Dzieci rok po roku - przydałoby sie wsparcie :))

[ika202]

Sama słodycz i sami powiedzcie jak takich skarbów nie kochać no po prostu sie nie da
mysiorka023 ucałuj maluszki od cioci Oli

[AgaGuernsey]

Mysiorka szkraby przesłodkie!

Faktycznie cisza na wąteczku. To ja też się pochwalę moim krasnalem:

[mysiorka023]

Dzięki Ola ucałuje na pewno . Aga twoja córcia też słodziutka .
W tym tygodniu dowiemy sie czy Patryka przyjmą do przedszkola . Trzymajcie kciuki !
Boje sie troche że będzie płakał ale z drugiej strony chciałabym żeby chodził i on też by chciał . Najważniejsze to nie martwić sie na zapas , może wszystko będzie ok. Oby...

_________________________ _____
Patryk- 24.09.2004
Dawid- 20.03.2006
Daria- 23.10.2007

M O J E----- S Z K R A B Y ------K O C H A N E !!!

[ika202]

AgaGuernsey
malutka fajniusia jekuś ja bym wszystkie dzieci zjadła

[ika202]

a to moje małe rozbójniki albo jak to mówi moja córa ona jest moją księżniczką,Kubuś -słoneczkiem ,a Miłoszek-kwiatuszkiem

ikula.JPG

ikula2.JPG

bubula.JPG

bubula2.JPG

mikula.JPG

mikula2.JPG

[AgaGuernsey]

Mysiorka, Ika dziękujemy!
Ika super te Twoje rozbójniki!

[mysiorka023]

Mój kochany synuś idzie od września do przedszkola . Przyjęli go bez problemu , mimo że ja siedze w domu . Suuuuper !!!
Straszna tu pustka ostatnio !!!

[mysiorka023]

[/quote]a na dodatek powiem wam jeszcze że postanowiliśmy że za 3 lata postaramy sie o córeczkę w czym chce nam pomóc znajoma położna bo to ona mnie oświeciła ż epłeć dziecka można z łatwoscia zaplanować [/quote]

Ika mam prośbe napisz jakie metody poleciła ci ta znajoma położna . To jest dość stary wpis ale obiecałam mojej koleżance że go odszukam i cie zapytam . Ona strasznie chciałaby mieć córeczkę , bo na razie ma 2 synów.Razem z mężem marzą o tym żeby mieć taką małą księżniczk


_________________________ _______

[ika202]

mysiorka023 pisałam ost do ciebie na gg i się nie odzywałaś mam fajną książkę w pliku pdf o planowaniu płci dziecka mogę ci ją przesłać i inne takie ciekawostki jak chcesz to napisz do mnie na gg ;-) całuski dla wszystkich kruszynek

[ika202]

Powiem ci że przy planowaniu płci ważne jest regularne cykle i tak w skrócie ci powiem że dziewuszke najlepiej robić 2-3 dni przed owulacją po owulacji chłopca no i dobrze wspomóc to specjalną dietką co spowoduje zmianę gęstości śluzu ,ponieważ plemniki męskie są mniejsze i szybsze a te na dziewczynkę większe i wolniejsze ale za to żyją dłużej i mają większą szansę ale dużo by gadać lepiej jakbym ci wszystko wysłała i byś sobie poczytała

[mysiorka023]

Postanowiłam zaglądnąć z ciekawości ale widze że tu nadal takie pustki . Hej dziewczyny w co u was słychać ? maud 79 jak tam twoje szkraby? A swoją drogą dawno nie było tu też watki , kobieto jeśli to czytasz to daj znać co tam u ciebie , bo przecież nawet nie pochwaliłaś sie chyba swoim maleństwem , no chyba że to ja nie jestem na czasie . W każdym razie pozdrawiam was wszystkie i piszcie niech w końcu coś zacznie się tu dziać .

[Myszka_80]

Rzeczywiście pustki
Więc może ja powiem że u nas dzi ponuro i mokro, ale ja sie ciesze jak małe dziecko bo okien nie musze myc , a na dodatek roslinki na moich grządeczkach maleńkich odzyją

Moje potworeczki szaleją codziennie jak pijane zające. Emilka przekarmia naszego kundelka staruszka karma dla kotów ( botylko taką nasz satruszek potrafi pogryźć ) łazi za nim z 3kg worek i sypie mu tego wszędzie.
Jak juz stwierdzi że w kuchni kroku nie mozna zrobić to bierze szufelkę, miotłe i dawaj zamiatac, tylko w jej wykonaniu wszytkie smieci trafiają pod szafki .

Nudzic się nie ma kiedy. Mam sporo pracy, bo zatrudniono mnie na 1/3 etatu. Trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno bo za siedzenie z dziecmi w domu mało kto ma chociaz tyle ( ja w każdym bądź razie jestem szczęliwia, bo dodatkowy grosik wpadnie do portfela)

Minusem tego jest to że laski zamiast bawic sie na podwórku muszą się "balkonować" . Mają tam swoje królestwo. Rozłożone koce, domek i świetny punkt obserwacyjny na naszą ulicę. A że zaraz w domu obok mają salę na przyjęcia okolicznościowe, to często podglądają jak nowożeńcy robią sobie zdjęcia w ogrodzie

Własnie a Watka to nam na dobre przepadła

No to wstawię jeszcze kilka zdjęć
1) szalejemy w domku
2) śmieszka Emilka
3) głupawka Kamilki
4) tirówka
5) jedziemy do babci - Kamilka
6) jedziemy do babci - Emilka

[mysiorka023]

U nas niestety też cały tydzień taka pogoda do kitu , cały czas tylko pada i spać sie przez to chce . Dzieciaki siedzą w domu i już kota dostają , a ja przy nich . Masakra . Niech wreszcie będzie ładna , cieplutka pogoda ... ja już za nią tęsknię. Jest tylko jeden plus że moge sobie wreszcie porządnie posprzątać.

[Ejva]

No to jeszcze sie tu nie chwalilam moim nowym nabytkiem - Konradkiem

Urodzil sie 27go kwietnia i ma juz 6 tygodni, ha ha nawet 6 i pol Jest cuuuudowny i generalnie nie mam tak zle, ale sa momenty ze mam sajgon w domu i nie wiem gdzie sie obrocic. Jedno ryczy, drugie ryczy - i ktore ratowac najpierw???

Joasia ogolnie dzielnie przyjela braciszka umie byc slodziusia, przychodzi go glaszcze, caluje, daje mu grzechotki, chce zeby go polozyc obok niej do lozeczka albo kladzie sie z nim na macie - no do zakochania sa te widoczki.... Ale jest tez ciemna strona mocy Jak go karmie to zawsze ona wlasnie wtedy chce opa (na rece) i awantura - wspina sie na mnie na sile, czasem i szarpie malego, probuje odciagnac od piersi....
w ogole kupilam sobie podusie do karmienia - takiego rogala i ona z jakiegos powodu uznala ze to jej i prawdziwy atak mi kiedys zrobila jak zobaczyla ze go na niej karmie - wila sie rzucala potem tak plakala ze mi sie serce krajalo Odpuscilam sobie i podusia lezy nieuzywana....

Ale wiecie co mi sie bardzo podoba, jak ona bierze sowje lale i je przewija, albo jak je karmi piersia a potem hop na ramie i poklepuje po pleckach zeby sie odbilo.... no peknac ze smiechu mozna....

Slowem - jedna wielka hustawka w moim dobrze raz w gorze raz w dolku i padam ze zmeczenia wieczorami. A malenstwo nijak nie chce zasypiac tylko na brzusiu albo ze mna w lozku W dzien go klade na tym brzuszku, ale w nocy troche mam obawy i zabieram go do nas do lozka.....

Obiecalam Kici opisac wrazenia z uzywania Ted&phil wozka, to mowie, ze gdyby nas nie przycisnelo to bym go nie kupowala. Jednak wozek jest bardzo potrzebny bo Joasie po ruchliwych ulicach strach puscic, bo ona dla zabawy ucieka mi na ulice, a z wozka jednak jeszcze nie wylezie. Ale ten wozek choc nie jest zly to ma duzo wad...
Np. Jak jest ustawiony w trybie maluch i noworodek to kosz na zakupy nagle traci znaczenie bo nic do niego nie wcisniesz no chyba ze kubek z piciem albo male pudelko ciasteczek. W ogole malo ma miejsca na trzymanie takich roznych potrzebnych na spacerach duperelkow. Nie idzie na nim powiesic teraz torby bo wpdalaby do gondolki dzidzuisa. W ogole do gondolki (to oczywiscie szumnie powiedziane - to miejsce w ktorym trzymasz dzidziusia) musisz miec dokupiony ten tzw. kokon, czy tez torbe na dzidziusia, a to z kolei na teraz jest moim zdaniem za cieple i mi sie tam Konrad przegrzewa
Chyba tyle jesli chodzi o wady, ale trzeba przyznac ze jest bardzo mobilny, nie mam problemu ze zmieszczeniem sie w standardowych drzwiach no i najwazniejsze miesci sie w naszej sionce. Ale robie tak, ze jak mam gdzies zabrac tylko Konrada to biore Maclarena

No to wyskrobalam posta
wkleje jeszcze kilka zdjec

[AgaGuernsey]

Ejva gratulacje! Sliczne te twoje dzieciaki!

Tak zeby podniesc watek napisze, ze od 19tc pracuje! Dostalam ta prace, co to jeszcze w lutym sie o nia staralam. Strasznie sie ciesze, bo podreperuje budzet rodzinny. Mimo ze tesknie za Wiktoria, to jednak ciesze sie, ze w upaly, jakie ostatnio byly moge chodzic do pracy, a nie gonic za dzieckiem po placu zabaw w takim upale.

Mamusie hop, hop odezwijcie sie!

[mysiorka023]

ejwa śliczne skarby!!! powiem wam dziewczyny że szkoda ,że wąteczek sie tak rozpada ,ale może jeszcze nic straconego .
my jak na razie siedzimy na wsi , taki niby releks , ale ciężko to w sumie relaksem nazwać jak trzeba prać sprzątać gotować i samej siedzieć z dzieciakami, no ale powiedzmy że powietrze świższe wdychamy , piszcie dziewczynki , żeby nie było tak smutno

[Ejva]

Aga - gratuluje pracy, to super ze sie nia cieszysz, tylko sie nie stresuj zbytnio

Dziewczyny nie opuszczajcie watku plizzzzz


Teraz to potrzebuje wsparcia, bo mnie chandrzyca dopadla.... Nie radze sobie, nie radze sobie ni w zab
Jak mam sobie dac rade ze zloscia na starsza corcie??? Po prostu przechodzi siebie ostatnimi dniami i ja wiem.... ze to taki etap a poza tym zmiany w domu ale nie zmienia to faktu ze wpadam w zlosc gdy wyleje mi zupe na podloge albo miske z woda na wykladzine itp.

A jak wy sobie poradzilyscie z usypianiem dzieci wieczorem? Najpierw jedno potem drugie? Czy jakos razem? na razie nie mam nawet drugiego lozeczka i maly sypia w koszyczku a wlasciwie najczesciej zasypia na macie na podlodze, ale mysle powoli zeby jakas rutyne tu wprowadzic, bo zwariuje

[Myszka_80]

Ejvuś moja Emilka jak skończyła dwa mies to przeniosła się do łózeczka. Bałam sie tego potwornie ale nawet nie było tak źle. Z zasady to do czasu jak karmiłam to kąpiel małych była wspólna, a potem Kamila od razu chop do łóżeczka, a Emilka zaraz jak po cycu tylko porządnie odbiła .
I w sumie na tym się do rana kończyło. Zdarzały się małe rewelacje nocne ale to chyba norma.

Co do złości na starsze dziecko to.............. ja tez tak mam. A potem doła że Kamilke mniej kocham?? Czy co ?? Kurka dlaczego wymagam od niej tak dużo podczas gdy ona widzi jak cackam sie z Emilką ?? Zła mama chyba jestem.
Zrobiłam sobie rachunek sumienia i staram sie już nie wyróżniac który potworek może to a który tamto.
Na dodatek dziś sprezentowałam Kamilce nowy strój kąpielowy bo jakos chcialam jej osłodzic ostatnie krzyki. Ale mnie wyściskała i wycałowała, aż mi łzy się zakręciły w oczach

Muszę bardziej panować nad sobą

[Ejva]

myszka ty jestes aniol napisz mi jeszcze jak ta wspolna kapiel wygladala? mialas jakies podparcie dla Emilki do wanny? i jak pilnowalas zeby Kamila nie zrobila jakiej krzywdy malej?
problem u mnie taki ze przyzwyczilam Joasie do tego ze ktos z nia musi byc przy zasypianiu. ale mam nadzieje ze to wlasnie rozwiaze jak bedzie drugie lozeczko i sprobuje obie usypiac razem. jakos....

I jeszcze jedno - jak sobie radzilyscie kiedy oba na raz sie dra bo ja mam tak czesto

[Rzabba]

Ejva Konradek śliczny

U mnie jeśli małż zajął się starszą to najpierw usypiałam młodszą a potem starszą albo jeśli starszą udało mi sie nakarmić w międzyczasie to małż ją usypiał.
Teraz też usypiam po kolei.

U mnie też góry i doły, tylko te góry to malutkie pagórki a doły wielkie, głębokie, czasem końca nie widać. Tez często mam poczucie, że sobie nie radzę ale osoby patrzące z boku mówią, że radzę sobie świetnie, więc może tak źle nie jest?
A co do złości, to jak mam doła trudnij mi się opanować ale zauważyłam, ze hormony strasznie mi mieszają, wiec kiedy czuję, ze zaczyna być niefajnie, to największy nacisk kładę, żeby zacząć dzień z uśmiechem i od początku poprzytulać starszą Helenkę. To jakoś działa poźniej na resztę dnia bo i ona grzeczniejsza i ja nie mam sumienia złościć się na nią.

Aga gratuluję pracy
Buziaczki dla Ciebie i Wikusi i pozdrowionka dla Przemka

[mysiorka023]

Ejva jeśli chodzi o zaspianie to u mnie jak na świat przyszedł dawid na początku było przekichane bo najpierw usypiałam małego później starszego ale on świrował i budził znów małego i tak w kółko aż po długim czasie udało sie że usnęli obaj i tak to trwało przez jakiś czas do momentu aż powiedziałam dość !!! Stwierdziłam wtedy że będe ich usypiać jednocześnie i to dość wcześnie bo zaraz po dobranocce . Kładłam ich u siebie , a ja razem z nimi oczywiście , mały zajadał cyca a starszy leżał obok i zasypiał . Oczywiście na czas usypiania gasiłam telewizor , światło i po kilku dniach tak sie przyzwyczaili że już zostało . Teraz mając trójkę robię dokładnie to samo , usypiam ich wszystkich razem , a jak już zasną to przenosze do swoich łóżeczek . Chociaż teraz mój najstarszy zasypia już w swoim łóżku sam ale też o tej samej porze co reszta . Takim sposobem , ok 20 moje dzieci już śpią a ja mam czas tylko dla siebie .
Co do tego rozrabiania starszych dzieci to moim zdaniem po pierwsze to taki wiek , a po drugie chęć zwrócenia na siebie uwagi , ja sama wiem po sobie że czasem też nie wytrzymuje , a później żałuje . Staram sie tłumaczyć starszym że nie wolno czegoś , staram sie też traktować ich wszystkich tak samo no i przede wszystkim staram sie poświęcać każdemu dużo uwagi .
a kąpiel u mnie też wygląda podobnie jak u myszki , tzn. wszyscy razzem i to praktycznie od momentu jak mała skończyła jakieś 2 miesiące . Do wanny wkładam ich wszystkich razem , ale najpierw kąpie najmniejszą szybciutko , ubieram i kłade do łóżeczka lub na dywan bo ona już raczkuje i gdy ona sobie drepta to kąpie chłopaków , ubieram , a później razem do spanka.
A kiedy czasem drą sie na raz to próbuje ich jednocześnie przytulić , chociaż nie zawsze jest to możliwe i wtedy trzeba wybrać komu sie większa krzywda dzieje i nie koniecznie zawsze musi to być to mniejsze.

[eszeweria]

dawno tu nie byłam chyba w lutym ostatnio.... dzieci wykonczyły mnie i meza zdrowie, nikt nam nie pomaga i w dodatku mieszkamy na wsi "daleko od szosy " wiec nawet po za kupy na piechotke nie pójdę ... z przeciązenia wysiadł mi kregosłup...byłam u lekarza ortopedy...prywatnie bo panstwowo juz prawie misiac mnie zbywaja
Z prześwitlenia:
1. kręgosłup szyjny - spłycenie lardozy szyjnej, obniżenie wysokości krążka międzykregowego C6-C7
2. kręgosłup piersiowy - lewoboczne skrzywienie
3. kręgosłup lędźwiowy - prawoboczne skrzywienie z rotacją trzonów kręgowych wzdłuz osi długiej oraz obniżenie wysokości krążków międzykregowych L4-L5 I L5-S1 z osteofitami na krawedziach przyległych trzonów - dyskopatia
Ortopeda do tego stwierdził zastoiny które próbując wyrwac MI poszczególne częsci ciała porozbijał - wyłam z bólu, mam na szyji przecudnej urody kołnierz ortopedyczny I naznaczone codzienna rehabilitację : ćwiczenia usprawnijące a z fizykoterapi: pole magnetyczne, laser I krioterapie
...I za tydzień na kontrol

straszny ból poczynając od góry głowy cały kręgosłup biodra az do kolan, od miesiąca nie moge nawet sie smama ubrac,żyję na ketonalu mąz ma uszkodzony rorator w ramieniu i pewnie bedzie musiał pójśc na operację, Młodszego Mikołaja teraz ma 9 miesięcy musiałam oddac do rodziców tam moja mama zatrudniła opiekuke bo mama pracuje a tata jest inwalidą I grupy

powód : za duzo zafundowałam kregosłupowi niz potrafił to znieść ( ale przeciez nie miałam innego wyjścia I raczej nie będę mieć), moje dzieci to małe diableta, Zuzia choc ma skoczone 2 latka do tej pory ma za soba może ze 4 noce które całe przespała, Mikołaj tez budzi się bez przerwy, w dzień Zuzia wcale nie sypia a Mikołaj krótko - teraz tęsknię za nim ale nie wiem kiedy będe wstanie nim się zając i kiedy do nas wróci...

[Myszka_80]

U mnie kapiel wyglądała tak że Kamila siedziała na jednym końcu wanny a Emilka miała gąbke do kąpieli ułożona w drugim końcu wanny. Pilnowac tez oczywiście trzeba. a oczy to najlepiej miec na około głowy a i tak będzie mało ( juz samo za siebie mówi to ze mi Emilka psa po domu z nożem dł jakis 18 cm ganiała - malo zawału nie dostałam). Po kąpieli to tak : najpierw Emilka w piżamke i do nosidełka, potem Kamila do piżamki. Wołałam TZa i on brał Kamile do ich pokoiczku gdzie sie juz uczyła swojego pierszego paciorka ( ach jaka dumna z tego byłam mówiła : choć Bozinko ze mna spac żeby rano zdrowo wstac) a Emilka jak sie nacycyła to tez do niej dołączała.

Dzis np to mi obie jeszcze szaleją jak pijane zające bo za długo Emilka mi spała, a z kolei Kamila spała a nie powinna .

Tez mam ostatnio doły. Wkurza mnie ze nie wyrabiam. Rano codziennie biegne do moich dziadków na dół. najpierw dziadka wykąpać i ubrac, potem babcię do łązienki zaprowadzić, potem im śniadanie i zestaw farmakologii, potem biegiem do góry dziewczynki ubrac i nakarmic, potem wkoncu ja mycie i sniadanie, a potem do maszyny.
I tak człowiek szyje do południa, robi obiad, karmi wszystkich, kładzie małą spac i siada do maszyny

A ja sie pytam gdzie tu czas na inne rzeczy?? Kiedy zabawa z małymi??
Albo chociaż kiedy czas na prasowanko?? musze obroty zwiększyc i tyle bo w brudzie zarosne

[justinak25]

Witajcie, przeglądam wasz watek dość często i chciałabym wam pogratulować organizacji i wogóle , że sobie z tym wszystkim na "głowie" radzicie. Ja mam córeczkę 3 latka i cały czas zastanawiam się nad drugim dzidziusiem...raz chcę a raz nie jestem pewna...chyba poznałam smak lenistwa. Tym bardziej że zaczęłam pracę w przedszkolu i szkoda byłoby mi ją stracić. Cały czas powtarzam sobie ze jeszcze do 30 mam parę lat, że może jak mała podrośnie ...Tym bardziej jak mąż 1 dzień w tygodniu z nami ... Na prawdę zazdroszczę organizacji, pozdrawiam dzieciaczki i was serdecznie!

[ma-li-na]

Napisane przez Meme

Jestem mamą prawie rocznego Filipka - 11 mies. a w maju ma nam się urodzić drugie dzidzi. Różnica miedzy dziećmi bedzie tylko 15 mies. wciaż szukam jakis artykułów na podobny temat ,ale chyba macierzyństwo w takim tempie nie jest w modzie, bo nic na ten temat nie moge znaleźć
Szukam Mam, tóre mają, badź miały podobny dylemat, bardzo potrzebuję Waszych rad, bo szczerze mówiąc jestem przerażona tym, jak dam sobie radę po porodzie. Wiadomo, mąż bedzie w domu jakiś tydzień, dwa,ale co potem? Jak Wy sobie radziłyście? Filip juz chodzi, wiec pocieszam się ,że moze nie bedzie tak źle. Ale zastanawiam się, jak z taka dwójką wyjść na spacer. Będzie już maj-czerwiec, szkoda dnia na siedzenie w domu. Wózek tandem odpada...Poza tym Filip to tzw Żywe srebro - trzeba za nim ciagle biegac, tym bardziej nie wiem jak to zorganizować. No a najbardziej boję się tego jak dam rady sie zajać dwójką, kiedy będę jeszcze po porodzie dochodzić do siebie, pocięta itp.

No nic, czekam na Was!

hej meme ze 100latmnie tu nie bylo jeszcze pamietam cie jak razem rodzilismy

[mysiorka023]

justinak25 dzięki za pozdrowienia i gratulacje ! Powiem ci że wszystko jest do pogodzenia , nie jest to łatwe ale możliwe , choć zdarza się że czasem trzeba z czegoś zrezygnować. Czasami sie wściekam na tych moich urwisów , ale na pewno za żadne skarby świata bym ich nie oddała . W dzieciach jest tyle radości , że nie można się smucić. Jak zmarł mój teściu , mój Darek miał totalnego doła , ale właśnie dzięki dzieciaczkom szybko stanął na nogi . To prawdziwe skarby , ale czasem dają nieźle popalić.

[kiciamała]

Ejva dzieki za opis .

Ja powoli mam dola bo z mloda teraz sobie rady nie daje a co potem. strasznie duzo czasu musze jej poswiecac a czasu bedzie mniej. Do tego co drugi tydzien jestem sama od 12-23 to bedzie kosmos. Pocieszam sie ze ten maluszek bedzie spokojny bo malo kopie.

[Rzabba]

kiciamała ja jestem sama z dwójką od 7.00 do 18.00 a potem też jestem sama tzn małż wraca z pracy ale b. mało zajmuje sie dziećmi, najcześciej dłubie coś przy łódce albo przy samochodzie albo w necie
nie mówię, że jest mi łatwo i że ze wszystkim sobie radzę ale jak nie ma innej możliwości to kobieta włącza mobilizatora i działa
dużym ułatwieniem jest dla mnie podwójny wózek oraz samochód (AgaGuernsey ciągle świetnie się spisuje ) więc jak potrzebuję zrobić zakupy czy coś załatwić to pakuję dziewczyny do samochodu i jadę

trzymam żeby Tobie też się udało

[dune321witaszek]

Witam. Moi rycerze to 2,5 letni Phillip i 10 miesieczny Alexander. Urwisy straszne szczerze mowiac to nie wiem ktory gorszy. Starszy nie posiedzi w miejscu 5 min, a mlodszy wlasnie zaczyna stawiac pierwsze kroki. W domu jestem sama tak jak wiekszosc z nas, bo maz w pracy srednio 8 -10 godz. Czasami mam dosc, ale to chyba tak juz musi byc, my kobiety mamy jakies nadprzyrodzone poklady cierpliwosci i energii.
najbardziej zawsze smiac mi sie chce jak wszyscy choruja tylko ja biedna nigdy nie moge..

Wszyscy mi sie dziwili jak ja sobie rade daje z maluchami, ale nie jest tak zle. Wyrobilam juz sobie jakas rutynke, wiem co dzieci lubia i czym je zajac, wiec mam chwilke dla siebie.

Jesli chodzi o wozek to ja mam Phil&teds - super

Pozdrawiam mamuski

[Ejva]

Witaj Dune Widze ze nawet blisko mnie mieszkasz A z ktorej czesci Londynu jestes?

Dziekuje dziewczyny kochane za wsparcie i porady - jestescie nieocenione Ja dalej jestem w psychicznym dolku ale musze przyznac ze mimo wszystko dzieciaczki mam kochane i na nie akurat nie moge narzekac. Czasem owszem mam wrazenie ze sobie nie radze - ale podobnie jak ty Dune zaczynam wpadac w jakas rutyne - i to podstawa.

Eszeweria trzymaj sie calo... niestety przy dzieciakach wlasnie kregoslup cierpi najbardziej. Nawet sobie nie zdajemy sprawy az do momentu jak nas w koncu lupnie na amen.... No ale co zrobic?

Kicia, nie zamartwiaj sie na zapas. Oczywiscie ze dasz rade, a jak Ci sie czasem bedzie chcialo klnac na czym swiat stoi to sobie po prostu poklnij Albo zajrzyj na wizaz. Nie wiem czy Wy tez dziewczyny tak macie ze troche sie uodpornilyscie na placz? Bo przeciez sa sytuacje (i to nie rzadko) ze nie rozdwoje sie i obu na raz nie dogodze. W mojej glowie prawie non stop odbywa sie planowanie - co musze zaraz zrobic zeby uniknac wlasnie takich momentow kiedy oboje na raz wymagaja czegos ode mnie, ale oczywiscie nie wszystko jestem w stanie przewidziec szczegolnie ze dzieci sa nieprzewidywalne. Zaden podrecznik nie jest w stanie nas do tego przygotowac. Klasycznie - w ksiazkach pisze ze jak starsza pociecha domaga sie cyca bo widzi ze mlodsza pije - to dac jej cyca - najprawdopodobniej odmowi w ogole lub zrezygnuje po posmakowaniu mdlego plynu..... ha, ha, ha chyba mojej Joasi nikt tego nie przeczytal bo owszem odmawia kiedy jej mowie 'no to pij' ale tylko po to zeby za chwile znow go chciec i czasem potrafi mi szarpnac Konradkiem. I tak w kolko
Ale co mi pomaga: nie przejmuje sie porzadkiem w domu (wlasnie cala sterta prasowania mnie wzywa, ale chyba troche slabo wola ), wychodze na spacery jak czesto sie da (podwojny wozek to podstawa dla mnie), mam DVD z ulubionymi bajkami dla Joasi, ktore jej w momentach kryzysowych puszczam (najczesciej jak karmie), zauwazylam tez ze malego rozsmiesza jak biore Joasie na rece i tancze z nia przed nim tym sposobem i jedno i drugie zadowolone. A zasadniczo - jak Maly spi to staram sie wtedy zajmowac tylko Asia i odwrotnie. A jak oboje spia to gotuje obiad i pozwalam sobie na chwile wyciszenia

no to chyba ide robic jakies przejscie miedzy zabawkami