Rudowłose Wizażanki...Łączmy się

[margo_lala]

Napisane przez marchewkowe pole

ładnie, co to za cień?

złoty to Artdeco 37 a brąz z sypkich cieni APC 30.
W ogóle to uwielbiam cienie APC tanie i naprawde dobre, kiedys były w galeri centrum- teraz galeri nie ma

[la songerie]

Wrocilam wlasnie z Polski i spiesze napisac ze sie stesknilam za Wami rudofilki!!!!!!!!!!!!!! Od razu przech0dze do rzeczy i przylaczam sie do dyskusji...

Napisane przez marchewkowe pole

restless, nie, powroty do eksów są absolutnie zakazane po co się wkopywać w jeszcze większy kanał...lepiej się zacznij rozglądać za nowym obiektem.
Taka samotność może być przytłaczająca zwłaszcza zimą, ale pewnie wkrótce to się zmieni, albo coś się przypląta przypadkiem, albo może sama zaczniesz poznawać nowych ludzi.
Ja się wyprowadzam wkrótce od rodziców do Wroclawia do tż. I do znajomych. Nie jestem megatowarzyską osobą i radzę sobie z brakiem znajomych, ale czasem brakuje mi pewnych osób. U mnie ułozyło się tak niefortunnie ze gdy wyjechalam na studia do Wrocka moi znajomi zostali w Wałbrzychu, ale cóż- poznałam nowych fajnych ludzi, tylko studia mi nie pasowały. wróćiłm do Wałbrzycha na inne studia które mi się podobały, ale z kolei nie znalazłam na nich nikogo z kim chciałabym spędzać wolny czas a znajomi kiedy wróciłam wyemigrowali do Wrocka, tż też nie jest ode mnie z miasta i trzeci rok tak pustelnikuję gdy nie wyjeżdżam na weekendy. Najgorzej wspominam ten czas gdy nawet rodziców nie było w domu, tż u mnie nie było i zero znajomych, puste mieszkanie, nie ma do kogo gęby otworzyć, cały dzień w internecie- tak, że rozumiem Twoją sytuację restless

Popieram marchewkowe pole - nie ma sie co babrac w rozbabranym juz zwiazku. Ludzie chyba szybko wiedza i czuja czy chca ze soba byc i czy pasuja do siebie. Jesli ty restless czujesz sie choc odrobine zle ze wspomnieniami tego jak bylas traktowana to nie ma co do tego wracac. Ja tak mialam w kwestii przyjazni, ktora po kilku latach wspominam jako zmarnowany czas i luke w zyciorysie. Toksyczni ludzie zawsze przylepia sie do buta czy nogi naiwnego rudzielca! Trzeba albo zwredniec (choc ponoc takie juz jestesmy) albo poudawac asertywne bestie... Ja tam uwazam ze asertywnosc to ladnie nazwane slowo 'egoizm' a z tym raczej nie chce sie utozsamiac. Poudawac jednak zawsze mozna, co nie????????

Napisane przez marchewkowe pole

A ja jestem ciekawa jakie perfumy lubią rudzielce? Ciekawe, czy mamy jakieś wspólne gusta?
Ja obsesyjnie kocham Aliena Thierrego Muglera. więcej miłości nie mam do tej pory, na lato jak Alien dusi swą osobą lubię Light Blue D&G ale nie kocham jakoś tego zapachu. Swego czasu uzywałam też Amor Amor ale szybko się znudził bo to taki w sumie płaski zapach.
Ogólnie mam ochotę ostatnio na coś nowego tylko nie wiem w co celować, bo takie toksyczne związki jak mój z Alienem zdarzają się rzadko ale chciałabym go zdradzić z innym zapachem i żeby ten romans był równie gorący
Ale pieprzę jak potłuczona

hehehhe prawie poplakalam sie ze smiechu czytajac twojego posta - Wiem ze brakowalo mi tego miejsca w necie... (ma sie rozumiec rudego watku)



AAAAAAAAaaaaaa i zapomnialabym powitac nasze nowe rude nabytki forumowe!!!!!!
Zapomnialam tez dodac, ze wzruszyly mnie zdjecia kochanego miasta zima z bloga pierwszej szafiarki wklejone podczas mojej nieobecnosci... Teskno mi okrutnie za miastem, niekoniecznie za jego mieszkancami.... Zaliczylismy nasza ukochana milosna kawiarenke, ktora o dziwo sie rozrosla i wdepnelismy w sam srodek krakowskiej bochemy. Jakies dziwne w odbiorze mroczne przedstawionko. Chyba alchemia sie znudzila i zdrozala wiec sie przeniesli. Ojej, tak dziwnie, ze mnie tam juz nie ma...

[Relyah]

czizas, ja też kocham aliena TM
przerażające

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

a tak btw. farbuje któraś włoski henną?

[marchewkowe pole]

la songerie, no już się zastanawiałam gdzie zaginęłaś, chciałam list gończy wysyłać
do Polski to fajnie jest przyjechać raz na jakiś czas byle nie za długo nawet do własnego miasta, jak w nim mieszkam to mam go dość a jak w nim nie mieszkam to mi go brakuje

[marchewkowe pole]

co ja tu sama do siebie piszę? no dobra

dostałam dziś próbkę anioła zagłady znaczy Angela. woow. boski od pierwszego psiknięcia. znaczy w pierwszej sekundzie po ulotnieniu się alkoholu poczułam zapach fretki i pomyślalam WTF?! ale całe szczęście to tylko pierwsze dziwne skojarzenie.
jest przede wszystkim palony cukier, tudzież miodek, tak jak restless napisała, ale perfumy wcale nie są słodkie, czuję jeszcze coś jakby kadzidłowego(to chyba ta paczula), zielonego i cmentarnego kwiatka po śmierci mają mi wylać cały flakon do trumny, pamiętajcie czytałam w recenzjach coś o kostnicy, cmentarzu i tym podobnych ale naprawdę, coś w tym jest, nie w negatywnym sensie

no zaraz się rozpłynę, ciągle sobie wącham nadgarstek

a, restless ta twoja mitsouko ma coś wspólnego z chanel 5? bo w recenzjach dziewczyny wspominają no5, a to dla mnie najwiekszy smrodzielec ever

[mivol]

jej, marchewkowe, zachęcająco te prefumy opisałaś, idę sobie zamawiać próbki na allegro

włosów henną nie farbuję ale zastanawiam się nad brwiami; nigdy tego nie robiłam i trochę się boję że będę wyglądać jak pajacówna

[marchewkowe pole]

z brwiami radzę uważać, koleżanka kiedyś się wybrała na hennę i potem musiała chodzić trzy tygodnie w okularach przeciwsłonecznych, takie miała brwi

[mivol]

ojj za ciemne wyszły?

[marchewkowe pole]

Napisane przez mivol

ojj za ciemne wyszły?

hehe, no czarne jej zrobiła w ogóle za pomocą henny ciężko jest zrobić brwi pasujące rudzielcom, przynajmniej tym jaśniejszym. już lepiej kredkę albo cień do brwi sobie dobrać. ja tam osobiście wolę moje brwi w naturalnym stanie, przynajmniej wiem, że pasują, a kredką też próbowałam przyciemnić, to wyglądałam jakoś staro i groźnie

[erzebet]

Mi czasami jak robiłam henne brązową to wychodziły mi brwi koloru czerwonego, czasem zielonego
Teraz są henny lepszej jakości, np. refectocil, własnie chcę sobie kupić jasnobrązową, bo mam brąz, ale jest prawie czarna. Liczę, że ta henna będzie strzałem w dziesiątkę, bo zrobienie henny jest o wiele prostsze i mniej czasochłonne niż codzienne malowanie.
Tak jak pisałam wyżej moich brwi prawie w ogóle nie widać, lekko je przyciemniam jasnobrązową kredką, albo cieniem, teraz jestem na kupnie fajnej paletki z jasniutkim cieniem do brwi, jak ją już będę miała opisze wam efekt.

[mivol]

no to muszę uważać... może to głupie ale boję się wybrać z tym do kosmetyczki, nie wierzę że zrozumie o co mi chodzi, także erzebet, konieczne napisz jak Ci poszło

Zobaczcie jakiego mam avatara, oglądałam dziś anime spirited away i zakochałam się w tym chomiku

[marchewkowe pole]

Napisane przez mivol

Zobaczcie jakiego mam avatara, oglądałam dziś anime spirited away i zakochałam się w tym chomiku

ja tam przez cały film piszczałam na widok każdego stworka że też takie chce

(jeszcze bardziej piszczałam na "mój sąsiad totoro")

[mivol]

taaak mega słodki a jak robił piiiip jak zobaczył Jubabę albo potem dał buziaka dla tej drugiej, rozkładało mnie to

nie oglądałam mój sąsiad totoro!!!!!!!!!

A oglądałaś Ruchomy Zamek Hauru?

[marchewkowe pole]

Napisane przez mivol

taaak mega słodki a jak robił piiiip jak zobaczył Jubabę albo potem dał buziaka dla tej drugiej, rozkładało mnie to

nie oglądałam mój sąsiad totoro!!!!!!!!!

A oglądałaś Ruchomy Zamek Hauru?

oglądałam: Laputa - zamek w chmurach, Mój sąsiad Totoro, Podniebna poczta Kiki, Księżniczka Mononoke ,Spirited Away, Ruchomy zamek Hauru - czyli prawie wszystko

[mivol]

Napisane przez marchewkowe pole

oglądałam: Laputa - zamek w chmurach, Mój sąsiad Totoro, Podniebna poczta Kiki, Księżniczka Mononoke ,Spirited Away, Ruchomy zamek Hauru - czyli prawie wszystko

pogrubionych nie oglądałam, miło będzie nadrobić zaległości, nie mogę uwierzyć że kiedyś nie lubiłam anime

[201608170918]

Można się dołączyć?
Od dwóch lat nagminny rudzielec wciąż poszukujący swojego odcienia chwilowy wierny marchewce Chociaż prawie nigdy nie wiem co mi wyjdzie bo farbuje się henną

[julianna-p]

Hej Rudzielce tak Was podczytuje i wreszcie mam okazje rowniez napisac

a wiec co do pisania prac mgr itp to moja obrona ma byc w kwietniu , dodam , ze prace zaczne wkrotce pisac , w czasie pomiedzy postami duuuzo sie dzialo efektem czego jest decyzja o absolutnej kasacji wszystkich bylych , kilka zdanych egzaminow i utrata wagi to w duuuzym skrocie
co do perfum rany , ale macie wiedze w tym temacie ja to jakos niedouczona jestem

btw zima w pelni a ja sie zlocista robie , co jest w powietrzu?? bo filtry uzywam a zlocista jestem cala

sorry za nieskladnego posta , ale mialam tyle do powiedzenia a tu nagle nie chce Was zanudzac i jakos tak wyszlo
pozdrawiam

[marchewkowe pole]

też bym chciała być złocista, a jestem sino czerwona zimą

btw witaj z powrotem Julianno, mam nadzieję, że na dłuzej

[loss_lauri]

Napisane przez julianna-p

Hej Rudzielce tak Was podczytuje i wreszcie mam okazje rowniez napisac

a wiec co do pisania prac mgr itp to moja obrona ma byc w kwietniu , dodam , ze prace zaczne wkrotce pisac , w czasie pomiedzy postami duuuzo sie dzialo efektem czego jest decyzja o absolutnej kasacji wszystkich bylych , kilka zdanych egzaminow i utrata wagi to w duuuzym skrocie
co do perfum rany , ale macie wiedze w tym temacie ja to jakos niedouczona jestem

btw zima w pelni a ja sie zlocista robie , co jest w powietrzu?? bo filtry uzywam a zlocista jestem cala

sorry za nieskladnego posta , ale mialam tyle do powiedzenia a tu nagle nie chce Was zanudzac i jakos tak wyszlo
pozdrawiam

a to są wysokie filtry? bo - mimo, że za oknem śnieżyce (btw wczoraj nadawali takie ostrzeżenia, jakby dziś miał nadejść jakiś armagedon albo coś) to słońce świeci coraz wyżej
ja jestem biała tak jak byłam - od słońca zwiększa mi się tylko ilość piegów (choć przez filtry i kwasy mam ich coraz mniej). wkurza mnie tylko to, że - przy zmianie temperatury albo w przypływie negatywnych uczuć- od razu dostaję mega rumieńców. boję się, że to nadreaktywność naczynek która jest u mnie rodzinna

[marchewkowe pole]

Napisane przez loss_lauri

a to są wysokie filtry? bo - mimo, że za oknem śnieżyce (btw wczoraj nadawali takie ostrzeżenia, jakby dziś miał nadejść jakiś armagedon albo coś) to słońce świeci coraz wyżej
ja jestem biała tak jak byłam - od słońca zwiększa mi się tylko ilość piegów (choć przez filtry i kwasy mam ich coraz mniej). wkurza mnie tylko to, że - przy zmianie temperatury albo w przypływie negatywnych uczuć- od razu dostaję mega rumieńców. boję się, że to nadreaktywność naczynek która jest u mnie rodzinna

wielu ludzi czerwienieje na zimnie, czy z innych powodów, a nie musi być to nadreaktywność naczynek (choć jak w rodzinie jest to prawdopodobne, u mnie mama, ciocia i babcia mają popękane naczynka i ja pewnie też w pewnym wieku tego nie uniknę) ale samo czerwienienie może być tez spowodowane płytko unaczynioną skórą, na jasnej też bardziej widać.

a ja nie wiem jak Wy się filtrujecie że się złocicie albo piegi Wam wychodzą. to ja widocznie mam oporną na słońce skórę, bo jak używam filtra to nic- zero piegów czy śladu opalenizny, a jak nie używam (nawet w lecie) to tylko trochę piegów i nic poza tym. w życiu opalona nie byłam choćbym się na słońcu skwarzyła cały dzień bez filtra (no, nie licząc poparzenia :P)

[erzebet]

Napisane przez loss_lauri

wkurza mnie tylko to, że - przy zmianie temperatury albo w przypływie negatywnych uczuć- od razu dostaję mega rumieńców. boję się, że to nadreaktywność naczynek która jest u mnie rodzinna

Znam te rumieńce, były moją zmorą w czasach podstawówki towarzyszyły mi zawsze jak byłam przy tablicy, hehe
do dziś mnie nie opuściły, ale później przestałam się przejmować.

[julianna-p]

Marchewkowe Pole dzięki , też mam taką nadzieję

filtr biodermy 50 do cery tlustej , myślę , że powinien wystarczyć , zresztą ja się ozłociłam cała a (póki co przynajmniej) nie miałam okazji biegac/chodzić/opalać sie bez kurtki np

mysle , ze to jest trochę tak , że to jakiś mój cykl życiowy , że raz sie robię bardziej złota raz jasna taki alien właśnie

naczynka wrr temat rzeka tez mam , właściwie pierwszy raz zamykałam laserem jak miałam 16 lat i pomogło , teraz muszę sie zając maleńkim intruzem , który pojawił się na mojej łydce

czerwienienie się - nos , o ile nie musze byc czerwona wszędzie to mój nosek zdecydowanie sie zaczerwieni

właśnie - Rudzielce , jak Wam się podobał Avatar??

[loss_lauri]

Napisane przez marchewkowe pole

wielu ludzi czerwienieje na zimnie, czy z innych powodów, a nie musi być to nadreaktywność naczynek (choć jak w rodzinie jest to prawdopodobne, u mnie mama, ciocia i babcia mają popękane naczynka i ja pewnie też w pewnym wieku tego nie uniknę) ale samo czerwienienie może być tez spowodowane płytko unaczynioną skórą, na jasnej też bardziej widać.

a ja nie wiem jak Wy się filtrujecie że się złocicie albo piegi Wam wychodzą. to ja widocznie mam oporną na słońce skórę, bo jak używam filtra to nic- zero piegów czy śladu opalenizny, a jak nie używam (nawet w lecie) to tylko trochę piegów i nic poza tym. w życiu opalona nie byłam choćbym się na słońcu skwarzyła cały dzień bez filtra (no, nie licząc poparzenia :P)

no może z tymi piegami przesadziłam faktem jest, że moja avenka (50+) bardzo dobrze chroni przed uv. moja skóra jest kompletnie nieodporna na słońce (bez filtra poparzenie murowane) a ponadto biorę fototoksyczne leki, więc muszę stosować wysokie filtry.
ale opalona nigdy nie byłam i nie jest to dla mnie żadnym powodem do smutku, bo podoba mi się moja jasna skóra

[mivol]

Sehmet, witaj

Mnie słońce omija, albo w ogóle nie bierze (jak dla mnie to jakiś fenomen), albo łapię raczka który w ciągu kilku dni znika, nie pozostawiając po sobie opalenizny oczywiście, także jestem blada jak trup

Avatar zachwycił mnie swoim bajkowym klimatem , pięknymi krajobrazami (ten las), grafiką, 3d ale fabuła była przewidywalna i przypominała mi historię pocahontas także jestem rozdarta w ocenie.

[marchewkowe pole]

Napisane przez mivol

Avatar zachwycił mnie swoim bajkowym klimatem , pięknymi krajobrazami (ten las), grafiką, 3d ale fabuła była przewidywalna i przypominała mi historię pocahontas także jestem rozdarta w ocenie.

ja nie widziałam, mój TŻ tez stwierdził że to pocahontas dla mnie fabuła jest ważniejsza niż wszystko inne więc jakoś mnie nie ciągnie, żeby obejrzeć.

[loss_lauri]

wiedzie co, z tą Pocahontas musi coś być, bo słyszałam już kilka takich opinii (nawet w gazecie wyborczej było coś takiego, oprócz porównania do wojny w Iraku). ale ja poszłabym chociaż dla tych efektów specjalnych

[julianna-p]

hmm no to naprawde cos w tym jest , bo u nas też prawie każdy wspominał , że to pocahontas
niestety jako okaz , który kocha ciekawe efekty specjalne... zgadzam sie ewidentnie , ze fabuła nie jest spomplikowana , ale ten nowy świat
no i mam kolor oczu jak Na'vi co chyba w końcu przekona mnie do podkreslania ich koloru częściej
więc jak dla mnie nie trzeba od razu zostać fanem , ale warto obejrzeć

nie wiem na co sie teraz wybrac bo kusi i Sherlock Holmes i "Ksiega ocalenia" , cóż trzeba będzie iśc na kompromis...

a Wy na co się zamierzacie wybrać??

[marchewkowe pole]

Ja czekam na Alicję w Krainie Czarów Tima Burtona ale to chyba w marcu dopiero, a w najbliższymczasie to nie wiem czy się na coś wybieram. Może Parnassus?

[la songerie]

Hej zlote gwiazdy !
Znow was zaniedbuje!!! a wy sie bidule tak rozpisujecie skaczac po tematach jak bierdonka po moim pokoju (tak nawiasem to nie wiem skad u nas te biedronki w zimie).
Jesli chodzi o zapachy (nie spod pachy oczywiste) to mam kompletnie inne upodobania 'niuchacze'. Kiedys wielbilam Delice z Oriflame ale oczywiscie wycofali, teraz kocham Babmusowego psikacza z Yves Rocher i do tego zamiennie zielone jabluszko z Donny Karan czyli Be Delicious - to tak na codzien. Zakochalam sie kiedys w Allure z Chanela i Echo z Davidoff wiec polowek zakupil na rocznice ale mnie mecza po stosunkowo krotkim czasie (taki duszacy smrodek). Teraz jestem ostrozniejsza w wyborze zapachow wiec cos mnie musi calkowicie powalic zebym to kupila. Obecnie moim nr 1 jest jak sama nazwa wskazuje The One z D&G. Nic do tej pory go nie pobilo! Probowalam przez miesiace cale znalesc jakis zastepnik ale nie wychodzi. Po prostu do siebie pasujemy. Kusi mnie Jadore ale kasy brak. Kiedys zakupie. Juz sie tak ze dwa lata przymierzam ale mnie Allure troche zniechecilo... To tyle na dzis! Jutro cos skrobne... paaaaaaaaaaa!

[loss_lauri]

Napisane przez la songerie

Hej zlote gwiazdy !
Znow was zaniedbuje!!! a wy sie bidule tak rozpisujecie skaczac po tematach jak bierdonka po moim pokoju (tak nawiasem to nie wiem skad u nas te biedronki w zimie).
Jesli chodzi o zapachy (nie spod pachy oczywiste) to mam kompletnie inne upodobania 'niuchacze'. Kiedys wielbilam Delice z Oriflame ale oczywiscie wycofali, teraz kocham Babmusowego psikacza z Yves Rocher i do tego zamiennie zielone jabluszko z Donny Karan czyli Be Delicious - to tak na codzien. Zakochalam sie kiedys w Allure z Chanela i Echo z Davidoff wiec polowek zakupil na rocznice ale mnie mecza po stosunkowo krotkim czasie (taki duszacy smrodek). Teraz jestem ostrozniejsza w wyborze zapachow wiec cos mnie musi calkowicie powalic zebym to kupila. Obecnie moim nr 1 jest jak sama nazwa wskazuje The One z D&G. Nic do tej pory go nie pobilo! Probowalam przez miesiace cale znalesc jakis zastepnik ale nie wychodzi. Po prostu do siebie pasujemy. Kusi mnie Jadore ale kasy brak. Kiedys zakupie. Juz sie tak ze dwa lata przymierzam ale mnie Allure troche zniechecilo... To tyle na dzis! Jutro cos skrobne... paaaaaaaaaaa!

och, uwielbiałam Delice (moje pierwsze perfumy): love:
mimo trwałości, która dużo pozostawiała do życzenia, lubiłam je za to, że przywodziły mi na myśl rajski ogród pełen jabłoni i innych drzew (a może zasugerowałam się ich reklamą, na której dziewczyna siedziała na huśtawce w takim właśnie jabłoniowym sadzie). teraz od kilku lat kupuję Miss Dior Cherie, ale Delice pozostaną moim nr 1.
kiedyś próbowałam znaleźć jeszcze jakieś perfumy, których mogłabym używać na zmianę z Miss Dior Cherie, ale kilka takich podejść skończyło się nudnościami i bólem głowy(moja reakcja na większość zapachów). także pozostaje mi chyba wierność tym jednym