Bardzo młoda przyszła mama ...

[Kasia1988]

Witam jestem tu nowa ja urodziłam mojego synka mając 19 lat zostałam sama bo trafiłam na nie odpowiedzialnego faceta,teraz uczę sie nowego związku pozdrawiam młode mamusie przyjmiecie mnie do swojego grona?

[sweetylily]

Witam ;]
Chcialabym sie dolaczyc do dyskusji i wypowiedziec. Mam 17 lat i jestem w 7 miesiacu ciazy. Nie uwazam ze jest to najbardziej odpowiedni moment na macierzynstwo ale bede starala sie zapewnic dziecku wszystko czego potrzebuje. Moj TŻ pracuje a ja mam zamiar ukonczyc szkole i wtedy rozpoczac kariere zawodowa. Jak narazie wszystko dobrfze nam sie uklada Pozdrawiam wszystkich

[Kasia1988]

Napisane przez sweetylily

Witam ;]
Chcialabym sie dolaczyc do dyskusji i wypowiedziec. Mam 17 lat i jestem w 7 miesiacu ciazy. Nie uwazam ze jest to najbardziej odpowiedni moment na macierzynstwo ale bede starala sie zapewnic dziecku wszystko czego potrzebuje. Moj TŻ pracuje a ja mam zamiar ukonczyc szkole i wtedy rozpoczac kariere zawodowa. Jak narazie wszystko dobrfze nam sie uklada Pozdrawiam wszystkich

Witaj moim zdaniem wiek nie za bardzo się liczy tylko to co masz w głowie.Ja też myślałam że mieć dziecko to bardzo prosta sprawa oczywiście nie wyobrażam sobieżycia bez mojego Kubusia jednak sądze że mogłabym poczekać jeszcze troche tym bardziej ze nie trafiłam na odpowiednia osobę.Generalnie mam problem bo jak chce gdzieś wyjść to są momentami problemy nie chodzi o imprezy chodzi o wyjście do mojego ukochanego czy z koleżanka na spacer ostatnio nigdxie nie byłam od 3 4 miesiecy a widziałam ze nie zadowolenie się malowała na twarzy mojej rodziny.Pocieszam sie tym ze nie długo będzie ciepło będę mogła wychodzic na spacery z moim maluszkiem i bedę mogła poświęcać tyle czasu ile będe mogła.Swojej rodzinie nie to ze bałam sie powiedzieć o ciązy sprawa była o tyle ciężka ze poprostu wiedziała ze zostane sama.ja przechodzisz ciązę wszystko w porządku?

[sweetylily]

Napisane przez Kasia1988

Witaj moim zdaniem wiek nie za bardzo się liczy tylko to co masz w głowie.Ja swojej rodzinie nie to ze bałam sie powiedzieć o ciązy sprawa była o tyle ciężka ze poprostu wiedziała ze zostane sama.ja przechodzisz ciązę wszystko w porządku?

Co to dego ze wiek nie do konca sie liczy w zupelnosci sie z toba zgadzam. Chociaz zauwazylam ze opinie na ten temat sa tutaj bardzo podzielone.
Mam to szczescie, ze moi rodzice nie zostawili mnie z tym wszytskim. Nie chodzi tu o pomoc finansowa tylko o opieke nad dzieckiem dopoki nie ukoncze szkoly. Jestem im bardzo wdzieczna za to.

Dziekuje za zainteresowanie
Ciaze przechodze bardzo lagodnie. Moge normalnie chodzic do szkoly. Nie mialam mdlosci ani wymiotow. Z dzieckiem wszytsko w najlepszym porzadku Wedlug lekarzy nie ma zadnych wad genetycznych i jest zdrowe. Prawidlowo rosnie i rozwija sie w brzuszku ;]
Psychicznie staram sie przygotowac na to ze moje zycie po urodzeniu Kuby calkowicie sie zmieni. Na szczescie moj TŻ zachowal sie bardzo odpowiedzialnie i stara sie mnie wspierac

[Kasia1988]

Napisane przez sweetylily

Co to dego ze wiek nie do konca sie liczy w zupelnosci sie z toba zgadzam. Chociaz zauwazylam ze opinie na ten temat sa tutaj bardzo podzielone.
Mam to szczescie, ze moi rodzice nie zostawili mnie z tym wszytskim. Nie chodzi tu o pomoc finansowa tylko o opieke nad dzieckiem dopoki nie ukoncze szkoly. Jestem im bardzo wdzieczna za to.

Dziekuje za zainteresowanie
Ciaze przechodze bardzo lagodnie. Moge normalnie chodzic do szkoly. Nie mialam mdlosci ani wymiotow. Z dzieckiem wszytsko w najlepszym porzadku Wedlug lekarzy nie ma zadnych wad genetycznych i jest zdrowe. Prawidlowo rosnie i rozwija sie w brzuszku ;]
Psychicznie staram sie przygotowac na to ze moje zycie po urodzeniu Kuby calkowicie sie zmieni. Na szczescie moj TŻ zachowal sie bardzo odpowiedzialnie i stara sie mnie wspierac

Ja po prostu piszę z małego mojego doswiadczenia nie każdy dojzewa do roli matki a moim zdaniem róznie to bywa raz sie dojrzewa w młodym wieku raz puźniej a innym razem w cale to juz zależy od odoby.Ja też nie chcę zeby mi rodzina za natto pomagała niestety są spiecia poniwaz wychowujemy małego w 4 kę a ja chciałabym mieszkac na osobnym pracuje dostaje alimenty.Czasami ciezko mi jest z tym że w pracy nie wypoczne chociaz mogłabym w dzień nie odpoczne a w nocy to róznie bywa ponieważ jesteśmy w okresie ząbkowania ale narazie daje rade

[Vanessa176]

Napisane przez sweetylily

Witam ;]
Chcialabym sie dolaczyc do dyskusji i wypowiedziec. Mam 17 lat i jestem w 7 miesiacu ciazy. Nie uwazam ze jest to najbardziej odpowiedni moment na macierzynstwo ale bede starala sie zapewnic dziecku wszystko czego potrzebuje. Moj TŻ pracuje a ja mam zamiar ukonczyc szkole i wtedy rozpoczac kariere zawodowa. Jak narazie wszystko dobrfze nam sie uklada Pozdrawiam wszystkich

sweetylily bardzo cie podziwiam! i gratuluje!!!!!
ja w Twoim wieku nie dalabym rady wychowac dziecka.sama nim bylam
teraz mam prawie 22 lata i coraz czesciej zastanawiam sie nad dzidziolkiem...
z jednej strony chcialabym juz zostac mama.mam stalego tzta,planujemy zareczyny,potem slub,koncze szkole,ale... jak glebiej sie nad tym zastanowie to chyba jeszcze nie jestem gotowa...chcialabym pokozystac z zycia,bo po narodzeniu dziecka wszystko sie zmieni...

Podziwiam wszystkie mlode mamusie!!! i zycze duzo zdrowka i szczescia i pociechy z maluchow!!!

[sweetylily]

Napisane przez Vanessa176

sweetylily bardzo cie podziwiam! i gratuluje!!!!!
ja w Twoim wieku nie dalabym rady wychowac dziecka.sama nim bylam
teraz mam prawie 22 lata i coraz czesciej zastanawiam sie nad dzidziolkiem...
z jednej strony chcialabym juz zostac mama.mam stalego tzta,planujemy zareczyny,potem slub,koncze szkole,ale... jak glebiej sie nad tym zastanowie to chyba jeszcze nie jestem gotowa...chcialabym pokozystac z zycia,bo po narodzeniu dziecka wszystko sie zmieni...

Podziwiam wszystkie mlode mamusie!!! i zycze duzo zdrowka i szczescia i pociechy z maluchow!!!

Dziekuje za gratulacje ja na poczatku tez myslalam ze nie dam rady ale z czasem przekonalam sie ze wszystko bedzie ok ;]
Zycze powodzenia z TŻ i owocnego starania sie o dzidziusia

[Madaaa]

Napisane przez sweetylily

Dziekuje za gratulacje ja na poczatku tez myslalam ze nie dam rady ale z czasem przekonalam sie ze wszystko bedzie ok ;]
Zycze powodzenia z TŻ i owocnego starania sie o dzidziusia

To sie dopiero okaże czy dacie rade. Wszytsko jeszcze przed wami....
No ale mam nadzieje, ze sobie pooradzicie i przetrwacie trudne momenty.

[poiglot91]

Napisane przez sweetylily

Dziekuje za gratulacje ja na poczatku tez myslalam ze nie dam rady ale z czasem przekonalam sie ze wszystko bedzie ok ;]
Zycze powodzenia z TŻ i owocnego starania sie o dzidziusia

to chyba normalne ze w naszej glowie rodza sie takie obawy
damy sobie rade
widze ze ty tez w 7 miesiacu?i tez w moim wieku tyle ze ja bede rodzila jakos w swoje 18 urodzinki
Buziaczki dla was

[ashlix]

Najgorsze były pierwsze miesiące - praktycznie zero snu, problemy z karmieniem, ból przy tym straszliwy i wiele, wiele, wiele (!) innych negatywnych rzeczy.... Było ciężko, nie powiem, bardzo dużo łez wylałam, ale ani na chwilę nie przestałam kochać tego małego szkraba i on dodawał mi sił. Teraz synuś ma ponad 2 latka i wszystko jest jak najbardziej w porządku Mogę śmiało z dumą przyznać, że daję sobie radę jako bardzo młoda mamusia i jesteśmy szczęśliwą rodzinką Także dziewczyny głowa do góry, to nie jest koniec świata, dziecko daje tyyyyyle radości, jego postępy, jego śmiech, pierwsze słowa, zdania, to jak szybko się uczy, jaki jest kochany ...

[TmargoT]

Napisane przez Madaaa

To sie dopiero okaże czy dacie rade. Wszytsko jeszcze przed wami....
No ale mam nadzieje, ze sobie pooradzicie i przetrwacie trudne momenty.

eee,dlaczego miałyby sobie nie poradzić.dziecko to nie koniec świata,to obowiązki,ale nie udreka

[Madaaa]

Napisane przez TmargoT

eee,dlaczego miałyby sobie nie poradzić.dziecko to nie koniec świata,to obowiązki,ale nie udreka

Nie watpie w to.

Tylko chodzilo o to ze napisala tak: ja na poczatku tez myslalam ze nie dam rady ale z czasem przekonalam sie ze wszystko bedzie ok ;]
Kolezanka jeszcze nie urodzila wiec za wczesnie zeby tak pisac Poradza sobie napewno, ale wyobrazam sobie jak musi byc ciezko mlodym rodzicom. Sama majac jeszcze nascie lat bylam dzieckiem, a w glowie byla sama rozrywka.

[TmargoT]

Napisane przez Madaaa

Nie watpie w to.

Tylko chodzilo o to ze napisala tak: ja na poczatku tez myslalam ze nie dam rady ale z czasem przekonalam sie ze wszystko bedzie ok ;]
Kolezanka jeszcze nie urodzila wiec za wczesnie zeby tak pisac Poradza sobie napewno, ale wyobrazam sobie jak musi byc ciezko mlodym rodzicom. Sama majac jeszcze nascie lat bylam dzieckiem, a w glowie byla sama rozrywka.

w większości kobietom zmieniają się priorytety życiowe po urodzeniu.a rozrywka też jest mile widziana od czasu do czasu

[kaolinait]

sweetylily powodzenia i latwego rozwiazania!

jestem 19-letnia mama 5miesiecznej Julki

[sweetylily]

Napisane przez poiglot91

to chyba normalne ze w naszej glowie rodza sie takie obawy
damy sobie rade
widze ze ty tez w 7 miesiacu?i tez w moim wieku tyle ze ja bede rodzila jakos w swoje 18 urodzinki
Buziaczki dla was

Ja koncze 18 lat 4 miesiace po porodzie ;] Mam termin na 24 kwietnia a urodzinki 24 sierpnia A czy to chlopiec czy dziewczynka (jesli mozna spytac ;])?

Napisane przez Madaaa

To sie dopiero okaże czy dacie rade. Wszytsko jeszcze przed wami....
No ale mam nadzieje, ze sobie pooradzicie i przetrwacie trudne momenty.

Wiem oczywiscie ze to nie bedzie sielanka i ze bedzie wiele trudnych momentow. Mam nadzieje jednak ze uda nam sie je przetrwac. Mimo wszystko jestem nastawiona optymistycznie

Napisane przez TmargoT

w większości kobietom zmieniają się priorytety życiowe po urodzeniu.a rozrywka też jest mile widziana od czasu do czasu

Wydaje mi sie ze przez te 7 miesiecy troche spowaznialam. Na wiele spraw patrze z innej perspektywy. Co do rozrywki to jestem raczej typem domatorki ale masz racje ze bedzie ona mile widziana raz na jakis czas ;]






Chcialam dodac jeszcze zdjecie Kubusia
Jak ktos sie przyjrzy to widac raczke i paluszki.

[Kasia1988]

Mój synus też ma na imię Kubuś powiem ci że to bardzo dobry wybór

[sweetylily]

Napisane przez Kasia1988

Mój synus też ma na imię Kubuś powiem ci że to bardzo dobry wybór

Wiem ze dobry ;] tylko zauwazylam ze sotatnio bardzo duzo Kubusiow sie zrobilo ;]

[ashlix]

Kuba i Kacper to dwa najpopularniejsze imiona dzieci jakie zauważyłam

[Oliath]

Hej dziewczyny

Ja jestem okropnym dinozaurem na tym watku, bo skonczylam 31 lat wlasnie ))

Moja starsza corka ma 12, mlodsza roczek wiec mam mozliwosc porownac samotne mlodziutkie macierzynstwo bez finansowych kokosow i dojrzale, w zwiazku, macierzynstwo z dochodami .

Moja dwunastolatka jest wspanialym, madrym i zdolnym, wrazliwym mlodym czlowiekiem. Bylam z nia sama, studiowalam, zylam z kredytu studenckiego i stypendiow naukowych, i kochalam ja NAJMOCNIEJ NA SWIECIE, mocniej niz za dwoje. Nosila ciuszki z second-handow, miala stary wozeczek i najtansze lozeczko - ale dzis moge powiedziec, ze to sie nie liczy i nie wazy na wychowaniu szczesliwego dziecka .

Po wielu latach, juz wyksztalcona i niezalezna, kogos poznalam - i urodzilam moje drugie malenstwo. Mlodsza coreczka ma tate, ciuszki z normalnych sklepow, rzezbione lozeczko, wlasny pokoj... Uwazacie, ze ma lepiej?

Kochamy ja tak samo mocno i jest tak samo radosnym, rozesmianym dzieckiem jak starsza. Zadnej roznicy .

Wiec powstrzymajcie sie kochane od wyglaszania sloganow i od osadzania mlodziutkich mam. Chodzi o milosc, nie o doswiadczenie/ zaplecze materialne/ wsparcie partnera. To z milosci i tylko z milosci rodzi sie sila, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie i usmiech malych ludzi

[aromatyzowana]

Napisane przez Oliath

Hej dziewczyny

Ja jestem okropnym dinozaurem na tym watku, bo skonczylam 31 lat wlasnie ))

Moja starsza corka ma 12, mlodsza roczek wiec mam mozliwosc porownac samotne mlodziutkie macierzynstwo bez finansowych kokosow i dojrzale, w zwiazku, macierzynstwo z dochodami .

Moja dwunastolatka jest wspanialym, madrym i zdolnym, wrazliwym mlodym czlowiekiem. Bylam z nia sama, studiowalam, zylam z kredytu studenckiego i stypendiow naukowych, i kochalam ja NAJMOCNIEJ NA SWIECIE, mocniej niz za dwoje. Nosila ciuszki z second-handow, miala stary wozeczek i najtansze lozeczko - ale dzis moge powiedziec, ze to sie nie liczy i nie wazy na wychowaniu szczesliwego dziecka .

Po wielu latach, juz wyksztalcona i niezalezna, kogos poznalam - i urodzilam moje drugie malenstwo. Mlodsza coreczka ma tate, ciuszki z normalnych sklepow, rzezbione lozeczko, wlasny pokoj... Uwazacie, ze ma lepiej?

Kochamy ja tak samo mocno i jest tak samo radosnym, rozesmianym dzieckiem jak starsza. Zadnej roznicy .

Wiec powstrzymajcie sie kochane od wyglaszania sloganow i od osadzania mlodziutkich mam. Chodzi o milosc, nie o doswiadczenie/ zaplecze materialne/ wsparcie partnera. To z milosci i tylko z milosci rodzi sie sila, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie i usmiech malych ludzi

Przepięknie podsumowałaś ten wątek,pozdrawiam serdecznie

[katakumba]

Napisane przez Oliath

Hej dziewczyny

Ja jestem okropnym dinozaurem na tym watku, bo skonczylam 31 lat wlasnie ))

Moja starsza corka ma 12, mlodsza roczek wiec mam mozliwosc porownac samotne mlodziutkie macierzynstwo bez finansowych kokosow i dojrzale, w zwiazku, macierzynstwo z dochodami .

Moja dwunastolatka jest wspanialym, madrym i zdolnym, wrazliwym mlodym czlowiekiem. Bylam z nia sama, studiowalam, zylam z kredytu studenckiego i stypendiow naukowych, i kochalam ja NAJMOCNIEJ NA SWIECIE, mocniej niz za dwoje. Nosila ciuszki z second-handow, miala stary wozeczek i najtansze lozeczko - ale dzis moge powiedziec, ze to sie nie liczy i nie wazy na wychowaniu szczesliwego dziecka .

Po wielu latach, juz wyksztalcona i niezalezna, kogos poznalam - i urodzilam moje drugie malenstwo. Mlodsza coreczka ma tate, ciuszki z normalnych sklepow, rzezbione lozeczko, wlasny pokoj... Uwazacie, ze ma lepiej?

Kochamy ja tak samo mocno i jest tak samo radosnym, rozesmianym dzieckiem jak starsza. Zadnej roznicy .

Wiec powstrzymajcie sie kochane od wyglaszania sloganow i od osadzania mlodziutkich mam. Chodzi o milosc, nie o doswiadczenie/ zaplecze materialne/ wsparcie partnera. To z milosci i tylko z milosci rodzi sie sila, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie i usmiech malych ludzi

pieknie napisalas, a jednak sie nie zgodze w calosci z ostatnim paragrafem. oczywiscie ze tez chodzi o pieniadze, mowia ze szczescia one nie daja, ale ciezko jest bez nich zyc. oczywsicie ze mozna. ale mozna tez najpierw starac sie "urzadzic", bo pozniej z malenstwem jest ciezej...

[poiglot91]

Napisane przez sweetylily

Ja koncze 18 lat 4 miesiace po porodzie ;] Mam termin na 24 kwietnia a urodzinki 24 sierpnia A czy to chlopiec czy dziewczynka (jesli mozna spytac ;])?











.

tez bede miala synka

Napisane przez Oliath

Hej dziewczyny

Ja jestem okropnym dinozaurem na tym watku, bo skonczylam 31 lat wlasnie ))

Moja starsza corka ma 12, mlodsza roczek wiec mam mozliwosc porownac samotne mlodziutkie macierzynstwo bez finansowych kokosow i dojrzale, w zwiazku, macierzynstwo z dochodami .

Moja dwunastolatka jest wspanialym, madrym i zdolnym, wrazliwym mlodym czlowiekiem. Bylam z nia sama, studiowalam, zylam z kredytu studenckiego i stypendiow naukowych, i kochalam ja NAJMOCNIEJ NA SWIECIE, mocniej niz za dwoje. Nosila ciuszki z second-handow, miala stary wozeczek i najtansze lozeczko - ale dzis moge powiedziec, ze to sie nie liczy i nie wazy na wychowaniu szczesliwego dziecka .

Po wielu latach, juz wyksztalcona i niezalezna, kogos poznalam - i urodzilam moje drugie malenstwo. Mlodsza coreczka ma tate, ciuszki z normalnych sklepow, rzezbione lozeczko, wlasny pokoj... Uwazacie, ze ma lepiej?

Kochamy ja tak samo mocno i jest tak samo radosnym, rozesmianym dzieckiem jak starsza. Zadnej roznicy .

Wiec powstrzymajcie sie kochane od wyglaszania sloganow i od osadzania mlodziutkich mam. Chodzi o milosc, nie o doswiadczenie/ zaplecze materialne/ wsparcie partnera. To z milosci i tylko z milosci rodzi sie sila, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie i usmiech malych ludzi

Bardzo madrze i pieknie to opisalas..
Podziwiam takie osoby jak ty mam nadzieje ze rowniez w niedlugim czasie stane sie kobieta niezalezna i wyksztalcona..
bo to w zyciu jest teraz bardzo wazne

[Oliath]

Napisane przez katakumba

pieknie napisalas, a jednak sie nie zgodze w calosci z ostatnim paragrafem. oczywiscie ze tez chodzi o pieniadze, mowia ze szczescia one nie daja, ale ciezko jest bez nich zyc. oczywsicie ze mozna. ale mozna tez najpierw starac sie "urzadzic", bo pozniej z malenstwem jest ciezej...

Masz racje.

Mlodziutka mama kocha z pasja, ktora jest tej mlodosci blogoslawienstwem i przywilejem. Stokroc mocniej cieszy sie ze swoich sukcesow, ale i glebiej przezywa porazki, wiecej czasu musi spedzic walczac o swoja i malenstwa przyszlosc. Jej milosc jest jak wezbrana, nieposkromiona rzeka.

Dojrzala mama kocha spokojnie, ma wiecej czasu i srodkow, by te milosc kontemplowac. Doswiadczenie i czas bardzo wyrownuja emocje, taka milosc jest bardziej jak spokojna zatoka.

Ja nie umialabym powiedziec, co jest dla kobiety lepsze - ani nie chcialabym zamienic moich szalonych rzek i cichych przystani na inne doswiadczenia.

Wierze, ze dla malenstwa nie ma roznicy czy kolysze je dobra rzeka czy tez pluszcze woda w jeziorze

[poiglot91]

najwazniejsze zeby starac sie o to zeby bylo dobrze.. kochac swoje malenstwo, dbac o nie i sie o nie troszczyc
bo skoro nie myslalo sie madrze-(wpadlo sie czy zrobilo dzidziusia w mlodym wieku) to trzeba zaczac myslac madrze kiedy oczekuje sie malenstwa i je przy sobie juz ma

[katakumba]

Napisane przez Oliath

Wierze, ze dla malenstwa nie ma roznicy czy kolysze je dobra rzeka czy tez pluszcze woda w jeziorze

o tak, nie ma roznicy
dla matki natomiast z malym dzieckiem jest
nikt mi nie wmowi ze klepanie biedy jest blogoslawienstwem, ze sie bardziej docenia macierzynstwo. absolutnie sie nie zgadzam

podziwiam mlode mamy, ktore daja sobie rade, wlacza
ale wieczna walka moze czlowieka wykonczyc

[Oliath]

Katakumba - napisalam, ze masz racje moze mnie poniosla licentia poetica i wyszlo pokretnie
Mlodziutkie macierzynstwo to duze wyzwanie. Jesli mu sprostasz, masz satysfakcje duzo wieksza niz ta plynaca z faktu posiadania wlasnego lokum czy mozliwosci kupienia dziecku bucikow za kilka stow
A z drugiej strony milo jest tapetowac maly pokoik w reniferki, miec placone za urlop macierzynski, bezstresowo i bez granic poswiecac czas dziecku.
Ja sie ciesze z tamtych wspomnien o pokoiku 8m2, zakuwaniu nocami i kaszce mannie na mleku zamiast kleikow Nestle

[TmargoT]

Napisane przez Oliath

Katakumba - napisalam, ze masz racje moze mnie poniosla licentia poetica i wyszlo pokretnie
Mlodziutkie macierzynstwo to duze wyzwanie. Jesli mu sprostasz, masz satysfakcje duzo wieksza niz ta plynaca z faktu posiadania wlasnego lokum czy mozliwosci kupienia dziecku bucikow za kilka stow
A z drugiej strony milo jest tapetowac maly pokoik w reniferki, miec placone za urlop macierzynski, bezstresowo i bez granic poswiecac czas dziecku.
Ja sie ciesze z tamtych wspomnien o pokoiku 8m2, zakuwaniu nocami i kaszce mannie na mleku zamiast kleikow Nestle

być może nie było ci wtedy lekko,ale z prerspektywy lat, świat wygląda inaczej.

tak szczerze,czy nie chciałaś wtedy coś zmienić w swoim życiu,mięc więcje pieniędzy?
pewnie tak i o tym właśnie mowimy.

ja tez urodziłam syna mając 20 lat,dziś mam 34 i pamiętam tamten okres w w ychowywaniu jako piękny,bo miałam pomoc najbliżych.
jednak nie kazda z nas ma silny charakter.

[paula78]

Napisane przez Oliath

Katakumba - napisalam, ze masz racje moze mnie poniosla licentia poetica i wyszlo pokretnie
Mlodziutkie macierzynstwo to duze wyzwanie. Jesli mu sprostasz, masz satysfakcje duzo wieksza niz ta plynaca z faktu posiadania wlasnego lokum czy mozliwosci kupienia dziecku bucikow za kilka stow

no nie wiem czy ma to cos wspolnego macierzynstwo i posiadanie wlasnego M.
gdyby to sie sprawdzalo mlodzi dalej siedzieliby u rodzicow i plodzili sie na potege skoro to taka fajna sprawa dac rade na 1 pokoju w 5 odob.
chyba w "daniu rade" w roli matki chodzi o cos innego.

[Oliath]

TmargoT, przyznaje, ze kredyt studencki do dzis splacam
Ale wtedy, lata temu, po doliczeniu do transz stypendiow (socjalne+naukowe) i alimentow wychodzilo mi nieopodatkowanego dochodu wiecej, niz po studiach w pierwszej pracy dostalam wiec z kalkulatorkiem w dloni dawalam rade od pierwszego do pierwszego
Co do charakteru, zgadzam sie bezwarunkowo.
Trzeba byc twardzielem.
Zycia towarzyskiego tez mi nie bylo zal, bo nie mialam nigdy potrzeby lazikowac po knajpach
Jedyne czego zaluje, to ze nie bylo mnie na pampersy stac
i ze pieluchy pralam recznie, bo mi sie zdawalo, ze tak zdrowiej dla pupki.
Hyhy.

[Majlensshit]

Może i ja coś napiszę:
Młoda urodziła się, kiedy miałam lat 20, na drugim roku studiów. Najpierw moja dziekanka, powrót na studia i rezygnacja. Prosto ze szpitala z trzydniowym dzieciątkiem w nosidle wróciliśmy do akademika. Finansowo pomagali nam rodzice, "fizycznie" przyjaciele
Dziś moja córeczka ma 2 lata. Za trzy tygodnie przeprowadzamy się do mieszkania. Radzimy sobie sami, a ja zaczynam nową szkołę (tę, o której marzyłam już od liceum).

Owszem, nie było łatwo. Chciało mi się ryczeć, kiedy przychodził przelew od rodziców, nikt nie chce być od kogoś zależny. Mimo że młoda urodziła się ciut za wcześnie, przetrwaliśmy wszystko, a ja tego czasu nie zamieniłabym na nic innego. Kocham tego łobuziaka najmocniej na świecie!

Trzymam kciuki za wszystkie młode mamy