Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III

[Tity]

Napisane przez wiolqn

wiecej we mnie z wariatki niz artystki hihi. Dlubac sobie lubie, portrety bliskich haftem krzyzykowym, albo jakies szydelkowania, a ostatnio po latach "moze" i "chcialabym" wzielam sie za pisanie ksiazki. Szuflada mi peka od pierwszych rozdzialow ale jakos nigdy nie moglam przebrnac do nastepnych wiec tym razem wzielam sie od drugiej strony i polykam co moge na temat pisania, tworzenia bohaterow opisow itd. I fotografie tez lubie.

w Londynie od 3 lat (minie w listopadzie) z planami powrotu do kraju na wakacje. Jeszcze nie mezatka ani zareczona, z TaZem od 6 lat.
W zwiazku z tymi wewnterznymi skomplikowaniami stwierdzilismy ze pora zaczac probowac, bo wiadomo im pozniej tym gorzej. Jak sie trafi to cudownie. A jak nie, to bedzie wiadomo ze trzeba zaczac specjalistyczne leczenie. Miesiac temu bylam u swojego gina i kazal odstawic hormony i dzialac (nie powiem TaZ sie najbardziej na to "dzialac" cieszy bez realizacji co z tego wyjdzie chyba. Facetow wzrok to tak poza horyzont niestety nie siega). a w razie gdyby nie wychodzilo to znowu badania hormonow i sie zobaczy.
Bo moje hormony to szlaja jak chca.

A o czym ta książka będzie mniej więcej? Romans, czy jakaś inna?

Napisane przez Ollliwka

lindsley ale niezdecydowany ten pracodawca, mógł dac Ci już dzisiaj odp jak był zadowolony z Twojego działaniaa tak to znowu czekanie.. no ale fajnie ,że sobie poradziłaś.. ale co sie czepiał ,że zamknięta w sobie jesteś? co mu przeszkadzało ,że nic nie mówisz?

wrócilam ze spacerku i znowu jakiś chrzaniony dziadek z psem z daleka mi pokazuje ,że ja mam psa na smycz wziąść ( swojego mial na smyczy) dziewczyny czy ja mam powód żeby tym sie wkurzać i stresować? droga wolna była , pusta więc po co mam psa na smyczy trzymać tymbardziej ,że ona jest grzeczna i przy nodze chodzi raczej o co chodzi tym ludziom

Ja Cię rozumiem, ale też z jednej strony rozumiem ludzi. Niektóre osoby znają swoje psy tak jak Ty swojego i wiesz, że nikogo nie pogryzie, więc go puszczasz, a niektórzy niestety puszczają groźne. My swoje wyprowadzamy na smyczy, ale raniutko przed 6 psy biegają luzem na spacer. W ciągu dnia jak wychodzimy gdzieś dalej to mniejszego psa też spuszczamy, żeby sobie pobiegał. Duży by niestety już do nogi nie przyszedł :P Z tym, że moje psy są gryzące i mały lubi za nogawki łapać, a czasami się zdarzy, że za kimś pogoni. Nic nie robi zazwyczaj, ale jak ktoś znienacka motorem wyjedzie to ciężko szybko złapać zwierzaka

Napisane przez Scio

@ przyszla

Buuu Moja dopiero dzisiaj sobie poszła, ale nie chce mi się starać co 2 dni w tym miesiącu. Wrzucam na luz bo kochanie się co 2 dni i tak nic nie daje. Będzie jajko to zaczeka na plemniki
lindsley no to oby zadzwonił z dobrą nowiną facet. Ale dziwne metody ma i jeszcze te gadki o tym, że zamknięta jesteś. A co to za spoufalanie się z obcymi. Myślał, że mu się będziesz zwierzać i cieszyć jak dziecko jak on zadzwoni? Dziwny koleś.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

A u mnie ziiimnnoooooo. Włożyłam rajtuzy, na nie grube skarpety i kurtkę zimową na spacer z psami. A do miasta już nawet beret wyciągnęłam i płaszcz. No lody bambino dzisiaj

[daria_]

Napisane przez lindsley

Sadystą nie był...


No więc... Byłam siedziałam znów sporo bo do 14.30. Z tym, że nie zawalił mnie zadaniami tylko ciągle ktoś przychodził albo dzwonił.. Zadał mi kilka prostych matematycznych zadań, wystawiłam kilka faktur i wsio. Trochę pogadaliśmy, facet znów mnie wkurzał bo znów mi robił "portret psychologiczny" a tego nie lubię. Nie podobało mu się, że jestem taka zamknięta i nie odkrywam kart. A czego on się spodziewał? Nie jestem typem gaduły i jakoś nie potrafię gadać na luzie z kimś kogo nie znam... A generalnie był zadowolony z mojego logicznego myślenia i szybkości działania. A ja byłam przerażona ilością telefonów w ciągu minuty Ma się odezwać do mnie do niedzieli. Zobaczymy...



Nie, powiedziała, że jak coś to wystarczy zaświadczenie, że byłam u lekarza już w 7 tygodniu i że założy mi kartę następnym razem. Tak sobie myślę, że dobrze bo będę mogła wcisnąć pracodawcy (ewentualnemu - a mam wrażenie że chce mnie zatrudnić) że nic nie wiedziałam, że jestem w ciąży

Dziękuję. A mam takie pytanko... Nigdy nie miałam robionego usg i to zawsze się zdjęcie dostaje czy mi tylko pokaże na monitorze. I ciekawa jestem czy mężusia wpuści do gabinetu bo chciałabym, żeby też sobie obejrzał...

A ja żałuję, że nie opłacałam krusu bo (ale dopiero po roku płacenia) nabywasz prawo do chorobowego (może nie kokosy ale zawsze coś) jak urodzisz wypłacają macierzyński jednorazowo - teraz chyba ok 2700 i podobno jest coś w rodzaju dodatkowego becikowego ok 2tys. Także nie mało a opłacasz kwartalnie niecałe 300zł więc na rok wychodzi 1200zł.

To już wiesz Ech jak mi miło, że wszystkie o mnie pamiętacie

lindsley, zdjecie dostajesz zawsze a mezusia napewno wpusci jak powiesz, ze chcesz zeby byl

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

a tak wogole to pierwszy dzien poza mna i chyba bedzie dobrze

[aldii]

Pomidorko ja mam juz tego tyle, ze ze 3 mamusie moglabym obdzielic i oczywiscie dalej kupuje.Dzis odebralam 2 piekne sukienusie
Abz wydaje mi sie, ze ten 4.XI bedzie ok
Lindsley ja tez z tego co pamietam, to najpierw Wam napisalam o malutkiej
Ollliwko z fasolka masz racje, nawet wiekszas ginow, tak mowi na poczatku
Lindsley na fotce z 10tc, ktora tu wrzucalam i mam w albumie, moja mala byla juz miniaturka czlowieka (normalnie raczki, nozki ). Co do emotek, to masz racje, zmieniaja sie.W pewniej chili pomyslalam, ze to jest zestaw tych najczesciej przeze mnie uzywanych
Awenturyn to nie moze byc po prostu taki urok !! Po prostu konowaly nie potrafia znalezc przyczyny
Link co podalas pewnie jakis dolujacy, wiec nawet nie zerkam - wybacz
Daria
Lindsley jezeli zamierzasz cala ciaze prowadzic u tego 2 lekarza, to u niej nie zakladaj (on Ci zalozy). Bo do becikowego to nie ejst wazne kiedy mialas karte ciazy zalozona, tylko kiedy sie zglosilas do lekarza, zeby ciaze potwierdzic. Wielkie gratki i powodzenia jutro w pracy jest dzidzia i dlugo wyczekiwana praca - czego chciec wiecej ?
Wiolqn witaj W Londynie masz wilu polskich ginow, wiec jest w czym wybierac
Sloneczko a ja marze o tym, zeby sobie ten groszowy KRUS oplacac zamiast cholernie drogie ZUSu. Jakie to niesprawiedliwe, ze rolnicy i pseudorolnicy placa kwartalnie tak smieszne pieniadze, a my co m-c ponad 700zl
Olayya to wielka szkoda, ze tak wyszlo z ta podyplomowka
Lindsley co do usg i zdjec, to moze najpierw zadzwon i zapytaj, bo z tego co wiem, to nie wszystkie sa na tyle nowoczesne, ze mozna wydrukowac zdjecie.A na usg MASZ PRAWO isc z kim Ci sie podoba i NIE MOGA ci tego zabronic.wiec zpokojnie idz z TZ (najwyzej zrob awanture i powiedz, ze znasz prawa pacjenta)
Ollliwko ojjjj ja tez bym Cie opieprzyla, za psa bez smyczy Ale ja to juz przewrazliwiona jestem, bo u mnie na osiedlu duzo agresywnych i wielkich psow biega bez smyczy i bez przerwy musze sie z kims wyklocac Ludzie to sa jednak debile !! A o tym, ze on nie agresywny to wiesz tylko Ty.A poza tym, to tylko piesio i nigdy nie wiadomo kiedy mu cos odwali i rzuci sie na innego piesia, a ty wtedy nawet nie zdazysz zareagowac.Poza tym jest obowiazek wyprowadzania psa w kagancu i na smyczy ( i to wcale nie dotyczy tych najgrozniejszych ras).U nas wreszcie straz miejska sie za to wziela i wala mandaty po 400zl (moja mama tez ostatnio prawie dostala bo spuscila nasza sunie, a oni akurat jechali)
Scio

[Awenturyn]

witam

dzień paskudny wieje okropnie
dziewczyny ja chce wiosne
dzisiaj rozpaliłam w piecu ale nienawidze tego robic mam takiego starcha ze masakra

Pomidora bo od dzisiaj znowu mam wiecej ćwiczeń z młodym

wiolqn witaj

scio


zmykam bo czas mlodego do spania szykowac
jutro szkoła i weekend no i musze pomyslec co z nim robic bo pogode zapowiadaja kiepska wiec raczej czeka nas siedzenie w domku

[Ollliwka]

aldii a jakiej rasy Twoja sunia? P.S a jak pies ma się wybiegać jak ma być cały czas na smyczy ( nawet w miejscach gdzie nie chodzą ludzie) ? przecież pies musi pobiegać , każdy pies. Dla mnie to trochę krzywdzące przepisy są

[lindsley]

Oliwka to może chociaż w kagańcu - krzywdzące dla Ciebie ale pomyśl - jak ktoś się boi albo dzieci chodzą?

Napisane przez aldii

1. Lindsley na fotce z 10tc, ktora tu wrzucalam i mam w albumie, moja mala byla juz miniaturka czlowieka (normalnie raczki, nozki ). Co do emotek, to masz racje, zmieniaja sie.W pewniej chili pomyslalam, ze to jest zestaw tych najczesciej przeze mnie uzywanych
2. Lindsley jezeli zamierzasz cala ciaze prowadzic u tego 2 lekarza, to u niej nie zakladaj (on Ci zalozy). Bo do becikowego to nie ejst wazne kiedy mialas karte ciazy zalozona, tylko kiedy sie zglosilas do lekarza, zeby ciaze potwierdzic. Wielkie gratki i powodzenia jutro w pracy jest dzidzia i dlugo wyczekiwana praca - czego chciec wiecej ?
3. Lindsley co do usg i zdjec, to moze najpierw zadzwon i zapytaj, bo z tego co wiem, to nie wszystkie sa na tyle nowoczesne, ze mozna wydrukowac zdjecie.A na usg MASZ PRAWO isc z kim Ci sie podoba i NIE MOGA ci tego zabronic.wiec zpokojnie idz z TZ (najwyzej zrob awanture i powiedz, ze znasz prawa pacjenta)

1. Ale dziecko właśnie w 7-9 tc zmienia się z takiej fasolki w małego człowieczka. Mojej dzidzi właśnie rosną rączki i nóżki i zanika ogonek
Też myślałam że to najczęściej używane przez moment...
2. Może faktycznie masz rację z tą kartą... Pójdę na usg i jak będzie wszystko ok to potem dopiero 29.10
3. No właśnie nie wiem czy mi Tz-a wpuści babka bo ona tak oschła jakaś jest...

Lecę na House'a

[Sloneczko555xxx]

Aldii ja jestem teraz właśnie takim "psełdorolnikiem"
Awenturyn najpierw zimę, ja chce śnieg
Scio oby następna nie przyszła
wiolqn ten KRUS jest z góry przez nich narzucone bo moj mąż posiada ha przeliczeniowe i on opłaca Krus więc ja jako żona też muszę
Lindsley trzymam za pracę

co do piesków to wiele z nich to takie chodzące szczekacze co wiele krzywdy nie zrobią tylko sobie obszczekują, ale masakrycznie przeszkadzają mi kupy na trawniku i musze patrzeć pod nogi jak nie idę chodnikiem żeby przypadkiem w coś nie drepnąć , bo normalnie masakra ... wchodzisz do sklepu z gównem pod podeszwą buta .... umarłabym.........

dziewczynki miłej i owocnej nocki życzę

[aldii]

Ollliwko moja sunia ejst po terierze, wiec maly wariat No niestety krzywdzace te przepisy, ale z drugiej strony sluszne.
Lindsley ja zanim zalozylam karte ciazy to po drodze do gina, ktory prowadzi moja ciaze, odwiedzilam 3 innych i kazdy chcial mi karte zakladac.Ale jak im wyjasnilam, ze cala ciaze bede prowadzic u innego lekarza, to przyznawali racje, ze bez sensu u nich zakladac KC i w sumie pierwszy wpis mam chyba z 14tc :O
Sloneczko zazdroszcze

[Ollliwka]

lindsley ale co tak naprawdę mają dzieci i ludzie do jednego dziada , który z odległości 300 m na migi pokazuje ,że mam zapiąć psa bo on swojego ma na smyczy nikogo nie było na tej uliczce bo co chwilę rozglądam się i w razie jakby jeden człowieczek szedł to od razu psa zapinam ,tak własnie robię..a tak na marginesie to u mnie na osiedlu domków samych mieszkają w 80 % snoby którzy to psy trzymają , ale za bramami całe dnie , za***iste podejście

[lindsley]

No dobra Oliwka ja nic nie mówię na temat tej syt. Nie mam tu pieska ale mama ma suczkę i ona nie biega ani na smyczy ani w kagańcu tyle, że to mały piesek i zaprzyjaźniony z wszystkimi sąsiadami. Mogę opowiedzieć tylko o swoich doświadczeniach z psami. Kiedyś jak jeszcze studiowałam i zdarzało mi się chodzić nocami po parku w mieście to znienacka (w okolicy był mój ówczesny chłopak ja i jakiś facet) wyskoczył wielki biały pies i leciał prosto na mnie. Dosłownie minął mnie o włos - myślałam, że zawału dostanę. A gość nawet nie przeprosił... U mnie po osiedlu często biega pies jakiś mieszaniec z tych groźniejszych sam bez smyczy i kagańca - nawet jeśli w środku nocy - mam prawo bez obaw wysiąść z auta i wejść do domu no nie? To tylko przykłady jak bardzo nieodpowiedzialni potrafią być niektórzy właściciele psów. Dlatego ja się nigdy nie będę dziwić, że ktoś się wkurza jak pies biega luzem. I ma prawo myśleć stereotypowo.

[aldii]

Lindsley sama mam psa (i kota), ale w 100% popieram to co napisalas. A jak zaczne chodzic z mala na spacery to chyba 10 razy dziennie bede dzwonic po straz miejska (poki co jeszcze nie dzwonie): hahaha:


A ja szukam takiego oto sprzetu: http://www.consumer.philips.com/c/av...870_22/prd/pl/ widzialyscie to gdzies moze? a jak tak, to po ile ?

[Ollliwka]

dzień dobry boli mnie gardło od wczoraj ehh dzisiaj będę musiala przejśc się po gripex i cholinex. A po poludniu zostaję sama znowu w domu na weekend jadą sobie na grzyby.


lindsley oj nie spieram się z Tobą , bo masz rację , może to głupie , ale sama uciekałam przed psami jak jeszcze nie miałam suni właśnie dlatego ,że się bałam ( chodzily bez smyczy ).Tylko czasami tam gdzie ludzi nie ma psa można odpiąć a nawet trzeba. My np z TŻ jeździmy do lasu gdzie swobodnie pies lata i naprawdę nie ma ludzi na tych ścieżkach albo ost. na polu niedaleko działki mojej babci
a co do małych psów to zdziwić się można bardzo , miałam jamniczke , która jak tylko innego psa zobaczyła ( każdego) to jazgot... to samo z ludzmi więc mama mowiła mi ,że nie raz komuś nie podobało się jak chodzi bez smyczy bo niby ugryzie i niby taki mały pies. Ja nawet przed jorkami uciekam temat zakończony

[lindsley]

Ok
A wiecie co... Ja nie wiem co się dzieje ale dziś dzwoniła do mnie babka z UP i mówi, że mają pilną ofertę pracy dla mnie w szkole jako nauczyciel fizyki. I mówi, że najlepiej od razu już teraz dzwonić do dyrektora. Problem w tym że to spory kawałek stąd. I powiedziałam jej, że byłam na rozmowie i do niedzieli czekam na odp w spr pracy tu na miejscu. I że mogę dać odp w pn. Kazała mi dzwonić do dyra. Zaraz chyba to zrobię. Ale ja nie wiem... tyle czasu nie mogłam znaleźć pracy a teraz sami do mnie dzwonią, nie muszę nawet cv wysyłać Tylko się trochę boję. Jak przyjdzie moment, że będę chciała iść na L4. W tej szkole właśnie szukają kogoś bo kobieta jest w ciąży i dała dziś zwolnienie...

[abz]

lindsley do niedzieli już niedługo, niech sie lepiej facet zdecyduje. Co do szkoły to chyba nie miałabym sumienia przyjąć tej pracy, u tego goscia jakoś inaczej, bo w negatywnym świetle go przedstawiasz, to mniej mi go żal

Ollliwka staram sie zrozumieć ludzi, którzy boja sie psów i tak reagują. Nawet jak idziemy z psem męża (ma boksera) na smyczy a on ciągnie w strone ludzi tak, ze schodzą z chodnika, to mówie mu zeby go krótko trzymał, bo ja też bym nie chciała na swojej drodze spotkać obcego psa, który nie wiem co mi zrobi i jeszcze muszę mu ustępować z drogi. Jest wiele przypadków gdzie tez bym miała ochotę krzyczeć na właścicieli psów. A dziadek moze się obawiał, ze twój piesek pobiegnie szybko do jego pieska i sie pogryzą, bo wiesz jak psy potrafia szybko biegać...

Napisane przez Scio

@ przyszla

daria napiszesz coś więcej jak było??

aldii nie spotkałam nigdzie takiego sprzętu, pewnie na all sprawdzałaś? Poszukaj w sklepach internetowych, nic ci nie wygooglowało?

[Sloneczko555xxx]

lindsley a jak daleko jest ta szkoła? bo wiesz jak masz dojeżdżać 30 km to trochę nie wygodne w Twoim stanie, ale jeśli to 15 km to spoko dałabyś radę, tymbardziej że najważniejsze żebyś miała pracę właśnie po to żeby później na L4 iść......, możesz zadzwonić do tej szkoły i umówić sie na poniedziałek , jak gosc nie zadzwoni to wtedy masz problem rozwiązany, a jeśli zadzwoni to zawsze możesz odmówić w szkole ......

[lindsley]

Napisane przez Sloneczko555xxx

lindsley a jak daleko jest ta szkoła? bo wiesz jak masz dojeżdżać 30 km to trochę nie wygodne w Twoim stanie, ale jeśli to 15 km to spoko dałabyś radę, tymbardziej że najważniejsze żebyś miała pracę właśnie po to żeby później na L4 iść......, możesz zadzwonić do tej szkoły i umówić sie na poniedziałek , jak gosc nie zadzwoni to wtedy masz problem rozwiązany, a jeśli zadzwoni to zawsze możesz odmówić w szkole ......

Do szkoły wg googla mam 21,5km. Tyle, że drogę remontują i są objazdy więc pewnie ok 30km będzie. Zaraz zadzwonię do szkoły (wcześniej było zajęte) i się umówię, że zadzwonię w pn i jeśli dalej będzie aktualne to od razu podjadę.
Co do sumienia... Kurczę boję się właśnie tego wręczania L4 albo zaświadczenia o ciąży, bo tak się zastanawiam, czy jeśli się będę dobrze czuła i praca będzie ok czy sobie jednak nie popracować troszkę. Wszystko zależy... A poza tym cóż mogę powiedzieć - "takie jest życie" każdy walczy o to żeby jemu było dobrze. Tak na prawdę czemu mam się przejmować, że kogoś na lodzie zostawie? Tak czy tak nie wrócę, do tej pracy... Mną się nikt nie przejmował tyle czasu... A boję się jeszcze, że tak się o mnie biją a na końcu zostanę z niczym Kurczę wszystko mogłoby być miesiąc temu i nie było by problemu. Teraz trudniej będzie komuś wcisnąć, że ja nie wiedziałam, że w ciąży jestem

Edit:
Dzwoniłam do dyra. Bardzo miło się z nim rozmawiało UP już go powiadomił o tym, że w pn mam dzwonić. Mówił, że jak się ktoś zgłosi jeszcze (w co on nie wierzy) to przyjmie ale generalnie czeka na mnie...

[elcia0787]

a oto szymonek po wtorkowej wizycie

[Sloneczko555xxx]

lindsley zawsze możesz popracować pół roku, nabierzesz doświadczenia i zawsze to później wychowawczy możesz mieć....... bo chyba trzeba mieć pół roku przepracowane ale moge sie mylić

[abz]

elcia super

lindsley wiesz, ja na takie sytuacje patrze ze strony pracownika i pracodawcy. Bo wiem np jak ty długo szukałaś pracy i jak ci na tym zależy a wiem też jak sie czuje pracodawca kiedy kogoś zatrudnia a on zaraz idzie na chorobowe. Moi rodzice maja firmę, wujek też i przez niejednego by z nerwów zawału dostał. Bo ludzie do pracy potrzebni, niby przychodzą a zaraz dają l4 a płacic za takich trzeba. Ale jak juz mówiłam rozumiem też ciebie, bo tobie właśnie na tych świadczeniach zależy. Jeżeli praca w szkole bardziej by ci odpowiadała to widać masz na to szansę Oby do niedzieli!

[lindsley]

Napisane przez Sloneczko555xxx

lindsley zawsze możesz popracować pół roku, nabierzesz doświadczenia i zawsze to później wychowawczy możesz mieć....... bo chyba trzeba mieć pół roku przepracowane ale moge sie mylić

Ale trzeba mieć umowę... A w ani jednej ani drugiej pracy nie dostanę tak długiej umowy

Abz ale w szkole ja bym troszkę popracowała. Nie od razu na l4, może do końca semestru?
A u tego gościa to nie wiem, on był taki sobie na tych rozmowach i u niego nie miałabym wyrzutów sumienia. Zobaczymy co będzie. W sumie to nie muszę podejmować decyzji. Wszystko samo się rozwiąże...

Elcia super Szymonek. Ja czekam na moje pierwsze usg z niecierpliwością

Aha... Jutro mówimy rodzicom i się trochę boję ich reakcji....

[abz]

lindsley rodzice na pewno będą się cieszyć, jestem przekonana a jak jeszcze dorzucisz informację o pracy to już w ogóle

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Panciusia widzę, ze dosyć długo już nas podczytujesz, nie chcesz sie dołączyć??

[Ollliwka]

lindsley nie wiem co bym zrobila w Twojej sytuacji.. o prace w szkole chodzi wiem na pewno ,że w swojej sytuacji obecnej kiedy to nie oplacam czynszów,rachunków itd. nie wyrolowałabym dyrka , ale to dlatego ,że ja nie lubię grać nie fair no ale jakbym miała swoje mieszkanko itd. i potrzebne by były pieniążki to sama już nie wiem.. pewnie bym sie jednak zastanawiała więc wszystko się wyprostuje wkrótce i będzie jak będzie albo u tego gościa albo szkoła.

abz pisałaś dawniej ,że nie chciałabyś zwierzaka a tu dzisiaj dowiaduje się,że Twój mąż ma psiaka tak ? ale mieszka u Was w pokoju czy bardziej z rodzicami przebywa?

elcia zdjęcie do albumu

wróciłam z pogaduch od koleżanki , miałam jechać z nią po 20 do centrum handlowego do empiku konkretniej i nie tylko , ale jak TŻ sie dowiedział to sam się zgłosil ,że mnie zawiezie i wejdzie tam ze mną

[abz]

Ollliwka ja pisałam, ze chcę zwierzaka? To chyba nie mogłam być ja. Może pisałam jedynie tyle, że jakbym miała mieć pieska to byłaby to miniaturka, bo dużych psów nie lubie.
Mój mąż ma psa, ale pies mieszka z jego rodzicami. Ten pies to wielka miłość teściowej i męża, naprawdę. Takie spełnienie marzeń. I chyba ubolewają, ze ja go nie lubie, no dobra trochę lubie, ale slini sie tak ochydnie jak siedzimy przy stole i jemy i jest ciężki itp. i skacze i szczeka jak przychodzimy (a znam go od szczeniaczka), a jak tyle kilo próbuje łapami na mnie skoczyc to jestem zła Oni to tłumaczą: on sie tak cieszy, tak to okazuje. To ja dziekuje bardzo!

[lindsley]

Za dużo mam teraz do myślenia, za dużo stresów, a na dodatek coś się znów z autem dzieje (on czasem ma takie zachwiania a potem wszystko wraca do normy) a w pn przegląd. Mam nadzieję, że przejdzie bo nie mamy nic kasy teraz żeby coś naprawiać Remont nas tak wyczyścił z pieniążków, że szok. Nie miałam tak mało na koncie od chyba 4 roku studiów. A ja nie powinnam się denerwować teraz

Idę gary myć bo już prawie nie ma w czym jeść

[Tity]

Napisane przez elcia0787

a oto szymonek po wtorkowej wizycie

Super Szymonek
lindsley jeśli chodzi o pracę w szkole, to byłabym szczera. Bo szkoda ich oszukiwać skoro Wasze drogi mogą się zejść jeszcze kiedyś. Jeśli się dobrze czujesz, to możesz powiedzieć, że jest taka i taka sytuacja, ale np chcesz pracować jak długo się da. Przecież nie musisz dawać koniecznie L4 od razu. Z resztą później jakby się etat zwolnił, to na pewno nie przyjmą osoby, która ich oszukała wcześniej.
A my byliśmy na zakupach. Jutro jedziemy odwiedzić bratanka męża. Kupiliśmy mu cudny dresik Jakie te maleńkie rzeczy są śliczne....
No i już jutro mamy zajęcia. Zajęcia 8-20, więc trochę lipa, ale może uda się coś zakombinować
Panicusia zapraszamy

[lindsley]

Tity jakbym powiedziała to by mnie nie zatrudnili... Powiedziałabym krótko po rozpoczęciu pracy ale nie przed. Wiem, że wyjdę na egoistkę itp ale cóż... Co do późniejszej współpracy z tą szkołą - bardzo wątpię... Będę potem szukała jednak w swojej okolicy bo tam jest dość ciężki dojazd

[Sloneczko555xxx]

lindsley nie stresuj się tak bardzo tą sytuacją, nie miej wyrzutów sumienia bo życie to życie...... jeśli chcesz to przyjmij pracę w szkole, przecież okiem pracodawcy możesz nie weidzieć o ciąży, a do końca semestru możesz pracować jak zdrówko pozwoli....... za dobra decyzję

dziewczyny podczas obiadu ksztusiłam sie ością ryby......masakra.... na szczęście juz lepiej

[Ollliwka]

abz ale ja właśnie napisałam ,że nie chciałaś zwierzaka przeczytaj jeszcze raz no z tym skakaniem psa to faktycznie masakra , na mojego TŻ skacze a na mnie się oduczyła. Ale już najgorsze jest chyba to jak pies sięga pyskiem do stołu i to nieważne czy mój pies czy kogoś innego - nie lubię

lindsley Twoja decyzja , każda z osobna napisała jakie ma zdanie na temat tej pracy w szkole Twojej,ale przecież wiadomo ,że i tak podejmiesz decyzje taką jaką będziesz chciała

co robicie dziewczyny?
zaraz TŻ podjedzie i jedziemy z psem do wet. a później do tego centrum h. i może pojadę z Nim do dobrego kumpla naszego , ale to nie wiem bo może jednak niech sobie chłopy sami pogadają , nagrają

[Lenka*]

Cześć dziewczynki,
wczoraj wróciliśmy z wakacji Było przecudownie i bardzo nie chciałam wracać niestety jutro znowu do pracy... a ja się przeziębiłam mocno, dobiła mnie ta zmiana temperatur.

Staranka w toku od jakiegoś czasu, dziś 31dc, to pierwszy cykl po tabletkach, zobaczymy co z tego wyjdzie

[aldii]

Abz no wlasnie nie Tylko na stronie Philipsa to jest i nigdzie nie moge tego znalezc a jestem bardzo ciekawa ceny
Lindsley ja bym sie zdecydowala na ta szkole. Po pierwsze, to praca w zawodzie(doswiadczenie przyda sie w razie W na potem), po drugie stres chyba mniejszy niz u tego dziada, a po 3 moze bedziesz czula sie na tyle dobzre, ze bedziesz uczyla do konca ciazy I oczywiscie na pierwszej rozmowie z dyrem nic bym o ciazy nie mowila !! bo wtedy na pewno nie przyjmie....(wiem z doswiadczenia )