Rzeźby figurek OOAK z polimeru

[amicek]

Pani Aniu mam kolejne pytanie, tym razem dotyczące farb renesans. Właśnie dostałam paczkę z tymi farbami i są bardzo gęste oraz mocno kryjące. Czy można takie farby rozrzedzać np. wodą by uzyskać przezroczystość?

[anleda]

Napisane przez amicek

Pani Aniu mam kolejne pytanie, tym razem dotyczące farb renesans. Właśnie dostałam paczkę z tymi farbami i są bardzo gęste oraz mocno kryjące. Czy można takie farby rozrzedzać np. wodą by uzyskać przezroczystość?

W niektórych przypadkach nie trzeba ich rozrzedzać, jak np. przy cieniowaniu ciała figurki, tylko należy taką właśnie gęstą nakładać maleńkie ilości np. cienkim pędzelkiem lub wykałaczką i rozcierać na masie suchą szmatką od najciemniejszego koloru aż po zanikanie. Naturalnie kiedy chce się pomalować np. ubranie to taką gęstą raczej byłoby trudno ponieważ znać smugi od pędzla , tworzy się gruba warstwa czego należy unikać, można więc użyć jakiegoś medium rozcieńczającego przeznaczonego do rozcieńczania farb olejnych. Całe malowanie farbami olejnymi sprowadza się do nadania koloru masie ale w taki sposób aby ona raczej nie tworzyła warstwy jedynie barwiła masę co bardzo łatwo uzyskać wykorzystując całą siłę koloru kiedy ona nie jest rozrzedzona. Można uzyskać naprawdę ciekawe efekty z farbami tego typu, np. robimy gorset , rzeźbimy w nim wzory i dziurki a malując farbą ten gorset i ścierając cały nadmiar farby szmatką, farba pozostaje w tych wzorach i dziurkach co wygląda bardzo interesująco.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez amicek

Pani Aniu mam kolejne pytanie, tym razem dotyczące farb renesans. Właśnie dostałam paczkę z tymi farbami i są bardzo gęste oraz mocno kryjące. Czy można takie farby rozrzedzać np. wodą by uzyskać przezroczystość?

Ojej tylko nie wodą...już lepszy olej lniany. Przecież to farby olejne , które nie łączą się z wodą.

[amicek]

Napisane przez anleda

Ojej tylko nie wodą...już lepszy olej lniany. Przecież to farby olejne , które nie łączą się z wodą.

Ale poleciałam po fantazji Faktycznie to są olejne farby - ten fakt mi umknął. Do tej pory miałam styczność tylko z akrylowymi dlatego pierwsza na myśl przyszła mi woda. Aż mi wstyd .

[jambolaja]

Bardzo się cieszę,że choć przypadkiem trafiłam na tem wątek.Spędziłam tu sporo czasu podziwiając Twoje wyjątkowe figurki.Są przepiękne,pomysłowe,dopr acowane.Czarowne i niepowtarzalne są kokoniki,choć mnie też skojarzyły się z muszelkami.Ale najbardziej urzekłaś mnie Ty sama,Twoja postawa i chęć dzielenia się z innymi Swoimi doświadczeniami.Większość Twórców chroni swoje małe patenty.A tu proszę:klub,kursy dla chętnych i szczegółowe wskazówki.Za to największe brawa Ci się należą.Brakuje takich ludzi,choć tu na wizażu mamy ich sporo na szczęście.Chętnie oglądnęłabym też Twoje pergamano o którym wspomniałaś,bo jest to dziedzina bliższa mi.Czuję,że też są to małe perełki.

[szarobure]

Same piękności. Jak to dobrze, że coraz więcej osób się "zaraziło" tworzeniem figurek, mam co podziwiać .Ja jednak pozostaje jak na razie przy szydełku i maszynie do szycia ...

[obywatelka planety Ziemia]

Amicek, świetnie Ci wyszła ta podstawka, wygląda bardzo realistycznie

[amicek]

Napisane przez obywatelka planety Ziemia

Amicek, świetnie Ci wyszła ta podstawka, wygląda bardzo realistycznie

Dziękuję Ale w tym wypadku to żadna moja zasługa. Po prostu miałam taki kawałek drewna
Mam do Was dziewczyny pytanie. Czy możecie doradzić mi czy lakierować właśnie to drewno na podstawce i czy dodawać jakieś krzaczki?

Nie chciałabym jej przeładować, ale z drugiej strony wygląda tak jakoś łyso.

Pani Aniu, nie muszę figurki lakierować Farba przestałą się ścierać.

[obywatelka planety Ziemia]

"wiecie dziewczyny, mam tu małe dzieło sztuki co powala na kolana ale nie bede sie nim chwalic, po co, tylko zapytam o podstawkę"

no comeeeeeeeeeeeee ooooooooooooon

ta figurka jest piękna! i ma taki śłiczny nosek! Uchwyciłaś idealnie to co nie udało sie bardziej doświadczonym ooakowcom

a jeśli chodzi o podstawkę ja bym jej nie lakierowała ale dodałabym jakiś kwiat. Dżungla wtym filmie była bajecznie kolorowa, co chwila pojawiały się jaskrawo wybarwione rośliny, więc na Twoim miejscu dla kontrastu i dodanie barwy całości zdecydowałabym sie na kwiat w ciepłym odcieniu, cos w ten desen:
http://lexisundell.com/wp-content/up...us-path-lg.jpg

[malwi28]

Witam serdecznie

Znalazłam ten wątek jak i to forum przez WIELKI przypadek ale odrazu dołączam do Was z wielką chęcia i zapałem sama jeszcze calej figórki nie skończylam ale kilka główek i jakies małe "stworki" zakupilam Fimo Soft 43 i teraz jest makabrycznie miekkie wiec mysle jak by je podczas pracy utwardzac ?

A Wasze prace CUDA !!! Ja najbardziej lubie wszelkiego rodzaju Elfy i dzieci sama w przyszlosci chce zrobic tez choc jedna M.Jacksona

[bognakw]

Coś niesamowitego! Jestem pod ogromnym wrażeniem! i zakochałam się bez reszty w tych cudnych figurkach
Anledo! Jesteś niespotykanie zdolną osobą,masz wielki talent i serce bo potrafisz się dzielić z innymi Swoją wiedzą Ja wczoraj, jak tu trafiłam to po prostu mowę mi odjęło a dopiero dzisiaj mogę cokolwiek napisać
Do tej pory nie mogę ochłonąć i ciągle myślę o tych cudeńkach,muszę koniecznie spróbować,ale wiadomo nie od razu.
Pozdrawiam serdecznie

[Binolka]

chciałabym zapytać czy w Twoim sklepiku dostanę kolorowe fimo ?? lub czy może chciałabys je wymienić za cos z moich wątków ??

[anleda]

Dawno nic nie robiłam , lecz teraz wzięłam się do pracy i pracuję na wieloma figurkami naraz. Pokażę teraz moje najnowsze "dzieło", które właśnie dziś można nazwać ukończonym.
Binolka niestety nie mam kolorowego fimo Może z czymś innym można by zrobić machniom

bognakw , bardzo dziękuję
malwi28 , jedyna rada na miękkie fimo to lodówka.Cieszę się , że też chcesz coś robić w tym temacie. I dzięki za miłe słowa

[anleda]

Minęło kilka godzin i dokończyłam kolejną figurkę tym razem jest to syrenka. Idę teraz znów pracować

[fuuko]

Wow. Syrena piękna, ale muszę przyznać, że nigdy nie przepadałam za chudziutkimi ogonkami. Wyglada to trochę nieproporcjonalnie (ale może to dlatego, że od lat rysuję i moje oczy są zbyt wyczulone na tym punkcie xP). Piękne kolory. Te loki.... x) Ah i jeszcze jedno. Pani Anledo, niech pani czasem zmieni mimikę twarzy. Niech któreś płaczą, śmieją się, niech wyglądają na zachwycone, lub zdziwione. Niech prócz pięknie wykonanej pracy będzie w nich dusza, niemal żywego człowieka.

[anleda]

Napisane przez fuuko

Wow. Syrena piękna, ale muszę przyznać, że nigdy nie przepadałam za chudziutkimi ogonkami. Wyglada to trochę nieproporcjonalnie (ale może to dlatego, że od lat rysuję i moje oczy są zbyt wyczulone na tym punkcie xP). Piękne kolory. Te loki.... x) Ah i jeszcze jedno. Pani Anledo, niech pani czasem zmieni mimikę twarzy. Niech któreś płaczą, śmieją się, niech wyglądają na zachwycone, lub zdziwione. Niech prócz pięknie wykonanej pracy będzie w nich dusza, niemal żywego człowieka.

Dzięki serdeczne za dobre słowa. Masz całkowitą rację , postaram się właśnie popracować bardziej nad twarzami. No bo przecież o to w tym wszystkim chodzi aby przypominały te figurki prawdziwych ludzi. Czasem rzeczywiście proporcje traktuję coraz bardziej swobodnie jako coś umownego może pod wpływem obejrzanych prac Паша Сетрова ze strony http://psychodoll.com/ .

[Alicjia]

Te wychudłe, wyciągnietę damy na koślawych krzesłach mi się podobają, ale pomarszczone dzieci - obrzydliwe
Zauważyłam tendencję u niektórych twórców lalek/figurek (np. Marina Bychkova też) do robienia nienaturalnie szeroko rozstawionych oczu, nadaje to trochę twarzy taki lekko upośledzony wyraz, czasami wygląda to ciekawie, czasami niekoniecznie

[anleda]

Dzięki za odwiedzenie tego wątku Alicjia .Kolejna figurka gotowa do pokazania.

[mousedream]

Pani figurki wyglądają jak żywe Ma pani talent nie da się ukryć

[emi58a]

Sliczna jest

[szarobure]

Plażowiczka fajna jest

[ulla6]

sliczne sa !!!!

[anleda]

mousedream
emi58a
szarobure
ulla6
Dziękuję Wam za miłe komentarze Zmagam się i zmagam z tymi figurkami a do doskonałości wciąż daleko,a to oczka mają tępy pusty wyraz a to ręka u jakiejś za gruba, dłonie i paluszki nie takie jakie bym chciała, no ciągle coś. Jednak się nie zniechęcam i walczę dalej .
Ostatnio dokończyłam kolejną fairy i można już ją pokazać. Ta powstawała 2 tygodnie a potem kolejne dwa tygodnie stała zanim dokleiłam jej rzęsy , bo co do niej podeszłam to coś mi ciężko było się za to zabrać.

[Kathinna]

O matko! Więcej nie jestem w stanie wydusić, śliczna!

[Maqda]

Ach, podglądałam ją w galerii... Jest niesamowita tak, aż słów brakuje

[amicek]

Fairy jest prześliczna Dawno nic się nie działo w Pani wątku, ale cieszę się, że nadal Pani tworzy. Figurki są coraz ładniejsze. Ja niestety nie mam zbyt dużo czasu i zrobiłam dopiero 4 sztuki. Jeżeli mogę się pochwalić to ostatnia nawet mi wyszła (jak na początki rzeźbienia). Zrobiłam Temidę Najbardziej jestem dumna z jej sandałków. Pewnie będzie Pani wiedziała skąd wzięłam wzór

[anleda]

Kathinna,Maqda dzięki za odwiedzenie i miłe słowa
Amicek Twoja figurka jest bardzo ładna i bardzo dobrze zrobiona. Ogromnie mi się podoba! Każdy szczegół jest wypracowany (stopy paznokcie po prostu pięknie! Cała sylwetka zgrabna i proporcjonalna, całe ręce dłonie bez zarzutu,malowanie i ubieranie też), i co tu dużo mówić po prostu masz talent. To ,że jest to dopiero 4-ta figurka , to tym bardziej należą się Tobie słuszne brawa! Co do sandałków- wiadomo to już klasyka (Natasza,choć ona nie była pierwsza z tym pomysłem!)i wielu artystów chętnie robi właśnie takie, lecz w Twoim wykonaniu są równie piękne. Gratuluję kolejnej świetnej figurki!
Z moim czasem też licho, jakoś rozciągnąć się go nie da . To prawda , miałam przerwę aż półroczną w rzeźbieniu , i była tam jakaś w tym niemoc twórcza , ale zawsze wiedziałam, że do tego wrócę. Obecnie pracuję nas kolejną syrenką tym razem z dzieckiem, które to dziecko jest moim pierwszym w życiu wytworem i obawiam się , że ono zepsuje mi wizerunek syrenki , nad którą naprawdę wyjątkowo długo pracowałam, ale mówi się trudno. Następna figurka to też będzie mama, bo coś uparłam się na ten temat i już pracę nad nią rozpoczęłam. W wolnej chwili zrobię zdjęcia to pokażę jak to obecnie wygląda . W planach mam wiele tematów do zrealizowania tych starszych jeszcze niezrealizowanych i tych nowych pomysłów , które po drodze w czasie się zrodziły pod wpływem obejrzanych filmów . Zdarza się , że oglądając jakiś film , szczególnie kostiumowy, biegnę po kartkę i ołówek i rysuję to co widzę na ekranie a potem przetwarzam to po swojemu i mam gotowy pomysł na figurkę.

[poppy]

Jestem zachwycona, niesamowite prace. Zapisałam się do suskrypcji, może kiedyś spróbuję, choć niestety cierpliwa nie jestem i obawiam się, że nigdy nie uda mi się dokładnie wykańczać takich cudów. Ale z całego serca podziwiam

[fuuko]

Mam pytanie odnośnie ProSculpt. Czy ta masa rzeczywiście jest aż tak trująca? Jeżeli będę wypiekać w moim zwykłym piekarniku, to w jakiś sposób zostanie on zakażony i później nie będę mogła już w nim niczego pożywnego piec? Nawet po przewietrzeniu? Przymierzam się do kupna owego ProSculpt z pani sklepu, pani Anledo x) Otóż mam po dziurki w nosie fimo puppen, które nie łączy się, jest za miękkie i doprowadza mnie do szału. Myślałam, że mi wystarczy, że rzeźbienie to tylko słomiany zapał, ale myliłam się. Po półtora roku nadal mnie to interesuje. Zostawiłam nawet malowanie, bo nie jest tak fascynujące, jak rzeźbienie : D Bardzo chciałabym usprawnić i przyspieszyć pracę, bo wiem że jestem w stanie, ale jeżeli za każdym razem będę tyle czasu poświęcała na fimo... to mnie coś zje z tych nerwów xD Wracając do piekarnika, czy to naprawdę aż tak konieczne, by kupować osobny...?

[Michuzia]

witam wszystkie Panie bo Pana sie chyba tu nie dopatrzyłam
Przede wszystkim witam Panią, Pani Aniu i od razu piszę, że jestem zachwycona Pani pracami i ze one mnie zachęciły, a w sumie zmobilizowały do zaczecia przygody z figurkami OOAK
nie mam zadnego pojecia o rzezbie, ale od zawsze lubiłam prace np z plasteliną, modeliną, a potem z fimo
zrobiłam jedna głowkę, ale przegięłam chyba z temp i mi sie nieco przypalila wiec nie pokaze jak wyszlo albo moze wina tego ze mase meczylam juz ktorys dzien i za czytsa nie byla
ja narazie wyczaiłam jak robić oczka, zeby wygladaly jak szklane i jestem zadowolona z efektów pokaze moze jedne i prosze o opinie całe maja 4mm

dzisiaj zaczełam moja pierwsza figurke i nie wiem co z tego wyjdzie
u Pani Anledy juz zrobiłam zakupy kilka dni temu więc już nic mi nie brakuje
jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam

[anleda]

Napisane przez poppy

Jestem zachwycona, niesamowite prace. Zapisałam się do suskrypcji, może kiedyś spróbuję, choć niestety cierpliwa nie jestem i obawiam się, że nigdy nie uda mi się dokładnie wykańczać takich cudów. Ale z całego serca podziwiam

Poppy dziękuję za miłe słowa Cierpliwość da się wyćwiczyć w sobie , coś wiem na ten temat. Kiedyś nigdy nie kończyłam tego co zaczęłam, tzw. słomiany zapał u mnie występował. Ale w figurki wciągnęło mnie na tyle ,że jakoś udaje mi się je dokończyć nieraz nawet z ciekawości jak będzie wyglądał efekt końcowy. Z wykańczaniem figurki jest tak , że dopiero właśnie te szczegóły te drobne detale stanowią o charakterze figurki, czasem tworzenie kreacji jest naprawdę fascynujące.Stąd obawa , że nie uda się dokończyć figurki wydaje się być trochę na wyrost.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez fuuko

Mam pytanie odnośnie ProSculpt. Czy ta masa rzeczywiście jest aż tak trująca? Jeżeli będę wypiekać w moim zwykłym piekarniku, to w jakiś sposób zostanie on zakażony i później nie będę mogła już w nim niczego pożywnego piec? Nawet po przewietrzeniu? Przymierzam się do kupna owego ProSculpt z pani sklepu, pani Anledo x) Otóż mam po dziurki w nosie fimo puppen, które nie łączy się, jest za miękkie i doprowadza mnie do szału. Myślałam, że mi wystarczy, że rzeźbienie to tylko słomiany zapał, ale myliłam się. Po półtora roku nadal mnie to interesuje. Zostawiłam nawet malowanie, bo nie jest tak fascynujące, jak rzeźbienie : D Bardzo chciałabym usprawnić i przyspieszyć pracę, bo wiem że jestem w stanie, ale jeżeli za każdym razem będę tyle czasu poświęcała na fimo... to mnie coś zje z tych nerwów xD Wracając do piekarnika, czy to naprawdę aż tak konieczne, by kupować osobny...?

Kiedyś jeszcze kilka lat temu było coś takiego, że masy zawierały sporą ilość ftalanów, co było nieznacznie szkodliwe dla zdrowia przy wypalaniu i wdychaniu oparów z piekarnika, no ale nikt specjalnie tego by nie robił. Obecnie producenci mas wycofali się z dodawania ftalanów do masy zastępując je bezpieczniejszymi platyfikatorami. Stąd naprawdę nie należy się już tego obawiać.Cały czas śledzę wszystkie nowinki w tym temacie.Kupuję wszystkie nowości jakie się pojawią, eksperymentuję i testuję każdą z nich . Jednak masa ProSculpt (uwielbiam tą masę)sama lub zmieszana z Cernitem 2 do 1 okazuje się u mnie ten wybór najlepszym wyjściem. Zresztą znam mnóstwo ludzi ,którzy robią cudeńka z fimo , biżuterię, małe zwierzaczki, figurki itd. wypalają tego móstwo właśnie w domowych piekarnikach i nic się złego nie dzieje. Ja kiedyś strasznie się bałam wypalać, bo miałam małe dziecko w domu , teraz już się nie boję bo zdobyłam w tym względzie doświadczenie i przekonałam się po ponad 3 latach wojowania z masą , że naprawdę nie muszę się już jej bać. Zachowuję jednak nawyk mycia rąk przed pracą i po pracy , kiedy dotykam się jedzenia. Wietrzę kuchnię po wypalaniu , bo mam już to we krwi.Robię to wszystko jak automat.
Nie trzeba kupować osobnego piekarnika. Ja go sobie kupiłam na samym początku tej mojej przygody z rzeźbą i go mam do tej pory ,dobrze mi służy. Jednak czasem gdy rzeźbię coś naprawdę większego , ponad 30 cm figurkę, to ten mały piekarnik się nie sprawdza z racji swoich małych wymiarów i korzystam normalnie z dużej domowej kuchni elektrycznej.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez Michuzia

witam wszystkie Panie bo Pana sie chyba tu nie dopatrzyłam
Przede wszystkim witam Panią, Pani Aniu i od razu piszę, że jestem zachwycona Pani pracami i ze one mnie zachęciły, a w sumie zmobilizowały do zaczecia przygody z figurkami OOAK
nie mam zadnego pojecia o rzezbie, ale od zawsze lubiłam prace np z plasteliną, modeliną, a potem z fimo
zrobiłam jedna głowkę, ale przegięłam chyba z temp i mi sie nieco przypalila wiec nie pokaze jak wyszlo albo moze wina tego ze mase meczylam juz ktorys dzien i za czytsa nie byla
ja narazie wyczaiłam jak robić oczka, zeby wygladaly jak szklane i jestem zadowolona z efektów pokaze moze jedne i prosze o opinie całe maja 4mm

dzisiaj zaczełam moja pierwsza figurke i nie wiem co z tego wyjdzie
u Pani Anledy juz zrobiłam zakupy kilka dni temu więc już nic mi nie brakuje
jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam

Witam Michuzia . Bardzo dziękuję No właśnie trzeba wyczuć ten piekarnik aby nie przypalał masy. Może trzebaby położyć wpalaną rzecz na jakiejś desce owiniętej folią aluminiową a od góry zabezpiczyć jakimś namiotem zbudowanym z folii aluminiowej aby ta rzecz nie była wystawiona na bezpośrednie działanie ognia czy spiral.Bardzo pilnować temeratury aby nie przekroczyła 130 stopni. To ,że masa jest brudna nie ma to nic do wypalania , po wypaleniu można ten brud z wierzchu zeszlifować gąbką ścierną lub papierem ściernym .Z czasem zdobywa się doświadczenie i rzeźby wychodzą czyste. Ja sobie radzę w ten sposób, że jak już się mocno ubrudzi mi masa to ścinam ją z wierzchu jeszcze nie wypaloną nożykiem ostrym i nakładam inną czystą warstwę i modeluję od nowa. Tą brudną wykorzystuję wkładając ją do wnętrza ,środka następnej figurki , tak że nawet jeden gram mi się nie marnuje.
Oczka wyglądają rewelacyjnie, są bardzo realistyczne te tęczówki. Moje gratulacje! Sama bym chciała wiedzieć jaką technikę wymyśliłaś do tych oczek.