Tylko wytrwałe i zdeterminowane!!!Bez jęków i stęków:)))ZAPRASZAM!

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez gabka9

Jasne, witamy
Mam nadzieję że zostaniesz z nami dłużej I będziesz dzielić się każdym dniem
I dobrym (motywując nas) i złym (dostaniesz lanie )

Napisz coś o sobie: imię, wiek, czym się zajmujesz i takie tam duperele




Co do nauki: mam już dość, niedobrze mi jak patrzę na notatki....

Paulina, lat 19 od zaledwie kilkunastu dni, uczę się (próbóję?) do matury, bo już tylko 3 miesiące zostały

Napisane przez Majeczka993xy

ja sobie ostatnio na obaidek jadam paluszki z rybki ;D tz 3,5 paluszkow z filecika to wychodzi 100g ;p a w tych 100g jest 175 kcal ;D jak myslicie zdrowe to jest ?? mysle ze nie przytyje po takich rybkach ?? jak myslicie dziewczyny ?

ale chodzi Ci o gotowe paluszki rybne czy o filet ze sklepu? bo jeśli paluszki to to sama chemia jest więc zbyt zdrowe nie jest..no i panierka. lepiej kupić sobie filet i zapiec go w piekarniku,albo usmażyć (lepsza pierwsza opcja:P) na oliwie z oliwek..

[SilverStorm]

Hejka

Nie wiem jakim cudem, ale jakoś przeżyłam pierwszy dzień na SB
I powiem Wam, że dość szybko dopadły mnie skutki braku cukru - humor okropny, siły nie mam na nic (ćwiczyłam bez żadnego zaangażowania ); i nie wiem czy to od tego, ale mam tak wzdęty brzuch, że szkoda gadać

Nieźle, jak na 1 dzień.......

[gabka9]

Napisane przez tchnienie-wiatru

uczę się (próbóję?) do matury, bo już tylko 3 miesiące zostały

Aaaa tam jak to się mówi "matura to bzdura" Poradzisz sobie A potem na studiach będziesz zdawała maturę z kilku przedmiotów co semestr tak jak właśnie męczymy się my

Z czego zdajesz?


Słuchajcie jest dobrze, poszło do przodu....umiałam wszystko co w notatkach, poszłam do gościa, on nas spytał z jakichś kosmicznych rzeczy....i powiedział "nic nie myślicie....ja wiem ze może tego nie mówiłem na wykładach, ale moglibyście trochę pomyśleć....Dam wam 3.0, to trochę nie fair, ale niech będzie." no cóż, ważne że nam zaliczył
Jeszcze 3 egzaminy.


EDIT: Silver, będzie dobrze, najgorsze są 3 pierwsze dni Chociaż dziwi mnie że jesteś wzdęta.... a co jadłaś dziś?

[orisha]

Napisane przez SilverStorm

Hejka

Nie wiem jakim cudem, ale jakoś przeżyłam pierwszy dzień na SB
I powiem Wam, że dość szybko dopadły mnie skutki braku cukru - humor okropny, siły nie mam na nic (ćwiczyłam bez żadnego zaangażowania ); i nie wiem czy to od tego, ale mam tak wzdęty brzuch, że szkoda gadać

Nieźle, jak na 1 dzień.......

Warzywa mozna nie? Musisz dostarczac błonnika, bo to sie tak skonczy wdęciowo w przeciwnym razie
Powodzenia na tej dietce. Daje efekty - ja natomiast nie dałam rady sie jej trzymac, bo czesto nie miałam czasu naprzygotowywanie posiłków zgodnych z zasadami i musialam kupowac cos co bylo w sklepie - przewaznie wiejski serek, bo to było wolno.
Jesli chodzi o serki wiejskie teraz, to jadam je zdecydowania rzadziej - przejadły sie baaaaardzo bleee

Musze isc cos zjesc - nie jestem głodna tylko zołądek mnie boli... Jestem zestresowana i nie moge kompletnie nic jesc Niezdrowo bardzo, buuuu

[SilverStorm]

Napisane przez gabka9

EDIT: Silver, będzie dobrze, najgorsze są 3 pierwsze dni Chociaż dziwi mnie że jesteś wzdęta.... a co jadłaś dziś?

Mam nadzieję, że wytrzymam te 3 dni

A moje menu tak się prezentuje:

I. omlet z 2 jajek z pomidorem, papryką i pieczarkami; zielona herbata
II. 2 łyżki jogurtu bałkańskiego light (nie wiedziałam, że jest taki dobry ) z ząbkiem czosnku, odrobiną słodkiej i ostrej papryki, 10 orzechów laskowych
III. sałatka grecka, którą popijałam zupą pomidorową
IV. jogurt naturalny, 5 migdałów
V. będzie serek wiejski lekki z papryką i Fit'Up-em; zielona herbata

Nie wiem, czemu mnie rozsadziło
Może niepotrzebnie popijałam sałatkę zupą.....

[gohs]

Cześć dziewczynki..

Ech, zawaliłam dzisiejsze koło Tzn tak w połowie, ale nie sądzę, żeby ta dobrze zrobiona połowa dawała mi szansę na zaliczenie tego... Poza tym nie zaliczyłam (po raz trzeci!) koła z mechaniki z ćwiczeń i teraz nie wiem co dalej, bo nie ma kolejnego terminu zaliczenia... A dla ironii zaliczyłam mechanikę wykładową, która blokowała mi wyjazd na narty, ale M nie zaliczył koła i i tak nie jedziemy

Silver, nie poddawaj się, dasz radę A brzuch pewnie próbuje się dostosować do nowych warunków

[SilverStorm]

Napisane przez gohs

Cześć dziewczynki..

Ech, zawaliłam dzisiejsze koło Tzn tak w połowie, ale nie sądzę, żeby ta dobrze zrobiona połowa dawała mi szansę na zaliczenie tego... Poza tym nie zaliczyłam (po raz trzeci!) koła z mechaniki z ćwiczeń i teraz nie wiem co dalej, bo nie ma kolejnego terminu zaliczenia... A dla ironii zaliczyłam mechanikę wykładową, która blokowała mi wyjazd na narty, ale M nie zaliczył koła i i tak nie jedziemy

Napisane przez gohs

Silver, nie poddawaj się, dasz radę A brzuch pewnie próbuje się dostosować do nowych warunków

Pewnie tak

[Majeczka993xy]

wlasnie kupilam kostke rybna ;D smaze bez tluszczy ;p mysle ze bedzie zdrowiej=)

[gabka9]

Napisane przez SilverStorm

A moje menu tak się prezentuje:

I. omlet z 2 jajek z pomidorem, papryką i pieczarkami; zielona herbata
II. 2 łyżki jogurtu bałkańskiego light (nie wiedziałam, że jest taki dobry ) z ząbkiem czosnku, odrobiną słodkiej i ostrej papryki, 10 orzechów laskowych
III. sałatka grecka, którą popijałam zupą pomidorową
IV. jogurt naturalny, 5 migdałów
V. będzie serek wiejski lekki z papryką i Fit'Up-em; zielona herbata

Nie wiem, czemu mnie rozsadziło
Może niepotrzebnie popijałam sałatkę zupą.....

No ja też nie wiem widocznie musisz sie przestawić.
BTW jesteś pewna że w 1 fazie można jeść jogurt? Mi coś świta, że nie....ale pewna nie jestem.

A co do wytrzymywania: pamiętam jak mnie skręcało gdy przechodziłam obok budek z obwarzankami chodziłam zła przez jakiś czas i mówiłam "tylko 2 tygodnie, tylko 2 tygodnie " ale jak mi później po nich pieczywo smakowało! i to każde, nawet przeróżne pumpernikle, których nie lubiłam

Napisane przez orisha

Musze isc cos zjesc - nie jestem głodna tylko zołądek mnie boli... Jestem zestresowana i nie moge kompletnie nic jesc Niezdrowo bardzo, buuuu

Miałam to samo rano. Zero myślenia o jedzeniu.

Napisane przez gohs

Ech, zawaliłam dzisiejsze koło Tzn tak w połowie, ale nie sądzę, żeby ta dobrze zrobiona połowa dawała mi szansę na zaliczenie tego... Poza tym nie zaliczyłam (po raz trzeci!) koła z mechaniki z ćwiczeń i teraz nie wiem co dalej, bo nie ma kolejnego terminu zaliczenia... A dla ironii zaliczyłam mechanikę wykładową, która blokowała mi wyjazd na narty, ale M nie zaliczył koła i i tak nie jedziemy

no szkoda, trudno....ale pamiętaj, że "co się odwlecze to nie uciecze"


Zjadłam sporą porcję obiadziska, muszę odpocząć i ruszyć pupsko na błonia, bo dawno nie biegałam.

Jadłospis później. A wy produkujcie, piszcie dużo postów, żebym miała co czytać i wymigiwać się od nauki

[SilverStorm]

Napisane przez gabka9

No ja też nie wiem widocznie musisz sie przestawić.
BTW jesteś pewna że w 1 fazie można jeść jogurt? Mi coś świta, że nie....ale pewna nie jestem.

Pewnie żołądek musi się dostosować do nowych warunków
Ups, zajrzałam do książki i napisane jest, że należy unikać jogurtów
Nie mam zamiaru ich wykluczać

Napisane przez gabka9

A co do wytrzymywania: pamiętam jak mnie skręcało gdy przechodziłam obok budek z obwarzankami chodziłam zła przez jakiś czas i mówiłam "tylko 2 tygodnie, tylko 2 tygodnie " ale jak mi później po nich pieczywo smakowało! i to każde, nawet przeróżne pumpernikle, których nie lubiłam

Póki co, to ja powtarzam w kółko "to tylko 3 dni są takie najgorsze"

Jejku.......Ja chcę węgli

[gohs]

Napisane przez SilverStorm

Napisane przez gabka9

no szkoda, trudno....ale pamiętaj, że "co się odwlecze to nie uciecze"


Jadłospis później. A wy produkujcie, piszcie dużo postów, żebym miała co czytać i wymigiwać się od nauki

No wiadomo, trochę przykro, ale hmmm, jadę chyba na weekend do Niego, więc i tak będzie fajnie Tylko chyba przy Jego trybie jedzenia będę się musiała uzbroić w zapas normalnego papu i sporą ilość silnej woli

Noo, Wizaż jest strasznie wciągający, zwłaszcza w sesji Nawet wyłączyłam kompa, żeby się skupić na nauce, ale wytrzymałam tylko 1,5h

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez gabka9

Aaaa tam jak to się mówi "matura to bzdura" Poradzisz sobie A potem na studiach będziesz zdawała maturę z kilku przedmiotów co semestr tak jak właśnie męczymy się my

Z czego zdajesz?

standardowo-polski i angielski + matma i geografia. wszystko rozszerzone:P

[gabka9]

No to jedziemy z jadłospisem:

1) 10.00 serek z crunchy i pestkami dyni
2) coś po 13.00....drożdżówka z serem i makiem i herbata z sokiem i 1/2łyżeczki cukru- przez ten stres zupełnie nie myślałam o jedzeniu, nic nie zabrałam, dopiero po zdaniu poczułam głód, ale jeszcze musiałam czekać na indeks więc poszłyśmy z kumpelą do bufetu....a tam tylko drożdżówki
3) po 16.00- chińskie danie własnej roboty: chińskie warzywa z mięsem z kurczaka, w wszystko na oliwie i z mnóstwem przypraw- spora porcyjka, to tego trochę ryżu (tak na oko z pół szklanki ugotowanego)
4) 20.30 pół wieśniaka z pomidorem, papryką, sałatą lodową, odrobiną puszkowego groszku i fit upem. Z 3 łyżki buraczków (takich obiadowych- mamusia zapakowała cały słoik i muszę to jeść )

hmmm...coś mało posiłków mi wyszło, duże przerwy między nimi jak na mnie To pewnie dlatego że dzień mi szybko zleciał.... a w dodatku rano nie mogłam jeść ze stresu, a drożdżówka i obiad były sycące na dłużej.

Ćwiczenia:
-50 minut joggingu z rozciąganiem i rozgrzewką.

[gohs]

To i ja się podzielę jadłospisem:
1. dwie kromki razowca z dżemem niskosłodzonym, Inka z mlekiem (chyba, nie pamiętam już czy ją piłam )
2. banan, butelka kefiru, Knoppers
3. znowu gołąbki, dzisiaj dwa małe, bo tylko takie zostały do tego ziemniak, kilka kulek ziemniaczanych z piekarnika
4. mała porcja warzyw na parze ze sporą ilością sosu czosnkowego (jogurt, majonez, przyprawy), porcja mixu: tuńczyk + wieśniak + cykoria, nawet smaczne

[orisha]

Napisane przez SilverStorm

Pewnie żołądek musi się dostosować do nowych warunków
Ups, zajrzałam do książki i napisane jest, że należy unikać jogurtów
Nie mam zamiaru ich wykluczać

Póki co, to ja powtarzam w kółko "to tylko 3 dni są takie najgorsze"

Jejku.......Ja chcę węgli

Dasz radę

Faktycznie pierwsze dni są najgorsze, a potem to już nie ciągnie do cukrów Jogurty zawierają dużo węgli, dlatego nie są zalecane w I Fazie Sb


No a ja wczoraj miałam dzień ściśnietego żołądka... Nie mogłam jeść... Wieczorem zjedliśmy miesko z ryzem i warzywami. Generalnie to kiepsko się czuję. CHyba pogoda mnie nastraja depresyjnie - do tego zmeczenie i wszystko widze w czarnych barwach blah...

Moje wczorajsze jedzenie niemal nie istniało, dlatego nie pokusze sie o wpisanie jadłospisu... Ale szukam jakichs przepisów, bo okazuje sie ze w kuchni sobie totalnie nie radze... i juz mi wstyd

[SilverStorm]

Hejka

Oj.....Mama wzięła mój ukochany razowo-pełnoziarnisty chlebuś

Brakuje mi cukru więc chyba się skuszę (coś mi mówi, że nie jestem stworzona do takich książkowych diet )

[tchnienie-wiatru]

hmmm,ja wczoraj pochłąnełam:
1. śniadanie: chleb (zwykły,niestety) z serem zółtym i ketchupem, jedna kromka + zielona herbata
2. w szkole: jak wyżej, tylko dwie kromki złożone
3. obiad: ciut ryżu, a do tego sos koperkowy z kawałkami kurczaka, + marchewka i groszek
4. kolacja: pomidor, pół cebuli z przyprawami, w niby sałatce:P a potem jeszcze trochę zaprawionych ogórków z marchewką i cebulą, też taka sałatka

jak na pirwszy dzień jestem zadowolona
dziś poszalałam i na śniadanie zjadłam dwie małe kromki bułki kanapkowej z nutellą:P ale rano się tak nie odkłada, szybciej się spala węgle, więc można poszaleć w szkole chleb z serkiem do smarowania no i na obiad to samo co wczoraj:P

muszę zrobić jakieś dietetyczne zakupy, bo rano nie ma co jeść

[gabka9]

A ja dziś zgrzeszyłam paskudnie...ale nie jedzeniem a raczej jego brakiem. Obiad zjadłam przed 14.00 a następny posiłek dopiero o 19.00 Byłam u kolegi z grupy żeby poszukać trochę informacji na jutrzejszy egzamin....a on częstował tylko ciastkami, więc odmówiłam. Wypiłam tylko 2 herbaty z sokiem imbirowym( domowej roboty- pyyyyycha!)


Dzień wygląda następująco:

1) 10.00 jogurt z musli, miodem,kakaem i przyprawami
2) przed 14.00 z 2 małe ziemniaki, spora kupka buraczków, sałatka z pomidora, sałaty lodowej, odrobinki majonezu i z chrzanem, jajko na twardo.
w przerwie 2 herbaty z sokiem imbirowym (b.słodkie)
3) 19.00 nieduża porcja wczorajszego chińskiego dania z ryżem, kanapka z twarogiem, sałatą, papryką i pomidorem, pomarańcza.

nop, ale mój dzień jeszcze się nie kończy....właściwie się zaczyna, więc zjem co najmniej 1 posiłek jeszcze.

Napisane przez tchnienie-wiatru

hmmm,ja wczoraj pochłąnełam:
1. śniadanie: chleb (zwykły,niestety) z serem zółtym i ketchupem, jedna kromka + zielona herbata <-przydałyby się jakieś warzywa
2. w szkole: jak wyżej, tylko dwie kromki złożone jak wyżej
3. obiad: ciut ryżu, a do tego sos koperkowy z kawałkami kurczaka, + marchewka i groszek <-obiad może być
-gdzie podwieczorek? chociaż zależy jaka odległość była między obiadem a kolacją i o której poszłaś spać.
4. kolacja: pomidor, pół cebuli z przyprawami, w niby sałatce:P a potem jeszcze trochę zaprawionych ogórków z marchewką i cebulą, też taka sałatka <-gdzie białko???? białko jest konieczne, tym bardziej na kolację

Tchnienie skorygowałam trochę Twój jadłospis
Co prawda każda z nas popełnia błędy, ale trzeba dążyć do ideału

[gohs]

Haha! Zaliczyłam wytrzymałość i budownictwo ogólne Czyli studiuję dalej Tzn z wytrzymałości narazie ćwiczenia, jutro egzamin jeszcze
W ramach świętowania sukcesu zeżarłam w ramach kolacji całą pakę popcornu serowego, takiego z mikrofali Coś czuję, że mnie będzie żołądek bolał, skoro bolał mnie po wczorajszej dość zdrowej kolacji, ale nieco obfitszej niż zwykle No cóż, raz się żyje, a bez chipsów i innych zapychaczy przetrwałam dzielnie i bezgrzesznie od sylwestra

Ja chcę już piątek

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez gabka9

Tchnienie skorygowałam trochę Twój jadłospis
Co prawda każda z nas popełnia błędy, ale trzeba dążyć do ideału

dzięki po prostu moja dieta wyszła ni z tego - ni z owego i nie miałam nic w lodówce muszę się zaopatrzyć w warzywa.

dziś na kolację był kurczak (smażony,na ciut oliwy,bez panierki) i na to szpiiiiiinak pychota! i 10 minut roboty

Napisane przez gohs

Haha! Zaliczyłam wytrzymałość i budownictwo ogólne Czyli studiuję dalej Tzn z wytrzymałości narazie ćwiczenia, jutro egzamin jeszcze
W ramach świętowania sukcesu zeżarłam w ramach kolacji całą pakę popcornu serowego, takiego z mikrofali Coś czuję, że mnie będzie żołądek bolał, skoro bolał mnie po wczorajszej dość zdrowej kolacji, ale nieco obfitszej niż zwykle No cóż, raz się żyje, a bez chipsów i innych zapychaczy przetrwałam dzielnie i bezgrzesznie od sylwestra

Ja chcę już piątek

gratulujemy

[gabka9]

Napisane przez gohs

Haha! Zaliczyłam wytrzymałość i budownictwo ogólne Czyli studiuję dalej Tzn z wytrzymałości narazie ćwiczenia, jutro egzamin jeszcze

Gratuluję i powodzenia jutro!

A za popcorn baty dostaniesz od żołądka

Napisane przez tchnienie-wiatru

dziś na kolację był kurczak (smażony,na ciut oliwy,bez panierki) i na to szpiiiiiinak pychota! i 10 minut roboty

podziel się!!!! Aż mi ślinka pociekła, zaraz biegnę coś zjeść, bo jeszcze dłuuugo dziś posiedzę.

Swoją drogą...o tych kurczakach które my tu jemy właśnie się uczę
Paskudna sprawa.


EDIT: była sałatka z pomidora, ogórka kiszonego, cebuli, sałaty lodowej i twarogu z przyprawami.

Już głupieje od tej nauki

[gabka9]

Dobry wieczór, co tu tak pusto?

Ja napisałam na wszystkie pytania na egzaminie aczkolwiek nie wiem czy dobrze. Okaże się w piątek
Jeszcze 2 egzaminy.

dzisiejszy jadłospis:

1) 8.00 serek z musli, miodem kakao i przyprawami
2) koło 11.00 bułka z pastą jajeczną i masłem- z uczelnianego bufetu.
3) 14.30 2 deski z twarogiem i dżemem light, 1 mały ziemniaczek od wczoraj.
4) przed 17.00 ryba po grecku (pstrąg) z kromką chleba, 1/2 pomarańczy
5) 21.00 pół wieśniaka z pomidorem,papryką, sałatą lodową, plasterkiem sera topionego light, przyprawami, ze 3 gryzy ryby po grecku


Ćwiczenia:

-prawie godzina biegania + spacer(powrót ze sklepu)

[Majeczka993xy]

dzem light ??? nie slyszalam o takim a ile ma kcal i jakiej firmy ??

[gohs]

Też się zastanawiałam, czemu taka cisza tu panuje? Na chwilę obecną zostały mi do napisania dwa koła, jedno w piątek, raczej proste, drugie pewnie dopiero w sesji poprawkowej, ale to się jutro dowiem szczegółów. Dzisiejszy egzamin poszedł nadzwyczaj dobrze :P Część zadaniową wiem już, że zaliczyłam, ale no teoria jeszcze.. Chociaż to też poszło lepiej niż myślałam

Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj średnio. Tzn od rana było okej, ale w drodze do domu wlazłam do spożywczaka i kupiłam słoik kremu waniliowego (tak jakby sama biała część Milky waya) nie wiem po co? No i oczywiście musiałam spróbować... Ale odstawiłam w najdalszy kąt spiżarki i mam nadzieję że nie będzie kusić

Ćwiczenia coś ostatnio zaniedbuję.. Wczoraj w ogóle nic a nic się nie ruszałam. Ale po weekendzie planuje iść ze 2-3 razy na siłownię, wolny tydzień mam więc czas się znajdzie

[SilverStorm]

Hop,hop, jest tu kto?

Dzisiaj dostałam paczuchę z hh i już podczas pierwszej próby kręcenia okazało się, że ze mnie jest niezły sztywniak Ale za drugim podejściem złapałam trochę rytmu, więc nie powinno być źle Na chwilę obecną mam nieźle poobijany brzuch, co pewnie zaowocuje niezłymi siniakami

Z dietką na razie tak sobie SB jakoś tak wybiła mnie z rytmu i teraz muszę się na nowo pozbierać

[metafora]

Wieki mnie nie było No ale sesja w trakcie. Został mi jeszcze tylko jeden egzamin, w poniedziałek, i wolne aż do 25.02
Dieta w trakcie sesji jest u mnie beznadziejna. Ostatnio było sporo węgli i baaaaardzo nieregularne posiłki:/ Ale o dziwo waga leci w dół Dzisiaj odpoczywam. Od jutra znowu nauka. Staram się pilnować, ale jedyne o czym teraz myślę, to egzaminy. A gdy się uczę, często sięgam po coś do przegryzienia (znowu słonecznik).

Napisane przez gohs

Też się zastanawiałam, czemu taka cisza tu panuje?

[orisha]

Napisane przez SilverStorm

Hop,hop, jest tu kto?

Dzisiaj dostałam paczuchę z hh i już podczas pierwszej próby kręcenia okazało się, że ze mnie jest niezły sztywniak Ale za drugim podejściem złapałam trochę rytmu, więc nie powinno być źle Na chwilę obecną mam nieźle poobijany brzuch, co pewnie zaowocuje niezłymi siniakami

Z dietką na razie tak sobie SB jakoś tak wybiła mnie z rytmu i teraz muszę się na nowo pozbierać

No nie moge - nastepna z hh Silver jakie masz? Bo ostatnio na wizazu furore robi anionowe... I szczerze mowiac... ten szał musi miec jakies zrodło

[SilverStorm]

Napisane przez orisha

No nie moge - nastepna z hh Silver jakie masz? Bo ostatnio na wizazu furore robi anionowe... I szczerze mowiac... ten szał musi miec jakies zrodło

Zafundowałam sobie takie kółeczko http://www.allegro.pl/show_item.php?item=536897985

Ze mnie to jest takie oto dziwadło - najbardziej zależy mi na pozbyciu się tej oponki z brzucha i jednocześnie nienawidzę ćwiczeń na tą partię mięśni
Więc można powiedzieć, że hh to moja ostatnia deska ratunku

[gabka9]

Napisane przez SilverStorm

Dzisiaj dostałam paczuchę z hh i już podczas pierwszej próby kręcenia okazało się, że ze mnie jest niezły sztywniak Ale za drugim podejściem złapałam trochę rytmu, więc nie powinno być źle Na chwilę obecną mam nieźle poobijany brzuch, co pewnie zaowocuje niezłymi siniakami

Jak pokazywałam moje siniaki przyjaciółce to zrobiła tak->

Na szczęście powiem że jak już zeszły te pierwsze to później już się nie robiły.

Napisane przez metafora

A gdy się uczę, często sięgam po coś do przegryzienia (znowu słonecznik).

lepsze to niż chipsy

Napisane przez orisha

No nie moge - nastepna z hh Silver jakie masz? Bo ostatnio na wizazu furore robi anionowe... I szczerze mowiac... ten szał musi miec jakies zrodło

mam anionowe, coś takiego
http://www.allegro.pl/item539588294_hula_hop_an ionowe_kolo_nowosc_extra_ masaz.html

A czy szał robi to nie wiem, bo jakoś nie mogę zmusić się do regularności W domu przy kręceniu mogę sobie oglądać TV więc jakoś leci, ale tu w mieszkaniu nie mam telewizora, więc nudzi mnie to kręcenie


Jutro egzamin a ja dopiero raz to przeczytałam

[tchnienie-wiatru]

widzę,że żadna nie ma czasu tu powchodzić ale mam nadzieję,że wszystkie się trzymamy

idę zakuwać wos.