Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

[Poletta]

Aja, ja spędziłam weekend na szkoleniu, bez netu
Weronisia, dzięki za info, uspokoiłaś mnie. Jasne, że to nie jest normalny cykl, ale jakoś te okresy czasu trzeba nazywać, łatwiej tak, niż "opakowanie i krwawienie"
Ja będę mieć cięzki tydzień, dużo pracy, a do tego trzeba święta przygotować - wprawdzie na pierwszy dzień wyjeżdżam, ale na drugi mam gości u siebie...

Miłego tygodnia!

[Astorianka]

Ja przechodziłam cały weekend Spacery ale i przedświąteczne sprzątanko. Dobrze mi to zrobiło.
Zaczęłam 14 tydzień, brzuszek się objawił, więc teraz siedzę w necie i szukam jakichś sensownych ciuszków na lato i sukienki na ślub. Znacie jakieś fajne adresy internetowe?

[Weronisia]

Napisane przez aja1

Gdzieście poznikały?? Ja choruje, mam dość, jestem osłabiona, ciągle bym spała.

Ja nie zaglądam, bo muszę odpoczywać.

Dziś rano pojawiło się plamienie.
Zadzwoniłam do gina i kazał mi przyjechać.
Dobrze, że pojechałam, bo krwawi mi szyjka macicy
Muszę leżeć plackiem i się nie ruszać.
Najgorsze jest to, że dzieci moje mają od dziś 2 tygodnie ferii, więc nie będą miały obiadów szkolnych, a ja nie mogę nic robić
Źle się akurat zbiegło.
Na kontrolę idę w środę po świętach i mam nadzieję, że będzie już wszystko dobrze.

Załączam świeże zdjątko mojego dzidziolka. Dziś pierwszy raz zobaczyłam jak macha rączkami i nóżkami

[Astorianka]

Weronisiu trzymam bardzo ale to bardzo mocno kciuki za Twoją dzidzię. Oby było wszystko w porządku!. Leż, odpoczywaj, a dzieci może Twój mąż i teściowa coś poradzą??? Musi być jakies wyjście. Teraz najważniejsza jesteś Ty i dzidzia.

[Weronisia]

Astorianka kochana jesteś
Niestety muszę liczyć sama na siebie. Mój mąż pracuje od rana do wieczora na budowie, więc jak wraca póxno, to i tak jest ledwo żywy.
A rodziny tu nie mamy. Rodzice i teściowie mieszkają w Polsce. I wszyscy pracują, poza moim schorowanym ojcem. Nie mogę więc na nich liczyć.
Moje dzieci jednak wykorzystują mój stan grając non stop na komputerze, albo na PSP czy Nintendo. Zawsze im te gry ograniczam, ale skoro mają teraz 2 tygodnie ferii, a ja muszę leżeć, to zgadzam się na wszystko

Dziś czuję się lepiej, plamienia są mniejsze. Boli tylko brzuch i krzyż. Jednak ciężko jest uleżeć. Przeczytałam już całą książkę, następna jest w drodze do mnie.
Jak ja wytrzymam kolejne dni w łóżku to nie wiem....
Dziś się odważyłam, wstałam, zrobiłam rosołek, bo za mną łaził
Chwilę posiedziałam tu na forum i teraz idę znowu poleżeć

[aja1]

Weronisia mam nadzieję, że już lepiej.

Ja już dochodzę do siebie

[Poletta]

Weronisia, więc odpoczywaj ile możesz, na obiad pizza z dowozem i już
Aja, dobrze, że już Ci lepiej. Teraz mnie coś delikatnie zbiera, muszę sobie zapodać jakieś leki żeby się paskudztwo nie rozwinęło.
Astorianka, kiedy ślub? Zazdroszczę brzusia
A jak spędzacie święta?

[Weronisia]

Napisane przez aja1

Weronisia mam nadzieję, że już lepiej.

Ja już dochodzę do siebie

Dziękuję, już lepiej I cieszę się, że u Ciebie też

Już nie plamię. Nie pracuję, byczę się całymi dniami. Jeszcze trochę i dostanę odleżyn
Najgorsze jest to, że za oknem tak pięknie, słonecznie i ciepło, a ja nie mogę wyjść

[Astorianka]

ślub w maju, ale to nie mój tylko przyjaciółki ze studiów (tak gwoli wyjaśnienia ) ja ślubowałam 4 lata temu
Dzisiaj pierwszy dzień zwolnienia Jak na razie podoba mi się hehe

[aja1]

Napisane przez Poletta

A jak spędzacie święta?

u teściowej będzie świątecznie
Już dzwoniła dziś "a psa też bierzecie??" Nie pewnie go zostawię samego w domu

[anulinka2009]

Witam dziewczyny
Byłam dzisiaj u gina oraz endo i wróciłam podbudowana.
Wprawdzie jeszcze trochę krwawię ( ale to ponoć normalne ), cała reszta ok. Dostałam od gina wytyczne, co i jak. W trzecim cyklu zbadać progesteron, na początku 4 miesiączki zgłosić się w celu pobrania próbki krwi menstruacyjnej do badania. A potem pewnie zaczniemy się starać.
U edno też wszystko ok. TSH mi jeszcze spadło ( do 2,40 ) i ona uważa, że to raczej nie moje Hashimoto nie było przyczyną poronienia.
Za 2 m-ce badania i ponowna wizyta, by przed "staraniem się" być pewnym, że wszystko jest ok.

Powoli wracam do siebie. Z dnia na dzie jest coraz lepiej.
Pozdrawiam gorąco.

[aja1]

No to super wiadomości

[Astorianka]

Anulinko, ani się obejrzysz jak znowu będziesz w ciąży, zobaczysz

Mam pytanko do mam - czy ból brzucha, taki delikatny jak na @ występuje też później? Jestem w 4 miesiącu, od kilku dni jakoś tak dziwnie tam na dole i zastanawiam się czy znowu panikuję, czy cosik jest nie tak, ale może to się wszystko nadal rozciąga i powiększa? Jak to jest? Powinnam się martwić czy nie? (to tylko ból, delikatny, bez żadnych innych objawów)?


Dziewczynki życzę Wam wszystkim Wesołych i radosnych świąt,smacznego jajka, rodzinnej atmosfery i mokrego dyngusa.

[aja1]

Kobitki ja już wyjeżdżam.

Życzę Wam spokojnych, radosnych świąt

[Weronisia]

Napisane przez anulinka2009

Powoli wracam do siebie. Z dnia na dzie jest coraz lepiej.
Pozdrawiam gorąco.

No wreszcie jakiś pozytywny nastrój Będzie dobrze, zobaczysz.

Napisane przez Astorianka

Mam pytanko do mam - czy ból brzucha, taki delikatny jak na @ występuje też później? Jestem w 4 miesiącu, od kilku dni jakoś tak dziwnie tam na dole i zastanawiam się czy znowu panikuję, czy cosik jest nie tak, ale może to się wszystko nadal rozciąga i powiększa? Jak to jest? Powinnam się martwić czy nie? (to tylko ból, delikatny, bez żadnych innych objawów)?

Astorianka, to całkowicie normalny ból Tak jak piszesz - macica się rozciąga. Dzieciątko bardzo szybko rośnie. Naciągają się mięśnie, wiązadła itp. i stąd ten ból.
W pierwszej ciąży miałam taki ból do samego porodu. W drugiej tylko sporadycznie, a teraz nie boli mnie wcale.
Dopiero niepokojący staje się ból, któremu towarzyszą wyraźne skórcze lub plamienia. Wtedy trzeba o tym powiadomić lekarza.

Napisane przez aja1

Kobitki ja już wyjeżdżam.

Życzę Wam spokojnych, radosnych świąt

Aja1 miłej podróży.

[Astorianka]

I po pierwszym dniu świąt, początek fajny a potem wizyta u teściów, bleeeeee... Ręce opadają. mój mąż to chyba jakieś podrzucone dziecko, niemożliwe że jest ich.

Teściowie są zdegustowani terminem porodu, bo przecież oni w tym czasie SĄ ZAWSZE na urlopie (w lesie na grzybach). Mam rodzić wcześniaka tak z miesiąc dwa wcześniej czy może poronić żeby nie było problemu? To samo było ze ślubem... po prostu wyjechali i nic ich nie obchodziło, wrócili dzień przed obrażeni, że muszą przerywać grzyby dla jakiegoś slubu... Masakra.
Na szczęście moja rodzina jest normalna i sensowna... A do teściów chodzę tylko w święta. ufffff. mam święty spokój do Bożego Narodzenia.

[Astorianka]

święta, święta i po świętach. I całe szczęście
Jak u Was dziewczyny? Gdzie jesteście????

[Poletta]

Astorianka, ja mam podobne odczucia odnośnie świąt i wizyt okołoświątecznych
Spędziłam całą sobotę w kuchni, ale dzięki temu następne dwa dni zaglądałam do niej tylko nakładać na talerze same pyszności
Wpadłam już w wir pracy, a mam jej jak mało kiedy
A z rzeczy których wątek dotyczy - właśnie mam tygodniową przerwę przed ostatnim opakowaniem tablek, karmię już mężusia żeń-szeniem, bo za miesiąc zaczynamy konkretne staranka, a jakoś jestem dobrej myśli
Anulinka, dobrze, że nastrój masz coraz lepszy - to najważniejsze

[Weronisia]

Napisane przez Astorianka

Jak u Was dziewczyny? Gdzie jesteście????

Ja dziś wybyłam na cały dzień. Najpierw poszłam do fryzjera na pasemka, a potem od razu do przyjaciółki. Zaliczyłam u niej obiad, wracać mi się nie chciało. Dzieci szczęśliwe, że mamy w domu nie ma, bo mogą grać w co popadnie

Jutro o 10.30 jadę do gina podglądać moje maleństwo Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Czuję się świetnie, mdłości przeszły, brzuch nie boli, nie plamię. Tylko gardło znowu boli

[aja1]

Helo. Ja dopiero dziś wróciłam. matko jak się cieszę
Jak zwykle miałam nerwy jak postronki, jeśli chodzi o przygotowanie świąt moja teściowa przygotowała jak zwykle czyli . Jedna sałatka, żadnego ciasta, 3 rodzaje wędlin, dobrze że przy stole wspomniałam o jajkach w majonezie to TŻ poleciał i zrobił. Ech.... masakra.

Ogólnie mnie wpieniła, wpierw na wejście do psa krzyknęła "won mi stąd" co mnie z deka już wpieniło. Potem kochająca babcia wygoniła Kaśkę z pokoju bo ma przesył energii. a ponieważ przyjechaliśmy wieczorem młoda była strasznie marudna i śpiąca no i płakała, ale babcia jakoś się nie przejęła .Okazało się że ta wariatka dostaje sygnał na tel. od jakiegoś bioenergooszołoma siedzi na kanapie z rękami przy skroniach i przyjmuje energię usłyszałam jak z kimś rozmawiała przez tel. że powiedział jej, że ona ma problemy z uczuciami i ma z nią problem, jedna dawka energii nie wystarcza i wysyła jej potrójną C iekawe czy rachunek też potrójny??

Poza tym standardowo odwalała strasznie chorą, jakieś trzęsawki, że ciśnienie jej skoczyło itd.
No i przeżyliśmy z TŻ szok, cały czas chodziła i mówiła jaka to z niej biedna wdowa z małą emerytutrą (prawie 1400 zł ) wchodzimy do łazienki i normalnie jak z katalogu. Prysznic z masażerem, płytki, lustra na całe ściany, blat z umywalką. Szwagierka jak dzwoniła mówi do TŻ- aaa bo jej rury pękały. No to chyba meble jej w pokoju zalało bo też wymieniła

Gucie mnie w sumie obchodzi co robi u siebie w chałupie, ale przynajmiej mogła by nie płakac że nie ma kasy

No i standardowo
-obiecywanie Kasi, że pójdzie z nią na spacer - nie poszła bo zawsze coś
- obiecywanie pójścia do jakiegoś tam chłopca w klatce - nie poszła, bo wiadomo święta, ale mogła nie obiecywać.
- pokazywanie jaka to z niej kochająca babcia - ale tylko jak był ktoś z rodziny, jak byliśmt sami miała młodą w du.....

Ech ulżyło mi jak się wyżaliłam.
A jak u Was??

[Weronisia]

Aja! Biedactwo! No nieciekawą masz tą teściową. Szok. Moja to do rany przyłóż, że aż za bardzo, ale wolę tak niż to co Ty masz

[Poletta]

Aja, sorry, ale ja się uśmiałam z tego transferu energii
No po prostu słów brak - nie masz pojęcia jak ja Cię podziwiam, że tam wogóle jeździsz

[Astorianka]

Transfer energii - rewelacja

[agata1971]

Cześć dziewczyny
Ale za Wami tęskniłam
My święta spędziliśmy sami w domku, mój TŻ chciał je spędzić z nami, nie chciał nigdzie jechać a mnie to było na rączkę A po świętach obkolędowaliśmy całą rodzinkę tzn. rodziców i chrześniaków.
Aja no to miałaś nie ciekawe święta

[aja1]

Napisane przez Poletta

Aja, sorry, ale ja się uśmiałam z tego transferu energii
No po prostu słów brak - nie masz pojęcia jak ja Cię podziwiam, że tam wogóle jeździsz

Wyobraźcie sobie jak ja się musiałam powstrzymywać od śmiechu przy transferze

Poletta wszyscy co mnie znają to mnie podziwiają, bo ja raczej nie należę do grzecznych i cierpliwych
Oj już raz była "rozmowa" ale widocznie należy ją powtórzyć

[aja1]

Dziewczyny jestem w szoku. Zadzwoniła do mnie psiapsióła i mnie poinformowała o tej tragedii, myślałam, że sobie ze mnie żartuje, a tu....
Jakiś koszmar.[*]

[Astorianka]

Aż trudno w to wszystko uwierzyć...
I po raz kolejny przekonuję się, że trzeba żyć tu i teraz, bo nie zna się dnia ani godziny...
Współczuję rodzinom ofiar, a chyba najbardziej córce Kaczyńskich.
Makabra

[aja1]

Matko myślałam, że się wykończę przez weekend. Taka miałam bolącą @, krzyż mi wysiadł, nogi jak dwa balony, koszmar.

Byłam dziś z wynikami u lekarza, no i dostałam leki na niedokrwistość

[Weronisia]

Dobrze Aja1, że coś napisałaś, bo wątek by zginął śmiercią naturalną

Skoro miałaś mega @, to teraz możesz zacząć mega-staranka

Ja już zaczęłam 12 tc. Za tydzień idę na USG. Dla mnie to badanie jest decydujące. Jedno dzieciątko zmarło właśnie w 13 tc. Bardzo się boję. Jednak cały czas biorę leki na podtrzymanie ciąży, więc jestem dobrej myśli. No i brzuch mi już rośnie. Nakupowałam już mnóstwo ciuszków ciążowych, bo się w pasie nie dopinam.
Jak za tydzień na USG wszystko będzie dobrze, to będę się już tylko cieszyć ciążą

[Astorianka]

Ja czekam na swoje usg w czwartek i nie mogę się doczekać. Może dowiem się cóż to za stworzonko? Bo powinno już coś widać, o ile się nie mylę w czwartek wychodzi 16 tydzień i 4 dni
Znalazłam fajne ciuszki, znalazłam wózek, teraz oglądam mebelki i naprawdę zaczynam się cieszyć na to wszystko