Dieta plaż południowych - Kto ze mną?

[zadziorna19]

Guleczek korzystaj z tego : profesjonalistki
http://free4web.pl/3/0,104875,defaul...CBBEAA61F5C4DE

[syla-78]

Dzięki Zadziorna19 za dobre słowo i rady W sumie to najbardziej czego mi brakowało to właśnie chlebka na śniadanko. Na obiad spokojnie mogę nadal pałaszować chude mięsko czy rybę i surówkę, bez ryżu czy makaronu. Za owocami strasznie nie tęsknię. Tylko właśnie chleb, jak jem jakiś serek, twaróg czy same jajka to nie czuję się najedzona i troszkę mi słabo. Myślisz, że dwie kromeczki ciemnego chlebka na śniadanie będzie oki? Czy na kolacje też bym mogła, czy ograniczyć sie tylko do dwóch? W sumie chcę jeszcze 3 kilo zrzucić, czyli niedużo.Pozdrawiam

[vadi]

Dołączam się, przez węglowodany zaczęłam strasznie tyć
Zabieram się zaraz za fachową lekturę, a póki co pożarłam na śniadanie jajecznicę z 2 jaj, pomidora i cebuli, mniam

JAK JA WYTRZYMAM BEZ CHLEBKA I OWOCÓW?!?!
trzymajcie za mnie kciuki, a ja będę się dzielić efektami

[KUBUŚ]

syla może zacznij od jednej kromki chleba, powinno ci starczyć
I powiem ci że 2 faza wcale nie jest łatwiejsza, chciałabyś się obeżreć tym co zabronione w 1 fazie, bo już możesz i tu mozesz przecholować. Ja jak kończyłam 1 faze i kupiłam sobie chleb razowy to go cały czas wąchałam tak mi się go chciało, ale ukroiłam sobie tylko 1 kromkę na kolację i reszta do zamrażarki, żeby nie kusiło.

[myszeczka00]

Vadi- hihi... witamy
nigdy bym nie przypuszczala ze sie bedziesz dietkowac
Ja znow wracam do pierwszej fazy na tydzien ehh..

PS. dziewczynki w kazdej chwili mozna powrocic do pierwszej fazy na jakies okres czasu prawda??
a co pozniej z II faza i owocami?
jeden owocek raz na dzien przez tydzien i pozniej zmiana ? boje sie wprowadzac weglowodanki i dlatego jakos czuje sie ciezej bo nie poradzilam sobie z ta druga faza wszystko poszlo i chlebek i ciasteczka i wyjatkowo jedno jabłko dzisiaj
1 weglowodan wprowadzamy co tydzien? dobrze zrozumialam?

[vadi]

Napisane przez myszeczka00

Vadi- hihi... witamy
nigdy bym nie przypuszczala ze sie bedziesz dietkowac
Ja znow wracam do pierwszej fazy na tydzien ehh..

dlaczego?
wiem, ze moja waga jest ok, ale zaczynam tyć, jak napisałam wyzej i chodzi mi o odzwyczajenie od węglowodanów, a nie o samo chudnięcie Mam nadzieję, że ten sposób odżywiania pomoże mi pokonać węglożerstwo

Kochane, czy KISIEL/GALARETKA BEZ CUKRU (ze słodzikiem) są możliwe w I fazie?

[syla-78]

Witam,
Kubuś, dziękuję za radę Dzisiaj zjadłam dwie kromeczki( dopiero teraz włączyłam neta i przeczytałam), ale od jutra będę jeść tylko jedną. Masz rację, II faza wydaje się lżejsza, ale łatwo można przesadzić. Owoców na razie nie wprowadzam, poczekam jeszcze kilka dni. A czy mogę zamiast jogurtu naturalnego o% zjadać owocowy light ? Dzisiaj kurcze zjadłam, bo na te naturalne to już patrzeć nie mogę ( kwaśne trochę).
Pozdrawiam wszystkie Plażowiszki i życzę powodzenie nam wszystkim

[piwnookaagacia]

o vadi vadi to ja chce z toba zaczac!! bo z tego jak kojarze twoje wypowiedzi z forum to mamy podobne problemy:PP ja tez wage mam w normie (obecnie 52/170) tylko mam grubszy dol(figura gruszki) i zamilowanie do wszelkich zlych weglowodanow mmmm ciasteczka chlebek pierozki i nalesniczki:PP jak fajnie jak fajnie a ty juz zaczelas?? bo ja swieta jeszcze sobie odpuszcze bo babcia:P ale we wtorek pelna mobilizacja!! mozna galaretke bez cukru, ze slodzikiem-dr oetker takie produkuje

[syla-78]

A i co do efektów I fazy. Ja schudłam malutko do trzech kilo. Mój TŻ schudł 6 kilo. Napewno to zależy od wagi początkowej. On ma 1.94 i ważył 103, teraz 97. Ja, jak się okazało ważyłam chyba z 58, teraz 55 prz 1.70 cm. Okazało się, że moja poprzednia waga zaniżała, w niedzielę kupiłam elektroniczną i okazuje się, że ważę 55, a nie 53, jak tamta pokazywała. Poprzednia waga bardziej mi sie podobała
Vadi, ja ma wymienioną w poradniku galaretkę bez cukru jako dozwoloną. Myślę, że kisiel bez cukru też można. Słodkie przysmaki ograniczaj do 75 kalorii dziennie. Parę stron wcześnie wypisałam wszystko, co można jeść w I i II fazie łącznie ze słodkimi przysmakami.Słodzika możesz używać, ale dozolone są: aspartam i sukraloza i staraj się nie przesadzać ze słodzkiem, niezbyt zdrowe to jest.

[vadi]

Napisane przez piwnookaagacia

o vadi vadi to ja chce z toba zaczac!! bo z tego jak kojarze twoje wypowiedzi z forum to mamy podobne problemy:PP ja tez wage mam w normie (obecnie 52/170) tylko mam grubszy dol(figura gruszki) i zamilowanie do wszelkich zlych weglowodanow mmmm ciasteczka chlebek pierozki i nalesniczki:PP jak fajnie jak fajnie a ty juz zaczelas?? bo ja swieta jeszcze sobie odpuszcze bo babcia:P ale we wtorek pelna mobilizacja!! mozna galaretke bez cukru, ze slodzikiem-dr oetker takie produkuje

Kochana, no to do dzieła
Widzę, że faktycznie mamy ten sam problem z figurą - niby szczupła, ALE...
Ja dzisiaj już grzecznie dietkuję, tylko strasznie jestem głodna - wiadomo, brak węgli - i jem często:
* jajecznica z pomidorem i cebulą
* tofuburger z serem, sałatą i ogórkiem
* kefir z odrobiną kakao
* tuńczyk z wody z ogórkiem i kefirem (trochę tego kefiru, zeby się zlepiło )
* serek topiony

i ćwiczyłam godzinkę aeroby i rozciąganie

PS: jak można galaretkę, to może kisiel też?

[agajot]

Napisane przez vadi

Kochane, czy KISIEL/GALARETKA BEZ CUKRU (ze słodzikiem) są możliwe w I fazie?

- tak - smacznego

[vadi]

Dzięki! :d

[piwnookaagacia]

to vadi trzymam za ciebie kciuki w swieta a od wtorku ja tez zaczne wpisywac swoj jadlospis i wyniki bo u mnie nie ma sensu teraz zaczynac jak ktos nie wierzy to zapraszam do mojej babci na swieta ona caly swiat by wykarmila:P:P aaa i kupie sobie ta ksiazke south beach moze jakies fajne przepisy sa?? jak cos tam fajnego bedzie to sie podziele a tak na razie to moge wam polecic (ja przynajmniej sobie takii robilam) omlecik z 3 kostakami gorzkiej czekolady mmm moj ulubiony deserek I fazy to byl

[madziaana]

Jestem na siebie zła. Bardzo zła.
Od dzisiaj chcialam zaczac I faze. I co? I nic.
Po prostu nie umiem tak.
Muśze się ar4no obudzić i zacząć..sama z siebie. A nie-postanawiac sobie.
Eh... niedługo się tak obudzę..

[zadziorna19]

Napisane przez madziaana

Jestem na siebie zła. Bardzo zła.
Od dzisiaj chcialam zaczac I faze. I co? I nic.
Po prostu nie umiem tak.
Muśze się ar4no obudzić i zacząć..sama z siebie. A nie-postanawiac sobie.
Eh... niedługo się tak obudzę..

Haha witaj w klubie ja też tak mam miało być od soboty później od niedzieli itd a teraz jest od jutra moze uda mi sie :P

[guleczek]

zadziorna- aniołku dzieki za linka

ja już po drugim dniu... jak narazie trzymam sie dobrze, moja mamusia skusiła sie na kostke czekolady i nie może przeżyć życia bez owoców
chyba jest na mnie zła
na śniadanko jajeczniczka z 2 jajek na oliwie z szczypiorkiem, na obiadek gotowane miesko z udka bez skory i kapusta kiszona, na kolację jajuszkox2 poł pomidorka ogóreczek konserwowy
mam nadzieje ze nic nie sknociłam...
a miedzy tym przekąski czyli: jogurt naturalny bez cukru, kilka orzeszków ziemnych.
uff... chyba mi w brzuchu burczy... trudno, dla urody trzeba cierpieć... a jak nie schudne to sie załamie chyba...
Buziaczki i równie gorąco witam nowe panie na plaży

[vadi]

a mi się udaało
kalorycznie wyszło sporo, ale wszystko zgodnie z SB właśnie kończę kisiel pomarańczowy z kefirem, MNIAMMNIAMMNIAM
ale strasznie szybko głodnieję, też tak macie? Przechodzi?

PS: sama siebie zszokowałam tym, że oparłam się świeżuteńkiej, pachnącej chałce z kruszonką i solonym czipsiurom, które uwielbiam... [A KYSZ, SZATANY!! ]

[yeah]

vadi: jak ja byłam przez tydzień na SB to odczuwałam może nie tyle, co GŁÓD [burczenie w brzuchu i te sprawy] tylko taki głód w postaci chęci zjedzenia nie bardzo wiem jak to opisać

[vadi]

Napisane przez yeah

vadi: jak ja byłam przez tydzień na SB to odczuwałam może nie tyle, co GŁÓD [burczenie w brzuchu i te sprawy] tylko taki głód w postaci chęci zjedzenia nie bardzo wiem jak to opisać

nie no, mnie ssie (ssało ) najzwyczajniej ale to chyba normalne przy tak stanowczym obcięciu węgli

[guleczek]

ssać to chyba ssie każdego, nie jest sie głodnym ale jednak ssie "bo by sie zjadło"

[KUBUŚ]

Vadi
jesli czujesz głod to robisz coś żle, po twoim menu widzę że za mało jesz, śniadanie ok, ale obiadek i kolacyjka mizerotka.

guuleczek jak będziesz jadła jajka 2 razy dziennie to po kilku dniach na sam ich widok zwymiotujesz, nawet jeśli jesteś ich fanką.

[piwnookaagacia]

ja jak bylam(przez rowno 2 tyg) na pierwszeja fazie to tez mialam takie dziwne uczucie- nie byl to glod ani burczenie tylko takie cos kto to ma wie o co chodzi, ze musialam czesto jesc posilki bo po 2-3 godzinach od obiadku czy sniadania taka juz "wypompowana" bylam...

[KUBUŚ]

no własnie to nie jest typowy głód, tylko takie dziwne uczucie, ja tez takie miałam, ale kiedyś zrobiłam sobie taki obfity obiad i nie było tego uczucia

pierś z kurczaka połowa z pieczarkami i cebulką
puree z kalafiora
sałatka z pomidora, ogórka, sałata lodowa
obżarłam się jak świnia, ale byłam syta przez długi czas

i z tego co widzę w jadłospisie w książce, obiady / w książce kolacje/ sa też dosyć obfite.

[vadi]

Ale ja nie jem mięsa, więc jem soję i tofu
To uczucie faktycznie jest dziwne, organizm się czegoś domaga ostro w każdym razie Ale nie jest to łakomstwo, bo - o dziwo - nie mam najmniejszej ochoty np. na słodycze ani chleb I mimo, że jem bardzo częste posiłki, czuję się lekko i fajnie

[KUBUŚ]

zawsze do mięska albo rybki mozna sobie ugotowac soczewicę, fasolkę, groch, i oprócz tego jeszcze jakąś sałatkę albo gotowane warzywka. Przecież nie mamy jeść mało, bo nie na tym ta dieta polega.
Ja już jestem w 2 tyg. IIfazy i już nie jadam drugiej przekąski, bo solidny obiad starcza mi na 4 godziny do kolacji, a i czasami musze się zmusić żeby zjeść kolację .

w 1fazie schudłam 4kg / mój cel 6kg/

[KUBUŚ]

vadi jeśli nie jesz mięska, to wkładaj sobie większe porcje i różne składniki.
np na obiadek soja i soczewica, gotwane warzywa i sałatka.

Kurcze, ja bym nie wytrzymała bez mięcha.

[vadi]

Napisane przez KUBUŚ

Vadi
jesli czujesz głod to robisz coś żle, po twoim menu widzę że za mało jesz, śniadanie ok, ale obiadek i kolacyjka mizerotka.

No warzyw zajadam masy, co mi się już dawno nie zdarzyło, już zapomniałam, jakie warzywka są smaczne
Kubusiu, wierz mi, mało napewno nie jem Pełne wczorajsze menu:
- jajecznica z 2 jajek + cebula + pomidor
- tofuburger z serem żółtym i michą warzyw
- kefir z kakaem i orzechami (troszeczkę, więcej nie było )
- cała puszka tuńczyka + ogórek + odrobina kefiru + przyprawy
- kakao
- serek topiony + jogurt mały 0%
- serek wiejski
- kisiel (0,5 litra )

Dla mnie to jest porcja dla górnika a dzisiaj ważyłam trochę mniej nawet

PS: czy zamiast orzechów można jeść np. pestki słonecznika?
PS2: mięska nie jem ze względów ideologicznych, wcale mnie nie ciągnie A sojowe kotlety uwielbiam mniam...

[piwnookaagacia]

ooo kubus to ty tez z tej ksiazki bralas przepisy dr Agatstona?? bo ja wlasnie od dzisiaj jestem radosna posiadaczka i rzeczy sa fajne i mysle ze cos bym podlapala ale wielu rzeczy nie potrafie przeniesc w polskie realia bo te produkty niektore jakie stakie dziwne sa co robic?? i gdzie kupic make z pelnego przemialu i makaron brazowy i odtluszczona smietane?? jestem w kropce...jesli ktos korzystal z tej ksiazki niech napisze jak sobie radzil plissss

[KUBUŚ]

makę kupowałam w tesco typ 2000, makaron to tylko kupisz w sklepach ze zdrową żywnościa / wpisz przez google/. W Cerfurze jest makaron brązowy Fit, ale patrzałam skład i zawiera mąkę pszenną. A jako smietany używam serka homogenizowanego 0% Maćkowy.
A z tej książki no jak narazie robiłam tylko puree z kalafiora, jest dużo fajnych przepisów, ale nigdy nie mam czasu nic z niej zrobić. Nie chce mi się gotować osobno dla męża i dziecka i dla siebie. Po prostu modyfikuje sobie niektóre dania np jesli gotuje zupke jarzynową / na udku/, to osobno ziemniaki i dopiero pózniej dodaję, jak sobie odleję, pomidorowa z brązowym makaronem., schabowy pez panierki, zrazy wyciagam przed zaprawieniem.

większość produktów kupisz w marketach, ale np. papryki pomidorowej to nigdy nie widziałam

[KUBUŚ]

vadi a to rybki jadasz?