Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;)

[paulina__89]

Napisane przez karolina2020

Ja mysle, ze po zdanej teorii podchodzisz do okienka i zapisujesz sie na praktyczny, na taki termin ktory jest wolny, nikt Ci go nie przydziela

A tak BTW to zapisalam sie dzisiaj na teorie, 20 marzec :/ Jak tak dalej pojdzie to bede miala praktyczny pomiedzy maturami...

Ale ja teorie i praktyke mam razem. W tym samym dniu, dlatego pytam jak dlugo po teori bede tam czekac na praktyke.

[Ines1985]

Napisane przez paulina__89

Ale ja teorie i praktyke mam razem. W tym samym dniu, dlatego pytam jak dlugo po teori bede tam czekac na praktyke.

Zależy kiedy Cię wylosuja. Mozesz czekac 15 minut, a możesz czekać i godzinę

[_Meggy_]

Napisane przez ellena

Dzięki dziewczyny
Piję melisę na uspokojenie nerwów i wałkuję testy, jutro jeszcze jedna jazda przed egzaminem. Ale stres jest ogromny

Napisz koniecznie jak poszło ))

[angellka]

AAAAA!!!

JA mam jutro egazmin o 8 rano i to jest moje pierwsze podejście
Zdaje odrazu teorie i częsć praktyczną. Troche się już boje, ale nie nastawiam się że zdam ani że niezdam. Co bedzie to sie okaże.
Licze troche na to że jest jutro dzien kobiet to może egzaminator będzie patrzył łaskawszym okiem.

ps Tzrymajecie jutro kciuki

[paulina__89]

Napisane przez angellka

AAAAA!!!

JA mam jutro egazmin o 8 rano i to jest moje pierwsze podejście
Zdaje odrazu teorie i częsć praktyczną. Troche się już boje, ale nie nastawiam się że zdam ani że niezdam. Co bedzie to sie okaże.
Licze troche na to że jest jutro dzien kobiet to może egzaminator będzie patrzył łaskawszym okiem.

ps Tzrymajecie jutro kciuki

Powodzenia i napisz jak Ci poszło. Ja mam po jutrze. Też pierwsze podejście.

[margitta]

Napisane przez Ines1985

Zależy kiedy Cię wylosuja. Mozesz czekac 15 minut, a możesz czekać i godzinę

godzinę... ja czekałam prawie trzy godziny...

[paulina__89]

To jakies dziwne jest. Wiem juz ze zalezy od ilosci osob w grupie itd, no ale kolega ostatnio zdawal z nazwiskeim na D i czekal 2h, a inny znajomy z nazwiskeim na W czekal ok 20 min. No ale niewazne, kupie sobie jakas gazete zeby nie myslec w czasie czekania o jezdzie.

[Ines1985]

Napisane przez margitta

godzinę... ja czekałam prawie trzy godziny...

O matko ja jak czekalam ponad godzine to myslalam ze wykituje!

A jak tam Ellena dzisiaj??
Opija ?

[ellena]

Sukces połowiczny: teoria zdana-0 błedów , jazda-oblana Jakaś dziwna sytuacja, bo skręcałam w lewo, przepuściłam wszystkich jadących prosto i wjechałam na skrzyzowanie i z nikąd pojawiła się babka jadąca prosto-myslę, że po prostu zauważyła, że ma zielone, była daleko i po prostu przyśpieszyła tak,żeby zdążyć. Nie miałam szansy, żeby ją zauważyć.. No i niby wymusiłam pierszeństwo, nie wiem co miałabym zrobić żeby go nie wymusić, chyba się cofnąć z powrotem za światła
Ogólnie było strasznie, teoria poszła gładko, na praktyczny czekałam krótko-około 15 minut. Egzaminator na początku sprawiał wrażenie milutkiego, zagadał do mnie coś tam o wiośnie i miłości Jak tylko doszliśmy do samochodu na placu, powiedział "Proszę zdawać egzamin" i totalnie się wyłączył-zero kontaku-nawet wzrokowego. Odchodził gdzieś, palił, rozmawiał z kimś, ja po prostu traciłam wątek. No ale jakoś przebrnęłam przez placyk i pojechaliśmy na miasto. Nie zapiął pasów, nie wiedziałam, czy mam mu zwrócić uwagę, że ma zapiąć-postanowiłam nic nie mówić. Jechałam prawie 40 minut. Parkowałam, zawracałam, raz pomylił mi się pas przy skręcie w prawo-myślałam, że jest tylko dla autobusów i zamiast na prawy wjechałam na środkowy, ale zaraz poprawiłam. Przepuszczałam wszystkich, właczałam kierunki nawet kiedy nie byly potrzebne Najgorsze bylo to, ze po tym skrzyzowaniu nieszczesnym, nie powiedzial od razu, ze wymusilam to pierszenstwo, wydawalo mi sie, ze to wina tamtej babki a ja zachowalam sie dobrze. Przejechalam jeszcze rondo, kilka uliczek i dopiero wtedy powiedzial, ze mam sie zatrzymac i stwierdzil, ze "Wynik egzaminu moze byc tylko jeden i czy wiem jaki". Ech, wczoraj po powrocie przeplakalam pol dnia, potem spalam i do teraz mam niesmak.
No coz, bywa. Mam tylko nadzieje, ze za miesiac na niego nie trafie.

[201704240951]

Ellena
Bardzo mi przykro, stres dużo robi. Napeno nastepnym razem się uda

Ciekawe będzie kiedy ja będę zdawać wolę nie myśleć.

[ellena]

Dzięki, już to przeżyłam, ale wczoraj było mi ciężko. Taka porażka
Byłam taka dumna z teorii, łuk i górka poszły gładko za pierwszym razem.

[angellka]

ZDAŁAM ZA PIERWSZYM RAZEM !!!!!!!!!

O godz 8 miałam teorie. Weszlismy, wszyscy zajeli miejsca a egzaminator kazał wszytkim paną wstać i założyli paniom z okazji dnia kobiet życzenia. Teorie zaliczyłam na zero błędów. Egzaminator powiedziła że osoby które zaliczyły testy. Maja być w poblizu o tej sali około 8.40. O tej godz wycztała 7 osób w ty mnie. Mnie wyczatał jako drugą i jako druga z naszej grupy miałam z nim zapliczać część praktyczną. Chłopak zdający przedemną wyjechał na miasto, ale wrócił na paseżerce za jakieś 10 min. Przyszła kolej na mnie. Zaczeło się od sprawdznie stanu technicznego pojazdu. Poznie łuk i gorka które poszły mi jakoś wyjatkowo łatwo. Gdy już zjechałam z górki i egzaminator juz wsiadła to samochód mi zgasł ale nic mi nie zwrócił uwagi.
Pojechałam na miasto tam jeździłam sobie ostroznie pilnując żeby nie wymusić pierszeństwa. Z manewrów miałam zawracanie z wykorzystaniem miejsca z przodu i parkowanie prostopadłe. Gdy juz dojeżdzałam do końca uliczki na której były zaparkowane smochody na jezdni egzaminator wcisnął mi hamulec ;/ ja juz w przerażeni patrze na niego wysraszonymi oczmi, a on mówi "co pani robi, nie może pani jechać dalej od tych samochodów, koniecznie chce pani je zarysować. No to ja już sobie myśle że to już koniec.Egzaminator się uśmiechnął i mówi że ruszamy i jedziemy dalej. Póxnie miałam kilka zawracan na skrzyżowaniach. Jedziłam tak że by jak najwięcej trafiać na czewonie światło , aby więcej czasu mineło. W sumie to nie zabrał mnie on do samego centrum, wiec nie było źle. Tak dokonca to przez to jego hamowanie nie wiedziałam jaki będzie wynik egzaminu.
Gdy dojechliśmy do osrodka wyjął cukierki powiedział że gratuluje wynik egzaminu jest pozytywny.
Uważam że bardzo dobra data egzaminu mi sie trafiła 8 marca Dzien Kobiet. Kolezanka tez zdała.

Powodzenia innym dziewczyną

[_Meggy_]

kurcze wredny ham ! Nie przeżywaj za bardzo o ilę się da i nie analizuj, głupi palant... najgorsze teraz tylko to czekanie, ale głowa do góry

[margitta]

A ja już mam swoje prawko w portfelu Czekałam tylko tydzień. Wcale nie czuję się jakoś inaczej Może już jutro gdzieś pojade, o dzisiaj się jeszcze boję

angellka, gratuluje!

ellena, niestety w pewnych sytuacjach co by nie zrobić to będzie źle. Trzeba mieć po prostu szczęście do unikania ich. Ale to dopiero pierwszy raz, nie martw się

[Ines1985]

Moja koleżanka też dzisiaj zdała Dzień Kobiet to idealny termin .

Gratuluję

[Westalka]

Ja również wszystkim gratuluję.

[angellka]

Dzieki
też tak uważam że Dzień kobiet to idealny termin, chociaż jak widziałam nie dla wszytkich bo jednak na pasżerce wracalo dużo osób do ośrodka i sporo wśród nich to były właśnie panie.

[Ines1985]

Napisane przez angellka

Dzieki
też tak uważam że Dzień kobiet to idealny termin, chociaż jak widziałam nie dla wszytkich bo jednak na pasżerce wracalo dużo osób do ośrodka i sporo wśród nich to były właśnie panie.

Oczywiście, przeciez jeśli ktoś spowoduje powazne zagrożenie to nie powinni go przepuszczac tylko dlatego, że jest dzień kobiet czy inny dzień uprzejmości...
Ale faktem jest, że egzaminatorami są głównie mężczyźni i w Dzień Kobiet nie powinni być złośliwi i nieprzyjemni dla pań... Nie powinni też czepiać się szczegółów.
Taki termin nie gwarantuje zdania egzaminu, ale na pewno wprowadza milsza atmosferę i pozwala egzaminatorowi pokazać jakąś pozytywną cechę chrakteru

[dra]

ellena będzie lepiej następnym razem zobaczysz
angellka gratuluję

[Pulpecja:)]

ellena nie smutaj się, na następnym pójdzie lepiej

angellka a Tobie serdecznie gratuluję )

[ellena]

Dzięki dziewczynki! Następnym razem musi się udać Bo jak nie to...do trzech razy sztuka

[dra]

Napisane przez ellena

Dzięki dziewczynki! Następnym razem musi się udać Bo jak nie to...do trzech razy sztuka

no właśnie do trzech razy sztuka,ja zdałam akurat za 3...w kwietniu minie 2lata jak mam prawko,ale ten czas zleciał

[karolina2020]

Napisane przez ellena

Nie zapiął pasów, nie wiedziałam, czy mam mu zwrócić uwagę, że ma zapiąć-postanowiłam nic nie mówić.

I dobrze, ze nie zwrocilas uwagi, bo wg przepisow m.in. instruktorzy i egzaminatorzy nie musza zapisac pasow, jakby byl zlosliwy to moglby sie czepiac za takie cos

[Ines1985]

Napisane przez karolina2020

I dobrze, ze nie zwrocilas uwagi, bo wg przepisow m.in. instruktorzy i egzaminatorzy nie musza zapisac pasow, jakby byl zlosliwy to moglby sie czepiac za takie cos

czepiać by się mógł, ale co z tego... Oblać za coś takiego nie może bo nie wszyscy wiedzą, że jest taki przepis

Ja na pierwszym egzaminie powiedzialam do egzaminatora: "Gdyby pan byl zwyklym pasażerem, poprosiłabym w tym momencie o zapiecie pasów... Ale wiem ze pan nie musi mieć zapietych i dlatego o to nie prosze"

[ellena]

Napisane przez Ines1985

czepiać by się mógł, ale co z tego... Oblać za coś takiego nie może bo nie wszyscy wiedzą, że jest taki przepis

Ja na pierwszym egzaminie powiedzialam do egzaminatora: "Gdyby pan byl zwyklym pasażerem, poprosiłabym w tym momencie o zapiecie pasów... Ale wiem ze pan nie musi mieć zapietych i dlatego o to nie prosze"

Chyba ja też tak zrobię następnym razem, bo trochę mnie to rozpraszało i miałam wrażenie, że to taka prowokacja podobnie jak z prośbą o przyśpieszenie w strefie zamieszkania, gdzie jest ogranczenie do 20

[paulina__89]

Oblałam ... na łuku... chyba byłam go zbyt pewna. Widziałam już w lusterku że najade na pachołek <ten ostatni przy cofaniu na samym łuku> no ale myślałam że jak najade to nic. Tzn że będę miała druga próbe. Ale niestety jak się najedzie na pachołek to do wiedzenia. Oczywiście o tym niewidzialm. Ale sciesze sie że już chociaż testy za mna. Natsępny egzamin 28 marca.

[woman_in_violet]

jutro mam kolejny egzamin... o 8. a o 6 jazdy

[martina@]

powodzenia
i gratulacje

ja wczoraj odebralam prawo jazdy, jezdzilam zarowno wczoraj jak i dzisiaj ... na razie to jesem przerazona wrecz... Wczoraj jezdzilam autem ktore nie mialo wspomagania kierownicy, a dzisiaj wielką kobyłą Oplem Omegą... ehh troche sie podlamalam i mam wrazenie ze wcale nie umiem jezdzic....

[margitta]

Napisane przez martina@

powodzenia
i gratulacje

ja wczoraj odebralam prawo jazdy, jezdzilam zarowno wczoraj jak i dzisiaj ... na razie to jesem przerazona wrecz... Wczoraj jezdzilam autem ktore nie mialo wspomagania kierownicy, a dzisiaj wielką kobyłą Oplem Omegą... ehh troche sie podlamalam i mam wrazenie ze wcale nie umiem jezdzic....

Ja mam to samo. Wczoraj odebrałam, dzisiaj jeździłam i... dramat Najgorsze, że nie umiem zaparkować, miałam fuksa na egzaminie - tylko skośne. Niestety w życiu nie ma fuksa. Dzisiaj się śmiałam, że będę tylko w szczerym polu parkować i dochodzić 5km

Też mam auto bez wspomagania... ech ciężo, ciężko... prawo jazdy to jeszcze nic. Teraz nikt nie wie, że ja zaczynam, że wczoraj odebrałam, tylko jestem pełnoprawnym uczestnikiem ruchu. Już mnie wyprzedzają wściekli keirowcy

[martina@]

dokladnie
normalnie do teraz mam stresa ... ehh... mam nadzieje ze troche wprawy i bedzie ok... i za pierwsze wieksze pieniadze kupie auto, bo tą kobyłą nie zamierzam jezdzić, a Matizem jezdzilo mi sie beznadziejnie...

kupie sobie automata ze wspomaganiem i tyle