiem
![]() a mama gdzie mieszka? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#422 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Mama mieszka na osiedlu z ojcem, normalnie pracuje i w ogóle... Tylko jak ojciec idzie do pracy, ale wyjeżdża, to matka w tango... :/
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#423 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3 112
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
no tak wtedy bez nadzoru jest... a nie chce się leczyć?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#424 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Mówi, że niby chce.
Ale co z tego, że była i na odwykach (w kilku różnych ośrodkach), u psychiatrów i psychologów, skoro kłamie? I to kłamie tak, by siebie za pijaństwo nie obaczyć winą? Nie przyznaje się do tego :/ Z lepszych nowinek, na diecie 4 kg mniej!
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3 112
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
ale pustki
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#426 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Sybillla dobrze, że już jesteś
![]()
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
No nie wiem właśnie czemu tutaj takie pustki
![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#428 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
a Basia się nie pochwaliła, że jest już panią magister i to na 5
![]()
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#429 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Gratuluję!
Ta pogoda mnie dobija ![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#430 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Hej kobiety, wieki mnie tutaj nie było, tzn od czasu banu na wizazu, potem byliśmy na ośrodku, więc nie było dostępu do netu... a potem chciałam nadrobić, zaczynałam Was czytać co pisałyście w tym czasie, by nie miec zaległości i wkońcu nie nadrobiłam... ale bez sensu bym milczała, więc pisze
Dzień dobry, co u Was babeczki? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#431 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
O Basia!
A za co bana miałaś? Z Tobą to przynajmniej tłoczno było ![]() Jak się czujesz?
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#432 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Karoo jak miło
![]() ![]() ![]() Jak się czuje? Hmmm różnie, dzisiejsza pogoda mnie dobija, poza tym od wczoraj siedzimy z Łucją w domu, bo mała złapała anginę, no i trzeba siedzieć. Nieraz namarudzi się dużo, a wiadomo, że i ja już siły nie te co wcześniej, bo to już 34 tydzień ciązy... mam nadzieję, że niedługo się rozpakuję. Dla mnie a za mnie niech będzie za 2 tygodnie chociażby. Wg pierwszych ruchów może w połowie lipca już będę tuliła swoje maleństwo. Wcześniej byłam na ośrodku żeglarskim dwa tygodnie, znowu jak będzie ładna pogoda to tam będziemy siedzieć. Narazie ponad tydzień w domu... no bo było trochę spraw do załatwienia, po drodze chrzest mieliśmy, Damian był chrzestnym. Wczoraj broniłam magistra, obroniłam się na 5 ![]() A dzisiaj coś średnio się czuje, nie iwem czy przez pogode, czy dlatego, że coś od Łucji łapię... mam nadzieje,ze to pierwsze mimo wszystko. No i zgagę mam straszną, aż mi się niedobrze robi... i żebra mam wypchane, dupkę mi dziecko tam ciśnie. Zaraz wrzucę może jakieś zdjęcia ![]() edytowane o zdjęcia, zbiór bzdur Edytowane przez bassienkaw Czas edycji: 2010-06-24 o 19:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Zdjęcia fantastyczne, magisterki gratuluję i cieszę się, że już jesteś z nami
![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#434 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
a co tutaj taka cisza? Czemu nic sie nie dzieje? Gdzie reszta?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#435 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
No widzisz, taka cisza, wszyscy zajęci.
Mam dość tej pogody ![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#436 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Ej kobiety, no nie żartujcie sobie... na pewno ktoś tu zagląda, ktoś mógłby coś napisać. Owszem pogoda nie sprzyja super humorowi, wypadom i nie wiem czemu jeszcze... ale dlaczego tutaj taka cisza!!!!
Czy ktoś dzisiaj kończył szkołę z odwiedzających tutaj osób? Tzn jest ktoś uczący się? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Ja studiuję, mój brat dzisiaj zakończył podstawówkę
![]() Nie ma to jak słoneczne wakacje ![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#438 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3 112
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
hej hej !
ja niedawno skończyłam podyplomówkę i teraz czekam na dyplom... a nie pokazywałam sie bo mnie nie było w domku ![]() pogoda oczywiście do bani no i gratuluje naszej pani mgr;D |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#439 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Boże, kiedy ja będę miała magistra? Przed 30, jak się uda :/
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#440 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Karooo nie marudź, może nie będzie tak źle
![]() przy okazji w tym roku skończę 25 lat, będę Pani Magister, pewnie bez pracy niestety jeszcze, ale dzieciątko będzie małe i będę chciała z nim w domu trochę posiedziec... dwójką dzieci, 3 lata po ślubie... eee statystyki niezłę |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#441 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
3 lata po ślubie, brak mieszkania, brak pracy, brak dziecka, brak wykształcenia
![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#442 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Karooo przepraszam, nie chciałam by ktoś w taki sposób na siebie popatrzył... nie miałam nic złego na myśli. Przepraszam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#443 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Cytat:
![]() wszystko przed Tobą
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Dokładnie... Tak jak mówię, nie miałam zamiaru by ktoś przeze mnie podsumowanie zrobił. Ja podsumowałam siebie, i to co mnie cieszy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#445 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Basiu, ależ za co Ty przepraszasz? Nie widzę powodu.
Mówię, tak mi się życie pokrętnie ułożyło... Przerwałam studia na 2 miesiące przed obroną, by ratować małżeństwo, aktualnie nie mam nic, oprócz małżeństwa, kupa długów, i zniechęcenia. Jakoś to będzie ![]()
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#446 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Ojej... nie zrezygnowałabym ze studiów na 2 miesiące przed obroną... przecież małżeństwo i tak można było ratować, a studia kończyć. Pewnie nie będziesz chciała pisać na ten temat... ale jak coś... no to wiesz... ja jestem ciekawa co i jak.
A Twoja wypowiedz... mam wrażenie, że wypadła tak jak byś załowała tego ratunku, jakiego dokonałaś, ale może się mylę... a kupa długów to przez małża czy jak? A zniechęcenie odnośnie czego? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#447 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Ja mieszkałam tu, on w Olsztynie, pod wpływem rodziny, która mnie nie akceptowała (i to dosłownie, tym bardziej, że on nie katolik i tam są zasady różne)
Żałuję wielu kroków, nawet ślubu. Że tak wcześnie, że wróciliśmy do Jaworzna, że stąd wyjechaliśmy, tej pracy, długi jego, ja też mam. On łatwowierny, wkopał się przez jednego kolesia, i teraz ma :/ Zniechęcona jestem wszystkim, naprawdę wszystkim... I czuję się dodatkowo nie akceptowana w rodzinie (nadal go nie akceptują, mnie jego rodzina też), bo otwarcie powiedzieliśmy, że nie chcemy mieć dziecka. ---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ---------- Może i masz rację. Taki mój życiorys w skrócie. Miałam pół roku, kiedy zostałam dotkliwie pobita przez ojca i 4 latka, kiedy pierwszy raz ze zrozumieniem zobaczyłam moją matkę pijaną. 11 lat, kiedy znalazłam moją matkę zapijaczoną i zakrwawioną, bo podcięła sobie żyły, oraz zażyła tabletki – nieudana próba samobójcza. Widziałam jak mój ojciec gwałcił moją matką i widziałam jaki ona ma do tego stosunek. Byłam regularnie bita za to że się uśmiecham, nie uśmiecham, stoję, siedzę, rozmawiam, milczę, że chciałam zostać u babci, albo że po prostu byłam. Każdy powód był dobry. Matka mu wtórowała, a po cichu mówiła, że nie pozwoli. Wierzyłam. Potem kolejne katowanie, i kolejna niezrozumiała reakcja. Matka piła, więc się nią zajmowałam i głupia byłam, ale to tuszowałam. Zamiast się uczyć, pilnowałam jej, bo każdy w rodzinie mówił „to Twój problem”. Więc uwierzyłam – to był mój problem. Nie ojca, nie babci, mój. Ojciec chodził i nadal chodzi na trzy zmiany, ja nie wychodziłam nigdzie, odsunęłam się od wszystkich. Zresztą to i tak nie istotne, bo matka fantastycznie potrafiła zakamuflować wódkę. Mam brata 11 lat młodszego, którego ojciec darzy jakimś tam uczuciem, mnie nie, co boli cholernie. Kiedy prosiłam o buty, powiedział – idź na Łubowiec i zarób. Byłam oskarżona o kradzież przez ojca i o ****ienie się przez matkę (miałam problemy ginekologiczne i dostałam tabletki dopochwowe, które były dość duże, więc matka stwierdziła, że dziewicy takie „nie wejdą”), byłam oskarżana o ćpanie, więc bita przez matkę i przez ojca. Chodziłam w bandażach, udawałam przed wszystkimi, że przecież nic się nie stało. I każdego dnia miałam wpajane – to Twoja wina. Tak to moja wina, mój problem. Wyszydzana, traktowana jak śmieć. Nie miałam kiedy się przygotować do matury, więc dobrze mi nie poszło, dostałam się jednak na studia. Ogólnie lubię się uczyć, ale cóż z tego? Chodziłam do psychologa, ale było za daleko – nie miałam jak, nie miałam kiedy, nie miałam za co. Zrezygnowałam. Chodziłam z matką, załatwiałam odwyki, kiedy mój tatuś leniwie oglądał telewizorek i popijał piwko. Nienawidziłam i prosiłam o uczucia jednocześnie. Chciałam by mnie akceptowali. Uciekłam z domu, kiedy zostałam sama z matką, gdy ta goniła mnie z nożem. Potem jakoś na studiach mój ojciec otworzył oczy. Ale potem było, że nie pracuję. Chciałam, dostałam się na praktyki do Dziennika Zachodniego, potem zostałam. Dostałam stypendium naukowe. I musiałam nadal się zmagać z nimi – z jego znęcaniem się i z jej pijaństwem. Poślubiłam Łukasza, który fakt, że mnie kocha, ale on ma swoje problemy. Bagatelizował moje. Próbowałam się zabić, kilka razy, cięłam się, po paradoksalnie koiło to mój ból, zamknęłam się w sobie i tak tkwię. Nie umiem się troszczyć o swoje. Nie umiem powiedzieć nie, jestem jak bezwolna ofiara. Co z tego że ja rozumiem? Że się buntuję. Teraz, kiedy się trzymam, kiedy nie ma sytuacji. Ale jak tylko przyjdzie, znowu jestem bezwolna. Z pracą mi się nie udało, porażka, która została mi wypomniana, zresztą każde moje potknięcie było mi „wypominane”. Po ślubie słowa „albo on, albo my”. Do mojego męża” jak tylko ją dotkniesz, to powiem policji, że ją napastujesz”. Jak do niego jechałam „Powiem, że ją porwałeś”. Chcieli to zniszczyć, nie daliśmy się, ale gdybym nie miała w nim oparcia, to nie wiem. Zresztą on się zmienił i to bardzo. Wyjechaliśmy tam, do Olsztyna, było mi dobrze, zaczęłam odpoczywać, ale nie udało mi się ze studiami. Potem Łukasz ciągnął tutaj, do Jaworzna, wiedział, że jest źle, ale prosił, uległam, bo dla mnie to żeby on był zadowolony, jest bardzo ważne. Przyjeżdżaliśmy tutaj i ja nie miałam pracy, po dwóch dniach, ojciec znowu zaczął swoją śpiewkę. W ciągu kilku lat byłam w wielu firmach, pracowałam na wielu stanowiskach. I ciągle się w sobie zapadałam. Teraz niedawno, w kwietniu, mój ojciec pobił matkę. Ogólnie to słusznie zrobił, ale.. nie w taki sposób. Obdukcja, policja, cierpienie – znowu kolejny raz, to Twój problem. Bo babcia nie pozwoliła zabrać na izbę. Uganiałam się po komendach, straciłam robotę. Miałam przez chwilę dwie posady+studia, wcześniej pracowałam jako kelnerka za 4zł/h, próbowałam sobie udowodnić, że jestem warta, że umiem, ale każdy błąd odczuwam dotkliwie. I wtedy tam na komisariacie facet powiedział, że przez dwadzieścia lat ponad żyłam w takim szykanowaniu, że powinnam złożyć sprawę, o odszkodowanie moralne, psychiczne i fizyczne. A ja nie umiem się na to zdobyć, to moi rodzice. Tak wiem, po tym wszystkim – to moi rodzice. To takie głupie uczucie, żebrać o ich uwagę i miłość. A ja tak bardzo potrzebuję uczuć. Łukasz mnie nie rozumie, ale też i mu już nie mówię. Lecę na silnych środkach przeciwlękowych, od psychiatry, ale to na dłuższą metę nic nie daje. Teraz ojciec wyjechał na 10 dni do Włoch, matka piła ponad 6 dni, ojciec znowu mnie obwiniał, i obwiniać będzie, mam się tym zająć. Wszystko zepchnięte na mnie, a ja już nie umiem. We mnie siedzi taki cholerny ból Kiedyś potrafiłam krzyczeć i płakać. Teraz potrzebuję max. 5 minut, aby ten ból w sobie zadusić i udawać że jest ok., wiem, to tak nie powinno być, ale nauczyłam się udawać, przecież to mój problem. Ja już nie potrafię na ten temat rozmawiać. Kiedyś próbowałam, ale.. ja się wstydziłam o tym mówić, poza tym wszyscy mieli coś ważniejszego, to się nauczyłam, mój problem nie jest ważny. Jest mój i mam sobie z nim sama poradzić. Nie radzę sobie. Jestem zwichrowana emocjonalnie, każdy błąd dla mnie to podwójna porażka, potrafię godzinami leżeć i tępo patrzeć w ścianę, bezmyślnie. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić.. To nie jest wszystko, ale naprawdę nie umiem Przepraszam…
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#448 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Karo nie miałam pojęcia, że sytuacja jest, aż tak poważna. Samo wyrzucenie z siebie tutaj nic nie da, to że my cokolwiek napiszemy to też nic nie da. Za wiele tego wszystkiego, od zbyt wielu lat, zbyt bardzo Cię to obciążyło. I tak podziwiam, że żyjesz, że jesteś, że mimo wszystko jakoś dajesz radę. Okropne jest to, że niektórzy narzekają na swoich rodziców, którzy sa naprawdę cudowni, owszem mają swoje wady, ale kto ich nie ma... Dziękować Bogu trzeba, że ma się w życiu jak ma. Mi rzadko zdarza się narzekać, ale mimo wszystko zdarza.
Nie wiem co mam Ci napisać, nie wiem co mam powiedzieć. Cieszę się, że wyrzuciłaś to z siebie, że dałaś Nam poznać siebie od tej strony... a powiedz mi, wy teraz z rodzicami tu mieszkacie czy jak? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#449 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
kaarooo
![]()
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#450 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Kto z Jaworzna???
Jest mi teraz po prostu bardziej wstyd. Bardziej zażenowana. Wolałabym, być jakąś błyskotliwą, miłą dziewczyną.
Poznałam biedę od najgorszej strony, kiedy człowiek nie miał co jeść przez kilka dni, bo tak od trzech lat żyję. Czułam ból, kiedy z sercem szłam składać życzenia, i byłam odrzucana. Kiedy mi rodzina powiedziała wprost - zaznasz biedy, bo my Ci nie pomożemy. Dopóki będziesz z nim. Jego rodzina jest w głupi sposób religijna. Ślub z katoliczką, wykluczył go, odsunęli się od niego najbliżsi, gdybyśmy się rozstali, to on nie ma gdzie iść. Kocham go, kocham go tak bardzo, ale nie potrafię patrzeć na to życie. Gdyby się ze mną nie ożenił, byłoby inne, rodzina, normalny dom. Czuję się tak bezużyteczna jako kobieta, taka wręcz niekobieca. Wiecie, że ja mam ciuchy sprzed 6, 7 lat? Przy ciasnawe, małe, ale nie umiem sobie nic kupić, nie maluję się. Nie umiem pokazać swojej "kobiecości", wstydzę się tego, mam zaburzenia hormonalne, jestem gruba, i ... bezużyteczna.
__________________
![]() ![]() anna mun kaikki kestää! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:33.