Stara Ekipa z Wątka o "Rozstaniu z Facetem...": Łączmy Się!!!

[KasiaTbg]

Marzenkooo choć, niech no Cię przytulę znajdziej na pewno, ktoś na Ciebie czeka, nawet się nie będziesz spodziewała gdzie i kiedy, zobaczysz )
Kraków mmmm...jak ja lubię to miasto, ale od tej drugiej strony, bez tego turystycznego zgiełku, bez rynku itp...tylko te uliczki, wieczorne spacery nad Wisłą..aj aj )

[Dreamerka]

Hej Dziewuszki
Marzenciu Kochana!
Dziękuję, że i Ty na mnie tu starasz się wpłynąć, ja już jestem grzeczna, ja się już oszczędzam, nadal walczę co prawda z myślami typu "ooooo rany! jak to weekend w domu a nie w pracy???o raaanyyyyyy!!!!" ale dziś np siedzę na tyłeczku cały dzień i czuję, jak się zaokrągla Cholera, alem wielka
Jedziesz do Krakowa? jejciu, jak ja chcę do Krakowa, jak ja uwielbiam to miasto! Mam do niego taaaaak blisko (no, stosunkowo :P) Często odwiedzaliśmy je z Exem, mieliśmy swoje ulubione miejsca, ale to nie tak że jak tam jadę to wielka, czarna rozpacz, bo to nasze miejsce! Nie! Mój brat tam niedawno mieszkał, dlatego też z nim mam fajne wspomnienia i marzy mi się nawet doktorat na Jagiellońskim :P pfff a co Póki co natomiast...ech, muszę przy okazji tego tematu zwrócić się do mej siostry, a więc:

Asieńko Kochana!
Ja tu o doktoracie prawię, a moja magisterka nadal wiesz gdzie ; ) Kochana, podajmy sobie łapki siedzę dziś calusi dzień obłożona książkami, kwestionariuszami, notatkami kserówkami, ebookami, linkami i co? I beksiam w niebogłosy! Porzuciłam do niedawna jeszcze aktualny temat i szukam nowego Jeju, jaka we mnie jest cholerna potrzeba zmian, no nie potrafię się jednego utrzymać Teraz czytam, czytam, czytam i ja już sama nie wiem masakra totalna, jestem załamana tym wszystkim! Blehhhhhhhhhh

[nieSmutna24]

hej dziewczynki! No i jakims cudem dotarłam do weekendu! było ciężko, masa roboty a do tego jeszcze zastępstwo i to ostre, bo praktycznie działam teraz w 2 grupach mimo to jakoś daję radę, wieczorkami smigam na basen i tak mi to mija...
P wczoraj był z naszymi mamami na spotkaniu z kucharką by mniej więcej ustalic menu i sie zapoznać. Podobno się zgrali wiec zapowiada się, ze będzie dobrze.
Poza tym, co....Hmmm.. Czas leci, bo wstałam wcześnie a tu już po 14

A jak u Was???

Buziaki

[KasiaTbg]

nieSmutaskuuuu ) ale fajnie masz te wszystkie przygotowania itp ) wiem, to pewnie dużo zachodu, biegania itp i wydaje się być męczące no ale...fajnie tak już się nie mogę doczekać tego magicznego dnia

A ja wczoraj miałam zakończenie roku ) dzisiaj się wzięłam za pisanie prezentacji, jakoś mi idzie tylko chyba będe musiała cały plan ramowy zmienić, nie wiem jakoś tak dziwnie mi nie pasuje to wszystko i boję się że za dużo tego będę mieć...
No a ogólnie to nic ciekawego się nie dzieje...
Tęsknię bardzo, bardzo za Ł i to wszystko

[Dreamerka]

Dziń Dybry Gwiazdunie ))
No i jak tam Kochane Moje, mija Wam niedziela? Jakieś spacerki na koncie, jakieś wypady za miasto? Ja oczywiście spaceruje- po książkach i kserówkach wzrokiem I wypad też mam, taki za burtę bym powiedziała nawet Męczę się przeokrutnie z tą magisterką, poszukuję inspiracji , grzebę, wymyślam, kombinuję i...i nic już nie wiem aż mnie główka rozbolała z tego wszystkiego, ale poratowałam się własnie wielką kawuchą A zaraz chwytam za te wstrętne materiały i idę nos wystawić na słońce na Los Balkonos Jak się męczyć to chociaż w miłej atmosferze )))
Potem przyjedzie mój eM, pojedziemy pewnie na jakąś parkową ławusię przysiąść na filkę
P.S właśnie exior siedzi pod moim oknem na ławce I co? I zero...Jakoś tak bezpłciowo A mama mi mówiła, że widziała niedawno od tyłu tą jego przyszłą żonę...Mama mówi, że mała i jakaś taka kuleczka haha Kocham moją mamę, ta to mi zawsze poprawi humor
Pięknego dnia Kochane Moje

[Dreamerka]

Dziewczynki Kochane...
Bardzo Was przepraszam, ale muszę Wam coś powiedzieć...Jejciu muszę...
Wiecie co? Popłakałam się własnie...Siedzę i kapią mi łezki...Ze szczęścia...Z ogromnego szczęścia, jakie mnie chwyciło w swoje łapki i trzyma z całych sił...
Dziewczynki...jeju, chaos w mojej główce
Muszę Wam powiedzieć, że gdy zjawił się eM, nie byłam na to wszystko tak napalona, tak jakoś super zaangażowana...Przyjęłam to, co dostałam i chciałam zobaczyć, co będzie...On mi każdego dnia, przy każdej okazji starał się zburzyć wszelkie moje mury, które ex mi wybudował z taką precyzją, że mógłby spokojnie zająć pierwsze miejsce w przemyśle budowniczym i powalic wszelkich konkurentów...
On mnie zaskakiwał tym wszystkim, co robił, co mówił...Ale ja chyba do końca nie wierzyłam, że to prawda, że to rzeczywiście się dzieje, że ja mam dokładnie to, a nawet więcej, o czym tak zawsze marzyłam...Dziewczynki, ja teraz pamiętam jak leżałam na łózku, zapłakana, trzęsąca się z nerwów, jak mnie własne łzy dławiły,bo ex znów nawyrabiał w moim życiu...A ja z zapuchniętymi oczami składałam ręce w górę i modliłam się w duchu, by pojawił się w moim życiu wreszcie ktoś, dla kogo będę najważniejsza, kto doceni we mnie to, co dobre, kto będzie miał dla mnie ogromne serce, bo wiem że i ja je mam...Ja się o to tak strasznie modliłam, ale nie wierzyłam że ja to dostanę...Dostałam...znac znie więcej niż prosiłam...Dziewczynki, jejciu...
Przyznaję, nie doceniałam eMa tak, jak na to zasługuje...Przyznaję, chwilami łapałam się na myśleniu, że skoro ktoś kiedyś tak mnie cholernie skrzywdził, to niech eM teraz nadrabia, ja sobie troszkę pofolguję...
Boże, Dziewczynki! Ten człowiek zrobiłby dla mnie tak wiele...Ma takie wyczucie wszystkiego, dokładnie wie, czego ja w danej chwili potrzebuję, nawet w marzeniach bym sobie nie wymyśliła czasem lepszego scenariusza...Martwi się, troszczy, daje mi tyle ciepła, tyle uśmiechu, tyle normalności, spokoju i bezpieczeństwa...I jest taki szczęśliwy, że mnie ma...Nikt mi nigdy w życiu tak nie dziękował za to, że po prostu jestem...Ciągle mi mówi, że jestem dla niego takim ogromnym szczęściem...Jest taki wrażliwy...jejciu...Ja byłam tyle lat z tak złym człowiekiem, a wydawało mi się wtedy, że to wszystko co najlepsze może mnie spotkać...Ex nie dorasta eM nawet do pięt...Zupełnie inna kategoria- ba!brak kategorii!...
Jestem szczęśliwa Dziewczynki...Jestem bardzo szczęśliwa!

[marzena85k]

Dreamerko głuptasku za co Ty nasz przepraszasz? za to że jesteś szczęśliwa i chcesz sie z nami tym podzielić, kochana za to nie można przepraszać a wręcz głośno mówić że jesteś SZCZĘŚLIWA
Teraz możesz śmiało mówić że warto było doświadczyć tego wszystkiego, przejść tą długą drogę cierpienia i w końcu powoli małymi kroczkami drepcząc ta drogą dojść do szczęścia które daje Ci właśnie eM. Bozia miała jednak cudny plan co do Ciebie
Bardzo się cieszę Twoim szczęściem jupi jupi

[nieSmutna24]

DREAMCIA
No tak to czasem bywa, ze tłumione szczęście wybucha i czasem daje nam klapsa w tyłeczek by je w końcu uznać!
Ty juz dawno jestes szczesliwa tylko te exowe-omamy cię męczyły.
nie na darmo sie mówi, ze psychika potrzebuje więcej czasu na podleczenie.
Fajnie, ze to doceniłaś, ze widzisz to co juz od dawna ci mówiłysmy i co jest .......
Ciesze się bardzooooooo

A ja juz na nogach, bo mam wizyte u lekarza i trzeba było wstac wcześniej.....Co za paranoja ze chcesz isc do laryngologa na 12 a musisz leciec do ogólnego po skierowanie Tylko w Polsce tak może być....

Poza tym co...Weekend zleciał jak zawsze za szybko. Byłam z P pokazać mu nasze rodzinne strony, pochodziliśmy, pojeździliśmy....
Qrcze, z nim zwykły spacer a tak jest superowo.
Pocieszam sie ze tylko 4 dni i dłuuuuuuugie wooolne....
Zaczynaja sie festyny, występy....WIOOOSNNNNAAAA AA

[Dreamerka]

hej Dziewczyneczki

No dziękuję Wam bardzo, że mogłam się z Wami tym podzielić Ja to mam fajnie z Wami, kurczę ale mam kochane dziewczynki niektórym ludziom tak doskwiera samotność, niemożność pogadania z kimkolwiek...a ja mam z Wami niebo- narozrabiam, to mnie oksycycie, cieszę się to podskakujecie ze mną jesteście cudowne Prawdziwe Anioły jejciu, no ja naprawdę mam szczęscie

nieSmutna!
a co to się stanęło, że do laryngologa trzeba aż się pofatygować? W ogóle to kurczę, jak ja lubię Wasze zdjęcia takie pysie zawsze uśmiechnięte piękni e achhhh

A ja Dziewczynki sie naczytałam przed chwilą o tym moim uszkodzeniu i jejciu- mam nadzieję, że będzie dobrze, że nie dotknie mnie ani 1% z tego, co może mnie dotknąć (( buuu zdrowie, zdrowie ponad wszystko!!!


A jak tam u Was Dziewczyneczki Moje?
Marzencia, co tam słychać? Jak te krakowskie plany na weekend?
Asieńka- jak z pracą?magisterską i zawodową? Jak serducho?
Kasieńko! Jak tam pisanie planu?
Jenny, gdzie jesteś Gwiazdeczko Kochana?

[KasiaTbg]

Dreamerciu ajj no a powiedz mi kto jak nie TY zasługuje na taką dawkę szczęścia..? No kto? Tyle się nacierpiałaś, wypłakałaś tyle łez że teraz to tylko będą płynąć te ze szczęścia

AAAAAA!!!!
mam tydzien na napisanie i nauczenie się prezentacji na polski...pisanie idzie mi szybko i dobrze ale dzisiaj rano wpadłam na pomysł że to jednak nie będzie do końca "idealne" z tematem, zmieniłam raz dwa cały plan ramowy, poleciałam do szkoły ale mojej polonistki nie było już i teraz nie wiem czy kończyć to co zaczęłam czy pisać według nowego... hmmm

Mój Ł. coś zaczął kombinować z wakacjami.. jeśli się uda i przekabacę moją nadwrażliwą mamę (jeju cięzko być jedyną córką którą chłopak traktuje naprawdę poważnie i która ma prawie 20 lat) to może wyskoczymy sobie albo nad Morze albo w góry

nieSmutna ja też lubię Wasze zdjęcia tacy szczęśliwi...

[KasiaTbg]

Ejjj wchodzę codziennie chociaż na chwilkę bo czasu brak a tu nic Nic NIC
Co u Was dziewczynkiiii?

[Dreamerka]

No dobrze Moje Kochane, Zabiegane Kobietki
Najwyższy czas przerwać tę ciszę, tak?))
Ach, majówka, majówka i po majówce
Jak tam spędziłyście te dni, dziewczyneczki?? bo ja strasznie, okropnie, przeobrzydliwie leniwie Nie obyło się bez emocji ;P
W czwartek poszliśmy do mojej przyjaciółki na grilla...Jednak ja, leki i długa abstynencja to nie najlepszy pomysł Trochę się nieładnie zachowałam w stosunku do eM...i było mi bardzo smutno następnego dnia...taka głupia sytuacja wyszła No ale on jest naprawdę aniołem...jejciu...no ja nie spotkałam jeszcze człowieka o takim charakterze, takiej osobowości, takim sercu...
Na szczęście wszystko się dobrze skończyło
A przez kolejne dwa dni leniuchowaliśmy tak, że ojej Normalnie chyba możemy się obawiać o powstanie odleżyn Leżeliśmy nad wodą, na zielonej trawce, chodziliśmy na spacerki po parkach (jejciu, to takie banalne, ale te bzy...te trawy....te kwiaty.... mmmmmm...)))) Byliśmy sobie też na piwku ze znajomymi, wpychaliśmy w siebie lody i inne kaloryczne bomby śmialiśmy się jak głupolki dwa, wariowaliśmy na całego i prześcigaliśmy się w tym, kto palnie lepszą głupotkę
Ogólnie strasznie pozytywnie achhhh

[nieSmutna24]

U nas tez było fajnie!
W piatek mieliśmy jechac na urodziny do chrzesniaka P, ale coś nas pobierał kaszel wiec zostaliśmu w domu. Można to nazywać różnie-pretekst, alibi...ale było warto Poodpoczywaliśmy sobie na ogrodzie, posadziliśmy kwiatki, złapalismy troszkę słoneczka...jejku, jak to zaraz inaczej jak za oknem kwiaty, oczko wodne szumi...Ehhhh...
Kolejne dni minęło również spacerkowo i relaksowo.Super sprawa...
A! No i jeszcze w niedzielę był odpsust w kościele Normalnie nam słoneczko przygrzało, bo poszaleliśmy tam jak dzieciaki..Gorzej...Finał taki, ze wracaliśmy do domu obklejeni watą cukrową-ja z wieeelkimm balonem w kształcie serca a P z wiatrakiem wielkości dużego talerza na pizze
No a dziś siedzę sobie tak pod tym serduchem, które zajmuje 1/3 mojego sufitu i tak mi jakos romantycznie..Szczęście.. .TAK SZCZĘŚCIE>>>I TO MIMO PONIEDZIAŁKU

[DarkChocolate]

Kochane od dwoch tygodni probuje dodac wiadomosc, a tu sie nie da;/
Musicie mi to wybaczyc

Tak sie ciesze, że u Was tak szczęsliwie-wiosennie
U mnie do wczoraj popoludnia tez tak bylo. Wracalam sobie z tancow i dostaje smsa od jakiegos nieznajomego numeru : "niech to zostanie miedzy nami! Ł. na ciebie nie zasluguje, trzymaj go na dystans itd...." pomyslalam, ze to jakas zazdrosna dziewczyna albo zazdrosny chlopak chce nas sklocic, wiec odpisalam; "kim ty wogole jestes, ze śmiesz tak do mnie mowic" Okazało sie, że to jego mama, ona twierdzi, że jestem dla niego "za dobra". Nie wiedziałam jak z nia rozmawiac, Ł. sie zdenerwowal, ale w sumie stwierdzil, ze jego mama ma racje i ze on na mnie nie zasluguje
Nie rozstalismy sie, nie nie, ale teraz za wszyttsko mnie przeprasza, za wszytsko dziekuje, mowi ze bedzie dla mnie lepszy, ze postara sie zmienic, a ja nie rozumiem jak on sie moze zmienic skoro dla mnie jest najlepszy, jak moze sie bardziej starac, skoro on robi dla mnie wszystko...

[nieSmutna24]

yyy...nie rozumiem..Jakieś to wszystko tajemnicze, niedopowiedziane... Dwóch by sie biło jakie sa tego powody, choc niestety bywa tak, ze postronni widzą więcej niż zakochane serca...No chyba, ze mamie Ł idzie o to, ze on po sobie nie myje wanny itd, itp...W innym powazniejszym przypadku warto zapalić żółte swiatło..........

[KasiaTbg]

Kurde co z tym wizazem się dzieje
Czekoladko moja dziwna sprawa z tą mamą...może powinnaś z nią jednak szczerze pogadac o co jej konkretnie chodzi..? Bo z tego jak nam jest tu pan Ł przedstawiony to złoty chłopak...

Poza tym, moim zdaniem takie gadanie "nie zasługuję na Ciebie, jesteś za dobra ahh ehh" czasami jest trochę na wyrost...

[nieSmutna24]

A co sie wam dzieje z wizazem??


U mnie ok, tylko padam :/

dzis zaczęłam pracę o 5.30 i zamiast skończyć o 12 to jeszcze miałam zastępstwo do 15 Ehhh...O 13 taki zgon miałam, ze hejaaaa....

Przyszłam do domu i to nie był koniec-napisac to, skserowac tamto, wydrukować owamto...Finał taki, ze dopiero teraz jak napiszę tego posta to zgaszę tego przekletego kompa...Niezła dniówka - nie ma co

Poza tym leci...Wracam do zdrówka, bo ostatnio coś mnie pobierało, ufffff...

A co tam u Was Kochane?

Buziaki wieeelkie

[Dreamerka]

Czekoladzia!
Kochana Moja,jakie to dziwne, normalnie kilka razy czytałam to, co napisałaś i nie wierzę Słuchaj, jak dla mnie to mama jest zawsze bardziej po stronie swojego dziecka, a nie jakby nie było- obcej osoby, którą Ty jesteś w tym wypadku...Jak mama może mówić takie rzeczy o swoim dziecku? Wiesz co? Jak dla mnie to ona się chyba boi o swojego synusia, że go zabierzesz...a że nie jest się w stanie przyznać do tego, to woli w jakiś sposób przerzucić "winę" na niego...Przecież piszesz, że on taki dobry...Ja nie wiem, ja nie wiem...

nieSmutna!
Skarbie,a cóż to za wirusy, hę? No weź to przegon! wiosna taka a Ty chorujesz? nu nu nu Ale ja też jestem coś pociągająca ostatnio, normalnie cieknie mi z noska jak z kraniku, ale nie jestem przeziębiona...a jak wychodzę z domu to po prostu łzy mi tak lecą,że cały misterny mejkap płynie mi po same kolana ;D No poważnie, nie wiem co to się dzieje, czy ja jakaś alergiczna jestem czy o co to chodzi
Kochana, mam nadzieję, że dziś będziesz miała spokojniejszy dzionek, że mi Ciebie tam nie zaganiają na śmierć! Jakbyś była za mało asertywna to daj znać, już ja będę asertywna za Ciebie wrrrr

A ja dziewczynki dziś planuję się wbić do lekarza...Zostałam wypuszczona ze stabilizatora wczoraj, a termin wizyty mam dopiero za miesiąc, co jest dla mnie paranoją...i dziś idę do niego, może mnie jednak przyjmie zeby ocenić jak to wszystko wygląda i czy przede wszystkim- możliwe są moje plany wakacyjne...
A tak poza tym to cholernie mi się nie chce jechać dziś na zajęcia, no cholernie mam tylko jedne ćwiczenia, napiszecie mi usprawiedliwienie?


A co u reszty dziewczyneczek?

[DarkChocolate]

Męczy mnie ta sytucja Dziewczynki na prawde. Rozmawiałam z tą Pania i juz wiem o co jej chodzilo. Według niej Ł. zmienil sie na gorsze, martwi ją jego świadectwo i zachowanie. Napisała do mnie, żebym ja jakos na niego wpłyneła. Ale co ja moge, skonczyl juz szkole, fakt moze nie ma najlepszych ocen ale srednia na koniec roku 4.2 to chyba nie tragedia, szczegolnie u chlopaka, do tego pilkarza, ktory kazda chwile spedza na treningu. Juz mnie denerwuje ta Pani, kurcze staram sie być dla niej mila, ale ona ma do mnie pretnesje za tego smsa : kim ty wogole jestes ze smiesz tak mowic" nie moze zrozumiec, ze na prawde nie przyszlo mi do glowy, ze moze to byc ona. No jaka matka pisalaby tak o swoim dziecku!?!?!?! NIe dośc, że pisze do mnie sms-y to jeszcze wczoraj napisala mi wiadomosc na naszej-klasie, że jak chce byc psychologiem czy psychiatra to musze bardziej uwazac na slowa. JA juz mam tego dosc, nie chce zeby do mnie pisala,dzwonila ani komentowala to co robie. Przeciez ja sie czuje jakby obserwowala kazdy moj krok, i tylko czekala na ot jak mi zzwrocic uwage.



KAsia Kochanie jak matura?? Mocno trzymam kciuki

[asica-łobuzica]

cześć dziewczynki
ciesze się ze u was wszsytko pięknie i coraz lepiej
dreamerka- jak ja się ciesze że jesteś taka szczęśliwa, ze doceniłaś tego chłopka wreszcie- chociaż początki były trudne ,
zasługujesz i wszystkie zasługujemy na mężczyzn którzy nas docenią i będziemy dla nich najważniejsze na świeci
a u mnie po staremu, ni ma co pisać

[KasiaTbg]

Napisane przez DarkChocolate

Męczy mnie ta sytucja Dziewczynki na prawde. Rozmawiałam z tą Pania i juz wiem o co jej chodzilo. Według niej Ł. zmienil sie na gorsze, martwi ją jego świadectwo i zachowanie. Napisała do mnie, żebym ja jakos na niego wpłyneła. Ale co ja moge, skonczyl juz szkole, fakt moze nie ma najlepszych ocen ale srednia na koniec roku 4.2 to chyba nie tragedia, szczegolnie u chlopaka, do tego pilkarza, ktory kazda chwile spedza na treningu. Juz mnie denerwuje ta Pani, kurcze staram sie być dla niej mila, ale ona ma do mnie pretnesje za tego smsa : kim ty wogole jestes ze smiesz tak mowic" nie moze zrozumiec, ze na prawde nie przyszlo mi do glowy, ze moze to byc ona. No jaka matka pisalaby tak o swoim dziecku!?!?!?! NIe dośc, że pisze do mnie sms-y to jeszcze wczoraj napisala mi wiadomosc na naszej-klasie, że jak chce byc psychologiem czy psychiatra to musze bardziej uwazac na slowa. JA juz mam tego dosc, nie chce zeby do mnie pisala,dzwonila ani komentowala to co robie. Przeciez ja sie czuje jakby obserwowala kazdy moj krok, i tylko czekala na ot jak mi zzwrocic uwage.



KAsia Kochanie jak matura?? Mocno trzymam kciuki

Hmm no nieciekawie masz z tą Panią...ona jest jakaś dziwna albo mi się wydaje, może ma zbyt wygórowane ambicje co do swojego dziecka (nie wiem czy poprawnie napisałam..?) hmmm...Rozumiem jakby do Ciebie pisała czy coś jakbyście miały super kontakt itp ale nie o takich rzeczach..no nie wiem Maleńka co Ci poradzić
Co do moich matur- dziękuję, kciuki się przydadzą...o pisemnych tych co napisałam nie myslę, skupiam się na następnych, poszło hmm średnio ale może źle nie będzie polski ustny był dziś- jest super a tak się bałam

[Dreamerka]

Czekoladzia!
Po pierwsze- czy Ty też masz zamiar dołączyć do naszego szanownego grona psychologicznego? No zapraszamy, zapraszamy, będziesz tak zwichrowana jak np.ja )) haha
No a tak powaznie...Kochana Moja, niech ja sobie pozwolę wniknąć w to moim psychologicznym okiem (które czasem nawet dobrze widzi :P) Wiesz co? Wychodzi na to, że potwierdziły się moje przypuszczenia- ta pani po prostu boi się starcić synka, boi się zaakceptować, ze to już nie jest mały chłopczyk, jej malutki syneczek, dla którego to ona jest najważniejszą kobietą na świecie...Dla niej to chyba troszkę przerażająca sytuacja, ze jej małe dzieciątko nagle staje się mężczyzną i najwyższy czas oddać swoje miejsce komuś innemu...I wydaje jej się chyba,że masz na niego zły wpływ...To taka chyba sugestia, nie chce Ci wprost powiedzieć, ale jak dla mnie to tymi słowami mówi Ci właśnie, że pewnie odkąd Ty się pojawiłaś to "nagle" popsuły się jego oceny...Ojjjj dawaj tą mamusię, trzeba nad nią popracować
No nie jest to łatwe, doskonale Cię rozumiem...Poza tym dla mnie to troszkę komiczna sytuacja, gdy dorosła, doświadczona życiem kobieta zasiada przed komputerem i pisze wiadomości na nk do dziewczyny swojego syna... Ojjj źle się dzieje! Ma jakieś zarzuty co do syna to niech z nim porozmawia!
Informuj nas jak tam sprawa wygląda i trzymaj się dzielnie ;*


Asieńko Kochana!
Jejciu, jak fajnie że jesteś Sis Jak miło Cię znów widzieć Jak to sie nic nie dzieje? Jak tam poszukiwania pracy? Jak tam z tą okropną pracą magisterską? (ja zaraz zasiadam do mojej, więc liczę na Twoje telepatyczne wsparcie Kochana ), no i jak tam wszystko wygląda z Exem? Jakieś njusy? Bo już dawno nic nie pisałaś na ten temat i wprost nie wiem jak to interpretować


Kasik!
Będzie dobrze z tą maturką, nie ma co Zawsze jest dużo strachu, paniki i przerażenia, a potem mowi sie jedno małe słowo: "matura? to był pikuś" ))) A co planujesz dalej w ogole? Gdzie będziesz składała papiery?


nieSmutna, gdzie jesteś Kochana? Smutno bez Twoich wiadomości
Jenny, gdzie się podziewasz?
Marzencia! a Ciebie gdzie porwało?

Buziaki Kochane, pięknego dnia, uciekam w księgi

[nieSmutna24]

No jestem, jestem...tylko czasem czasu brak by napisać. 2 sprawa, ze często wieczorami jest u mnie P a wg. mnie nasze forum to babskie sprawy i nie musi tego czytać choćby dla samej zasady...Często więc czekam na wiolniejszy wieczorek, bo po co pisac po łepkachhh...

Jak ja sie cieszę, ze juz jutro piątek..jeszcze tylko 8 godzinek pracy i weekend..Młyn mamy niezły bo na dniach obchodzimy 40-lecie przedszkola, potem żegnamy starszaki ( a ja z moimi sredniakaki muśze tam błysnąć ), potem jest festyn i dzień matki...No kota dostanę na rozum jak nic..dzieciaki już tez mi świrują
Ostatnio powiedziałam im, ze robimy próbę, to zdzikli. Jeden nawet Orzeł mi wyleciał z wierszem "KOCHANY DZIADKU" No myslałam, ze tam gwizdnę pod stół ze śmiechu Jest tego sporo....

Ale dość o pracy...

Poza pracą ok...Spokojnie. Po wyjeżdzie do Zakopca i majowym weekendzie nastała typowa przyziemność ale co tam...I jej czasem trzeba..Spoko, ze mieszkamy blisko, wiec na kawę P przyjedzie, posiedzi...

byle do wakacji Kochane

Całuski

[marzena85k]

Hej kochane słoneczka ależ dawno nie pisałam, aż mi wstyd ale czas tak szybko leci że jak wracam z pracy coś porobię albo mam jakieś załatwianie i nim się obrócę już koniec dnia i padam na pyszczek

Weekend majowy był świetny, wyjazd do Krakowa się udało super było i pięknie Dostałam też propozycję wyjazdu na weekend od tego chłopaka co się tak mnie przyczepił i nie chce odczepić ale oczywiście odmówiłam bo miałam lepszy wyjazd a tak w ogóle czy on sobie wyobraża że ja jestem głupia , mało co go znam i od razu pojadę z nim niewiadomo gdzie, ale nie ze mną takie numery hahahah

Weekend zaczyna mi się od jutra, mam urlopik ale niestety nie będzie on wykorzystany na leniuchowanie, z rana mam poprawkę egzaminu i będzie stresująco ale wieczorkiem troszkę się odstresuje bo mam imprezę integracyjną z pracy, w sobotę oprócz zajęć mam w domu imprezę imieninową taty a w niedziele znowu zajęcia troszkę ciężki będzie weekendzik ale przynajmniej coś się u mnie dzieje, może nie wiele ale zawsze to coś chociaż w sumie dziewczynki wolałabym żeby coś innego, super fajnego mnie spotkało to samo co i Was
No nic czas wracać do nauki

Trzymajcie się kochane mocno, całuski słodziutkie przeysłam dla każdej z Was o żadnej na pewno nie zapomniałam

[DarkChocolate]

Caluje w czółko wszystkie moje Krolewny

Piekny dzisiaj mamy dzien prawda?

KAsia ! Kasia! KAsia! czy Ty nie myślisz o jakims fotomodelingu czy czyms takim? Boże Kobieto masz w sobie to "cos" podbiłabys serca wszytskich Ślicznotkooooo moja
Kiedy jeszcze jakaś matura żebym wiedziala kiedy chuchac i zaciskac mocno kciuki?

Dreamy jak nóżka SKarbie ? śmigasz już calkowicie wyswobodzona z wszelkich utrudnien?

U mnie calkiem dobrze PAni poki co nie pisze i wiecie co staram sie ja zrozumiec, ona chyba nie chciala zle. Wydaje mi sie ze juz wiem o co jej chodzi, ona po prostu jest wsciekla na mojego Ł. że nie robi kariery "naukowej" tylko jest pilkarzem i przez to jej sie wydaje, ze marnuje sobie zycie przy nim. Twierdzi, że stac mnie na bardziej ambitnego chlopaka, bo chodze do dobrego liceum, ucze sie i mam plany zwiazane ze studiami w innym miescie, no a moj Ł. zostaje tutaj... Ona chyba nie robi tego zlosliwie, tylko ma troszke trudnyy charakter. Na pewno zalezy jej na dobru Ł. i chyba w tych dziwnych wiadomosciach do mnie chciala mi przekazac, że ja mam na niego wiekszy wplyw niz ona i zebym sprobowala go jakos zmobilizowac do nauki jestem pewna, ze nie bedzie probowala nas rozdzielic, jak sama mowi lubi mnie, i Ł. tez to widzi, bo po tym wszystkim chcial zebym do niego przyszla, a ja mowilam, ze wstydze sie, i zeby zapytal czy moge, a ona powiedziala: Po co pytasz dla niej zawsze sa otwarte drzwi naszego domu
Z Ł. układa sie swietnie. NO moze teraz jest strasznie przejesty matura, caly czas mu sie wydaje, ze jej nie zna i ze wtedy go zostawie.... mimo to staram sie go wspierac i wierze, ze razem przez to przejdziemy

[KasiaTbg]

Ahhh to maturalne wsparcie jest bardzo pomocne Ja mam wrażenie że mój Ł. przezywa to bardziej niż ja
Czekoladko ja Ci mówię nie zawstydzaj mnie do fotomodelki to mi daleko, uwierz
A nast egzamin mam w poniedziałek- biologia ojej a ja zamiast zakuwać to siedze przed kompem hahaha

[nieSmutna24]

KASIU TBG a jak szło na maturce do tej pory? ja to starej daty jestem i juz nie wiem jak to szło...Z resztą wasza nowa matura to dla mnie już całkiem kosmos..Da się przezyć??

Ale sie ciesze Kobitki, ze juz sobota Byłam z mamą na zakupach i nawet sie mi udało kupic kilka fajnych rzeczy. Oczywiście nie zapomniałam o moim P, bo on to biedny każdą sobotę robi wiec nawet nie ma czasu kiedy iśc i na spokojnie sobie czegoś wybrać. Jutro sie nam moze uda wyskoczyć na giełdę..Zobaczymy..
Swoją drogą to dziwne, ze uz sie nie rośnie a jak zmienia sie pora roku to człowiek szaleje jakby nic w szafie nie było...

Poza tym cóż...Piszę koleżance takie dokumenty na awans, ale dziś olewam...Mam dość...Normalnie doba za krótka by jeszcze w tym Wordzie zasmarkanym siedziec i wklepywać....Brrrrr....Ko mp jest ok, ale Word..Zaraz człowiek jakiś taki zmęczony I tylko się patrzy jak tu na gg zaszaleć itd....

ja tu gadu gadu a P będzie po 16 Trza sie by spakować, wypięknić jakoś...Hmmmm....Ehhh ta wiosna. Ma swoje prawa.

Kochane a co tam z wami ciekawego się dzieje?
Buziaki

[KasiaTbg]

nieSmutna hmm matury jako tako nie są straszne, pytania da się przeżyć. Najgorszy jest ten zasrany klucz odpowiedzi...żeby się w niego wpasować ;/ Polski w tym roku był łatwy- tzn wypracowanie..okazało się że nie musiałabym czytać żadnej lektury żeby dobrze napisać...no ale klucz nie wiem jaki jest :p przez cały ang za cholercie nie mogłam sobie przypomnieć jak jest "chcę" napisałam cały list, zostawiłam sobie miejsce na to słowo i siedziałam i myślałam ;p napisałam inne a po wyjściu ze szkoły mnie olśniło :p
Polski ustny z górki ale jeden warunek- trzeba samemu pisać wypracowanie bo widać to od razu. Ja nawet jak coś zapomniałam to mówiłam mniej więcej bo pamiętałam co nieco
Rewelacji u mnie nie będzie ale najgorzej myślę też nie )

Widzę że Ty też dziś zakupowo? jeju bijcie mnie bo znowu sobie kupiłam nowe buty ;/

[marzena85k]

Hej kochane

A ja weekend miałam - mam imprezowy w piątek wieczorkiem miałam imprezę integracyjną z pracy, było bardzo spoko, aż sama się sobie dziwie że tak się dobrze bawiłam najfajniej było patrzeć na kierownika z dużą ilością procentów w głowie obawiam się że jak go zobaczę w poniedziałek w pracy to nie powstrzymam się od śmiania

Imprezka była fajna lecz następny dzień był nie za fajny tylko 3 godziny spania bo raniutko trzeba było lecieć na uczelnia a jeszcze mała karuzela w głowie, oj oj oj ale przetrwałam niestety po zajęciach była kolejna impreza imieninowa w domku i niestety nie dało rady się zdrzemnąć i można powiedzieć że kolejna noc nie wyspana. A zaraz lecę na zajęcia, cały dzień na uczelni a taka piękna pogoda

nieSmutna powiedz mi jak Ty to robisz że udają Ci się zakupy , ja jak idę z zamiarem kupienia sobie czegoś to nic nie mogę kupić, nic mi się nie podoba czy ja jestem inna ????

Kasiu to ja Ci słoneczko gratuluję matur, widzę że sobie świetnie poradziłaś a powiedz mi jakie plany co do studiów?? jaki kierunek?? bo wiesz u mnie w Lublinie jest dużo uczelni więc może chciałabyś tu studiować?? ja bym się Tobą zaopiekowała

To ja kochane lecę na uczelnie, trzymajcie się i super dnia życzę.

[KasiaTbg]

Oooo Marzenko to widzę że imprezowo na 102 u Ciebie ja tylko wczoraj na grillu byłam urodzinowym mojego braciszka, wesoło było bardzo i sympatycznie
Co do moich planów na studia- to na pierwszym miejscu jest Toruń - bardzo chciałabym się dostać na UMK, nie wiem co z tego będzie ale bardzo mi zależy co do Lublina to i owszem myślałam ale dopiero po licencjackich- niedaleko mojego rodzinnego miasta zrobiłabym ogrodnika a na magistra do Lublina ) ale sama nie wiem, nie ogarniam tego to dla mnie takie trochę przerażające te studia i w ogóle :p